Witam , zapewne nie tylko ja się z tym spotkałam ale wiele ludzi , którzy idą bądź przechodzą koło szpitala i nie zdają sobie z tego sprawy.
Stoi tam młody mężczyzna który pod pretekstem wypadku kolegi braku jakichkolwiek środków aby wrócić do domu i zawiadomić rodzinę prosi o pieniądze.
Sama się na to nabrałam , ale trafiłam na niego nie raz gdy sytuacja się powtórzyła i uświadomiłam go że już go spotkałam szybko odszedł. Chcę to nagłośnić , tak nie może być podejrzewam , że nie jedna osoba się nabrała i dała mu pieniądze.
No cóż, słuszniej byłoby patrzeć na ręce samorządowcom, bo tu dopiero się dzieje. Zaś tacy drobni naciągacze niech sobie nawet i robią ludzi w bambuko w końcu to grosze. Jest wiele ważniejszych spraw związanych z miastem i okolicą.
Gdyby to były grosze to by tam nie stał. Spotkałam go miesiąc temu i dziś ponownie nie tylko mnie nabrał ale również moją rodzinę i każdy mu dał przynajmniej po 2 czy 3 zł bo człowiek się lituje przed taką osobą
cholera ! też dałam się nabrać dałam mu 5 zł - mówił dokładnie to samo że kolega miał wypadek a on nie ma za co wrócić do domu - to było ponad miesiąc temu przy wejściu do szpitala. Myślałam że faktycznie mówi prawdę. Teraz tak sobie myślę, że wyciągnęłam przy nim portfel i wyciągnęłam to 5zł a gdyby mi wyrwała cały portfel ?
On nie złą kasę zarabiał i zarabia w dzień w dzień, a ludzie naiwni na wódkę mu dają.
Ale jaki cwaniak ledwo od ziemi odrósł a już taki pomysł, a do roboty to nie łaska.
dlatego przekazujcie to komu się da niech ludzie wiedzą o tym i nie dają mu ani grosza, dziś zwróciłam mu uwagę i odszedł dalej i z daleka widziałam że prosi następne osoby .
też go widziałam jak zaczepiał osoby prosząc o pieniądze na powrót do domu. dyrekcja szpitala powinna zlecić pracownikom przypilnowanie terenu i wezwanie policji
To nie jest żaden drobny pijaczek tylko etatowy naciągacz. Już około rok temu było o tym w TV w kronice krakowskiej że pod szpitalami w Krakowie jest taki proceder. Jak widać w Krakowie im się skończyło to się do okolicznych miast przenieśli. Wtedy jednego zatrzymali pod szpitalem w Nowej Hucie i miał przy sobie ponad 600 zł a stał pod szpitalem kilka godzin. Teraz sobie policzcie ile taki gość na Waszej naiwności sobie zarabia.
To samo mnie spotkało ok 3 tygodnie temu pod szpitalem.
Chłopak był bardzo wiarygodny, podenerwowany, dobrze grał swoją rolę. Opowiadał jak to jego kolega został przywieziony po wypadku, że zostawił dokumenty z pieniędzmi na budowie a teraz potrzebuje na busa do Krakowa.
Ode mnie nic nie dostał i poszedł swoją drogą. Ale myślę że wiele osób daje się nabrać..
Jeśli zostanie złapany i będą potrzebni świadkowie tego procederu to proszę pisać, chętnie się zgłoszę.
Ja też się zgłoszę na świadka bo mnie nerwy wzięły że dupek tak to sobie wykombinował, faktycznie jest wiarygodny- nie lump, nie brudny, nie pijany na pierwsze wrażenie porządny chłopak a do tego bardzo miły nawet podziękował na koniec .
Ja też go spodkałam,opowiedział taką właśnie historyjkę,nie dałam mu pieniędzy,bo było ciemno bałam się wyciągać portfel przy nim,bo nie było w pobliżu nikogo.Potem żałowałam,że mu nie dałam,miałam wyrzuty,że może rzeczywiście tak było.Ale mi się wydawało,że był nie zupełnie trzezwy.
Nie rozumiem jest Ochrona od 18.00 a taki * stoi przy wejściu i naciąga ludzi niektórych naprawdę biednych i Oni właśnie najprędzej mu dadzą.
Bo biedny choć nie ma to się najprędzej podzieli.
I tak właśnie sami wychowujemy nierobów i cwaniaków.
mnie rowniez naciagna schodzil ze schodow z odzialu w szpitalu przywiozl kolege z wypadku chcial na busa do krakowa dalam mu 4 zl moze by zawiadomic policie
Dziś podobny młody człowiek chodził po firmach przy ul. Słowackiego i wyłudzał pieniądze, nie zdążyłem zadzwonić na policję - byłem zajęty klientem a on się szybciutko zmył. Pytałem w firmach obok też próbował wyłudzić. Z rok temu odwiedziła nas w firmie pani Dzielnicowa i prosiła, żeby wszelkie podobne sytuacje im zgłaszać to w pewnym zakresie ograniczy kradzieże. Dla mnie typek był podejrzany i z zaciekawieniem się rozglądał. Jak pojawi się w innych rejonach to bez krępacji dzwońcie na Policję. Gość był młody ok. 25 lat, szczupły, ciemne włosy i jasna kurtka!!!
A mnie dziś zaczepił na Rynku Myslenickim koleś z kubkiem plastikowym i jedną (prawą) nogawką podwinięta na wysokość kolana. (Rumun...).............Prosił o drobne, ale jego wizerunek tak skutecznie mnie odstraszył, że udałam, że go nie słyszę,nie widzę.........| gdzie jest straż miejska albo inne służby? Czy Rom ma prawo nękać innych obywateli i czy może mu to uchodzić bezkarnie...? Ja czułam się wtej sytuacji conajmniej dziwnie..............Nie pomogłam mu,bo im nie wierzę........nie ufam i boję się ich....Z drugiej strony miota mnie myśl, że oni się upokarzają bo tez mają swoje rodziny na utrzymaniu.....Jak im pomóc i jednocześnie jak ich zwalczać?..............
[quote=modliszka] gdzie jest straż miejska albo inne służby? Czy Rom ma prawo nękać innych obywateli i czy może mu to uchodzić bezkarnie...? Ja czułam się wtej sytuacji conajmniej dziwnie..............Nie pomogłam mu,bo im nie wierzę........nie ufam i boję się ich....
[/quote]
[quote=gość: mer] modliszka napisał/a: gdzie jest straż miejska albo inne służby? Czy Rom ma prawo nękać innych obywateli i czy może mu to uchodzić bezkarnie...? Ja czułam się wtej sytuacji conajmniej dziwnie..............Nie pomogłam mu,bo im nie wierzę........nie ufam i boję się ich....
Jakiś czas temu był artykuł w bodajże Angorze, o tym jak 64 letni dziadek na wózku prosił o pieniądze pod szpitalem.. artykuł ten w formie wywiadu był przedstawiony. Gośc sam opisywał jak to go syn pod szpital wozi samochodzem, 2 razy dziennie go zabiera na posiłek i w celu załatwienia potrzeb fizjologicznych. Niby nic ale co mnie uderzyło... przyznał się dziadek że miesiecznie wychodzi na czysto od 9 do 12 TYś zł!!!!!
Żebractwo to potężny biznes jest w chwili obecnej.
a ja mam takie nietypowe pytanie jakiś tydzień temu zapukał ktoś do moich drzwi od mieszkania (mieszkam w bloku ) i gdy otworzyłam stał Rom i prosił o pieniądze jednak mu ich nie dałam to zaraz potem chciał coś do jedzenia albo jakieś ubrania
Czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem ?
bo nie wiem co mam sądzić czy był to rzeczywiście potrzebujący czy tylko zwykły 'naciągacz
Młoda, elokwentna wyraźnie niesprawna, kulejąca kobieta, poprosiła mnie o pomoc w przejściu przez wysoki próg. Pomogłem, uchwyciła mnie pod ramię i przez tę, może minutę, zdążyła powiedzieć, że tak elegancko mało kto traktuje niepełnosprawnych i poprosiła o dychę na autobus, bo jedzie do Krakowa. Dałem.
Po czym znajomi mówią mi tego samego dnia, że także jej dali. Spokojnie przez pół godziny zarobiła 50 zł.
Jak pomagać?
Od dłuższego czasu mam serce ze stali, nie pomagam w taki sposób. Nie wrzucam także do puszek dla ludzi kwestujących na rynku. Dla "spokojności", wysyłam okrągłą kwotę na potrzeby fundacji Dr Clown. Mogę i to robię wpisuje darowiznę do zeznania w PIT
Rok temu gdzieś romowie chodzili po miasteczku i okolicach z dywanami ("diwani, diwani"), kiedyś tam jeszcze z piłami motorowymi firmy Steel.Ciekawe to przypadki.
Witam , zapewne nie tylko ja się z tym spotkałam ale wiele ludzi , którzy idą bądź przechodzą koło szpitala i nie zdają sobie z tego sprawy.
Stoi tam młody mężczyzna który pod pretekstem wypadku kolegi braku jakichkolwiek środków aby wrócić do domu i zawiadomić rodzinę prosi o pieniądze.
Sama się na to nabrałam , ale trafiłam na niego nie raz gdy sytuacja się powtórzyła i uświadomiłam go że już go spotkałam szybko odszedł. Chcę to nagłośnić , tak nie może być podejrzewam , że nie jedna osoba się nabrała i dała mu pieniądze.
No cóż, słuszniej byłoby patrzeć na ręce samorządowcom, bo tu dopiero się dzieje. Zaś tacy drobni naciągacze niech sobie nawet i robią ludzi w bambuko w końcu to grosze. Jest wiele ważniejszych spraw związanych z miastem i okolicą.
Gdyby to były grosze to by tam nie stał. Spotkałam go miesiąc temu i dziś ponownie nie tylko mnie nabrał ale również moją rodzinę i każdy mu dał przynajmniej po 2 czy 3 zł bo człowiek się lituje przed taką osobą
To obniżył stawkę bo ostatnio zbierał na busa do Krakowa po 10 zł, a potem zachlany leży na krzesłach poczekalni.
I właśnie przez takich ludzie z czasem odwracają się od naprawdę potrzebujących.
cholera ! też dałam się nabrać dałam mu 5 zł - mówił dokładnie to samo że kolega miał wypadek a on nie ma za co wrócić do domu - to było ponad miesiąc temu przy wejściu do szpitala. Myślałam że faktycznie mówi prawdę. Teraz tak sobie myślę, że wyciągnęłam przy nim portfel i wyciągnęłam to 5zł a gdyby mi wyrwała cały portfel ?
On nie złą kasę zarabiał i zarabia w dzień w dzień, a ludzie naiwni na wódkę mu dają.
Ale jaki cwaniak ledwo od ziemi odrósł a już taki pomysł, a do roboty to nie łaska.
dlatego przekazujcie to komu się da niech ludzie wiedzą o tym i nie dają mu ani grosza, dziś zwróciłam mu uwagę i odszedł dalej i z daleka widziałam że prosi następne osoby .
kurcze nagłośniliście sprawe i teraz chłopak nie zarobi :(
też go widziałam jak zaczepiał osoby prosząc o pieniądze na powrót do domu. dyrekcja szpitala powinna zlecić pracownikom przypilnowanie terenu i wezwanie policji
To nie jest żaden drobny pijaczek tylko etatowy naciągacz. Już około rok temu było o tym w TV w kronice krakowskiej że pod szpitalami w Krakowie jest taki proceder. Jak widać w Krakowie im się skończyło to się do okolicznych miast przenieśli. Wtedy jednego zatrzymali pod szpitalem w Nowej Hucie i miał przy sobie ponad 600 zł a stał pod szpitalem kilka godzin. Teraz sobie policzcie ile taki gość na Waszej naiwności sobie zarabia.
Potwierdzam.
To samo mnie spotkało ok 3 tygodnie temu pod szpitalem.
Chłopak był bardzo wiarygodny, podenerwowany, dobrze grał swoją rolę. Opowiadał jak to jego kolega został przywieziony po wypadku, że zostawił dokumenty z pieniędzmi na budowie a teraz potrzebuje na busa do Krakowa.
Ode mnie nic nie dostał i poszedł swoją drogą. Ale myślę że wiele osób daje się nabrać..
Jeśli zostanie złapany i będą potrzebni świadkowie tego procederu to proszę pisać, chętnie się zgłoszę.
Ja też się zgłoszę na świadka bo mnie nerwy wzięły że dupek tak to sobie wykombinował, faktycznie jest wiarygodny- nie lump, nie brudny, nie pijany na pierwsze wrażenie porządny chłopak a do tego bardzo miły nawet podziękował na koniec .
Ja też go spodkałam,opowiedział taką właśnie historyjkę,nie dałam mu pieniędzy,bo było ciemno bałam się wyciągać portfel przy nim,bo nie było w pobliżu nikogo.Potem żałowałam,że mu nie dałam,miałam wyrzuty,że może rzeczywiście tak było.Ale mi się wydawało,że był nie zupełnie trzezwy.
Nie rozumiem jest Ochrona od 18.00 a taki * stoi przy wejściu i naciąga ludzi niektórych naprawdę biednych i Oni właśnie najprędzej mu dadzą.
Bo biedny choć nie ma to się najprędzej podzieli.
I tak właśnie sami wychowujemy nierobów i cwaniaków.
mnie rowniez naciagna schodzil ze schodow z odzialu w szpitalu przywiozl kolege z wypadku chcial na busa do krakowa dalam mu 4 zl moze by zawiadomic policie
Dziś podobny młody człowiek chodził po firmach przy ul. Słowackiego i wyłudzał pieniądze, nie zdążyłem zadzwonić na policję - byłem zajęty klientem a on się szybciutko zmył. Pytałem w firmach obok też próbował wyłudzić. Z rok temu odwiedziła nas w firmie pani Dzielnicowa i prosiła, żeby wszelkie podobne sytuacje im zgłaszać to w pewnym zakresie ograniczy kradzieże. Dla mnie typek był podejrzany i z zaciekawieniem się rozglądał. Jak pojawi się w innych rejonach to bez krępacji dzwońcie na Policję. Gość był młody ok. 25 lat, szczupły, ciemne włosy i jasna kurtka!!!
A mnie dziś zaczepił na Rynku Myslenickim koleś z kubkiem plastikowym i jedną (prawą) nogawką podwinięta na wysokość kolana. (Rumun...).............Prosił o drobne, ale jego wizerunek tak skutecznie mnie odstraszył, że udałam, że go nie słyszę,nie widzę.........| gdzie jest straż miejska albo inne służby? Czy Rom ma prawo nękać innych obywateli i czy może mu to uchodzić bezkarnie...? Ja czułam się wtej sytuacji conajmniej dziwnie..............Nie pomogłam mu,bo im nie wierzę........nie ufam i boję się ich....Z drugiej strony miota mnie myśl, że oni się upokarzają bo tez mają swoje rodziny na utrzymaniu.....Jak im pomóc i jednocześnie jak ich zwalczać?..............
[quote=modliszka] gdzie jest straż miejska albo inne służby? Czy Rom ma prawo nękać innych obywateli i czy może mu to uchodzić bezkarnie...? Ja czułam się wtej sytuacji conajmniej dziwnie..............Nie pomogłam mu,bo im nie wierzę........nie ufam i boję się ich....
[/quote]
troche to rasistowskie nie sadzisz?
[quote=gość: mer] modliszka napisał/a: gdzie jest straż miejska albo inne służby? Czy Rom ma prawo nękać innych obywateli i czy może mu to uchodzić bezkarnie...? Ja czułam się wtej sytuacji conajmniej dziwnie..............Nie pomogłam mu,bo im nie wierzę........nie ufam i boję się ich....
troche to rasistowskie nie sadzisz? [/quote]
gdzie tu widzisz rasizm?
Jakiś czas temu był artykuł w bodajże Angorze, o tym jak 64 letni dziadek na wózku prosił o pieniądze pod szpitalem.. artykuł ten w formie wywiadu był przedstawiony. Gośc sam opisywał jak to go syn pod szpital wozi samochodzem, 2 razy dziennie go zabiera na posiłek i w celu załatwienia potrzeb fizjologicznych. Niby nic ale co mnie uderzyło... przyznał się dziadek że miesiecznie wychodzi na czysto od 9 do 12 TYś zł!!!!!
Żebractwo to potężny biznes jest w chwili obecnej.
a ja mam takie nietypowe pytanie jakiś tydzień temu zapukał ktoś do moich drzwi od mieszkania (mieszkam w bloku ) i gdy otworzyłam stał Rom i prosił o pieniądze jednak mu ich nie dałam to zaraz potem chciał coś do jedzenia albo jakieś ubrania
Czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem ?
bo nie wiem co mam sądzić czy był to rzeczywiście potrzebujący czy tylko zwykły 'naciągacz
Młoda, elokwentna wyraźnie niesprawna, kulejąca kobieta, poprosiła mnie o pomoc w przejściu przez wysoki próg. Pomogłem, uchwyciła mnie pod ramię i przez tę, może minutę, zdążyła powiedzieć, że tak elegancko mało kto traktuje niepełnosprawnych i poprosiła o dychę na autobus, bo jedzie do Krakowa. Dałem.
Po czym znajomi mówią mi tego samego dnia, że także jej dali. Spokojnie przez pół godziny zarobiła 50 zł.
Jak pomagać?
Od dłuższego czasu mam serce ze stali, nie pomagam w taki sposób. Nie wrzucam także do puszek dla ludzi kwestujących na rynku. Dla "spokojności", wysyłam okrągłą kwotę na potrzeby fundacji Dr Clown. Mogę i to robię wpisuje darowiznę do zeznania w PIT
Rok temu gdzieś romowie chodzili po miasteczku i okolicach z dywanami ("diwani, diwani"), kiedyś tam jeszcze z piłami motorowymi firmy Steel.Ciekawe to przypadki.
Od czego ochrona w szpitalu?????????
Dawniej o ile się nie mylę żebractwo było karalne?