Dworzec Dekada to fikcja. Na dworcu Dekada busy nie jeżdżą według rozkładów wywieszonych oficjalnie za szybką Kantora w którym siedzi pani obsługująca ten przybytek. Zarządcy dworca nie obchodzi to, że podróżujący czekają na busa pół dnia. Nie obchodzi to też nawet samych przewoźników. W dupie maja swoich klientów. Takiego chaosu komunikacyjnego nie ma w żadnym kraju. Na Malcie która jest wielkości powiatu Myślenickiego busy chodzą jak w zegarku, informacja o rozkładzie jest powszechnie znana i uaktualniana na bieżąco na multimedialnych tablicach i w internecie. U nas niestety nawet Pani w okienku na dworcu nic nie wie o rozkładach. Dno Myślenice. Wstyd.
Oj oj oj... ciekawe, który kandydat będzie mieć na to receptę? Ale pewnie żaden.... wszak oni interesu w tym nie mają... Bedą pierdzielić o kolei a nie potrafią sobie z busami poradzić hahah
Nie tylko dworzec jest porażką, same busy to dopiero jest masakra. Z busami do pobliskich miejscowości nie jest tak najgorzej, ale te do Krakowa już od dawna wołają o pomstę do nieba. Większość to stare, śmierdzące trupy. Wożą w nich ludzi jak bydło. Nikt z tym nic nie robi bo póki co busiarze nie mają konkurencji więc po co mają coś zmieniać skoro i tak ludzie będą z nimi jeździć bo większość nie ma wyjścia. Można się przesiąść na autobusy, które jeżdżą z Zakopanego czy Bukowiny, ale niestety nie kursują tak często więc jesteśmy niestety skazani na busy. Mam nadzieję, że kiedyś może powstanie ta kolej i w końcu pojedzie się do Krakowa w normalnych warunkach.
Dokładnie, gdyby kandydaci na burmistrza chociaż przez tydzień spróbowali dojeżdżać do Krakowa w godzinach szczytu, to zaraz komunikacja by wskoczyła jako "filar programu".
Swoją drogą naciskać na to powinni też deweloperzy, których bloki wyrastają jak grzyby po deszczu. I pewnie naciskaliby, gdyby z cenami swoich mieszkań nie kierowali oferty do osób, które samochód mają, i to nie pierwszy lepszy :)
Dworzec Dekada to fikcja. Na dworcu Dekada busy nie jeżdżą według rozkładów wywieszonych oficjalnie za szybką Kantora w którym siedzi pani obsługująca ten przybytek. Zarządcy dworca nie obchodzi to, że podróżujący czekają na busa pół dnia. Nie obchodzi to też nawet samych przewoźników. W dupie maja swoich klientów. Takiego chaosu komunikacyjnego nie ma w żadnym kraju. Na Malcie która jest wielkości powiatu Myślenickiego busy chodzą jak w zegarku, informacja o rozkładzie jest powszechnie znana i uaktualniana na bieżąco na multimedialnych tablicach i w internecie. U nas niestety nawet Pani w okienku na dworcu nic nie wie o rozkładach. Dno Myślenice. Wstyd.
Może zaproponuje aby każdy z nas wysłał w tej sprawie meila do Urzędu Miasta ja już wysłałem kilka i mają mnie w du*e
To była fikcja od samego pocztku:
https://www.youtube.com/watch?v=QfgpHrv0DdE
https://www.youtube.com/watch?v=gBt9xDRbkN0
Kłamstwo na kłamstwie, kłamstwem pogania. A Koźmiński już liczył pieniądze. Ciekawe co na to Halek&Ostrowski?
Oj oj oj... ciekawe, który kandydat będzie mieć na to receptę? Ale pewnie żaden.... wszak oni interesu w tym nie mają... Bedą pierdzielić o kolei a nie potrafią sobie z busami poradzić hahah
Nie tylko dworzec jest porażką, same busy to dopiero jest masakra. Z busami do pobliskich miejscowości nie jest tak najgorzej, ale te do Krakowa już od dawna wołają o pomstę do nieba. Większość to stare, śmierdzące trupy. Wożą w nich ludzi jak bydło. Nikt z tym nic nie robi bo póki co busiarze nie mają konkurencji więc po co mają coś zmieniać skoro i tak ludzie będą z nimi jeździć bo większość nie ma wyjścia. Można się przesiąść na autobusy, które jeżdżą z Zakopanego czy Bukowiny, ale niestety nie kursują tak często więc jesteśmy niestety skazani na busy. Mam nadzieję, że kiedyś może powstanie ta kolej i w końcu pojedzie się do Krakowa w normalnych warunkach.
Komunikacja Myślenice-Kraków to trzeci świat. Coraz więcej osób dojeżdża a "flota" busów coraz gorsza. To jest wyzwanie dla nowych władz. Nie lada.
Dokładnie, gdyby kandydaci na burmistrza chociaż przez tydzień spróbowali dojeżdżać do Krakowa w godzinach szczytu, to zaraz komunikacja by wskoczyła jako "filar programu".
Swoją drogą naciskać na to powinni też deweloperzy, których bloki wyrastają jak grzyby po deszczu. I pewnie naciskaliby, gdyby z cenami swoich mieszkań nie kierowali oferty do osób, które samochód mają, i to nie pierwszy lepszy :)