Czyli jednak działka.
A temat ratowania przedszkola, to pic na wodę fotomontaż,
czyli scenariusz, przed posiedzeniem już został napisany,
a posiedzenie to amatorski spektakl teatralny?
Plan Burmistrza był świetny.......jego wniosek został odrzucony, przy pomocy Pana Brózdy. Pan Brózda namówi rodziców na podpisanie porozumienia o likwidacji przedszkola które przedstawi radzie gminy i będzie mógł mówić że przedszkole zostało zlikwidowane bo tego chcieli rodzice. Rodziców będzie szantażował tym że nie zrobi nowego naboru, zamknie przedszkole z dnia na dzień i strasząc rodziców różnymi instytucjami.... Panie Burmistrzu rodzice nie są tacy naiwni jak sie Panu wydawało.......
Pan BB wyrolował wszystkich. Być może nawet i Likwidatora, choć jego akurat nie szkoda, bo są obaj siebie warci. Szkoda ludzi, którzy Panu B zaufali, a z którymi zrobił jak wyżej. A burmistrz robi dokładnie to, co piszesz. Liczy na wniosek rodziców, których właśnie już straszy. I to strasznie mu się z tym wnioskiem spieszy. A przy okazji, okazuje się, że problemy strażacie ma też SP4, więc sprawa jest grubsza niż się wydawało i ma drugie dno. Oj namieszałżeś panie burmistrzu. Krótka kadencja, a jakże treściwa we wtopy i głupotę....
Oświadczenie Bronisława Brózdy
Z uwagą przeczytałem liczne komentarze na temat likwidacji Przedszkola nr 3 na Zarabiu.
Nie będą odnosił się do treści komentarzy, aczkolwiek traktuję ich treść z należytą uwagą. W kilku punktach odniosę się jedynie merytorycznie do „likwidacji” przedszkola i funkcji likwidatora jaką mi Państwo przypisujecie.
1. W spotkaniu na Zarabiu z Panią Naczelnik Wydziału Edukacji UMiG, wziąłem udział w zastępstwie za syna Mateusza, jako dziadek wnuczka.
2. Po moim wejściu na salę dało się jasno zauważyć gorącą atmosferę. Emocję rodziców były dla mnie i są oraz będą ze wszech miar uzasadnione, gdyż zostali tak jak i ja zaskoczeni informacją o likwidacji przedszkola, a argumenty przedstawione przez Panią Naczelnik merytorycznie nie stanowiły żadnego materiału uzasadniającego likwidację przedszkola. Mam dostatecznie duże doświadczenie, żeby nie zdawać sobie sprawę tego wieczoru, że może dojść do „awantury”. Ja nie jestem politykiem, nigdy nim nie będę dla mnie liczy się merytoryczne podejście do każdego tematu. To tego wieczoru na tamtej sali, przy akceptacji wszystkich zaproponowałem, aby przenieść dyskusję do Gminy i poprosiłem Panią Naczelnik aby umówiła spotkanie z Burmistrzem i mnie poinformowała. Od samego początku byłem świadom, że decyzja o najpierw zamiarze likwidacji, a później likwidacji należy tylko i wyłącznie do kompetencji Rady Miasta i Gminy Myślenice. Chcąc skutecznie reprezentować społeczność Zarabia, wybrałem formę osobowości prawnej tj. fundacji. W ciągu jednego dnia został sporządzony akt powołania fundacji w Kancelarii Notarialnej i zarejestrowany w Centralnym Repozytorium Elektronicznych Wypisów Aktów Notarialnych RW70-0005-01130. Następnie opracowany został statut liczący 31 paragrafów zapisany na 10 stronach i przekazany w 15 egzemplarzach grupie rodziców reprezentujących Radę Rodziców Przedszkola nr 3. Teraz zwrócę wszystkim uwagę na rzecz najistotniejszą. Fundacja rozpoczyna swą działalność z dniem wpisania fundacji do Krajowego Rejestru Sądowego właściwego dla siedziby fundacji. Oświadczam z całą stanowczością, że taki wniosek nie został i nie zostanie złożony do Sądu Rejonowego, a tym samy nie został również zatwierdzony przez fundatora oraz złożony statut, a tym samym fundacja nie ma osobowości prawnej, nie może działać, nie może podejmować żadnych zobowiązań. Jedno jeszcze wyjaśnienie, fundatorem była firma pod nazwą Centrum Nowoczesnych Technologii Materiałowych Sp. z o.o., której działalność jest związana tylko z badaniami naukowymi nad optymalizacją składu receptorowego ciężkich betonów reaktorowych, prowadzonymi wspólnie z Narodowym Centrum Badań w Otwocku, gdzie działa jądrowy badawczy reaktor Maria, z Uniwersytetem Jagiellońskim Wydział Fizyki Jądrowej, Instytut Fizyki Jądrowej w Krakowie Akademia Górniczo Hutnicza w Krakowie.
3. Jest tylko zastanawiające dlaczego nikt z obecnych na sesji, nie zauważył faktu, że w tak krótkim czasie od czasu aktu notarialnego nie mogło dojść do zarejestrowania fundacji w Sądzie Rejestrowym. Zabierałem głos jedynie na podstawie aktu powołania fundacji, a nie fundacji. Najprostszym wyjściem Przewodniczącego Rady było zażądanie ode mnie wypisu z KRS. W przypadku, gdybym go nie przedstawił, a z oczywistych względów było to niemożliwie winien mi skutecznie i bezdyskusyjnie odebrać mi głos, dlaczego tak się nie stało?
4. Tak jak na sesji złożyłem zobowiązanie, że nie będę uczestniczył w żadnym z organów fundacji, tak też uczyniłem przekazując akt powołania fundacji, projekt statutu, rozdałem rodzicom, którzy wieczorami przez dwa dni prowadzili rozmowy u mnie w gabinecie. Prosiłem rodziców, aby ukonstytuowali się wybrali spośród siebie zarząd, radę fundacji oraz komisję rewizyjną. Późnym popołudniem w niedzielę 29.01. otrzymałem od Pań, które reprezentowały Radę Rodziców Przedszkola Nr 3, krótką informacją, że nikt z tego grona nie podejmie się objęcia funkcji Prezesa Zarządu Fundacji, ani innych władz statutowych, gdyż obawiają się odpowiedzialności karnej oraz majątkowej wynikającej z pełnionej funkcji. Od godzin porannych dnia 30.01, przebywałem w jednym z szpitali krakowskich i tym samym nie miałem już kontaktów bezpośrednich z nikim.
5. 30.01. w godzinach popołudniowych jedna z Pań, poinformowała mnie telefonicznie, że są zaproszone przez Pana Burmistrza na spotkanie w UMiG na godz. 17:30. W trakcie tej rozmowy, poprosiłem Panie, aby przekazały mój numer komórki, z prośbą o kontakt telefoniczny Pana Burmistrza ze mną. Gdyż moje próby nawiązania kontaktu z Panem Burmistrzem po przez sekretariat w ciągu poniedziałku (30.01.2023) nigdy nie doszedł do skutku, gdyż telefon nie był odbierany.
6. Pan Burmistrz o godz. 21:03 przysłał na maja komórkę sms-a o następującej treści: „czy mogę zadzwonić, Jarosław Szlachetka”. O godz. 21.04 odpisałem „bardzo proszę”. Następna korespondencja była tylko i wyłącznie w formie dalszych trzech krótkich sms-ów, co i tak czyniłem w mało komfortowych warunkach będąc na sali pooperacyjnej.
7. Całość moich negocjacji z Burmistrzem mam zapisaną na mojej komórce w formie sms-ów. Oświadczam, że ich treść zawiera jedynie 8 zdań.
8. Kiedy we wtorek opuściłem salę pooperacyjną wykonałem zgrubną analizę, tylko i wyłącznie merytoryczną co do zasadności likwidacji przedszkola.
9. Opracowując koncepcję rozwoju placówek oświatowych na Zarabiu, przyjąłem następujące założenie. W dzielnicy Zarabie uzasadnionym merytorycznie i finansowo jest istnienie tylko i wyłącznie jednej placówki przedszkolnej. Pierwszy wariant polegał na tym, że dzieci z oddziału przedszkolnego z oddziału przedszkolnego z ul. Zdrojowej są przenoszą do budynku przy ul. Lipowej. Z szybkiej analiz wynikało, że aby bezpiecznie mogły przebywać w przedszkolu przy ul. Lipowej należałoby dokonać rozbudowy tamtego obiektu po przez dobudowanie co najmniej dwóch sal, a po środku między projektowanymi salami, a obecnym przedszkolem byłaby nowa klatka schodowa ze spocznikiem. Z tej klatki należałoby wybić drzwi do każdej z obecnych sal dydaktycznych. Wówczas powstałyby cztery sale z bezdyskusyjną komunikacją tak w układzie przepisów przeciwpożarowych i sanitarnych, ujętych w warunkach technicznych zawartych w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Taką też koncepcję przedstawiłem rodzicom na spotkaniu w dniu 01.02. o godz. 17. Druga koncepcja to przeniesienie dzieci z ulicy Lipowej na ulicę Zdrojową. Do tej koncepcji nakłonił mnie Burmistrz w bardzo krótkiej rozmowie w dniu 31.01. Podczas tej rozmowy Pan Burmistrz poinformował mnie co następuje: deklaruję, że z budynek „starej szkoły” przy ul. Zdrojowej będą tylko wyłącznie zajmować dzieci w wieku szkolnym. Tym samym rozumiałem, że cały budynek „starej szkoły” pozostaje do dyspozycji oddziału przedszkolnego przy ul. Zdrojowej. Dalej Burmistrz złożył oświadczenie: gruntownego remontu całego zespołu oświatowego przy ul. Zdrojowej. W ramach tego remontu, a po części rozbudowy byłby przeprowadzony remont dawnego gimnazjum, a nade wszystko wykonana przewiązka o trwałej zabudowie łącząca oba budynki, tak aby dzieci korzystającej ze stołówki w starym obiekcie szkoły podstawowej nie musiały wychodzić na zew.. Dalsza deklaracja Burmistrza to zobowiązanie wykonania wielofunkcyjnego boiska z nawierzchnią ze sztucznej trawy, w miejsce pseudo trawiastego boiska, odnowiona zostanie bieżnia 6 pasowa. Jeśli dojdzie do likwidacji przedszkola przy ul. Lipowej to zostanie przeprowadzony gruntowny remont budynku „starej szkoły”, tak aby przystosować go na potrzeby przedszkolne. W budynku tym zostanie przywrócona aula, która na dziś w sposób dość dziwaczny została zamieniona na salę do zajęć przedszkolnych. Dodatkowo zapewnił burmistrz, że w wolnych pomieszczeniach (8-4 przy założeniu czterech oddziałów) zostanie wyodrębniony gabinet: psychologa i logopedy. Na cel planowanych robót budowlano-montażowych zostały zabezpieczone w budżecie Gminy w części środki finansowe, a w przypadku kiedy doszłoby do sprzedaży nieruchomości przy ul. Lipowej to całość kwoty ze sprzedaży zostanie przekazana na wyodrębnione konto bankowe Gminy Myślenice finansujące roboty remontowe kompleksu oświatowego przy ul. Zdrojowej, tak aby również odsetki pracowały na powiększenie budżetu inwestycyjnego. Cała rozmowa ustna z burmistrzem trwała zaledwie niecałe 5 min. i uznałem, że złożone deklaracje są godne rozważenia i chciałem je przekazać rodzicom na spotkaniu 01.02., jednakże emocje wzięły góry i nie miałem możliwości w sposób przejrzysty zaprezentować ową koncepcję. W tym miejscu podziękowałem rodzicom za spotkanie składając deklarację dalszej współpracy z nimi i opuściłem spotkanie Nie jest żadną prawdą, że podpisałem jakiekolwiek porozumienie z Burmistrzem Miasta i Gminy Myślenice zmierzające do likwidacji Przedszkola Nr. 3. Podkreślam jestem tylko i wyłącznie mieszkańcem Zarabia i to tylko dziadkiem, a nie rodzicem dzieci przedszkolnych czy szkolnych. Oświadczam z całą stanowczością, że powołana fundacja przez fundatora Centrum Nowoczesnych Materiałów Budowlanych w obiegu prawnym nie istnieje, gdyż nie został złożony wniosek o jej rejestrację. Państwo internauci przeceniacie moje możliwości, że jako mieszkaniec dzielnicy, mógłbym być stroną w skutecznej formule prawnej pomiędzy Burmistrzem Miasta i Gminy, a „mieszkańcem Zarabia Bronisławem Brózdą”. Moja moc prawna jako Bronisława Brózdy jest taka sama jak każdego z Was, z tym że ja piszę podając imię i nazwisko.
10. Jestem dalej przekonany, żeby w jakimś stopniu mieć wpływ w temacie likwidacji przedszkola nr 3 na Zarabiu należy fundację powołać, wybrać jej władze statutowe, a następnie złożyć wniosek o rejestrację i po uzyskaniu wpisu do KRS rozpocząć działalność, w tym rozmowy z Burmistrzem Miasta i Gminy Myślenice. Trzeba jednak pamiętać, że każda organizacja pozarządowa w kontaktach z organami samorządowymi i państwowymi ma charakter inicjatorski – tj. tyle i aż tyle.
11. W dalszym ciągu pomimo moim zdaniem nieuzasadnionych pomówień mnie przez internautów, służę wiedzą, doświadczeniem osobą, które zechcą powołać byt prawny w formule organizacji posiadającej osobowość prawną, a może to być stowarzyszenie, fundacja itp. i w ten sposób być stroną w rozmowach z UMiG Myślenice.
12. W dalszym ciągu jestem gotów służyć radą co do stworzenia niekwestionowanych poprawnych warunków pod względem ppoż. i higieny, istniejącego Przedszkola nr 3 przy ulicy Lipowej, np. po przez koncepcję rozbudowy, mogę pomóc rodzicom dzieci tego przedszkola w opracowaniu tzw. programu funkcjonalno-użytkowego dla rozbudowy przedszkola. Od tego Państwo internauci od tego trzeba rozpocząć dalszą obroną placówki przedszkolnej przy ul. Lipowej. Każde inne działanie jest moim zdaniem tylko politykierstwem, a nie próbą skutecznej obrony przedszkola przy ul. Lipowej.
13. Być może zapomniałem o najważniejszym, tj. że prosiłem Burmistrza, aby złożył deklarację na spotkaniu, że personel (poza Panią Dyrektor) zostanie zatrudniony w większości przy ul. Zdrojowej, lub w innych placówkach na terenie miasta i gminy Myślenice.
Reasumując na dziś jest jeden jedyny akt prawny tj. Uchwała Rady Gminy Myślenice z dnia 27.01. o wykreśleniu z porządku obrad punktu dotyczącego likwidacji Przedszkola nr. 3 przy ul. Lipowej. Póki co ta uchwała jest obowiązująca i prawnie skuteczna. Wszystkie inne dyskusje są tylko poglądami każdej z osób, która zabiera w tym temacie głos. W stosunku do przedszkola nr 3 podkreślam nie toczy się, żadne postępowanie likwidacyjne.
Zupełną demagogią nie mającą zupełnego uzasadnienia merytorycznego, ani prawnego jest próba łączenia działek przy Mrówce jakie posiada Gmina z moim „kupczeniem” z Panem Burmistrzem Jarosławem Szlachetką.
Co do planowanej rozbudowy kompleksu przy ulicy Zdrojowej to proszę przyjąć, szanowni internauci do wiadomości, że jako sąsiad z tymi obiektami mam prawnie zabezpieczony udział w postępowaniu administracyjnym zmierzającym do wydania stosownego pozwolenia na roboty budowlane. Być może tylko w tym aspekcie mam niekwestionowany dostęp do projektu planowanego przedsięwzięcia budowlanego.
Oświadczenie Bronisława Brózdy
Z uwagą przeczytałem liczne komentarze na temat likwidacji Przedszkola nr 3 na Zarabiu.
Nie będą odnosił się do treści komentarzy, aczkolwiek traktuję ich treść z należytą uwagą. W kilku punktach odniosę się jedynie merytorycznie do „likwidacji” przedszkola i funkcji likwidatora jaką mi Państwo przypisujecie.
1. W spotkaniu na Zarabiu z Panią Naczelnik Wydziału Edukacji UMiG, wziąłem udział w zastępstwie za syna Mateusza, jako dziadek wnuczka.
2. Po moim wejściu na salę dało się jasno zauważyć gorącą atmosferę. Emocję rodziców były dla mnie i są oraz będą ze wszech miar uzasadnione, gdyż zostali tak jak i ja zaskoczeni informacją o likwidacji przedszkola, a argumenty przedstawione przez Panią Naczelnik merytorycznie nie stanowiły żadnego materiału uzasadniającego likwidację przedszkola. Mam dostatecznie duże doświadczenie, żeby nie zdawać sobie sprawę tego wieczoru, że może dojść do „awantury”. Ja nie jestem politykiem, nigdy nim nie będę dla mnie liczy się merytoryczne podejście do każdego tematu. To tego wieczoru na tamtej sali, przy akceptacji wszystkich zaproponowałem, aby przenieść dyskusję do Gminy i poprosiłem Panią Naczelnik aby umówiła spotkanie z Burmistrzem i mnie poinformowała. Od samego początku byłem świadom, że decyzja o najpierw zamiarze likwidacji, a później likwidacji należy tylko i wyłącznie do kompetencji Rady Miasta i Gminy Myślenice. Chcąc skutecznie reprezentować społeczność Zarabia, wybrałem formę osobowości prawnej tj. fundacji. W ciągu jednego dnia został sporządzony akt powołania fundacji w Kancelarii Notarialnej i zarejestrowany w Centralnym Repozytorium Elektronicznych Wypisów Aktów Notarialnych RW70-0005-01130. Następnie opracowany został statut liczący 31 paragrafów zapisany na 10 stronach i przekazany w 15 egzemplarzach grupie rodziców reprezentujących Radę Rodziców Przedszkola nr 3. Teraz zwrócę wszystkim uwagę na rzecz najistotniejszą. Fundacja rozpoczyna swą działalność z dniem wpisania fundacji do Krajowego Rejestru Sądowego właściwego dla siedziby fundacji. Oświadczam z całą stanowczością, że taki wniosek nie został i nie zostanie złożony do Sądu Rejonowego, a tym samy nie został również zatwierdzony przez fundatora oraz złożony statut, a tym samym fundacja nie ma osobowości prawnej, nie może działać, nie może podejmować żadnych zobowiązań. Jedno jeszcze wyjaśnienie, fundatorem była firma pod nazwą Centrum Nowoczesnych Technologii Materiałowych Sp. z o.o., której działalność jest związana tylko z badaniami naukowymi nad optymalizacją składu receptorowego ciężkich betonów reaktorowych, prowadzonymi wspólnie z Narodowym Centrum Badań w Otwocku, gdzie działa jądrowy badawczy reaktor Maria, z Uniwersytetem Jagiellońskim Wydział Fizyki Jądrowej, Instytut Fizyki Jądrowej w Krakowie Akademia Górniczo Hutnicza w Krakowie.
3. Jest tylko zastanawiające dlaczego nikt z obecnych na sesji, nie zauważył faktu, że w tak krótkim czasie od czasu aktu notarialnego nie mogło dojść do zarejestrowania fundacji w Sądzie Rejestrowym. Zabierałem głos jedynie na podstawie aktu powołania fundacji, a nie fundacji. Najprostszym wyjściem Przewodniczącego Rady było zażądanie ode mnie wypisu z KRS. W przypadku, gdybym go nie przedstawił, a z oczywistych względów było to niemożliwie winien mi skutecznie i bezdyskusyjnie odebrać mi głos, dlaczego tak się nie stało?
4. Tak jak na sesji złożyłem zobowiązanie, że nie będę uczestniczył w żadnym z organów fundacji, tak też uczyniłem przekazując akt powołania fundacji, projekt statutu, rozdałem rodzicom, którzy wieczorami przez dwa dni prowadzili rozmowy u mnie w gabinecie. Prosiłem rodziców, aby ukonstytuowali się wybrali spośród siebie zarząd, radę fundacji oraz komisję rewizyjną. Późnym popołudniem w niedzielę 29.01. otrzymałem od Pań, które reprezentowały Radę Rodziców Przedszkola Nr 3, krótką informacją, że nikt z tego grona nie podejmie się objęcia funkcji Prezesa Zarządu Fundacji, ani innych władz statutowych, gdyż obawiają się odpowiedzialności karnej oraz majątkowej wynikającej z pełnionej funkcji. Od godzin porannych dnia 30.01, przebywałem w jednym z szpitali krakowskich i tym samym nie miałem już kontaktów bezpośrednich z nikim.
5. 30.01. w godzinach popołudniowych jedna z Pań, poinformowała mnie telefonicznie, że są zaproszone przez Pana Burmistrza na spotkanie w UMiG na godz. 17:30. W trakcie tej rozmowy, poprosiłem Panie, aby przekazały mój numer komórki, z prośbą o kontakt telefoniczny Pana Burmistrza ze mną. Gdyż moje próby nawiązania kontaktu z Panem Burmistrzem po przez sekretariat w ciągu poniedziałku (30.01.2023) nigdy nie doszedł do skutku, gdyż telefon nie był odbierany.
6. Pan Burmistrz o godz. 21:03 przysłał na maja komórkę sms-a o następującej treści: „czy mogę zadzwonić, Jarosław Szlachetka”. O godz. 21.04 odpisałem „bardzo proszę”. Następna korespondencja była tylko i wyłącznie w formie dalszych trzech krótkich sms-ów, co i tak czyniłem w mało komfortowych warunkach będąc na sali pooperacyjnej.
7. Całość moich negocjacji z Burmistrzem mam zapisaną na mojej komórce w formie sms-ów. Oświadczam, że ich treść zawiera jedynie 8 zdań.
8. Kiedy we wtorek opuściłem salę pooperacyjną wykonałem zgrubną analizę, tylko i wyłącznie merytoryczną co do zasadności likwidacji przedszkola.
9. Opracowując koncepcję rozwoju placówek oświatowych na Zarabiu, przyjąłem następujące założenie. W dzielnicy Zarabie uzasadnionym merytorycznie i finansowo jest istnienie tylko i wyłącznie jednej placówki przedszkolnej. Pierwszy wariant polegał na tym, że dzieci z oddziału przedszkolnego z oddziału przedszkolnego z ul. Zdrojowej są przenoszą do budynku przy ul. Lipowej. Z szybkiej analiz wynikało, że aby bezpiecznie mogły przebywać w przedszkolu przy ul. Lipowej należałoby dokonać rozbudowy tamtego obiektu po przez dobudowanie co najmniej dwóch sal, a po środku między projektowanymi salami, a obecnym przedszkolem byłaby nowa klatka schodowa ze spocznikiem. Z tej klatki należałoby wybić drzwi do każdej z obecnych sal dydaktycznych. Wówczas powstałyby cztery sale z bezdyskusyjną komunikacją tak w układzie przepisów przeciwpożarowych i sanitarnych, ujętych w warunkach technicznych zawartych w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Taką też koncepcję przedstawiłem rodzicom na spotkaniu w dniu 01.02. o godz. 17. Druga koncepcja to przeniesienie dzieci z ulicy Lipowej na ulicę Zdrojową. Do tej koncepcji nakłonił mnie Burmistrz w bardzo krótkiej rozmowie w dniu 31.01. Podczas tej rozmowy Pan Burmistrz poinformował mnie co następuje: deklaruję, że z budynek „starej szkoły” przy ul. Zdrojowej będą tylko wyłącznie zajmować dzieci w wieku szkolnym. Tym samym rozumiałem, że cały budynek „starej szkoły” pozostaje do dyspozycji oddziału przedszkolnego przy ul. Zdrojowej. Dalej Burmistrz złożył oświadczenie: gruntownego remontu całego zespołu oświatowego przy ul. Zdrojowej. W ramach tego remontu, a po części rozbudowy byłby przeprowadzony remont dawnego gimnazjum, a nade wszystko wykonana przewiązka o trwałej zabudowie łącząca oba budynki, tak aby dzieci korzystającej ze stołówki w starym obiekcie szkoły podstawowej nie musiały wychodzić na zew.. Dalsza deklaracja Burmistrza to zobowiązanie wykonania wielofunkcyjnego boiska z nawierzchnią ze sztucznej trawy, w miejsce pseudo trawiastego boiska, odnowiona zostanie bieżnia 6 pasowa. Jeśli dojdzie do likwidacji przedszkola przy ul. Lipowej to zostanie przeprowadzony gruntowny remont budynku „starej szkoły”, tak aby przystosować go na potrzeby przedszkolne. W budynku tym zostanie przywrócona aula, która na dziś w sposób dość dziwaczny została zamieniona na salę do zajęć przedszkolnych. Dodatkowo zapewnił burmistrz, że w wolnych pomieszczeniach (8-4 przy założeniu czterech oddziałów) zostanie wyodrębniony gabinet: psychologa i logopedy. Na cel planowanych robót budowlano-montażowych zostały zabezpieczone w budżecie Gminy w części środki finansowe, a w przypadku kiedy doszłoby do sprzedaży nieruchomości przy ul. Lipowej to całość kwoty ze sprzedaży zostanie przekazana na wyodrębnione konto bankowe Gminy Myślenice finansujące roboty remontowe kompleksu oświatowego przy ul. Zdrojowej, tak aby również odsetki pracowały na powiększenie budżetu inwestycyjnego. Cała rozmowa ustna z burmistrzem trwała zaledwie niecałe 5 min. i uznałem, że złożone deklaracje są godne rozważenia i chciałem je przekazać rodzicom na spotkaniu 01.02., jednakże emocje wzięły góry i nie miałem możliwości w sposób przejrzysty zaprezentować ową koncepcję. W tym miejscu podziękowałem rodzicom za spotkanie składając deklarację dalszej współpracy z nimi i opuściłem spotkanie Nie jest żadną prawdą, że podpisałem jakiekolwiek porozumienie z Burmistrzem Miasta i Gminy Myślenice zmierzające do likwidacji Przedszkola Nr. 3. Podkreślam jestem tylko i wyłącznie mieszkańcem Zarabia i to tylko dziadkiem, a nie rodzicem dzieci przedszkolnych czy szkolnych. Oświadczam z całą stanowczością, że powołana fundacja przez fundatora Centrum Nowoczesnych Materiałów Budowlanych w obiegu prawnym nie istnieje, gdyż nie został złożony wniosek o jej rejestrację. Państwo internauci przeceniacie moje możliwości, że jako mieszkaniec dzielnicy, mógłbym być stroną w skutecznej formule prawnej pomiędzy Burmistrzem Miasta i Gminy, a „mieszkańcem Zarabia Bronisławem Brózdą”. Moja moc prawna jako Bronisława Brózdy jest taka sama jak każdego z Was, z tym że ja piszę podając imię i nazwisko.
10. Jestem dalej przekonany, żeby w jakimś stopniu mieć wpływ w temacie likwidacji przedszkola nr 3 na Zarabiu należy fundację powołać, wybrać jej władze statutowe, a następnie złożyć wniosek o rejestrację i po uzyskaniu wpisu do KRS rozpocząć działalność, w tym rozmowy z Burmistrzem Miasta i Gminy Myślenice. Trzeba jednak pamiętać, że każda organizacja pozarządowa w kontaktach z organami samorządowymi i państwowymi ma charakter inicjatorski – tj. tyle i aż tyle.
11. W dalszym ciągu pomimo moim zdaniem nieuzasadnionych pomówień mnie przez internautów, służę wiedzą, doświadczeniem osobą, które zechcą powołać byt prawny w formule organizacji posiadającej osobowość prawną, a może to być stowarzyszenie, fundacja itp. i w ten sposób być stroną w rozmowach z UMiG Myślenice.
12. W dalszym ciągu jestem gotów służyć radą co do stworzenia niekwestionowanych poprawnych warunków pod względem ppoż. i higieny, istniejącego Przedszkola nr 3 przy ulicy Lipowej, np. po przez koncepcję rozbudowy, mogę pomóc rodzicom dzieci tego przedszkola w opracowaniu tzw. programu funkcjonalno-użytkowego dla rozbudowy przedszkola. Od tego Państwo internauci od tego trzeba rozpocząć dalszą obroną placówki przedszkolnej przy ul. Lipowej. Każde inne działanie jest moim zdaniem tylko politykierstwem, a nie próbą skutecznej obrony przedszkola przy ul. Lipowej.
13. Być może zapomniałem o najważniejszym, tj. że prosiłem Burmistrza, aby złożył deklarację na spotkaniu, że personel (poza Panią Dyrektor) zostanie zatrudniony w większości przy ul. Zdrojowej, lub w innych placówkach na terenie miasta i gminy Myślenice.
Reasumując na dziś jest jeden jedyny akt prawny tj. Uchwała Rady Gminy Myślenice z dnia 27.01. o wykreśleniu z porządku obrad punktu dotyczącego likwidacji Przedszkola nr. 3 przy ul. Lipowej. Póki co ta uchwała jest obowiązująca i prawnie skuteczna. Wszystkie inne dyskusje są tylko poglądami każdej z osób, która zabiera w tym temacie głos. W stosunku do przedszkola nr 3 podkreślam nie toczy się, żadne postępowanie likwidacyjne.
Zupełną demagogią nie mającą zupełnego uzasadnienia merytorycznego, ani prawnego jest próba łączenia działek przy Mrówce jakie posiada Gmina z moim „kupczeniem” z Panem Burmistrzem Jarosławem Szlachetką.
Co do planowanej rozbudowy kompleksu przy ulicy Zdrojowej to proszę przyjąć, szanowni internauci do wiadomości, że jako sąsiad z tymi obiektami mam prawnie zabezpieczony udział w postępowaniu administracyjnym zmierzającym do wydania stosownego pozwolenia na roboty budowlane. Być może tylko w tym aspekcie mam niekwestionowany dostęp do projektu planowanego przedsięwzięcia budowlanego.
Cały problem szanowny Panie polega na tym, ze to jest tylko koncpecja, taka, których w Myslenicach sa dziesiatki jak nie setki i zapewne tylko koncepcją pozostanie, bo juz chyba nikt nie wierzy w plany naszego włodarza wiecznie odkładane na nie wiadomo kiedy.
Oświadczenie Bronisława Brózdy
Z uwagą przeczytałem liczne komentarze na temat likwidacji Przedszkola nr 3 na Zarabiu.
Nie będą odnosił się do treści komentarzy, aczkolwiek traktuję ich treść z należytą uwagą. W kilku punktach odniosę się jedynie merytorycznie do „likwidacji” przedszkola i funkcji likwidatora jaką mi Państwo przypisujecie.
1. W spotkaniu na Zarabiu z Panią Naczelnik Wydziału Edukacji UMiG, wziąłem udział w zastępstwie za syna Mateusza, jako dziadek wnuczka.
2. Po moim wejściu na salę dało się jasno zauważyć gorącą atmosferę. Emocję rodziców były dla mnie i są oraz będą ze wszech miar uzasadnione, gdyż zostali tak jak i ja zaskoczeni informacją o likwidacji przedszkola, a argumenty przedstawione przez Panią Naczelnik merytorycznie nie stanowiły żadnego materiału uzasadniającego likwidację przedszkola. Mam dostatecznie duże doświadczenie, żeby nie zdawać sobie sprawę tego wieczoru, że może dojść do „awantury”. Ja nie jestem politykiem, nigdy nim nie będę dla mnie liczy się merytoryczne podejście do każdego tematu. To tego wieczoru na tamtej sali, przy akceptacji wszystkich zaproponowałem, aby przenieść dyskusję do Gminy i poprosiłem Panią Naczelnik aby umówiła spotkanie z Burmistrzem i mnie poinformowała. Od samego początku byłem świadom, że decyzja o najpierw zamiarze likwidacji, a później likwidacji należy tylko i wyłącznie do kompetencji Rady Miasta i Gminy Myślenice. Chcąc skutecznie reprezentować społeczność Zarabia, wybrałem formę osobowości prawnej tj. fundacji. W ciągu jednego dnia został sporządzony akt powołania fundacji w Kancelarii Notarialnej i zarejestrowany w Centralnym Repozytorium Elektronicznych Wypisów Aktów Notarialnych RW70-0005-01130. Następnie opracowany został statut liczący 31 paragrafów zapisany na 10 stronach i przekazany w 15 egzemplarzach grupie rodziców reprezentujących Radę Rodziców Przedszkola nr 3. Teraz zwrócę wszystkim uwagę na rzecz najistotniejszą. Fundacja rozpoczyna swą działalność z dniem wpisania fundacji do Krajowego Rejestru Sądowego właściwego dla siedziby fundacji. Oświadczam z całą stanowczością, że taki wniosek nie został i nie zostanie złożony do Sądu Rejonowego, a tym samy nie został również zatwierdzony przez fundatora oraz złożony statut, a tym samym fundacja nie ma osobowości prawnej, nie może działać, nie może podejmować żadnych zobowiązań. Jedno jeszcze wyjaśnienie, fundatorem była firma pod nazwą Centrum Nowoczesnych Technologii Materiałowych Sp. z o.o., której działalność jest związana tylko z badaniami naukowymi nad optymalizacją składu receptorowego ciężkich betonów reaktorowych, prowadzonymi wspólnie z Narodowym Centrum Badań w Otwocku, gdzie działa jądrowy badawczy reaktor Maria, z Uniwersytetem Jagiellońskim Wydział Fizyki Jądrowej, Instytut Fizyki Jądrowej w Krakowie Akademia Górniczo Hutnicza w Krakowie.
3. Jest tylko zastanawiające dlaczego nikt z obecnych na sesji, nie zauważył faktu, że w tak krótkim czasie od czasu aktu notarialnego nie mogło dojść do zarejestrowania fundacji w Sądzie Rejestrowym. Zabierałem głos jedynie na podstawie aktu powołania fundacji, a nie fundacji. Najprostszym wyjściem Przewodniczącego Rady było zażądanie ode mnie wypisu z KRS. W przypadku, gdybym go nie przedstawił, a z oczywistych względów było to niemożliwie winien mi skutecznie i bezdyskusyjnie odebrać mi głos, dlaczego tak się nie stało?
4. Tak jak na sesji złożyłem zobowiązanie, że nie będę uczestniczył w żadnym z organów fundacji, tak też uczyniłem przekazując akt powołania fundacji, projekt statutu, rozdałem rodzicom, którzy wieczorami przez dwa dni prowadzili rozmowy u mnie w gabinecie. Prosiłem rodziców, aby ukonstytuowali się wybrali spośród siebie zarząd, radę fundacji oraz komisję rewizyjną. Późnym popołudniem w niedzielę 29.01. otrzymałem od Pań, które reprezentowały Radę Rodziców Przedszkola Nr 3, krótką informacją, że nikt z tego grona nie podejmie się objęcia funkcji Prezesa Zarządu Fundacji, ani innych władz statutowych, gdyż obawiają się odpowiedzialności karnej oraz majątkowej wynikającej z pełnionej funkcji. Od godzin porannych dnia 30.01, przebywałem w jednym z szpitali krakowskich i tym samym nie miałem już kontaktów bezpośrednich z nikim.
5. 30.01. w godzinach popołudniowych jedna z Pań, poinformowała mnie telefonicznie, że są zaproszone przez Pana Burmistrza na spotkanie w UMiG na godz. 17:30. W trakcie tej rozmowy, poprosiłem Panie, aby przekazały mój numer komórki, z prośbą o kontakt telefoniczny Pana Burmistrza ze mną. Gdyż moje próby nawiązania kontaktu z Panem Burmistrzem po przez sekretariat w ciągu poniedziałku (30.01.2023) nigdy nie doszedł do skutku, gdyż telefon nie był odbierany.
6. Pan Burmistrz o godz. 21:03 przysłał na maja komórkę sms-a o następującej treści: „czy mogę zadzwonić, Jarosław Szlachetka”. O godz. 21.04 odpisałem „bardzo proszę”. Następna korespondencja była tylko i wyłącznie w formie dalszych trzech krótkich sms-ów, co i tak czyniłem w mało komfortowych warunkach będąc na sali pooperacyjnej.
7. Całość moich negocjacji z Burmistrzem mam zapisaną na mojej komórce w formie sms-ów. Oświadczam, że ich treść zawiera jedynie 8 zdań.
8. Kiedy we wtorek opuściłem salę pooperacyjną wykonałem zgrubną analizę, tylko i wyłącznie merytoryczną co do zasadności likwidacji przedszkola.
9. Opracowując koncepcję rozwoju placówek oświatowych na Zarabiu, przyjąłem następujące założenie. W dzielnicy Zarabie uzasadnionym merytorycznie i finansowo jest istnienie tylko i wyłącznie jednej placówki przedszkolnej. Pierwszy wariant polegał na tym, że dzieci z oddziału przedszkolnego z oddziału przedszkolnego z ul. Zdrojowej są przenoszą do budynku przy ul. Lipowej. Z szybkiej analiz wynikało, że aby bezpiecznie mogły przebywać w przedszkolu przy ul. Lipowej należałoby dokonać rozbudowy tamtego obiektu po przez dobudowanie co najmniej dwóch sal, a po środku między projektowanymi salami, a obecnym przedszkolem byłaby nowa klatka schodowa ze spocznikiem. Z tej klatki należałoby wybić drzwi do każdej z obecnych sal dydaktycznych. Wówczas powstałyby cztery sale z bezdyskusyjną komunikacją tak w układzie przepisów przeciwpożarowych i sanitarnych, ujętych w warunkach technicznych zawartych w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Taką też koncepcję przedstawiłem rodzicom na spotkaniu w dniu 01.02. o godz. 17. Druga koncepcja to przeniesienie dzieci z ulicy Lipowej na ulicę Zdrojową. Do tej koncepcji nakłonił mnie Burmistrz w bardzo krótkiej rozmowie w dniu 31.01. Podczas tej rozmowy Pan Burmistrz poinformował mnie co następuje: deklaruję, że z budynek „starej szkoły” przy ul. Zdrojowej będą tylko wyłącznie zajmować dzieci w wieku szkolnym. Tym samym rozumiałem, że cały budynek „starej szkoły” pozostaje do dyspozycji oddziału przedszkolnego przy ul. Zdrojowej. Dalej Burmistrz złożył oświadczenie: gruntownego remontu całego zespołu oświatowego przy ul. Zdrojowej. W ramach tego remontu, a po części rozbudowy byłby przeprowadzony remont dawnego gimnazjum, a nade wszystko wykonana przewiązka o trwałej zabudowie łącząca oba budynki, tak aby dzieci korzystającej ze stołówki w starym obiekcie szkoły podstawowej nie musiały wychodzić na zew.. Dalsza deklaracja Burmistrza to zobowiązanie wykonania wielofunkcyjnego boiska z nawierzchnią ze sztucznej trawy, w miejsce pseudo trawiastego boiska, odnowiona zostanie bieżnia 6 pasowa. Jeśli dojdzie do likwidacji przedszkola przy ul. Lipowej to zostanie przeprowadzony gruntowny remont budynku „starej szkoły”, tak aby przystosować go na potrzeby przedszkolne. W budynku tym zostanie przywrócona aula, która na dziś w sposób dość dziwaczny została zamieniona na salę do zajęć przedszkolnych. Dodatkowo zapewnił burmistrz, że w wolnych pomieszczeniach (8-4 przy założeniu czterech oddziałów) zostanie wyodrębniony gabinet: psychologa i logopedy. Na cel planowanych robót budowlano-montażowych zostały zabezpieczone w budżecie Gminy w części środki finansowe, a w przypadku kiedy doszłoby do sprzedaży nieruchomości przy ul. Lipowej to całość kwoty ze sprzedaży zostanie przekazana na wyodrębnione konto bankowe Gminy Myślenice finansujące roboty remontowe kompleksu oświatowego przy ul. Zdrojowej, tak aby również odsetki pracowały na powiększenie budżetu inwestycyjnego. Cała rozmowa ustna z burmistrzem trwała zaledwie niecałe 5 min. i uznałem, że złożone deklaracje są godne rozważenia i chciałem je przekazać rodzicom na spotkaniu 01.02., jednakże emocje wzięły góry i nie miałem możliwości w sposób przejrzysty zaprezentować ową koncepcję. W tym miejscu podziękowałem rodzicom za spotkanie składając deklarację dalszej współpracy z nimi i opuściłem spotkanie Nie jest żadną prawdą, że podpisałem jakiekolwiek porozumienie z Burmistrzem Miasta i Gminy Myślenice zmierzające do likwidacji Przedszkola Nr. 3. Podkreślam jestem tylko i wyłącznie mieszkańcem Zarabia i to tylko dziadkiem, a nie rodzicem dzieci przedszkolnych czy szkolnych. Oświadczam z całą stanowczością, że powołana fundacja przez fundatora Centrum Nowoczesnych Materiałów Budowlanych w obiegu prawnym nie istnieje, gdyż nie został złożony wniosek o jej rejestrację. Państwo internauci przeceniacie moje możliwości, że jako mieszkaniec dzielnicy, mógłbym być stroną w skutecznej formule prawnej pomiędzy Burmistrzem Miasta i Gminy, a „mieszkańcem Zarabia Bronisławem Brózdą”. Moja moc prawna jako Bronisława Brózdy jest taka sama jak każdego z Was, z tym że ja piszę podając imię i nazwisko.
10. Jestem dalej przekonany, żeby w jakimś stopniu mieć wpływ w temacie likwidacji przedszkola nr 3 na Zarabiu należy fundację powołać, wybrać jej władze statutowe, a następnie złożyć wniosek o rejestrację i po uzyskaniu wpisu do KRS rozpocząć działalność, w tym rozmowy z Burmistrzem Miasta i Gminy Myślenice. Trzeba jednak pamiętać, że każda organizacja pozarządowa w kontaktach z organami samorządowymi i państwowymi ma charakter inicjatorski – tj. tyle i aż tyle.
11. W dalszym ciągu pomimo moim zdaniem nieuzasadnionych pomówień mnie przez internautów, służę wiedzą, doświadczeniem osobą, które zechcą powołać byt prawny w formule organizacji posiadającej osobowość prawną, a może to być stowarzyszenie, fundacja itp. i w ten sposób być stroną w rozmowach z UMiG Myślenice.
12. W dalszym ciągu jestem gotów służyć radą co do stworzenia niekwestionowanych poprawnych warunków pod względem ppoż. i higieny, istniejącego Przedszkola nr 3 przy ulicy Lipowej, np. po przez koncepcję rozbudowy, mogę pomóc rodzicom dzieci tego przedszkola w opracowaniu tzw. programu funkcjonalno-użytkowego dla rozbudowy przedszkola. Od tego Państwo internauci od tego trzeba rozpocząć dalszą obroną placówki przedszkolnej przy ul. Lipowej. Każde inne działanie jest moim zdaniem tylko politykierstwem, a nie próbą skutecznej obrony przedszkola przy ul. Lipowej.
13. Być może zapomniałem o najważniejszym, tj. że prosiłem Burmistrza, aby złożył deklarację na spotkaniu, że personel (poza Panią Dyrektor) zostanie zatrudniony w większości przy ul. Zdrojowej, lub w innych placówkach na terenie miasta i gminy Myślenice.
Reasumując na dziś jest jeden jedyny akt prawny tj. Uchwała Rady Gminy Myślenice z dnia 27.01. o wykreśleniu z porządku obrad punktu dotyczącego likwidacji Przedszkola nr. 3 przy ul. Lipowej. Póki co ta uchwała jest obowiązująca i prawnie skuteczna. Wszystkie inne dyskusje są tylko poglądami każdej z osób, która zabiera w tym temacie głos. W stosunku do przedszkola nr 3 podkreślam nie toczy się, żadne postępowanie likwidacyjne.
Zupełną demagogią nie mającą zupełnego uzasadnienia merytorycznego, ani prawnego jest próba łączenia działek przy Mrówce jakie posiada Gmina z moim „kupczeniem” z Panem Burmistrzem Jarosławem Szlachetką.
Co do planowanej rozbudowy kompleksu przy ulicy Zdrojowej to proszę przyjąć, szanowni internauci do wiadomości, że jako sąsiad z tymi obiektami mam prawnie zabezpieczony udział w postępowaniu administracyjnym zmierzającym do wydania stosownego pozwolenia na roboty budowlane. Być może tylko w tym aspekcie mam niekwestionowany dostęp do projektu planowanego przedsięwzięcia budowlanego.
Oświadczenie Bronisława Brózdy
Z uwagą przeczytałem liczne komentarze na temat likwidacji Przedszkola nr 3 na Zarabiu.
Nie będą odnosił się do treści komentarzy, aczkolwiek traktuję ich treść z należytą uwagą. W kilku punktach odniosę się jedynie merytorycznie do „likwidacji” przedszkola i funkcji likwidatora jaką mi Państwo przypisujecie.
1. W spotkaniu na Zarabiu z Panią Naczelnik Wydziału Edukacji UMiG, wziąłem udział w zastępstwie za syna Mateusza, jako dziadek wnuczka.
2. Po moim wejściu na salę dało się jasno zauważyć gorącą atmosferę. Emocję rodziców były dla mnie i są oraz będą ze wszech miar uzasadnione, gdyż zostali tak jak i ja zaskoczeni informacją o likwidacji przedszkola, a argumenty przedstawione przez Panią Naczelnik merytorycznie nie stanowiły żadnego materiału uzasadniającego likwidację przedszkola. Mam dostatecznie duże doświadczenie, żeby nie zdawać sobie sprawę tego wieczoru, że może dojść do „awantury”. Ja nie jestem politykiem, nigdy nim nie będę dla mnie liczy się merytoryczne podejście do każdego tematu. To tego wieczoru na tamtej sali, przy akceptacji wszystkich zaproponowałem, aby przenieść dyskusję do Gminy i poprosiłem Panią Naczelnik aby umówiła spotkanie z Burmistrzem i mnie poinformowała. Od samego początku byłem świadom, że decyzja o najpierw zamiarze likwidacji, a później likwidacji należy tylko i wyłącznie do kompetencji Rady Miasta i Gminy Myślenice. Chcąc skutecznie reprezentować społeczność Zarabia, wybrałem formę osobowości prawnej tj. fundacji. W ciągu jednego dnia został sporządzony akt powołania fundacji w Kancelarii Notarialnej i zarejestrowany w Centralnym Repozytorium Elektronicznych Wypisów Aktów Notarialnych RW70-0005-01130. Następnie opracowany został statut liczący 31 paragrafów zapisany na 10 stronach i przekazany w 15 egzemplarzach grupie rodziców reprezentujących Radę Rodziców Przedszkola nr 3. Teraz zwrócę wszystkim uwagę na rzecz najistotniejszą. Fundacja rozpoczyna swą działalność z dniem wpisania fundacji do Krajowego Rejestru Sądowego właściwego dla siedziby fundacji. Oświadczam z całą stanowczością, że taki wniosek nie został i nie zostanie złożony do Sądu Rejonowego, a tym samy nie został również zatwierdzony przez fundatora oraz złożony statut, a tym samym fundacja nie ma osobowości prawnej, nie może działać, nie może podejmować żadnych zobowiązań. Jedno jeszcze wyjaśnienie, fundatorem była firma pod nazwą Centrum Nowoczesnych Technologii Materiałowych Sp. z o.o., której działalność jest związana tylko z badaniami naukowymi nad optymalizacją składu receptorowego ciężkich betonów reaktorowych, prowadzonymi wspólnie z Narodowym Centrum Badań w Otwocku, gdzie działa jądrowy badawczy reaktor Maria, z Uniwersytetem Jagiellońskim Wydział Fizyki Jądrowej, Instytut Fizyki Jądrowej w Krakowie Akademia Górniczo Hutnicza w Krakowie.
3. Jest tylko zastanawiające dlaczego nikt z obecnych na sesji, nie zauważył faktu, że w tak krótkim czasie od czasu aktu notarialnego nie mogło dojść do zarejestrowania fundacji w Sądzie Rejestrowym. Zabierałem głos jedynie na podstawie aktu powołania fundacji, a nie fundacji. Najprostszym wyjściem Przewodniczącego Rady było zażądanie ode mnie wypisu z KRS. W przypadku, gdybym go nie przedstawił, a z oczywistych względów było to niemożliwie winien mi skutecznie i bezdyskusyjnie odebrać mi głos, dlaczego tak się nie stało?
4. Tak jak na sesji złożyłem zobowiązanie, że nie będę uczestniczył w żadnym z organów fundacji, tak też uczyniłem przekazując akt powołania fundacji, projekt statutu, rozdałem rodzicom, którzy wieczorami przez dwa dni prowadzili rozmowy u mnie w gabinecie. Prosiłem rodziców, aby ukonstytuowali się wybrali spośród siebie zarząd, radę fundacji oraz komisję rewizyjną. Późnym popołudniem w niedzielę 29.01. otrzymałem od Pań, które reprezentowały Radę Rodziców Przedszkola Nr 3, krótką informacją, że nikt z tego grona nie podejmie się objęcia funkcji Prezesa Zarządu Fundacji, ani innych władz statutowych, gdyż obawiają się odpowiedzialności karnej oraz majątkowej wynikającej z pełnionej funkcji. Od godzin porannych dnia 30.01, przebywałem w jednym z szpitali krakowskich i tym samym nie miałem już kontaktów bezpośrednich z nikim.
5. 30.01. w godzinach popołudniowych jedna z Pań, poinformowała mnie telefonicznie, że są zaproszone przez Pana Burmistrza na spotkanie w UMiG na godz. 17:30. W trakcie tej rozmowy, poprosiłem Panie, aby przekazały mój numer komórki, z prośbą o kontakt telefoniczny Pana Burmistrza ze mną. Gdyż moje próby nawiązania kontaktu z Panem Burmistrzem po przez sekretariat w ciągu poniedziałku (30.01.2023) nigdy nie doszedł do skutku, gdyż telefon nie był odbierany.
6. Pan Burmistrz o godz. 21:03 przysłał na maja komórkę sms-a o następującej treści: „czy mogę zadzwonić, Jarosław Szlachetka”. O godz. 21.04 odpisałem „bardzo proszę”. Następna korespondencja była tylko i wyłącznie w formie dalszych trzech krótkich sms-ów, co i tak czyniłem w mało komfortowych warunkach będąc na sali pooperacyjnej.
7. Całość moich negocjacji z Burmistrzem mam zapisaną na mojej komórce w formie sms-ów. Oświadczam, że ich treść zawiera jedynie 8 zdań.
8. Kiedy we wtorek opuściłem salę pooperacyjną wykonałem zgrubną analizę, tylko i wyłącznie merytoryczną co do zasadności likwidacji przedszkola.
9. Opracowując koncepcję rozwoju placówek oświatowych na Zarabiu, przyjąłem następujące założenie. W dzielnicy Zarabie uzasadnionym merytorycznie i finansowo jest istnienie tylko i wyłącznie jednej placówki przedszkolnej. Pierwszy wariant polegał na tym, że dzieci z oddziału przedszkolnego z oddziału przedszkolnego z ul. Zdrojowej są przenoszą do budynku przy ul. Lipowej. Z szybkiej analiz wynikało, że aby bezpiecznie mogły przebywać w przedszkolu przy ul. Lipowej należałoby dokonać rozbudowy tamtego obiektu po przez dobudowanie co najmniej dwóch sal, a po środku między projektowanymi salami, a obecnym przedszkolem byłaby nowa klatka schodowa ze spocznikiem. Z tej klatki należałoby wybić drzwi do każdej z obecnych sal dydaktycznych. Wówczas powstałyby cztery sale z bezdyskusyjną komunikacją tak w układzie przepisów przeciwpożarowych i sanitarnych, ujętych w warunkach technicznych zawartych w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Taką też koncepcję przedstawiłem rodzicom na spotkaniu w dniu 01.02. o godz. 17. Druga koncepcja to przeniesienie dzieci z ulicy Lipowej na ulicę Zdrojową. Do tej koncepcji nakłonił mnie Burmistrz w bardzo krótkiej rozmowie w dniu 31.01. Podczas tej rozmowy Pan Burmistrz poinformował mnie co następuje: deklaruję, że z budynek „starej szkoły” przy ul. Zdrojowej będą tylko wyłącznie zajmować dzieci w wieku szkolnym. Tym samym rozumiałem, że cały budynek „starej szkoły” pozostaje do dyspozycji oddziału przedszkolnego przy ul. Zdrojowej. Dalej Burmistrz złożył oświadczenie: gruntownego remontu całego zespołu oświatowego przy ul. Zdrojowej. W ramach tego remontu, a po części rozbudowy byłby przeprowadzony remont dawnego gimnazjum, a nade wszystko wykonana przewiązka o trwałej zabudowie łącząca oba budynki, tak aby dzieci korzystającej ze stołówki w starym obiekcie szkoły podstawowej nie musiały wychodzić na zew.. Dalsza deklaracja Burmistrza to zobowiązanie wykonania wielofunkcyjnego boiska z nawierzchnią ze sztucznej trawy, w miejsce pseudo trawiastego boiska, odnowiona zostanie bieżnia 6 pasowa. Jeśli dojdzie do likwidacji przedszkola przy ul. Lipowej to zostanie przeprowadzony gruntowny remont budynku „starej szkoły”, tak aby przystosować go na potrzeby przedszkolne. W budynku tym zostanie przywrócona aula, która na dziś w sposób dość dziwaczny została zamieniona na salę do zajęć przedszkolnych. Dodatkowo zapewnił burmistrz, że w wolnych pomieszczeniach (8-4 przy założeniu czterech oddziałów) zostanie wyodrębniony gabinet: psychologa i logopedy. Na cel planowanych robót budowlano-montażowych zostały zabezpieczone w budżecie Gminy w części środki finansowe, a w przypadku kiedy doszłoby do sprzedaży nieruchomości przy ul. Lipowej to całość kwoty ze sprzedaży zostanie przekazana na wyodrębnione konto bankowe Gminy Myślenice finansujące roboty remontowe kompleksu oświatowego przy ul. Zdrojowej, tak aby również odsetki pracowały na powiększenie budżetu inwestycyjnego. Cała rozmowa ustna z burmistrzem trwała zaledwie niecałe 5 min. i uznałem, że złożone deklaracje są godne rozważenia i chciałem je przekazać rodzicom na spotkaniu 01.02., jednakże emocje wzięły góry i nie miałem możliwości w sposób przejrzysty zaprezentować ową koncepcję. W tym miejscu podziękowałem rodzicom za spotkanie składając deklarację dalszej współpracy z nimi i opuściłem spotkanie Nie jest żadną prawdą, że podpisałem jakiekolwiek porozumienie z Burmistrzem Miasta i Gminy Myślenice zmierzające do likwidacji Przedszkola Nr. 3. Podkreślam jestem tylko i wyłącznie mieszkańcem Zarabia i to tylko dziadkiem, a nie rodzicem dzieci przedszkolnych czy szkolnych. Oświadczam z całą stanowczością, że powołana fundacja przez fundatora Centrum Nowoczesnych Materiałów Budowlanych w obiegu prawnym nie istnieje, gdyż nie został złożony wniosek o jej rejestrację. Państwo internauci przeceniacie moje możliwości, że jako mieszkaniec dzielnicy, mógłbym być stroną w skutecznej formule prawnej pomiędzy Burmistrzem Miasta i Gminy, a „mieszkańcem Zarabia Bronisławem Brózdą”. Moja moc prawna jako Bronisława Brózdy jest taka sama jak każdego z Was, z tym że ja piszę podając imię i nazwisko.
10. Jestem dalej przekonany, żeby w jakimś stopniu mieć wpływ w temacie likwidacji przedszkola nr 3 na Zarabiu należy fundację powołać, wybrać jej władze statutowe, a następnie złożyć wniosek o rejestrację i po uzyskaniu wpisu do KRS rozpocząć działalność, w tym rozmowy z Burmistrzem Miasta i Gminy Myślenice. Trzeba jednak pamiętać, że każda organizacja pozarządowa w kontaktach z organami samorządowymi i państwowymi ma charakter inicjatorski – tj. tyle i aż tyle.
11. W dalszym ciągu pomimo moim zdaniem nieuzasadnionych pomówień mnie przez internautów, służę wiedzą, doświadczeniem osobą, które zechcą powołać byt prawny w formule organizacji posiadającej osobowość prawną, a może to być stowarzyszenie, fundacja itp. i w ten sposób być stroną w rozmowach z UMiG Myślenice.
12. W dalszym ciągu jestem gotów służyć radą co do stworzenia niekwestionowanych poprawnych warunków pod względem ppoż. i higieny, istniejącego Przedszkola nr 3 przy ulicy Lipowej, np. po przez koncepcję rozbudowy, mogę pomóc rodzicom dzieci tego przedszkola w opracowaniu tzw. programu funkcjonalno-użytkowego dla rozbudowy przedszkola. Od tego Państwo internauci od tego trzeba rozpocząć dalszą obroną placówki przedszkolnej przy ul. Lipowej. Każde inne działanie jest moim zdaniem tylko politykierstwem, a nie próbą skutecznej obrony przedszkola przy ul. Lipowej.
13. Być może zapomniałem o najważniejszym, tj. że prosiłem Burmistrza, aby złożył deklarację na spotkaniu, że personel (poza Panią Dyrektor) zostanie zatrudniony w większości przy ul. Zdrojowej, lub w innych placówkach na terenie miasta i gminy Myślenice.
Reasumując na dziś jest jeden jedyny akt prawny tj. Uchwała Rady Gminy Myślenice z dnia 27.01. o wykreśleniu z porządku obrad punktu dotyczącego likwidacji Przedszkola nr. 3 przy ul. Lipowej. Póki co ta uchwała jest obowiązująca i prawnie skuteczna. Wszystkie inne dyskusje są tylko poglądami każdej z osób, która zabiera w tym temacie głos. W stosunku do przedszkola nr 3 podkreślam nie toczy się, żadne postępowanie likwidacyjne.
Zupełną demagogią nie mającą zupełnego uzasadnienia merytorycznego, ani prawnego jest próba łączenia działek przy Mrówce jakie posiada Gmina z moim „kupczeniem” z Panem Burmistrzem Jarosławem Szlachetką.
Co do planowanej rozbudowy kompleksu przy ulicy Zdrojowej to proszę przyjąć, szanowni internauci do wiadomości, że jako sąsiad z tymi obiektami mam prawnie zabezpieczony udział w postępowaniu administracyjnym zmierzającym do wydania stosownego pozwolenia na roboty budowlane. Być może tylko w tym aspekcie mam niekwestionowany dostęp do projektu planowanego przedsięwzięcia budowlanego.
Czyli w dalszym ciągu obietnice nic więcej. Nikt Wam tyle nie da ile ja mogę obiecać. Chyba czas wrócić do pracy na basenie.
Ładne zamieszanie. Czytam co jakiś czas jak postępuje ta sprawa. Słyszałam, że ta działka to tylko plotki i nikt chyba się nie przymierza, żeby położyć na niej łapę. Z drugiej strony, co w końcu z tą likwidacją? Wstrzymana, a co potem? Zabiorą się za usunięcie wszelkich usterek? Kto to pokryje i z czyjej kieszeni? Na temat Pana Brózdy się nie wypowiem, nie chcę rzucać oskarżeniami nawet, jeśli jednak by się wycofał z tej ,,idei" walki o przedszkole. Wszystkich powodów pewnie nikt z forum nie zna, zwłaszcza, że sprawa od początku jest zagmatwana.
Admin poszatkował to forum. Powycinał moje posty, Prawicowca, w tym początkowy, inicjujący dla postu. Lepiej było wywalić wszystko, bo bez początku, kupy się to nie trzyma. Szkoda, że bełkot p. BB, po wielokroć skopiowany, pozostał... Ciekawe, że do tych wypocin nie można się przyczepić:)
----- Ewentualne pieniądze ze sprzedazy obiektu wpłyną na odpowiednie konto aby procentowały i wzmocniły fundusz inwestycji miasta -
no fakt mamy takie odsetki ze klękajcie narody -
Ale pytanie jeśli tylko dziadek to po co wcina sie miedzy wodke a zakąske .....
jakies mętne to tłumaczenie .iby chcer ale boje sie
Mętne i kupy się nie trzyma, jak wniknąć w szczegóły. Najśmieszniejsza jest zmiana frontu, która nastąpiła po rozmowie, czy też jak twierdzi Pan BB, po kilku smsach.
Wczoraj były zbierane podpisy pod petycją przeciw likwidacji przedszkola. Szacunek i podziw dla organizatorów (a raczej z tego co było widać, organizatorek całej akcji). Powodzenia!!!. Utrzyjcie nosy tym mądralom z urzędu. Swoją drogą jest taka niepisana zasada marketingu (również politycznego) tj. Nigdy, ale to nigdy, nie zadzieraj z młodymi matkami:)
Szkoda tłumaczenia p.Bronisława.
Będąc obiektywnym obserwatorem różnych wypowiedzi BB można w jasny sposób powiedzieć, że honorem to On nie grzeszy .
Wszedło się do sprawy, narobiło nadziei zwykłym ludziom, namieszało, miało się mądrość życiową, 200tyś na remont w lewej kieszeni i kto tak robi? A teraz ni z gruchy ni z pietruchy się optuje za spędzaniem dzieci wszystkich w jedno miejsce na masówkę, raz tu raz tu, że to niby ma sens? Choć wie się dobrze, że na lipowej nie ma tyle miejsca. Znowu polityczna socjotechnika spadła na zwykłych rodziców. Tylko dla kogo panie pomocny pan to robi? O to właśnie chodziło rodzicom, aby dzieci chodziły do kameralnego przedszkola w małej grupie, w prawie domowych warunkach. A radzak się znalazł- wybawiciel, niby to rozumiał, a teraz z jakichś względów przestał rozumieć?
Sugerujesz, że to czekanie wielogodzinne
„ u drzwi twoich stoję Panie”, to nie troska o przedszkole,
tylko o działkę po nim?
Początkowo była troska. Chyba. Teraz jakoś tak się stało, że teraz to najlepsi kumple. I jakoś pomysł ratowania się wyczerpał.
Jakiś sposób wykupienia się do obecnej
władzy?
A przedszkole jako narzędzie?
Life is brutal. Tym razem dla tych, którzy pokładali w tym człowieku nadzieje.
Czyżby - Bronisław, Zarabie zbaw?
Ci Panowie umieją się z sobą dogadać (działka koło mrowki) -cicho sza...
Czyli jednak działka.
A temat ratowania przedszkola, to pic na wodę fotomontaż,
czyli scenariusz, przed posiedzeniem już został napisany,
a posiedzenie to amatorski spektakl teatralny?
Normalny , uczciwy człowiek nie jest sobie w stanie wyobrazić poziomu obłudy i zakłamania.
Plan Burmistrza był świetny.......jego wniosek został odrzucony, przy pomocy Pana Brózdy. Pan Brózda namówi rodziców na podpisanie porozumienia o likwidacji przedszkola które przedstawi radzie gminy i będzie mógł mówić że przedszkole zostało zlikwidowane bo tego chcieli rodzice. Rodziców będzie szantażował tym że nie zrobi nowego naboru, zamknie przedszkole z dnia na dzień i strasząc rodziców różnymi instytucjami.... Panie Burmistrzu rodzice nie są tacy naiwni jak sie Panu wydawało.......
Pan BB wyrolował wszystkich. Być może nawet i Likwidatora, choć jego akurat nie szkoda, bo są obaj siebie warci. Szkoda ludzi, którzy Panu B zaufali, a z którymi zrobił jak wyżej. A burmistrz robi dokładnie to, co piszesz. Liczy na wniosek rodziców, których właśnie już straszy. I to strasznie mu się z tym wnioskiem spieszy. A przy okazji, okazuje się, że problemy strażacie ma też SP4, więc sprawa jest grubsza niż się wydawało i ma drugie dno. Oj namieszałżeś panie burmistrzu. Krótka kadencja, a jakże treściwa we wtopy i głupotę....
Oświadczenie Bronisława Brózdy
Z uwagą przeczytałem liczne komentarze na temat likwidacji Przedszkola nr 3 na Zarabiu.
Nie będą odnosił się do treści komentarzy, aczkolwiek traktuję ich treść z należytą uwagą. W kilku punktach odniosę się jedynie merytorycznie do „likwidacji” przedszkola i funkcji likwidatora jaką mi Państwo przypisujecie.
1. W spotkaniu na Zarabiu z Panią Naczelnik Wydziału Edukacji UMiG, wziąłem udział w zastępstwie za syna Mateusza, jako dziadek wnuczka.
2. Po moim wejściu na salę dało się jasno zauważyć gorącą atmosferę. Emocję rodziców były dla mnie i są oraz będą ze wszech miar uzasadnione, gdyż zostali tak jak i ja zaskoczeni informacją o likwidacji przedszkola, a argumenty przedstawione przez Panią Naczelnik merytorycznie nie stanowiły żadnego materiału uzasadniającego likwidację przedszkola. Mam dostatecznie duże doświadczenie, żeby nie zdawać sobie sprawę tego wieczoru, że może dojść do „awantury”. Ja nie jestem politykiem, nigdy nim nie będę dla mnie liczy się merytoryczne podejście do każdego tematu. To tego wieczoru na tamtej sali, przy akceptacji wszystkich zaproponowałem, aby przenieść dyskusję do Gminy i poprosiłem Panią Naczelnik aby umówiła spotkanie z Burmistrzem i mnie poinformowała. Od samego początku byłem świadom, że decyzja o najpierw zamiarze likwidacji, a później likwidacji należy tylko i wyłącznie do kompetencji Rady Miasta i Gminy Myślenice. Chcąc skutecznie reprezentować społeczność Zarabia, wybrałem formę osobowości prawnej tj. fundacji. W ciągu jednego dnia został sporządzony akt powołania fundacji w Kancelarii Notarialnej i zarejestrowany w Centralnym Repozytorium Elektronicznych Wypisów Aktów Notarialnych RW70-0005-01130. Następnie opracowany został statut liczący 31 paragrafów zapisany na 10 stronach i przekazany w 15 egzemplarzach grupie rodziców reprezentujących Radę Rodziców Przedszkola nr 3. Teraz zwrócę wszystkim uwagę na rzecz najistotniejszą. Fundacja rozpoczyna swą działalność z dniem wpisania fundacji do Krajowego Rejestru Sądowego właściwego dla siedziby fundacji. Oświadczam z całą stanowczością, że taki wniosek nie został i nie zostanie złożony do Sądu Rejonowego, a tym samy nie został również zatwierdzony przez fundatora oraz złożony statut, a tym samym fundacja nie ma osobowości prawnej, nie może działać, nie może podejmować żadnych zobowiązań. Jedno jeszcze wyjaśnienie, fundatorem była firma pod nazwą Centrum Nowoczesnych Technologii Materiałowych Sp. z o.o., której działalność jest związana tylko z badaniami naukowymi nad optymalizacją składu receptorowego ciężkich betonów reaktorowych, prowadzonymi wspólnie z Narodowym Centrum Badań w Otwocku, gdzie działa jądrowy badawczy reaktor Maria, z Uniwersytetem Jagiellońskim Wydział Fizyki Jądrowej, Instytut Fizyki Jądrowej w Krakowie Akademia Górniczo Hutnicza w Krakowie.
3. Jest tylko zastanawiające dlaczego nikt z obecnych na sesji, nie zauważył faktu, że w tak krótkim czasie od czasu aktu notarialnego nie mogło dojść do zarejestrowania fundacji w Sądzie Rejestrowym. Zabierałem głos jedynie na podstawie aktu powołania fundacji, a nie fundacji. Najprostszym wyjściem Przewodniczącego Rady było zażądanie ode mnie wypisu z KRS. W przypadku, gdybym go nie przedstawił, a z oczywistych względów było to niemożliwie winien mi skutecznie i bezdyskusyjnie odebrać mi głos, dlaczego tak się nie stało?
4. Tak jak na sesji złożyłem zobowiązanie, że nie będę uczestniczył w żadnym z organów fundacji, tak też uczyniłem przekazując akt powołania fundacji, projekt statutu, rozdałem rodzicom, którzy wieczorami przez dwa dni prowadzili rozmowy u mnie w gabinecie. Prosiłem rodziców, aby ukonstytuowali się wybrali spośród siebie zarząd, radę fundacji oraz komisję rewizyjną. Późnym popołudniem w niedzielę 29.01. otrzymałem od Pań, które reprezentowały Radę Rodziców Przedszkola Nr 3, krótką informacją, że nikt z tego grona nie podejmie się objęcia funkcji Prezesa Zarządu Fundacji, ani innych władz statutowych, gdyż obawiają się odpowiedzialności karnej oraz majątkowej wynikającej z pełnionej funkcji. Od godzin porannych dnia 30.01, przebywałem w jednym z szpitali krakowskich i tym samym nie miałem już kontaktów bezpośrednich z nikim.
5. 30.01. w godzinach popołudniowych jedna z Pań, poinformowała mnie telefonicznie, że są zaproszone przez Pana Burmistrza na spotkanie w UMiG na godz. 17:30. W trakcie tej rozmowy, poprosiłem Panie, aby przekazały mój numer komórki, z prośbą o kontakt telefoniczny Pana Burmistrza ze mną. Gdyż moje próby nawiązania kontaktu z Panem Burmistrzem po przez sekretariat w ciągu poniedziałku (30.01.2023) nigdy nie doszedł do skutku, gdyż telefon nie był odbierany.
6. Pan Burmistrz o godz. 21:03 przysłał na maja komórkę sms-a o następującej treści: „czy mogę zadzwonić, Jarosław Szlachetka”. O godz. 21.04 odpisałem „bardzo proszę”. Następna korespondencja była tylko i wyłącznie w formie dalszych trzech krótkich sms-ów, co i tak czyniłem w mało komfortowych warunkach będąc na sali pooperacyjnej.
7. Całość moich negocjacji z Burmistrzem mam zapisaną na mojej komórce w formie sms-ów. Oświadczam, że ich treść zawiera jedynie 8 zdań.
8. Kiedy we wtorek opuściłem salę pooperacyjną wykonałem zgrubną analizę, tylko i wyłącznie merytoryczną co do zasadności likwidacji przedszkola.
9. Opracowując koncepcję rozwoju placówek oświatowych na Zarabiu, przyjąłem następujące założenie. W dzielnicy Zarabie uzasadnionym merytorycznie i finansowo jest istnienie tylko i wyłącznie jednej placówki przedszkolnej. Pierwszy wariant polegał na tym, że dzieci z oddziału przedszkolnego z oddziału przedszkolnego z ul. Zdrojowej są przenoszą do budynku przy ul. Lipowej. Z szybkiej analiz wynikało, że aby bezpiecznie mogły przebywać w przedszkolu przy ul. Lipowej należałoby dokonać rozbudowy tamtego obiektu po przez dobudowanie co najmniej dwóch sal, a po środku między projektowanymi salami, a obecnym przedszkolem byłaby nowa klatka schodowa ze spocznikiem. Z tej klatki należałoby wybić drzwi do każdej z obecnych sal dydaktycznych. Wówczas powstałyby cztery sale z bezdyskusyjną komunikacją tak w układzie przepisów przeciwpożarowych i sanitarnych, ujętych w warunkach technicznych zawartych w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Taką też koncepcję przedstawiłem rodzicom na spotkaniu w dniu 01.02. o godz. 17. Druga koncepcja to przeniesienie dzieci z ulicy Lipowej na ulicę Zdrojową. Do tej koncepcji nakłonił mnie Burmistrz w bardzo krótkiej rozmowie w dniu 31.01. Podczas tej rozmowy Pan Burmistrz poinformował mnie co następuje: deklaruję, że z budynek „starej szkoły” przy ul. Zdrojowej będą tylko wyłącznie zajmować dzieci w wieku szkolnym. Tym samym rozumiałem, że cały budynek „starej szkoły” pozostaje do dyspozycji oddziału przedszkolnego przy ul. Zdrojowej. Dalej Burmistrz złożył oświadczenie: gruntownego remontu całego zespołu oświatowego przy ul. Zdrojowej. W ramach tego remontu, a po części rozbudowy byłby przeprowadzony remont dawnego gimnazjum, a nade wszystko wykonana przewiązka o trwałej zabudowie łącząca oba budynki, tak aby dzieci korzystającej ze stołówki w starym obiekcie szkoły podstawowej nie musiały wychodzić na zew.. Dalsza deklaracja Burmistrza to zobowiązanie wykonania wielofunkcyjnego boiska z nawierzchnią ze sztucznej trawy, w miejsce pseudo trawiastego boiska, odnowiona zostanie bieżnia 6 pasowa. Jeśli dojdzie do likwidacji przedszkola przy ul. Lipowej to zostanie przeprowadzony gruntowny remont budynku „starej szkoły”, tak aby przystosować go na potrzeby przedszkolne. W budynku tym zostanie przywrócona aula, która na dziś w sposób dość dziwaczny została zamieniona na salę do zajęć przedszkolnych. Dodatkowo zapewnił burmistrz, że w wolnych pomieszczeniach (8-4 przy założeniu czterech oddziałów) zostanie wyodrębniony gabinet: psychologa i logopedy. Na cel planowanych robót budowlano-montażowych zostały zabezpieczone w budżecie Gminy w części środki finansowe, a w przypadku kiedy doszłoby do sprzedaży nieruchomości przy ul. Lipowej to całość kwoty ze sprzedaży zostanie przekazana na wyodrębnione konto bankowe Gminy Myślenice finansujące roboty remontowe kompleksu oświatowego przy ul. Zdrojowej, tak aby również odsetki pracowały na powiększenie budżetu inwestycyjnego. Cała rozmowa ustna z burmistrzem trwała zaledwie niecałe 5 min. i uznałem, że złożone deklaracje są godne rozważenia i chciałem je przekazać rodzicom na spotkaniu 01.02., jednakże emocje wzięły góry i nie miałem możliwości w sposób przejrzysty zaprezentować ową koncepcję. W tym miejscu podziękowałem rodzicom za spotkanie składając deklarację dalszej współpracy z nimi i opuściłem spotkanie Nie jest żadną prawdą, że podpisałem jakiekolwiek porozumienie z Burmistrzem Miasta i Gminy Myślenice zmierzające do likwidacji Przedszkola Nr. 3. Podkreślam jestem tylko i wyłącznie mieszkańcem Zarabia i to tylko dziadkiem, a nie rodzicem dzieci przedszkolnych czy szkolnych. Oświadczam z całą stanowczością, że powołana fundacja przez fundatora Centrum Nowoczesnych Materiałów Budowlanych w obiegu prawnym nie istnieje, gdyż nie został złożony wniosek o jej rejestrację. Państwo internauci przeceniacie moje możliwości, że jako mieszkaniec dzielnicy, mógłbym być stroną w skutecznej formule prawnej pomiędzy Burmistrzem Miasta i Gminy, a „mieszkańcem Zarabia Bronisławem Brózdą”. Moja moc prawna jako Bronisława Brózdy jest taka sama jak każdego z Was, z tym że ja piszę podając imię i nazwisko.
10. Jestem dalej przekonany, żeby w jakimś stopniu mieć wpływ w temacie likwidacji przedszkola nr 3 na Zarabiu należy fundację powołać, wybrać jej władze statutowe, a następnie złożyć wniosek o rejestrację i po uzyskaniu wpisu do KRS rozpocząć działalność, w tym rozmowy z Burmistrzem Miasta i Gminy Myślenice. Trzeba jednak pamiętać, że każda organizacja pozarządowa w kontaktach z organami samorządowymi i państwowymi ma charakter inicjatorski – tj. tyle i aż tyle.
11. W dalszym ciągu pomimo moim zdaniem nieuzasadnionych pomówień mnie przez internautów, służę wiedzą, doświadczeniem osobą, które zechcą powołać byt prawny w formule organizacji posiadającej osobowość prawną, a może to być stowarzyszenie, fundacja itp. i w ten sposób być stroną w rozmowach z UMiG Myślenice.
12. W dalszym ciągu jestem gotów służyć radą co do stworzenia niekwestionowanych poprawnych warunków pod względem ppoż. i higieny, istniejącego Przedszkola nr 3 przy ulicy Lipowej, np. po przez koncepcję rozbudowy, mogę pomóc rodzicom dzieci tego przedszkola w opracowaniu tzw. programu funkcjonalno-użytkowego dla rozbudowy przedszkola. Od tego Państwo internauci od tego trzeba rozpocząć dalszą obroną placówki przedszkolnej przy ul. Lipowej. Każde inne działanie jest moim zdaniem tylko politykierstwem, a nie próbą skutecznej obrony przedszkola przy ul. Lipowej.
13. Być może zapomniałem o najważniejszym, tj. że prosiłem Burmistrza, aby złożył deklarację na spotkaniu, że personel (poza Panią Dyrektor) zostanie zatrudniony w większości przy ul. Zdrojowej, lub w innych placówkach na terenie miasta i gminy Myślenice.
Reasumując na dziś jest jeden jedyny akt prawny tj. Uchwała Rady Gminy Myślenice z dnia 27.01. o wykreśleniu z porządku obrad punktu dotyczącego likwidacji Przedszkola nr. 3 przy ul. Lipowej. Póki co ta uchwała jest obowiązująca i prawnie skuteczna. Wszystkie inne dyskusje są tylko poglądami każdej z osób, która zabiera w tym temacie głos. W stosunku do przedszkola nr 3 podkreślam nie toczy się, żadne postępowanie likwidacyjne.
Zupełną demagogią nie mającą zupełnego uzasadnienia merytorycznego, ani prawnego jest próba łączenia działek przy Mrówce jakie posiada Gmina z moim „kupczeniem” z Panem Burmistrzem Jarosławem Szlachetką.
Co do planowanej rozbudowy kompleksu przy ulicy Zdrojowej to proszę przyjąć, szanowni internauci do wiadomości, że jako sąsiad z tymi obiektami mam prawnie zabezpieczony udział w postępowaniu administracyjnym zmierzającym do wydania stosownego pozwolenia na roboty budowlane. Być może tylko w tym aspekcie mam niekwestionowany dostęp do projektu planowanego przedsięwzięcia budowlanego.
Szkoda tłumaczenia p.Bronisława.
Będąc obiektywnym obserwatorem różnych wypowiedzi BB można w jasny sposób powiedzieć, że honorem to On nie grzeszy .
Demagogią?A jednak znajomy temat.
Cały problem szanowny Panie polega na tym, ze to jest tylko koncpecja, taka, których w Myslenicach sa dziesiatki jak nie setki i zapewne tylko koncepcją pozostanie, bo juz chyba nikt nie wierzy w plany naszego włodarza wiecznie odkładane na nie wiadomo kiedy.
Bardzo ciekawe ???????
Sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało
Czyli w dalszym ciągu obietnice nic więcej. Nikt Wam tyle nie da ile ja mogę obiecać. Chyba czas wrócić do pracy na basenie.
Ładne zamieszanie. Czytam co jakiś czas jak postępuje ta sprawa. Słyszałam, że ta działka to tylko plotki i nikt chyba się nie przymierza, żeby położyć na niej łapę. Z drugiej strony, co w końcu z tą likwidacją? Wstrzymana, a co potem? Zabiorą się za usunięcie wszelkich usterek? Kto to pokryje i z czyjej kieszeni? Na temat Pana Brózdy się nie wypowiem, nie chcę rzucać oskarżeniami nawet, jeśli jednak by się wycofał z tej ,,idei" walki o przedszkole. Wszystkich powodów pewnie nikt z forum nie zna, zwłaszcza, że sprawa od początku jest zagmatwana.
Admin poszatkował to forum. Powycinał moje posty, Prawicowca, w tym początkowy, inicjujący dla postu. Lepiej było wywalić wszystko, bo bez początku, kupy się to nie trzyma. Szkoda, że bełkot p. BB, po wielokroć skopiowany, pozostał... Ciekawe, że do tych wypocin nie można się przyczepić:)
----- Ewentualne pieniądze ze sprzedazy obiektu wpłyną na odpowiednie konto aby procentowały i wzmocniły fundusz inwestycji miasta -
no fakt mamy takie odsetki ze klękajcie narody -
Ale pytanie jeśli tylko dziadek to po co wcina sie miedzy wodke a zakąske .....
jakies mętne to tłumaczenie .iby chcer ale boje sie
Mętne i kupy się nie trzyma, jak wniknąć w szczegóły. Najśmieszniejsza jest zmiana frontu, która nastąpiła po rozmowie, czy też jak twierdzi Pan BB, po kilku smsach.
Może to odpowiednik tej fundacji Czarnka- w terenie.
I nieruchomosci po przedszkolu się jej należą?
A fundacja może mieć nazwę „ochrony dzieci.”
Zajączek jeden młody
Korzystając z swobody
Pasł się trawką, ziółkami w polu i ogrodzie
Z każdym w zgodzie.
A że był bardzo grzeczny, rozkoszny i miły,
Bardzo go inne zwierzęta lubiły.
I on też, używając wszystkiego z weselem,
Wszystkich był przyjacielem.
Raz gdy wyszedł w świtanie i bujał po łące,
Słyszy przerażające
Głosy trąb, psów szczekania, trzask wielki po lesie.
Stanął... Słucha... Dziwuje się...
A gdy się coraz zbliżał ów hałas, wrzask srogi,
Zając w nogi.
Wspojźrzy się poza siebie; aż tu psy i strzelcel
Strwożon wielce,
Przecież wypadł na drogę, od psów się oddalił.
Spotkał konia, prosi go, iżby się użalił:
"Weź mnie na grzbiet i unieś!" Koń na to: "Nie mogę
Ale od innych będziesz miał pewną załogę".
Jakoż wół się nadarzył. "Ratuj, przyjacielu!"
Wół na to: "Takich jak ja zapewne niewielu
Znajdziesz, ale poczekaj i ukryj się w trawie,
Jałowica mnie czeka, niedługo zabawię.
A tymczasem masz kozła, co ci dopomoże".
Kozieł: "Żal mi cię, niebożę!
Ale ci grzbietu nie dam, twardy, nie dogodzi:
Oto wełniasta owca niedaleko chodzi,
Będzie ci miętko siedzieć". Owca rzecze:
Ja nie przeczę,
Ale choć cię uniosę pomiędzy manowce,
Psy dogonią i zjedzą zająca i owcę.
Udaj się do cielęcia, które się tu pasie". -
"Jak ja ciebie mam wziąć na się,
Kiedy starsi nie wzięli?" - cielę na to rzekło;
I uciekło.
Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły,
Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.
Wczoraj były zbierane podpisy pod petycją przeciw likwidacji przedszkola. Szacunek i podziw dla organizatorów (a raczej z tego co było widać, organizatorek całej akcji). Powodzenia!!!. Utrzyjcie nosy tym mądralom z urzędu. Swoją drogą jest taka niepisana zasada marketingu (również politycznego) tj. Nigdy, ale to nigdy, nie zadzieraj z młodymi matkami:)
Wszedło się do sprawy, narobiło nadziei zwykłym ludziom, namieszało, miało się mądrość życiową, 200tyś na remont w lewej kieszeni i kto tak robi? A teraz ni z gruchy ni z pietruchy się optuje za spędzaniem dzieci wszystkich w jedno miejsce na masówkę, raz tu raz tu, że to niby ma sens? Choć wie się dobrze, że na lipowej nie ma tyle miejsca. Znowu polityczna socjotechnika spadła na zwykłych rodziców. Tylko dla kogo panie pomocny pan to robi? O to właśnie chodziło rodzicom, aby dzieci chodziły do kameralnego przedszkola w małej grupie, w prawie domowych warunkach. A radzak się znalazł- wybawiciel, niby to rozumiał, a teraz z jakichś względów przestał rozumieć?