Chciałam poruszyć temat opieki całodobowej w Myślenicach. W dniu 26 grudnia chciałam dostać się z dzieckiem do pediatry, niestety nie było to możliwe no chyba że czekałabym ok 4 godzin bo tyle było dzieci, to samo na drugi dzień... porażka. Skończyło się tak że wylądowałam z dzieckiem u lekarza ale prywatnie. Jak to możliwe że na tak duży powiat na całodobówce przyjmuje jeden pediatra...?
Zawsze robię wszystko by tam nie trafić byłam kilka razy z dzieckiem i pani doktor raz stara raz młodsza była wkurzona ,że przyszłam. Starsza Pani doktor powiedziała żeby uciszyć małe dziecko bo ona jest po drugim dyżurze i głowa jej pęka. Czy to moja wina a tym bardziej chorego dziecka? Masakra a o kolejkach nie wspomnę.
Do starej W..... nawet z nie opłaca się z domu wychodzić ,a jak już zapikuje jakiś lek trzeba uważnie ulotkę przeczytać ku przestrodze bo znajoma kiedyś niemowlęciu miała zapikować przepisany od tej doktorki lek nie dość ,że był dla dorosłych to jeszcze końska dawka omijać tą babę szerokim łukiem u nas w przychodni jak przyjmuje to tylko strata prądu bo oprócz niej i palącego się światła nie ma nikogo
Mam nadzieję że nie podała dziecku.... Mnie odesłała z dzieckiem z gorączką prawie 40 stopni i kazała schładzać, podać coś przeciw gorączkowego i czekać.....
nie podała intuicyjnie przeczytała ulotkę i tym samym uchroniła dziecko ona nawet do bawienia wnuków się nie nadaje bo nie daj Boże zagoraczkuje to już wiemy co zaleci , a ze strachu zacznie serial oglądać zapominając w ogóle o dziecku
nie podała intuicyjnie przeczytała ulotkę i tym samym uchroniła dziecko ona nawet do bawienia wnuków się nie nadaje bo nie daj Boże zagoraczkuje to już wiemy co zaleci , a ze strachu zacznie serial oglądać zapominając w ogóle o dziecku
znalazl sie najmadrzejszy na forum - w kazdym temacie go pelno
Oj oj, co do tego ze tyle jest chorych w czasie świąt i okresów "chorobowych" to się zgadzam, totalna porażka żeby z gminy Dobczyce, aż spod samej Wieliczki ludzie przyjeżdżają. Z tego co wiem w tych najgorszych okresach przyjmują ponad 150 dzieci w ciągu jednego dnia.
A co doktor W... jestem z niej bardzo zadowolona, zawsze miała dobre podejście do moich dzieci, i jej diagnozy były zawsze trafne. Tylko ona wysłuchała u mojego dziecka 6 mce zapalenie płuc gdzie wcześniej badało je ze 4 lekarzy. M.in. doktor internista (dopiero później sie o tym dowiedziałam - przeciez nie znam wszystkich lekarzy) który był na opiece całodobowej i kazał podawać syropki.
Zawsze kiedy musimy korzystać z opieki całodobowej a jest bardzo dużo pacjentów rezygnuje i idę do doktor W .. bo wiem że zawsze pomoże moim dzieciom.
Zawsze trzeba myśleć rozsądnie i jeżeli mamy wątpliwości co do zaleceń lekarza czy też przepisanych leków to koniecznie skonsultujmy się z innym fachowcem. To nie jest do końca tak, że to co powiedział lekarz trzeba uważać za jedyną słuszną prawdę. Takie jest moje zdanie, ale każdy ma swoje zdrowie i też może mieć inną opinie na ten temat.
Obserwując konflikt lekarzy z pracodawcą jakim jest NFZ zastanawiam się czy każdy pracownik wobec swego pracodawcy może być równie arogancki. (myślę o porozumieniu zielonogórskiemu)
Wiem, że jest cała masa lekarzy którzy nie załapali się na kontrakty z NFZ. Są chętni do założenia spółek, ale do tej pory istniejące spółki lekarskie zmonopolizowały rynek usług medycznych.
NFZ-cie pomóż tym którzy chcą pracować dla was, aby w okresie wstępnym mogli pracować z marszu a przystosowanie budynków mogli zrealizować np. do trzech miesięcy.
Fakt przychodnia całodobowa dla dzieci to koszmar... A najbardziej przeraża fakt ze jak idzie sie z noworodkiem lub niemowlęciem nikt nie wpadnie na pomysł zeby te dzieci miały pierwszeństwo zwłaszcza ze nie ma pomieszczenia zeby karmić piersią :( jest dla mnie nie zrozumiałe ze na dyżurze w okresie największych zachorowań jest jeden lekarz... Ja z dzieckiem( 5m-cy) zobaczyłam ile jest dzieci i czekania pojechałam do Krakowa i tam sie okazało ze zapalenie płuc i potrzebny tlen-takie dziecko miało duszności... Prawie dwa tyg leżeliśmy w szpitalu :(
Taka dygresja w związku z konfliktem Porozumienia Zielonogórskiego z pracodawcą.
Z lekarzami powinno być tak jak z piłkarzami, bez klubu nic nie znaczą.
Szpitale powinni lekarzy sprzedawać jak piłkarzy, bo bez szpitali nikt o nich by nie wiedział a w prywatnym gabinecie, nigdy by się nie wybili.
Pokaż mi wybitnego lekarza którego nie wylansował szpital?
Bono na miły Bóg to Ty nawiązałeś do Porozumienia Zielonogórskiego a że często pamięć Ci zawodzi gdy dotyczy tematów niewygodnych dla Twojej ukochanej partii to wrzuciłam linka.
Zabolało?
Sprawdzamy finanse lecznic, które nie chciały podpisać kontraktów z NFZ.
Początkowo kontraktu nie podpisała także spółka NZOZ Kaszuby, która prowadzi przychodnię w Wejherowie wraz z filią. Firma istnieje od 2004 r. Udaje jej się inwestować w komputery i wyposażenie biurowe oraz spłacać kredyt za nieruchomość. Przez lata wypracowała ponad 900 tys. zł kapitału. Zatrudniała 31 osób. Zysk brutto za 2013 r. wyniósł 82 tys. zł. Spółka korzystała z refundacji przez PFRON kosztów zatrudnienia osób niepełnosprawnych - przez rok dostała 85 tys. zł.
Głównym źródłem przychodów był kontrakt z NFZ na kwotę 3,2 mln zł. Dwuosobowy zarząd zarobił łącznie 350 tys. zł brutto (średnio 15 tys. zł brutto miesięcznie na osobę).
Niestety albo stety ponownie muszę poruszyć temat opieki całodobowej w Myślenicach. Otóż wczoraj dzwoniłam późnym wieczorem na ogólnie dostępny numer telefonu z zapytaniem jaki pediatra przyjmuje, zawsze tak robiłam kiedy miałam zamiar się wybrać (konieczność). Jak do wczorajszego wieczoru nie było z tym problemu aby została udzielona mi takowa informacja to wczoraj nie dowiedziałam się niczego, ponieważ paniom pielęgniarkom pani przełożona dr.J. zabroniła oficjalnie na piśmie udzielania takiej informacji. Ja się pytam w świetle jakiego prawa...? Bo z tego co się orientuje to lekarz przyjmujący na dyżurze jest jako pracownik publiczny i mam prawo znać jego nazwisko.
Skandalem jest to że dyrektor szpitala dostaje co roku nagrody pieniężne.
Skandalem jest to że nie jest w stanie sprawić żeby na dyżurze było dwóch lekarzy w takim okresie.
Skandalem jest to że starostwo to toleruje.
Przecież tu chodzi o ŻYCIE ludzkie!!!!
Do roboty!!!!!
A nie wiecie czy lekarz na całodobowej (internista) może wystawić L4 na dwa dni? Mam wysoką gorączkę i nie mam do 19-tej samochodu żeby podjechać do normalnej przychodni więc pozostaje mi wieczorem całodobówka niestety.
Chciałam poruszyć temat opieki całodobowej w Myślenicach. W dniu 26 grudnia chciałam dostać się z dzieckiem do pediatry, niestety nie było to możliwe no chyba że czekałabym ok 4 godzin bo tyle było dzieci, to samo na drugi dzień... porażka. Skończyło się tak że wylądowałam z dzieckiem u lekarza ale prywatnie. Jak to możliwe że na tak duży powiat na całodobówce przyjmuje jeden pediatra...?
Taka polityka p. Stycznia i Tomala
Czy Tomala to nie wiem bo co do kontraktu z NFZ to chyba brożka Pana Dyrektora Stycznia...
A od nowego roku będzie jeszcze gorzej....
Zawsze robię wszystko by tam nie trafić byłam kilka razy z dzieckiem i pani doktor raz stara raz młodsza była wkurzona ,że przyszłam. Starsza Pani doktor powiedziała żeby uciszyć małe dziecko bo ona jest po drugim dyżurze i głowa jej pęka. Czy to moja wina a tym bardziej chorego dziecka? Masakra a o kolejkach nie wspomnę.
Stara to pewno dr W......, Byłam raz u niej... każde dziecko które wychodziło było zdrowe i miało czekać aż infekcja się rozwinie....
Do starej W..... nawet z nie opłaca się z domu wychodzić ,a jak już zapikuje jakiś lek trzeba uważnie ulotkę przeczytać ku przestrodze bo znajoma kiedyś niemowlęciu miała zapikować przepisany od tej doktorki lek nie dość ,że był dla dorosłych to jeszcze końska dawka omijać tą babę szerokim łukiem u nas w przychodni jak przyjmuje to tylko strata prądu bo oprócz niej i palącego się światła nie ma nikogo
Mam nadzieję że nie podała dziecku.... Mnie odesłała z dzieckiem z gorączką prawie 40 stopni i kazała schładzać, podać coś przeciw gorączkowego i czekać.....
nie podała intuicyjnie przeczytała ulotkę i tym samym uchroniła dziecko ona nawet do bawienia wnuków się nie nadaje bo nie daj Boże zagoraczkuje to już wiemy co zaleci , a ze strachu zacznie serial oglądać zapominając w ogóle o dziecku
znalazl sie najmadrzejszy na forum - w kazdym temacie go pelno
Kokos nie wypowiadaj się więcej na forum albo zacznij używać znaków interpunkcyjnych , bo ciężko zrozumieć ten Twój słowotok.
Oj oj, co do tego ze tyle jest chorych w czasie świąt i okresów "chorobowych" to się zgadzam, totalna porażka żeby z gminy Dobczyce, aż spod samej Wieliczki ludzie przyjeżdżają. Z tego co wiem w tych najgorszych okresach przyjmują ponad 150 dzieci w ciągu jednego dnia.
A co doktor W... jestem z niej bardzo zadowolona, zawsze miała dobre podejście do moich dzieci, i jej diagnozy były zawsze trafne. Tylko ona wysłuchała u mojego dziecka 6 mce zapalenie płuc gdzie wcześniej badało je ze 4 lekarzy. M.in. doktor internista (dopiero później sie o tym dowiedziałam - przeciez nie znam wszystkich lekarzy) który był na opiece całodobowej i kazał podawać syropki.
Zawsze kiedy musimy korzystać z opieki całodobowej a jest bardzo dużo pacjentów rezygnuje i idę do doktor W .. bo wiem że zawsze pomoże moim dzieciom.
Zawsze trzeba myśleć rozsądnie i jeżeli mamy wątpliwości co do zaleceń lekarza czy też przepisanych leków to koniecznie skonsultujmy się z innym fachowcem. To nie jest do końca tak, że to co powiedział lekarz trzeba uważać za jedyną słuszną prawdę. Takie jest moje zdanie, ale każdy ma swoje zdrowie i też może mieć inną opinie na ten temat.
Chyba Ciebie, na jaki temat na forum lub artykuł nie zajrzę,tam już jesteś i się wypowiadasz,choć nic mądrego nie masz do powiedzenia.
Obserwując konflikt lekarzy z pracodawcą jakim jest NFZ zastanawiam się czy każdy pracownik wobec swego pracodawcy może być równie arogancki. (myślę o porozumieniu zielonogórskiemu)
Wiem, że jest cała masa lekarzy którzy nie załapali się na kontrakty z NFZ. Są chętni do założenia spółek, ale do tej pory istniejące spółki lekarskie zmonopolizowały rynek usług medycznych.
NFZ-cie pomóż tym którzy chcą pracować dla was, aby w okresie wstępnym mogli pracować z marszu a przystosowanie budynków mogli zrealizować np. do trzech miesięcy.
Fakt przychodnia całodobowa dla dzieci to koszmar... A najbardziej przeraża fakt ze jak idzie sie z noworodkiem lub niemowlęciem nikt nie wpadnie na pomysł zeby te dzieci miały pierwszeństwo zwłaszcza ze nie ma pomieszczenia zeby karmić piersią :( jest dla mnie nie zrozumiałe ze na dyżurze w okresie największych zachorowań jest jeden lekarz... Ja z dzieckiem( 5m-cy) zobaczyłam ile jest dzieci i czekania pojechałam do Krakowa i tam sie okazało ze zapalenie płuc i potrzebny tlen-takie dziecko miało duszności... Prawie dwa tyg leżeliśmy w szpitalu :(
Taka dygresja w związku z konfliktem Porozumienia Zielonogórskiego z pracodawcą.
Z lekarzami powinno być tak jak z piłkarzami, bez klubu nic nie znaczą.
Szpitale powinni lekarzy sprzedawać jak piłkarzy, bo bez szpitali nikt o nich by nie wiedział a w prywatnym gabinecie, nigdy by się nie wybili.
Pokaż mi wybitnego lekarza którego nie wylansował szpital?
Dla tych którzy mają krótką pamięć
http://wpolityce.pl/polityka/228256-himalaje-hipokryzji-przypominamy-jak-reagowali-na-problemy-z-lekarzami-z-poz-za-czasow-pis-komorowski-zadal-dymisji-dorna-tusk-grzmial-a-kopacz-przebierala-sie-w-lekarski-fartuch
ten rząd czego dotknie to sp....li,pamiętacie dopalacze,ustawę hazardową czy inne problemy które sami stworzyli a potem bohatersko próbowali rozwiązać
http://wpolityce.pl/polityka/228244-para-nieudolnych-pediatrow-pogrzebala-sluzbe-zdrowia-gdzie-jest-dzis-kopacz-ktora-w-2005-grozila-premierowi
Nie wiem jak koresponduje temat opieki całodobowej z pamięcią, chyba chodzi ci o skierowanie do neurologa, czy tak?
Bono na miły Bóg to Ty nawiązałeś do Porozumienia Zielonogórskiego a że często pamięć Ci zawodzi gdy dotyczy tematów niewygodnych dla Twojej ukochanej partii to wrzuciłam linka.
Zabolało?
Cholernie boli zwłaszcza jak jak każdy temat przerabiasz na politykę. Otwórz bloga
"Nienawidzę PO" i pisz co ci wpadnie do głowy.
Sprawdzamy finanse lecznic, które nie chciały podpisać kontraktów z NFZ.
Początkowo kontraktu nie podpisała także spółka NZOZ Kaszuby, która prowadzi przychodnię w Wejherowie wraz z filią. Firma istnieje od 2004 r. Udaje jej się inwestować w komputery i wyposażenie biurowe oraz spłacać kredyt za nieruchomość. Przez lata wypracowała ponad 900 tys. zł kapitału. Zatrudniała 31 osób. Zysk brutto za 2013 r. wyniósł 82 tys. zł. Spółka korzystała z refundacji przez PFRON kosztów zatrudnienia osób niepełnosprawnych - przez rok dostała 85 tys. zł.
Głównym źródłem przychodów był kontrakt z NFZ na kwotę 3,2 mln zł. Dwuosobowy zarząd zarobił łącznie 350 tys. zł brutto (średnio 15 tys. zł brutto miesięcznie na osobę).
Niestety albo stety ponownie muszę poruszyć temat opieki całodobowej w Myślenicach. Otóż wczoraj dzwoniłam późnym wieczorem na ogólnie dostępny numer telefonu z zapytaniem jaki pediatra przyjmuje, zawsze tak robiłam kiedy miałam zamiar się wybrać (konieczność). Jak do wczorajszego wieczoru nie było z tym problemu aby została udzielona mi takowa informacja to wczoraj nie dowiedziałam się niczego, ponieważ paniom pielęgniarkom pani przełożona dr.J. zabroniła oficjalnie na piśmie udzielania takiej informacji. Ja się pytam w świetle jakiego prawa...? Bo z tego co się orientuje to lekarz przyjmujący na dyżurze jest jako pracownik publiczny i mam prawo znać jego nazwisko.
Skandalem jest to że dyrektor szpitala dostaje co roku nagrody pieniężne.
Skandalem jest to że nie jest w stanie sprawić żeby na dyżurze było dwóch lekarzy w takim okresie.
Skandalem jest to że starostwo to toleruje.
Przecież tu chodzi o ŻYCIE ludzkie!!!!
Do roboty!!!!!
A nie wiecie czy lekarz na całodobowej (internista) może wystawić L4 na dwa dni? Mam wysoką gorączkę i nie mam do 19-tej samochodu żeby podjechać do normalnej przychodni więc pozostaje mi wieczorem całodobówka niestety.