dla artystów żadnych a dla księdza hmmmm też tyle że pół myślenic i 3/4 szpitala miało niezły ubaw. A z tego co sobie przypominam a propos lania to na zewnątrz owszem lał ale nie dzik tylko dzika lał kodżar :)a że coś w kościele dzwoni to właśnie za ramonę go lał
No byla niezla jazda, pamietam jak sie wszyscy odsuneli jak Ramona skoczyl ze sceny. :D A że Pawełek był w pobliżu to sie Ramonie przykleil jego glanik, tak niechcąco. I o to głównie poszło. A Jaśkowi rozbili butelke na głowie wtedy, czy na Big Cycu bo nie pamietam?
Tak czytam Wasze wspomnienia i aż miałbym ochotę wrócić do czasów,kiedy Dziku dopadał jakiegoś nieszczęśnika w koszulce np.Slayer na rynku delikatnie dawał mu znak,że to jednak on,Dzik jest większym fanem metalu.
Jeśli mnie pamięć nie myli,to w tekście o księdzu Adamie było "...zakleszczyło go jak w trumnie".I nie było to w kinie "Wisła"?
A z Big Cycem był smieszny moment.Piękny Roman zaczął grać "Balladę o smutnym skinie",a (chyba) Skiba pokazywał mu,żeby tego nie grał.Bali się,czy co? :D
W końcu się Grzywa zalogował.
A Dimateo, proszę nie rozpouszczać falszywych wspomnień. Zarówno z Dzikiem jak z Ramoną miałem sporo do czynienia i nigdy nie było wspomnianej sytuacji.
Cyrk!!! to nie są fałszywe wspomnienia było kilka sytuacji z Ramoną i Dzikiem w rolach głównych ale chyba nie o tym jest mowa na tym forum skończmy głupi temat (obydwaj panowie nie są warci aby się o nich rozpisywać)i powspominajmy przeglądy w mdk chociażby albo koncerty które się tam odbywały
IPERYT Klasyka myślenickiej sceny ale to już było dawno i raczej się nie reaktywuje. Ale ja chciał bym podkreślić gdzie są i co się stało z naszymi dość ostrymi i lubianymi kapelami jak „Corexolio” i „Wieprze” ????? Jedni jak i drudzy gdzieś zanikli a szkoda bo niejednokrotnie ożywiali nam zimowe weekendy. A może by tak postarać się w jakiś sposób o reaktywacje Chłopaków i zorganizować z grającymi obecnie kapelami jakiś zimowy weekendowy Festiwal – Co wy na to ??
IPERYT to nie tylko była kapela. Była to zgrana załoga składająca się nie tylko z muzyków. Miejsce spotkań znajdowało się u Gablana. Ze śp. Krzyżakiem i Śliwką wpadliśmy na pomysł żeby zrobić wypasiony koncert tzn. z profesjonalnym nagłośnieniem ,światłami itd. Przygotowania trwały pół roku.Przez ten czas wymyślaliśmy muzykę i teksty które miały się odnosić do tego czym żyło nasze miasto.Tak więc było o milicji, myślenickich skinach, księżach ,taryfiarzach, knajpach, laskach z medyka, wakacjach i o nas samych.I właśnie tutaj największy wkład twórczy miało nasze grono przyjaciół, którzy to podlani gorzałą wymyślali takie rzeczy że spadaliśmy z krzeseł. Aparaturę załatwiliśmy w NCk-u dzięki Adamowi Śliwie basiście VOODOO.Pierwotnie mieliśmy grać w MDK ale zrobiło się koło nas jakieś dziwne zamieszanie.Milicja zaczęła się nami interesować ,dyr. Koczwara dwa dni przed koncertem, gdzie wszystko było dopięte na ostatni guzik wyskoczył nagle do nas żebyśmy mu dali wszystkie teksty do zatwierdzenia i założyli działalność gospodarczą żeby żekomo rozliczyć się z urzędem skarbowym(co jak się potem okazało nie było wogóle konieczne).Myśleli że będziemy mieli za mało czasu żeby coś innego wykombinować.A my zarejestrowaliśmy działalność na jedną sztukę załatwiliśmy z dyrektorem kina "Wisła" salę a w jedną noc przeplakatowaliśmy miasto i tylko zastanawialiśmy się czy ktoś przyjdzie.Na szczęscie Ludzie dopisali, bo inaczej bylibyśmy w placy niezłą blaszkę za sprzęt, a tak wyszliśmy na zero.(małej imprezki po koncercie w kanciapie nie liczę ) :))) ps. A Koczwara g..no zobaczył
Witaj Stanley :) Widzę że Grześ wieść niesie :) Super, moze wreszcie ktoś poskłada te wspaniałe momenty kontestacji naszej młodości. A z pierwszej ręki, najlepiej, jak sam widzisz kazdy ma wlasne porwane fragmenty wspomnień o zespole i jego krótkiej ale jakże owocnej dzialalności.
Wrzuciłem wszystko , została mi tylko "Bidna Janina"ale pracuję nad dzwiękiem . taśma się zmięła od 199... ,ale wtedy lało....taki żarcik muzyczny... .
W każdym razie życzę miłych wrażeń przy oglądaniu, pozdrawiam wszystkich.
Właśnie zobaczyłem na you tubie :) dzięki Kuter wielkie. Mistrzostwo świata :) Ale że dźwięk tak ładnie się nagrał :) jestem pod wrażeniem. Zasysam na kompa, przynajmniej nie będę musiał wyciągać z piwnicy "wideło" coby powspominać stare dzieje :)
dla artystów żadnych a dla księdza hmmmm też tyle że pół myślenic i 3/4 szpitala miało niezły ubaw. A z tego co sobie przypominam a propos lania to na zewnątrz owszem lał ale nie dzik tylko dzika lał kodżar :)a że coś w kościele dzwoni to właśnie za ramonę go lał
No byla niezla jazda, pamietam jak sie wszyscy odsuneli jak Ramona skoczyl ze sceny. :D A że Pawełek był w pobliżu to sie Ramonie przykleil jego glanik, tak niechcąco. I o to głównie poszło. A Jaśkowi rozbili butelke na głowie wtedy, czy na Big Cycu bo nie pamietam?
Tak czytam Wasze wspomnienia i aż miałbym ochotę wrócić do czasów,kiedy Dziku dopadał jakiegoś nieszczęśnika w koszulce np.Slayer na rynku delikatnie dawał mu znak,że to jednak on,Dzik jest większym fanem metalu.
Jeśli mnie pamięć nie myli,to w tekście o księdzu Adamie było "...zakleszczyło go jak w trumnie".I nie było to w kinie "Wisła"?
A z Big Cycem był smieszny moment.Piękny Roman zaczął grać "Balladę o smutnym skinie",a (chyba) Skiba pokazywał mu,żeby tego nie grał.Bali się,czy co? :D
W końcu się Grzywa zalogował.
A Dimateo, proszę nie rozpouszczać falszywych wspomnień. Zarówno z Dzikiem jak z Ramoną miałem sporo do czynienia i nigdy nie było wspomnianej sytuacji.
Z tym solo,to faktycznie przesada.Kiedy "wysiadł" prąd Bogdan po prostu grał dalej swoją partię,a z racji sprzętu był jedynym,którego było słychać.
a ja pamiętam jak chyba skin, dzika wymłucił pod emdekiem :)
skin... ten cienias wymłucił kogokolwiek ale ubaw...
Cyrk!!! to nie są fałszywe wspomnienia było kilka sytuacji z Ramoną i Dzikiem w rolach głównych ale chyba nie o tym jest mowa na tym forum skończmy głupi temat (obydwaj panowie nie są warci aby się o nich rozpisywać)i powspominajmy przeglądy w mdk chociażby albo koncerty które się tam odbywały
Kaper!!!dla mnie to było niezłe solo a chyba logiczne jest,że jak wysiada prąd to reszty instrumentów nie słychać
IPERYT Klasyka myślenickiej sceny ale to już było dawno i raczej się nie reaktywuje. Ale ja chciał bym podkreślić gdzie są i co się stało z naszymi dość ostrymi i lubianymi kapelami jak „Corexolio” i „Wieprze” ????? Jedni jak i drudzy gdzieś zanikli a szkoda bo niejednokrotnie ożywiali nam zimowe weekendy. A może by tak postarać się w jakiś sposób o reaktywacje Chłopaków i zorganizować z grającymi obecnie kapelami jakiś zimowy weekendowy Festiwal – Co wy na to ??
IPERYT to nie tylko była kapela. Była to zgrana załoga składająca się nie tylko z muzyków. Miejsce spotkań znajdowało się u Gablana. Ze śp. Krzyżakiem i Śliwką wpadliśmy na pomysł żeby zrobić wypasiony koncert tzn. z profesjonalnym nagłośnieniem ,światłami itd. Przygotowania trwały pół roku.Przez ten czas wymyślaliśmy muzykę i teksty które miały się odnosić do tego czym żyło nasze miasto.Tak więc było o milicji, myślenickich skinach, księżach ,taryfiarzach, knajpach, laskach z medyka, wakacjach i o nas samych.I właśnie tutaj największy wkład twórczy miało nasze grono przyjaciół, którzy to podlani gorzałą wymyślali takie rzeczy że spadaliśmy z krzeseł. Aparaturę załatwiliśmy w NCk-u dzięki Adamowi Śliwie basiście VOODOO.Pierwotnie mieliśmy grać w MDK ale zrobiło się koło nas jakieś dziwne zamieszanie.Milicja zaczęła się nami interesować ,dyr. Koczwara dwa dni przed koncertem, gdzie wszystko było dopięte na ostatni guzik wyskoczył nagle do nas żebyśmy mu dali wszystkie teksty do zatwierdzenia i założyli działalność gospodarczą żeby żekomo rozliczyć się z urzędem skarbowym(co jak się potem okazało nie było wogóle konieczne).Myśleli że będziemy mieli za mało czasu żeby coś innego wykombinować.A my zarejestrowaliśmy działalność na jedną sztukę załatwiliśmy z dyrektorem kina "Wisła" salę a w jedną noc przeplakatowaliśmy miasto i tylko zastanawialiśmy się czy ktoś przyjdzie.Na szczęscie Ludzie dopisali, bo inaczej bylibyśmy w placy niezłą blaszkę za sprzęt, a tak wyszliśmy na zero.(małej imprezki po koncercie w kanciapie nie liczę ) :))) ps. A Koczwara g..no zobaczył
Witaj Stanley :) Widzę że Grześ wieść niesie :) Super, moze wreszcie ktoś poskłada te wspaniałe momenty kontestacji naszej młodości. A z pierwszej ręki, najlepiej, jak sam widzisz kazdy ma wlasne porwane fragmenty wspomnień o zespole i jego krótkiej ale jakże owocnej dzialalności.
Byłem na tym koncercie było super miło powspominac
Światowa Premiera koncertu zespołu Iperyt w sieci Youtube
http://www.youtube.com/watch?v=1hrj1szwVQo&feature=related
[quote=gość: Kuter] Światowa Premiera koncertu zespołu Iperyt w sieci Youtube
http://www.youtube.com/watch?v=1hrj1szwVQo&feature=related [/quote]
Dzięki, Kuter! Wrzuć całą resztę, jak możesz.
Cały czas wrzucam:)
Ladies and gentlemen ,
Wrzuciłem wszystko , została mi tylko "Bidna Janina"ale pracuję nad dzwiękiem . taśma się zmięła od 199... ,ale wtedy lało....taki żarcik muzyczny... .
W każdym razie życzę miłych wrażeń przy oglądaniu, pozdrawiam wszystkich.
Kuter
Ja myślę że koniecznie trzeba wspomnieć "Popielate Okaryny" oraz zespół "Histinks" Piotrka Gofronia.
Kuter, wykonałeś kawał znakomitej roboty. Wielkie dzięki!
Czekam na Janinę, bo właśnie tego numeru mi brakowało.
Pozdrawiam, Mirek
[quote=Therion] No pięknie, kawał historii oczami tamtych pewnie dwudziestoletnich.. odświerzajcie wiec wasze mózgi i pijcie lecytyne :-))
P.S. tekst o dworcu rewelka...a co z tym adamem?? jaka historia sie wiaże? [/quote]
POLECAM :)
http://www.youtube.com/watch?v=pFKlZzgptAs
Kolego kILLERS, pomyliły Ci się IPERYTY.
Właśnie zobaczyłem na you tubie :) dzięki Kuter wielkie. Mistrzostwo świata :) Ale że dźwięk tak ładnie się nagrał :) jestem pod wrażeniem. Zasysam na kompa, przynajmniej nie będę musiał wyciągać z piwnicy "wideło" coby powspominać stare dzieje :)
a ja tyle tego poszukiwalem,pytalem ,bladzilem a tu prosze,ma ktos cale nagranie,chetnie bym lyknal,pozdrawiam
Witam ponownie
Wrzuciłem teraz Bidną Janine na YT, i tym oto sposobem mamy cały ten koncert.
http://www.youtube.com/watch?v=Wi2Fi9poKSo
Woda w kranach śmierdzi jak kupa. Ale posłuchałem Janiny i od razu zrobiło mi się weselej.
Jeszcze raz, dzięki Kuter.
Pięciostek. :D