Ładny budynek, piękne ogrodzenie, teren w kostce, rozumiem że władza nie może siedzieć w blaszaku, ale gdzie jest parking chciałem sie zapytać? Nie można było zostawić tego małego parkingu na pięć samochodów? O wydanych pieniądzach już nie pisze, widocznie nie było ważniejszych inwestycji, bo u nas przecież wszystko gra.
Jestem za modernizacją. Jednak jedynym celem nie może być wypięknianie terenu. Mogę chyba domagać się by za nasze pieniądze celem nadrzędnym był parking a przy okazji reszta...tego procesu wydawania kasy.
Ps: Cygnus nie ma się czym chwalić. Takie zdanie nie wyróżni Cię z pozostałej reszty mistrzów!
Cyrk, na budynku na Reja jest tabliczka Rada Gminy. Starostwo jest niżej na K. Wielkiego.
Adzygmunt o żadne wyróznianie mi nie chodzi, co też przyszło Ci do głowy. Któregoś dnia chciałem kupić wkrętarke na prezent, chodnik zawalony parkingu nie ma, bo był potrzebny pod piękne ogrodzenie, zatrzymać się na ul. Reja to jak polowanie na bizona.
Nie ma raczej nadziei że powiaty znikną chociaż byłoby to jedyne słuszne rozwiązanie.Pochłaniają ogromne pieniądze na administrację a są jedynie przechowalnią dla "kolesiów" i niczego w sumie nie rozwiązują-nie było powiatów i jakoś dało się żyć.
[quote=cygnus]Cyrk, na budynku na Reja jest tabliczka Rada Gminy. Starostwo jest niżej na K. Wielkiego.
[/quote]
Stariostwo Cygnus ma w Myślenicach w sumie chyba ze sześć lokalizacji a na Reja mieści się jego Zarząd, reszta na Kazimierza, Pardyaka. Słowackiego, Drogowców (tam w dwóch miejscach). Rada Gminy natomiast raz w miesiącu zbiera się pod zegarem w rynku w specjalnie przygotowanym schronie przeciw-atomowym.
Jechałem dziś koło tegoż urzędu i rzucił mi się napis Rada Gmi... wiec pomyślałem że sie walnąlem w temacie.
Przyjmuje Twoją argumentacje do wiadomości:-)
Odgrzebię trochę temat bo sam jestem wkurzony że starostwo urwało ten mały parking na cel powiększenia swojego podwórka. Mieszkam naprzeciwko starostwa i brakuje teraz troche tego parkingu!
-->cygnus Ty miałeś problem z zaparkowaniem żeby wiertarkę kupić w sklepie , a ja prawie codziennie mam ten sam problem jak tu pod blokiem spokojnie zaparkować... , jedynie wieczorem trochę luzu się robi.
Na odrzwiach bramy ten się napis czyta(Starostwo Powiatowe) o treści memu duchowi kryjomej. Mistrzu, szepnąłem, z tych słów groza świta, a on mi na to jak człowiek świadomy, tu oczyść serce podłością zatrute, tu porzuć w sobie wszelki strach znikomy, to miejsc my przyszli co czynią pokutę....
Parkingu nie ma, ale czynnie udziela się nasza straż miejska, oraz chłopcy z "przy boku pałeczka".
Ciekawe ile kosztuje trwający od kilku tygodni generalny remont budynku starostwa przy Kaziemierza Wielkiego? Petenci, którzy mają tam do załatwienia jakieś sprawy przeprawiają się przez gruzy wśród tumanów kurzu. Dramat:(
To nie do przyjęcia, żeby w takich warunkach pracować i przyjmować strony. Brak szacunku...
Starosta Tomal zapowiada budowę nowej siedziby powiatu, gdzie znajdą się wszystkie porozrzucane dotąd po mieście wydziały. Inwestycja finansowana ma być m.in. ze sprzedaży tych nieruchomości.
Czy nie jest zastanawiające czemu mając w niedalekiej perspektywie przeprowadzkę starostwo gruntownie remontuje budynki, wymienia ogrodzenia, poszerza parkingi?
Służyć to będzie nam, mieszkańcom czy może raczej przyszłemu właścicielowi?
Zwykła rzecz. Przed sprzedażą podnosi wartość budynku!
Pytanie zasadnicze: zapowiedź sprzedaży to jeszcze nie kasa, zatem za co budować? Wziąć kredyt pod ...co? Myślę, że nie pod sprzedawane budynki? Może pod spodziewane wpływy z ... czego?
A jak się to rewelacyjnie zgadza z zadłużonym szpitalem? Także pójdzie pod młotek?
Słowo wylatuje skowronkiem, wraca czarną wroną!!!
Nowe budynki są nam obywatelom potrzebne czy ... biurokracji?
a tak do parkowania, własciciel sklepu powinien o tym pomysleć... albo zarząd spółdzielni...jesli ten kawalek był starostwa no to se ogrodzili. w końcu mamy kapitalizm i własność należy szanować nawet tą Skarbu państwa....
Gmerek pozwolę sobie mieć inne poglądy. Nie w kwestii co może właściciel, ale czym dla petenta czyli dla nas jest "urząd".
Celem każdej publicznej instytucji jest pomoc obywatelowi. Jeśli odgradza się od niego płotami, żeby było ładniej, to ja nie zgadzam się, by to było także za moje pieniądze budowane.
Ja potrzebuję zaparkować przed urzędem, w miarę szybko być załatwionym przez urzędnika. Tenże powinien zacząć rozmowę od słyszanego w każdym amerykańskim urzędzie; sprawdziłem to na sobie - w "emigration", czyli instytucji, najbardziej goźnej dla Polaków, czym mogę pomóc?
A tu czasem usłyszę odpowiedź na moje dzień dobry! A potem jestem już wrogiem, przysparzam pracy, a tu kawa stygnie!!!
No może nie w każdym wydziale. I oby ten zwyczaj rozciągnął się na pozostałe biura.
O co wam chodzi? Starostwo ma parking z tyłu (od ulicy Konopnickiej) i tam praktycznie zawsze można znaleźć mijsce do parkowania. Trzeba tylko podejść 30 metrów, a niektórzy chcieliby parking tuż koło drzwi a najlepiej windę na auto, żeby pod samo biurko Starosty podjechać. Problem parkowania na Reja to już zupełnie inna bajka. Od kilku lat słyszę, że ma być reorganizacja ruchu na tej ulicy i nic. A to droga powiatowa.
A jeśli chodzi o instytucję starostwa, to jeden z najgłupszych pomysłów reorganizacji administracji. W latach 1989-1999 był urząd Rejonowy, który zajmował się sprawami geodezji, architektury i komunikacji w dwóch budynkach. Załatwiał tylko sprawy państwowe, a obecny samorzad powiatowy to olbrzymi moloch (jak na powiat) z radnymi, którzy zatwierdzają przychądzące fundusze celowe. (przyszły pieniadze na szpital, to głosują, że te pieniądze idą na szpital) - zupełna paranoja.
Parking na Reja jest wykorzystywany nie tylko przez petentów. Bywa stale zapełniony. Na to chyba nie ma rady, bo nie ma możliwości sprawdzenia kto jest ze sprawą w starostwie a kto w pobliskim sklepie.
Pozostała treść postu Boleck jest słuszna. Biurokracja w Polsce rozbuchała się potwierdzając prawo Petera.
[quote=adzygmunt]Parking na Reja jest wykorzystywany nie tylko przez petentów. Bywa stale zapełniony. Na to chyba nie ma rady, bo nie ma możliwości sprawdzenia kto jest ze sprawą w starostwie a kto w pobliskim sklepie
[/quote]
A jeszcze do tego mieszkańcy np. bloku przy ul. Reja dodają swoje (5 groszy....) :D :D
Zawszem możesz parkować, tak jak inni kierowcy w poprzek przed ogrodzeniem(widziałem tak zaparkowane samochody), za szybą kartka, "jestem w starostwie" straż Cię nie ruszy, to znaczy nie wiem , ale spróbuj i napisz czy działa. Gorzej jak masz większy samochód, bo nikt koło niego nie przejdzie.
Dlaczego mam liczyć na"przychylność"Straży Miejskiej czy Policji?Władza jest od tego aby ułatwiać życie mieszkańcom a nie sobie,chociaż u nas przyjęło się że to obywatele mają służyć władzy.
Ile kosztuje starostwo?A mnie ciekawi co innego ale to będzie trudne do policzenia.Ilu urzędników i ile budynków zajmowała rzekomo zbiórokratyzowana władza
w ostatnim roku komuny a ilu zatrudnia teraz i ile zajmuje budynków(Starostwo+ Gmina + komunikacja itp)
Greta J. słyszała dziś zabawną historię. Kilka dni temu odbył się przetarg na odśnieżanie dróg powiatowych w ciągu najbliższych trzech lat. Dyrektor ZDP i przewodniczący rady miasta J.G. ustalając warunki przystąpienia do przetargu postawił wysoko poprzeczkę wymagając by firmy wykazały się bardzo dużym doświadczeniem. Wymagania te były o wiele wyższe niż na innych tego typu przetargach, nieżyczliwi twierdzą nawet że pan dyrektor zrobił to celowo by postępowanie wygrały konkretne, zaprzyjaźnione z nim firmy. Pech chciał, że faktycznie na prawie wszystkie zadania złożono po jednej tylko ofercie i cóż za podwójny pech - były to te same przedsiębiorstwa co w ubiegłych latach. Tyle, że ubocznym efektem wyeliminowania konkurencji były wyższe ceny. Wyższe to nawet mało powiedziane. I tak np. za miesiąc odśnieżania dróg powiatowych na terenie Dobczyc w ubiegłym roku starostwo płaciło ok. 40 tys. zł a teraz trzeba będzie wyrzucić 110 tys. To samo w Myślenicach gdzie cena skoczyła z 80 tys. na ponad 190 tys.
Przed trudnym dylematem postawił pan dyrektor starostę Tomala. Wyrzucić rocznie dodatkowo milion złotych czy też może ryzykować następny przetarg mając świadomość że można przed zimą nie zdążyć?
Istotne zdaje się być postawienie pytania o innej treści niż tytuł tego wątku a mianowicie:
"ILE STAROSTWO KOSZTUJE PAN DYREKTOR J.G. I JEGO PRZYJACIELE"?
Dramat!!!!!
A wciąż brak środków na pomoc osobom i rodzinom w trudnej sytuacji, w kryzysie. Brakuje pieniędzy na specjalistyczną pomoc rodzinom z problemami i rodzinom zastępczym. Brak funduszy na pomoc ofiarom przemocy. Brak mieszkań, gdzie bite, dręczone osoby mogłyby się schronić. Nie ma psychologów, którzy działaliby w terenie np. pomagajac ofiarom wypadków drogowych. Brak funduszy na zorganizowanie jakiegoś miejsca, gdzie osoby niepełnosprawne ruchowo mogłyby ciekawie spędzić czas. Brak środków na świetlice dla dzieci i młodzieży. Brak środków na terapię dla dzieci z rodzin, gdzie są jakieś dysfunkcje np. alkoholizm, przemoc, rodzice za granicą (eurosieroctwo).
Odśnieżanie
Niestety w praktyce często wygląda tak, że firma wygrywająca przetarg inkasuje pieniądze, a potem nie wyrabia się z odśnieżaniem. Mam na myśli szczególnie odśnieżanie dróg w wyżej położonych miejscowościach, gdzie śnieg pada częściej niż w naszej Myślenickiej dolinie...
Ładny budynek, piękne ogrodzenie, teren w kostce, rozumiem że władza nie może siedzieć w blaszaku, ale gdzie jest parking chciałem sie zapytać? Nie można było zostawić tego małego parkingu na pięć samochodów? O wydanych pieniądzach już nie pisze, widocznie nie było ważniejszych inwestycji, bo u nas przecież wszystko gra.
Mała, lub duża nieścisłość , chodzi o budynek rady gminy.
Nie ma budynku Rady Gminy Cygnus. Jednak chyba chodzi o Starostwo.
Jestem za modernizacją. Jednak jedynym celem nie może być wypięknianie terenu. Mogę chyba domagać się by za nasze pieniądze celem nadrzędnym był parking a przy okazji reszta...tego procesu wydawania kasy.
Ps: Cygnus nie ma się czym chwalić. Takie zdanie nie wyróżni Cię z pozostałej reszty mistrzów!
Cyrk, na budynku na Reja jest tabliczka Rada Gminy. Starostwo jest niżej na K. Wielkiego.
Adzygmunt o żadne wyróznianie mi nie chodzi, co też przyszło Ci do głowy. Któregoś dnia chciałem kupić wkrętarke na prezent, chodnik zawalony parkingu nie ma, bo był potrzebny pod piękne ogrodzenie, zatrzymać się na ul. Reja to jak polowanie na bizona.
Nie ma raczej nadziei że powiaty znikną chociaż byłoby to jedyne słuszne rozwiązanie.Pochłaniają ogromne pieniądze na administrację a są jedynie przechowalnią dla "kolesiów" i niczego w sumie nie rozwiązują-nie było powiatów i jakoś dało się żyć.
[quote=cygnus]Cyrk, na budynku na Reja jest tabliczka Rada Gminy. Starostwo jest niżej na K. Wielkiego.
[/quote]
Stariostwo Cygnus ma w Myślenicach w sumie chyba ze sześć lokalizacji a na Reja mieści się jego Zarząd, reszta na Kazimierza, Pardyaka. Słowackiego, Drogowców (tam w dwóch miejscach). Rada Gminy natomiast raz w miesiącu zbiera się pod zegarem w rynku w specjalnie przygotowanym schronie przeciw-atomowym.
Jechałem dziś koło tegoż urzędu i rzucił mi się napis Rada Gmi... wiec pomyślałem że sie walnąlem w temacie.
Przyjmuje Twoją argumentacje do wiadomości:-)
Cygnus nie o parking mi szło, ale o podpis hi, hi!
Ps: Cholipa! kto mie nauczy umieszczać emotikony w postaci obrazeczka? Stawiam lodową herbatę!!!
A to rozumiem. Z emotikonem mam ten sam problem:-)
Odgrzebię trochę temat bo sam jestem wkurzony że starostwo urwało ten mały parking na cel powiększenia swojego podwórka. Mieszkam naprzeciwko starostwa i brakuje teraz troche tego parkingu!
-->cygnus Ty miałeś problem z zaparkowaniem żeby wiertarkę kupić w sklepie , a ja prawie codziennie mam ten sam problem jak tu pod blokiem spokojnie zaparkować... , jedynie wieczorem trochę luzu się robi.
Na odrzwiach bramy ten się napis czyta(Starostwo Powiatowe) o treści memu duchowi kryjomej. Mistrzu, szepnąłem, z tych słów groza świta, a on mi na to jak człowiek świadomy, tu oczyść serce podłością zatrute, tu porzuć w sobie wszelki strach znikomy, to miejsc my przyszli co czynią pokutę....
Parkingu nie ma, ale czynnie udziela się nasza straż miejska, oraz chłopcy z "przy boku pałeczka".
Ciekawe ile kosztuje trwający od kilku tygodni generalny remont budynku starostwa przy Kaziemierza Wielkiego? Petenci, którzy mają tam do załatwienia jakieś sprawy przeprawiają się przez gruzy wśród tumanów kurzu. Dramat:(
To nie do przyjęcia, żeby w takich warunkach pracować i przyjmować strony. Brak szacunku...
Starosta Tomal zapowiada budowę nowej siedziby powiatu, gdzie znajdą się wszystkie porozrzucane dotąd po mieście wydziały. Inwestycja finansowana ma być m.in. ze sprzedaży tych nieruchomości.
Czy nie jest zastanawiające czemu mając w niedalekiej perspektywie przeprowadzkę starostwo gruntownie remontuje budynki, wymienia ogrodzenia, poszerza parkingi?
Służyć to będzie nam, mieszkańcom czy może raczej przyszłemu właścicielowi?
Zwykła rzecz. Przed sprzedażą podnosi wartość budynku!
Pytanie zasadnicze: zapowiedź sprzedaży to jeszcze nie kasa, zatem za co budować? Wziąć kredyt pod ...co? Myślę, że nie pod sprzedawane budynki? Może pod spodziewane wpływy z ... czego?
A jak się to rewelacyjnie zgadza z zadłużonym szpitalem? Także pójdzie pod młotek?
Słowo wylatuje skowronkiem, wraca czarną wroną!!!
Nowe budynki są nam obywatelom potrzebne czy ... biurokracji?
a tak do parkowania, własciciel sklepu powinien o tym pomysleć... albo zarząd spółdzielni...jesli ten kawalek był starostwa no to se ogrodzili. w końcu mamy kapitalizm i własność należy szanować nawet tą Skarbu państwa....
Gmerek pozwolę sobie mieć inne poglądy. Nie w kwestii co może właściciel, ale czym dla petenta czyli dla nas jest "urząd".
Celem każdej publicznej instytucji jest pomoc obywatelowi. Jeśli odgradza się od niego płotami, żeby było ładniej, to ja nie zgadzam się, by to było także za moje pieniądze budowane.
Ja potrzebuję zaparkować przed urzędem, w miarę szybko być załatwionym przez urzędnika. Tenże powinien zacząć rozmowę od słyszanego w każdym amerykańskim urzędzie; sprawdziłem to na sobie - w "emigration", czyli instytucji, najbardziej goźnej dla Polaków, czym mogę pomóc?
A tu czasem usłyszę odpowiedź na moje dzień dobry! A potem jestem już wrogiem, przysparzam pracy, a tu kawa stygnie!!!
No może nie w każdym wydziale. I oby ten zwyczaj rozciągnął się na pozostałe biura.
O co wam chodzi? Starostwo ma parking z tyłu (od ulicy Konopnickiej) i tam praktycznie zawsze można znaleźć mijsce do parkowania. Trzeba tylko podejść 30 metrów, a niektórzy chcieliby parking tuż koło drzwi a najlepiej windę na auto, żeby pod samo biurko Starosty podjechać. Problem parkowania na Reja to już zupełnie inna bajka. Od kilku lat słyszę, że ma być reorganizacja ruchu na tej ulicy i nic. A to droga powiatowa.
A jeśli chodzi o instytucję starostwa, to jeden z najgłupszych pomysłów reorganizacji administracji. W latach 1989-1999 był urząd Rejonowy, który zajmował się sprawami geodezji, architektury i komunikacji w dwóch budynkach. Załatwiał tylko sprawy państwowe, a obecny samorzad powiatowy to olbrzymi moloch (jak na powiat) z radnymi, którzy zatwierdzają przychądzące fundusze celowe. (przyszły pieniadze na szpital, to głosują, że te pieniądze idą na szpital) - zupełna paranoja.
Parking na Reja jest wykorzystywany nie tylko przez petentów. Bywa stale zapełniony. Na to chyba nie ma rady, bo nie ma możliwości sprawdzenia kto jest ze sprawą w starostwie a kto w pobliskim sklepie.
Pozostała treść postu Boleck jest słuszna. Biurokracja w Polsce rozbuchała się potwierdzając prawo Petera.
[quote=adzygmunt]Parking na Reja jest wykorzystywany nie tylko przez petentów. Bywa stale zapełniony. Na to chyba nie ma rady, bo nie ma możliwości sprawdzenia kto jest ze sprawą w starostwie a kto w pobliskim sklepie
[/quote]
A jeszcze do tego mieszkańcy np. bloku przy ul. Reja dodają swoje (5 groszy....) :D :D
Zawszem możesz parkować, tak jak inni kierowcy w poprzek przed ogrodzeniem(widziałem tak zaparkowane samochody), za szybą kartka, "jestem w starostwie" straż Cię nie ruszy, to znaczy nie wiem , ale spróbuj i napisz czy działa. Gorzej jak masz większy samochód, bo nikt koło niego nie przejdzie.
Dlaczego mam liczyć na"przychylność"Straży Miejskiej czy Policji?Władza jest od tego aby ułatwiać życie mieszkańcom a nie sobie,chociaż u nas przyjęło się że to obywatele mają służyć władzy.
Ile kosztuje starostwo?A mnie ciekawi co innego ale to będzie trudne do policzenia.Ilu urzędników i ile budynków zajmowała rzekomo zbiórokratyzowana władza
w ostatnim roku komuny a ilu zatrudnia teraz i ile zajmuje budynków(Starostwo+ Gmina + komunikacja itp)
Greta J. słyszała dziś zabawną historię. Kilka dni temu odbył się przetarg na odśnieżanie dróg powiatowych w ciągu najbliższych trzech lat. Dyrektor ZDP i przewodniczący rady miasta J.G. ustalając warunki przystąpienia do przetargu postawił wysoko poprzeczkę wymagając by firmy wykazały się bardzo dużym doświadczeniem. Wymagania te były o wiele wyższe niż na innych tego typu przetargach, nieżyczliwi twierdzą nawet że pan dyrektor zrobił to celowo by postępowanie wygrały konkretne, zaprzyjaźnione z nim firmy. Pech chciał, że faktycznie na prawie wszystkie zadania złożono po jednej tylko ofercie i cóż za podwójny pech - były to te same przedsiębiorstwa co w ubiegłych latach. Tyle, że ubocznym efektem wyeliminowania konkurencji były wyższe ceny. Wyższe to nawet mało powiedziane. I tak np. za miesiąc odśnieżania dróg powiatowych na terenie Dobczyc w ubiegłym roku starostwo płaciło ok. 40 tys. zł a teraz trzeba będzie wyrzucić 110 tys. To samo w Myślenicach gdzie cena skoczyła z 80 tys. na ponad 190 tys.
Przed trudnym dylematem postawił pan dyrektor starostę Tomala. Wyrzucić rocznie dodatkowo milion złotych czy też może ryzykować następny przetarg mając świadomość że można przed zimą nie zdążyć?
Istotne zdaje się być postawienie pytania o innej treści niż tytuł tego wątku a mianowicie:
"ILE STAROSTWO KOSZTUJE PAN DYREKTOR J.G. I JEGO PRZYJACIELE"?
Pana dyrektora Grabowskiego powinni jak najszybciej pozbawić władzy -jeśli można nazwać to władzą- bo zamiast pomagać ludziom to tylko SZKODZI!!!
Dramat!!!!!
A wciąż brak środków na pomoc osobom i rodzinom w trudnej sytuacji, w kryzysie. Brakuje pieniędzy na specjalistyczną pomoc rodzinom z problemami i rodzinom zastępczym. Brak funduszy na pomoc ofiarom przemocy. Brak mieszkań, gdzie bite, dręczone osoby mogłyby się schronić. Nie ma psychologów, którzy działaliby w terenie np. pomagajac ofiarom wypadków drogowych. Brak funduszy na zorganizowanie jakiegoś miejsca, gdzie osoby niepełnosprawne ruchowo mogłyby ciekawie spędzić czas. Brak środków na świetlice dla dzieci i młodzieży. Brak środków na terapię dla dzieci z rodzin, gdzie są jakieś dysfunkcje np. alkoholizm, przemoc, rodzice za granicą (eurosieroctwo).
Odśnieżanie
Niestety w praktyce często wygląda tak, że firma wygrywająca przetarg inkasuje pieniądze, a potem nie wyrabia się z odśnieżaniem. Mam na myśli szczególnie odśnieżanie dróg w wyżej położonych miejscowościach, gdzie śnieg pada częściej niż w naszej Myślenickiej dolinie...