Forum » Myślenice

Pizzeria w myślenicach

  • 2 cze 2010

    Prala, może masz rację, że jak kogoś nie stać to niech nie chodzi tu czy tam. Tylko kwestia jest tego typu, że codzień przechodzę koło InVito i szkoda mi Dawida, który siedzi znudzony za barem a w środku nikogo nie ma.. Jeśli ktoś chce otworzyć coś co będzie dochodowe to jedyną możliwością jest wstrzelić się w rynek. A tu... słabiutko. Dlatego wyrażamy swoje opinie.
    Droga Siri, nie napisałem, że chce polskiego jedzenia. Proponuję kurs czytania ze zrozumieniem. Napisałem, że nie gotują dla Włochów tylko dla Polaków. Drobny niuans, chwytasz?

    Cytuj
  • 2 cze 2010

    kurczak nie żałuj Dawida on doskonale wie co robi i z kim to robi i jak to robi:):):)

    Cytuj
  • 2 cze 2010

    Czytam te wasze opinie na temat nowo otwartego lokalu InVito i jego właściciela Pana Dawida i widze że nie zostawiacie na nim suchej nitki.Ja osobiście byłem tam dzisiaj i muszę przyznać że lokal robi wrażenie a no i piszecie że nie ma tam pizzy.Nie wiem dlaczego tak piszecie ale ja jadłem tam dzisiaj i muszę przyznać że wyśmienita.Fajne cieniutkie ciasto, dużo składników cena też przystępna.Polecam i pozdrawiam Pana Dawida!!!Tak trzymać!!!

    Cytuj
  • 2 cze 2010

    Witamy właścicieli InVito na forum!!! :D

    Cytuj
  • 2 cze 2010

    Camorra jest ok

    Cytuj
  • 2 cze 2010

    camorra to syf!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Cytuj
  • 2 cze 2010

    A w, którym z myślenickich sklepów można zakupić najlepszą pizzę mrożoną. Nie daje mi to spokoju.

    Cytuj
  • 2 cze 2010

    w italii ostatnimi czasy bardzo dobra

    Cytuj
  • 2 cze 2010

    Ale to przecież nie jest sklep.

    Cytuj
  • 2 cze 2010

    dziś zasmakowałem pizzy z INES, i co? Dramat mnie spotkał a nie pizza, całe 4 kawałki kurczaka na pizze posmarkaną serem i zalaną keczupem...oj nie polecam! zdecydowanie camorra i legendario, reszta daleko w tyle

    Cytuj
  • 2 cze 2010

    w INES zamawiam z przyzwyczajenia, ale cudów nie ma, i z czasem raczej gorzej jak lepiej... zaś Camorra mi bardzo smakuje, ma styl i czas tam sprawdzić wszystkie smaki :)

    Cytuj
  • 3 cze 2010

    in vito fajna, przyjemna knajpka, świetny wystrój.Jest tylko MAŁY minus tej restauracji i nie chodzi wcale o ceny, bo za dobre jedzenie można zapłacić ale nie za porcje po których człowiek wychodzi głodny z restauracji i wcale nie szczególnie smaczne.

    Cytuj
  • 3 cze 2010

    Byłem dziś w InVito. Smacznie, tanio i zdrowo. Miła obsługa. Chociaż dania ewidentnie nie z mrożonek.

    Cytuj
  • 3 cze 2010

    Panowie z in vito wiecie co? Chce mi się rzygać od tych pustych pochwał zalanych ciepłom miodem lepiącym się od lizidupstwa. Pokażcie na co was stać, umiecie gotować? to róbcie to, a to jedzenie samo się obroni.

    Cytuj
  • 3 cze 2010

    Ale ja naprawdę lubię mrożoną pizze.

    Cytuj
  • 5 cze 2010

    Byłem w "invito" i faktycznie ceny z kosmosu wzięte. Co oni sobie myśleli, że to jest lokal na głównej alejce w Paryżu pod wieżą Eifla.A Nawed tam nie ma takich cen. A co do samego lokalu to jedyne czym mogą się poszczycić to wysokie ceny, bo jedzenie to wszędzie musi być smaczne, aby się utrzymać na rynku.

    Cytuj
  • agata 6 cze 2010

    przepraszam bardzo jesli jesz pizze w waldim, za jakies 10 złotych to rozumiem, że ceny jak z paryża gdzie maja paskudna pizze i kosztuje majatek:):)my w piatek bylismy w invito zamówilismy trzy pizze , calzone ,spagetti carbonarre( ogromna porcja:)sok, kawe ,6 piwo raz wode, zapłacilimsy 120 złotych, czy to tak duzo? kwestia sporna:)to zależy czego oczekujemy, miła profesjonalna obsługa co czasami w "madrym ptaku " jest problemem, nie jest napalone, duzo przestrzeni, a pizza bardzo dobra cienka typowa włoska, spagetti smaczne, piwo dobre jak zawsze:)jedyny minus to to ze nie bylo wszystkich piw jakie byly w karcie, ale w " madrym ptaku" tez czesto tak sie zdarza:) polecam invito

    Cytuj
  • 17 cze 2010

    Kurczak - chwytam :D. Lecz w takim razie od Ciebie samego chciałabym dowiedzieć się co to znaczy gotować dla Polaków a nie Włochów ( z czystej ciekawości) i jak to się może odbywać we włoskiej restauracji w Polsce. Mniej bazylii? więcej smalcu? :P

    Z przykrością muszę stwierdzić również że po dłużej przerwie miałam okazję zjeść pizzę z Cammory - ciasto cienkie - takie jakie lubię, sos czosnkowy w menu - ale niestety - bez smaku! Jak to możliwe?
    Z miłą chęcią natomiast powracam do Lisiej Łapki... zapiekanka do 5 "minutek" i zawsze pyszna :)

    Cytuj
  • 17 cze 2010

    Siri, może "kurczakowi" chodziło o pizzę ukierunkowaną na polskie "warunki" żeby nie napisać gusta. Taka na przykład;
    "Pizza a'la Kmicic" - z kapuśniakiem i boczkiem.
    "Pizza Strogonoff" - myślę ze nie musze tłumaczyć.
    "Pizza staropolska" - ze smalcem i skórką wieprzową.
    "Pizza kawalerska" - z czymś czerwono-żółtym co przypomina wczorajszą kolację.
    I tak można w kółko wymyślać stosowne elementy w zależności od upodobania, wieku i zapotrzebowania klienta. W głównej mierze chodzi o to że tak pizza jest potrawą TYPOWO włoską, więc i sposób jej przyrządzania i podawania jest adekwatny. Oczywiście są wyjątki w naszym mieście ale nie o tym mowa. Nikt z Was nie chciałby będąc na wakacjach choćby w Paryżu, zamawiając polskie pierogi dostać je z nadzieniem ze ślimaków. Jeśli chodzi o międzynarodową kuchnie, tam też obowiązuje etykieta i savoir vivre stosowanych przepisów.
    Nikt nie lubiał by zimnej golonki i ciepłego piwa. M007.

    Cytuj
  • 17 cze 2010

    Dobra, nie chwal się, że byłeś w Paryżu.

    Cytuj
  • 17 cze 2010

    spotykam się tu w większości z Waszą dobrą opinią na temat Lisiej Łapki. Nie podzielam jednak tej aprobaty i troszkę się Wam dziwię. hmm tylko nie wiem dlaczego? Moim zdaniem lokal ma mało wspólnego z lokalem do którego można kogoś zaprosić, (za mojego życia raz go chyba odmalowali, bo było aż czarno i nic się tam nie zmieniło). Tak tam jakoś nie atrakcyjnie. Pizze siedzą w tym piecu nie wiadomo ile, są ciepłe a nie "wprost z gorącego pieca" jak to pizza być powinna, lub jak ja to lubię. Zapiekanki są ok, tu się zgodzę, ale pizze jak dla mnie w klasie 1-5 dostają lufę :)

    A jak to wygląda na tle historycznym? Czy to aby nie jeden z pierwszych pizzeri w Mce była? Ktoś wie?

    Cytuj
  • Bartłomiej 17 cze 2010

    Jak chodziłem do podstawówki, czyli gdzieś między 93-99, to pamiętam że po szkole przychodziłem do mamy do kiosku na Pardyaka i od razu biegłem po pizzę do lisiej łapki, (albo po hamburgery do dziupli, a później ochrzan od babci że nie jem obiadu). Nie wiem jak jest teraz, ale wtedy pizza była wyśmienita, a ketchup wprost rewelacyjny. Pamiętam do dziś:)

    Cytuj
  • 18 cze 2010

    Obstawiałbym, że pierwsza ale mogę się mylić.

    Jednak Lisia Łapka jest raczej kategorią samą w sobie - pizzerią przekąskową a nie na posiedzenie. Nie mniej jestem tam o wiele częściej niż w innych. Może właśnie przez to, że to "smaki dzieciństwa" ;)

    Cytuj
  • 18 cze 2010

    1

    Cytuj
  • 18 cze 2010

    Zgadzam się z moimi przedmówcami dla których lisia łapka to smak dzieciństwa, bo taka jest inna, niepowtarzalny smak i nawet wystrój lokalu trąci myszką ale nie zrozumie tego ten kto urodził dużo później, dawno nie jadłam tam pizzy a na zapiekanki zawsze chodziłam po lekcjach były wyśmienite myślę że po tych....latach też takie są:)

    Cytuj

Odpowiedz