Czyli sprzedaż rzeczy które są nam nie potrzebne a które mogą się przydać innym:rowery,meble,elektronika,ubrania etc.
Za granicą tak popularny, u nas nie wiedzieć czemu rzadko spotykany.
Czy nie fajnie by było zorganizowac taki pchli targ w myślenicach?Pytanie tylko jak to zrobić?
Świetny pomysł tylko żeby coś takiego zorganizować musiałaby znaleźć się grupa zapaleńców i włożyć w to trochę pracy.Coś wzorem flohmarktów jak u zachodnich sąsiadów,tacy bogaci a mają bazary ze starociami.Nie wiem tylko czy postępowe władze spojrzą na to przychylnym okiem?
nieoświecony myślę ze takich zapaleńców było by sporo, bo każdy z nas ma w domu rzeczy ktore zal wyrzucić a na allegro cięzko się przebić. Takie flomarki w niemczech to normalka, ja uwielbiam tam zaglądać, bo zawsze mozna cos fajnego upolować.
A dlaczego myslisz ze władza naszego miasta miałaby coś za złe?
Najlepiej byłoby w soboty , do południa lub nawet po południu- np.ok 16 ( bo niektórzy z rana pracują) ,
miejce : niechby był nawet ten plac targowy na Dolnym
( coś czuję , żę tam najprędzej to przejdzie )
Pchli targ to doskonały pomysł. Pytanie czy inicjatywa by była legalna musi być gdzieś rejestrowana?
Jeśli tak to czy osoba fizyczna, czy prawna taką działalność ma zarejestrować.
Czy wówczas to ma sens? /opłaty!/
I czy będzie na tyle atrakcyjne by przyciągnąć i gapia i kupującego!?!
Na pewno lepszy pomysł niż STRZELNICA i przydatny,jednak jak u nas głupie pomysły są realizowane natychmiast natomiast mądre czekają latami na realizację.
Żeby miało to sens powinno odbywać się co tydzień lub miesiąc najlepiej na starej targowicy(ale ją mają likwidować) lub jakiejś sali (korzystniejsze ze względu na warunki atmosferyczne)
Według mnie tez najlepsze miejsce to targ i albo sobota albo niedziela ale nie jednorazowo a cyklicznie. Z tego co wiem plac ten w soboty i niedziele nie jest wykorzystywany. Ale z kim w tej sprawie rozmawiac?Czy realizacja takiego pomysłu wymaga jakiegos wkładu finansowego czy wystarczy sie jedynie dogadać a rozliczeniem bedzie jedynie opłata uiszczana przez sprzedawców?
Mam tyle rzeczy ktore leżą latami w szafach i nie mam co z nimi zrobić, taki targ byłby super sprawą.
jestem pewna ze z gapiami i kupującymi nie bedzie problemu. Wystarczy przejechac sie na plac żydowski lub plac pod halą targową i zobaczyć jakie tam sa tłumy.
CZy nie wolałbyś kupić np czajnika za 15 zł niz za 100 zł w sklepie?Ludzie szukają uzywanych rzeczy ale też często na wynajmowane mieszkania. Wystarczy wejsc na gumtree i zobaczyć jakie jest zainteresowanie uzywanymi rzeczami.
Najlepszym dowodem na to ze "car boot sale" to dobry pomysł to to, że są one bardzo popularne wśród Polaków w UK. Oczywiście rozumiem ze tam Polacy liczą każdego funta, którego wydaja i okazyjny zakup używanych rzeczy to czysta oszczędność, ale dlaczego niby tu u nas na miejscu to się ma nie sprawdzić?...
Żeby naświetlić pewne kwestie z ktorymi borykała się Straż Miejska, szarpiąc się rok temu z kobietami sprzedającymi na targu jajka chciałbym przedstawić fragment Ustawy o podatkach w ktorej w artykule 15 czytamy co następuje;
Opłaty lokalne
Art. 15. 1. Opłatę targową pobiera się od osób fizycznych, osób prawnych oraz jednostek organizacyjnych niemających osobowości prawnej, dokonujących sprzedaży na targowiskach.
2. Targowiskami, o których mowa w ust. 1, są wszelkie miejsca, w których jest prowadzony handel, z zastrzeżeniem ust. 2a.
2a. Opłacie targowej nie podlega sprzedaż dokonywana w budynkach lub częściach budynków, z wyjątkiem targowisk pod dachem oraz hal używanych do targów, aukcji i wystaw.
3. Opłatę targową pobiera się niezależnie od należności przewidzianych w odrębnych przepisach za korzystanie z urządzeń targowych oraz za inne usługi świadczone przez prowadzącego targowisko.
Art. 16. Zwalnia się od opłaty targowej osoby i jednostki wymienione w art. 15 ust. 1, które są podatnikami podatku od nieruchomości w związku z przedmiotami opodatkowania położonymi na targowiskach.
Wnioskując, jeżeli rzeczony "pchli targ" nie zostanie zorganizowany/udostępniony na terenie prywatnym, gmina nałoży na organizatora łączną jednorazową lub cykliczną opłatę targową lub też na uczestników/sprzedawców indywidualną opłatę targową narzuconą zgodnie z taryfikatorem gminnym. Więc, prywatna posesja taniej/za darmo jeżeli ktoś udostępni miejsce lub też podatek "targowy" należny gminie zgodnie z ustawą Dz.U.2006.121.844, 2010.01.01 zm.wyn.z M.P.2009.52.742, zm.wyn.z M.P.2009.67.872. Dodam jeszcze że organizując taki "pchli targ" organizator/uczestnicy/sprzedawcy mają obowiązek zgłosić ten proceder gminie, na który gmina wydaje pozwolenie po uiszczeniu wspomnianej opłaty. Brak zgłoszenia może spowodować nałożenie przez jednostkę wykonawczą, w tym przypadku Straż Miejską mandatu który zawierać będzie podatek targowy plus karę.
Pomysł jest doskonały i mógłby na stałe zagościć na jednym z placyków. Przy dobrej organizacji można do tego celu wykorzystać Halę Sportową na Zarabiu - już udowodniła że doskonale nadaje się na targowisko. W sezonie cykliczne imprezy na parkingu, w zimie - wewnątrz hali. Przy okazji jakiś mały festynik i biznes się będzie kręcił. Powodzenia dla organizatorów!
Świetny pomysł, jeśli tylko wypali będę na pewno kupującym, ale być może i sprzedającym..toster, akwarium i cos sie jeszcze pewnie znajdzie ładuje do samochodu i przyjeżdzam, mowcie tylko gdzie i kiedy :)
Na takich pchlich targach można upolować prawdziwe perełki za grosze. W Niemczech zawsze jedziałam na tego typu flomarki i co upolowałam to moje..:)
Czyli także za moje! Tzn, że pohandlować mógłbym na swoim nie płacąc podatku?
Mam ręcznie kuty żyrandol świecowy przerobiony na elektryczny z połowy wieku XX i chciałbym się nim pochwalić albo uzyskać cenę.
Pchli targ ocenia, bo rzecz tyle jest warta, ile ludzie chcą zapłacić!
Czyli sprzedaż rzeczy które są nam nie potrzebne a które mogą się przydać innym:rowery,meble,elektronika,ubrania etc.
Za granicą tak popularny, u nas nie wiedzieć czemu rzadko spotykany.
Czy nie fajnie by było zorganizowac taki pchli targ w myślenicach?Pytanie tylko jak to zrobić?
świetny pomysł !!!!!! :)
też nie mam pojęcia jak coś takiego zorganizować, ale fajnie jakby coś takiego było :))
najlepiej sie zorganizowac, powiedziec kiedy to rozleklamowac i gotowe
Można by np. na placu targowym, ustalić 1 taki dzień co tydzień lub coś w tym stylu i każdy przynosi co ma.
Świetny pomysł tylko żeby coś takiego zorganizować musiałaby znaleźć się grupa zapaleńców i włożyć w to trochę pracy.Coś wzorem flohmarktów jak u zachodnich sąsiadów,tacy bogaci a mają bazary ze starociami.Nie wiem tylko czy postępowe władze spojrzą na to przychylnym okiem?
nieoświecony myślę ze takich zapaleńców było by sporo, bo każdy z nas ma w domu rzeczy ktore zal wyrzucić a na allegro cięzko się przebić. Takie flomarki w niemczech to normalka, ja uwielbiam tam zaglądać, bo zawsze mozna cos fajnego upolować.
A dlaczego myslisz ze władza naszego miasta miałaby coś za złe?
Bo dla niektórych flomark źle się kojarzy a tu takie nowoczesne miasto,perła małopolski.
..Ja też jestem "ZA"
Najlepiej byłoby w soboty , do południa lub nawet po południu- np.ok 16 ( bo niektórzy z rana pracują) ,
miejce : niechby był nawet ten plac targowy na Dolnym
( coś czuję , żę tam najprędzej to przejdzie )
Może by się udało i weszłoby to w życie :)
Jestem za, a od której godziny to nie ma różnicy ,najlepiej od rana do wieczora w sobotę i wszystkich pogodzimy.
Pchli targ to doskonały pomysł. Pytanie czy inicjatywa by była legalna musi być gdzieś rejestrowana?
Jeśli tak to czy osoba fizyczna, czy prawna taką działalność ma zarejestrować.
Czy wówczas to ma sens? /opłaty!/
I czy będzie na tyle atrakcyjne by przyciągnąć i gapia i kupującego!?!
Na pewno lepszy pomysł niż STRZELNICA i przydatny,jednak jak u nas głupie pomysły są realizowane natychmiast natomiast mądre czekają latami na realizację.
Żeby miało to sens powinno odbywać się co tydzień lub miesiąc najlepiej na starej targowicy(ale ją mają likwidować) lub jakiejś sali (korzystniejsze ze względu na warunki atmosferyczne)
Według mnie tez najlepsze miejsce to targ i albo sobota albo niedziela ale nie jednorazowo a cyklicznie. Z tego co wiem plac ten w soboty i niedziele nie jest wykorzystywany. Ale z kim w tej sprawie rozmawiac?Czy realizacja takiego pomysłu wymaga jakiegos wkładu finansowego czy wystarczy sie jedynie dogadać a rozliczeniem bedzie jedynie opłata uiszczana przez sprzedawców?
Mam tyle rzeczy ktore leżą latami w szafach i nie mam co z nimi zrobić, taki targ byłby super sprawą.
adzygmunt
jestem pewna ze z gapiami i kupującymi nie bedzie problemu. Wystarczy przejechac sie na plac żydowski lub plac pod halą targową i zobaczyć jakie tam sa tłumy.
CZy nie wolałbyś kupić np czajnika za 15 zł niz za 100 zł w sklepie?Ludzie szukają uzywanych rzeczy ale też często na wynajmowane mieszkania. Wystarczy wejsc na gumtree i zobaczyć jakie jest zainteresowanie uzywanymi rzeczami.
Taki pchli targ funkcjonuje już od ponad 10 lat pod adresem www.allegro.pl
@matjas
ale to nie to samo co przejść pomiędzy, dotknąć, oglądnąć z każdej strony, potargować się...
Najlepszym dowodem na to ze "car boot sale" to dobry pomysł to to, że są one bardzo popularne wśród Polaków w UK. Oczywiście rozumiem ze tam Polacy liczą każdego funta, którego wydaja i okazyjny zakup używanych rzeczy to czysta oszczędność, ale dlaczego niby tu u nas na miejscu to się ma nie sprawdzić?...
Żeby naświetlić pewne kwestie z ktorymi borykała się Straż Miejska, szarpiąc się rok temu z kobietami sprzedającymi na targu jajka chciałbym przedstawić fragment Ustawy o podatkach w ktorej w artykule 15 czytamy co następuje;
Opłaty lokalne
Art. 15. 1. Opłatę targową pobiera się od osób fizycznych, osób prawnych oraz jednostek organizacyjnych niemających osobowości prawnej, dokonujących sprzedaży na targowiskach.
2. Targowiskami, o których mowa w ust. 1, są wszelkie miejsca, w których jest prowadzony handel, z zastrzeżeniem ust. 2a.
2a. Opłacie targowej nie podlega sprzedaż dokonywana w budynkach lub częściach budynków, z wyjątkiem targowisk pod dachem oraz hal używanych do targów, aukcji i wystaw.
3. Opłatę targową pobiera się niezależnie od należności przewidzianych w odrębnych przepisach za korzystanie z urządzeń targowych oraz za inne usługi świadczone przez prowadzącego targowisko.
Art. 16. Zwalnia się od opłaty targowej osoby i jednostki wymienione w art. 15 ust. 1, które są podatnikami podatku od nieruchomości w związku z przedmiotami opodatkowania położonymi na targowiskach.
Wnioskując, jeżeli rzeczony "pchli targ" nie zostanie zorganizowany/udostępniony na terenie prywatnym, gmina nałoży na organizatora łączną jednorazową lub cykliczną opłatę targową lub też na uczestników/sprzedawców indywidualną opłatę targową narzuconą zgodnie z taryfikatorem gminnym. Więc, prywatna posesja taniej/za darmo jeżeli ktoś udostępni miejsce lub też podatek "targowy" należny gminie zgodnie z ustawą Dz.U.2006.121.844, 2010.01.01 zm.wyn.z M.P.2009.52.742, zm.wyn.z M.P.2009.67.872. Dodam jeszcze że organizując taki "pchli targ" organizator/uczestnicy/sprzedawcy mają obowiązek zgłosić ten proceder gminie, na który gmina wydaje pozwolenie po uiszczeniu wspomnianej opłaty. Brak zgłoszenia może spowodować nałożenie przez jednostkę wykonawczą, w tym przypadku Straż Miejską mandatu który zawierać będzie podatek targowy plus karę.
Pomysł jest doskonały i mógłby na stałe zagościć na jednym z placyków. Przy dobrej organizacji można do tego celu wykorzystać Halę Sportową na Zarabiu - już udowodniła że doskonale nadaje się na targowisko. W sezonie cykliczne imprezy na parkingu, w zimie - wewnątrz hali. Przy okazji jakiś mały festynik i biznes się będzie kręcił. Powodzenia dla organizatorów!
Świetny pomysł, jeśli tylko wypali będę na pewno kupującym, ale być może i sprzedającym..toster, akwarium i cos sie jeszcze pewnie znajdzie ładuje do samochodu i przyjeżdzam, mowcie tylko gdzie i kiedy :)
Na takich pchlich targach można upolować prawdziwe perełki za grosze. W Niemczech zawsze jedziałam na tego typu flomarki i co upolowałam to moje..:)
matjas
eeeee allegro to nie to samo...
Panowie odwalacie robotę za władzę podsuwając pomysł wykorzystania molocha postawionego za ciężkie pieniądze na Zarabiu.
Czyli także za moje! Tzn, że pohandlować mógłbym na swoim nie płacąc podatku?
Mam ręcznie kuty żyrandol świecowy przerobiony na elektryczny z połowy wieku XX i chciałbym się nim pochwalić albo uzyskać cenę.
Pchli targ ocenia, bo rzecz tyle jest warta, ile ludzie chcą zapłacić!
Odnawiam temat zbierzmy ilość osób zainteresowanych i pokażmy że warto to zorganizować
Normalnie widać, że wszyscy się rzucili na ten temat i pomagają jak mogą... Halo... Nie wszyscy na raz.... !!!!
A tok poważnie to szkoda, że nie ma tym tematem większego zainteresowania....
genialny pomysł !!