Jestem wielbicielką lata, krajobrazów z tej pory roku oraz tych miłych i ciepłych wspomnień. Część z nich zachowuję w kadrze obiektywu. Później, kiedy za oknem śnieg i mróz można pooglądać zdjęcia i powspominać tamte chwile. Innym sposobem na zatrzymanie letnich wrażeń są przetwory z własnoręcznie wyhodowanych warzyw i owoców. Z takim wspomaganiem łatwiej dotrwać do kolejnej wiosny:)
Rozumiem wszystkich którzy kochają lato. Ja natomiast jestem miłośnikiem zimy. Lubię zapach dymu z kominów brodzącego wśród wieczornych mgieł przecinanych zawiejami śniegu. Ten zapach przypomina mi święta z dzieciństwa. Lubie doznania wizualne, zwłaszcza pokryte białym puchem pola i krystalicznie błyszczące sople, lubię drzewa iglaste oblepione śniegiem. Las w zimie jest piękny. Lubię wieczorne ciepło przy kominku, można od wczesnych godzin wieczornych regulować oświetlenie salonu wg własnego upodobania bez narzuconej słonecznej latarni :) Można popołudniu zająć się lekturą bez pokusy wyjścia na zewnątrz. Herbata w zimie smakuje zupełnie inaczej. Zima w okolicach Świąt to czas magiczny. Człowiek w zimie ma więcej czasu dla siebie, więcej czasu na życie rodzinne a przebywając w pracy wcale nie żałuje że nie siedzi nad wodą lub w górach :) Restauracja lub bar w zimie to zupełnie inne miejsce niż w lecie. Lokal zamienia się w schron w którym siedzi się tak przyjemnie, że nie chce się wychodzić. Jedni preferują grzane wino, inni grzane piwo jeszcze inni czystą wódkę ale jedno jest pewne... w zimie wszystko smakuje inaczej, inaczej pachnie i doceniamy to co w lecie nie ma znaczenia:)
Poza tym jestem szczęściarzem gdyż kocham każdą porę roku za to co odróżnia je od innych.
P.S wiosnę kocham przede wszystkim za kwitnące wiśnie w maju :)
Mroźna zima, rozgrzany kominek, ciepłe kapcie, herbata z dobrą whisky albo wódka z cytryną i gitara w rękach. Można chcieć czegoś więcej ?
Ps. Użytkowniku "mieszkaniec" - przypadkowo wcisnąłem Ci minus. Proszę wybaczyć - bardzo podoba mi się Twój post.
OK. ale żeby ta zima trwała dwa miesiące a jak tak w kominku musisz palić pół roku,
to i ta herbata z dobrą whisky, lub z cytryną wódka przestaje smakować
i pozostaje tylko gitara i marzenie o zimnym piwie i 30' C
Lato jak lato, ale wiosna - to jest moc :-)
Lubię jej pierwsze przebicia, intensywne zapachy w lesie, motyle i inne owady (których widok póki co cieszy, bo w lecie niektóre zaczynają doskwierać). Świeża trawa, w której można się położyć (na własne ryzyko;-) i poczuć siłę budzącej się do życia natury, krokusy na polanach i przebiśniegi. Ciepłe muśnięcia promieni słonecznych. To wszystko już niebawem - miejmy taką nadzieję :-)
A mnie jest szkoda lata - czytaj uważnie nie napisałem Laty!
lato się skończyło , Lato tez -więc po co dyskutować na ten temat?
Lubię miłe, ciepłe wspomnienia, może tym sposobem czas oczekiwania do następnego skróci się?
Jestem wielbicielką lata, krajobrazów z tej pory roku oraz tych miłych i ciepłych wspomnień. Część z nich zachowuję w kadrze obiektywu. Później, kiedy za oknem śnieg i mróz można pooglądać zdjęcia i powspominać tamte chwile. Innym sposobem na zatrzymanie letnich wrażeń są przetwory z własnoręcznie wyhodowanych warzyw i owoców. Z takim wspomaganiem łatwiej dotrwać do kolejnej wiosny:)
Rozumiem wszystkich którzy kochają lato. Ja natomiast jestem miłośnikiem zimy. Lubię zapach dymu z kominów brodzącego wśród wieczornych mgieł przecinanych zawiejami śniegu. Ten zapach przypomina mi święta z dzieciństwa. Lubie doznania wizualne, zwłaszcza pokryte białym puchem pola i krystalicznie błyszczące sople, lubię drzewa iglaste oblepione śniegiem. Las w zimie jest piękny. Lubię wieczorne ciepło przy kominku, można od wczesnych godzin wieczornych regulować oświetlenie salonu wg własnego upodobania bez narzuconej słonecznej latarni :) Można popołudniu zająć się lekturą bez pokusy wyjścia na zewnątrz. Herbata w zimie smakuje zupełnie inaczej. Zima w okolicach Świąt to czas magiczny. Człowiek w zimie ma więcej czasu dla siebie, więcej czasu na życie rodzinne a przebywając w pracy wcale nie żałuje że nie siedzi nad wodą lub w górach :) Restauracja lub bar w zimie to zupełnie inne miejsce niż w lecie. Lokal zamienia się w schron w którym siedzi się tak przyjemnie, że nie chce się wychodzić. Jedni preferują grzane wino, inni grzane piwo jeszcze inni czystą wódkę ale jedno jest pewne... w zimie wszystko smakuje inaczej, inaczej pachnie i doceniamy to co w lecie nie ma znaczenia:)
Poza tym jestem szczęściarzem gdyż kocham każdą porę roku za to co odróżnia je od innych.
P.S wiosnę kocham przede wszystkim za kwitnące wiśnie w maju :)
O cholipa !!!
Mroźna zima, rozgrzany kominek, ciepłe kapcie, herbata z dobrą whisky albo wódka z cytryną i gitara w rękach. Można chcieć czegoś więcej ?
Ps. Użytkowniku "mieszkaniec" - przypadkowo wcisnąłem Ci minus. Proszę wybaczyć - bardzo podoba mi się Twój post.
OK. ale żeby ta zima trwała dwa miesiące a jak tak w kominku musisz palić pół roku,
to i ta herbata z dobrą whisky, lub z cytryną wódka przestaje smakować
i pozostaje tylko gitara i marzenie o zimnym piwie i 30' C
Lato jak lato, ale wiosna - to jest moc :-)
Lubię jej pierwsze przebicia, intensywne zapachy w lesie, motyle i inne owady (których widok póki co cieszy, bo w lecie niektóre zaczynają doskwierać). Świeża trawa, w której można się położyć (na własne ryzyko;-) i poczuć siłę budzącej się do życia natury, krokusy na polanach i przebiśniegi. Ciepłe muśnięcia promieni słonecznych. To wszystko już niebawem - miejmy taką nadzieję :-)
widział ktoś gdzieś wiosnę? bo jak na razie coś się nie kwapi żeby zawitać a ja już dostaję przygnębienia od tej zimy
Wiosna była ostatnio widziana w liście obietnic naszych polityków. Jak widać, wszystko co w tej liście się znajduje...