Dzień dobry - czy mogłabym prosić o kontakt osoby ,które walczyły o przyciszenie zegara na wieży Kościelnej w Myślenicach ? Wiem ,że temat jest już odległy ....aczkolwiek potrzebuję uzyskać od Państwa informacje jak udało się rozwiązać sprawę oraz ile osób brało udział w petycji.
Z góry dziękuję - mój adres email annna2020@op.pl
nie przesadzajcie,dzwonia moze niepelna minute ,idzie sie przyzwyczaic
przeszkadzaja wam dzwony,syrena srazacka
u nas 3,5 do 4 minut rano poprzedzone zegarem od 6 do 22 + melodie i głośniki w niedzielę - niestety jeśli ktoś nie mieszka w pobliżu to ciężko mu zrozumieć powagę uciążliwości .
Jeżeli między godz.6-22 to sobie wystaw, możesz nawet tańczyć.
Niestety ale nie tylko godziny obowiązywania ciszy nocnej mają znaczenie, jest jeszcze maksymalny dopuszczalny zakres hałasu (decybeli), powyżej którego możesz dostać mandat nawet w środku dnia.
Jeżeli między godz.6-22 to sobie wystaw, możesz nawet tańczyć.
Zacznę od końca: to, co napisałeś też jest karalne.
A od poczatku:
Art. 51. KW
Zakłócanie spokoju lub wywołanie zgorszenia w miejscu publicznym
§ 1.
Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2.
Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu, środka odurzającego lub innej podobnie działającej substancji lub środka,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 3.
Podżeganie i pomocnictwo są karalne.
Nie ma takiego czegoś, jak "cisza nocna". Chyba, że jest to regulamin np. spółdzielni czy wspólnoty mieszkaniowej.
Wskazówka dla tych, którzy chcieliby zgłosić zakłócanie spokoju np. w południe - nie dajcie się zbyć policji gadką o ciszy nocnej, powołajcie się na ten artykuł KW.
^ wszystko pięknie, ładnie, dobrze...Pytanie ile w takim razie decybeli głośności dzwonów, mają mieszkańcy domów naprzeciwko kościoła na Zarabiu?
Nie wiem, jak na Zarabiu ale u wylotu ul. P. Skargi w kierunku kościoła poziom dźwięków tła o 20:59 wynosi ok 40 dB. O 21 skacze do ok. 80 dB. Podobnie w pokoju oddalonym o ok. 300 m w linii prostej od kościoła.
Dziwnych czasów dożyliśmy. Przeszkadzają dzieci przy fontannie, dzwony kościelne, dzieci na boisku czy placu zabaw, muzyka podczas koncertów itp.... Zawsze mozna zamieszkać przy pętli tramwajowej dla porównania co jest hałasem.
Uprzedzając komentarze że nie rozumiem problemu.....rozumiem, tylko nie rozumiem tej wszech obecnej roszczeniowej postawy ludzi i wymuszania dopasowania się do jednostki. W lesie jest cicho jak się w mieście nie podoba.
Dziwnych czasów dożyliśmy. Przeszkadzają dzieci przy fontannie, dzwony kościelne, dzieci na boisku czy placu zabaw, muzyka podczas koncertów itp.... Zawsze mozna zamieszkać przy pętli tramwajowej dla porównania co jest hałasem.
Uprzedzając komentarze że nie rozumiem problemu.....rozumiem, tylko nie rozumiem tej wszech obecnej roszczeniowej postawy ludzi i wymuszania dopasowania się do jednostki. W lesie jest cicho jak się w mieście nie podoba.
Cóż, hałas nie od dziś jest kryterium szkodliwości np zawodu nauczyciela.
Dziwnych czasów dożyliśmy. Przeszkadzają dzieci przy fontannie, dzwony kościelne, dzieci na boisku czy placu zabaw, muzyka podczas koncertów itp.... Zawsze mozna zamieszkać przy pętli tramwajowej dla porównania co jest hałasem.
Uprzedzając komentarze że nie rozumiem problemu.....rozumiem, tylko nie rozumiem tej wszech obecnej roszczeniowej postawy ludzi i wymuszania dopasowania się do jednostki. W lesie jest cicho jak się w mieście nie podoba.
A może to większa świadomość ludzi co mogą i jak się bronić przed szkodliwym działaniem innych? A może jest już za dużo źródeł hałasu i ludzie są po prostu nimi zmęczeni? Świat niestety nie staje się coraz cichszy. To, że w lesie jest cicho, nie znaczy że w mieście może być (zbyt) głośno.
Dzieci mi nie przeszkadzają, tylko fakt, że są kompletnie niewychowane. A co jeśli mieszkam w pobliżu Rynku? Piski, niczym zarzynanych prosiąt, odbite od kamienic, niosą się daleko.
Dzieci mi nie przeszkadzają, tylko fakt, że są kompletnie niewychowane. A co jeśli mieszkam w pobliżu Rynku? Piski, niczym zarzynanych prosiąt, odbite od kamienic, niosą się daleko.
Pomijając kwestię uciążliwości krzyku dzieci, to na Rynku piski nie mogą nieść się daleko, bo... Rynek jest ograniczony kamienicami, od których odbija się dziecięcy pisk.
Dzień dobry - czy mogłabym prosić o kontakt osoby ,które walczyły o przyciszenie zegara na wieży Kościelnej w Myślenicach ? Wiem ,że temat jest już odległy ....aczkolwiek potrzebuję uzyskać od Państwa informacje jak udało się rozwiązać sprawę oraz ile osób brało udział w petycji.
Z góry dziękuję - mój adres email annna2020@op.pl
Na Zarabiu też by się przydało te dzwony wyciszyć. To już nie lata 90-te, ani era Pis-u, że im wszystko wolno!
Tak bardzo CI przeszkadzają? :(
nie przesadzajcie,dzwonia moze niepelna minute ,idzie sie przyzwyczaic
przeszkadzaja wam dzwony,syrena srazacka
No chyba się nie udało, a powiedziałbym, że jest jeszcze gorzej, zwłaszcza o 21 kiedy ten kurant odgrywa melodyjkę.
A o 22 jeszcze bije dzwon ?
u nas 3,5 do 4 minut rano poprzedzone zegarem od 6 do 22 + melodie i głośniki w niedzielę - niestety jeśli ktoś nie mieszka w pobliżu to ciężko mu zrozumieć powagę uciążliwości .
Może sobie wystawię mega głośnik za okno i 3 razy dziennie będę puszczał Makarenę:)
Jeżeli między godz.6-22 to sobie wystaw, możesz nawet tańczyć.
Niestety ale nie tylko godziny obowiązywania ciszy nocnej mają znaczenie, jest jeszcze maksymalny dopuszczalny zakres hałasu (decybeli), powyżej którego możesz dostać mandat nawet w środku dnia.
^ wszystko pięknie, ładnie, dobrze...Pytanie ile w takim razie decybeli głośności dzwonów, mają mieszkańcy domów naprzeciwko kościoła na Zarabiu?
Czyżbyś mieszkał koło kościoła na Zarabiu? Weź i zmierz ilość decybeli i ewentualnie porozmawiaj z proboszczem.
Zacznę od końca: to, co napisałeś też jest karalne.
A od poczatku:
Art. 51. KW
Zakłócanie spokoju lub wywołanie zgorszenia w miejscu publicznym
§ 1.
Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 2.
Jeżeli czyn określony w § 1 ma charakter chuligański lub sprawca dopuszcza się go, będąc pod wpływem alkoholu, środka odurzającego lub innej podobnie działającej substancji lub środka,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 3.
Podżeganie i pomocnictwo są karalne.
Nie ma takiego czegoś, jak "cisza nocna". Chyba, że jest to regulamin np. spółdzielni czy wspólnoty mieszkaniowej.
Wskazówka dla tych, którzy chcieliby zgłosić zakłócanie spokoju np. w południe - nie dajcie się zbyć policji gadką o ciszy nocnej, powołajcie się na ten artykuł KW.
Nie wiem, jak na Zarabiu ale u wylotu ul. P. Skargi w kierunku kościoła poziom dźwięków tła o 20:59 wynosi ok 40 dB. O 21 skacze do ok. 80 dB. Podobnie w pokoju oddalonym o ok. 300 m w linii prostej od kościoła.
.
Dziwnych czasów dożyliśmy. Przeszkadzają dzieci przy fontannie, dzwony kościelne, dzieci na boisku czy placu zabaw, muzyka podczas koncertów itp.... Zawsze mozna zamieszkać przy pętli tramwajowej dla porównania co jest hałasem.
Uprzedzając komentarze że nie rozumiem problemu.....rozumiem, tylko nie rozumiem tej wszech obecnej roszczeniowej postawy ludzi i wymuszania dopasowania się do jednostki. W lesie jest cicho jak się w mieście nie podoba.
Cóż, hałas nie od dziś jest kryterium szkodliwości np zawodu nauczyciela.
Zmieniłeś/zmieniłaś komentarz? Wczoraj było tu chyba pytanie o organizowanie petycji.
A może to większa świadomość ludzi co mogą i jak się bronić przed szkodliwym działaniem innych? A może jest już za dużo źródeł hałasu i ludzie są po prostu nimi zmęczeni? Świat niestety nie staje się coraz cichszy. To, że w lesie jest cicho, nie znaczy że w mieście może być (zbyt) głośno.
https://www.o2.pl/informacje/dzwony-byly-za-glosne-poszedl-na-skarge-kara-nie-stac-nas-na-to-7030556611558048a
A ma ktoś sposób na uciszenie rozwrzeszczanych bachorków w fontannie?
Lodowata woda.
tak. nie przychodz tam jak ci przeszkadzają dzieci.
Dzieci mi nie przeszkadzają, tylko fakt, że są kompletnie niewychowane. A co jeśli mieszkam w pobliżu Rynku? Piski, niczym zarzynanych prosiąt, odbite od kamienic, niosą się daleko.
Pomijając kwestię uciążliwości krzyku dzieci, to na Rynku piski nie mogą nieść się daleko, bo... Rynek jest ograniczony kamienicami, od których odbija się dziecięcy pisk.