Dlaczego miasto nie interesuje się w ogole zarabiem?
Zaniedbane, zachwaszczone, zaśmiecone...i tak już od wielu wielu lat.....ciekawe czy cos sie zmieni w roku 2011? :/
- Może miasto obawia się kolejnych wylewów;-). To raczej pytanie do burmistrza i rady, widzę że powstaje plan rewitalizacji parku, zatem coś ruszyło. Info o tym na stronie głównej.
trekk
o planach rewitalizacji parku slyszeliśmy(mieszkańcy zarabia) juz 2 lata temu ;) I cigąle te zapewnienia i ciągle gadanie , a kiedy zabiorą się wreszcie do roboty?
generalnie jakby nie patrząc 3x zniszczone i ratowane technicznie. Nie dziwię się, że coś się odkłada z czasem skoro wzmacniają betonami okolice jazzu z naprawą wod-kan włącznie. Gdyby 3x zalało i zagrzybiało komuś piwnicę i piętro w domku, nawet pomimo ubezpieczenia raczej nie skupiałby się nad malowaniem elewacji?
Ale z drugiej strony na rewitalizację z tego co się orientuję unijne pieniądze także są do wyrwania. Na podstawę dofinansowania "zarobi" np strzelnica hyhyhy
Czy nikt nie ma zamiaru poruszyć skandalicznej formy ankiety dotyczącej rewitalizacji parku na Zarabiu??? Znowu nam zaserwują to co będą chcieli. Tniemy drzewa. A będzie się nazywało, ze były konsultacje społeczne . Jak napisano na stronie UMiG - konsultacje w przedszkolach, w restaracji 7 Smaków i na ulicy - z łapanki. 1000 ankiet. Imponujące. Informacja w internecie - 4 dni. I to w ankieta w formie średniowiecznej : wydrukuj, zaznacz, zeskanuj, przynieś lub dopiero tedy wyślij. Żenada.
Czy nasi nowi radni ( na których głosowaliśmy, staną po naszej stronie?
Radni, trochę doświadczyłem, zawsze są po naszej stronie - przed wyborami.
Tyle, że dla jednych to trzy miesiące, a dla innych trzy lata.
Zatem mamy rok na sprawdzenie: kto zacz jesteś panie radny?
Nie wiem, czy nie warto byłoby przerzucić tu na forum naszych opinii. Temat ze strony głównej zniknie, a na forum nie będzie się nic działo. I sprawa "przyschnie". I tak jak napisałam, będziemy płakać nad rozlanym mlekiem.
Krystyno, temat nie zniknie, lecz z czasem "zagrzebie się" w gąszczu innych. Co do kopiowania - z samym wykonaniem nie ma problemu, lecz nie mam pewności czy takie czyny są przez redakcję dozwolone, chodziło by rzecz jasna o zabieg archiwizacyjny, tylko z drugiej strony - czy tematy na forum są wieczne, bo widzę tutaj kosz?
A czy ktoś mógłby mi podpowiedzieć, kto jest radnym z Zarabia. To ciekawe, bo może warto byłoby tej osobie trochę zakłócić spokój? Bardzo proszę o informację, kto został wybrany z okręgu, który zawierał Zarabie.
Pani Krystyno, widać że w takiej sytuacji o jakiej pisze "cyrk" na stronie głównej jeden czy kilku radnych nic nie wskóra. Wyjście jest tylko jedno: http://samorzad.infor.pl/sektor/organizacja/ustroj_i_jednostki/artykuly/388103,jak_odwolac_ze_stanowiska_wojta_burmistrza_prezydenta.html
Oczywiście takiego odwołania nie dokonają radni, wnioskując z sytuacji w radzie - inicjatywa musiałaby wyjść od mieszkańców, żeby ją zainicjować wystarczy podpis 5 osób, czas jest do 10 miesięcy po wyborach. Potem pozostaje trochę trudu i starań, lecz jeśli znajdzie się większa osób poświęconych tej sprawie - wszystko da się zrobić. Ja na razie w tej gminie jestem jedynie rezydentem, również korzystam z jego infrastruktury; sugeruję na tą chwilę jedyne słuszne rozwiązanie, a spraw kontrowersyjnych tutaj nie brakuje - choćby jakość wody wodociągowej. Jestem z Wami i pozdrawiam:-)
Planowana jest wycinka 600 drzew w parku. Ankiety w przedszkolach i 4-dniowa internetowa już zakończona czyli rozumicie konsultacje społeczne załatwione. Teraz już tylko koparka i mamy nową plażę.
Nie rozumiem też po co te pytania w ankiecie skoro plan rewitalizacja istnieje już od ponad pół roku z dokładną ilością ławeczek, stołów do ping ponga, lamp, alejek, krzewek itp. itd. To jest klasyczne mydlenie oczu. Bo nie można było tego planu opublikować i przez pół roku zbierać informacje o konkretach od mieszkańców tylko robić sobie jaja z czterodniową ankietą z idiotycznymi pytaniami. Wiewiórki już donoszą że firmy dostały zapytanie o cenę wycinki 600 drzew w parku więc po co te manewry. To jest komunikacja ze społeczeństwem? Takie nadal panują tu standardy i naiwni co mieli nadzieję, że się coś zmieni chyba się przeliczyli.
Heh, temat nie był wcześniej ruszany chyba głównie ze względu na wybory, żeby za dużo nim nie "zamieszać"....... Teraz zaufanie społeczne zdobyte kilkoma nieprzespanymi nocami przy odpowiadaniu na pytania na burmistrzowskim blogu (blog Macieja Ostrowskiego powstał w okresie kampanii wyborczej) to i "ciomć" można bez oporu, jak pisze Zdzichó. W całej Polsce podobne sposoby i "standardy" nie tylko w Myślenicach.
Odnoszę wrażenie, że pan Burmistrz panicznie boi się poznać opinię mieszkańców. Właściwie to chyba słuszne byłoby rozprowadzenie ankiety wśród mieszkańców Pcimia, Zawady albo jeszcze jakiejś innej miejscowości. Wyniki byłyby podobnie wiarygodne. Nie jestem politykiem ani samorządowcem, ale nawet ja, głupia gospodyni domowe wiem, ze opinie zbiera się na reprezentatywnej grupie obywateli, co w przypadku ankiety dotyczącej czegoś, co trwa już wieki ( park) wymagałoby uwzględnienia opini w różnych grupach wiekowych , itp.
Kura domowa, chociaż nie chodzi na szkolenia dla samorządowców, burmistrzów, to wie.
Już wiem! Na tych szkoleniach uczą, jak ominąć takie konsultacje i co zrobić, zeby przepchać własną koncepcję.
Hm, szkoda, że burmistrz nie zaryzykował. Może jego projekt by nam się spodobał i wtedy zyskałby w naszych - mieszkańców - oczach. A tak, wg mnie strzelił sobie samobója. Myślę, że jego koncepcja czterodniowych konsultacji społecznych stanie się anegdotą powtarzaną z pokolenia na pokolenie.
Już teraz, kiedy opowiadam to znajomym " zrywają boki ze śmiechu".
To nie jest już nawet śmieszne, to tragiczna rzeczywistość którą wybrali sobie sami mieszkańcy Myślenic. Pretensje w wyniku takiego traktowania powinni mieć więc tylko i wyłącznie do siebie. Była szansa na bezbolesną zmianę wystarczyło odpowiednio zagłosować. Teraz trzeba będzie mieć nie lada odwagę obywatelską żeby wystąpić z wnioskiem o votum nieufności dla burmistrza...
To jest chleb powszedni: wszędzie samorządowcy boją się poruszyć ludzi w takich sytuacjach, bo nie wiadomo co z tego może wyniknąć. Jak już się ludzie ruszą, a najczęściej jest to wtedy gdy narusza się ich osobiste interesy, to oznacza co najmniej niemałe tarapaty dla włodarzy. Niestety w Polsce ludzie za mało jeszcze reagują kiedy w grę wchodzi mienie gminne, bo to ich bezpośrednio nie dotyka..... a powinno...........
Proszę Państwa, nie siejmy paniki co do referendum. Kim jest burmistrz - człowiek niekarany, absolwent UJ, zwykły człowiek... czego wy się boicie? Nie ma na usługach armii jak to ongiś dyktatorzy czynili, póki co mamy demokrację, wolność słowa, wolność inicjatyw. Ja mam podobny problem w swojej gminie, co do Myślenic nie siedzę "od lat" w temacie, ale po prostu BĄDŹMY NORMALNI. Jeśli Wam zależy na tym, by się z wami liczono, innego wyjścia nie ma - musicie się pokazać. Jak widać inni to robią, odwołują na legalnej drodze wójtów, burmistrzów. Link poglądowy: http://www.pkw.gov.pl/pkw2/index.jsp?place=Menu02&news_cat_id=865&layout=1
Ps. stanie przy drzewkach jak to robili mieszkańcy w innych gminach na znak protestu nic nie da.. bądźmy realistami. Kroki muszą być zecydowane i zorganizowane.
Nie zgadzam się z Myśleniczaninem. Dość często na forum pojawia sie stwierdzenie: Sami jesteście sobie winni. Wiem, ze jest to pisane z ironią, ale mnie to dotyka. Proszę do mnie nie mówić, ze sama jestem sobie winna, bo nie głosowałam na tego burmistrza. A osoby , które znam i wiem, że głosowały, nie są zupenie zaineresowne problemem wycinania drzew albo stwierdzają - dobrze będzie jak będzie. A
A więc zupełnie inny problem. Zupełnie niewyedukowane społeczeństwo. Społeczństwo, które można nazwać : "powinni to naprawić". Społeczeństwo, które oczekuje , że inni coś za nich zrobią.
A najczęsciej nie zauważają problemów wokół. Jak daleko nam do obywatelskich europejczyków, którzy żyja sprawami swojej"dzielnicy".
I tacy sami jesteśmy my - osoby, które płaczą na tym forum, a nikt z nas nie zaproponował żadnego działania. Ja też do tych osób należę. Wiem, ze nie usprawiedliwia mnie wiek ( hm). Ale pamiętam siebie sprzed 20 lat. Wkurzałam sie i działałam.
No cóż. Witajcie w klubie " Mogliby coś z tym zrobić".
No to podpadłam. Uciekam.
Jeśli się nie mylę, roboty na Zarabiu ruszą w lutym. W mojej skromnej opinii znaczna ingerencja w topografię parku nie jest w tym momencie wskazana. Kosmetyka, naprawa zniszczeń - tak. Jeśli plan oparty jest na założeniu, iż wysoka woda nas więcej nie nawiedzi, to już na starcie założenia są błędne. Kładziemy kostkę, krzewy, małą architekturę... stop - przypomnijmy sobie co działo się na Zarabiu ostatniego lata - jest wątpliwość czy nowe rozwiązania oprą się sile nurtu wezbranej rzeki. Korzystając z pomysłów innych, idealnym rozwiązaniem dla Zarabia byłaby ściana ochronna, jakie stosuje się na Zachodzie: http://www.bmvit.gv.at/verkehr/schifffahrt/hochwasserschutz/15aBVG.html Coś analogicznego winno zaistnieć przy prawym brzegu Raby zanim ruszą jakiekolwiek milionowe nakłady na park. Być może podobna koncepcja jest wpisana w plan rewitalizacyjny... nie zapoznałem się z planem i moja wiedza nie jest pełna.
Dlaczego miasto nie interesuje się w ogole zarabiem?
Zaniedbane, zachwaszczone, zaśmiecone...i tak już od wielu wielu lat.....ciekawe czy cos sie zmieni w roku 2011? :/
- Może miasto obawia się kolejnych wylewów;-). To raczej pytanie do burmistrza i rady, widzę że powstaje plan rewitalizacji parku, zatem coś ruszyło. Info o tym na stronie głównej.
trekk
o planach rewitalizacji parku slyszeliśmy(mieszkańcy zarabia) juz 2 lata temu ;) I cigąle te zapewnienia i ciągle gadanie , a kiedy zabiorą się wreszcie do roboty?
ciekawe czy uregulują zniszczony brzeg Raby powyżej górnego jazu
wie ktoś?
generalnie jakby nie patrząc 3x zniszczone i ratowane technicznie. Nie dziwię się, że coś się odkłada z czasem skoro wzmacniają betonami okolice jazzu z naprawą wod-kan włącznie. Gdyby 3x zalało i zagrzybiało komuś piwnicę i piętro w domku, nawet pomimo ubezpieczenia raczej nie skupiałby się nad malowaniem elewacji?
Ale z drugiej strony na rewitalizację z tego co się orientuję unijne pieniądze także są do wyrwania. Na podstawę dofinansowania "zarobi" np strzelnica hyhyhy
a chala strzelnica boiska ze sztuczną murawą to są na osiedlu rynku czy na zarabiu i co jest niedofinansowane????
Czy nikt nie ma zamiaru poruszyć skandalicznej formy ankiety dotyczącej rewitalizacji parku na Zarabiu??? Znowu nam zaserwują to co będą chcieli. Tniemy drzewa. A będzie się nazywało, ze były konsultacje społeczne . Jak napisano na stronie UMiG - konsultacje w przedszkolach, w restaracji 7 Smaków i na ulicy - z łapanki. 1000 ankiet. Imponujące. Informacja w internecie - 4 dni. I to w ankieta w formie średniowiecznej : wydrukuj, zaznacz, zeskanuj, przynieś lub dopiero tedy wyślij. Żenada.
Czy nasi nowi radni ( na których głosowaliśmy, staną po naszej stronie?
Radni, trochę doświadczyłem, zawsze są po naszej stronie - przed wyborami.
Tyle, że dla jednych to trzy miesiące, a dla innych trzy lata.
Zatem mamy rok na sprawdzenie: kto zacz jesteś panie radny?
Ja swoimi spostrzeżeniami podzieliłem się w komentarzach na stronie głównej, pod artykułem. Nie będę tu tego wklejał. Pozdrawiam:)
Nie wiem, czy nie warto byłoby przerzucić tu na forum naszych opinii. Temat ze strony głównej zniknie, a na forum nie będzie się nic działo. I sprawa "przyschnie". I tak jak napisałam, będziemy płakać nad rozlanym mlekiem.
Krystyno, temat nie zniknie, lecz z czasem "zagrzebie się" w gąszczu innych. Co do kopiowania - z samym wykonaniem nie ma problemu, lecz nie mam pewności czy takie czyny są przez redakcję dozwolone, chodziło by rzecz jasna o zabieg archiwizacyjny, tylko z drugiej strony - czy tematy na forum są wieczne, bo widzę tutaj kosz?
A czy ktoś mógłby mi podpowiedzieć, kto jest radnym z Zarabia. To ciekawe, bo może warto byłoby tej osobie trochę zakłócić spokój? Bardzo proszę o informację, kto został wybrany z okręgu, który zawierał Zarabie.
Pani Krystyno, widać że w takiej sytuacji o jakiej pisze "cyrk" na stronie głównej jeden czy kilku radnych nic nie wskóra. Wyjście jest tylko jedno: http://samorzad.infor.pl/sektor/organizacja/ustroj_i_jednostki/artykuly/388103,jak_odwolac_ze_stanowiska_wojta_burmistrza_prezydenta.html
Oczywiście takiego odwołania nie dokonają radni, wnioskując z sytuacji w radzie - inicjatywa musiałaby wyjść od mieszkańców, żeby ją zainicjować wystarczy podpis 5 osób, czas jest do 10 miesięcy po wyborach. Potem pozostaje trochę trudu i starań, lecz jeśli znajdzie się większa osób poświęconych tej sprawie - wszystko da się zrobić. Ja na razie w tej gminie jestem jedynie rezydentem, również korzystam z jego infrastruktury; sugeruję na tą chwilę jedyne słuszne rozwiązanie, a spraw kontrowersyjnych tutaj nie brakuje - choćby jakość wody wodociągowej. Jestem z Wami i pozdrawiam:-)
Radnym z Zarabia jest p. Jan Trzepacz
Planowana jest wycinka 600 drzew w parku. Ankiety w przedszkolach i 4-dniowa internetowa już zakończona czyli rozumicie konsultacje społeczne załatwione. Teraz już tylko koparka i mamy nową plażę.
Ciomć! Nie oglomdać siem na imteligenty, ciomć Panie Burmiszczu do goły ziem, psiakrew!
zezpowarzamniem
Zdzichó
Nie rozumiem też po co te pytania w ankiecie skoro plan rewitalizacja istnieje już od ponad pół roku z dokładną ilością ławeczek, stołów do ping ponga, lamp, alejek, krzewek itp. itd. To jest klasyczne mydlenie oczu. Bo nie można było tego planu opublikować i przez pół roku zbierać informacje o konkretach od mieszkańców tylko robić sobie jaja z czterodniową ankietą z idiotycznymi pytaniami. Wiewiórki już donoszą że firmy dostały zapytanie o cenę wycinki 600 drzew w parku więc po co te manewry. To jest komunikacja ze społeczeństwem? Takie nadal panują tu standardy i naiwni co mieli nadzieję, że się coś zmieni chyba się przeliczyli.
Heh, temat nie był wcześniej ruszany chyba głównie ze względu na wybory, żeby za dużo nim nie "zamieszać"....... Teraz zaufanie społeczne zdobyte kilkoma nieprzespanymi nocami przy odpowiadaniu na pytania na burmistrzowskim blogu (blog Macieja Ostrowskiego powstał w okresie kampanii wyborczej) to i "ciomć" można bez oporu, jak pisze Zdzichó. W całej Polsce podobne sposoby i "standardy" nie tylko w Myślenicach.
Odnoszę wrażenie, że pan Burmistrz panicznie boi się poznać opinię mieszkańców. Właściwie to chyba słuszne byłoby rozprowadzenie ankiety wśród mieszkańców Pcimia, Zawady albo jeszcze jakiejś innej miejscowości. Wyniki byłyby podobnie wiarygodne. Nie jestem politykiem ani samorządowcem, ale nawet ja, głupia gospodyni domowe wiem, ze opinie zbiera się na reprezentatywnej grupie obywateli, co w przypadku ankiety dotyczącej czegoś, co trwa już wieki ( park) wymagałoby uwzględnienia opini w różnych grupach wiekowych , itp.
Kura domowa, chociaż nie chodzi na szkolenia dla samorządowców, burmistrzów, to wie.
Już wiem! Na tych szkoleniach uczą, jak ominąć takie konsultacje i co zrobić, zeby przepchać własną koncepcję.
Hm, szkoda, że burmistrz nie zaryzykował. Może jego projekt by nam się spodobał i wtedy zyskałby w naszych - mieszkańców - oczach. A tak, wg mnie strzelił sobie samobója. Myślę, że jego koncepcja czterodniowych konsultacji społecznych stanie się anegdotą powtarzaną z pokolenia na pokolenie.
Już teraz, kiedy opowiadam to znajomym " zrywają boki ze śmiechu".
To nie jest już nawet śmieszne, to tragiczna rzeczywistość którą wybrali sobie sami mieszkańcy Myślenic. Pretensje w wyniku takiego traktowania powinni mieć więc tylko i wyłącznie do siebie. Była szansa na bezbolesną zmianę wystarczyło odpowiednio zagłosować. Teraz trzeba będzie mieć nie lada odwagę obywatelską żeby wystąpić z wnioskiem o votum nieufności dla burmistrza...
To jest chleb powszedni: wszędzie samorządowcy boją się poruszyć ludzi w takich sytuacjach, bo nie wiadomo co z tego może wyniknąć. Jak już się ludzie ruszą, a najczęściej jest to wtedy gdy narusza się ich osobiste interesy, to oznacza co najmniej niemałe tarapaty dla włodarzy. Niestety w Polsce ludzie za mało jeszcze reagują kiedy w grę wchodzi mienie gminne, bo to ich bezpośrednio nie dotyka..... a powinno...........
Proszę Państwa, nie siejmy paniki co do referendum. Kim jest burmistrz - człowiek niekarany, absolwent UJ, zwykły człowiek... czego wy się boicie? Nie ma na usługach armii jak to ongiś dyktatorzy czynili, póki co mamy demokrację, wolność słowa, wolność inicjatyw. Ja mam podobny problem w swojej gminie, co do Myślenic nie siedzę "od lat" w temacie, ale po prostu BĄDŹMY NORMALNI. Jeśli Wam zależy na tym, by się z wami liczono, innego wyjścia nie ma - musicie się pokazać. Jak widać inni to robią, odwołują na legalnej drodze wójtów, burmistrzów. Link poglądowy: http://www.pkw.gov.pl/pkw2/index.jsp?place=Menu02&news_cat_id=865&layout=1
Ps. stanie przy drzewkach jak to robili mieszkańcy w innych gminach na znak protestu nic nie da.. bądźmy realistami. Kroki muszą być zecydowane i zorganizowane.
Nie zgadzam się z Myśleniczaninem. Dość często na forum pojawia sie stwierdzenie: Sami jesteście sobie winni. Wiem, ze jest to pisane z ironią, ale mnie to dotyka. Proszę do mnie nie mówić, ze sama jestem sobie winna, bo nie głosowałam na tego burmistrza. A osoby , które znam i wiem, że głosowały, nie są zupenie zaineresowne problemem wycinania drzew albo stwierdzają - dobrze będzie jak będzie. A
A więc zupełnie inny problem. Zupełnie niewyedukowane społeczeństwo. Społeczństwo, które można nazwać : "powinni to naprawić". Społeczeństwo, które oczekuje , że inni coś za nich zrobią.
A najczęsciej nie zauważają problemów wokół. Jak daleko nam do obywatelskich europejczyków, którzy żyja sprawami swojej"dzielnicy".
I tacy sami jesteśmy my - osoby, które płaczą na tym forum, a nikt z nas nie zaproponował żadnego działania. Ja też do tych osób należę. Wiem, ze nie usprawiedliwia mnie wiek ( hm). Ale pamiętam siebie sprzed 20 lat. Wkurzałam sie i działałam.
No cóż. Witajcie w klubie " Mogliby coś z tym zrobić".
No to podpadłam. Uciekam.
Jeśli się nie mylę, roboty na Zarabiu ruszą w lutym. W mojej skromnej opinii znaczna ingerencja w topografię parku nie jest w tym momencie wskazana. Kosmetyka, naprawa zniszczeń - tak. Jeśli plan oparty jest na założeniu, iż wysoka woda nas więcej nie nawiedzi, to już na starcie założenia są błędne. Kładziemy kostkę, krzewy, małą architekturę... stop - przypomnijmy sobie co działo się na Zarabiu ostatniego lata - jest wątpliwość czy nowe rozwiązania oprą się sile nurtu wezbranej rzeki. Korzystając z pomysłów innych, idealnym rozwiązaniem dla Zarabia byłaby ściana ochronna, jakie stosuje się na Zachodzie: http://www.bmvit.gv.at/verkehr/schifffahrt/hochwasserschutz/15aBVG.html Coś analogicznego winno zaistnieć przy prawym brzegu Raby zanim ruszą jakiekolwiek milionowe nakłady na park. Być może podobna koncepcja jest wpisana w plan rewitalizacyjny... nie zapoznałem się z planem i moja wiedza nie jest pełna.