Forum » Myślenice

KLIENT NA SZPAN czyli jak traktowani są myśleniccy klienci chwalimy i ganimy

  • KOr 3 cze 2010

    W pewnej myślenickiej "restauracji" gdzie wejścia strzeże mądry ptak, mieliśmy okazję doświadczyć "przemiłej" wręcz obsługi i nie chodzi mi tutaj o kelnera. Oto kolka przykładów:
    1) problemy przy zakupie 3 butelki wódki do 11-osobowego stolika, który nie sprawiał żadnych problemów wychowawczych
    2) manifestacja obrazy objawiająca się niesprzątaniem stolika, wymiana popielniczek, opóźnianie zamówienia (ok, było dużo ludzi ale bez przesady)
    3) tekst do dwóch osób niepijących alkoholu odprowadzających prawie już "śpiącego" kumpla "Już sięnarąbaliście, ze wychodzicie?
    Dziwnie bo przy barze przy okazji wcześniejszych wizyt zawsze byliśmy na Pani.

    1 1 Cytuj
  • 3 cze 2010

    Niestety coraz częściej można się spotkać z opryskliwym zachowaniem obsługi tak samo w sklepach ,kawiarniach czy też restauracjach. Ja po takiej sytuacji nie poszła bym tam już nigdy więcej i na pewno nikomu bym jej nie poleciła. Co do pkt.nr 3 to zapewne obsługa myślała że wszyscy są po alkoholu i nikt z Was tego tego tekstu pamiętać jutro nie będzie.

    Cytuj
  • KOr 3 cze 2010

    No to się pomylili. Ja rozumiem jakbyśmy krzyczeli (choć i tak było dosyć głośno ogólnie- bo ludzi ful)robili jakieś burdy itd., ale kulturalni dorośli ludzie jesteśmy i takie traktowanie klienta jest poniżej wszelkiej krytyki. Jeszcze w żadnej knajpie nie spotkałam się z czymś takim. Ech... szkoda gadać. . .
    Może jakieś szkolenie z zakresu obsługi klienta ;p hehe

    Cytuj
  • 3 cze 2010

    Kordon, a ja chętnie poczekam na reakcję obsługi restauracji "mądry ptak" bo coś nie chce mi się wierzyć, że jakakolwiek obsługa mogła się w jakże cyniczny i haniebny sposób tak zachować. Nie wierzę, że bez powodu - a jeśli był to napisz jaki mógł być? - mógłby ktoś tak nieprofesjonalnie się zachować. Czy aby wszystko było po bożemu?

    Cytuj
  • 4 cze 2010

    Z tego co czytam, myslałam, że tylko ja natknęłam się na brak kultury ze strony "Pani" w "mądrym ptaku". Nie wiem jak było w Waszym przypadku Kordon, ale u nas przy stoliku siedziało 7 osób z czego tylko dwie piły alkohol a również natknęliśmy się na przytyki z Jej strony...
    Strasznie mnie to dziwi, przecież osoba pracująca w takim miejscu po pierwsze godzi się na obcowanie z ludźmi pod wpływem (oczywiście w ramach przyzwoitości)a po drugie savoir vivre powinna mieć na bardzo wysokim poziomie (w tym zawiera się, zarówno, brak prekleństw podczas rozmowy z klientem, jak i zasłanianie części ciała, które niekoniecznie muszą być wyeksponowane ;b

    1 Cytuj
  • 4 cze 2010

    czy zawsze winna jest obsługa ? Czy zawsze winni są sprzedawcy ? drodzy klienci zastanówcie się czt to zawsze jest wina personelu ? Nic mnie nie irytuje jak przychodzenie klientów przed otwarciem sklepu -przychodzimy ok 30 minut przed czasem żeby przygotowac wszystko porozmawiac o bieżących sprawach i problemach - zwsze jakiś nagrzany i szybki wpada i coś chce nie ważne ze zamknięte i napisane od tej do tej , nie ma krat na drzwiach to pakuje sie do środka i jeszcze narzekam że mnie nie mogą obsłużyć !!

    Powtarzam czy zawsze to wina personelu ?

    Cytuj
  • 4 cze 2010

    @BartekP: to dlaczego masz otwarte wcześniej ? Proste - zamykasz drzwi i robisz swoje, a jak klient będzie pyszczył pokazujesz karteczkę z godzinami i po problemie.

    Cytuj
  • 4 cze 2010

    Często bywam w ww. lokalu i nie mogę nic złego powiedzieć o obsłudze. Dla mnie obsługa i menu ok.
    Dodam, że nigdy nie spożywałam tam alkoholu:)

    Cytuj
  • KOr 4 cze 2010

    Do obsługi w postaci kelnera nie mam zastrzeżeń,bo ten co akurat był a środę jest zawsze bardzo miły i sympatyczny. Często tam chodzę (na piwko ze znajomymi) i naprawdę pierwszy raz spotkałam się z czymś takim. Nie rozumiem jak można robić jakieś problemy sprzedając wódkę o godzinie 22.30 do 11 osobowego stolika. Zamawialiśmy jeszcze piwko, winko jedzenie, pełna kultura. Nie mam nam nic do zarzucenia. Ale wyskakiwanie do koleżanki z przekleństwami to już przesada.
    Może porostu Pani miała zły humor i była wyjątkowo niemiła, ale w pracy, gdzie jest bliski kontakt z klientami nie ma miejsca na złe humory i fochy.
    To był pierwszy raz gdy potraktowano nas tam w ten sposób i mam nadzieję, że ostatni jeśli chodzi w ogóle o traktowanie klientów.

    Cytuj
  • 4 cze 2010

    Może faktycznie tego dnia ta Pani miała gorszy humor albo źle się czuła. Czasem tak bywa - wkońcu wszyscy mamy jakieś słabości i gorsze chwile. Problem będzie to, jeśli sytuacja zacznie się powtarzać.

    Cytuj
  • 4 cze 2010

    Może goście się pomylili i myśleli, że tam dalej jest "kafeja" i przyszli się schlac piwem za 4zł.

    1 Cytuj
  • KOr 4 cze 2010

    [quote]Może goście się pomylili i myśleli, że tam dalej jest "kafeja" i przyszli się schlac piwem za 4zł. [/quote]
    Chyba się mylisz mój drogi - czytaj uważnie, a potem racz komentować.

    Cytuj
  • 4 cze 2010

    To po co oni sprzedają wódkę w lokalu, skoro potem mają problemy?
    ostatnimi czasy, obsługa w "mądrym ptaku" faktycznie zeszła na psy (w szczególności jeden z kelnerów), i jak tak dalej będzie to coraz mniej ludzi będzie tam przychodzić!!!

    Cytuj
  • 5 cze 2010

    a ja zawsze byłem miły i tak samo się do mnie odnoszono , również miło.

    Cytuj
  • KOr 5 cze 2010

    w każdym razie, na pewno 11 klientów już odfrunęło od "mądrego ptaka"

    Cytuj
  • 5 cze 2010

    "który nie sprawiał żadnych problemów wychowawczych" , "do dwóch osób niepijących alkoholu odprowadzających prawie już "śpiącego" kumpla "
    No tak bo każdemu zależy żeby do knajpy przyjść napić się i mieć problemy z koordynacją ruchową - obsłudze lokalu w szczególności. Co wy macie po 15 lat ? popraw mnie jeśli źle liczę 11 osób, 9 pijących, 2 flaszki i co jeden gość nie dał rady chodzić ? czyli po setce zasnął przy stoliku (dokładniej 111ml)? może obsługa się martwiła o niego? choć to raczej przypadek dla dr Gregorego H.
    Jak masz jaja to je noś z sobą a nie zostawiaj w domu. Piszesz że obsługa zawsze ok raz ktoś tam coś wam przygadał - sytuacji nie oceniam bo mnie przy tym nie było ale to powód do wylewania żali na forum ? Nie łatwiej pójść do lokalu na drugi dzień i pogadać z kelnerem że nie chcecie tak być traktowani, albo przy okazji następnej wizyty zwrócić uwagę? nie to by było takie, hm normalne... łatwiej napisać na forum siedząc pod kołderką i pluszowym misiem odgarniać łzy nieszczęścia.
    Skąd takie przypadki się biorą. Ja nie jestem może jakimś stałym bywalcem sovy ale od czasu do czasu. I owszem czasami są problemy z terminowością z płaceniem pomylone rachunki ect. Tylko czekać aż kolejne tego typu tematy: "w Janie są źle opisane ceny ogórków" "zgubiłem 10gr czy ktoś przypadkiem nie znalazł" "pani kasjerka w biedronce się na mnie krzywo popatrzyła czy mam tam już nie chodzić"
    ręce czasem opadają...

    Cytuj
  • 5 cze 2010

    Mav chyba Ty masz 15 lat...sugerujesz, ze Kordon ma iść do Sovy i pogadać z kelnerem czy też kelnerką??? Heheheheh aż mi szczena opadła czytając Twój post...czy Ty zdajesz sobie sprawę jakimi prawami rządzi się wolny rynek? Nie podoba się nie wracasz - banał!!!

    Cytuj
  • 5 cze 2010

    W Pubie jest pacjent który nie polewa trzezwym ludziom i ma wanty dlaczego do niego się przyszło ja tam już nogi nie postawie

    Cytuj
  • KOr 5 cze 2010

    dzięki ~dar ;]
    Nie zyjemy w czasach, kiedy pójde sobie do sovy i przy kawce porozmawiam z Panią czy może wczoraj miała zły humor, bo tak mi się wydaje i w sumie to nie chcialabym jej urazić ale wczoraj potraktowała nas troszke niegrzecznie.

    Chyba kpisz mój drogi. To wolny rynek, szybki dostęp do mediów i informacji i jeśli mam ochotę mogę nawet napisać na kontakt@tvn.pl, jak potraktowano nas w tej restauracji (ale bez przesady ;p) mam prawo również podzielić się moim zdaniem z innymi, podobnie jak i Ty.
    Jeśli jednak tak bardzo jesteś za tym, by rozmawiać z obsługą sovy, to możesz iść i im naskarżyć, że ktoś tu na nich wypisuje brzydkie rzeczy ;]

    Cytuj
  • 6 cze 2010

    "Nie zyjemy w czasach, kiedy pójde sobie do sovy i przy kawce porozmawiam z Panią czy może wczoraj miała zły humor, bo tak mi się wydaje i w sumie to nie chcialabym jej urazić ale wczoraj potraktowała nas troszke niegrzecznie."

    Ja wolę żyć w takich czasach niż czasach dzieci chowających się za ekranem, którym komputer służy do oglądania porno i pisania bzdur.

    "Chyba kpisz mój drogi. To wolny rynek, szybki dostęp do mediów i informacji i jeśli mam ochotę mogę nawet napisać na kontakt@tvn.pl, jak potraktowano nas w tej restauracji (ale bez przesady ;p) mam prawo również podzielić się moim zdaniem z innymi, podobnie jak i Ty.
    Jeśli jednak tak bardzo jesteś za tym, by rozmawiać z obsługą sovy, to możesz iść i im naskarżyć, że ktoś tu na nich wypisuje brzydkie rzeczy ;]"

    Niestety masz takie prawo, później ludzie czytają w gazetach typu "Fakt" artykuły "ziemniaki zaatakowały mnie podczas gotowania"
    Jasne że jestem za rozmową w cywilizowanym świecie to jedyny sposób porozumiewania między ludźmi - spróbuj to nie takie straszne jak piszą o tym w internecie..

    Cytuj
  • 6 cze 2010

    a gdzie jest ten "mądry ptak"?

    Cytuj
  • 6 cze 2010

    Wpisz sobie w google "mądry ptak" i jeden z wyników wyszukiwarki powie Ci o ,który lokal chodzi.

    Cytuj
  • basia 6 cze 2010

    A czy ta Pani z "mądrego ptaka" to nie jest czasem włascicielka lokalu? Tak mi sie wydaje. Tez tam chodze i nie spotkałam sie z podobnymi rzeczami o których piszecie. Może rzeczywiście miała zły dzień. No cóż ma pecha bo jak ktos napisał lokal stracil klientów.

    Cytuj
  • 6 cze 2010

    czy ktoś może napisać,gdzie jest ten lokal ?

    Cytuj
  • 6 cze 2010

    Kordon co ty wypisujesz?! Byłeś na wódczanej imprezie czy na kółku różańcowym? Piszesz, że taki byłeś grzeczny, uprzejmy, kulturalny szkoda, że obsługa knajpy nie przyniosła poduszeczki i kocyka dla Twojego śpiącego kolegi zapewne "zmęczonego" po ciężkim dniu. Chłopie piłeś wódę i za pewne nie tylko, był weekend więc byłeś w nastroju zabawowym i darłeś kota (w soboty w Sowie jest tak głośno, że nie słychać własnych myśli bo banda idiotów wyrwała się z domu i rządzi!). Użalasz się nad sobą jak PANIENKA. Chyba się popłaczę! Zakładasz wątek bo ktoś nie spełnił Twojej zachcianki. POSKARŻ SIĘ MAMIE a nie zawracaj głowy

    Cytuj

Odpowiedz