KOMUNIKACJA W MYŚLENICACH, jestem ciekaw czy Waszym zadaniem sprzydałaby sie w Myślenich jakaś linia komunikacji miejskiej, poruszająca się tylko w graniach miasta i jego dzielnicach. Np przykład taki przystanek w dalszej części ul Słowackiego, za światłami, lub ul. K.Wielkiego, czy też dzielnica Zarabie. Niektóry maszerują do pracy z jednego końca miasta na drugi, dziwi mnie ze w takich przemysłowych dzielnicach, jak te wymienione powyżej nie ma przystanków.
Masz rację F15H3R. Przydałoby się nawet kilka linii. Np. Dolne Przedmieście - Zarabie, Zarabie - Górne Przedmieście , Górne Przedmieście - Dolne Przedmieście. Może wtedy byłby mniejszy ruch w naszym mieście. Niestety stan naszych ulic pozostawia wiele do życzenia. Niedość, że niektóre wąskie, ciasne to do tego dziurawe jak ser szwajcarski. Swoją drogą, ciekawe czy wogóle taka komunikacja byłaby dla ewentualnego przewoźnika opłacalna?
Ja jestem jak najbardziej ZA. Przynajmniej nie musiałabym jezdzic na zakupy samochodem, bo mam problem ze znalezieniem jakiegoś miejsca parkingowego :/....za duzo samochodów, za mało parkingów!
Przydała by się - sprawę mogły by rozwiązać nawet dwie dobrze rozplanowane linie, jedyny problem to wspomniane ulice i kwestie przystanków, ale kilka już jest ;) więc od czegoś można zacząć. Ciekawe czy nowy właściciel PKS-u myśli o takiej inwestycji...?
A moze riksze? Tanio wygodnie i przyjemnie. Sprawdzily sie w Krakowie, jestem pewien ze zdaly by egzamin u nas. Ktos pewnie napisze ze sezonowe. Zgadzam sie, ale sezon trwa od marca do polowy listopada. Rachunek jest prosty, inwestycja niewielka. Zysk, po obu stronach. I wlascicieli i uzytkownikow. A jakie ekologiczne (prawda Cyrku?)
Z entuzjazmem, Mysleniczanin007.
[quote=Mysleniczanin007]A moze riksze? Tanio wygodnie i przyjemnie. Sprawdzily sie w Krakowie, jestem pewien ze zdaly by egzamin u nas. Ktos pewnie napisze ze sezonowe. Zgadzam sie, ale sezon trwa od marca do polowy listopada. Rachunek jest prosty, inwestycja niewielka. Zysk, po obu stronach. I wlascicieli i uzytkownikow. A jakie ekologiczne (prawda Cyrku?)
Z entuzjazmem, Mysleniczanin007.[/quote]
W Zakopanem już rozwiązali dawno ten problem - w zimie jeżdżą saniami ;)
Największym problemem byłyby ceny, bo pewnie tacy przewoźnicy liczyliby sobie nie mniej niż taksówkarze...
Myślę że w przypadku takiego autobusiku miejscowego ceny za ewentualny przejazd w granicach miasta wynosiły by od 1,00-2,00 zł, w związku z tym że Myślenice nie są duże. Podobno już kiedyś ktoś wyszedł z inicjatywą utworzenia takiej podmiejskiej komunikacji, ale pomysł nie przeszedł, były tez prośby mieszkańców w tej sprawie,zamiast skupiać się wyłącznie na budowie osrodków widowisko-sportowych, władze powinny zadbać o reaktywacje myślenickiego PKS,a nie czynić go bazą przelotową dla autobusów, bez tego nie zaistnieje możliwość powstania takiej podmiejskiej komunikacji, chyba że jakiś inny prywatny przewoźnik kiedyś wcieli w życie, a jak nie to utworzymy tramwaj w Myślenicach i będzie coś nowego czego jeszcze tu nie było ;)
Czy taka komunikacja miejska w ogóle miałaby sens?Chcecie już całkiem zakorkować to małe miasto.Przesiądzcie sie lepiej na rowery.Będzie przyjemniej i zdrowiej!
Wrócę do zapomnianego tematu komunikacji, sam dojeżdżam do pracy ale mam z tym troszkę problem z dojazdem, bo pracuje w Skawinie, nie mam prawa jazdy - najpierw musze dojechac do krakowa, by później podjechać mpk lub busem do Skawiny. Szkoda że nikt jeszcze nie wymyślił jakiejś linii np bus z Myślenic do tego miasta. Niedaleko są te odległości od siebie, a dojazdu praktycznie 0, poza dojazdem z Krakowa. Jak myślicie sprzydala by sie u nas linia na tej trasie?
[quote]Czy taka komunikacja miejska w ogóle miałaby sens?Chcecie już całkiem zakorkować to małe miasto.Przesiądzcie sie lepiej na rowery.Będzie przyjemniej i zdrowiej![/quote]
Chyba odkorkować - ludzie przesiadają się z samochodów do komunikacji. Rower jasne, że to dobry pomysł, ale nie sprawdza się zawsze i nie mówię tu np. o pogodzie (zima) ale o tym, gdy ktoś np. mieszka na Dolnym Przedmieściu i ma ochotę wyskoczyć na piwo na Zarabie - to raczej nie pojedzie ani autem ani rowerem. Inny przykład ktoś by wyskoczył po pracy na basen czy na nową halę ale nie ma samochodu lub ktoś z rodziny akurat go użytkuje - na nogach za bardzo nie ma siły i czasu a komunikacja by rozwiązała problem.
W mieście powstaje coraz więcej obiektów tylko miasto powinno też pomyśleć od dojeździe do nich...
Komunikacja miejska istniała już w Myślenicach ale z powodu małego zainteresowania została zlikwidowana.Akurat w komunikacji działa wolny rynek i gdyby to miało jakiś sens dawno któryś z przewożników uruchomiłby taką linię.
Nie jesteśmy aż taką aglomeracją-z jednego końca na drugi można przejść w kilkanaście minut.
Komunikacja miejska nigdy nie była wolnorynkowa. Przykład? Kraków.
Miasto dopłaca do eksploatacji taboru, zakupów, zniżek biletów.
Gdyby w Myślenicach miała zaistnieć komunikacja PUBLICZNA wzorce są do wzięcia.
Całą "nierentowność" musiałoby wziąść na siebie miasto.
Tutaj dopiero pojawia się problem z garażowaniem, naprawami itp. Słowem musiałoby w miejsce myślenickiego? PKS powstać myślenickie MPK. A tej bazy w myślenickim posiadaniu dawno nie ma!
pierwszy post w tym temacie wpisany z data 21 lipca br.
Starosta "palnął" sobie coś tak pod wyborców.
Mnie uczono zanim wystrzelisz z armaty najpierw ją załaduj.
Niestety starosta jest z innej szkoły!
W temacie "stacja narciarska góra Chełm" znalazły się armatki. Nie ma wśród nich tej od starosty?
I także podobnie nie mają czym załadować nawet wody!!!:D
Potrzebny rozbicie butelki Aladyna, może z niej "wyzionie" mróz? :(
Zróbcie najpierw analizę czy linia miejska ma sens-co ile miałyby kursować te autobusy?Będzie tak jak w Dni Myślenic bus z osiedla na Zarabie przewiózł za cały dzień kilka osób.
[quote=obywatel]KOMUNIKACJA W MYŚLENICACH, jestem ciekaw czy Waszym zadaniem sprzydałaby sie w Myślenich jakaś linia komunikacji miejskiej, poruszająca się tylko w graniach miasta i jego dzielnicach. Np przykład taki przystanek w dalszej części ul Słowackiego, za światłami, lub ul. K.Wielkiego, czy też dzielnica Zarabie. Niektóry maszerują do pracy z jednego końca miasta na drugi, dziwi mnie ze w takich przemysłowych dzielnicach, jak te wymienione powyżej nie ma przystanków.
[/quote]
Zgadzam się, sama pokonuje codziennie ta trase z górnego na zarabie razem z dzieckiem i powiem, ze czasem zwłaszcza w zimie lub w czasie deszczu nie ma nic w tym uroczego, mam nadzieje że poprawi to komunikacje
Okazało się że nie wszyscy chcą być filantropami,PKS chętni otworzy komunikację miejską pod warunkiem że Gmina dopłaci do linii około 20 tys. miesięcznie.
W normalnym mieście ogłoszono by przetarg na obsługę linii i może okazało by się że ktoś wykona to taniej.Najśmieszniejsze są wyliczenia PKS odnośnie planowanej ilości pasażerów(gdyby było tak jak planują linia byłaby rentowna bez dotacji)więc chyba z góry zakładają że ich wyliczenia są z sufitu.
Czy to już nie bezczelność ze strony PKS sięgać do kasy Gminy którą tyle razy wystawiono do wiatru,chyba że o zburzeniu dworca,zwolnieniach pracowników było wiadomo od początku tylko ktoś cały czas kłamał.Dokładne wyliczenia,mapki itp są bodajże w dyspozycji radnych.
a na czym niby gmina zarobila na pks . czy ktos sie orientuje ile kosztuje ar ziemi w dzielnicy przemyslowej a ile kosztowal gmine zakop tych malych autobusow i to wszystko poszlo za bezcen . no moze byly prezes i UMiG ale to juz pewno przeszlo do histori
Nie miałem na myśli okresu gdy Gmina była udziałowcem tylko czas po przejęciu udziałów przez MPK Łódź.Nie chcę nawet myśleć że sprzedając udziały Gmina od początku wiedziała że będą zwolnienia pracowników,że z budowy dworca będą nici itp.
Tyle było zachwytów jaki to poważny inwestor i co się okazało?
KOMUNIKACJA W MYŚLENICACH, jestem ciekaw czy Waszym zadaniem sprzydałaby sie w Myślenich jakaś linia komunikacji miejskiej, poruszająca się tylko w graniach miasta i jego dzielnicach. Np przykład taki przystanek w dalszej części ul Słowackiego, za światłami, lub ul. K.Wielkiego, czy też dzielnica Zarabie. Niektóry maszerują do pracy z jednego końca miasta na drugi, dziwi mnie ze w takich przemysłowych dzielnicach, jak te wymienione powyżej nie ma przystanków.
No w sumie jedna linia mogłaby być ;) Choć problemem są wąskie ulice...
Masz rację F15H3R. Przydałoby się nawet kilka linii. Np. Dolne Przedmieście - Zarabie, Zarabie - Górne Przedmieście , Górne Przedmieście - Dolne Przedmieście. Może wtedy byłby mniejszy ruch w naszym mieście. Niestety stan naszych ulic pozostawia wiele do życzenia. Niedość, że niektóre wąskie, ciasne to do tego dziurawe jak ser szwajcarski. Swoją drogą, ciekawe czy wogóle taka komunikacja byłaby dla ewentualnego przewoźnika opłacalna?
Ja jestem jak najbardziej ZA. Przynajmniej nie musiałabym jezdzic na zakupy samochodem, bo mam problem ze znalezieniem jakiegoś miejsca parkingowego :/....za duzo samochodów, za mało parkingów!
Przydała by się - sprawę mogły by rozwiązać nawet dwie dobrze rozplanowane linie, jedyny problem to wspomniane ulice i kwestie przystanków, ale kilka już jest ;) więc od czegoś można zacząć. Ciekawe czy nowy właściciel PKS-u myśli o takiej inwestycji...?
A moze riksze? Tanio wygodnie i przyjemnie. Sprawdzily sie w Krakowie, jestem pewien ze zdaly by egzamin u nas. Ktos pewnie napisze ze sezonowe. Zgadzam sie, ale sezon trwa od marca do polowy listopada. Rachunek jest prosty, inwestycja niewielka. Zysk, po obu stronach. I wlascicieli i uzytkownikow. A jakie ekologiczne (prawda Cyrku?)
Z entuzjazmem, Mysleniczanin007.
[quote=Mysleniczanin007]A moze riksze? Tanio wygodnie i przyjemnie. Sprawdzily sie w Krakowie, jestem pewien ze zdaly by egzamin u nas. Ktos pewnie napisze ze sezonowe. Zgadzam sie, ale sezon trwa od marca do polowy listopada. Rachunek jest prosty, inwestycja niewielka. Zysk, po obu stronach. I wlascicieli i uzytkownikow. A jakie ekologiczne (prawda Cyrku?)
Z entuzjazmem, Mysleniczanin007.[/quote]
W Zakopanem już rozwiązali dawno ten problem - w zimie jeżdżą saniami ;)
Największym problemem byłyby ceny, bo pewnie tacy przewoźnicy liczyliby sobie nie mniej niż taksówkarze...
[quote=Mysleniczanin007]A moze riksze? [/quote]
już widzę jak rano babcie zasuwają nimi na targ ze swoimi torbami... ;)
Myślę że w przypadku takiego autobusiku miejscowego ceny za ewentualny przejazd w granicach miasta wynosiły by od 1,00-2,00 zł, w związku z tym że Myślenice nie są duże. Podobno już kiedyś ktoś wyszedł z inicjatywą utworzenia takiej podmiejskiej komunikacji, ale pomysł nie przeszedł, były tez prośby mieszkańców w tej sprawie,zamiast skupiać się wyłącznie na budowie osrodków widowisko-sportowych, władze powinny zadbać o reaktywacje myślenickiego PKS,a nie czynić go bazą przelotową dla autobusów, bez tego nie zaistnieje możliwość powstania takiej podmiejskiej komunikacji, chyba że jakiś inny prywatny przewoźnik kiedyś wcieli w życie, a jak nie to utworzymy tramwaj w Myślenicach i będzie coś nowego czego jeszcze tu nie było ;)
Czy taka komunikacja miejska w ogóle miałaby sens?Chcecie już całkiem zakorkować to małe miasto.Przesiądzcie sie lepiej na rowery.Będzie przyjemniej i zdrowiej!
Wrócę do zapomnianego tematu komunikacji, sam dojeżdżam do pracy ale mam z tym troszkę problem z dojazdem, bo pracuje w Skawinie, nie mam prawa jazdy - najpierw musze dojechac do krakowa, by później podjechać mpk lub busem do Skawiny. Szkoda że nikt jeszcze nie wymyślił jakiejś linii np bus z Myślenic do tego miasta. Niedaleko są te odległości od siebie, a dojazdu praktycznie 0, poza dojazdem z Krakowa. Jak myślicie sprzydala by sie u nas linia na tej trasie?
[quote]Czy taka komunikacja miejska w ogóle miałaby sens?Chcecie już całkiem zakorkować to małe miasto.Przesiądzcie sie lepiej na rowery.Będzie przyjemniej i zdrowiej![/quote]
Chyba odkorkować - ludzie przesiadają się z samochodów do komunikacji. Rower jasne, że to dobry pomysł, ale nie sprawdza się zawsze i nie mówię tu np. o pogodzie (zima) ale o tym, gdy ktoś np. mieszka na Dolnym Przedmieściu i ma ochotę wyskoczyć na piwo na Zarabie - to raczej nie pojedzie ani autem ani rowerem. Inny przykład ktoś by wyskoczył po pracy na basen czy na nową halę ale nie ma samochodu lub ktoś z rodziny akurat go użytkuje - na nogach za bardzo nie ma siły i czasu a komunikacja by rozwiązała problem.
W mieście powstaje coraz więcej obiektów tylko miasto powinno też pomyśleć od dojeździe do nich...
Komunikacja miejska istniała już w Myślenicach ale z powodu małego zainteresowania została zlikwidowana.Akurat w komunikacji działa wolny rynek i gdyby to miało jakiś sens dawno któryś z przewożników uruchomiłby taką linię.
Nie jesteśmy aż taką aglomeracją-z jednego końca na drugi można przejść w kilkanaście minut.
Komunikacja miejska nigdy nie była wolnorynkowa. Przykład? Kraków.
Miasto dopłaca do eksploatacji taboru, zakupów, zniżek biletów.
Gdyby w Myślenicach miała zaistnieć komunikacja PUBLICZNA wzorce są do wzięcia.
Całą "nierentowność" musiałoby wziąść na siebie miasto.
Tutaj dopiero pojawia się problem z garażowaniem, naprawami itp. Słowem musiałoby w miejsce myślenickiego? PKS powstać myślenickie MPK. A tej bazy w myślenickim posiadaniu dawno nie ma!
No i proszę temat z forum już jest na pierwszej stronie miasto-info
pierwszy post w tym temacie wpisany z data 21 lipca br.
Starosta "palnął" sobie coś tak pod wyborców.
Mnie uczono zanim wystrzelisz z armaty najpierw ją załaduj.
Niestety starosta jest z innej szkoły!
Starosta armaty nie ma. Może co najwyżej coś na kapiszony ;-)
W temacie "stacja narciarska góra Chełm" znalazły się armatki. Nie ma wśród nich tej od starosty?
I także podobnie nie mają czym załadować nawet wody!!!:D
Potrzebny rozbicie butelki Aladyna, może z niej "wyzionie" mróz? :(
Zróbcie najpierw analizę czy linia miejska ma sens-co ile miałyby kursować te autobusy?Będzie tak jak w Dni Myślenic bus z osiedla na Zarabie przewiózł za cały dzień kilka osób.
[quote=obywatel]KOMUNIKACJA W MYŚLENICACH, jestem ciekaw czy Waszym zadaniem sprzydałaby sie w Myślenich jakaś linia komunikacji miejskiej, poruszająca się tylko w graniach miasta i jego dzielnicach. Np przykład taki przystanek w dalszej części ul Słowackiego, za światłami, lub ul. K.Wielkiego, czy też dzielnica Zarabie. Niektóry maszerują do pracy z jednego końca miasta na drugi, dziwi mnie ze w takich przemysłowych dzielnicach, jak te wymienione powyżej nie ma przystanków.
[/quote]
Zgadzam się, sama pokonuje codziennie ta trase z górnego na zarabie razem z dzieckiem i powiem, ze czasem zwłaszcza w zimie lub w czasie deszczu nie ma nic w tym uroczego, mam nadzieje że poprawi to komunikacje
Okazało się że nie wszyscy chcą być filantropami,PKS chętni otworzy komunikację miejską pod warunkiem że Gmina dopłaci do linii około 20 tys. miesięcznie.
W normalnym mieście ogłoszono by przetarg na obsługę linii i może okazało by się że ktoś wykona to taniej.Najśmieszniejsze są wyliczenia PKS odnośnie planowanej ilości pasażerów(gdyby było tak jak planują linia byłaby rentowna bez dotacji)więc chyba z góry zakładają że ich wyliczenia są z sufitu.
Czy to już nie bezczelność ze strony PKS sięgać do kasy Gminy którą tyle razy wystawiono do wiatru,chyba że o zburzeniu dworca,zwolnieniach pracowników było wiadomo od początku tylko ktoś cały czas kłamał.Dokładne wyliczenia,mapki itp są bodajże w dyspozycji radnych.
pesymisto co masz na myśli?
,,Czy to już nie bezczelność ze strony PKS sięgać do kasy Gminy którą tyle razy wystawiono do wiatru,...,,
Kiedy PKS wystawił gminę do wiatru, bo jak wiesz to gmina na PKS-ie tylko zarobiła.
a na czym niby gmina zarobila na pks . czy ktos sie orientuje ile kosztuje ar ziemi w dzielnicy przemyslowej a ile kosztowal gmine zakop tych malych autobusow i to wszystko poszlo za bezcen . no moze byly prezes i UMiG ale to juz pewno przeszlo do histori
Nie miałem na myśli okresu gdy Gmina była udziałowcem tylko czas po przejęciu udziałów przez MPK Łódź.Nie chcę nawet myśleć że sprzedając udziały Gmina od początku wiedziała że będą zwolnienia pracowników,że z budowy dworca będą nici itp.
Tyle było zachwytów jaki to poważny inwestor i co się okazało?
kierowiec
Jesteś przykładem, że wielu nie rozumie co stało się w PKS-ie.
Ogólnie powiem, że gmina nic nie straciła a zarobiła na sprzedaży udziałów.