Mała poprawka Żywiec lany jedyne 6 zł a nie 6,5zł. Byłem sprawdziłem , przyjemnie w środku kominek grzeje jednak dalej brak wentylacji... 2 osoby paliły a w powietrzu "siwy dym".
Zależy co kto lubi..Zwolennicy znajdującego się tam wcześniej lokalu raczej nie będą zadowoleni z tego co tam się teraz dzieje...Ja osobiście także...Kafeja to jednak było to co być nadal powinno...=)
Pozdrawiam =)
pierwsze co chcialam napisac to, ze Cafeja pisze sie przez "C" nie przez 'K' ;P ale to tak nawiasem mowiac...
no ja jako zwolenniczka Cafeji zadowolona nie jestem z tego co tam jest, bo Cafeji niesamowicie brakuje! i dokladnie tak jak piszesz, "to jednak bylo to co byc nadal powinno" :) bedzie sie zawsze pamietac te chwile w niej spedzone;D piecyk...;D klimat byl super, przez to na wystroj raczej uwagi sie nie zwracalo, jak dla mnie i tak nie bylo zle;) teskno bardzo jest:) jak sie wychodzilo to wieczorami zawsze była Cafeja;D a czesto tez po szkole jak sie pozno konczylo lekcje i w kazdej wolnej chwili jak sie tamtedy przechodzilo:D wiele by tu mozna pisac o tym, ze byla naprawde swietna:D
bo teraz ta restauracja "Sova" w srodku moze i ładna jest, byłam tylko doslownie zagladnac do kibelka i lokalu ;P jeszcze nie mialam okazji cos tam zjesc...na pewno musze sie wybrac, zeby sprawdzic czy rzeczywiscie niewarto, bo od 2 osob slyszalam, ze jednak warto:) ale fakt ten lokal nie dla "zwyczajnych" jak to Bartek napisal... na pewno mi sie nie podoba, ze jest zamiast Cafeji :P bo moze byc i 10takich restauracji byle nie na jej miejscu;D
i tak na koniec: ja chce Cafeje!! jest niezastapiona!:)
Chyba nie macie pretensji do tych co tam otwarli knajpę o to, że zniknęła Cafeja? Przecież wcześniej zamknął ją jej właściciel!
Cafeja była fajna, jednak z jakichś powodów się nie utrzymała, a kto za nią tęskni może niech sam spróbuje otworzyć podobne miejsce, a nie mękolić i skakać po głowie tym którzy mają inną wizję. Szkoda Cafeji, ale to rynek decyduje o istnieniu czegoś lub nie. Jeśli jest takie zapotrzebowanie Nowa Cafeja lub knajpa w jej stylu spokojnie się utrzyma::
[quote=cyrk]Jeśli jest takie zapotrzebowanie Nowa Cafeja lub knajpa w jej stylu spokojnie się utrzyma:: [/quote]
Ciężko z miejsce pod taki obiekt w Myślenicach, musi to być miejsce, gdzie głośna muzyka nikomu nie będzie doskwierać i brak nadpobudliwych sąsiadów ;)
jadłem w tej nowej restauracji i powiem szczerze że żadna rewelacja a ceny tym bardziej ale niech każdy spróbuje sam i oceni moim zdaniem najlepsze jedzenie jest w Karen koło cepeenu na sobieskiego bo w spontiuszu to się zrobił taki syf że się tam nie da jeść a jak sobie przy pomne jak koleżanka jadła tam krokieta i znalazła w środku kawałek szkła to żygać mi się chce ta speluna zwana restauracja powinni im zamknąć to w huuuuuuuuuuuuuuuuu.............j za takie numery
[quote=cyrk]Chyba nie macie pretensji do tych co tam otwarli knajpę o to, że zniknęła Cafeja? Przecież wcześniej zamknął ją jej właściciel!
Cafeja była fajna, jednak z jakichś powodów się nie utrzymała, a kto za nią tęskni może niech sam spróbuje otworzyć podobne miejsce, a nie mękolić i skakać po głowie tym którzy mają inną wizję. Szkoda Cafeji, ale to rynek decyduje o istnieniu czegoś lub nie. Jeśli jest takie zapotrzebowanie Nowa Cafeja lub knajpa w jej stylu spokojnie się utrzyma:: [/quote]
przeciez tak tylko pisalam ;) podkreslilam, ze zal Cafeji. nie ma nikt do tamtych pretensji, bo jak inny wlasciciel to raczej Cafeji by nie utrzymal. poza tym, jak napisales, Zbylu najpierw zamknal Cafeje sam od siebie, [z jakich powodow to roznie mowili] no, a potem wielkie remonty. a taki bar już nie powstanie. pozdr :)
Witam, chciałem zdementować pogłoski o tym że niby niedobre jedzonko w SOVie, bardzo dobre spagetti mają. Obsługa też całkiem sympatyczna, można miło spedzic czas. Mogłoby być taniej, ale i wówczas pewnie nie byloby tak smacznie.Nie jadłem spagetti po raz pierwszy i tutaj naprawde calkiem smaczne, nie takie samo jak włoskie, ale smaczne i pożywne, w zasadzie za 11zł zjadlem spora porcje i dobrze sobie pojadlem, jasne ze mozna powiedziec ze kebabem za 7 pojem sobie wiecej albo tak samo...no ale przepraszam porównania żadnego, to jest lokal i za przebywanie w lokalu sie płaci.
Jesli chodzi o cafeje to cóż nic jej nie wskrzesi i własciciel nie porzuciłby kury znoszacej zlote jaja wiec cos musialo byc nie tak.
Dzis sie tak wlasnie zastanawialismy z kolega co by bylo, gdyby kiedys wlasciciel SOVy zaczal np. organizowac koncerty jazzowe, czy poezji śpiewanej, niema tego w myslenicach, a milosnikow sadze nie brakuje...zapewne inne towarzystwo by si eschodzilo niz na imprezy do Zbyla, ale mogloby być również bardzo ciekawie i przede wszystkim inaczej.
Therion
Był już koncert w Sovie - Maćka Leśniaka z Ulicą Krzywe Koło. Było o nim w SEDNIE. Do kkk: Zadzwońsobie do Urzędu MiG i poproś o rozmowę z MARGiem i Danielem Piskorskim. On jest współwłaścicielem Sovy.
cafeja byla fajna kiedys .. dawno temu ale przestali o nia dbac. brudno bylo syf byl w kiblu smierdzialo wcale sie niedziwie ze pod koniec to jedna dwie osoby przychodzily tam na piwo dobrze ze zamkneli ten lokal bo juz niebylo sensu go prowadzic a niepoztrebnie tylko marnowal miejsce komus innemu. Sova hm..... niby lokal fajny ale niestety tej nowej obsludze brak oglady i umejetnosci w obslugiwaniu... na poczatku pracowal tam taki chlopaczek jkao kelner i barman- on sie przynajmniej znal na tym co robil i robil to w miare dobrze teraz jest tam srednio ale plus za "inny" klimat ktorego brakuje myslenicom, Mam nadzieje ze kiedys w m-cach powstana jeszcze inne o krakowiskim klimacie knajpy. bo lokali w ktorych jest tylko jasne piwo wyborowa fast food i muzyka z szafy jzu mi sie znudzily .
Przede wszystkim to już od dawna czekmy by w naszym mieście zaistniała z prawdziwego zdarzenia knajpa w której można by swobodnie organizować fajne imprezy , koncerty itd.
Kafeja była namiastką takiej imprezowni , chociaż nie do końca spełniała warunki jako takiej , ale to już przeszłość i histora...
Co do Sovy , no niby odbyły się tam jakieś koncerty , ale czysto kameralne i pasujące do panującego tam teraz klimatu , bo nie wyobrażam sobie tam koncertu z dobrym 'pierdolnięciem'...
Jest jeszcze lokal na osiedlu w którym coś się gra , ale tak na serio to tam się nie da grać , no warunki gorsze niż w byłej Kafeji , jeszcze DJ jakoś sobie poradzi , jednak z kapelami kiepsko...
Dlatego dla wielu z nas Kafeja zostanie takim miłym wspomnieniem gdzie mimo wszysko coś się działo i jako takie koncerty regularnie się odbywały , a tego nam w Myślenicach brakuje.
Do zwieprzony: to dziwne że nikt nie wziął sie na tak genialny ale zarazem prosty pomysł knajpy/restauracji/kawiarni, w której zje sie różne rzeczy, posiedzi przy piwie (ale nie przy meczu i automatach) i gdzie można zorganizować koncert czy impreze.
Szkoda tylko, że druga sprawa to sprawa ludzi, nie każdy wyda głupie 5 czy 10 zł na wstep na koncert plus drugie tyle na piwo skoro w bierdonce jest za 2,50...
Minął już długi czas od ostatniego postu ale warto dodać tutaj jeszcze pare informacji - co do Sovy to lokal się strasznie zmienił!!!! jak kiedyś uważałem go za dobry, tak teraz starciem jakąkolwiek ochotę na spędzanie tam wolnego czasu przy piwku. A to za sprawa obsługi, która ma jakieś dziwne fochy i zasady dzięki, którym nie można posiedzieć spokojnie ze znajomymi. I tu uwaga!!!!!! NIE MOŻNA DOSTAWIAĆ STOLIKÓW I KRZESEŁ. CZYLI NIE MOŻNA OSIĄŚĆ W 6 OSÓB PRZY STOLIKU 4 OSOBOWYM NAWET JAK SA WOLNE KRZESŁA NA SALI?????? TO JEST JAKIŚ ABSURD !!!! to jak zostaliśmy potraktowani jako klienci tego lokalu to skandal i nawet w żulerskich barach obsługa dba o to o swoich klientów.
Nie życzę nikomu i nigdzie takiej obsługi. Natomiast właścicielom Sovy proponuje przejrzeć na oczy i zadbać o tych, którzy zostawiają u nich gotówkę!
na początku, kiedy otwarli sowę byłam bardzo zadowolona, nowe miejsce, czysto, schludnie, fajny wystrój, pizze bardzo smaczne, ale po jakichś 3 miesiącach - tragedia, pizza to odgrzewany gnieciuch (gdyby nie sos pomidorowy to nie nadawałaby się wcale do jedzenia... :/), zimna, TRAGEDIA! pomijam fakt, że Panie kelnerki źle wydają resztę (oczywiście na na plus dla klienta...). więcej tam więcej na jedzenie nie pójdę. co najwyżej na piwo..
co do wcześniejszej wypowiedzi - to zgadzam się - obsługa ma fochy... nawet nie chce im się podać piwa w nowym-czystym kuflu... :/ i jakieś dziwne teksty - zero uprzejmości. więc nie wróże tej knajpie dłużej niż pół roku..
aha, i dodam (jak już ktoś wcześniej wspominał), że ja również (i znam inne osoby także) zatrułam się tamtejszym jedzeniem... bez komentarza.. (pizzą).
i udzielę małej rady - nie zamawiając kluseczek serowych - tego się nie da zjeść!!!!!
Oczywiście są różne gusta. Nie mniej pisanie takich bzdet i dyrdymałów o fajnym lokalu zakrawa o pomstę do nieba. W sovie bywam co najmniej 2 razy w tygodniu na jedzeniu do tego czasem w weekendy na piwie. I nigdy nie zdarzyło mi się ani zatruć ani nie móc krzesła dostawić. Obce mi są problemy z rachunkami jak i niemiła obsługa. Często chodzimy grupą 6-8 osobową i nigdy nikt na nic nie narzekał. Więc kompletni nie rozumiem Waszych wypowiedzi. Do tego widać że kelnerki się starają częsta wymiana popielniczek itd.
pozdrawiam
Ja podpisuję się pod opinią zejścia Sovy "na psy". Na początku obiad tam był dla mnie przyjemnością. Po jakimś czasie ceny wzrosły (sory ale 12 zł za ziemniaki...) a porcje się skurczyły, a chęci moje też spadły. Nie mówiąc o jakości jedzenia, która pozostawia wiele do życzenia - a na pewno się zmieniła na gorsze. Sztuczne napędzanie klienteli za pomocą cen, pretensjonalne podejście obsługi... to nie jest lokal w którym chce sie być.
wiec to nie jest lokal dla zwyczajnych :P i chyba nie powstal zeby chodzic tam pic, a jesc :)
Mała poprawka Żywiec lany jedyne 6 zł a nie 6,5zł. Byłem sprawdziłem , przyjemnie w środku kominek grzeje jednak dalej brak wentylacji... 2 osoby paliły a w powietrzu "siwy dym".
a zrobili ogrzewanie czy dalej pala w piecu?
zamiast pieca jest kominek a w kiblach grzejniki na prąd :)ale cieplutko było tylko ten dym... (może z kominka??)
to dziwne z tym dymem bo jest tam wentylacja. ogolnie wrazenie bardzo pozytywne.
Zależy co kto lubi..Zwolennicy znajdującego się tam wcześniej lokalu raczej nie będą zadowoleni z tego co tam się teraz dzieje...Ja osobiście także...Kafeja to jednak było to co być nadal powinno...=)
Pozdrawiam =)
pierwsze co chcialam napisac to, ze Cafeja pisze sie przez "C" nie przez 'K' ;P ale to tak nawiasem mowiac...
no ja jako zwolenniczka Cafeji zadowolona nie jestem z tego co tam jest, bo Cafeji niesamowicie brakuje! i dokladnie tak jak piszesz, "to jednak bylo to co byc nadal powinno" :) bedzie sie zawsze pamietac te chwile w niej spedzone;D piecyk...;D klimat byl super, przez to na wystroj raczej uwagi sie nie zwracalo, jak dla mnie i tak nie bylo zle;) teskno bardzo jest:) jak sie wychodzilo to wieczorami zawsze była Cafeja;D a czesto tez po szkole jak sie pozno konczylo lekcje i w kazdej wolnej chwili jak sie tamtedy przechodzilo:D wiele by tu mozna pisac o tym, ze byla naprawde swietna:D
bo teraz ta restauracja "Sova" w srodku moze i ładna jest, byłam tylko doslownie zagladnac do kibelka i lokalu ;P jeszcze nie mialam okazji cos tam zjesc...na pewno musze sie wybrac, zeby sprawdzic czy rzeczywiscie niewarto, bo od 2 osob slyszalam, ze jednak warto:) ale fakt ten lokal nie dla "zwyczajnych" jak to Bartek napisal... na pewno mi sie nie podoba, ze jest zamiast Cafeji :P bo moze byc i 10takich restauracji byle nie na jej miejscu;D
i tak na koniec: ja chce Cafeje!! jest niezastapiona!:)
p.s.a jolka niezle glupia;]
tak. cafeja byla miejscem magicznym. ale juz jej nie ma. czas otrzec lzy i nastawic sie na zmiany. dobrze,ze na jej miejscu nie powstal bank!
Chyba nie macie pretensji do tych co tam otwarli knajpę o to, że zniknęła Cafeja? Przecież wcześniej zamknął ją jej właściciel!
Cafeja była fajna, jednak z jakichś powodów się nie utrzymała, a kto za nią tęskni może niech sam spróbuje otworzyć podobne miejsce, a nie mękolić i skakać po głowie tym którzy mają inną wizję. Szkoda Cafeji, ale to rynek decyduje o istnieniu czegoś lub nie. Jeśli jest takie zapotrzebowanie Nowa Cafeja lub knajpa w jej stylu spokojnie się utrzyma::
[quote=cyrk]Jeśli jest takie zapotrzebowanie Nowa Cafeja lub knajpa w jej stylu spokojnie się utrzyma:: [/quote]
Ciężko z miejsce pod taki obiekt w Myślenicach, musi to być miejsce, gdzie głośna muzyka nikomu nie będzie doskwierać i brak nadpobudliwych sąsiadów ;)
jadłem w tej nowej restauracji i powiem szczerze że żadna rewelacja a ceny tym bardziej ale niech każdy spróbuje sam i oceni moim zdaniem najlepsze jedzenie jest w Karen koło cepeenu na sobieskiego bo w spontiuszu to się zrobił taki syf że się tam nie da jeść a jak sobie przy pomne jak koleżanka jadła tam krokieta i znalazła w środku kawałek szkła to żygać mi się chce ta speluna zwana restauracja powinni im zamknąć to w huuuuuuuuuuuuuuuuu.............j za takie numery
[quote=cyrk]Chyba nie macie pretensji do tych co tam otwarli knajpę o to, że zniknęła Cafeja? Przecież wcześniej zamknął ją jej właściciel!
Cafeja była fajna, jednak z jakichś powodów się nie utrzymała, a kto za nią tęskni może niech sam spróbuje otworzyć podobne miejsce, a nie mękolić i skakać po głowie tym którzy mają inną wizję. Szkoda Cafeji, ale to rynek decyduje o istnieniu czegoś lub nie. Jeśli jest takie zapotrzebowanie Nowa Cafeja lub knajpa w jej stylu spokojnie się utrzyma:: [/quote]
przeciez tak tylko pisalam ;) podkreslilam, ze zal Cafeji. nie ma nikt do tamtych pretensji, bo jak inny wlasciciel to raczej Cafeji by nie utrzymal. poza tym, jak napisales, Zbylu najpierw zamknal Cafeje sam od siebie, [z jakich powodow to roznie mowili] no, a potem wielkie remonty. a taki bar już nie powstanie. pozdr :)
Witam
jesli mozecie pomoc :D:D bardzo potrzebuje kontakt z wlascicielem SOVY xDxD znacie moze
pozdrawiam
Witam, chciałem zdementować pogłoski o tym że niby niedobre jedzonko w SOVie, bardzo dobre spagetti mają. Obsługa też całkiem sympatyczna, można miło spedzic czas. Mogłoby być taniej, ale i wówczas pewnie nie byloby tak smacznie.Nie jadłem spagetti po raz pierwszy i tutaj naprawde calkiem smaczne, nie takie samo jak włoskie, ale smaczne i pożywne, w zasadzie za 11zł zjadlem spora porcje i dobrze sobie pojadlem, jasne ze mozna powiedziec ze kebabem za 7 pojem sobie wiecej albo tak samo...no ale przepraszam porównania żadnego, to jest lokal i za przebywanie w lokalu sie płaci.
Jesli chodzi o cafeje to cóż nic jej nie wskrzesi i własciciel nie porzuciłby kury znoszacej zlote jaja wiec cos musialo byc nie tak.
Dzis sie tak wlasnie zastanawialismy z kolega co by bylo, gdyby kiedys wlasciciel SOVy zaczal np. organizowac koncerty jazzowe, czy poezji śpiewanej, niema tego w myslenicach, a milosnikow sadze nie brakuje...zapewne inne towarzystwo by si eschodzilo niz na imprezy do Zbyla, ale mogloby być również bardzo ciekawie i przede wszystkim inaczej.
Therion
Był już koncert w Sovie - Maćka Leśniaka z Ulicą Krzywe Koło. Było o nim w SEDNIE. Do kkk: Zadzwońsobie do Urzędu MiG i poproś o rozmowę z MARGiem i Danielem Piskorskim. On jest współwłaścicielem Sovy.
cafeja byla fajna kiedys .. dawno temu ale przestali o nia dbac. brudno bylo syf byl w kiblu smierdzialo wcale sie niedziwie ze pod koniec to jedna dwie osoby przychodzily tam na piwo dobrze ze zamkneli ten lokal bo juz niebylo sensu go prowadzic a niepoztrebnie tylko marnowal miejsce komus innemu. Sova hm..... niby lokal fajny ale niestety tej nowej obsludze brak oglady i umejetnosci w obslugiwaniu... na poczatku pracowal tam taki chlopaczek jkao kelner i barman- on sie przynajmniej znal na tym co robil i robil to w miare dobrze teraz jest tam srednio ale plus za "inny" klimat ktorego brakuje myslenicom, Mam nadzieje ze kiedys w m-cach powstana jeszcze inne o krakowiskim klimacie knajpy. bo lokali w ktorych jest tylko jasne piwo wyborowa fast food i muzyka z szafy jzu mi sie znudzily .
Przede wszystkim to już od dawna czekmy by w naszym mieście zaistniała z prawdziwego zdarzenia knajpa w której można by swobodnie organizować fajne imprezy , koncerty itd.
Kafeja była namiastką takiej imprezowni , chociaż nie do końca spełniała warunki jako takiej , ale to już przeszłość i histora...
Co do Sovy , no niby odbyły się tam jakieś koncerty , ale czysto kameralne i pasujące do panującego tam teraz klimatu , bo nie wyobrażam sobie tam koncertu z dobrym 'pierdolnięciem'...
Jest jeszcze lokal na osiedlu w którym coś się gra , ale tak na serio to tam się nie da grać , no warunki gorsze niż w byłej Kafeji , jeszcze DJ jakoś sobie poradzi , jednak z kapelami kiepsko...
Dlatego dla wielu z nas Kafeja zostanie takim miłym wspomnieniem gdzie mimo wszysko coś się działo i jako takie koncerty regularnie się odbywały , a tego nam w Myślenicach brakuje.
a ja zatrulem sie jedzeniem w sovie
niestety
A może nie w Sovie?
Do zwieprzony: to dziwne że nikt nie wziął sie na tak genialny ale zarazem prosty pomysł knajpy/restauracji/kawiarni, w której zje sie różne rzeczy, posiedzi przy piwie (ale nie przy meczu i automatach) i gdzie można zorganizować koncert czy impreze.
Szkoda tylko, że druga sprawa to sprawa ludzi, nie każdy wyda głupie 5 czy 10 zł na wstep na koncert plus drugie tyle na piwo skoro w bierdonce jest za 2,50...
Minął już długi czas od ostatniego postu ale warto dodać tutaj jeszcze pare informacji - co do Sovy to lokal się strasznie zmienił!!!! jak kiedyś uważałem go za dobry, tak teraz starciem jakąkolwiek ochotę na spędzanie tam wolnego czasu przy piwku. A to za sprawa obsługi, która ma jakieś dziwne fochy i zasady dzięki, którym nie można posiedzieć spokojnie ze znajomymi. I tu uwaga!!!!!! NIE MOŻNA DOSTAWIAĆ STOLIKÓW I KRZESEŁ. CZYLI NIE MOŻNA OSIĄŚĆ W 6 OSÓB PRZY STOLIKU 4 OSOBOWYM NAWET JAK SA WOLNE KRZESŁA NA SALI?????? TO JEST JAKIŚ ABSURD !!!! to jak zostaliśmy potraktowani jako klienci tego lokalu to skandal i nawet w żulerskich barach obsługa dba o to o swoich klientów.
Nie życzę nikomu i nigdzie takiej obsługi. Natomiast właścicielom Sovy proponuje przejrzeć na oczy i zadbać o tych, którzy zostawiają u nich gotówkę!
na początku, kiedy otwarli sowę byłam bardzo zadowolona, nowe miejsce, czysto, schludnie, fajny wystrój, pizze bardzo smaczne, ale po jakichś 3 miesiącach - tragedia, pizza to odgrzewany gnieciuch (gdyby nie sos pomidorowy to nie nadawałaby się wcale do jedzenia... :/), zimna, TRAGEDIA! pomijam fakt, że Panie kelnerki źle wydają resztę (oczywiście na na plus dla klienta...). więcej tam więcej na jedzenie nie pójdę. co najwyżej na piwo..
* nie na plus dla klienta..
co do wcześniejszej wypowiedzi - to zgadzam się - obsługa ma fochy... nawet nie chce im się podać piwa w nowym-czystym kuflu... :/ i jakieś dziwne teksty - zero uprzejmości. więc nie wróże tej knajpie dłużej niż pół roku..
aha, i dodam (jak już ktoś wcześniej wspominał), że ja również (i znam inne osoby także) zatrułam się tamtejszym jedzeniem... bez komentarza.. (pizzą).
i udzielę małej rady - nie zamawiając kluseczek serowych - tego się nie da zjeść!!!!!
Oczywiście są różne gusta. Nie mniej pisanie takich bzdet i dyrdymałów o fajnym lokalu zakrawa o pomstę do nieba. W sovie bywam co najmniej 2 razy w tygodniu na jedzeniu do tego czasem w weekendy na piwie. I nigdy nie zdarzyło mi się ani zatruć ani nie móc krzesła dostawić. Obce mi są problemy z rachunkami jak i niemiła obsługa. Często chodzimy grupą 6-8 osobową i nigdy nikt na nic nie narzekał. Więc kompletni nie rozumiem Waszych wypowiedzi. Do tego widać że kelnerki się starają częsta wymiana popielniczek itd.
pozdrawiam
Sova jest ok.
Ja podpisuję się pod opinią zejścia Sovy "na psy". Na początku obiad tam był dla mnie przyjemnością. Po jakimś czasie ceny wzrosły (sory ale 12 zł za ziemniaki...) a porcje się skurczyły, a chęci moje też spadły. Nie mówiąc o jakości jedzenia, która pozostawia wiele do życzenia - a na pewno się zmieniła na gorsze. Sztuczne napędzanie klienteli za pomocą cen, pretensjonalne podejście obsługi... to nie jest lokal w którym chce sie być.