Rabą płynie wiele dziwnych rzeczy, na szczęście teraz coraz mniej, bo i rozwiązania i świadomość ekologiczna ludzi wzrasta. Ale weźmy własne podwórko. Na Zarabiu do Raby wpływa wartkim strumykiem potok z lasu. W tym lesie kilka miesięcy temu odbywały się ćwiczenia Wojsk Obrony Terytorialnej. Dowodzący nimi oficer zawodowy (ja osobiście uważam, że wojsko zawsze wie więcej niż zwykły szary człowiek) ostrzegał żołnierzy, że pomimo iż strumyczek wygląda na górski, lepiej z niego nie pić, bo powyżej w lesie (a właściwie za lasem) jest miejscowość, która nie ma kanalizacji i z tym górskim, urokliwym strumyczkiem różnie może być.
I wpływa sobie to do Raby, płynie wzdłuż pięknego myślenickiego parku i napotyka punk ujęcia wody dla wodociągów myślenickich a potem dalej zalew dobczycki, Kraków itp. Nie jest to skala warszawskiej Czajki, Nie mniej każdy łyk kranówki w Myślenicach może powodować niemiłe wrażenia.
Na Dolnym Przedmieściu mamy rurę z Dobczyc z krystalicznie czystą wodą.
Kalkulacja, przed laty była na korzyść poboru wody z Dobczyc.
Tamta władza wolała swoją ze swoimi etatami.
Czy nowa władza nie zrobiła kalkulacji zysków, która woda jest bardziej czysta i tańsza
dla mieszkańców?
Jeżeli tak, to prosiłbym o podanie takiej kalkulacji do publicznej wiadomości.
Rabą płynie wiele dziwnych rzeczy, na szczęście teraz coraz mniej, bo i rozwiązania i świadomość ekologiczna ludzi wzrasta. Ale weźmy własne podwórko. Na Zarabiu do Raby wpływa wartkim strumykiem potok z lasu. W tym lesie kilka miesięcy temu odbywały się ćwiczenia Wojsk Obrony Terytorialnej. Dowodzący nimi oficer zawodowy (ja osobiście uważam, że wojsko zawsze wie więcej niż zwykły szary człowiek) ostrzegał żołnierzy, że pomimo iż strumyczek wygląda na górski, lepiej z niego nie pić, bo powyżej w lesie (a właściwie za lasem) jest miejscowość, która nie ma kanalizacji i z tym górskim, urokliwym strumyczkiem różnie może być.
I wpływa sobie to do Raby, płynie wzdłuż pięknego myślenickiego parku i napotyka punk ujęcia wody dla wodociągów myślenickich a potem dalej zalew dobczycki, Kraków itp. Nie jest to skala warszawskiej Czajki, Nie mniej każdy łyk kranówki w Myślenicach może powodować niemiłe wrażenia.
Na Dolnym Przedmieściu mamy rurę z Dobczyc z krystalicznie czystą wodą.
Kalkulacja, przed laty była na korzyść poboru wody z Dobczyc.
Tamta władza wolała swoją ze swoimi etatami.
Czy nowa władza nie zrobiła kalkulacji zysków, która woda jest bardziej czysta i tańsza
dla mieszkańców?
Jeżeli tak, to prosiłbym o podanie takiej kalkulacji do publicznej wiadomości.