Gdzie w Myślenicach i najbliższej okolicy można kupować produkty bezpośrednio od rolników?
Szczególnie zależy mi na warzywach, owocach i zbożach, ale też jajkach czy serach.
Pytam o sprawdzone miejsca, gdzie nie nadużywa się chemii.
ja znam jedną panią z bysiny ma krowę, jest możliwość kupienia u niej mleka, twaróg, nie wiem jak teraz ale czasami w lecie sprzedawała truskawki, agrest porzeczki, jeżeli jest urodzaj czasem sprzedaje tez jarzyny.
serki i jajka możesz kupić u pań co handlują w uliczce koło rynku
Kupowałem kilkakrotnie jaja na "konskim", zawsze u babuni jakiejś, co by wspomóc. Dnia pewnego udalam się po jaja, przychodzę do domu, otwieram a tam pieczątki. Myślałam, że mnie potarga. M zbił mały kurniczek i kupiłam sobie 5 kur. Wyczyscily mi te część ogrodu, z która nigdy nie mogłam sobie poradzić, bo ciężko było dojść, o wjeździe kosiarka nawet nie wspomnę. Kury są jakieś dziwne. 5 kur potrafi znieść 7 jajek dziennie, fenomen jakiś. Nie do przejedzenia te jaja. Do tego z kupek zrobiłam sobie super nawóz, nie śmierdzi a kwiatki rosną jak zwariowane. Warzywa to samo.
To jest oczywiście opcja dla posiadających ogródek. Najlepiej znaleźć w sąsiedztwie kogoś kto ma kury i umówić się, że będzie się brało 10 tygodniowo. Przy kurach zawsze jest jakiś nadstan.
Co do warzyw, najlepiej smakuje, co się samemu wychoduje. Mam zbite drewniane skrzynie, w sumie 2, 5 m2. Marchewka, pietruszka, cebula, rzodkiewka, truskawki, sałata i groszek. Wystarczają na cały sezon. Koperek i natka pietruszki w doniczkach.
A ile przyjemności, jak to wszystko rośnie a potem jeszcze smakuje.
wieśniok napisał/a:serki i jajka możesz kupić u pań co handlują w uliczce koło rynkuKupowałem kilkakrotnie jaja na "konskim", zawsze u babuni jakiejś, co by wspomóc. Dnia pewnego udalam się po jaja, przychodzę do domu, otwieram a tam pieczątki. Myślałam, że mnie potarga. M zbił mały kurniczek i kupiłam sobie 5 kur. Wyczyscily mi te część ogrodu, z która nigdy nie mogłam sobie poradzić, bo ciężko było dojść, o wjeździe kosiarka nawet nie wspomnę. Kury są jakieś dziwne. 5 kur potrafi znieść 7 jajek dziennie, fenomen jakiś. Nie do przejedzenia te jaja. Do tego z kupek zrobiłam sobie super nawóz, nie śmierdzi a kwiatki rosną jak zwariowane. Warzywa to samo.
To jest oczywiście opcja dla posiadających ogródek. Najlepiej znaleźć w sąsiedztwie kogoś kto ma kury i umówić się, że będzie się brało 10 tygodniowo. Przy kurach zawsze jest jakiś nadstan.
Co do warzyw, najlepiej smakuje, co się samemu wychoduje. Mam zbite drewniane skrzynie, w sumie 2, 5 m2. Marchewka, pietruszka, cebula, rzodkiewka, truskawki, sałata i groszek. Wystarczają na cały sezon. Koperek i natka pietruszki w doniczkach.
A ile przyjemności, jak to wszystko rośnie a potem jeszcze smakuje.
To że kobiety pod kościołem tak robią to już nie raz się słyszało bo idą bezpośrednio do fermy i tam kupują za parę groszy.
To jak masz 5 kur i masz codziennie 7 jaj to teraz sprzedaj to się dorobisz majątku tylko że kura niesie jaja przez jakiś okres a potem kilka miesięcy przerwy ma.
I co ta kura Twoja jej ?? Jak zboże drogie a jak przyjdzie sprzedać to jajko ze dobra cenę to ludzie chodzą i mówią ze drogie i ze wola iść do sklepu
nie mam możliwości hodowania czegokolwiek, więc ta rada odpada :) za to chętnie pojechałabym do jakiegoś gospodarstwa rolnego i kupiła powiedzmy 20 jaj, kilo twarogu, trochę włoszczyzny i jakieś owoce prosto z sadu. da się tak? od kogo?
nie mam możliwości hodowania czegokolwiek, więc ta rada odpada :) za to chętnie pojechałabym do jakiegoś gospodarstwa rolnego i kupiła powiedzmy 20 jaj, kilo twarogu, trochę włoszczyzny i jakieś owoce prosto z sadu. da się tak? od kogo?
Witam, jasne że się da :) ja sama sprzedaję chętnym jaja od swoich kurek w cenie 1zł/szt. a i twarożek by się znalazł, śmietanka czy mleko też, bo z kolei moja mama ma tego pod dostatkiem, A w sezonie znajdą się też jabłka czy ogórki.....:)
Pytałam już o to w innym wątku jakieś 2 lata temu i nie uzyskałam żadnych konkretów.
Polecam http://www.odrolnika.pl/ ewentualnie wydzierżawienie/kupno kawałka ziemi i założenie warzywniaka :)
baboon napisał/a:nie mam możliwości hodowania czegokolwiek, więc ta rada odpada :) za to chętnie pojechałabym do jakiegoś gospodarstwa rolnego i kupiła powiedzmy 20 jaj, kilo twarogu, trochę włoszczyzny i jakieś owoce prosto z sadu. da się tak? od kogo?Witam, jasne że się da :) ja sama sprzedaję chętnym jaja od swoich kurek w cenie 1zł/szt. a i twarożek by się znalazł, śmietanka czy mleko też, bo z kolei moja mama ma tego pod dostatkiem, A w sezonie znajdą się też jabłka czy ogórki.....:)
kazdoor napisał/a:baboon napisał/a:nie mam możliwości hodowania czegokolwiek, więc ta rada odpada :) za to chętnie pojechałabym do jakiegoś gospodarstwa rolnego i kupiła powiedzmy 20 jaj, kilo twarogu, trochę włoszczyzny i jakieś owoce prosto z sadu. da się tak? od kogo?Witam, jasne że się da :) ja sama sprzedaję chętnym jaja od swoich kurek w cenie 1zł/szt. a i twarożek by się znalazł, śmietanka czy mleko też, bo z kolei moja mama ma tego pod dostatkiem, A w sezonie znajdą się też jabłka czy ogórki.....:)
da się? w bloku? no błagam :)
nie mówię że Tobie się da :) dlatego ja przedstawiłam to co ja np.mogę zaproponować :)
kazdoor napisał/a:baboon napisał/a:nie mam możliwości hodowania czegokolwiek, więc ta rada odpada :) za to chętnie pojechałabym do jakiegoś gospodarstwa rolnego i kupiła powiedzmy 20 jaj, kilo twarogu, trochę włoszczyzny i jakieś owoce prosto z sadu. da się tak? od kogo?Witam, jasne że się da :) ja sama sprzedaję chętnym jaja od swoich kurek w cenie 1zł/szt. a i twarożek by się znalazł, śmietanka czy mleko też, bo z kolei moja mama ma tego pod dostatkiem, A w sezonie znajdą się też jabłka czy ogórki.....:)da się? w bloku? no błagam :)
Ludzie z bloków mają działki na plebańskiej wiele pól leży odłogiem można wydzierżawić za parę groszy
baboon napisał/a:kazdoor napisał/a:baboon napisał/a:nie mam możliwości hodowania czegokolwiek, więc ta rada odpada :) za to chętnie pojechałabym do jakiegoś gospodarstwa rolnego i kupiła powiedzmy 20 jaj, kilo twarogu, trochę włoszczyzny i jakieś owoce prosto z sadu. da się tak? od kogo?Witam, jasne że się da :) ja sama sprzedaję chętnym jaja od swoich kurek w cenie 1zł/szt. a i twarożek by się znalazł, śmietanka czy mleko też, bo z kolei moja mama ma tego pod dostatkiem, A w sezonie znajdą się też jabłka czy ogórki.....:)
da się? w bloku? no błagam :)nie mówię że Tobie się da :) dlatego ja przedstawiłam to co ja np.mogę zaproponować :)
witam do dwoch miesiecy bede mogla sprzedawac juz mleko i sery :)
<czekamy az krowa sie ocieli>
wiec jesli bedzie ktos chetny prosze sie zglaszac:)
jajeczka tez beda do 2 miesiecy:)
witam do dwoch miesiecy bede mogla sprzedawac juz mleko i sery :)
<czekamy az krowa sie ocieli>
wiec jesli bedzie ktos chetny prosze sie zglaszac:)
jajeczka tez beda do 2 miesiecy:)
Tu jak się ludziom coś proponuje to oni to maja gdzieś bo za drogie wiec nie ma co tu proponować tylko szukać po sąsiadach
ludzie się skarżą że drogo że kryzys itp ale kij ma dwa końce bo od żywności tzw sklepowej szybciej się starzejemy i umieramy ale co tam kto by na to zwracał uwagę w sytuacji kiedy zarobki są jakie są, nikt o tym nie myśli ,niby każdy wie że modyfikowane ,że chemia,że kurczaki na paszach rosną w 6-8 tyg i trafiają do sklepu a my palce oblizujemy,mleko z terminem ważności 2 miesiące gdzie zwykle od krowy w letni dzień od rana do wieczora się skwasi,co tam.......zaszpanuj kup 10kg owoców zrób sok a potem traktuj jak relikwię bo szkoda pić,albo schowaj na tzw,,czarną godzinę'' brzmi to jak brzmi ale 80% społeczeństwa nie robi żadnych przetworów bo się nie opłaci,szkoda czasu,komu by się chciało,większość nawet nie wie jak to się robi,i przedewszystkim po co?wszystko znajdziesz na sklepowej półce....bez własnej pracy ,zmarnowanego czasu.Zryw na zakup ,,produktów'' wiejskich jest ale potem wyobrażenie znika jak się okazuje że na owocu pojawia się plamka,coś nie ma rozmiaru xxl,jajko od kury nie jest jajem strusim a kosztuje 1zł i można wymieniać w nieskończoność ale ja nigdy bym tego nie zamieniła na sklepową żywność,wiem co jem i nawet jak kosztuje więcej i tak to procentuje lepszym samopoczuciem i zdrowiem,niedługo chińczycy nas wykupią i wtedy pojawi się dopiero problem,bo zacznie się przepraszanie z dziadkami i ich hektarami i sami sobie będziecie uprawiać to zrozumiecie wartość a przedewszystkim cenę,bo posadzić ,zasiać nie wystarczy
Od lat uprawiam ziemię. W tym roku dokupiłam jeszcze spory kawałek. Może za rok już tam zamieszkam. Uprawiam jarzyny, maliny, jeżyny, truskawki, winogrona, kiwi, goję, zioła itp. Mam też różne byliny, krzewy i drzewka owocowe. Z wyhodowanych warzyw i owoców robię przetwory. Zioła po wysuszeniu są wykorzystywane jako herbatki i przyprawy. Plony zwykle przewyższają moje potrzeby i cała rodzina z nich korzysta:) W przyszłym roku zrobię kurnik i będę mieć wiejskie jajka (aktualnie kupuję od krewnych). Być może zdecyduję się na zakup pszczół. Praca w ogrodzie jest ciężka ale dla mnie to najlepszy sposób na relaks po pracy. Polecam. Poza tym kontakt z naturą to skuteczny i naturalny sposób na zapobieganie depresji...
[)Tu jak się ludziom coś proponuje to oni to maja gdzieś bo za drogie wiec nie ma co tu proponować tylko szukać po sąsiadach [/cytat]
widzisz myslisz ze jarzyny ktore znajdziesz w sklepach to te ktore sie wyhoduje,ciezka praca naprawde co 2 tyg okopywac 2 razy dziennie podlewac a nie raz przyjdzie burza i wypluka i trzeba od nowa
Gdzie w Myślenicach i najbliższej okolicy można kupować produkty bezpośrednio od rolników?
Szczególnie zależy mi na warzywach, owocach i zbożach, ale też jajkach czy serach.
Pytam o sprawdzone miejsca, gdzie nie nadużywa się chemii.
ja znam jedną panią z bysiny ma krowę, jest możliwość kupienia u niej mleka, twaróg, nie wiem jak teraz ale czasami w lecie sprzedawała truskawki, agrest porzeczki, jeżeli jest urodzaj czasem sprzedaje tez jarzyny.
serki i jajka możesz kupić u pań co handlują w uliczce koło rynku
Kupowałem kilkakrotnie jaja na "konskim", zawsze u babuni jakiejś, co by wspomóc. Dnia pewnego udalam się po jaja, przychodzę do domu, otwieram a tam pieczątki. Myślałam, że mnie potarga. M zbił mały kurniczek i kupiłam sobie 5 kur. Wyczyscily mi te część ogrodu, z która nigdy nie mogłam sobie poradzić, bo ciężko było dojść, o wjeździe kosiarka nawet nie wspomnę. Kury są jakieś dziwne. 5 kur potrafi znieść 7 jajek dziennie, fenomen jakiś. Nie do przejedzenia te jaja. Do tego z kupek zrobiłam sobie super nawóz, nie śmierdzi a kwiatki rosną jak zwariowane. Warzywa to samo.
To jest oczywiście opcja dla posiadających ogródek. Najlepiej znaleźć w sąsiedztwie kogoś kto ma kury i umówić się, że będzie się brało 10 tygodniowo. Przy kurach zawsze jest jakiś nadstan.
Co do warzyw, najlepiej smakuje, co się samemu wychoduje. Mam zbite drewniane skrzynie, w sumie 2, 5 m2. Marchewka, pietruszka, cebula, rzodkiewka, truskawki, sałata i groszek. Wystarczają na cały sezon. Koperek i natka pietruszki w doniczkach.
A ile przyjemności, jak to wszystko rośnie a potem jeszcze smakuje.
To że kobiety pod kościołem tak robią to już nie raz się słyszało bo idą bezpośrednio do fermy i tam kupują za parę groszy.
To jak masz 5 kur i masz codziennie 7 jaj to teraz sprzedaj to się dorobisz majątku tylko że kura niesie jaja przez jakiś okres a potem kilka miesięcy przerwy ma.
I co ta kura Twoja jej ?? Jak zboże drogie a jak przyjdzie sprzedać to jajko ze dobra cenę to ludzie chodzą i mówią ze drogie i ze wola iść do sklepu
nie mam możliwości hodowania czegokolwiek, więc ta rada odpada :) za to chętnie pojechałabym do jakiegoś gospodarstwa rolnego i kupiła powiedzmy 20 jaj, kilo twarogu, trochę włoszczyzny i jakieś owoce prosto z sadu. da się tak? od kogo?
Witam, jasne że się da :) ja sama sprzedaję chętnym jaja od swoich kurek w cenie 1zł/szt. a i twarożek by się znalazł, śmietanka czy mleko też, bo z kolei moja mama ma tego pod dostatkiem, A w sezonie znajdą się też jabłka czy ogórki.....:)
Też chętnie nawiązałabym współpracę z jakimś Gospodarzem na dostawę warzyw nie traktowanych chemią .
Pytałam już o to w innym wątku jakieś 2 lata temu i nie uzyskałam żadnych konkretów.
Polecam http://www.odrolnika.pl/ ewentualnie wydzierżawienie/kupno kawałka ziemi i założenie warzywniaka :)
Hej Asieq :) na odrolnika nie przewidują dostaw w Myślenicach a na własny warzywniak nie mam już zupełnie czasu .
da się? w bloku? no błagam :)
nie mówię że Tobie się da :) dlatego ja przedstawiłam to co ja np.mogę zaproponować :)
Ludzie z bloków mają działki na plebańskiej wiele pól leży odłogiem można wydzierżawić za parę groszy
posiadam jajka,mleko ,ser i owoce sezonowe ,jeśli ktoś zainteresowany piszcie na emaila watra3@wp.pl
chętnych zapraszam do pisania kazdoor@interia.pl
witam do dwoch miesiecy bede mogla sprzedawac juz mleko i sery :)
<czekamy az krowa sie ocieli>
wiec jesli bedzie ktos chetny prosze sie zglaszac:)
jajeczka tez beda do 2 miesiecy:)
Tu jak się ludziom coś proponuje to oni to maja gdzieś bo za drogie wiec nie ma co tu proponować tylko szukać po sąsiadach
ludzie się skarżą że drogo że kryzys itp ale kij ma dwa końce bo od żywności tzw sklepowej szybciej się starzejemy i umieramy ale co tam kto by na to zwracał uwagę w sytuacji kiedy zarobki są jakie są, nikt o tym nie myśli ,niby każdy wie że modyfikowane ,że chemia,że kurczaki na paszach rosną w 6-8 tyg i trafiają do sklepu a my palce oblizujemy,mleko z terminem ważności 2 miesiące gdzie zwykle od krowy w letni dzień od rana do wieczora się skwasi,co tam.......zaszpanuj kup 10kg owoców zrób sok a potem traktuj jak relikwię bo szkoda pić,albo schowaj na tzw,,czarną godzinę'' brzmi to jak brzmi ale 80% społeczeństwa nie robi żadnych przetworów bo się nie opłaci,szkoda czasu,komu by się chciało,większość nawet nie wie jak to się robi,i przedewszystkim po co?wszystko znajdziesz na sklepowej półce....bez własnej pracy ,zmarnowanego czasu.Zryw na zakup ,,produktów'' wiejskich jest ale potem wyobrażenie znika jak się okazuje że na owocu pojawia się plamka,coś nie ma rozmiaru xxl,jajko od kury nie jest jajem strusim a kosztuje 1zł i można wymieniać w nieskończoność ale ja nigdy bym tego nie zamieniła na sklepową żywność,wiem co jem i nawet jak kosztuje więcej i tak to procentuje lepszym samopoczuciem i zdrowiem,niedługo chińczycy nas wykupią i wtedy pojawi się dopiero problem,bo zacznie się przepraszanie z dziadkami i ich hektarami i sami sobie będziecie uprawiać to zrozumiecie wartość a przedewszystkim cenę,bo posadzić ,zasiać nie wystarczy
Od lat uprawiam ziemię. W tym roku dokupiłam jeszcze spory kawałek. Może za rok już tam zamieszkam. Uprawiam jarzyny, maliny, jeżyny, truskawki, winogrona, kiwi, goję, zioła itp. Mam też różne byliny, krzewy i drzewka owocowe. Z wyhodowanych warzyw i owoców robię przetwory. Zioła po wysuszeniu są wykorzystywane jako herbatki i przyprawy. Plony zwykle przewyższają moje potrzeby i cała rodzina z nich korzysta:) W przyszłym roku zrobię kurnik i będę mieć wiejskie jajka (aktualnie kupuję od krewnych). Być może zdecyduję się na zakup pszczół. Praca w ogrodzie jest ciężka ale dla mnie to najlepszy sposób na relaks po pracy. Polecam. Poza tym kontakt z naturą to skuteczny i naturalny sposób na zapobieganie depresji...
[)Tu jak się ludziom coś proponuje to oni to maja gdzieś bo za drogie wiec nie ma co tu proponować tylko szukać po sąsiadach [/cytat]
widzisz myslisz ze jarzyny ktore znajdziesz w sklepach to te ktore sie wyhoduje,ciezka praca naprawde co 2 tyg okopywac 2 razy dziennie podlewac a nie raz przyjdzie burza i wypluka i trzeba od nowa