Forum » Społeczeństwo

Czy można żyć blisko Boga i daleko od kościoła ?

  • Def Ibrylator 24 kwi 2014

    Witam,
    Pytanie z tematu jest kwestią, nad którą zastanawiam się od dłuższego czasu. Przez lata mam wrażenie, że im bardziej poznaję kościół i im bardziej staram odcinać od jego działań, tym bardziej zbliżam się do Boga. Jestem ciekaw co Wy na ten temat myślicie. Jest to temat o tyle skomplikowany, że z punktu widzenia wiary spisanej najprostszą odpowiedzią jest stwierdzenie "nie można żyć blisko Boga będąc daleko od kościoła". Ale co, jeżeli kościół staje się coraz bardziej złym i niegodnym miejscem ? Co jeżeli obecny kościół staje się źródłem zła i grzechu ?
    Czy katolik może żyć w zgodzie z wiarą i sumieniem żyjąc w zgodzie z wszystkimi dogmatami wiary, ale odwracając się od ziemskiego kościoła (instytucji) ?
    Czy katolik jest skazany na bezwzględny dyktat kościelny, bez względu na to, czy jest dobry, czy zły ?

    (raz jeszcze proszę zwrócić uwagę, że kościół zapisane jest z małej litery)

    40 5 Cytuj
  • ten triggers 24 kwi 2014

    Krótko i na temat - można, a czasem nawet trzeba.

    26 6 Cytuj
  • ania 24 kwi 2014

    jasne

    18 4 Cytuj
  • 24 kwi 2014

    Poruszyłeś temat, który gnębi mnie już jakiś czas. Zawsze uważałem siebie za człowieka głęboko wierzącego, modliłem się na rozpoczęcie i zakończenie dnia, dziękowałem Bogu za pomyślnie załatwione sprawy i prosiłem o wsparcie w ciężkich momentach wiedząc, że wszystko, czego doświadczamy ma sens, ponieważ Bóg ma wobec nas plan dla siebie tylko zrozumiały. Przestrzegałem postu, w niedziele i święta uczestniczyłem w mszy itd. Postanowiłem jednak skończyć z kościołem i całą tą otoczką, obrzędowością, szumnymi ceremoniałami, ponieważ nie mieści mi się w głowie, jak można co innego mówić, co innego robić i to jako osoba duchowna. Nie pasuje mi mieszanie się kościoła do polityki, mówienie o postach, wstrzemięźliwości, podczas gdy księża po pijanemu rozbijają drogie samochody, na kolędzie w piątek zajadają się kiełbasą, mówią o miłości i wzajemnym poszanowaniu jednocześnie gwałcąc dzieci czy strzelając dla rozrywki do dzikich zwierząt. Temu wszystkiemu mówię "nie" i wydaje mi się, że dzisiejszy kościół rozminął się bardzo z naukami Jezusa. Tak samo jak ludzie, którzy chodzą do kościoła, bo uważają się za dobrych katolików a na co dzień są pijakami, awanturnikami, zawistnymi prostaczkami potrafiącymi z różańcem w ręce obgadywać sąsiadkę czy kraść drewno z lasu.
    Dlatego uważam, że tak, prawdziwy katolik może mieć Boga w sercu i odciąć się od kościoła. Wiara nie zmusza do ufania ślepo złym ludziom, a takimi stali się niektórzy księża czy zakonnicy/zakonnice. Stwierdzam wręcz, że aby bronić swej wiary w czystej formie, trzeba unikać wszelkiego szarlataństwa. Bo katolikiem nie jest ten, kto do kościoła regularnie chodzi, a ten co żyje zgodnie z naukami Jezusa.
    Polecam do poczytania i przemyślenia: http://ms-net.info/teksty,1

    42 6 Cytuj
  • 24 kwi 2014

    Każda religia chciała by mieć monopol na wiarę,
    myślę że Bóg deleguje z danej ziemi pomazańca by ten krzewił wiarę
    w imieniu Pana.
    Nie wiem tylko dlaczego z okolic Jerozolimy wyszło aż trzech pomazańców.
    przecież logiczniej było by aby tym miejscem była Azja gdzie do nawracania jest o wiele więcej ludzi, ale idąc dalej moja logiką krzewienia wiary i na tamtych ziemiach jakieś posłannictwo było, które wiarę odpowiadającą do realiów kulturowych zakrzewiło.

    Dla uzasadnienia realiów kulturowych dodam, że w Meksyku wyznającym katolicyzm na procesjach są Indianie w pióropuszach i w można by rzec w z pogańskimi obrzędami wtopionymi w katolicyzm. Podobnie jest w katolickich państwach afrykańskich.

    A to że muzułmanizm w Azji i Afryce wypiera chrześcijaństwo, to albo Bóg tak chce, albo ci pasterze chrześcijańscy są już tak zepsuci.

    Dlatego polemizując z - def_ibrylator- uważam, że elementem wiary jest patrzenie na ręce naszym pasterzom, bo przecież nie tylko wybrańcy Boga wchodzą w ich skład, diabeł miesza i wkłada też tam swoich pasterzy.

    8 5 Cytuj
  • Andrzej 24 kwi 2014
    def_ibrylator napisał/a:

    Witam,
    Pytanie z tematu jest kwestią, nad którą zastanawiam się od dłuższego czasu.

    IMVHO można (vide Mojżesz, Noe i wielu innych)
    [cytat]
    Czy katolik może żyć w zgodzie z wiarą i sumieniem żyjąc w zgodzie z wszystkimi dogmatami wiary, ale odwracając się od ziemskiego kościoła (instytucji) ?
    [/cytat]
    Owszem, ale nie będąc już katolikiem. No i ciężko zachowując wiarę KRK, ale poza nim, żyć bez sakramentów, a tych (poza nielicznymi) może udzielić Ci tylko kapłan.
    Alternatywą jest konwersja na kościoły katolickie obrządku wschodniego, czy prawosławie. Protestantyzm to już nie ten krąg...
    [cytat]
    Czy katolik jest skazany na bezwzględny dyktat kościelny, bez względu na to, czy jest dobry, czy zły ?
    [/cytat]
    Nie, ale jak pisałem, jeśli katolik, to w kościele katolickim z całym dobytkiem inwentarza.

    8 2 Cytuj
  • ania 24 kwi 2014

    pytanie brzmi czy odrzucenie "dobytku inwentarza" blokuje mi drogę do zbawienia.
    właściwie, to mnie tylko interesuje

    8 Cytuj
  • Andrzej 24 kwi 2014
    anula napisał/a:

    pytanie brzmi czy odrzucenie "dobytku inwentarza" blokuje mi drogę do zbawienia.
    właściwie, to mnie tylko interesuje

    IMHO nie blokuje. Aczkolwiek nie jest w mojej gestii, jak też żadnego innego człowieka wypowiadanie się, kto zbawiony zostanie, bo nie od człowieka to zależy. Jeśli wierzysz w Boga, zaufaj Mu. Jeden z moich ulubionych fragmentów starego testamentu, to zakończenie księgi Koheleta i słowa: Boga się bój i przykazań jego przestrzegaj ;)

    11 Cytuj
  • ania 24 kwi 2014
    Endrju napisał/a:

    IMHO nie blokuje. Aczkolwiek nie jest w mojej gestii, jak też żadnego innego człowieka wypowiadanie się, kto zbawiony zostanie, bo nie od człowieka to zależy. Jeśli wierzysz w Boga, zaufaj Mu. Jeden z moich ulubionych fragmentów starego testamentu, to zakończenie księgi Koheleta i słowa: Boga się bój i przykazań jego przestrzegaj ;)

    A więc jednak coś od człowieka zależy hm?

    5 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 24 kwi 2014

    Czy zwróciliście uwagę co o Jezusie pisał dwa dni temu Lambzer? Napisał, że Jezus najprawdopodobniej był faryzeuszem. Czyli notorycznie jako faryzeusz krytykował zachowanie innych faryzeuszy. Jednocześnie raczej nie miał zamiaru zerwać kontaktów z tą grupą społeczną. To że się w Kościele różne niedobre rzeczy dzieją nie jest powodem aby zrywać swój kontakt z Kościołem.

    6 2 Cytuj
  • ten triggers 24 kwi 2014

    Lecz jeśli kościół zobowiązał się do nauczania słowa Bożego a nie potrafi dostosować się do nakazów Jezusa to jak można do takiej organizacji przynależeć i mieć zaufanie ?
    Przecież podstawy nauczań Jezusa stoją w sprzeczności z przepychem Kościoła.

    15 2 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 24 kwi 2014

    Nie można tego temu rozważać bez zwrócenia uwagi na sposób działania szatana.

    Jedną z tych rzeczy która mi się w obecnym Kościele nie bardzo podoba to jest bagatelizowanie diabła. Jak niedawno w innym temacie wykazywałem nierozerwalne z wiarą katolicką jest wiara w istnienie złych duchów, które starają nam zaszkodzić - utrudnić drogę do zbawienia. Czy poza kościołem się można zbawić? Oczywiście że można, ale niekoniecznie będzie to łatwiejsze i nie koniecznie będzie czynieniem woli Boga. Szatan doskonale o tym wie i jako stworzenie nieporównywalnie inteligentniejsze od ludzi w sprytny i przebiegły sposób próbuje przekonać nas, że bez Kościoła będzie ok. Tymczasem zerwanie z regularnym przyjmowaniem sakramentów i uczęszczaniem do Kościoła to taki jeden mały kroczek do tyłu w drodze zbawienia.
    Szatan jest sprytniejszy od nas, ale nasz Pan Jezus Chrystus jest większy. Jak mówi Pismo nie ma innego imienia poza Jezusem w którym moglibyśmy być zbawieni. Na imię Jezusa ugnie się każde kolano istot niebieskich ziemskich i podziemnych Z pomocą Jezusa damy radę.

    To że masz odczucie, że jesteś bliżej Boga wcale nie oznacza, że tak faktycznie jest.......

    Jakoś końcem XIX wieku papież miał wizję walczących złych duchów z aniołami. Było to w czasie albo po zakończeniu Eucharystii. Po tym wydarzeniu usiadł i napisał modlitwę którą obowiązkowo odmawiano we wszystkich kościołach aż do reformy liturgii po Soborze Watykańskim II. Podejrzewam, że zmniejszanie liczebności wiernych w Europie ma źródło min w zaprzestaniu tej praktyki. Oto ta modlitwa:
    Święty Michale Archaniele wspomagaj nas nieustannie, a przeciw zasadzką złego ducha bądz nam obroną. Oby go Bóg pogromić raczył pokornie o to prosimy. A ty wodzu niebieskich zastępów szatana i inne złe duchy, które na zgubę dusz ludzkich po tym świecie krążą Mocą Bożą strąć do piekła Amen.

    6 4 Cytuj
  • 25 kwi 2014
    bonobo napisał/a:

    Przecież podstawy nauczań Jezusa stoją w sprzeczności z przepychem Kościoła.

    ??? O których to podstawach nauczania mówisz? Może jakieś cytaty?

    I gdzie widzisz przepych w Kościele?

    Pozdrawiam,
    LR

    3 12 Cytuj
  • 25 kwi 2014
    Lambzer napisał/a:

    ???
    I gdzie widzisz przepych w Kościele?

    Pozdrawiam,
    LR

    Nie skądże, przepychu w kościele jak na lekarstwo, może to jeszcze nie bieda ale niedługo kler będzie musiał kupować samochody na kredyt albo w leasingu.

    Przepych to tylko u spadkobierców Bizancjum. Właśnie Ukraińcy powoli przenoszą się do Polski, to strefa kościoła prawosławnego systematycznie zacznie wypierać kościół katolicki a z nimi cyrylica.
    Tak było przecież w przeszłości.

    3 1 Cytuj
  • Def Ibrylator 25 kwi 2014

    Zaskakująco ciekawe rzeczy piszecie. Większość z Was uważa, że człowiek z Bogiem w sercu może odciąć się od kościoła. Ale jest tu pewien paradoks - czy jesteś w kościele, czy też nie, musisz żyć w zgodzie z Biblią. A co mówi biblia o kościele ? Że jest niezbędny w życiu chrześcijanina. W kościele jest wiele zła. Temu nie można zaprzeczyć. Ale skąd wiemy, że nasza obecność w tym kościele nie ma go naprawić, że nasza obecność nie jest pewnym planem z Góry. Odchodząc od kościoła (nie od wiary) nie dość, że złamiemy podstawy naszej wiary, to być może sprzeciwimy się Bogu (zakładam). Kto wie, czy Bóg nas nie wystawia na próbę i sprawdza naszą wiarę w czasach trudnych...

    Dlatego ciągle mi to chodzi po głowie i nie mogę spać spokojnie. Obawiam się i tego, czy współtworzenie tego kościoła nie jest grzechem samo w sobie (patrząc na niektórych hierarchów) i tego, czy odejście z niego nie będzie w oczach boga oznaką tchórzostwa...

    Ale jestem pozytywnie zaskoczony tym co piszcie, bo są to bardzo cenne spostrzeżenia.

    sh_ma napisał/a:

    To że masz odczucie, że jesteś bliżej Boga wcale nie oznacza, że tak faktycznie jest.......

    Ale to, że mam odczucie, że będąc w kościele w którym dzieje się tyle zła, jestem bliżej diabła... to już chyba ma sens ? Wierzę, że diabeł jest inteligentnym tworem i prowadząc walkę z Bogiem skierował się w stronę księży i osób związanych z kościołem. I wierzę w odwieczną walkę dobra ze złem. Kiedyś ta walka była na zasadzie kościół VS niewierzący, heretycy. Dzisiaj jest to walka kościół VS kościół. Przegrywamy póki co na całej linii... Jak dla mnie jedynym światłem w tunelu jest Franciszek i jego gwardia. Ale już jest wiadome, że w Watykanie powstaje liczna grupa jego przeciwników.

    4 4 Cytuj
  • 25 kwi 2014
    def_ibrylator napisał/a:

    Wierzę, że diabeł jest inteligentnym tworem i prowadząc walkę z Bogiem skierował się w stronę księży i osób związanych z kościołem. I wierzę w odwieczną walkę dobra ze złem. Kiedyś ta walka była na zasadzie kościół VS niewierzący, heretycy. Dzisiaj jest to walka kościół VS kościół..

    Znakomite spostrzeżenie, kościół nie walczy z niewierzącym, ale sam ze sobą.

    3 2 Cytuj
  • ten triggers 25 kwi 2014
    Lambzer napisał/a:

    ??? O których to podstawach nauczania mówisz? Może jakieś cytaty?

    I gdzie widzisz przepych w Kościele?

    Pozdrawiam,
    LR

    "Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego" powstało jeszcze przed narodzeniem Jezusa ale powinno wystarczyć.

    Byłeś kiedyś w Krakowskiej kurii ?, a np. w Częstochowie mają fajne automaty z lampkami, na pieniążka oczywiście.

    6 2 Cytuj
  • 25 kwi 2014

    Prozaicznym wydaje się fakt który neguje postawione powyżej pytanie - przecież to Kosciół oddalił się od ludzi i po części od Boga ( dekalog się kłania, gwoli scisłości). A lud jaki wyuczony, tak jednak widzi że to co zostało ze wspólnoty to jedynie dobry interes. Dla "Bożych Posługaczy" oczywiście. Większość z nas jest bliżej Boga wspierając i pomagając ludziom wokół siebie. Do tego Kosciół i jego "błogosławieństwo" nie jest do niczego potrzebne. Polecam poczytać "dlaczego potrzebny jest kosciół, jako miejsce "uduchowione" do specjalnego spotkania z Bogiem. Wasze domy, mieszkania są "nieczyste" aby można było się tam spotykać ze Stwórcą, widać wyraźnie kto ma na spotkania z Bogiem wyłączność. Nie tylko odnośnie obrządku ale także miejsca, niejednokrotnie postawionego w miejscach kaźni pogan lub "innowierców". Ciekawi mnie co zrobi Kosciół gdy zabraknie im "żywych kamieni" a pozostaną im jedynie te które któregoś dnia polecą w ich stronę... Wstańcie z kolan, podnieście glowę i otwórzcie oczy...

    9 2 Cytuj
  • 25 kwi 2014
    Mysleniczanin007 napisał/a:

    - przecież to Kosciół oddalił się od ludzi i po części od Boga..

    Można by na to stwierdzenie odpowiedzieć słowami duchownych:

    "widocznie Bóg taj chciał", lub " niezbadane są wyroki Boskie",

    rzadziej, że diabeł wchodzi też pod sutannę.

    4 1 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 25 kwi 2014
    def_ibrylator napisał/a:

    Dzisiaj jest to walka kościół VS kościół.

    TO nie przypadek, że w Ogrójcu Jezus modlił się za apostołów by byli jedno. Luter też miał wiele racji, ale doprowadził do czego co zapewne nie podobało się Panu. Do podziałów w Kościele z którymi po dziś dzień się borykamy i przez które podważa się wiarygodność Ewangelizacji. Nasz biskup pomocniczy Grzegorz którego sobie cenię jak organizuje jakieś większe dzieła Ewangelizacyjne w diecezji to zawsze zaprasza do aktywnego współtworzenia ich osoby z innych wspólnot chrześcijańskich.

    Ech rozpisałem się. Nie tylko dzisiaj są spory kłótnie zgorszenia walki w Kościele. One zawsze były są i pewnie będą. Poczynając od pierwszego wieku.

    3 2 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 25 kwi 2014

    Kilkanaście lat temu na kazaniu w Myślenicach ksiądz mówił że modlić się można także w toalecie, ale...

    Nie podniecajcie się Franciszkiem jak by był jedynym w swoim rodzaju. Tak nie jest!

    3 4 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 25 kwi 2014

    "Ale to, że mam odczucie, że będąc w kościele w którym dzieje się tyle zła, jestem bliżej diabła... "

    Po chwili zastanowienia myślę, że największe odczucie bliskości diabła mają paradoksalnie osoby które prowadzą życie najbardziej święte i te które prowadzą życie najbardziej grzeszne.
    Przypominam to co pisze w Ewangelii, że gdy Jezus pościł na pustyni przystąpił do niego szatan.

    3 4 Cytuj
  • jeden język a dwoje uszu 27 kwi 2014

    "Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc chleb po domach przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca" Z tych dzisiaj czytanych w Kościele słowach wynikało by, że pierwsi chrześcijanie szli się najpierw pomodlić w świątyni a potem odprawiali Mszę Świętą po domach. Można sobie wyobrazić sytuację, w których większość z nas otrzyma święcenia kapłańskie i będzie miało gdzieś Kościół hierarchiczny a sakramenty będzie sprawować sobie samemu w domu. Czy to jednak podobało by się Bogu? Wątpię.

    Wiele wieków temu coraz więcej osób decydowało się na samotne życie jako mnich. Zauważono jednak że takie samotne życie nie do końca jest dobre i zaczęto zakładać zakony. To nie przypadek, że gdy Jezus posyłał 72 uczniów aby szli przed nim, nauczać, uzdrawiać, wypędzać złe duchy, że nie posyłał ich w pojedynkę, ale parami po dwóch. Głos który nam podpowiada aby modlić się TYLKO samotnie jest głosem diabelskim

    Codziennie trwali jednomyślnie na modlitwie - wspólnie. Jezus modlił się w ogrojcu aby byli jedno. A w innym miejscu powiedział: Nie naprawiaj zła złem, ale zło dobrem zwyciężał. Luter dobrze chciał, ale wyszło jak wyszło, że naprawiał zło złem.

    Jest niezwykle ważne, abyśmy szukali jedności w kościele, abyśmy żyli modlili się, wierzyli praktykowali wiarę i wspierali się wzajemnie we wspólnocie osób wierzących: w Kościele, ale i również w rodzinie, we własnej parafii i innych wspólnotach. Jest również ważne aby należeć do jakiejś małej wspólnoty szczególnie wówczas, gdy wspólna modlitwa rodzinna szwankuje.

    2 3 Cytuj
  • 27 kwi 2014

    Sh_ma, a jaką mamy pewność że to co pisze w Piśmie Świętym jest zgodne z naukami Chrystusa? Dobrze obaj wiemy w jakim celu Kosciół prowadził krucjaty do "Ziemi Świętej" przy pomocy najemnego wojska. Własnie dlatego jest teraz prawie niemożliwe odkrycie prawdy o kolebce Chrzescijaństwa - przez bez mała trzysta lat Kosciół dotarł we wszystkie miejsca ktore mogły by świadczyć o historii tej wiary i wszystkie miejsca i fakty wątpliwe, sprzeczne lub niewygodne, zatatro lub wywieziono w tajemnicy do Rzymu. A teraz czytamy to co napisali skrybowie pod dyktando kardynałów czy papieży którzy zmieniali bądź "uzupełniali" pismo o "brakujące" szczegóły niekiedy sprzeczne z Dekalogiem (kult Maryjny czy kult świętych). Dlaczego tak się działo? Cytując klasyka: "Taka była wola Boga" Ciekawi mnie jedno, pozwolę sobie zacytować raz jeszcze: "Czy to jednak podobało by się Bogu? Wątpię."
    Życie na kolanach strasznie ogranicza perspektywę postrzegania świata.... 

    10 5 Cytuj
  • 28 kwi 2014
    anula napisał/a:

    pytanie brzmi czy odrzucenie "dobytku inwentarza" blokuje mi drogę do zbawienia.
    właściwie, to mnie tylko interesuje

    "nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze mnie " - znacie Autora tych słów.

    I jeszcze sukcesja apostolska - tę też ma Kościół.

    Problem grzeszności hierarchów kościelnych poruszano już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa, wiec problem nie jest nowy. I nie zabił Kościoła :-).

    Ilu księży jeździ po pijaku? Ilu jest pedofilami? Wszyscy? Połowa? Procent? Promil?

    Wskażcie któregoś z Myślenic to przyznam że jest problem. Bo jeśli opieracie swój światopogląd na mediach, to żal mi Was.

    Pozdrawiam
    LR

    5 7 Cytuj

Odpowiedz