Ci ci pamietaja bary mleczne minionej epoki, nie beda narzekac. O czym pisze? Ogladnijcie sobie film Bareji "Mis". U nas nie bylo tak zle (chodzi mi o lyzki) ale reszta sie zgadzala. A jak ktos sie stoluje w "budce" albo w lokalu 6m2 x 6m2, to niech nie nazeka na higiene. Polecam krakowski "Wierzynek" albo restauracje Hotelu Forum. Tam jest "OK". I zapewniam ze nie ma "brazowych" frytek.
Cokolwiek zglonialy, Mysleniczani007.
I zaraz wiadomo, Cygnusie, kto gdzie mieszka ;) Musze stosowac wiecej takich elementow zaczepnych, bo wydaje mi sie ze kilku forumowiczow wydaje sie byc "Daleko od noszy" ;)
Pozdrawiam wszystkich na emigracji, Mysleniczanin007.
Cygnus, czyzbys zapomnial o dwoch pryncypalny zasadach gastronomii?
Pierwsza; Gust nie podlega dyskusji.
Druga; Glod, najlepszym jest kucharzem.
Dla mnie na przyklad wszystkie frytki sa wstretne bo ich nie jadam. Ale jest to moja prywatna opinia. ;)
Amator suszonych w sloncu pomidorow, Mysleniczanin007.
Nie napisze z ktorego lokalu jest to "cudo" ale zapewniam Was ze wlasciciel gesto sie tlumaczyl. Jest to frytek tak zwany wtorny, o ktorym ktos juz tutaj napomknal. Wiem ze nie jest najpiekniejszy, ale powiedzcie mi jak ma wygladac frytka ktora zamiast po usmazeniu, zamiast trafic do celu swego przeznaczenia, laduje nadgryziona gdzies na stole. Potem zostaje zebrana przez kelnerke/kelnera razem z brudnymi talezami, trafiajac znowu do olejowego "solarium". I znow biedna wraca wraz z kolejnym ociekajacym tluszczem hamburgerem do nieswiadomego, zglodnialego klienta. Ktory wklada sobie to opalone cudo do ust. A ten klaczek na czubku tej frytki? Sam fiber!! I w dodatku gratis!
Przeciez "kobiety lubia braz" ;)
Mysleniczanin007.
Cygnus. Na temat naszej domowej gastronomii moge pisac w nieskonczonosc. Opisac rozne ciekawe zachowania w roznych lokalach na terenie Myslenic i okolic. Nie zebym pracowal w Sanepidzie, broz Boze! Przez ten moj zywot na tym padole poznalem rozne aspekty gastronomii, poniewaz kiedys byla to moja pasja. Nawet o maly wlos, pisze to kolokwialnie, nie otworzylem wlasnego lokalu.
Jednak jak to mowia Cygnus, w zyciu zmieniaja sie pasje, zainteresowania. I w moim przypadku zajalem sie czyms odmiennym. Jednak pewne zboczenie zawodowe zostaje. Dlatego Cygnus zapewniam Cie. Ze do konca moich dni nie wloze do ust frytek. Taki kaprys rozpasanej swini. Choc niektorzy mawiaja ze "dobra swinia, wszystko zje." Ja musze byc tym tepym, kaprysnym i zapartym knurem. :D
Zyczac smacznego, Mysleniczanin007.
Pewnie mozna wiele powiedzieć na temat norm czystości i etyki, powiedzmy kucharskiej, ale czy chleb który jemy był robiony czystymi rękami, czy papryczki na pizzy nie leżały wcześniej na podłodze, mięso w kebabie jest świeże. Nikt tego nam nie powie.
To wlasnie ze wzgledu na Pania od Polskiego, zawziolem sie w sobie i poprzysieglem ze bede jej robil wstyd po ostatnie minuty mojego zywota, nie uzywajac polskiej czcionki. Perfidny wyraz melepetyzmu ktory ustawicznie bede prezentowal w moich wypowiedziach. Czy to sie komus podoba czy nie. Jest to moj swiadomy niepodwazalny wybor. NIE i juz!
Zdecydowanie, Mysleniczanin007.
Zaskakująco dziwna logika wilczycy, bo piszesz mądrze, ale nie jesteś mądry..hmmm.
Po za tym mozna przekreślić człowieka, przez brak ogonków przy literkach...hmmm.
Cygnus odpowiem krotko i na temat. Zeby jeszcze chwile poudawac inteligenta;
"Sa tacy, to nie zart. Dla ktorych jestes wart, mniej niz zero!" Lady Punk
A teraz wrocmy do frytek, bo czuje ze od tego myslenia tak zagrzala mi sie glowa ze na oleju z moich wlosow, smialo mozna by usmazyc nie jedna porcje frytek.
Ostentacyjnie, Mysleniczanin007.
Może tak coś od siebie? Nie jesteś wstanie sam wykrzesać kilku swoich, autorskich słów? Nie masz nic do powiedzenia? Nie masz własnego zdanie? Tylko dlatego wyszukujesz cytaty w Google, by błyszczeć? Może byś tak zadbał o składnie swoich wypowiedzi i o znaki interpunkcyjno-ortograficzne. O wiele, wiele, wiele lepiej czyta się posty pisane poprawną (w pełni!) polszczyzną, i mówi to dyslektyczka :-).
A widzisz. Jestes tak zadufana w checi dopiecia swego ze nie zauwazasz manipulacji wypowiedzia. Moja, znaczy sie. A moje teksty mozesz poczytac tu i owdzie. Wiekszosc podpisana. A co do semantyki, coz. Kazdy pisze jak potrafi. Jeden cos od siebie, drugi to co przeczyta i przepisze. A jeszcze inny cytuje.
Ale w jakim stopniu umniejsza to inteligencje? Czyli ktos kto pisze cytatami i fragmentami tekstow wyszukanych u innych jest mniej inteligentny, niz ten kto potrafi slkecic meritum wlasnej wypowiedzi?
A co do braku czcionki. Coz juz napisalem nie bede plakal nad rozlanym mlekiem.
Udowodnilas swoj punkt widzenia, ja udowodnilem wlasny. A jezeli zle sie czyta, coz, moszesz poczytac sobie Cyrka, Cygnusa, Zdzicha, Wuja lub tez innych nie mniej znakomitych forumowiczow. Wybor nalezy do Ciebie.
I prosze o jedno. Koncz, Wacpanna, bo ni w szabli ni w kalumni, Wacpannie nie dostoi.
Szarmancko, Mysleniczanin007.
Ci ci pamietaja bary mleczne minionej epoki, nie beda narzekac. O czym pisze? Ogladnijcie sobie film Bareji "Mis". U nas nie bylo tak zle (chodzi mi o lyzki) ale reszta sie zgadzala. A jak ktos sie stoluje w "budce" albo w lokalu 6m2 x 6m2, to niech nie nazeka na higiene. Polecam krakowski "Wierzynek" albo restauracje Hotelu Forum. Tam jest "OK". I zapewniam ze nie ma "brazowych" frytek.
Cokolwiek zglonialy, Mysleniczani007.
Hotel Forum jest czynny?
Mieli go rozebrać...
Oj ktoś dawno nie był w Krakowie. Forum stoi dumnie na brzegu Wisły, pręży swą fasade do słońca, a na dole kwitnie biznes.
I zaraz wiadomo, Cygnusie, kto gdzie mieszka ;) Musze stosowac wiecej takich elementow zaczepnych, bo wydaje mi sie ze kilku forumowiczow wydaje sie byc "Daleko od noszy" ;)
Pozdrawiam wszystkich na emigracji, Mysleniczanin007.
Najlepsze frytki są koło basenu w sklepie "flesz"
byłem tam są rzeczywiście b.dobre polecam te sklep flesz
najlepsze frytki to w pizzerii CORRADO na rynku;)
Piszecie, najlepsze, a napiszcie dlaczego.
Cygnus, czyzbys zapomnial o dwoch pryncypalny zasadach gastronomii?
Pierwsza; Gust nie podlega dyskusji.
Druga; Glod, najlepszym jest kucharzem.
Dla mnie na przyklad wszystkie frytki sa wstretne bo ich nie jadam. Ale jest to moja prywatna opinia. ;)
Amator suszonych w sloncu pomidorow, Mysleniczanin007.
Gusty owszem nie podlegają dyskusji, ale warto poznać te gusty.
To co wkleiłes, to jakaś ochyda i jeszcze to włókno na końcu, brrrr...ochyda.
Pozdrawia nie planujący żadnych wycieczek cygnus.
[quote=cygnus]
To co wkleiłes, to jakaś ochyda i jeszcze to włókno na końcu, brrrr...ochyda.
[/quote]
Specjalność zakładu + gratis włos kucharki :)
Nie napisze z ktorego lokalu jest to "cudo" ale zapewniam Was ze wlasciciel gesto sie tlumaczyl. Jest to frytek tak zwany wtorny, o ktorym ktos juz tutaj napomknal. Wiem ze nie jest najpiekniejszy, ale powiedzcie mi jak ma wygladac frytka ktora zamiast po usmazeniu, zamiast trafic do celu swego przeznaczenia, laduje nadgryziona gdzies na stole. Potem zostaje zebrana przez kelnerke/kelnera razem z brudnymi talezami, trafiajac znowu do olejowego "solarium". I znow biedna wraca wraz z kolejnym ociekajacym tluszczem hamburgerem do nieswiadomego, zglodnialego klienta. Ktory wklada sobie to opalone cudo do ust. A ten klaczek na czubku tej frytki? Sam fiber!! I w dodatku gratis!
Przeciez "kobiety lubia braz" ;)
Mysleniczanin007.
Jeżeli chciałeś żeby mi się w środku podniosło, to Ci się udało.
Parafrazując, nie wrzucajmy wszystkich frytek do jednego gara.
Cygnus. Na temat naszej domowej gastronomii moge pisac w nieskonczonosc. Opisac rozne ciekawe zachowania w roznych lokalach na terenie Myslenic i okolic. Nie zebym pracowal w Sanepidzie, broz Boze! Przez ten moj zywot na tym padole poznalem rozne aspekty gastronomii, poniewaz kiedys byla to moja pasja. Nawet o maly wlos, pisze to kolokwialnie, nie otworzylem wlasnego lokalu.
Jednak jak to mowia Cygnus, w zyciu zmieniaja sie pasje, zainteresowania. I w moim przypadku zajalem sie czyms odmiennym. Jednak pewne zboczenie zawodowe zostaje. Dlatego Cygnus zapewniam Cie. Ze do konca moich dni nie wloze do ust frytek. Taki kaprys rozpasanej swini. Choc niektorzy mawiaja ze "dobra swinia, wszystko zje." Ja musze byc tym tepym, kaprysnym i zapartym knurem. :D
Zyczac smacznego, Mysleniczanin007.
Pewnie mozna wiele powiedzieć na temat norm czystości i etyki, powiedzmy kucharskiej, ale czy chleb który jemy był robiony czystymi rękami, czy papryczki na pizzy nie leżały wcześniej na podłodze, mięso w kebabie jest świeże. Nikt tego nam nie powie.
Heheheh:)Najlepsze maja w socjuszu:P:P:P
I zablokowac IP :D "Trzeba wyrwac chwasta!" Jak mawial Bogus Linda.
Znany był też z innych powiedzeń, których lepiej nie cytować...ten sam wydźwięk co tego czegoś nad moim wcześniejszym wpisem.
To wlasnie ze wzgledu na Pania od Polskiego, zawziolem sie w sobie i poprzysieglem ze bede jej robil wstyd po ostatnie minuty mojego zywota, nie uzywajac polskiej czcionki. Perfidny wyraz melepetyzmu ktory ustawicznie bede prezentowal w moich wypowiedziach. Czy to sie komus podoba czy nie. Jest to moj swiadomy niepodwazalny wybor. NIE i juz!
Zdecydowanie, Mysleniczanin007.
Zaskakująco dziwna logika wilczycy, bo piszesz mądrze, ale nie jesteś mądry..hmmm.
Po za tym mozna przekreślić człowieka, przez brak ogonków przy literkach...hmmm.
Cygnus odpowiem krotko i na temat. Zeby jeszcze chwile poudawac inteligenta;
"Sa tacy, to nie zart. Dla ktorych jestes wart, mniej niz zero!" Lady Punk
A teraz wrocmy do frytek, bo czuje ze od tego myslenia tak zagrzala mi sie glowa ze na oleju z moich wlosow, smialo mozna by usmazyc nie jedna porcje frytek.
Ostentacyjnie, Mysleniczanin007.
"Kochajcie sie bracia i siostry. Laczmy sie w milosci a nie w gniewie i wzajemnej nienawisci. Badzcie umilowani w milosierdziu Bozym." Karol Wojtyla
Może tak coś od siebie? Nie jesteś wstanie sam wykrzesać kilku swoich, autorskich słów? Nie masz nic do powiedzenia? Nie masz własnego zdanie? Tylko dlatego wyszukujesz cytaty w Google, by błyszczeć? Może byś tak zadbał o składnie swoich wypowiedzi i o znaki interpunkcyjno-ortograficzne. O wiele, wiele, wiele lepiej czyta się posty pisane poprawną (w pełni!) polszczyzną, i mówi to dyslektyczka :-).
A widzisz. Jestes tak zadufana w checi dopiecia swego ze nie zauwazasz manipulacji wypowiedzia. Moja, znaczy sie. A moje teksty mozesz poczytac tu i owdzie. Wiekszosc podpisana. A co do semantyki, coz. Kazdy pisze jak potrafi. Jeden cos od siebie, drugi to co przeczyta i przepisze. A jeszcze inny cytuje.
Ale w jakim stopniu umniejsza to inteligencje? Czyli ktos kto pisze cytatami i fragmentami tekstow wyszukanych u innych jest mniej inteligentny, niz ten kto potrafi slkecic meritum wlasnej wypowiedzi?
A co do braku czcionki. Coz juz napisalem nie bede plakal nad rozlanym mlekiem.
Udowodnilas swoj punkt widzenia, ja udowodnilem wlasny. A jezeli zle sie czyta, coz, moszesz poczytac sobie Cyrka, Cygnusa, Zdzicha, Wuja lub tez innych nie mniej znakomitych forumowiczow. Wybor nalezy do Ciebie.
I prosze o jedno. Koncz, Wacpanna, bo ni w szabli ni w kalumni, Wacpannie nie dostoi.
Szarmancko, Mysleniczanin007.
Przypominaja mi sie przepychanki Cyrka z Pcimiokiem. Jak to mowia, trafila kosa na kamien :D