Forum » Myślenice

Zezwolenia na budowę

  • 20 wrz 2013

    Taki temat mi wpadł do głowy gdy jadę ulicą od Sokoła ul. Jordana, róg Klakurki
    powstaje obiekt który omal nie kończy się na chodniku.
    O ile wiem przepisy mówią o sześciu czy siedmiu metrach od osi jezdni, dlaczego Architektura UMiG wydaje pozwolenia na budowę bez zastosowani tych przepisów.
    Podobnie budynek przy ul Gałczyńskiego, na przeciwko banku (była centrala rybna) taki zielony, który pietrem zajmuje chodnik, a sam chodnik w tak ruchliwym miejscu, ma metr, może półtorej.
    Czy dalej wszystko można "załatwić"?

    23 14 Cytuj
  • 23 wrz 2013

    bono to nie UMiG wydaje pozwolenia na budowę lecz STAROSTA. To jego zapytaj czy w starostwie można wszystko "załatwić"?

    8 Cytuj
  • 23 wrz 2013
    bill napisał/a:

    bono to nie UMiG wydaje pozwolenia na budowę lecz STAROSTA. To jego zapytaj czy w starostwie można wszystko "załatwić"?

    "Warunki Zabudowy" określa i wydaje Architektura UMiG i to oni określają ile od drogi, chodnika, osi jezdni, wysokość, nachylenie dachu, miejsca postojowe!!!
    Starostwo po spełnieniu tych warunków, wydaje pozwolenie na budowę, bez ingerencji w " Warunki Zabudowy"
    A więc moje pytanie dalej skierowane jest do Wydziału Architektury UMiG!

    3 3 Cytuj
  • 23 wrz 2013

    Sam sobie odpowiedziałeś na pytanie . Cyt."Warunki Zabudowy" określa i wydaje Architektura UMiG i to oni określają ile od drogi, chodnika, osi jezdni, wysokość, nachylenie dachu, miejsca postojowe!!! Tak więc wszystko jest zgodne z "Warunkami Zabudowy" lub "Planem Zagospodarowania " . Na jakie przepisy Ty się powołujesz bo napisałeś cyt."O ile wiem przepisy mówią o sześciu czy siedmiu metrach od osi jezdni" ?

    2 4 Cytuj
  • 23 wrz 2013

    Budynki, o których piszę otrzymały zezwolenie na budowę przed powstaniem Planu Zagospodarowania, wiec obowiązywała WZ-ka i to w tych warunkach zabudowy określono na jakich warunkach owe budynki mogą być wybudowane. Przepisy o drogach powiatowych i gminnych, maja zastosowanie w przypadku wydawania Warunków Zabudowy i mówią w jakiej odległości nowo budowane budynki mają mieć granicę zabudowy od osi jezdni. Tej odległości w Warunkach Zabudowy UMIG nie wymógł, łamiąc tym samym prawo budowlane i interes społeczny mieszkańców miasta.

    6 3 Cytuj
  • 24 wrz 2013

    Skoro urząd złamał prawo podejmując złą uchwałę, to czemu nikt jej nie zaskarżył?
    bono zastanów sie o czym piszesz. O warunkach zabudowy, czy o zezwoleniach na budowę?
    Może nie zauważyłeś ale między tymi dwoma dokumentami jest zasadnicza różnica.
    Jeżeli jest coś niezgodne z prawem to Starosta powinien odmówic wydania pozwolenia na budowę, chyba że jak napisałeś dalej wszystko można "załatwić".

    2 1 Cytuj
  • Inżynier Monk 24 wrz 2013

    Bono, niech budują.
    Przepisy ograniczające gospodarkę są bez sensu.

    2 Cytuj
  • 25 wrz 2013
    bill napisał/a:

    Skoro urząd złamał prawo podejmując złą uchwałę, to czemu nikt jej nie zaskarżył?
    bono zastanów sie o czym piszesz. O warunkach zabudowy, czy o zezwoleniach na budowę?
    Może nie zauważyłeś ale między tymi dwoma dokumentami jest zasadnicza różnica.
    Jeżeli jest coś niezgodne z prawem to Starosta powinien odmówic wydania pozwolenia na budowę, chyba że jak napisałeś dalej wszystko można "załatwić".

    Zastanów się, jedni dostają warunki na budowę i granicę zabudowy mają na wysokości np. 7 metrów od osi jezdni, inni budują tuż przy chodniku. Stosuje się też uwarunkowanie linii zabudowy do równa z pozostałą zabudową. / w przedmiotowym wypadku nie miała zastosowania/
    Jak widać jest duża dowolność urzędnicza w wydawaniu warunków zabudowy. Odwołać może się tylko sąsiad, jeżeli tego nie robi Starostwo wydaje Pozwolenie na budowę, bo dlaczego ma organizować miasto / od tego jest architektura miejska, czyli burmistrz/.
    Ta duża dowolność urzędnicza sprzyja korupcji, jedni muszą się odsunąć od drogi, innych ten wymóg nie dotyczy, ot tak założył architekt miejski i już.

    2 1 Cytuj
  • 25 wrz 2013

    Bono. Nie zgodzę się z Tobą.
    Odległości nowo projektowanych budynków od jezdni określa procedura wydawania decyzji o warunkach zabudowy. Rzeczywiście stosuje się linię zabudowy odpowiednią do istniejącej linii przy danej ulicy.
    Ulica Henryka Jordana zaczyna się przy skrzyżowaniu z ulica Reja. I idźmy tą ulicą. Pierwszy budynek po lewej stronie (sklep AGD) jest przy chodniku, drugi budynek (sklep z płytkami ceramicznymi) również przy chodniku. Kolejna działka jeszcze nie zabudowana. Mijamy ulicę Klakurki na której po obu stronach są budynki przy chodnikach. Tu mamy budowę o której mowa. Idźmy dalej w górę. Kolejna działka jest nie zabudowana, na następnej garaż nieco cofnięty 2-3 m. Kolejny budynek (drukarnia) wejście prosto z chodnika. Kolejny Urząd Miasta - tu jest parking, a budynek ponad 10 m od drogi. Kolejne budynki są w granicy z chodnikami. Więc dlaczego piszesz, że zastosowania linia zabudowy nie jest równa z pozostałą zabudową. Nie widzę tu żadnej sprzeczności.
    Natomiast ogromnym zaniedbaniem Urzędu Miasta i Gminy który wydawał WZ jest ograniczenie widoczności na drodze, zwłaszcza dla jadących z góry a niebezpieczeństwo potęguje wyjazd z ulicy Klakurki zezwalający na skręt w lewo. Tu Urząd mógł uwarunkować odsunięcie się z budynkiem przynajmniej na poziomie parteru. Ale tego nie zrobił.

    1 Cytuj
  • 25 wrz 2013
    Ottoman napisał/a:

    Bono. Nie zgodzę się z Tobą.
    Odległości nowo projektowanych budynków od jezdni określa procedura wydawania decyzji o warunkach zabudowy. Rzeczywiście stosuje się linię zabudowy odpowiednią do istniejącej linii przy danej ulicy.
    Ulica Henryka Jordana zaczyna się przy skrzyżowaniu z ulica Reja. I idźmy tą ulicą. Pierwszy budynek po lewej stronie (sklep AGD) jest przy chodniku, drugi budynek (sklep z płytkami ceramicznymi) również przy chodniku. Kolejna działka jeszcze nie zabudowana. Mijamy ulicę Klakurki na której po obu stronach są budynki przy chodnikach. Tu mamy budowę o której mowa. Idźmy dalej w górę. Kolejna działka jest nie zabudowana, na następnej garaż nieco cofnięty 2-3 m. Kolejny budynek (drukarnia) wejście prosto z chodnika. Kolejny Urząd Miasta - tu jest parking, a budynek ponad 10 m od drogi. Kolejne budynki są w granicy z chodnikami. Więc dlaczego piszesz, że zastosowania linia zabudowy nie jest równa z pozostałą zabudową. Nie widzę tu żadnej sprzeczności.
    Natomiast ogromnym zaniedbaniem Urzędu Miasta i Gminy który wydawał WZ jest ograniczenie widoczności na drodze, zwłaszcza dla jadących z góry a niebezpieczeństwo potęguje wyjazd z ulicy Klakurki zezwalający na skręt w lewo. Tu Urząd mógł uwarunkować odsunięcie się z budynkiem przynajmniej na poziomie parteru. Ale tego nie zrobił.

    1 1 Cytuj
  • 25 wrz 2013
    Ottoman napisał/a:

    Natomiast ogromnym zaniedbaniem Urzędu Miasta i Gminy który wydawał WZ jest ograniczenie widoczności na drodze, zwłaszcza dla jadących z góry a niebezpieczeństwo potęguje wyjazd z ulicy Klakurki zezwalający na skręt w lewo. Tu Urząd mógł uwarunkować odsunięcie się z budynkiem przynajmniej na poziomie parteru. Ale tego nie zrobił.

    Może nie precyzyjnie to wyłuszczyłem, ale dokładnie o to mi chodzi, że róg tego budynku, jest zdecydowanie za dużo zbliżony do chodnika. Opisując zasady ustalania linii zabudowy, chciałem tylko naświetlić problem ustalania tej linii w WZ-ce.

    2 1 Cytuj
  • 28 paź 2013

    Idąc ulicą Henryka Jordana (z tyłu UMiG od strony Sokoła) idziesz w dół tą ulicą, chodnikiem po prawej stronie.
    Chodnik ma szerokość ok. 1 metra, może nawet mniej, czyli bardzo wąski. Dochodzisz chodnikiem do nowo powstającego budynku na rogu i wyjazd z garażów tego budynku w chodzi w chodnik pomniejszając go o 1/3.
    Tą pozostałą częścią chodnika kobieta z wózkiem, nie ma szans przejechać, nie przechylając wózka na pochyłości z podjazdu do garażu, zajmującym znaczną część chodnika.
    Czy Urząd Miasta idzie na rękę inwestorowi, kosztem dobra mieszkańców miasta? Oddając część chodnika?
    Inwestycja ta powstaje wbrew zdrowemu rozsądkowi ( skrzyżowanie z ul. Klakurki kompletnie zasłania ta nieruchomość) a przejście chodnikiem wzdłuż ul. Jordana, to spore ryzyko.
    Zawsze jest tak, że przy nowych budowach narzuca się warunki zabudowy takie, by miasto na tym zyskał a nie traciło. Inaczej miasta nie miały by dróg i chodników.

    5 3 Cytuj

Odpowiedz