Forum » Myślenice

ZAGINIONE/ZNALEZIONE/POTRZEBUJĄCE POMOCY ZWIERZĘTA

  • 22 kwi 2012

    widział ktoś teraz tego labladora czarnego?? gdyby ktoś widział proszę o kontakt 791106477 795609477
    tak jak piszą wyżej piesek miał obroże i kolczatkę
    proszę o kontakt

    Cytuj
  • 23 kwi 2012

    Znalazł sie??

    Cytuj
  • 24 kwi 2012

    [quote=srl90] widział ktoś teraz tego labladora czarnego?? gdyby ktoś widział proszę o kontakt 791106477 795609477
    tak jak piszą wyżej piesek miał obroże i kolczatkę
    proszę o kontakt [/quote]

    W niedzielę wieczorem był w okolicach placu targowego, młody czarny labrador miał obrożę i kolczatkę.

    Cytuj
  • 24 kwi 2012

    tak znalazł się w okolicach jawornika, dziękujemy za informacje ;)

    1 Cytuj
  • adzygmunt 24 kwi 2012

    Ufff!!!!!

    Cytuj
  • 24 kwi 2012

    W Drogini znaleziono młodego jasnego labradora. Poszukiwany jest jego właściciel lub nowy dobry dom. Przeczytałam o tym na stronie z ogloszeniami, tam więcej szczegółów.

    Cytuj
  • 26 kwi 2012

    Trochę inaczej o kocie - kastracie.
    Zaczęło się trzy miesiąca temu zabawnie gonił za ogonem miesiąc temu już z wściekłością to robił. aż rozgryzł ogon
    Od miesiąca chce sobie go "ode żreć". Leczone przez wet rany na długości 10 cm /chyba sam ja sobie zadał/goja się, lecz cóż z tego jak gryzie na nowo. Aż krew chlapie na ściany z merdającego ogona.
    Kot po przygarnięciu wykastrowany jesienią odrobaczony, beż świerzbu. Czysty w domu nadzwyczajnie, ułożony nie miauczy. W tych chwilach szuka naszej pomocy a ostatecznie ląduje z rozgryzionym ogonem na dworze - wieś. Wraca na wołanie pare godzin spokoju i wszystko wraca do normy
    Co robić z tym ogonem Amputować nim go odgryzie?

    3 Cytuj
  • 27 kwi 2012

    to jakiś psycho-kot, na terapię z nim:-)

    Cytuj
  • 27 kwi 2012

    w ubiegłą niedzielę w okolicach Drogini zaginął pekińczyk - suczka. Czy ktoś widział tę psinkę ?

    Cytuj
  • 3 maj 2012

    Młody ok. 2-3 letni Borys (Luka ) szuka domu .
    To mały psiak , waży ok. 8kg, sięga ledwie do pół łydki .
    Jest bardzo spragniony kontaktu z człowiekiem . Został znaleziony na początku roku i do dziś nikt się po niego nie zgłosił . Borys jest wykastrowany, zaszczepiony przeciwko wściekliźnie i chorobom wirusowym oraz odrobaczony .
    Gdyby ktoś był zainteresowany adopcją psiaka proszę o kontakt 602 709 383

    Tu więcej zdjęć Borysa

    https://picasaweb.google.com/MalgorzataRudzia/BorysSzukaDomuTakiegoNaZawsze?authkey=Gv1sRgCPq__4rj456P3gE

    Cytuj
  • 11 maj 2012

    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2ee31ea80b78555b
    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7ba4166de06a3593

    Przypominam temat zgubionego kota. Może nadal jest szansa żeby się odnalazł...

    Cytuj
  • 11 maj 2012

    [quote=elanor] http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2ee31ea80b78555b
    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=7ba4166de06a3593

    Przypominam temat zgubionego kota. Może nadal jest szansa żeby się odnalazł... [/quote]

    Pamiętam o nim i rozglądam się ale nie widziałam nigdzie ...

    Cytuj
  • 14 maj 2012

    [quote=gość: koto] Trochę inaczej o kocie - kastracie.
    Zaczęło się trzy miesiąca temu zabawnie gonił za ogonem miesiąc temu już z wściekłością to robił. aż rozgryzł ogon
    Od miesiąca chce sobie go "ode żreć". Leczone przez wet rany na długości 10 cm /chyba sam ja sobie zadał/goja się, lecz cóż z tego jak gryzie na nowo. Aż krew chlapie na ściany z merdającego ogona.
    Kot po przygarnięciu wykastrowany jesienią odrobaczony, beż świerzbu. Czysty w domu nadzwyczajnie, ułożony nie miauczy. W tych chwilach szuka naszej pomocy a ostatecznie ląduje z rozgryzionym ogonem na dworze - wieś. Wraca na wołanie pare godzin spokoju i wszystko wraca do normy
    Co robić z tym ogonem Amputować nim go odgryzie? [/quote]
    Zrobić usg wielonarządowe, bo tego typu zachowanie może sugerować guza, nie wyłączając guza mózgu. Może to być też objaw innej choroby neurologicznej. Gryzienie ogona to tylko tylko taki "środek zastępczy", kota może boleć coś innego.

    Cytuj
  • 16 maj 2012

    Jezu ludzie widzieliście ta biedną małą psinę?? to mały kundelek, ma założony kaganiec, przypuszczam ze meiszka w kamienicy na rynku bo tam go często widuję. Ma złamaną przednią łapę już od dawna i własciciel nic sobie z tego nie robi:-( Zostawił psa na pastwę losu i łapa nie leczona wygina się we wszystkie strony a ze jest to rpzednia łapa więc pies ma duże problemy z równowagą:-(płakac mi się chce jak widze tego psa. Gdzie to można zgłosić??

    Normalnie nóz się w kieszeni otwiera jak się widzi coś takiego, takie zaniedbanie..

    7 Cytuj
  • 16 maj 2012

    Zgłoś na policję - 997.

    2 Cytuj
  • 16 maj 2012

    towarzystwo opieki nad zwierzetam Krakow Florianska

    1 Cytuj
  • 16 maj 2012

    Zgłosiłam to w straży miejskiej w Myślenicach, obiecali się tym zająć

    Cytuj
  • 16 maj 2012

    Nie widziałam takiego psa , chodzi z właścicielem czy sam w tym kagańcu ?

    Cytuj
  • 17 maj 2012

    Gosia pies chodzi sam. Można go bardzo często spotkać na rynku w okolicach banku PKO BP, według mnie właściciel psa mieszka w tej własnie kamienicy. Gdyby ktoś widział ze pies mimo mojego zgłoszenia nadal ma nieleczoną łapę to dajcie znać lub osobiscie interweniujcie.

    Cytuj
  • 17 maj 2012

    [quote=gość: pies ze złamaną łapą] Jezu ludzie widzieliście ta biedną małą psinę?? to mały kundelek, ma założony kaganiec, przypuszczam ze meiszka w kamienicy na rynku bo tam go często widuję. Ma złamaną przednią łapę już od dawna i własciciel nic sobie z tego nie robi:-( Zostawił psa na pastwę losu i łapa nie leczona wygina się we wszystkie strony a ze jest to rpzednia łapa więc pies ma duże problemy z równowagą:-(płakac mi się chce jak widze tego psa. Gdzie to można zgłosić??

    [/quote]
    Jesli myślimy o tym samym psie -mały kundelek w kagagńcu przednia łapa uszkodzona to jest to piesek z ulicy Żeromskiego na przeciwko ZSTE, i ma tę łapę złamana od dobrych paru lat więc nic nowego, nie wygląda na zaniedbanego a przyczyna takiego stanu może być różna

    Cytuj
  • 18 maj 2012

    Niestety nie udało się uratować kotka. Wypuszczony z domu rozgryzł pozostałą cześć ogona po amputacji.
    Aby nie dopuścić do gangreny /były już początki/ i powolnej śmierci w męczarni gdzie w krzakach, bo znikał z domu na całe dnie, trzeba było ulżyć mu w bólu, co było widać po zachowaniu.
    Dwa razy go ratowałem Niestety tym razem bez dobrego skutku

    Cytuj
  • 1 cze 2012

    dzisiaj w okolicach szpitala znalazłam psiaka. To kundelek. Jest bardzo milutki i lgnie do ludzi. Ma obrożę więc przypuszczam, że się zabłąkał. Jeśli ktoś szuka, to zgubę można odebrać. proszę o tel 12 272 13 49

    zdjecie

    Cytuj
  • 1 cze 2012

    sorki nie ten link wkleiłam
    zdjecie

    Cytuj

Odpowiedz