Zastanawiam sie kto i kiedy naprawi linę do zjazdów na placu zabaw na zarabiu.
Lina była chyba jedna z wiekszych atrakcji tego placu zabaw - ciagle były do niej kolejki.
I nie piszcie że nie ma na to pieniedzy organizacja dnia dziecka kosztowała sporo kasy - nie dało sie tego zrobić na dzien dziecka - to tylko jedna belka - która trzeba wymienić , najlepiej na rurę która nie pęknie.
Nie mówiąc juz o tym że lina w tej postaci stwarza duże zagrożenie - dzieci sie na niej wieszają aż strach pomysleć co bedzie jak stalowy wózek spadnie i roztrzaska jakiemuś dziecku głowę ............
Moze nie chca naprawic, bo uwazaja za bezcelowe, bo znow ktos przyjdzie i zniszczy. I racja, nie dziwie sie, niech ludzi szanuja to, co sie dla nich tworzy.
Moze nie chca naprawic, bo uwazaja za bezcelowe, bo znow ktos przyjdzie i zniszczy. I racja, nie dziwie sie, niech ludzi szanuja to, co sie dla nich tworzy.
Po co naprawiać, skoro i tak zniszczą?! Ze wszystkim tak, może być... włosów nie ścinać bo i tak odrosną, trawy nie kosić, przecież też odrośnie i tak, należy naprawiać zniszczenia, żeby przynajmniej mieć świadomość, że nawet chwilowo dzieciaki będą miały gdzie się bawić, z resztą monitoring parku jest, widać dużą poprawę w bezpieczeństwie w Parku Miejskim, kiedyś strach było po zmroku spacerować, nie dość, że było ciemno z powodu braku dostatecznego oświetlenia, to drzewostan był za gęsty, teraz oświetlenie w porządku, mniej pijaczków, osobiście czuje się bezpieczniej gdy wieczorem biegam po alejkach.
No to skoro juz hak naprawiony, to zobaczymy ile posluzy. Tak jak pisalam wyzej, jesli teraz znow ktos go zniszczy, to nie naprawialabym. Choc z drugiej strony bandziory zawsze istniec beda i gdyby tak nie naprawiac, to plac zabaw zrobilby sie taki syfny jak w Pcimiu.
monia80 Tylko w tym rzecz, że z tego placu zabaw korzystają dzieci, które chcą się bawić i wyszaleć na placu zabaw a nie po to żeby usłyszeć od rodzica "Przykro mi kochanie ale ktoś to zepsuł i już nie będziecie się mogli na tym bawić".. Po pewnym czasie dzieci nie miały by się na czym bawić bo w końcu rzeczy się zużywają, psują i również niestety są niszczone.
Zastanawiam sie kto i kiedy naprawi linę do zjazdów na placu zabaw na zarabiu.
Lina była chyba jedna z wiekszych atrakcji tego placu zabaw - ciagle były do niej kolejki.
I nie piszcie że nie ma na to pieniedzy organizacja dnia dziecka kosztowała sporo kasy - nie dało sie tego zrobić na dzien dziecka - to tylko jedna belka - która trzeba wymienić , najlepiej na rurę która nie pęknie.
Nie mówiąc juz o tym że lina w tej postaci stwarza duże zagrożenie - dzieci sie na niej wieszają aż strach pomysleć co bedzie jak stalowy wózek spadnie i roztrzaska jakiemuś dziecku głowę ............
Zamiast bić pianę na tym forum, po prostu zadzwoń do Urzędu Miasta. To bardziej skutkuje.
Moze nie chca naprawic, bo uwazaja za bezcelowe, bo znow ktos przyjdzie i zniszczy. I racja, nie dziwie sie, niech ludzi szanuja to, co sie dla nich tworzy.
Po co naprawiać, skoro i tak zniszczą?! Ze wszystkim tak, może być... włosów nie ścinać bo i tak odrosną, trawy nie kosić, przecież też odrośnie i tak, należy naprawiać zniszczenia, żeby przynajmniej mieć świadomość, że nawet chwilowo dzieciaki będą miały gdzie się bawić, z resztą monitoring parku jest, widać dużą poprawę w bezpieczeństwie w Parku Miejskim, kiedyś strach było po zmroku spacerować, nie dość, że było ciemno z powodu braku dostatecznego oświetlenia, to drzewostan był za gęsty, teraz oświetlenie w porządku, mniej pijaczków, osobiście czuje się bezpieczniej gdy wieczorem biegam po alejkach.
Myślisz że policja nie zgłosiła tego do urzedu miasta ?
Lina zabezpieczona była policyjną taśmą tak sobie przywiązali i nigdzie nie zadzwonili?
Lina zerwana była ponad 2 mieisące - nikt w urzedzie o tym nie wiedział ?
Zresztą teraz już jest po temacie byłem wczoraj na zarabiu i lina jest już naprawiona i chwała im za to
Nie "biłem piany" próbowałem zwrócic na to uwagę na forum i zobaczyć czy innych też to wkurza czy tylko mnie........
Po to są chyba fora żeby podyskutować o problemach i poznac zdanie innych
No to skoro juz hak naprawiony, to zobaczymy ile posluzy. Tak jak pisalam wyzej, jesli teraz znow ktos go zniszczy, to nie naprawialabym. Choc z drugiej strony bandziory zawsze istniec beda i gdyby tak nie naprawiac, to plac zabaw zrobilby sie taki syfny jak w Pcimiu.
monia80 Tylko w tym rzecz, że z tego placu zabaw korzystają dzieci, które chcą się bawić i wyszaleć na placu zabaw a nie po to żeby usłyszeć od rodzica "Przykro mi kochanie ale ktoś to zepsuł i już nie będziecie się mogli na tym bawić".. Po pewnym czasie dzieci nie miały by się na czym bawić bo w końcu rzeczy się zużywają, psują i również niestety są niszczone.