Forum » Praca

Praca w systemie MLM.

  • 7 gru 2012

    Witajcie, ostatnio wpadła mi w ręce książka „45 sekundowa prezentacja”, która szeroko otworzyła mi oczy na inny niż (etat) dotychczasowy sposób zarobienia pieniędzy.

    Mam prośbę do osób siedzących w temacie, by opisali w jakiej branży są, jak na to spogląda społeczeństwo, czy warto się zanurzyć.

    Pozdrawiam Maciejkaa.

    3 9 Cytuj
  • 7 gru 2012

    Tak działaja wszelkie firmy akwizycyjne lub znany wszystkim avon, a jak na to spogląda społeczeństwo sama oceń

    10 Cytuj
  • 7 gru 2012

    PiSior, dzięki za nietrafną odpowiedź. Avon i akwizycja tonie MLM, to jest sprzedaż bezpośrednia. Poszukaj w/w książki i ją przeczytaj, a zrozumiesz Wielką różnicę. W prawdziwym, dobrze rozumianym MLMie chodzi o zakup produktu na własny użytek, i polecanie dalej.

    Jak znajdę ją w pdf’ie to podeśle tu 4 rozdziały, które opisują prostym językiem o co bangla.

    Znalazłem fajny filmik ,animacja, "Zbuduj Swój Własny Rurociąg, którym popłyną pieniądze."
    http://www.youtube.com/watch?v=Xw-g9HMPOjE

    3 10 Cytuj
  • 7 gru 2012

    Maciejkaa, ja czytałem a nawet pracowałem w takich firmach, i w MLM chodzi własnie strukture piramidki która budujesz i spływa kasa a nie kupowaniu produktów na własny użytek. Zresztą to tylko ładnie wygląda na papierze i w prezentacji a realia są niestety brutalne bo tylko wierzchołek piramidki ma z tego kase a reszta to głupie wykorzystywane murzyny. Ale żeby zrozumieć to trzeba samemu przeżyć więc życzę powdzenia i szybkiego pięcia się w górę.

    15 2 Cytuj
  • Def Ibrylator 7 gru 2012

    Maciejkaa - Jeśli nie zrobisz czegoś sama, nikt za Ciebie tego nie zrobi. W życiu idź tym tropem. I nie łudź się (don't boat ;), że jakiś magiczny system da Ci pieniądze. Taki system, tak jak mówi PiSior, wrzuca naiwnych i nieświadomych ludzi w potężne tryby wielkiego mechanizmu, który jest ukryty pod ładnymi buziami, prezentacjami, filmami. Na koniec okazuje się, że zarabiają wszyscy, oprócz Ciebie.

    Przykra rzeczywistość, której trzeba być świadomym.

    Chciałbym Ci powiedzieć, że jeśli masz chęć budowania własnego imperium, zacznij od własnej małej przedsiębiorczości. Ale niestety, dzisiaj i to nie daje pewnych zysków a z roku na rok jest coraz bardziej obarczone ryzykiem. Żyjemy w coraz trudniejszych czasach.

    I na koniec wracająć do "świadomości" otoczenia. Przykład z życia, jak naiwni jesteśmy na codzień - korzystamy z facebooka i wydaje nam się, że jesteśmy jego użytkownikami. A prawa jest taka, że jesteśmy "własnością" firmy i to my jesteśmy ich półproduktami, którymi się handluje i na których się zarabia. I wszystko pod przykrywką "darmowości" i światowej wspaniałej komunikacji.

    Miejmy oczy szeroko otwarte.

    14 1 Cytuj
  • 7 gru 2012

    To jest jakiś lider, który próbuje się tu zareklamować.

    13 1 Cytuj
  • 7 gru 2012
    polaczeniebezplatne napisał/a:

    To jest jakiś lider, który próbuje się tu zareklamować.

    Najprawdopodobniej, tak jak na większość chwalących takie prace w necie, i zawsze mają argument "tobie sie nie udalo bo byleś za cienki"

    14 1 Cytuj
  • 8 gru 2012

    Liderem na dzień dzisiejszy nie jestem, a raczej bezrobotnym szukający dochodu a nie wyzysku, zapytałem o MLM bo to dla mnie nowość. Czytając posty odnośnie firm dające etaty, a to nie przypadkiem piramidki, (iść do pracy i modlić się żeby przypadkiem na mnie ktoś, coś nie doniósł i trząść porami o posadkę, tyranie po 14h by szefunio miał za co wyjechać na wakacje, no czemu nie, przecież mu się należy), a My gdzie się znajdujemy jak nie na samym dole.

    Jak by nie patrzeć to niestety piramidki, piramidy są wszędzie. Zawsze jesteśmy od kogoś, czegoś uzależnieni.

    Własna działalność, hmmm, . Ciężko jet obecnie znaleźć nisze na naszym rynku. Brać kredyt na inwestycje i modlić się żeby konkurencja mnie nie zjadła w dzisiejszych czasach.... Znam osoby co z bezrobocia wzięli kasę na otwarcie działalności, i co, minął rok i zniknęli z rynku, a śmiało mogę powiedzieć że nawet porządnie nie wystartowali.
    I tu zacytuje PiSiora "tobie się nie udało bo byleś za cienki"

    Masa firm ładnie wygląda na picie w urzędzie skarbowym, a tak naprawdę ledwo wiążą koniec z końcem.

    PiSior może podasz jakiś konkret, bo z twojej wypowiedzi wynika że nie pracowałeś w MLMie lecz w sprzedaży bezpośredniej.

    Nadal czekam na konkretne porady, wypowiedzi ludzi pracujących w tym systemie.

    5 8 Cytuj
  • 8 gru 2012

    Maciejkaa - poczytaj o MLM na necie a nie oglądaj propagandówek na Youtube bo widzę że na razie jesteś tymi filmikami zauroczona i nie dostrzegasz prawdy. A w twoim tonie wyraźnie słysze głos mojego trenera z firmy MLM i dlatego przypuszczam że szukasz frajerów robiąc reklamę (mogę sie mylić)

    12 2 Cytuj
  • 13 gru 2012

    Witam, nie jestem związany z Myślenicami, znalazłem się tu przez przypadek. Szukając w Internecie informacji, kliknąłem na odnośnik w wyszukiwarce i to tyle.

    Powracając do zapytania użytkownika Maciejkaa, odnośnie pracy w MLM.

    MLM tworzą ludzie i jest tak dobry i tak zły jak go sami budują. Muszę przyznać założycielowi postu, że trafił w sedno poprawnego funkcjonowania systemu. Produkty kupujemy na nasz użytek, jak masz ochotę, możliwość możesz podkreślam możesz sprzedać z zarobkiem ok40%.

    Opiszę wam moją historię.

    Moja ciocia (pracowała w korporacji na wysokim stołku) pewnego dnia przy imieninach stwierdziła, że ma już dość tego wyścigu szczurów, że coś musi z swoim życiem zrobić, bo zanim doczeka do emerytury to padnie na pysk. Po niedługim czasie przyszła do nas z biznesem. Była prezentacja, ale moi rodzice nie byli zbyt pewni bo przecież etat na którym byli pozwalał na spokojne życie. Spokojne to ono nie było gdyż bywało że znikali z domu na 12-16h dziennie.

    Po 2 latach Ciocia ponownie zawitała z tym samym biznesem, prezentacja, rozmowa co się spodobało, pytania odpowiedzi i tu tato nieśmiało pyta, a ile ty zarabiasz?

    Ciocia się uśmiechnęła i odpowiada, zarabiam dwa razy tyle co w korporacji, od pół roku jestem wolna finansowo, korporacja to już historia.

    Miny im zbladły gdyż, prezentacja odbyła się 5 min po ich przyjściu z pracy, bez kolacji i odpoczynku. Długo się nie zastanawiali, decyzja padła na tak, Cioteczka zapytała, dlaczego teraz a nie podjęli decyzji za pierwszym razem. Odpowiedź padła szybko, mamy dość niewoli.

    Mama pytała jeszcze, ile czasu trzeba poświęcić?, min. 10h tygodniowo, powiedziała ciocia.

    Na dzień dzisiejszy ciocia zarabia 6 cyfrowo miesięcznie, a moi rodzice 5 cyfrowo każdy, mają czas na wszystko 2 x wyjazd na wakacje, nowe auto i itd.

    Jestem nastolatkiem i pomału buduje swoją strukturę, uczę się od moich rodziców i cioteczki cierpliwości i zaangażowania w to co się robi.

    Pamiętajcie marzenia się spełnia a nie spełniają.

    Pozdrawiam Filip.
    ps. będę tu zaglądał

    4 28 Cytuj
  • 14 gru 2012

    Nastepny naganiacz
    Najbardziej mi się podoba o kupowaniu dla siebie, skoro kupujecie dla siebie to zarabiacie ? Chyba wrócę do tego systemu bo musiałem czegoś nie zrozumieć jak tam tyrałem całymi dniami

    14 3 Cytuj
  • 14 gru 2012

    Z tego co pamiętam to faktycznie kupuje się towar "dla siebie" ale w całkiem sporych ilościach po to aby go odsprzedać z zyskiem. Komu i gdzie sprzedaż to już Twój problem. Zetknęłam się z tym - chociaż wciągnąć się nie dałam :-)

    4 5 Cytuj
  • 16 gru 2012

    Maciejkaa, jest takie powiedzenie, że jeśli ktoś chce to szuka sposobu, a jeśli ktoś nie chce - szuka powodu. Dokładnie, przekłada się to również na sukces w MLM.
    Czy da się zarobić - skoro istnieją osoby, które zarabiają (a istnieją), to logicznie odpowiedzieć można, że się da zarobić. Inną kwestią jest ile osób zarabia w mlm-ach. Niestety mało. To niekoniecznie jest góra - to są ci, którzy zacisną zęby i będą zasuwać. Dokładnie tak samo jak w każdym innym biznesie. Bo twierdzenie, że MLM to łatwe pieniądze trzeba między bajki włożyć.

    PiSior - jak zarabiamy? Dostajemy działkę za reklamę produktów - tą której nie dostaje TV, właściciele bilboardów i wydawcy prasy. Sprzedawanie produktów to jest droga do szybkiej kasy na zasadzie "kupić taniej - sprzedać drożej". Ale dużo w ten sposób się nie zarobi, bo są to działania czasochłonne i pracochłonne. Jeśli sam chcesz oblecieć z katalogami całe M-ce, to faktycznie się natyrasz.

    Jeśli budujesz strukturę konsumencką, to masz dużo większe szanse na przyzwoitą kasę, przy mniejszym wkładzie pracy. Nikt ci tego nie powiedział?

    4 5 Cytuj
  • 16 gru 2012

    Moim zdaniem "trochę" to wszystko naciągane i zbyt piękne. Nie to mnie jednak martwi czy rzeczywiście ten cały system jest taki super czy nie (bo na pewno nie zamierzam się w nim znaleźć i przekonać na własnej skórze). Denerwuje mnie jednak (zamiast "denerwuje" ciśnie mi się niecenzuralne jednak słowo) że tzw. biznes wkracza zupełnie bezwstydnie w nasze "prywatne" życie. Chodzi mi o to że próbuje wzbogacać się na naszych rodzinach, przyjaciołach i wszystkich tych relacjach które powinny być dla nas zupełnie bezinteresowne. Wszystko jest obliczone na zysk (nie chciałbym dożyć takich czasów gdzie np. drobne pożyczki od rodziny będą oprocentowane) a uczucia kalkulacją- opłaca się czy się nie opłaca. Chcą nam władować kupę niepotrzebnych tak naprawdę rzeczy (niektóre ekspedientki mają jakieś durne normy np. na ileś sprzedanych butów mają wcisnąć ileś procent pasty do butów itp ) i wymyślają nowe metody tego biznesu niestety coraz to bardziej "niesmacznego".

    6 2 Cytuj
  • 17 gru 2012

    MLM to nic innego jak szeptany sposób na zarobienie.

    Szeptany czytaj polecany, ilu z nas poleciło komuś coś?

    Zapewne każdy, może film, portal spłecznościowy, dobrą restaurację, operatora gsm, sklep, kawiarenkę itd.
    Czy dostaliście, od poleconych firm jakąś zapłatę z waszej pracy ?

    Nawet banki zaczynają działać na poleceniach, np Alior Sync za polecenie płacił , wykorzystałem i zarobiłem na tym trochę. Z moich poleconych też zarobili na dalszym polecaniu. Każdy z nas szuka oszczędności lub możliwości zarobienia.

    @Malatesta, pamiętaj że wszystko dotyka nasze rodziny. Nieszczęścia i radość przeplatają się, ale to od nas zależy która wersja ich / nas dopadnie.

    Przecież możesz iść do pracy za powiedzmy 1500 złociszy, opłacić rachunki / podatki, wyposażyć lodówkę (jak Ci wystarczy), jest super, sama radocha. Ale co się stanie gdy trzeba odwiedzić doktora i wykupić co zapisze, jak to jest katar, kaszel, no to jeszcze spoko.

    Gorzej jest wtedy, gdy potrzebne jest specjalistyczne leczenie. Wpadnij kiedyś do apteki przystań na chwilę i zaobserwuj starszych, których już nie stać na lekarstwa bo wydali na opłaty i podstawowe jedzenie, a do renty / emerytury daleko. Wnuk, syn może pożyczy ale dopiero po wypłacie. Szukają zamienników, wykupują połowę leków.

    Wniosek jest prosty, komuna już dawno odeszła i jeżeli sami nie zadbamy o lepsze jutro to żaden polityk tego nam nie zagwarantuje.

    Nauczeni jesteśmy do jednego schematu,:
    Praca - Opłaty - Zakupy / gdzie opłacamy wszystkich nieznajomych po drodze.

    Nasza mentalność jest taka, że powiedzmy nasz sąsiad ma sklep i powodzi mu się lepiej niż Mi to do niego nie pójdę, bo on na Mnie zarobi. Taka Głupia Mentalność jest Tylko w Polakach.

    Jeżeli masz produkt sprawdzony, w rozsądnej cenie to czemu nie zapukać do wuja, cioci, przecież i tak gdzieś go kupią i stracą wszyscy.
    Nikt Ci nie zabroni sprzedać produkt bez narzutu. Albo pójść z nimi do ich znajomych i marże ze sprzedanych produktów oddać swoim bliskim, i to jest pomoc finansowa, a nie daj….daj….daj, bo i pożycz kończy się na daj.

    Pozdrawiam Filip.

    7 4 Cytuj
  • 19 gru 2012

    " @Malatesta, pamiętaj że wszystko dotyka nasze rodziny. Nieszczęścia i radość przeplatają się, ale to od nas zależy która wersja ich / nas dopadnie.

    Przecież możesz iść do pracy za powiedzmy 1500 złociszy, opłacić rachunki / podatki, wyposażyć lodówkę (jak Ci wystarczy), jest super, sama radocha. Ale co się stanie gdy trzeba odwiedzić doktora i wykupić co zapisze, jak to jest katar, kaszel, no to jeszcze spoko.

    Gorzej jest wtedy, gdy potrzebne jest specjalistyczne leczenie. Wpadnij kiedyś do apteki przystań na chwilę i zaobserwuj starszych, których już nie stać na lekarstwa bo wydali na opłaty i podstawowe jedzenie, a do renty / emerytury daleko. Wnuk, syn może pożyczy ale dopiero po wypłacie. Szukają zamienników, wykupują połowę leków."

    Tego nie rozumiem- tzn rozumiem ale co to ma do rzeczy ?

    " Wniosek jest prosty, komuna już dawno odeszła i jeżeli sami nie zadbamy o lepsze jutro to żaden polityk tego nam nie zagwarantuje."

    Z tym się zgodzę.

    " Nauczeni jesteśmy do jednego schematu,:
    Praca - Opłaty - Zakupy / gdzie opłacamy wszystkich nieznajomych po drodze"

    Nie. Moim zdaniem podział brzmi (w skrócie) - Praca, Odpoczynek, Czas wolny i inne obowiązki. Na każdy punkt powinno się mieć wystarczającą ilość czasu i nie powinno się ich ze sobą łączyć. Rodzinę i przyjaciół umieściłbym w Czasie wolnym , nie w Pracy (koledzy - koleżanki z pracy mogą oczywiście "zmienić statut" po robocie)

    "Nasza mentalność jest taka, że powiedzmy nasz sąsiad ma sklep i powodzi mu się lepiej niż Mi to do niego nie pójdę, bo on na Mnie zarobi. Taka Głupia Mentalność jest Tylko w Polakach."

    Denerwuje mnie takie stereotypowe podejście. Jeśli według Ciebie Polak jeszcze to złodziej i pijak to tego nie pisz i nie obrażaj mnie.

    "Jeżeli masz produkt sprawdzony, w rozsądnej cenie to czemu nie zapukać do wuja, cioci, przecież i tak gdzieś go kupią i stracą wszyscy.
    Nikt Ci nie zabroni sprzedać produkt bez narzutu. Albo pójść z nimi do ich znajomych i marże ze sprzedanych produktów oddać swoim bliskim, i to jest pomoc finansowa, a nie daj….daj….daj, bo i pożycz kończy się na daj"

    Jak zwał tak zwał (szeptać, polecac itp) dla mnie to zwykła akwizycja. Po prostu sami reklamujemy, sprzedajemy coś i bierzemy od tego procenty. Jak sprzedasz "bez narzutów" to lepiej iść do roboty za 1500 bo zarobisz uczciwie o 1500 więcej. A pożyczki rodzinne czy koleżeńskie są po prostu zwykłą pomocą i okazaniem zaufania- pożyczam bo wiem ze akurat ta osoba ma problemy finansowe (cholera no różnie bywa, straciła nagle robotę, dziecko zachorowało i tysiące innych powodów).

    7 Cytuj
  • 20 gru 2012
    Malatesta napisał/a:

    Moim zdaniem "trochę" to wszystko naciągane i zbyt piękne. Nie to mnie jednak martwi czy rzeczywiście ten cały system jest taki super czy nie (bo na pewno nie zamierzam się w nim znaleźć i przekonać na własnej skórze).

    Wszystko zależy od firmy, nowa osoba zanim podpisze umowę powinna:
    a- sprawdzić stronę internetową i jeżeli jest ikonka kontakt na głównej stronie i po kliknięciu mamy pełny adres, czyli:
    nazwa firmy, mapka dojazdu, krs, telefon kontaktowy itd.
    >>>>>>>>>>>przechodzimy do punktu b.
    b- przeczytać uważnie plan marketingowy
    c- sprawdzić ceny oferowanych produktów, jest to ważny krok, gdyż mieszkamy w Polsce i musimy być realistami.

    MLM z dobrą firmą i produktami jest prostszy od budowy cepa sterowanego na podczerwień (irda).

    napisał/a:

    Denerwuje mnie jednak (zamiast "denerwuje" ciśnie mi się niecenzuralne jednak słowo) że tzw. biznes wkracza zupełnie bezwstydnie w nasze "prywatne" życie. Chodzi mi o to że próbuje wzbogacać się na naszych rodzinach, przyjaciołach i wszystkich tych relacjach które powinny być dla nas zupełnie bezinteresowne. Wszystko jest obliczone na zysk (nie chciałbym dożyć takich czasów gdzie np. drobne pożyczki od rodziny będą oprocentowane) a uczucia kalkulacją- opłaca się czy się nie opłaca.

    ...tu MI się cisną dwie odpowiedzi:

    1. Jeżeli faktycznie ktoś z rodziny przychodzi np. na niedzielny obiadek i wciska nam naprawdę niepotrzebny towar i to za duże pieniądze i stara nam wmówić / uświadomić że My go musimy mieć bo będziemy lepiej spać, mieć więcej energii, itd. to się z tobą zgadzam.

    2. Ale, (nie powinno się zaczynać zdania od ale), gdy oferowane produkty mają cenę podobną do tych z marketu, ich skład i działanie jest o wiele lepsze to mogę śmiało polecić, zostawić produkt do przetestowania. Jeżeli są zainteresowani przedstawiam im firmę, plan marketingowy .
    Osoby starsze raczej są zainteresowane kupnem produktu, rodzinie zawsze sprzedaje w cenie dystrybutora, nie żeruje na rodzince.

    A osoby młodsze, szukające dorobienia / zarobienia stają się jak Ja dystrybutorami ( ci co chcą dorobić w większości sprzedają), natomiast osoby chcące zarobić budują własną sieć dystrybucji.

    [cytat=] "Nasza mentalność jest taka, że powiedzmy nasz sąsiad ma sklep i powodzi mu się lepiej niż Mi to do niego nie pójdę, bo on na Mnie zarobi. Taka Głupia Mentalność jest Tylko w Polakach."

    Denerwuje mnie takie stereotypowe podejście. Jeśli według Ciebie Polak jeszcze to złodziej i pijak to tego nie pisz i nie obrażaj mnie.[cytat]

    Nikogo nie chcę obrażać, przecież sam jestem Polakiem, z tym że moja mentalność jest inna, ciszę się z sukcesów naszych rodaków. Nie doszukuje się przyczyny, ani nie oceniam.

    Ktoś Mi takie słowa powiedział, że my Polacy możemy wybaczyć osobie co kradnie (a bo mu się noga podwinęła, albo sytuacja materialna go do tego pchnęła), co bije rodzinę (a bo na pewno żona, mąż zdradza) itd. , ale że się wzbogacił to niestety nie możemy.

    Coś jest w tych słowach.

    [cytat=] Jak sprzedasz "bez narzutów" to lepiej iść do roboty za 1500 bo zarobisz uczciwie o 1500 więcej. A pożyczki rodzinne czy koleżeńskie są po prostu zwykłą pomocą i okazaniem zaufania- pożyczam bo wiem ze akurat ta osoba ma problemy finansowe (cholera no różnie bywa, straciła nagle robotę, dziecko zachorowało i tysiące innych powodów).[cytat]

    Uważasz że Ja będąc MLM’owcem zarabiam nie uczciwie, przecież nikogo nie okradam. Za 1500 zł to już wstawać rano by Mi się nie chciało! (wstaje bo muszę iść do szkoły, która i tak nam młodym dobrej pracy i wypłaty nie zapewni, no cóż począć taka małoletnich dola).

    Ok. co do pomocy finansowej w nagłych przypadkach jestem na tak, z tym że takiej osobie pokazuje w jaki sposób zarabiam pieniądze, bo skoro pożyczyła to oddać powinna. A z czego, jak pensja mała, albo jej już nie ma?

    [cytat=]" Nauczeni jesteśmy do jednego schematu,:
    Praca - Opłaty - Zakupy / gdzie opłacamy wszystkich nieznajomych po drodze"[cytat]

    Chodzi Mi o to że:
    Pracujemy - bo musimy mieć na życie,
    Opłaty – Zakupy – kolejność dowolna,
    Zakupy – (to też czas wolny) wydajemy pieniądze bezpowrotnie, a tak być nie musi, i tu jest sedno MLM’u.

    Kupujemy w cenach hurtowych, używamy, polecamy innym, potrzebującym odsprzedajemy w detalu, na tym zarabiamy, nic dodać nic ująć.

    Pozdrawiam Filip.

    2 4 Cytuj
  • 20 gru 2012
    aleeks napisał/a:

    PiSior - jak zarabiamy? Dostajemy działkę za reklamę produktów - tą której nie dostaje TV, właściciele bilboardów i wydawcy prasy. Sprzedawanie produktów to jest droga do szybkiej kasy na zasadzie "kupić taniej - sprzedać drożej". Ale dużo w ten sposób się nie zarobi, bo są to działania czasochłonne i pracochłonne. Jeśli sam chcesz oblecieć z katalogami całe M-ce, to faktycznie się natyrasz.

    Jeśli budujesz strukturę konsumencką, to masz dużo większe szanse na przyzwoitą kasę, przy mniejszym wkładzie pracy. Nikt ci tego nie powiedział?

    To że da sie cos zarobic jest dla mnie jasne bo kiedys sie w to bawiłem, ale jak sam piszesz jest to okupione cięzką pracą a efekty sa raczej mizerne. A o budowaniu struktury w większości przypadków mozna zapomnieć, twoja grupa celowo jest rozbijana bo ktoś musi pracowac na dole. Wyjątkiem sa firmy wchodzące na rynek- tam czasem może się udać.

    5 1 Cytuj
  • 20 gru 2012
    PiSior napisał/a:

    aleeks napisał/a:
    A o budowaniu struktury w większości przypadków mozna zapomnieć, twoja grupa celowo jest rozbijana bo ktoś musi pracowac na dole. Wyjątkiem sa firmy wchodzące na rynek- tam czasem może się udać.

    Współczuję niemiłych doświadczeń. Ale, jak mówią ogrodnicy - nie przesadzajmy. Jeśli firmie zależy na stabilnych strukturach, to wprowadza systemowe zabezpieczenia przed rozbijaniem i "podkradaniem". Więc problem sprowadza się do wyboru dobrej firmy.

    4 1 Cytuj
  • 21 gru 2012
    PiSior napisał/a:

    To że da sie cos zarobic jest dla mnie jasne bo kiedys sie w to bawiłem, ale jak sam piszesz jest to okupione cięzką pracą a efekty sa raczej mizerne. A o budowaniu struktury w większości przypadków mozna zapomnieć, twoja grupa celowo jest rozbijana bo ktoś musi pracowac na dole. Wyjątkiem sa firmy wchodzące na rynek- tam czasem może się udać.

    Twoja wypowiedź wszystko wyjaśnia. Nie pracowałeś na sukces co w wolnym znaczeniu = pieniądze. Ty się bawiłeś, hm...

    Pan Piotr Wajszczak redaktor Network Magazynu nagrał filmik pt. Aniu Janie pobawmy się w BIZNES!
    https://www.youtube.com/watch?v=TwDdc_EdYpU
    Miłego oglądania.

    Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt Filip.

    2 6 Cytuj
  • 21 gru 2012
    Filip Filipek napisał/a:

    PiSior napisał/a:
    To że da sie cos zarobic jest dla mnie jasne bo kiedys sie w to bawiłem, ale jak sam piszesz jest to okupione cięzką pracą a efekty sa raczej mizerne. A o budowaniu struktury w większości przypadków mozna zapomnieć, twoja grupa celowo jest rozbijana bo ktoś musi pracowac na dole. Wyjątkiem sa firmy wchodzące na rynek- tam czasem może się udać.Twoja wypowiedź wszystko wyjaśnia. Nie pracowałeś na sukces co w wolnym znaczeniu = pieniądze. Ty się bawiłeś, hm...

    Pan Piotr Wajszczak redaktor Network Magazynu nagrał filmik pt. Aniu Janie pobawmy się w BIZNES!
    https://www.youtube.com/watch?v=TwDdc_EdYpU
    Miłego oglądania.

    Pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt Filip.

    Powiem tyle, pokaż mi realna osobę która zarobiła tam kasę i zacznała od dołu, a nie rób ludziom wody z mózgu, szukaj frajerów do wyzysku gdzie indziej. Bo znam teksty które piszesz i co lepsze wiem czym mi zripostujesz, na szkoleniach sprali wam mózgi i nie potraficie niczego od siebie napisać. Żal.pl jak się czyta te posty zachęcające do tyrania dla kogoś za miske ryżu

    7 1 Cytuj
  • 21 gru 2012

    PiSior - ja znam takie osoby, które zaczynały od samego dołu i osiągają realne efekty.

    Ale pal sześć - przekonywanie Cię to strata czasu. Jak tak czytam na miasto-info, to:
    - praca w mlm to tfuuu...
    - praca u prywaciarza to tfuuu... (też za miskę ryżu, tyle, że mniejszą)...
    - własna firma.... tfuuuu.... zus, podatki, konkurencja...
    - praca na państwowym, gminnym etc., to może by była ok, ale trzeba mieć kolegów. A jak się nie ma to tfuuuu....

    Halo, jest tu ktoś, kto jest zadowolony ze swojej pracy? I w jakim sektorze pracuje?

    6 3 Cytuj
  • 21 gru 2012

    HAhahahaha - wiem ale nie powiem, standartowy tekst

    Ja jestem zadowolony ze swojej pracy, jestem kierowcą

    5 5 Cytuj
  • 21 gru 2012

    Wiem i powiem - twarzą w twarz. Bo takie osoby nawet w okolicy Myślenic są. Ale nie napiszę na forum.

    Jeden zadowolony ze swojej pracy już jest. Hura!

    5 2 Cytuj
  • 21 gru 2012

    Ja po prostu nie chce aby młodzi ludzie popełniali moje błędy, ludzie nie dajcie sie omamić naciągaczom jakich pełno w tym temacie !!! (myślę ze to jeden pod wieloma nickami)

    10 7 Cytuj

Odpowiedz