Forum » Myślenice

Nauczyciele z komuny

  • 26 gru 2018

    Do założenia tego tematu skłonił mnie temat z odznaczeniem dla pawia . Pamiętamy nauczycieli z naszych lat - tych dobrych i tych oprawców , którzy czerpali dziką satysfakcję z tego ,że bili i poniżali . Proszę o wspomnienie tych "wspaniałych pedagogów" . Nazwiska pozostawmy dla siebie . Opiszmy sytuacje i miejsca .

    12 5 Cytuj
  • 26 gru 2018

    Chłopie,uczyć ci się nie chciało. Kto cię bił i poniżał?

    10 15 Cytuj
  • 26 gru 2018

    Nie jestem pedagogiem.Nie jestem też nauczycielem.Wiem jedno: nauczyciele są zawodową grupą sponiewieraną jak żadna inna.Wiat podła zmiano

    13 19 Cytuj
  • Arthur Renegat 26 gru 2018

    Ja tam coś pamiętam. W podstawówce dostawałem po łapach drewnianą linijką za źle napisane dyktando. Ale żebym jakąś traumę miał z tego powodu to raczej nie. Twardzi byliśmy i nikt nie płakał z tego powodu wręcz przeciwnie jeszcze bekę z tego miała cała klasa. Dziś pewnie gdyby jakiś rodzić o czymś takim usłyszał to z marszu by się popłakał do dyrektorka. Takie czasy bezstresowe.

    26 3 Cytuj
  • 26 gru 2018

    Temat wg mnie z d..... wzięty. Wiadomo jaki był np Pawiu który zainspirował autora wątku. Większość nauczycieli z tego okresu musiała być poprawna politycznie i resortowo dostosowana, a że niektórzy czuli z tego osobistą satysfakcję lub zbyt dosłownie wykonywali zalecenia resortu to już bym pozostawił ich sumieniu. Nie ma co urządzać polowań na czarownice, nikt z nas nie zginął, nie skończył z tego powodu w psychiatryku, być może jesteśmy bardziej twardzi od współczesnego pokolenia, bardziej przystosowani etc. W każdym razie gdyby chcieć rozliczać to należałoby zacząć od każdego z naszych sąsiadów bowiem współpracujących podpie***laczy było wtedy na każdym rogu, a w szkole i innych instytucjach (wtedy w 99%) państwowych. Zatem pozostawmy sumienia do rozliczenia po życiu, a rozliczać nie my będziemy.
    Za starych czasów miałem co rok uwagę za odmowę niesienia czerwonej flagi 1go maja, albo nieobecność na pochodzie. Nawet pamiętam kto mi te uwagi wpisywał. Znam co najmniej kilku nauczycieli, jakiegoś jednego czy drugiego sędziego, jakiegoś byłego prokuratora którym można przypiąć śmiało etykietkę resortu a dzisiaj widuję ich w kościele pobożnie klęczących. Czy proszą o wybaczenie? Czy żałują? To już nie nam oceniać. Dajcie spokój ten wątek niczego mądrego nie wprowadzi, proponuje nie zaogniać chyba, że w formie wesołych wspominek.

    12 5 Cytuj
  • 26 gru 2018
    Vivaldi napisał/a:

    Nie ma co urządzać polowań na czarownice, nikt z nas nie zginął, nie skończył z tego powodu w psychiatryku, być może jesteśmy bardziej twardzi od współczesnego pokolenia, bardziej przystosowani etc.

    Tu niestety się nie mogę zgodzić, w samej "2"-ce było jedno samobójstwo "chłopaka blond" a co najmniej 3 osoby przeniesiono właśnie z powodu "poziomu wiedzy poniżej normy".
    Jednego kolegę przeniesiono po wizycie starszego brata na jednej z lekcji wyżej wymienionego "historyka". Tego nie da się zapomnieć.
    Reszta jest kwestią moralności, teraz modne jest rozliczanie wykorzystywania i molestowania zarówno fizycznego i psychicznego więc może autorowi tego wątku chodzi o pozbieranie chętnych do procesu sądowego? Tak jak napisałeś (Vivaldi), nie ma co wspominać, nawet "na wesoło" bo dla jednych jest to śmieszne a w drugich odradzają się demony. Pomyśl o tym.

    13 Cytuj
  • 26 gru 2018

    Szczerze powiem, że nie wiedziałem. Wiadomo kogoś przenoszono/eliminowana, jakieś elementy nie umiejące się "dostosować" albo zagrażające i czasem słusznie a czasem ideowo ale nie znałem nikogo w moim najbliższym otoczeniu tak uciszonego.
    Natomiast obecnie poszło to w skrajnie drugą stronę. Podstawówkę wiadomo skończyć każdy musi ale wyżej z różnych powodów nie ma żadnej selekcji. Poziom czy też jakość młodzieży spada mimo, że doskonale się asymilują. Ale to już raczej rozprawka na inny temat, bo trudno oceniać dawne wady będące dzisiaj zaletami i odwrotnie. Czas pokaże.

    https://www.polskieradio.pl/5/240/Artykul/1688533,Czym-sie-charakteryzuja-generacje-X-Y-Z-Nadchodzi-era-nowych-pokolen

    https://mateuszgrzesiak.natemat.pl/122459,21-roznic-pokoleniowych-miedzy-baby-boomers-x-i-y

    Cytuj
  • 26 gru 2018

    "Znam co najmniej kilku nauczycieli, jakiegoś jednego czy drugiego sędziego, jakiegoś byłego prokuratora którym można przypiąć śmiało etykietkę resortu a dzisiaj widuję ich w kościele pobożnie klęczących. Czy proszą o wybaczenie? Czy żałują? To już nie nam oceniać." Słusznie nie ograniczasz problemu tylko do nauczycieli. Wszyscy znamy aktywistów czasów PRL-u, choć wielu już nieboszczykami zostało, różnych profesji. Weryfikowani byli wielokrotnie w III RP. Np. konkursy na dyrektorów szkół w 1991 roku. Niestety wielu z nich otrzymało wówczas demokratyczną legitymację zastępującą tę z PZPR. W innych branżach też różnie bywało. Wielu w demokratycznej Polsce zachowało stanowiska i w sposób naturalny odchodziło. Teraz w zasadzie możemy ich obserwować w kościołach , radach parafialnych lub jako aktywistów PiS. Obserwuję całe niegdyś czerwone rodziny dziś równie zażarcie gardłujące za PiS-em. Oni zawsze lgną do tych co są na topie, chcą być w pierwszym szeregu. I to mnie wkurza. do kościoła niech idą, cicho się modlą, głosują wedle przekonań, ale niech się z tym nie obnoszą. Socjologicznie ciekawy proces i mentalność do zbadania. Personalia raczej nie do uwypuklania. Minęło już tyle lat. Nie należy też generalizować, bo niektórzy członkowie PZPR po analizie przekonali się do demokracji, dokonali samokrytyki i pozostali sobą. Nie błaznują. Rozliczanie nie ma już żadnego sensu. Historycznie zbadać i opublikować, tak. Z ORMO do sygnalisty krótka droga. W zasadzie teraz ta nadgorliwość i służenie innej ideologii, bo nie demokracji, może jedynie bawić.

    14 Cytuj
  • 27 gru 2018

    .....''blond chlopak''chodzil do mojej klasy.
    A nauczano nas bzdur nie tylko w podstawowce,ale i w szkole sredniej.
    Zwlaszcza historii.
    Bylismy dorosli juz jak na pytania o KATYN odpowiadal nam nasz nauczyciel klamstwa.
    Znalismy prawde z domow a sluchalismy czegos innego.
    Skoro nauczyciele uwazaja sie od zawsze za wzor cnot wszelakich to mogli jakos inaczej obejsc temat,albo zrezygnowac z zawodu.
    Ciagle ''uciemiezeni''nienalezycie wynagradzani,zapracowani jak zaden inny -po co wiec wybieraja taki zawod.....

    12 5 Cytuj
  • 27 gru 2018
    zygi napisał/a:

    Ciagle ''uciemiezeni''nienalezycie wynagradzani,zapracowani jak zaden inny -po co wiec wybieraja taki zawod.....

    To co obecnie w szkołach się dzieje jednak nie ma odzwierciedlenia ani przełożenia do przeszłości. Z jednej strony rozmamłane dzieci i młodzież, z drugiej prawdziwych nauczycieli ze świecą szukać. Mam wrażenie (a jestem na bieżąco), że spora część jak nie wie co ze sobą zrobić idzie uczyć w szkole. Owszem dawniej też tak było ale chyba w innej proporcji niż obecnie. Owszem dzisiaj nie brakuje ludzi którzy pracują z zamiłowaniem, starają się nie wypalić ale odnoszę wrażenie, że jest ich coraz mniej. Nałożysz na to młodzież która jest jaka jest i mamy równie pochyłą. Owszem podobnie z jakością pracy jest u lekarza, urzędnika, policjanta czy polityka ale oni nie kształtują przyszłych pokoleń. Nauczyciele oczywiście kształtują to co przychodzi do nich z domów (ucznia) ale jednak jakiś wpływ mają a na pewno wszelkie narzędzia ku temu aby skorygować.

    Mimo wszystko ja bym nauczycieli z PRLu jednak częściowo rozgrzeszył. O ile matematyk czy fizyk nie miał łatwo pod okiem resortu o tyle polonistka czy historyk mieli swoją własną wojnę wewnętrzną. Rozliczenie to kwestia sumienia na ile wykorzystywali swoją pozycję chcąc gnębić z zamiłowaniem czy po prostu musieli upodlić (ucznia a w rezultacie siebie) gryząc się sami w sobie.

    2 2 Cytuj
  • 27 gru 2018

    Co oznacza nazwa" Pawiu" czy to TW ,poważnie pytam bo nie wiem.

    2 Cytuj
  • 27 gru 2018
    TRUSKAWKA napisał/a:

    Co oznacza nazwa" Pawiu" czy to TW ,poważnie pytam bo nie wiem.

    PAW to ksywka nauczyciela ze SZ.P 2

    8 Cytuj

Odpowiedz