W pewnym stopniu rozumiem Waszą złość, że lodowisko kosztuje, ale zrozumcie: to trzeba jakoś utrzymać! Zwróćcie uwagę, że lodowisko działa nawet przy +10 stopniach (tak było na przełomie grudnia i stycznia), a więc musi być chłodzone - to kosztuje. Zapłacenie tym, którzy je obsługują (choćby Pani, która wypożycza łyżwy, bez których większość z Was, która sprzętu nie ma by nie pojeździła) - to też kosztuje. Kosztuje oświetlenie, żebyście mogli jeździć do późna w nocy i gładzenie tafli, żebyście nie musieli latać z metalowymi łopatami, jak pisał ktoś przede mną. Oczywiście wiem, że czasami tafla pozostawia mimo to wiele do życzenia (na przykład wczoraj - makabra), ale robią co mogą i lodowisko ogólnie jest zdatne do jeżdżenia niezależnie od pogody i pory. Nie jestem pewna czy to zawsze było możliwe na tych starych lodowiskach wylewanych koło szkół. Co do darmowych lodowisk takich jak w Warszawie- z takim czymś pewnie rzadko się można spotkać, więc nie ma się co nad tym rozczulać. To one są w mniejszości a nie te płatne. Jeżeli zaś chodzi o wypożyczanie łyżew - myślę, że warto kupić własne. Koszt zwróci się po kilku razach, będzie higieniczniej i wygodniej. :) Na Allegro można kupić już bardzo tanie. Więc cena wypożyczenia to też rzecz, którą da się obejść, plus może własne wyposażenie zmobilizuje Was do takiej formy ruchu na świeżym powietrzu. A że niektórym nie pasuje, że daleko - spacer potraktujcie jako rozgrzewkę przed jazdą. Poza tym to taka sama odległość jaką pokonujecie w lecie na częstych spacerach w to samo miejsce. I przestańcie wreszcie narzekać na wszystko wokół! Nigdy nie będzie idealnie, trzeba umieć korzystać z tego co jest.
Rozumiem, że nasz wypasiony kurort musi mieć odpowiednie ceny, wyższe nawet niż w W-wie, ale są pewne granice, bo przed świętami byliśmy na zarabiu i za 1h jazdy z zegarkiem w ręku musiałem wysupłać: 7+7+6+6 (wejściówki na 1h) + 9 + 9 + 9 + 9 (wypożyczenie łyżew) + 3 + 3 (kaski dla dzieci)... razem: 66 zł za 1 godzinę !!! To jest po prostu ŻAŁOSNE!
Jak mawia mój prezes: ceny dyktuje rynek. Skoro ludzie płacą, to widać nie jest to dla nich za drogo czyli ceny są na właściwym poziomie. Lodowisko to nie podatek, nie trzeba płacić. A że nie stać wszystkich - no sorry, taki mamy system gospodarczy, zwany kapitalizmem.
Jeśli chodzi o szkoły, pogadać z dyrekcją szkół, wylać wodę i zorganizować lodowisko (chociaż ciężko mi to sobie wyobrazić przy +10 stopniach, jak było ostatnio). Oczywiście ktoś musi to nadzorować: piszesz się? Jeśli tak, to super, ale nie zapomnij o ubezpieczeniu, bo jak w latach 80-tych ktoś złamał nogę na lodowisku przy szkole, to szedł do lekarza i temat się kończył. Teraz organizator lodowiska tudzież właściciel posesji zapłaciłby grube pieniądze na brak nadzoru i zabezpieczenia nad takim lodowiskiem. Z pozwu cywilnego rzecz jasna.
plaża trawiasta, ale obecnie jest dodatnia temperatura i trzeba będzie poczekać (gdyby była już zamrożona tafla to pewnie by było już otwarte), w szkołach ruszyła sprzedaż karnetów
Byłem dzisiaj na Zarabiu - wszystko gotowe do uruchomienia lodowiska, panowie jedzą kanapki i czekają na ... prąd. Na moje pytanie - kiedy można skorzystac z lodowiska odpowiadają - jak ktoś z Urzędu wreszcie załatwi podanie napięcia. Panie Burmistrzu, czy ktoś w Urzędzie się ocknie, że sezon w pełni i wiele dzieci ( i nie tylko) czeka na lodowisko ?. Jak zwykle wszystko robione od końca...
Prosze o informację czy nadal funkcjonuje lodowisko na Zarabiu?
taak :)
Dzięki :)
Podobno zamykają lodowisko bo za ciepło. Prawda to czy nie?
Czy ktoś wie gdzie w Myślenicach można naostrzyć łyżwy?
Miało być do marca bodajże.
sory taki mamy klimat
W pewnym stopniu rozumiem Waszą złość, że lodowisko kosztuje, ale zrozumcie: to trzeba jakoś utrzymać! Zwróćcie uwagę, że lodowisko działa nawet przy +10 stopniach (tak było na przełomie grudnia i stycznia), a więc musi być chłodzone - to kosztuje. Zapłacenie tym, którzy je obsługują (choćby Pani, która wypożycza łyżwy, bez których większość z Was, która sprzętu nie ma by nie pojeździła) - to też kosztuje. Kosztuje oświetlenie, żebyście mogli jeździć do późna w nocy i gładzenie tafli, żebyście nie musieli latać z metalowymi łopatami, jak pisał ktoś przede mną. Oczywiście wiem, że czasami tafla pozostawia mimo to wiele do życzenia (na przykład wczoraj - makabra), ale robią co mogą i lodowisko ogólnie jest zdatne do jeżdżenia niezależnie od pogody i pory. Nie jestem pewna czy to zawsze było możliwe na tych starych lodowiskach wylewanych koło szkół. Co do darmowych lodowisk takich jak w Warszawie- z takim czymś pewnie rzadko się można spotkać, więc nie ma się co nad tym rozczulać. To one są w mniejszości a nie te płatne. Jeżeli zaś chodzi o wypożyczanie łyżew - myślę, że warto kupić własne. Koszt zwróci się po kilku razach, będzie higieniczniej i wygodniej. :) Na Allegro można kupić już bardzo tanie. Więc cena wypożyczenia to też rzecz, którą da się obejść, plus może własne wyposażenie zmobilizuje Was do takiej formy ruchu na świeżym powietrzu. A że niektórym nie pasuje, że daleko - spacer potraktujcie jako rozgrzewkę przed jazdą. Poza tym to taka sama odległość jaką pokonujecie w lecie na częstych spacerach w to samo miejsce. I przestańcie wreszcie narzekać na wszystko wokół! Nigdy nie będzie idealnie, trzeba umieć korzystać z tego co jest.
Ostrzą w Gremarze na Dąbrowskiego.
Dzięki za informację!
Jak mawia mój prezes: ceny dyktuje rynek. Skoro ludzie płacą, to widać nie jest to dla nich za drogo czyli ceny są na właściwym poziomie. Lodowisko to nie podatek, nie trzeba płacić. A że nie stać wszystkich - no sorry, taki mamy system gospodarczy, zwany kapitalizmem.
Jeśli chodzi o szkoły, pogadać z dyrekcją szkół, wylać wodę i zorganizować lodowisko (chociaż ciężko mi to sobie wyobrazić przy +10 stopniach, jak było ostatnio). Oczywiście ktoś musi to nadzorować: piszesz się? Jeśli tak, to super, ale nie zapomnij o ubezpieczeniu, bo jak w latach 80-tych ktoś złamał nogę na lodowisku przy szkole, to szedł do lekarza i temat się kończył. Teraz organizator lodowiska tudzież właściciel posesji zapłaciłby grube pieniądze na brak nadzoru i zabezpieczenia nad takim lodowiskiem. Z pozwu cywilnego rzecz jasna.
Witam Serdecznie
Dodałem ten post, aby dowiedzieć się od was czy lodowisko na zarabiu jest już otwarte ? oraz gdzie dokładnie się ono znajduje ?
plaża trawiasta, ale obecnie jest dodatnia temperatura i trzeba będzie poczekać (gdyby była już zamrożona tafla to pewnie by było już otwarte), w szkołach ruszyła sprzedaż karnetów
Jak na razie to dopiero przywieźli sprzęt
Czy ktoś z Was ma jakieś wieści co słychać na lodowisku na Zarabiu ? Czy jest czynne, przygotowane ?
a gdzie wgl to lodowisko za Zarabiu sie zanjduje?? w ktorym dokladnie miejscu???prosze o odpowiedz
na plaży trawiastej, tam gdzie Dni Myślenic :)
Ale Jest już otwarte?? chciałabym się dowiedzieć bo wybralibyśmy się ze znajomymi :))
Niestety głucho i bez poślizgu ... lodowisko nieczynne, a szkoda bo dzieciaki mają trochę wolnego.
Byłem dzisiaj na Zarabiu - wszystko gotowe do uruchomienia lodowiska, panowie jedzą kanapki i czekają na ... prąd. Na moje pytanie - kiedy można skorzystac z lodowiska odpowiadają - jak ktoś z Urzędu wreszcie załatwi podanie napięcia. Panie Burmistrzu, czy ktoś w Urzędzie się ocknie, że sezon w pełni i wiele dzieci ( i nie tylko) czeka na lodowisko ?. Jak zwykle wszystko robione od końca...
Firma sobie wszystko sama załatwia, a nie żaden urząd