Pismo członka wspólnoty mieszkaniowej do zarządu wspólnoty pozbawionej przez zarządcę wpływu na swoje funkcjonowanie.
Szanowni Państwo,
Otrzymałem pismo od zarządcy informujące o odwołaniu(przełożeniu) rocznego zebrania Wspólnoty Mieszkaniowej z powodu sytuacji epidemiologicznej. Jednocześnie informuje ono o obowiązywaniu przesłanego wcześniej nowego planu gospodarczego. Mam zatem pytanie:
Na jakiej podstawie i w jakim trybie powstał ów plan gospodarczy i obowiązek stosowania się do niego przez członków Wspólnoty? Zgodnie z ustawą o własności lokali plan gospodarczy powinien być zatwierdzony uchwałą przez większość członków Wspólnoty. Tymczasem nie zostało zatwierdzone wykonanie poprzedniego planu gospodarczego/finansowego i nie zostało udzielone absolutorium zarządcy/zarządowi.
Członków Wspólnoty informuje się oddzielnie nie dając im możliwości przedyskutowania spraw i oczekuje się od nich zajęcie stanowiska. Taka strategia sprzyja uzyskanie zgody na propozycje zarządcy od nieinteresującej się sprawami Wspólnoty większości jej członków, uniemożliwia uzyskiwanie wyjaśnień od zarządcy i przedstawianie problemów, propozycji uchwał w gronie innych członków. W praktyce jest to ubezwłasnowolnienie Wspólnoty przez zarządcę.
W sytuacji przełożenia rocznego zebrania Wspólnoty powinny obowiązywać dotychczasowe ustalenia, a zmianie mogą podlegać jedynie wymuszone przepisami opłaty (wywóz śmieci, woda i ścieki itp.). Wysokość opłaty eksploatacyjnej na poprzedni okres sprawozdawczy też nie została potwierdzona stosowną podstawą prawną i ja się do niej nie stosuję. Zarządca podwyższa sobie wynagrodzenie za obsługę Wspólnoty pomimo wprowadzonych ograniczeń tłumaczonych pandemią (okresowo nieczynne biuro, brak możliwości dokonywania opłaty w kasie, przerzucanie odczytu liczników wody na mieszkańców). Nie wiadomo, czy firma zarządzająca nie skorzystała z tarczy antykryzysowej.
Mam wiele uwag dotyczących eksploatacji nieruchomości, większość z nich pozostaje bez odzewu. Jedną z nich jest sposób rozwiązywania problemu zakładania gniazd w przewodach wentylacyjno-kominowych przez kawki. Polega on na wyciąganiu gniazda po kawałku od strony mieszkania przez konserwatora z uciążliwymi tego konsekwencjami (śmieci, kurz, drobnoustroje). Gdy zabieg ten chciano przeprowadzić po raz trzeci z rzędu, tuż przed świętami, w wysprzątanym pomieszczeniu, miałem dość i na to nie pozwoliłem. Uważam to za nieuzasadnione nękanie przy stwarzaniu niepotrzebnego zajęcia opłacanym przez nas konserwatorom. Można przecież zabezpieczyć kominki przed ptakami jednorazowo i mniejszym nakładem pracy.
Nic nie robi się w sprawie segregacji odpadów. Wielokrotnie pojemnik na odpady zmieszane jest przepełniony odpadami nadającymi się do segregacji. Oznaczenia na pojemnikach nie zawsze są widoczne, a ich usytuowanie zmieniane. Do i tak ciasnej altanki śmietnikowej wnosi się odpady wielkogabarytowe, a czasem remontowe, tarasując lub utrudniając dostęp do niektórych pojemników.
Brakuje dostępnej dla mieszkańców informacji o składzie zarządu oraz kontakcie do niego. Wszelka korespondencja musi się odbywać za pośrednictwem zarządcy i tym samym za jego wiedzą. Zarząd też postępuje samowolnie w istotnych sprawach i bez opinii Wspólnoty podejmuje decyzje wykraczające moim zdaniem poza jego uprawnienia. Tak było w przypadku remontu, którego zakres przekroczył możliwości finansowe Wspólnoty i zarząd zapożyczył Wspólnotę u zarządcy. Członkowie Wspólnoty dowiedzieli się o tym po fakcie, zamiast na zebraniach podejmować decyzje( w tym okresie nie było jeszcze pandemii).
Upubliczniam swoje stanowisko, bo inaczej nikt poza adresatem nie dowiedziałby się o nim. Mam nadzieję, że dotrze do niektórych członków mojej wspólnoty, a także innych wspólnot mieszkaniowych zarządzanych przez tę firmę i pobudzi ich do aktywnego uczestnictwa w dotyczących ich sprawach, a porzucenia biernego i bezrefleksyjnego godzenia się na propozycje i decyzje zarządzających.
W zgodzie z powyższym - stwierdzam ze takiego bałaganu jak jest we wspólnocie oraz spółdzielni zorza nie znajdzie się w całym województwie małopolskim.
Arogancja , - brak informacji o zwiększonych kosztach utrzymania wspólnoty . brak rozliczeń za poprzednie okresy , Mydlenie oczu o kosztach związanych z przesyłem ciepłej wody w ub okresie . kombinowanie przy ociepleniach budynków itd itp.
Stałe gęby na naczelnych stanowiskach przykuły sie łańcuchami i siedzą pierdzą w stołki podwyzki uposazeń nieuzasadnione niczym. - taki obraz kształtuje się w zarządzie tego bu....u .
System Berberis - do zarządzania takimi tematami. Kwestia odpowiedniego zaangażowania i możecie uzyskać fajną różnicę. Tylko tutaj musi być regularność. Inaczej nic z tego nie wyjdzie.
Pismo członka wspólnoty mieszkaniowej do zarządu wspólnoty pozbawionej przez zarządcę wpływu na swoje funkcjonowanie.
Szanowni Państwo,
Otrzymałem pismo od zarządcy informujące o odwołaniu(przełożeniu) rocznego zebrania Wspólnoty Mieszkaniowej z powodu sytuacji epidemiologicznej. Jednocześnie informuje ono o obowiązywaniu przesłanego wcześniej nowego planu gospodarczego. Mam zatem pytanie:
Na jakiej podstawie i w jakim trybie powstał ów plan gospodarczy i obowiązek stosowania się do niego przez członków Wspólnoty? Zgodnie z ustawą o własności lokali plan gospodarczy powinien być zatwierdzony uchwałą przez większość członków Wspólnoty. Tymczasem nie zostało zatwierdzone wykonanie poprzedniego planu gospodarczego/finansowego i nie zostało udzielone absolutorium zarządcy/zarządowi.
Członków Wspólnoty informuje się oddzielnie nie dając im możliwości przedyskutowania spraw i oczekuje się od nich zajęcie stanowiska. Taka strategia sprzyja uzyskanie zgody na propozycje zarządcy od nieinteresującej się sprawami Wspólnoty większości jej członków, uniemożliwia uzyskiwanie wyjaśnień od zarządcy i przedstawianie problemów, propozycji uchwał w gronie innych członków. W praktyce jest to ubezwłasnowolnienie Wspólnoty przez zarządcę.
W sytuacji przełożenia rocznego zebrania Wspólnoty powinny obowiązywać dotychczasowe ustalenia, a zmianie mogą podlegać jedynie wymuszone przepisami opłaty (wywóz śmieci, woda i ścieki itp.). Wysokość opłaty eksploatacyjnej na poprzedni okres sprawozdawczy też nie została potwierdzona stosowną podstawą prawną i ja się do niej nie stosuję. Zarządca podwyższa sobie wynagrodzenie za obsługę Wspólnoty pomimo wprowadzonych ograniczeń tłumaczonych pandemią (okresowo nieczynne biuro, brak możliwości dokonywania opłaty w kasie, przerzucanie odczytu liczników wody na mieszkańców). Nie wiadomo, czy firma zarządzająca nie skorzystała z tarczy antykryzysowej.
Mam wiele uwag dotyczących eksploatacji nieruchomości, większość z nich pozostaje bez odzewu. Jedną z nich jest sposób rozwiązywania problemu zakładania gniazd w przewodach wentylacyjno-kominowych przez kawki. Polega on na wyciąganiu gniazda po kawałku od strony mieszkania przez konserwatora z uciążliwymi tego konsekwencjami (śmieci, kurz, drobnoustroje). Gdy zabieg ten chciano przeprowadzić po raz trzeci z rzędu, tuż przed świętami, w wysprzątanym pomieszczeniu, miałem dość i na to nie pozwoliłem. Uważam to za nieuzasadnione nękanie przy stwarzaniu niepotrzebnego zajęcia opłacanym przez nas konserwatorom. Można przecież zabezpieczyć kominki przed ptakami jednorazowo i mniejszym nakładem pracy.
Nic nie robi się w sprawie segregacji odpadów. Wielokrotnie pojemnik na odpady zmieszane jest przepełniony odpadami nadającymi się do segregacji. Oznaczenia na pojemnikach nie zawsze są widoczne, a ich usytuowanie zmieniane. Do i tak ciasnej altanki śmietnikowej wnosi się odpady wielkogabarytowe, a czasem remontowe, tarasując lub utrudniając dostęp do niektórych pojemników.
Brakuje dostępnej dla mieszkańców informacji o składzie zarządu oraz kontakcie do niego. Wszelka korespondencja musi się odbywać za pośrednictwem zarządcy i tym samym za jego wiedzą. Zarząd też postępuje samowolnie w istotnych sprawach i bez opinii Wspólnoty podejmuje decyzje wykraczające moim zdaniem poza jego uprawnienia. Tak było w przypadku remontu, którego zakres przekroczył możliwości finansowe Wspólnoty i zarząd zapożyczył Wspólnotę u zarządcy. Członkowie Wspólnoty dowiedzieli się o tym po fakcie, zamiast na zebraniach podejmować decyzje( w tym okresie nie było jeszcze pandemii).
Upubliczniam swoje stanowisko, bo inaczej nikt poza adresatem nie dowiedziałby się o nim. Mam nadzieję, że dotrze do niektórych członków mojej wspólnoty, a także innych wspólnot mieszkaniowych zarządzanych przez tę firmę i pobudzi ich do aktywnego uczestnictwa w dotyczących ich sprawach, a porzucenia biernego i bezrefleksyjnego godzenia się na propozycje i decyzje zarządzających.
W zgodzie z powyższym - stwierdzam ze takiego bałaganu jak jest we wspólnocie oraz spółdzielni zorza nie znajdzie się w całym województwie małopolskim.
Arogancja , - brak informacji o zwiększonych kosztach utrzymania wspólnoty . brak rozliczeń za poprzednie okresy , Mydlenie oczu o kosztach związanych z przesyłem ciepłej wody w ub okresie . kombinowanie przy ociepleniach budynków itd itp.
Stałe gęby na naczelnych stanowiskach przykuły sie łańcuchami i siedzą pierdzą w stołki podwyzki uposazeń nieuzasadnione niczym. - taki obraz kształtuje się w zarządzie tego bu....u .
Jak to mówią młodzi ludzie "MASAKRACJA"
System Berberis - do zarządzania takimi tematami. Kwestia odpowiedniego zaangażowania i możecie uzyskać fajną różnicę. Tylko tutaj musi być regularność. Inaczej nic z tego nie wyjdzie.