Tu się zgadzam że kiełbasa" swojska" kupowana w sklepi ma tyle wspólnego ze swojską co proszek Ariel kupiony w Niemczech z tym kupionym u nas.Do niedawna w każdej wiosce był ktoś kto produkował wyroby i wtajemniczeni mogli je kupować i cieszyć podniebienie.Unia powoli zniszczy tą tradycję i już chyba coraz mniej tych "rzemieślników".Tylko proszę nie zamieszczajcie na forum adresów gdzie coś takiego można dostać bo zabijecie do końca to rzemiosło i będziemy skazani na kiełbasę w której jest co najwyżej 20% mięsa a reszta to odpady z rzeźni.Popytać wśród znajomych i może uda się kupić chociaż coraz trudniej .Można czasem namiastkę dostać w małych wiejskich sklepikach które w sobie znany sposób zaopatrują się w ten rarytas.
Proponuję samemu sobie zrobić wyroby potrzebne minimalne warunki. W 100% będzie to mięso. Jeżdżę do pewnej dużej ubojni gdzie można kupić różnej wielkości połówki tuszy i samemu zdecydować co z tego zrobić. Odpada w tedy bicie, rzeźnik i dodatkowe koszty no trochę własne go wysiłku. Przepisy na wyroby, dużo przepisów jak i co można zrobić, można znaleźć w internecie. Jeżeli za pierwszym razem, jak w moim było przypadku nie wszystko dobrze wyjdzie (w moim przypadku dotyczy kiełbasy, którą chciałem odchudzić niestety musi mieć tłuszcz) to za drugim razem powinno być już dobrze. Ale w tedy wiem że szynka to szynka, prawdziwy boczek, wiem co jest w kiełbasie, a kiszka to chyba takiej w sklepie nigdy nie kupię.
aaa palce lizać tylko nie każdy ma warunki.Z kiełbasą to masz rację ,nie zawsze wyjdzie tak jak by się chciało i to jest właśnie tajemnica wiejskich masarzy przekazywana z pokolenia na pokolenie.
Zamiast szpetnych betonowych grilli z castoramy czy innego marketu lepiej wybudować fajną wędzarnię(dużo na ten temat w necie)i służy za jedno i drugie i widzimy co jemy.
Wędzarnia wystarczy z kilku kawałków arkuszy blachy (wcale nie musi być na początek murowana), trochę odpowiedniego drewna i można wędzić.
Ale najpierw trzeba marynować, a kombinacji jest wiele. Kiełbasa tyko raz mi nie wyszła, było to pierwszy raz. Potem robiłem też eksperymenty na próbę, np kiełbasa z dodatkiem wina i marynata z tym dodatkiem, a podstawowa kiełbasa to już prawdziwa swojska z nazwy i w rzeczywistości.
dzięki Wam za dobre rady:)Ale niestety, to wymaga trochę nakładów finansowych!Trzeba mieć dobrą maszynkę do nabijania kiełbasy , no i ta wędzarnia o której od dawno marzę.
Ps. o rzemiośle masarskim już nie wspomnę:)
pozdrawiam
Jak ktoś lubi tłustą kiełbasę to polecam Polankę / sam już tam nie kupuję /
lepsza jest u Szlachty lub na Słonecznej na przeciwko busów -mają od dwóch rzeźników jedna też b. tłusta.
witam a ja polecam małom masarnie w Krzyszkowicach wędliny robione tradycyjnie bez peklosoli tylko naturalne przyprawy smaczna wiejska kiełbaska kiszka pasztet itp
Proszę mnie od razu nie posądzać o reklamę, ale zapraszam do spróbowania wyrobów dostępnych w sklepach: Wiejski Kredens,Minuta 8 naprzeciwko sądu oraz Minuta 8 na Osiedlu /blaszak/. Polecam prawdziwą kiełbasę wiejską własnego wyrobu, bez konserwantów, bez "wypełniaczy" z tłuszczu i według mnie świetnie doprawioną ( wiadomo, każdy ma "swoje smaki")
starsze panie które sprzedają serki koło rynku , może tam trzeba popytać?
Popytaj starsze panie które sprzedają jajka na "końskim rynku" o kiełbasę:) Nie dość że sprzedają jajka,które kupują za 40 gr po 1 zł to mogą skoczyć Ci do sklepu obok (do Skolarusa) i kupią Ci kiełbaskę ale nie po 28 zeta ale po 35 zł za kg:D Macie poczucie humoru.
bo to co sprzedają w niektórych sklepach, to nawet koło kiełbasy na nie stało:)
Tu się zgadzam że kiełbasa" swojska" kupowana w sklepi ma tyle wspólnego ze swojską co proszek Ariel kupiony w Niemczech z tym kupionym u nas.Do niedawna w każdej wiosce był ktoś kto produkował wyroby i wtajemniczeni mogli je kupować i cieszyć podniebienie.Unia powoli zniszczy tą tradycję i już chyba coraz mniej tych "rzemieślników".Tylko proszę nie zamieszczajcie na forum adresów gdzie coś takiego można dostać bo zabijecie do końca to rzemiosło i będziemy skazani na kiełbasę w której jest co najwyżej 20% mięsa a reszta to odpady z rzeźni.Popytać wśród znajomych i może uda się kupić chociaż coraz trudniej .Można czasem namiastkę dostać w małych wiejskich sklepikach które w sobie znany sposób zaopatrują się w ten rarytas.
Proponuję samemu sobie zrobić wyroby potrzebne minimalne warunki. W 100% będzie to mięso. Jeżdżę do pewnej dużej ubojni gdzie można kupić różnej wielkości połówki tuszy i samemu zdecydować co z tego zrobić. Odpada w tedy bicie, rzeźnik i dodatkowe koszty no trochę własne go wysiłku. Przepisy na wyroby, dużo przepisów jak i co można zrobić, można znaleźć w internecie. Jeżeli za pierwszym razem, jak w moim było przypadku nie wszystko dobrze wyjdzie (w moim przypadku dotyczy kiełbasy, którą chciałem odchudzić niestety musi mieć tłuszcz) to za drugim razem powinno być już dobrze. Ale w tedy wiem że szynka to szynka, prawdziwy boczek, wiem co jest w kiełbasie, a kiszka to chyba takiej w sklepie nigdy nie kupię.
aaa palce lizać tylko nie każdy ma warunki.Z kiełbasą to masz rację ,nie zawsze wyjdzie tak jak by się chciało i to jest właśnie tajemnica wiejskich masarzy przekazywana z pokolenia na pokolenie.
Zamiast szpetnych betonowych grilli z castoramy czy innego marketu lepiej wybudować fajną wędzarnię(dużo na ten temat w necie)i służy za jedno i drugie i widzimy co jemy.
Wędzarnia wystarczy z kilku kawałków arkuszy blachy (wcale nie musi być na początek murowana), trochę odpowiedniego drewna i można wędzić.
Ale najpierw trzeba marynować, a kombinacji jest wiele. Kiełbasa tyko raz mi nie wyszła, było to pierwszy raz. Potem robiłem też eksperymenty na próbę, np kiełbasa z dodatkiem wina i marynata z tym dodatkiem, a podstawowa kiełbasa to już prawdziwa swojska z nazwy i w rzeczywistości.
dzięki Wam za dobre rady:)Ale niestety, to wymaga trochę nakładów finansowych!Trzeba mieć dobrą maszynkę do nabijania kiełbasy , no i ta wędzarnia o której od dawno marzę.
Ps. o rzemiośle masarskim już nie wspomnę:)
pozdrawiam
W Sułkowicach w soboty na jarmarku można kupić dobre wyroby,
starsze panie które sprzedają serki koło rynku , może tam trzeba popytać?
w Polance w sklepie firmowym, zawsze świeże i smaczne wyroby
Ja również polecam sklep w Polance.
Niestety nie zawsze świeże i nie zawsze smaczne :(
Polanka się zepsuła dawniej były dobre wyroby
W KURDESZU.PYCHOTA
Temat powielony
http://forum.miasto-info.pl/myslenice/845,kielbasa-wiejska.html#c66735
tylko w kurdeszu jaka cena ja za swojska płace 18 zl
Jak ktoś lubi tłustą kiełbasę to polecam Polankę / sam już tam nie kupuję /
lepsza jest u Szlachty lub na Słonecznej na przeciwko busów -mają od dwóch rzeźników jedna też b. tłusta.
Wsklepie między pierwszym a drugi, osiedlem,koło monopolwego.Jest naprawdę wiejska a co ważne zawsze swieża.Cena jak za swojską odpowiednia.polecam.
a mnie bardzo smakuje ze sklepu na dolnym przedmiesciu u p.Serafina,maja tam tezz pyszna kiszke
Po co kupować swojską kiełbasę w sklepie jak można zrobić samemu w domu http://www.przepis-kulinarny.pl/swojska-kielbasa-id1515.html Na pewno jest smaczniejsza, zdrowsza i tańsza.
witam a ja polecam małom masarnie w Krzyszkowicach wędliny robione tradycyjnie bez peklosoli tylko naturalne przyprawy smaczna wiejska kiełbaska kiszka pasztet itp
Proszę mnie od razu nie posądzać o reklamę, ale zapraszam do spróbowania wyrobów dostępnych w sklepach: Wiejski Kredens,Minuta 8 naprzeciwko sądu oraz Minuta 8 na Osiedlu /blaszak/. Polecam prawdziwą kiełbasę wiejską własnego wyrobu, bez konserwantów, bez "wypełniaczy" z tłuszczu i według mnie świetnie doprawioną ( wiadomo, każdy ma "swoje smaki")
dlatego ja robie swoją :)
wiem co jem :)
polecam poczytać, wcale nie jest to takie trudne... proste i smaczne!
https://www.smokehouses.eu/poradnik/jak-wedzic-szynke-zeby-byla-soczysta/
Popytaj starsze panie które sprzedają jajka na "końskim rynku" o kiełbasę:) Nie dość że sprzedają jajka,które kupują za 40 gr po 1 zł to mogą skoczyć Ci do sklepu obok (do Skolarusa) i kupią Ci kiełbaskę ale nie po 28 zeta ale po 35 zł za kg:D Macie poczucie humoru.