Drodzy forumowicze. Chcąc doczekać czystego powietrza to należy wprowadzać po kolei i powoli rozwiązania systemowe i to w każdej gałęzi, która zanieczyszcza powietrze a nie tak jak to obecnie wprowadziło się w Krakowie. Jest to barbarzyństwo dla biednych, starszych i schorowanych ludzi. Proste, jeżeli do tej pory powietrze było zatruwane np przez 30 lat to drodzy państwo trzeba tyle czasu aby to powietrze zostało oczyszczone ale pod kilkoma warunkami: grzanie mieszkań, domów, ruch kołowy, powietrzny, dzikie spalarnie, zakłady produkcyjne. Jest to duże spektrum, które wpływa na nasze powietrze. Nie można sobie tak wprowadzić zakazu palenia węglem czy drzewem a inne przyczyny pomijać. Uważam, że należy czynić starania do działań równoległych. I to miałoby sens. Pozdrawiam.
Czyj jest ten zakład koło Biedronki? Bo smrodzą wieczorami na całego, albo mają chody w straży albo wyj... na system
Już pisałam o tym na jesieni ale post usunięto.Cały czas kopcą a na dodatek spalają śmieci .To chyba największy „śmierdziel w Myślenicach”
Postkomunistyczny komin i myślenie.
Nam nawet zdjęcia
Znalazłam mój wpis
Smrodzili już w sierpniu
Cytuję;
„”w Loli 12 sie 2019
Problem śmieci radykalnie załatwiają w firmie znajdującej się za Biedronką.W piątek(po 20.00) spalali śmieci .
Śmierdziało gumą na kilometr.Początkowo myślałem że to ktoś palił gumy samochodem ale czarny dym z postkomunistycznego komina uświadomił mi co się dzieje.Mam nawet zdjęcie,tylko gdzie je wysłać???
Co za gnoje!!!!!
4 1
Według mnie rozwiązanie, które z pewnością bardzo dużo poprawi jakość powietrza w naszym mieście jest BARDZO proste… Mieszkańcy koniecznie muszą zmienić sposób palenia w piecu na palenie „od góry”! Spalanie śmieci, to według mnie problem niszowy (zwłaszcza, ze są chyba w tym temacie przeprowadzane kontrole). Widzę co każdego popołudnia dzieje się w moim sąsiedztwie. Co kilka godzin z kominów unoszą się seriami kłęby dymu jak w Hiroszimie. I nie powstają one na skutek spalania śmieci, tylko czyściutkiego węgla… to niestety czuć… Dlaczego tak się dzieje? Właśnie wtedy każdy z nich „dokłada do pieca” po trzy wiadra zimnego węgla, sypie na żar i w pewien sposób zadusza ogień i tempera turę w piecu. Węgiel się gazuje, a gaz nie ma jak się spalić bo temperatura jest za niska i idzie w komin… Stąd właśnie te kłęby dymu. Po 20-30 minutach sytuacja wraca do normy aż na kolejne trzy godziny, kiedy znów trzeba dosypać węgla… Władze mogą od nas wymuszać zakładanie pieców nawet trzydziestej generacji. Nic to jednak nie da, do kiedy nie zmieni się myślenie i nawyki ludzi. Ja wiem, że u starych i wytrawnych palaczy tego „nie da się tak zrobić”, ale proszę mi wierzyć, ze się da i to z korzyścią dla wszystkich!
Osobiście palę w starym gruchocie, który pamięta jeszcze czasy komuny. Nie ma żadnych nadmuchów, sterowników… tylko drzwiczki i klapę do komina, które odpowiednio, w zależności od potrzeb sobie przymykam… Palę w nim w ten właśnie sposób (od góry) i różnica jest OGROMNA w porównaniu ze starą metodą!!! Przez pierwszą powiedzmy godzinę z komina unosi się niewielki dymek. Później, jak już się dobrze rozpali to dosłownie nie widać, że w piecu jest ogień. Sypię cały piec węgla, lub mniej jeśli nie ma takiej potrzeby. Rozpalam, przymykam klapy według uznania. Robię tak, żeby ogień się nie dusił a w domu temperatura była optymalna. Kwestia wyczucia. Ważne, żeby dojście do komina było drożne. Całość wraz z czyszczeniem pieca zajmuje mi jakieś 20-30 minut.
A później co? Zapominam, że jest zima i mam piec. Pali się samo, a ja aż do kolejnego rozpalania zupełnie nie wchodzę do piwnicy. Jak chce to 10 godzin… Jak chcę to 20 godzin. Nie ma potrzeby tam zaglądać, dokładać. Szczerze mówiąc zacząłem to robić wyłącznie dla własnej wygody. Zapalam i zapominam. Nie mam zamiaru być niewolnikiem pieca, co też wychodzi z korzyścią dla mnie sąsiadów.
Polecam każdemu zapoznać się z ta metodą, bo myślę, że kto spróbuje, to nie pożałuje tej zmiany. A osoby, które posiadają nowoczesne piece ze sterownikami, nadmuchami… i nie palą w ten sposób to chyba już jacyś zupełni ignoranci… Bo palenie tym sposobem w takim piecu, to już zupełnie „bajka”. Wystarczy odrobina logicznego myślenia i chęci…
I teraz według mnie najważniejsze… To właśnie za to według mnie powinny się wziąć Władze Miasta, Straż Miejska, i cały ten twór zwany Myślenickim Alarmem Smogowym. Powinni uświadamiać i EDUKOWAĆ społeczeństwo w tym zakresie… Aż szczerze mówiąc żałuję, ze do mnie w tym roku jeszcze nikt nie zapukał na kontrolę, żeby sprawdzić czym palę. Z chęcią bym zobaczył jak taka „wizyta” wygląda… I co to daje. Bo u siebie w sąsiedztwie widzę, że po kontroli kopcą dokładnie tak jak przed nią, a wiem, że właśnie tam była SM. I co to zmieniło??? NIC!!! Żenada… Dlatego apeluję, szukajcie przyczyn takiego stanu i je rozwiązujcie!!! Bo do tej pory, to robicie jakieś sztuczne ruchy, które nic nie pomagają. Straż Miejska powinna chodzić po domach i pokazywać mieszkańcom jak powinni palić. Bo po sobie widzę, że w każdym piecu da się to zrobić z bardzo dobrym skutkiem… Gdyby był problem, to mogę was przeszkolić i to zupełnie za darmo…
Mam również skromną nadzieję, że Redakcja tego portalu też nie przejdzie obok tego obojętnie i jakoś nagłośni temat dla dobra wszystkich Mieszkańców.
apap - chyba trochę naiwnie sądzisz, że alarm antysmogowy działa tylko i wyłącznie na korzyść naszego zdrowia i czystości powietrza. Gdyby tak było to już doprowadzili by do przymusowych szkoleń dla kończących palaczy. A kto najwięcej zarobi na ich działalności?
Nie zwróciłes dostatecznej uwagi na jeden szczegół: Twój piec w przeciwienstwie do sąsiadów nie ma wentylatora. Jeżeli do niego kupisz miarkownik ciągu i dobry sterownik to będziesz sobie mógł mocą ogrzewaniem sterować w pewnym zakresie automatycznie lub nawet że smartfona.
Przypominam, że wiele wiosek nie jest zgazyfikowana.
Dyskusja, dyskusja nadawanie jeden na drugiego a nie oto chyba chodzi i w/g mnie należy wytykać szczególnie uciążliwych trucicieli. Nawet księża zaczęli rozdawać ulotki (nie wiem czy u nas też) o kopciuchach a na osiedlu matka księdza (dom przy placu zabaw)wytruje nas do wiosny.
Starostwo Powiatowe Myślenice pochwaliło się zamontowaniem czujników Airly w Trzemeśni. Rzeczywiście, od komunikatu o montażu upłynął dzień i czujnik działał ... dwa tygodnie Ale przez następne dwa tygodnie, do teraz już nie działa.; Smog trzemeśniański, a było nie jeden raz powyżej 100 jednostek skutecznie go unieruchomił! Już po "ptokach"? Czy może to tylko było na pokaz?
Drodzy forumowicze. Chcąc doczekać czystego powietrza to należy wprowadzać po kolei i powoli rozwiązania systemowe i to w każdej gałęzi, która zanieczyszcza powietrze a nie tak jak to obecnie wprowadziło się w Krakowie. Jest to barbarzyństwo dla biednych, starszych i schorowanych ludzi. Proste, jeżeli do tej pory powietrze było zatruwane np przez 30 lat to drodzy państwo trzeba tyle czasu aby to powietrze zostało oczyszczone ale pod kilkoma warunkami: grzanie mieszkań, domów, ruch kołowy, powietrzny, dzikie spalarnie, zakłady produkcyjne. Jest to duże spektrum, które wpływa na nasze powietrze. Nie można sobie tak wprowadzić zakazu palenia węglem czy drzewem a inne przyczyny pomijać. Uważam, że należy czynić starania do działań równoległych. I to miałoby sens. Pozdrawiam.
Już pisałam o tym na jesieni ale post usunięto.Cały czas kopcą a na dodatek spalają śmieci .To chyba największy „śmierdziel w Myślenicach”
Postkomunistyczny komin i myślenie.
Nam nawet zdjęcia
Znalazłam mój wpis
Smrodzili już w sierpniu
Cytuję;
„”w Loli 12 sie 2019
Problem śmieci radykalnie załatwiają w firmie znajdującej się za Biedronką.W piątek(po 20.00) spalali śmieci .
Śmierdziało gumą na kilometr.Początkowo myślałem że to ktoś palił gumy samochodem ale czarny dym z postkomunistycznego komina uświadomił mi co się dzieje.Mam nawet zdjęcie,tylko gdzie je wysłać???
Co za gnoje!!!!!
4 1
Według mnie rozwiązanie, które z pewnością bardzo dużo poprawi jakość powietrza w naszym mieście jest BARDZO proste… Mieszkańcy koniecznie muszą zmienić sposób palenia w piecu na palenie „od góry”! Spalanie śmieci, to według mnie problem niszowy (zwłaszcza, ze są chyba w tym temacie przeprowadzane kontrole). Widzę co każdego popołudnia dzieje się w moim sąsiedztwie. Co kilka godzin z kominów unoszą się seriami kłęby dymu jak w Hiroszimie. I nie powstają one na skutek spalania śmieci, tylko czyściutkiego węgla… to niestety czuć… Dlaczego tak się dzieje? Właśnie wtedy każdy z nich „dokłada do pieca” po trzy wiadra zimnego węgla, sypie na żar i w pewien sposób zadusza ogień i tempera turę w piecu. Węgiel się gazuje, a gaz nie ma jak się spalić bo temperatura jest za niska i idzie w komin… Stąd właśnie te kłęby dymu. Po 20-30 minutach sytuacja wraca do normy aż na kolejne trzy godziny, kiedy znów trzeba dosypać węgla… Władze mogą od nas wymuszać zakładanie pieców nawet trzydziestej generacji. Nic to jednak nie da, do kiedy nie zmieni się myślenie i nawyki ludzi. Ja wiem, że u starych i wytrawnych palaczy tego „nie da się tak zrobić”, ale proszę mi wierzyć, ze się da i to z korzyścią dla wszystkich!
Osobiście palę w starym gruchocie, który pamięta jeszcze czasy komuny. Nie ma żadnych nadmuchów, sterowników… tylko drzwiczki i klapę do komina, które odpowiednio, w zależności od potrzeb sobie przymykam… Palę w nim w ten właśnie sposób (od góry) i różnica jest OGROMNA w porównaniu ze starą metodą!!! Przez pierwszą powiedzmy godzinę z komina unosi się niewielki dymek. Później, jak już się dobrze rozpali to dosłownie nie widać, że w piecu jest ogień. Sypię cały piec węgla, lub mniej jeśli nie ma takiej potrzeby. Rozpalam, przymykam klapy według uznania. Robię tak, żeby ogień się nie dusił a w domu temperatura była optymalna. Kwestia wyczucia. Ważne, żeby dojście do komina było drożne. Całość wraz z czyszczeniem pieca zajmuje mi jakieś 20-30 minut.
A później co? Zapominam, że jest zima i mam piec. Pali się samo, a ja aż do kolejnego rozpalania zupełnie nie wchodzę do piwnicy. Jak chce to 10 godzin… Jak chcę to 20 godzin. Nie ma potrzeby tam zaglądać, dokładać. Szczerze mówiąc zacząłem to robić wyłącznie dla własnej wygody. Zapalam i zapominam. Nie mam zamiaru być niewolnikiem pieca, co też wychodzi z korzyścią dla mnie sąsiadów.
Polecam każdemu zapoznać się z ta metodą, bo myślę, że kto spróbuje, to nie pożałuje tej zmiany. A osoby, które posiadają nowoczesne piece ze sterownikami, nadmuchami… i nie palą w ten sposób to chyba już jacyś zupełni ignoranci… Bo palenie tym sposobem w takim piecu, to już zupełnie „bajka”. Wystarczy odrobina logicznego myślenia i chęci…
Pierwsze z brzegu filmiki...
https://www.youtube.com/watch?v=dxipKNx64RA
https://www.youtube.com/watch?v=BaIy-9pEbys
I teraz według mnie najważniejsze… To właśnie za to według mnie powinny się wziąć Władze Miasta, Straż Miejska, i cały ten twór zwany Myślenickim Alarmem Smogowym. Powinni uświadamiać i EDUKOWAĆ społeczeństwo w tym zakresie… Aż szczerze mówiąc żałuję, ze do mnie w tym roku jeszcze nikt nie zapukał na kontrolę, żeby sprawdzić czym palę. Z chęcią bym zobaczył jak taka „wizyta” wygląda… I co to daje. Bo u siebie w sąsiedztwie widzę, że po kontroli kopcą dokładnie tak jak przed nią, a wiem, że właśnie tam była SM. I co to zmieniło??? NIC!!! Żenada… Dlatego apeluję, szukajcie przyczyn takiego stanu i je rozwiązujcie!!! Bo do tej pory, to robicie jakieś sztuczne ruchy, które nic nie pomagają. Straż Miejska powinna chodzić po domach i pokazywać mieszkańcom jak powinni palić. Bo po sobie widzę, że w każdym piecu da się to zrobić z bardzo dobrym skutkiem… Gdyby był problem, to mogę was przeszkolić i to zupełnie za darmo…
Mam również skromną nadzieję, że Redakcja tego portalu też nie przejdzie obok tego obojętnie i jakoś nagłośni temat dla dobra wszystkich Mieszkańców.
apap, paradoksalnie to co napisałeś, jest własnie bardzo mocnym argumentem aby wymienić piec na gazowy.
apap - chyba trochę naiwnie sądzisz, że alarm antysmogowy działa tylko i wyłącznie na korzyść naszego zdrowia i czystości powietrza. Gdyby tak było to już doprowadzili by do przymusowych szkoleń dla kończących palaczy. A kto najwięcej zarobi na ich działalności?
Nie zwróciłes dostatecznej uwagi na jeden szczegół: Twój piec w przeciwienstwie do sąsiadów nie ma wentylatora. Jeżeli do niego kupisz miarkownik ciągu i dobry sterownik to będziesz sobie mógł mocą ogrzewaniem sterować w pewnym zakresie automatycznie lub nawet że smartfona.
Przypominam, że wiele wiosek nie jest zgazyfikowana.
Przepraszam. W drugim zdaniu miało być nie kończących tyko kopcących.
https://www.gramwzielone.pl/walka-ze-smogiem/102518/skawina-z-najwiekszym-antysmogowym-budzetem-w-malopolsce
a w Myślenicach, kłótnia o stołem wiceprzewodniczącego.
kto chce przejsc na gazowy proponuje dodatkowe zasilanie np z akumulatora i przetwornicy do podtrzymania pompki i układu pieca w razie braku prądu
A smog nadal nie odpuszcza.
Jest niedziela, firmy i transport stoi bo kwarantanna.
Wniosek jest jeden, to my sami siebie trujemy.
A jakie są dzisiaj wyniki?
Dyskusja, dyskusja nadawanie jeden na drugiego a nie oto chyba chodzi i w/g mnie należy wytykać szczególnie uciążliwych trucicieli. Nawet księża zaczęli rozdawać ulotki (nie wiem czy u nas też) o kopciuchach a na osiedlu matka księdza (dom przy placu zabaw)wytruje nas do wiosny.
Ale po wiośnie będzie lato ,,,,............ zgodnie z powiedzeniem jeśli starzec przezył marzec będzie zdrów - jeśli babka w marcu chora ,pacierz zmów
Nie wiem kto matką ksiedza ale jedna matka kominiarza też truje a matka siostry nie ma czym palić . wiec niech zaczna palić ojcowie
Starostwo Powiatowe Myślenice pochwaliło się zamontowaniem czujników Airly w Trzemeśni. Rzeczywiście, od komunikatu o montażu upłynął dzień i czujnik działał ... dwa tygodnie Ale przez następne dwa tygodnie, do teraz już nie działa.; Smog trzemeśniański, a było nie jeden raz powyżej 100 jednostek skutecznie go unieruchomił! Już po "ptokach"? Czy może to tylko było na pokaz?