Forum » Edukacja

Likwidacja gimnazjum

  • 1 gru 2015

    Jeżeli wg minister eduk. gimnazja mają być wygaszane od 2017 r. co będzie z obecnymi 6-klasistami? no bo w 2016 pójdą jeszcze do 1-szej gimnazjum, a 5-to klasiści do 6-tej, w 2017 2-ga gim. i 7-ma podst., w 2018 3 gim.- 8 podst., w 2019 1lic.- 1 lic. czyli wyrównanie ale z przewagą gimbazy bo o rok więcej się uczyła, wyjścia są trzy: 1. rok wakacji dla gimbusów, 2. rok młodszy goni króliczka, 3. podwójne szkoły średnie 3 i 4-ro letnie, no zapomniałem o czwartym wyjściu, można pogonić pisowców i nic nie zmieniać, którą opcję nadpremier wybierze?

    4 37 Cytuj
  • 1 gru 2015
    oportunista napisał/a:

    no zapomniałem o czwartym wyjściu, można pogonić pisowców i nic nie zmieniać, którą opcję nadpremier wybierze?

    Są już tacy co poganiają:
    http://miasto-info.pl/myslenice/10680,biegaja-noca-i-szukaja-towarzystwa-co-wtorek.html

    24 4 Cytuj
  • 1 gru 2015

    Rozwiazanie jest proste jak konstrukcja cepa (zadnych wakacji nie bedzie), bedzie I klasa z "nowego programu" do liceum 4 letniego, i I klasa ze starego programu.
    Problemem bedzie oczywiscie nawarstwienie sie rocznikow i dwoistosc matury, ale bedzie to wygladalo dokladnie tak samo jak pierwsze roczniki gimnazjalne wchodzily do liceow i w wiek maturalny.

    Konserwowanie obecnego stanu rzeczy nie ma sensu. Reforma gimnazjalna obciela program nauczania, wykreslila z niego wiele przydatnych pozycji (chociazby na matematyce).

    27 3 Cytuj
  • 1 gru 2015
    Strozaninek napisał/a:

    Konserwowanie obecnego stanu rzeczy nie ma sensu. Reforma gimnazjalna obciela program nauczania, wykreslila z niego wiele przydatnych pozycji (chociazby na matematyce).

    Nie wspominając o "produkcji" młodzieży, która non-stop uczy (przygotowuje) się tylko i wyłącznie do testów.

    27 Cytuj
  • 1 gru 2015
    pan Kracy napisał/a:

    Nie wspominając o "produkcji" młodzieży, która non-stop uczy (przygotowuje) się tylko i wyłącznie do testów.

    Otóż to. 3-klasa gimnazjum to wieczne wałkowanie tematu testu, a 3 klasa liceum to wieczne wałkowanie powtórek, próbnych matur itd.
    Przeszedłem ten "chory" system 6+3+3, na I roku studiów mieliśmy zajęcia wyrównawcze z matematyki - cały rok, ludzie po klasach matematycznych. Po prostu brakowało nam wiedzy, która była wcześniej w 4-letnim liceum.

    A na "nowej maturze" z matematyki potrafią być zadania typu "spodnie kosztują 120 zł, kosztowały 150 zł. Ile procent wynosi przecena spodni?". Jeśli ktoś nie wierzy, na stronach OKE w Krakowie są arkusze z lat poprzednich. Nauczyciele w liceum mówili, że podstawowa matura z matematyki jest na poziomie mniej-więcej dawnej 8-klasy szkoły podstawowej, a matura rozszerzona, gdzieś na poziomie 2/3 klasy dawnego liceum o profilu ogólnym.

    System ten się po prostu nie sprawdził.
    Jeżeli rówieśnicy z UK, przystępując do egzaminów A-Levels (ichniejsza matura), na egzaminie:
    'A-level extended math" mają całki (oznaczone/nieoznaczone), rach. różniczkowy, pochodne, geometrię analityczną, ciągi, metody numeryczne i elementy statystyki, a na polskiej maturze rozszerzone z matematyki uświadczy się co najwyżej ciągi i rachunek prawdopodobieństwa z kombinatoryką...

    Resztę ma się na I roku studiów. Dlatego AGH, PK, UEK, UJ mają "zajęcia wyrównawcze", bo owa reforma ogłupiła młodych ludzi.

    Nie głosowałem na PiS, ale akurat reformę szkolnictwa jak najbardziej popieram.
    Idea gimnazjów to miał być szkoły przy liceach, a teraz są głównie na wsiach. Często przy szkołach podstawowych - tworzą zespoły szkół. W rezultacie z 6 latkami, do szkoły chodzą 16 latki! Czyli jest jeszcze gorzej niż było sprzed reformy Handke.

    29 Cytuj
  • 1 gru 2015
    Strozaninek napisał/a:

    Rozwiazanie jest proste jak konstrukcja cepa (zadnych wakacji nie bedzie), bedzie I klasa z "nowego programu" do liceum 4 letniego, i I klasa ze starego programu.
    Problemem bedzie oczywiscie nawarstwienie sie rocznikow i dwoistosc matury, ale bedzie to wygladalo dokladnie tak samo jak pierwsze roczniki gimnazjalne wchodzily do liceow i w wiek maturalny.

    Konserwowanie obecnego stanu rzeczy nie ma sensu. Reforma gimnazjalna obciela program nauczania, wykreslila z niego wiele przydatnych pozycji (chociazby na matematyce).

    a skąd pewność, że za 4 lata nie nastąpi zmiana władzy i nowa reforma reformy albo powrót do reformy sprzed reformy?

    31 Cytuj
  • 1 gru 2015
    oportunista napisał/a:

    a skąd pewność, że za 4 lata nie nastąpi zmiana władzy i nowa reforma reformy albo powrót do reformy sprzed reformy?

    Może po prostu wierzę, że w końcu przestaną władzę majstrować w edukacji. Projekt PiSu to powrót do "przeszłości", ale do czegoś co się po prostu sprawdzało. Po co konserwować coś co się nie sprawdza?

    Za mojej "kadencji" przez 12 lat kształcenia ogólnego, mniej-więcej 6 razy zmieniał się program nauczania. Zaczynałem szkołę podstawową - miała jeszcze 8 klas, kończyłem jak już miała 6. Wymagania do testów szóstoklasisty się zmieniały, koncepcja egzaminu gimnazjalnego i programu na nim obowiązującego - również, zaczynałem liceum z innymi lekturami w kanonie, kończyłem z innymi, raz była "amnestia maturalna", raz jej nie było, raz jak się zdawało przedmiot z puli obowiązkowych (matematyka, polski, angielski) i wybierało się poziom rozszerzony, to nie trzeba było pisać poziomu podstawowego potem, mimo iż wybierało się np. matematykę rozszerzoną i język obcy rozszerzony, trzeba było pisać poziom podstawowy i dopiero rozszerzony. Co było kuriozalne, bo ktoś kto startował do poziomu rozszerzonego, wiedze na poziomie podstawowym miał w jednym palcu. Potem zmieniła się pula dostępnych przedmiotów na maturze i liczba maksymalnie wybieralnych. Potem koncepcja egzaminu ustnego z j. polskiego.

    Generalnie, każda władza od połowy lat 90-tych grzebie w edukacji. Zepsuto system który działał.
    Ja do matury z matematyki i fizyki uczyłem się z podręczników rodziców z lat 80-tych. Były mniej kolorowe, na gorszym papierze, ale były jednocześnie napisane przystępniejszym językiem, konkretniejsze i bardziej rzeczowe. Potem też pomogły mi na pierwszym roku studiów jak przechodziłem gehennę na przedmiotach typu "algebra matematyczna" "analiza matematyczna" "metody numeryczne" mimo zdania rozszerzenia z matematyki na 86%. Bo po prostu studia wymagają to co dawniej było w liceum, ale obecnie nie ma.
    W zamian za to, uczy się nas do testów. Cała 3-cia gimnazjum to wałkowanie testów gimnazjalnych, a cała 3-cia liceum to próbne matury, powtórki, kartkówki, zadania pod egzamin - a gdzie w tym praktyczna wiedza, potrzebna do dorosłego życia? Nigdzie, ważne że Polska młodzież świetnie radzi sobie na standaryzowanych testach.

    To nic, że o rok młodsi koledzy z Wielkiej Brytanii (ich matura jest w wieku 18 lat) mają większą wiedzę z przedmiotów kierunkowych, jak już rzeczona matematyka.
    Pozdrawiam.

    30 1 Cytuj

Odpowiedz