Nie chcę szerzyć defetyzmu, ale trochę się boję o dane naszych dzieci i ich przetwarzanie przez szkoły. Czy pod tym względem jest tutaj wdrożony system bezpieczeństwa? Dużo się teraz czyta i słyszy o tym jak łatwo dane osobowe lądują w niepowołanych rękach.
Widzę że Pan (michal44) jest bardzo zainteresowany losami swoich dzieci bo jeżeli w trosce o nie był by kilka razy w szkole to by wiedział, że procedury o ochronie danych zostały już wdrożone kilka lat temu, a personel który te dane przetwarza został odpowiednio przeszkolony zgodnie z ustawą. Zachęcam Pana do większego kontaktu z osobami, które mają wpływ na rozwój Pana dzieci a przy okazji nauczy się Pan jak dbać samemu o swoje dane i dane najbliższych.
Widzę że Pan (michal44) jest bardzo zainteresowany losami swoich dzieci bo jeżeli w trosce o nie był by kilka razy w szkole to by wiedział, że procedury o ochronie danych zostały już wdrożone kilka lat temu, a personel który te dane przetwarza został odpowiednio przeszkolony zgodnie z ustawą. Zachęcam Pana do większego kontaktu z osobami, które mają wpływ na rozwój Pana dzieci a przy okazji nauczy się Pan jak dbać samemu o swoje dane i dane najbliższych.
Bardziej bezczelnej odpowiedzi, jeszcze w życiu nie czytałem :).
Serio myślisz, że przeszkolenie pracownika i wdrożenie "procedur" stanowi panaceum na:
a) głupotę
b) brak rozwagi
c). ułomność zabezpieczeń informatycznych
d). nieżyczliwość?
Możesz mieć najlepiej wyszkolonego pracownika, z atestami bezpieczeństwa itd, a np. system informatyczny jest stary i dziurawy! Wycieki wrażliwych danych zdarzają się takim instytucją jak producenci oprogramowania (Adobe, 2013), dostarczycielom serwisów internetowych (Google, 2012 - Gmail), bankom i firmom od kart, https://niebezpiecznik.pl/post/visa-wyciek-danych-kart-platniczych/ czy dostawcom usług internetowych i tak dalej...
Twoja bezczelna i arogancka wypowiedzi dotyczy ludzi, a ja tutaj w poście założyciela tematu widzę raczej nawiązanie do bezpieczeństwa systemów informatycznych.
Jeżeli poziom zabezpieczeń jest taki jak poziom nauczycieli informatyki w szkołach, to serdecznie współczuje.
Uważam że dane osobowe w szkole są zabezpieczone i w nie powołane ręce na pewno nie trafią, nasze dzieciaki są w pełni bezpieczne, i nie uważam żeby ten temat były aż tak mocno poruszany.
W szkołach co innego mnie denerwuje, jeśli chodzi o dane osobowe: nachalne oferty darmowych badań, wycieczek, jak tylko wypełnisz ankietę i zgodzisz się na przetwarzanie danych osobowych.
Przede wszystkim nie należy wyrażać zgody na przetwarzanie danych osobowych. Na szczęście przepisy RODO dają nam ochronę, choć potrzebujemy świadomości naszych praw. Przepisy RODO są dość ogólne, więc wymaga to od nas uczenia się ich interpretacji. Np. nawet w takiej sytuacji gdy w szkole chcemy zamontować monitoring, bo oczywiste jest, że monitoring jest potrzebny. Poczytasz o tym w https://www.portaloswiatowy.pl/analizy-i-interpretacje/jak-wprowadzic-monitoring-w-szkole-zgodnie-z-prawem-16066.html
Znawcą może nie jestem, ale wydaje mi się, że dane osobowe i niebezpieczeństwo z nimi związane to jeden z mniejszych problemów edukacji naszych dzieci.
Dawniej (przed erą sztucznej paniki zwanej RODO) nie było takich pytań a mimo to kolejne pokolenia kończyły kolejne etapy edukacji. I tyle.
Wiem, czasy się zmieniają i zagrożenia też... ok. Ale edukacja dzieci w Polsce ma chyba jednak większe bolączki i będzie miała jeszcze większe, zwłaszcza te związane z postępującym dramatycznym upośledzeniem prestiżu zawodu nauczyciela, który pociąga za sobą wszelkie inne konsekwencje, w tym także i upadek profesjonalizmu nowych nauczycieli w każdej płaszczyźnie.
Poczytajcie może tutaj: https://rodoporadnik.pl/ cały portal jest o ochronie danych i wydaje mi się, że kwestia ochrony danych w szkole jest tam poruszona. Warto sprawdzić.
Nie chcę szerzyć defetyzmu, ale trochę się boję o dane naszych dzieci i ich przetwarzanie przez szkoły. Czy pod tym względem jest tutaj wdrożony system bezpieczeństwa? Dużo się teraz czyta i słyszy o tym jak łatwo dane osobowe lądują w niepowołanych rękach.
uważam że nauczyciele dbają o to by nasze dane osobowe to znaczy dane osobowe naszych dzieci nie wypłynęły w nie powołane ręce,
Widzę że Pan (michal44) jest bardzo zainteresowany losami swoich dzieci bo jeżeli w trosce o nie był by kilka razy w szkole to by wiedział, że procedury o ochronie danych zostały już wdrożone kilka lat temu, a personel który te dane przetwarza został odpowiednio przeszkolony zgodnie z ustawą. Zachęcam Pana do większego kontaktu z osobami, które mają wpływ na rozwój Pana dzieci a przy okazji nauczy się Pan jak dbać samemu o swoje dane i dane najbliższych.
Bardziej bezczelnej odpowiedzi, jeszcze w życiu nie czytałem :).
Serio myślisz, że przeszkolenie pracownika i wdrożenie "procedur" stanowi panaceum na:
a) głupotę
b) brak rozwagi
c). ułomność zabezpieczeń informatycznych
d). nieżyczliwość?
Możesz mieć najlepiej wyszkolonego pracownika, z atestami bezpieczeństwa itd, a np. system informatyczny jest stary i dziurawy! Wycieki wrażliwych danych zdarzają się takim instytucją jak producenci oprogramowania (Adobe, 2013), dostarczycielom serwisów internetowych (Google, 2012 - Gmail), bankom i firmom od kart, https://niebezpiecznik.pl/post/visa-wyciek-danych-kart-platniczych/ czy dostawcom usług internetowych i tak dalej...
Twoja bezczelna i arogancka wypowiedzi dotyczy ludzi, a ja tutaj w poście założyciela tematu widzę raczej nawiązanie do bezpieczeństwa systemów informatycznych.
Jeżeli poziom zabezpieczeń jest taki jak poziom nauczycieli informatyki w szkołach, to serdecznie współczuje.
No i stworzyli kolejny problem aby go potem dzielnie rozwiązywać.
Uważam że dane osobowe w szkole są zabezpieczone i w nie powołane ręce na pewno nie trafią, nasze dzieciaki są w pełni bezpieczne, i nie uważam żeby ten temat były aż tak mocno poruszany.
W szkołach co innego mnie denerwuje, jeśli chodzi o dane osobowe: nachalne oferty darmowych badań, wycieczek, jak tylko wypełnisz ankietę i zgodzisz się na przetwarzanie danych osobowych.
Przede wszystkim nie należy wyrażać zgody na przetwarzanie danych osobowych. Na szczęście przepisy RODO dają nam ochronę, choć potrzebujemy świadomości naszych praw. Przepisy RODO są dość ogólne, więc wymaga to od nas uczenia się ich interpretacji. Np. nawet w takiej sytuacji gdy w szkole chcemy zamontować monitoring, bo oczywiste jest, że monitoring jest potrzebny. Poczytasz o tym w https://www.portaloswiatowy.pl/analizy-i-interpretacje/jak-wprowadzic-monitoring-w-szkole-zgodnie-z-prawem-16066.html
Znawcą może nie jestem, ale wydaje mi się, że dane osobowe i niebezpieczeństwo z nimi związane to jeden z mniejszych problemów edukacji naszych dzieci.
Dawniej (przed erą sztucznej paniki zwanej RODO) nie było takich pytań a mimo to kolejne pokolenia kończyły kolejne etapy edukacji. I tyle.
Wiem, czasy się zmieniają i zagrożenia też... ok. Ale edukacja dzieci w Polsce ma chyba jednak większe bolączki i będzie miała jeszcze większe, zwłaszcza te związane z postępującym dramatycznym upośledzeniem prestiżu zawodu nauczyciela, który pociąga za sobą wszelkie inne konsekwencje, w tym także i upadek profesjonalizmu nowych nauczycieli w każdej płaszczyźnie.
Poczytajcie może tutaj: https://rodoporadnik.pl/ cały portal jest o ochronie danych i wydaje mi się, że kwestia ochrony danych w szkole jest tam poruszona. Warto sprawdzić.