Hej, od dłuższego czasu chciałem poruszyć ten temat na forum, a ostatni długi weeknd tylko pomógł mi w podjęciu tej decycji. osoby które korzystają z dziećmi z Myślenickich placów zabaw chyba maja podobne odczucia, że dbanie o place zabaw kończy się wraz z jego powstaniem ( a czasem nawet wcześniej.
Zaczynając od Zarabia ( małpi gaj) odmalowano zamek przed runmagedonem ale wiekszosć elementów dalej jest uszkodzona, nawierzchnie powyrywane, liny poprzecierane. Elementy siłowni uszkodzone.
Plac zabaw w parku koło Dalinu - tyrolka zdemontowana już od jakiegoś czasu, konstrukcja przegnita nie malowana od nowości, gumowa nawierzchnia powyrywana. Urwane sprężynwe zwierząta, Karuzela w rozsypce.
Plac zabaw na Steku - zjeżdzalnia (wymieniona jakiś czas temu na najtańszą taką do ogrodu dla jednego dziecka a nie na czesto uczęszczany plac zabaw, podłoże pod huśtawkami powyrywane, pełno szkła po imprezach nocnych (pomino że teren opisany jako monitorowany). wystające śruby nie pozabezpieczane.
Plac zabawa na SP.2 (coś się tam dzieje ostatnio ale zamkniety od 2020r (Covid) i od tego czasu popadł w rozsypkę i teraz jest wymieniany całkowicie na nowy (podejżewam że będzie otwarcie z pompą a później skończy jak każdy inny) - i do tego zamknięte w weekandy :?
Plac zabaw Nowy Jaz - uszkodzone elemanty skrzyni i liny na siłowni.
A wisienką na torcie to jest plac zabaw na Orle. Był miłym kameralnym placen z dala od zgiełku, a po jego "rewitalizacji" ze środków budżetu obywatelskiego wycięto drzewa dającce cień, zianstalowano tyrolkę którą zdamontowano po tygodni, Dzieci zamiast piaskownicy mają wykopaną dziurę w ziemi, pod niby stolikiem do grania w jaką dziwną piłkonogę :) o huśtawkach nawet nie wspomne .
A jakie są wasze opinie ? Może przez taki post zarządcy obiektów zainteresują sie tym tematem
Tak właśnie marnuje się fundusze z budżetu obywatelskiego na projekty, które w ogóle nie powinny się tam znaleźć (mają inne źródła finansowania). Mam - wątpliwą niestety - satysfakcję, że miałam rację, kiedy krytykowałam przyjmowanie takich projektów do realizacji w ramach budżetu obywatelskiego.
W pełni się zgadzam. Pominę już fakt, że wszystkie place za równo te w mieście jak i w miejscowościach sąsiadujących są tworzone jakby od jednego szablonu, bez pomysłu, żeby odhaczyć kolejny plac zabaw na mapie gminy. Nawierzchnia, czasami płotek, zero zieleni, te same konstrukcje, patelnia.
Pan burmistrz obiecywał podczas kampanii wyborczej rewitalizację dwóch placów na Zarabiu (tego na początku parku - przy ul. Piłsudzkiego oraz kolejnego za plażą trawiastą) i jeśli dobrze kojarzę to również tego w Parku Jordana.
Zobaczymy kiedy owa obietnica zostanie zrealizowana, jednak widząc wizualizacje z zapowiadanych zmian nie ma co mieć wygórowanych oczekiwań. Odmalowanie istniejących elementów, dodanie kilku nowych takich jak wszędzie i rewitalizacja odhaczona. Sam pan architekt, autor rewitalizacji, opowiadał o swoim projekcie bez większego przekonania.
I tak, place są wykonane i sprawiają wrażenie zostawionych samych sobie, jakby kontrole nie były przeprowadzane, a wiele urządzeń nosi bardzo widoczne ślady użytkowania. Urządzenia są uszkodzone, brudne, odrapane. Wystające śruby, pourywane rączki.
Plac na Zarabiu ma zamontowaną konstrukcję pod założenie żagli, które dałyby cień na tej patelni. Czy one były założone więcej razy czy tylko raz do wykonania zdjęcia?
Dlaczego nie można przestrzeni dla dzieci tworzyć z większą finezją? Tworzyć tematyczne place zabaw z elementami pobudzającymi kreatywność dzieci, z torami przeszkód, pośród zieleni, z elementami edukacyjnymi? Wystarczy sięgnąć wzrokiem trochę dalej, zaczerpnąć inspiracji w Krakowie, Dobczycach, Muszynie.
Pominę fakt, że takich miejsc na mapie Myślenic jest zdecydowanie za mało. Na Osiedlu przybywa bloków, są przedszkola samorządowe, prywatne, szkoła podstawowa i zaledwie trzy place zabaw dla dzieci, które obsługują całe osiedle, ale i również Górne Przedmieście, które ma dwa niewielkie place zabaw jeden obok strażnicy i drugi bardzo zaniedbany i niewielki przy boisku Górek.
Co do okolicznych miejscowości to place zabaw w Dobczycach koło kortów tenisowych są dość zadbane. Gram w tenisa i chociaż myślenickie korty mam pod samym nosem to niestety są w tak kiepskim stanie, że wolę podjechać na lepsze korty do Dobczyc, a i córka lubi tamte place zabaw.
Był tu natomiast poruszony temat siłowni polowych, to też jest jakaś patologia, kasa idzie na sprzęt, które do ćwiczeń się nie nadają, nie mają żadnego oporu, to tylko takie huśtawki i zabawki które mają przypominać urządzenia do ćwiczeń. Zamiast tego już lepiej zrobić zwykłe drążki, jak np. na wspomnianym tutaj dolnym jazie, tam akurat lubię sobie czasem poćwiczyć.
Zgadzam się co do Dobczyc. Tamtejsze obydwa place zabaw są zróżnicowane względem siebie i zwyczajnie ciekawsze od myślenickich placów. Dodatkowo ładnie zaaranżowane zielenią. Mamy tam również niewielki budynek z ogólnodostępną toaletą oraz pomieszczenie z posadzką zamienioną w grę w chińczyka. Przy budynku znajduje się niewielkie ogólnodostępne pole do gry w minigolfa, co jest dodatkowym atutem.
Nie do końca moim celem było porównywanie sie, które miasto ma lepsze place, bardziej chodzi mi o podejście do ich utrzymania. Temat projektowania oczywiście jest ważny (np. nowe koncepcje ). natomiast samo utrzymanie tego co już jest wykonane.
PS. chyba najlepiej utrzymany plac jest ten na starym osiedlu koło Domu Rzemiosła, mimo dość dużego obłożenia oraz plac przy starej szkole na Dolnym Przedmieściu (tylko mały).
Jednak poruszony był temat okolicznych miejscowości i tutaj wpadł przykład na to, że da się mieć zadbane place zabaw, tylko w samorządzie muszą być osoby, którym zależy na czymś więcej niż na samym mandacie. Bo później mamy takich, którzy interesują się gminą, mają wielkie plany, ale tylko do czasu wyborów, później już olewają albo robią sobie jaja i proponują place zabaw dla psów :D
Napisałem tutaj o tych bezsensownych siłowniach polowych, ale patrzcie jak wyglądają chociażby te korty tenisowe w Myślenicach? W Dobczycach da się prowadzić to dobrze, w Myślenicach na kortach nierówności, jakieś śliskie place pleśni czy czegoś takiego na czym można się poślizgnąć, nikt o do nie dba. Do tego kiedyś widziałem że korty są wolne, ja akurat miałem rakiety i piłki przy sobie to chcieliśmy sobie z żoną zagrać, a w środku facet u którego wynajmuje się kort był tak nawalony, że ciężko było się z nim dogadać.
Wątpię, żeby dało się tutaj zdziałać cokolwiek. Interweniowałam w tym roku w sprawie stanu placu zabaw w Polance. Infrastruktura na placu zabaw jest zniszczona, na placu znajduje się zaledwie jedna ławka, która w dodatku jest zniszczona i wręcz zapadnięta w skarpę, a jeden z dwóch koszy jest połowicznie obsypany przez mrowisko. Gałęzie wiszą nad siłownią. Urządzenia mają pourywane rączki. W odpowiedzi na interpelację radnego Polanki uzyskano informację, że "coroczna kontrola stanu technicznego obiektu w tym między innymi placu zabaw odbyła się w dniu 05.12.2023 roku. Kolejny wiosenny przegląd być może wskaże potrzeby w wyżej wymienionym zakresie i wtedy zostaną podjęte odpowiednie działania". Sprawdziłam z ciekawości zdjęcia i 5go grudnia zalegał śnieg, więc słowo daję skoro kontrole placów zabaw są przeprowadzane w zimie, w dni, kiedy pokrywa śnieżna zakrywa większość urządzeń i tym bardziej nawierzchnię to nie ma co się dziwić, że place zabaw w gminie pozostawiają wiele do życzenia. Oczywiście nie mam pojęcia czy wiosenny przegląd, o którym mowa w odpowiedzi został przeprowadzony, bo do tej pory nic się na placu zabaw w Polance nie zmieniło. Wiem, że mowa o placach zabaw w Myślenicach, ale ten przykład tylko pokazuje jak przeprowadza się kontrole stanu technicznego i jakie jest podejście gminy do tego typu obiektów.
Jesień w pełni. Z racji, że ostatnio nie po drodze mi na Zarabie, mam pytanie czy zapowiadana na jesień bieżącego roku "gruntowna modernizacja" dwóch placów zabaw na Zarabiu już ruszyła?
Hej, od dłuższego czasu chciałem poruszyć ten temat na forum, a ostatni długi weeknd tylko pomógł mi w podjęciu tej decycji. osoby które korzystają z dziećmi z Myślenickich placów zabaw chyba maja podobne odczucia, że dbanie o place zabaw kończy się wraz z jego powstaniem ( a czasem nawet wcześniej.
Zaczynając od Zarabia ( małpi gaj) odmalowano zamek przed runmagedonem ale wiekszosć elementów dalej jest uszkodzona, nawierzchnie powyrywane, liny poprzecierane. Elementy siłowni uszkodzone.
Plac zabaw w parku koło Dalinu - tyrolka zdemontowana już od jakiegoś czasu, konstrukcja przegnita nie malowana od nowości, gumowa nawierzchnia powyrywana. Urwane sprężynwe zwierząta, Karuzela w rozsypce.
Plac zabaw na Steku - zjeżdzalnia (wymieniona jakiś czas temu na najtańszą taką do ogrodu dla jednego dziecka a nie na czesto uczęszczany plac zabaw, podłoże pod huśtawkami powyrywane, pełno szkła po imprezach nocnych (pomino że teren opisany jako monitorowany). wystające śruby nie pozabezpieczane.
Plac zabawa na SP.2 (coś się tam dzieje ostatnio ale zamkniety od 2020r (Covid) i od tego czasu popadł w rozsypkę i teraz jest wymieniany całkowicie na nowy (podejżewam że będzie otwarcie z pompą a później skończy jak każdy inny) - i do tego zamknięte w weekandy :?
Plac zabaw Nowy Jaz - uszkodzone elemanty skrzyni i liny na siłowni.
A wisienką na torcie to jest plac zabaw na Orle. Był miłym kameralnym placen z dala od zgiełku, a po jego "rewitalizacji" ze środków budżetu obywatelskiego wycięto drzewa dającce cień, zianstalowano tyrolkę którą zdamontowano po tygodni, Dzieci zamiast piaskownicy mają wykopaną dziurę w ziemi, pod niby stolikiem do grania w jaką dziwną piłkonogę :) o huśtawkach nawet nie wspomne .
A jakie są wasze opinie ? Może przez taki post zarządcy obiektów zainteresują sie tym tematem
Tak właśnie marnuje się fundusze z budżetu obywatelskiego na projekty, które w ogóle nie powinny się tam znaleźć (mają inne źródła finansowania). Mam - wątpliwą niestety - satysfakcję, że miałam rację, kiedy krytykowałam przyjmowanie takich projektów do realizacji w ramach budżetu obywatelskiego.
W pełni się zgadzam. Pominę już fakt, że wszystkie place za równo te w mieście jak i w miejscowościach sąsiadujących są tworzone jakby od jednego szablonu, bez pomysłu, żeby odhaczyć kolejny plac zabaw na mapie gminy. Nawierzchnia, czasami płotek, zero zieleni, te same konstrukcje, patelnia.
Pan burmistrz obiecywał podczas kampanii wyborczej rewitalizację dwóch placów na Zarabiu (tego na początku parku - przy ul. Piłsudzkiego oraz kolejnego za plażą trawiastą) i jeśli dobrze kojarzę to również tego w Parku Jordana.
Zobaczymy kiedy owa obietnica zostanie zrealizowana, jednak widząc wizualizacje z zapowiadanych zmian nie ma co mieć wygórowanych oczekiwań. Odmalowanie istniejących elementów, dodanie kilku nowych takich jak wszędzie i rewitalizacja odhaczona. Sam pan architekt, autor rewitalizacji, opowiadał o swoim projekcie bez większego przekonania.
I tak, place są wykonane i sprawiają wrażenie zostawionych samych sobie, jakby kontrole nie były przeprowadzane, a wiele urządzeń nosi bardzo widoczne ślady użytkowania. Urządzenia są uszkodzone, brudne, odrapane. Wystające śruby, pourywane rączki.
Plac na Zarabiu ma zamontowaną konstrukcję pod założenie żagli, które dałyby cień na tej patelni. Czy one były założone więcej razy czy tylko raz do wykonania zdjęcia?
Dlaczego nie można przestrzeni dla dzieci tworzyć z większą finezją? Tworzyć tematyczne place zabaw z elementami pobudzającymi kreatywność dzieci, z torami przeszkód, pośród zieleni, z elementami edukacyjnymi? Wystarczy sięgnąć wzrokiem trochę dalej, zaczerpnąć inspiracji w Krakowie, Dobczycach, Muszynie.
Pominę fakt, że takich miejsc na mapie Myślenic jest zdecydowanie za mało. Na Osiedlu przybywa bloków, są przedszkola samorządowe, prywatne, szkoła podstawowa i zaledwie trzy place zabaw dla dzieci, które obsługują całe osiedle, ale i również Górne Przedmieście, które ma dwa niewielkie place zabaw jeden obok strażnicy i drugi bardzo zaniedbany i niewielki przy boisku Górek.
Co do okolicznych miejscowości to place zabaw w Dobczycach koło kortów tenisowych są dość zadbane. Gram w tenisa i chociaż myślenickie korty mam pod samym nosem to niestety są w tak kiepskim stanie, że wolę podjechać na lepsze korty do Dobczyc, a i córka lubi tamte place zabaw.
Był tu natomiast poruszony temat siłowni polowych, to też jest jakaś patologia, kasa idzie na sprzęt, które do ćwiczeń się nie nadają, nie mają żadnego oporu, to tylko takie huśtawki i zabawki które mają przypominać urządzenia do ćwiczeń. Zamiast tego już lepiej zrobić zwykłe drążki, jak np. na wspomnianym tutaj dolnym jazie, tam akurat lubię sobie czasem poćwiczyć.
Zgadzam się co do Dobczyc. Tamtejsze obydwa place zabaw są zróżnicowane względem siebie i zwyczajnie ciekawsze od myślenickich placów. Dodatkowo ładnie zaaranżowane zielenią. Mamy tam również niewielki budynek z ogólnodostępną toaletą oraz pomieszczenie z posadzką zamienioną w grę w chińczyka. Przy budynku znajduje się niewielkie ogólnodostępne pole do gry w minigolfa, co jest dodatkowym atutem.
Nie do końca moim celem było porównywanie sie, które miasto ma lepsze place, bardziej chodzi mi o podejście do ich utrzymania. Temat projektowania oczywiście jest ważny (np. nowe koncepcje ). natomiast samo utrzymanie tego co już jest wykonane.
PS. chyba najlepiej utrzymany plac jest ten na starym osiedlu koło Domu Rzemiosła, mimo dość dużego obłożenia oraz plac przy starej szkole na Dolnym Przedmieściu (tylko mały).
Jednak poruszony był temat okolicznych miejscowości i tutaj wpadł przykład na to, że da się mieć zadbane place zabaw, tylko w samorządzie muszą być osoby, którym zależy na czymś więcej niż na samym mandacie. Bo później mamy takich, którzy interesują się gminą, mają wielkie plany, ale tylko do czasu wyborów, później już olewają albo robią sobie jaja i proponują place zabaw dla psów :D
Napisałem tutaj o tych bezsensownych siłowniach polowych, ale patrzcie jak wyglądają chociażby te korty tenisowe w Myślenicach? W Dobczycach da się prowadzić to dobrze, w Myślenicach na kortach nierówności, jakieś śliskie place pleśni czy czegoś takiego na czym można się poślizgnąć, nikt o do nie dba. Do tego kiedyś widziałem że korty są wolne, ja akurat miałem rakiety i piłki przy sobie to chcieliśmy sobie z żoną zagrać, a w środku facet u którego wynajmuje się kort był tak nawalony, że ciężko było się z nim dogadać.
Wątpię, żeby dało się tutaj zdziałać cokolwiek. Interweniowałam w tym roku w sprawie stanu placu zabaw w Polance. Infrastruktura na placu zabaw jest zniszczona, na placu znajduje się zaledwie jedna ławka, która w dodatku jest zniszczona i wręcz zapadnięta w skarpę, a jeden z dwóch koszy jest połowicznie obsypany przez mrowisko. Gałęzie wiszą nad siłownią. Urządzenia mają pourywane rączki. W odpowiedzi na interpelację radnego Polanki uzyskano informację, że "coroczna kontrola stanu technicznego obiektu w tym między innymi placu zabaw odbyła się w dniu 05.12.2023 roku. Kolejny wiosenny przegląd być może wskaże potrzeby w wyżej wymienionym zakresie i wtedy zostaną podjęte odpowiednie działania". Sprawdziłam z ciekawości zdjęcia i 5go grudnia zalegał śnieg, więc słowo daję skoro kontrole placów zabaw są przeprowadzane w zimie, w dni, kiedy pokrywa śnieżna zakrywa większość urządzeń i tym bardziej nawierzchnię to nie ma co się dziwić, że place zabaw w gminie pozostawiają wiele do życzenia. Oczywiście nie mam pojęcia czy wiosenny przegląd, o którym mowa w odpowiedzi został przeprowadzony, bo do tej pory nic się na placu zabaw w Polance nie zmieniło. Wiem, że mowa o placach zabaw w Myślenicach, ale ten przykład tylko pokazuje jak przeprowadza się kontrole stanu technicznego i jakie jest podejście gminy do tego typu obiektów.
Jesień w pełni. Z racji, że ostatnio nie po drodze mi na Zarabie, mam pytanie czy zapowiadana na jesień bieżącego roku "gruntowna modernizacja" dwóch placów zabaw na Zarabiu już ruszyła?
wiosną zgłaszałem w straży miejskiej przetarte ogniwa w łańcuchach huśtawek . Poskutkowało za tydzien były nowe