Potwierdzam,dziś ostatki w Bleku które organizuje NWR, ale widziałem ich plakat promujący tą imprezę i powiem szczerze że jest żałosny i jak ma odzwierciedlać poziom dzisiejszej zabawy przebierańców to szczerze współczuję tym co się tam dziś wybierają.
Na pewno swoje trzy grosze do tego teatrzyku dołoży sam klub który zacznie dolewać wody do drinków oczywiście" pod szyldem promocji",lub zatrudni więcej inwalidów na ochronę nie licząc kulejącego pana który zawsze siedzi przy wejściu...jednym słowem można się spodziewać żenady.
gdybym jednak się mylił i impreza była świetnie przygotowana,to niech uczestnicy goszczący tam dzisiaj wypowiedzą się na ten temat i spróbują zmienić zszarganą opinię tego miejsca.
Plakat? Woda w drinach? Ochrona - inwalidzi? Ja nie wiem jak można takie głupoty wypisywać! W tamtym roku fakt nie wszystko było dograne ale w tym było mega. Było dużo świateł, świetna muzyka jednak zależy to od gustu, mega nagłośnienie... stojąc blisko piknie grzało po klacie :D. Wynajeli profesjonalnych DJ i słyszałem, że też technika czy świetlika który im to wszystko obsługiwał aby nic nie pierdykło :D. Ochrona była profeska. Drinki ok (przyznam że trochę wypiłem) choć trochę drogo mają. Jakby zawsze były takie imprezy to byłoby super!
Piter twój poziom jest żenujący , byłem w sobotę w b&w i jak miał bym ciebie słuchać to mocno bym żałował. Cwaniak jesteś z konkurencji pewnie bo inaczej sobie tego nie wytłumaczę , obrażasz ludzi piszesz jakieś głupoty całe szczęście że tacy jak ty nie bywają w takich miejscach na takich imprezach bo spadł by ich poziom;) siedź grzecznie w domu mitomanie ;)
Pietrek twierdzisz że mój poziom jest żenujący,ja jednak twierdze że "prawda w oczy kole",bo gdybym tylko ja twierdził że źle sie dzieje w Bleku to zapewne byli by tam ludzie ,a ostatnimi czasy graniczyło to z cudem. To że udały się ostatki to tylko zasługa NWR, bo gdy za organizacje imprezy bierze się klub to zwykle jest delikatnie mówiąc "WTOPA"
Podam może przykład Sylwestra i potraw śmierdzących wymiocinami,dla tych którzy zapłacili po 200zł od osoby,a ci którzy płacili po 120zł,mieli w cenie tylko chipsy z Biedronki i popcorn......mniamm ;)
Zapewne nikt kto tam był na sylwestrze nie popełni więcej tego błędu, ale wiem kto będzie na pewno - jedyny wierny miłośnik B&W czyli ty PIETREK.... haha :)
Ktoś się musi za to zabrać porządnie... Myślenice pod względem rozrywki to dno. Kluby nie wiadomo jakie mamy w Myślenicach (w mieszkaniach i hotelach :P) a nawet zdjęcia ciężko dostać z jakiejś imprezy. Ktoś tu na siłę coś próbuję zrobić i jeszcze jak mówi 'piter' płacimy za to że to jest B&W (lub BMW :D) nic nie dostając konkretnego. Niech się weźmie ktoś za to jak trzeba. NWR popieram... ostatki były super zorganizowane bez żadnych 'WTOP'. Polecam tylko inne style muzyczne i mniejsze ceny w barze aby nie trzeba było płacić za pepsi jak za piwo ;/.
Faktycznie ceny w barze w Bleku są" trochę" wygórowane bo np. 5zł za pepsi to stanowczo za dużo ! biorąc pod uwagę że dostajemy ok 100ml pepsi a reszta uzupełniana jest lodem który rozpuszcza nam napój powodując utratę walorów smakowych. Średnio licząc-lokal na dwu litrowej butelce pepsi zarabia ok 100zł a my w efekcie końcowym pijemy rozcieńczony napój pepso-podobny w cenie 5zł. Takie przykłady cenowe w tym klubie można by mnożyć ale nie podejmę się tego bo szkoda czasu....jednym słowem brak szacunku do klienta w tym miejscu jest standardem !
Doszły mnie słuchy że prawdopodobnie Black&White nie wystartuje po okresie Postu z imprezami bo właściciele mają duże długi których narobili sobie w związku z żałosnym prowadzeniem klubu przez panią"pseudo" menadżer której się wydawało że tutaj jest Kraków...
Szczerze mówiąc taki koniec był do przewidzenia już od dłuższego czasu, kiedy to zaczęli oszczędzać na wszystkim i psuć sobie renomę. Tym samym na ich upadku zyskają inne kluby w mieście takie jak Vega które może zadbają o klienta bardziej niż Black ;)
B&W przynajmniej wygląda choć częściowo na klub z prawdziwego zdarzenia tylko menadżer musi się zmienić na kogoś myślącego o przyszłości tego miejsca, a nie tylko o własnej kieszeni. BTW podobno obsługa techniczno-muzyczna też musiała płacić za napoje (tak mówił kumpel barman). Poprawka pepsi z lodem 6zł :P.
Klub z prawdziwego zdarzenia potrafi zatrudnić na stanowisko menadżera kogoś kompetentnego i z odpowiednimi kwalifikacjami bo gdy zatrudnia się" Krakowską Panienkę " która niema zielonego pojęcia o tym co ma robić a o jej rzekomych kwalifikacjach decyduje tylko to że jest dziewczyną właściciela...to może skończyć tylko w jeden sposób... KLĘSKĄ !
macie jakieś informacje czy w naszym pięknym mieście dzieje się coś ciekawego w sobotnie ostatki .... ??
vega bodajże
nwr robi ostatki w Black&white
NIE ZAWITAM DO black und łajt ponieważ dolewają wody do drinów !!
w Vedze jest potańcówka....
Potwierdzam,dziś ostatki w Bleku które organizuje NWR, ale widziałem ich plakat promujący tą imprezę i powiem szczerze że jest żałosny i jak ma odzwierciedlać poziom dzisiejszej zabawy przebierańców to szczerze współczuję tym co się tam dziś wybierają.
Na pewno swoje trzy grosze do tego teatrzyku dołoży sam klub który zacznie dolewać wody do drinków oczywiście" pod szyldem promocji",lub zatrudni więcej inwalidów na ochronę nie licząc kulejącego pana który zawsze siedzi przy wejściu...jednym słowem można się spodziewać żenady.
gdybym jednak się mylił i impreza była świetnie przygotowana,to niech uczestnicy goszczący tam dzisiaj wypowiedzą się na ten temat i spróbują zmienić zszarganą opinię tego miejsca.
Plakat? Woda w drinach? Ochrona - inwalidzi? Ja nie wiem jak można takie głupoty wypisywać! W tamtym roku fakt nie wszystko było dograne ale w tym było mega. Było dużo świateł, świetna muzyka jednak zależy to od gustu, mega nagłośnienie... stojąc blisko piknie grzało po klacie :D. Wynajeli profesjonalnych DJ i słyszałem, że też technika czy świetlika który im to wszystko obsługiwał aby nic nie pierdykło :D. Ochrona była profeska. Drinki ok (przyznam że trochę wypiłem) choć trochę drogo mają. Jakby zawsze były takie imprezy to byłoby super!
Piter twój poziom jest żenujący , byłem w sobotę w b&w i jak miał bym ciebie słuchać to mocno bym żałował. Cwaniak jesteś z konkurencji pewnie bo inaczej sobie tego nie wytłumaczę , obrażasz ludzi piszesz jakieś głupoty całe szczęście że tacy jak ty nie bywają w takich miejscach na takich imprezach bo spadł by ich poziom;) siedź grzecznie w domu mitomanie ;)
Pietrek twierdzisz że mój poziom jest żenujący,ja jednak twierdze że "prawda w oczy kole",bo gdybym tylko ja twierdził że źle sie dzieje w Bleku to zapewne byli by tam ludzie ,a ostatnimi czasy graniczyło to z cudem. To że udały się ostatki to tylko zasługa NWR, bo gdy za organizacje imprezy bierze się klub to zwykle jest delikatnie mówiąc "WTOPA"
Podam może przykład Sylwestra i potraw śmierdzących wymiocinami,dla tych którzy zapłacili po 200zł od osoby,a ci którzy płacili po 120zł,mieli w cenie tylko chipsy z Biedronki i popcorn......mniamm ;)
Zapewne nikt kto tam był na sylwestrze nie popełni więcej tego błędu, ale wiem kto będzie na pewno - jedyny wierny miłośnik B&W czyli ty PIETREK.... haha :)
Ktoś się musi za to zabrać porządnie... Myślenice pod względem rozrywki to dno. Kluby nie wiadomo jakie mamy w Myślenicach (w mieszkaniach i hotelach :P) a nawet zdjęcia ciężko dostać z jakiejś imprezy. Ktoś tu na siłę coś próbuję zrobić i jeszcze jak mówi 'piter' płacimy za to że to jest B&W (lub BMW :D) nic nie dostając konkretnego. Niech się weźmie ktoś za to jak trzeba. NWR popieram... ostatki były super zorganizowane bez żadnych 'WTOP'. Polecam tylko inne style muzyczne i mniejsze ceny w barze aby nie trzeba było płacić za pepsi jak za piwo ;/.
Faktycznie ceny w barze w Bleku są" trochę" wygórowane bo np. 5zł za pepsi to stanowczo za dużo ! biorąc pod uwagę że dostajemy ok 100ml pepsi a reszta uzupełniana jest lodem który rozpuszcza nam napój powodując utratę walorów smakowych. Średnio licząc-lokal na dwu litrowej butelce pepsi zarabia ok 100zł a my w efekcie końcowym pijemy rozcieńczony napój pepso-podobny w cenie 5zł. Takie przykłady cenowe w tym klubie można by mnożyć ale nie podejmę się tego bo szkoda czasu....jednym słowem brak szacunku do klienta w tym miejscu jest standardem !
zato w rondzie mozna sie pobawić
To teraz sobie wyobraźcie sytuację że nie ma NWR, wtedy to dopiero była by masakra ...
Z tego co mi wiadomo to ludzie z blacka trafili do Vegi....przynajmniej część na tych ostatkach... więc w blacku nie mogło być rewelacji...
poszli do vegi bo nie mieli już za co pić , ceny w b&w są makabryczne !!!
Doszły mnie słuchy że prawdopodobnie Black&White nie wystartuje po okresie Postu z imprezami bo właściciele mają duże długi których narobili sobie w związku z żałosnym prowadzeniem klubu przez panią"pseudo" menadżer której się wydawało że tutaj jest Kraków...
Szczerze mówiąc taki koniec był do przewidzenia już od dłuższego czasu, kiedy to zaczęli oszczędzać na wszystkim i psuć sobie renomę. Tym samym na ich upadku zyskają inne kluby w mieście takie jak Vega które może zadbają o klienta bardziej niż Black ;)
gdzie będzie NWR tam będzie dobrze ;)
B&W przynajmniej wygląda choć częściowo na klub z prawdziwego zdarzenia tylko menadżer musi się zmienić na kogoś myślącego o przyszłości tego miejsca, a nie tylko o własnej kieszeni. BTW podobno obsługa techniczno-muzyczna też musiała płacić za napoje (tak mówił kumpel barman). Poprawka pepsi z lodem 6zł :P.
Klub z prawdziwego zdarzenia potrafi zatrudnić na stanowisko menadżera kogoś kompetentnego i z odpowiednimi kwalifikacjami bo gdy zatrudnia się" Krakowską Panienkę " która niema zielonego pojęcia o tym co ma robić a o jej rzekomych kwalifikacjach decyduje tylko to że jest dziewczyną właściciela...to może skończyć tylko w jeden sposób... KLĘSKĄ !