Mam takie szybkie pytanie do forumowiczow. Czy ktos z was mial taka, albo podobna sytuacje.
Ktos podchodzi do drzwi, nie puka, nie dzwoni, probuje je otworzyc klamka. Kiedy jest zamkniete odchodzi. Juz drugi raz mialem taka sytuacje. Myslalem ze ktos z rodziny przyszedl, ale jak podszedlem do drzwi, to juz nikogo nie bylo, zdazylem tylko przez okno dojrzec osobe. Z cala pewnoscia nie nalezy do grona rodziny, czy znajomych. Mlody chlopak , ciemna puchowa kurtka, torba na ramie. Bylbym wdzieczny za komentarze osob ktore mialy podobna sytuacje. Dzieki z gory.
Centrum Myślenic, dom wielorodzinny. Nie mam co zgłaszać, musiałbym pewnie złapać kogoś za rękę. No nic, trzeba w takim razie uważać. Nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałem, przynajmniej teraz będę wiedział. Dzięki Bartek za info. Pozdrawiam.
Brawo dla "Bartka G". Jednak są ludzie, którzy potrafią na konkretne pytanie udzielić konkretnej odpowiedzi a nie wietrzyć powód do plotek i sensacji. Gorące poparcie za konkrety i oby fora tak właśnie wyglądały.
Centrum Myślenic, dom wielorodzinny. Nie mam co zgłaszać, musiałbym pewnie złapać kogoś za rękę. No nic, trzeba w takim razie uważać. Nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałem, przynajmniej teraz będę wiedział. Dzięki Bartek za info. Pozdrawiam.
A ja uważam że profilaktycznie można zgłosić problem, przecież jakieś patrole jeżdżą po mieście , w podanej okolicy, po opisie osobnika zawsze mogą wylegitymować sprawdzić , tylko czy policji chciałoby się ... to inny problem. Polecam czujnego psa, który donośnym warczeniem i szczekiem zawsze odstraszy potencjalnego złodzieja.
Metoda stosowana przede wszystkim na osiedlach, bo tam jest większa szansa powodzenia, a nawet pozwala hurtem okradać niezamknięte mieszkania. Złodziej idzie piętrami i próbuje. Zalecam ostrożność - obserwowane zdarzenia mogą oznaczać nasilenie tej właśnie metody w nadchodzącym sezonie. Mijający okres w regionie, jak można było zaobserwować, należał do złodziei specjalizującej się w "metodzie na wnuczka". Metod jest więcej.... Czuwaj!
ale wydae mi się że złodziej nie przyszedł by 2 razy w to miejsce. może to akwizytor jakiś albo napisze poważnie teraz ale sprawdz dzwonek czy działa bo ja miałem ostatnio u siebie że mi dzwonek nie działał i listonosz otworzy drzwi i powiedział że dzwonił i nikt nie otwierał a dzwonek miałem uszkodzony.
wydaje ci się.
Miałem okazje mieszkać trochę w Prokocimiu i nie raz to 2 razy dziennie - bez pukania za klamkę i znika. Zasada ta sama, zareagujesz to już nikogo nie ma za drzwiami - praktyka czyni mistrzem. Raz była kobieta, wyhaczyliśmy ją jak przechodziła między klatkami - stała bywalczyni sklepu monopol. To są złodzieje, dlatego ważne aby nawet na chwilę zamknąć drzwi, bo naprawdę potrafią szybko opędzlować przedpokój.
pare latek temu w bloku z domofonem ukradli kobiecie torebkę z przedpokoju, była akurat z wizytą, a te przedpokoje są tak ułożone, że z pokoju nie widać drzwi wejściowych i sporego kawałka korytarza, domofon w blokach daje złudne poczucie bezpieczeństwa i ludzie się nie zamykają a złodziejami mogą być nawet dobrzy sąsiedzi, mi kiedyś parasol ukradli
U mojego brata był taki przypadek że jakaś kobieta weszła do ich domu i chodziła sobie i niby kogoś szukała. Dodam że brat mieszka na 2 piętrzę domu wielorodzinnego i ta kobieta przeszła od parteru przez 1 piętro aż do 2 piętra. Wywalił ją z domu a potem jak się okazało (nie mówie że ta kobieta) ktoś okradł dom jego sasiada... Zbieg okoliczności ? Wątpie .
ludzie, mam taką pracę, że chodzę po Waszych domach i sami jesteście sobie winni. Śpiących Was można wynieść, a o tym co w domu nawet nie wspomnę... zastanówcie się sami. Pozdrawia kochający sąsiad :"
Wczoraj, koło godziny 15-tej, po Rzemieślniczej, chodziła mniej więcej dwudziestoletnia kobieta. Długie, ciemne, proste włosy, jakieś 170 cm wzrostu, w takich ciapkowatych, przylegających do ciała gaciach i z torbą przewieszoną przez ramię. Szła od samochodu do samochodu i prawie każdy próbowała otworzyć.
To tak w ramach przestrogi, przed zostawianiem otwartych samochodów.
Mam takie szybkie pytanie do forumowiczow. Czy ktos z was mial taka, albo podobna sytuacje.
Ktos podchodzi do drzwi, nie puka, nie dzwoni, probuje je otworzyc klamka. Kiedy jest zamkniete odchodzi. Juz drugi raz mialem taka sytuacje. Myslalem ze ktos z rodziny przyszedl, ale jak podszedlem do drzwi, to juz nikogo nie bylo, zdazylem tylko przez okno dojrzec osobe. Z cala pewnoscia nie nalezy do grona rodziny, czy znajomych. Mlody chlopak , ciemna puchowa kurtka, torba na ramie. Bylbym wdzieczny za komentarze osob ktore mialy podobna sytuacje. Dzieki z gory.
to otwórz okno i spytaj się kto on jest ii po co przyszedł albo zgłoś na policje
Tylko POLICJA!!!!
A gdzie to się dzieje? W Myślenicach czy gdzieś na wsi? Jeśli w mieście, to w bloku czy w domu?
Złodziej. Liczy na to, że drzwi nie są zamknięte na zamek. Wchodzi i pędzluje zazwyczaj przedpokój - tj. kieszenie w ciuchach na wieszakach itd.
Centrum Myślenic, dom wielorodzinny. Nie mam co zgłaszać, musiałbym pewnie złapać kogoś za rękę. No nic, trzeba w takim razie uważać. Nigdy wcześniej się z czymś takim nie spotkałem, przynajmniej teraz będę wiedział. Dzięki Bartek za info. Pozdrawiam.
Brawo dla "Bartka G". Jednak są ludzie, którzy potrafią na konkretne pytanie udzielić konkretnej odpowiedzi a nie wietrzyć powód do plotek i sensacji. Gorące poparcie za konkrety i oby fora tak właśnie wyglądały.
A ja uważam że profilaktycznie można zgłosić problem, przecież jakieś patrole jeżdżą po mieście , w podanej okolicy, po opisie osobnika zawsze mogą wylegitymować sprawdzić , tylko czy policji chciałoby się ... to inny problem. Polecam czujnego psa, który donośnym warczeniem i szczekiem zawsze odstraszy potencjalnego złodzieja.
Metoda stosowana przede wszystkim na osiedlach, bo tam jest większa szansa powodzenia, a nawet pozwala hurtem okradać niezamknięte mieszkania. Złodziej idzie piętrami i próbuje. Zalecam ostrożność - obserwowane zdarzenia mogą oznaczać nasilenie tej właśnie metody w nadchodzącym sezonie. Mijający okres w regionie, jak można było zaobserwować, należał do złodziei specjalizującej się w "metodzie na wnuczka". Metod jest więcej.... Czuwaj!
ale wydae mi się że złodziej nie przyszedł by 2 razy w to miejsce. może to akwizytor jakiś albo napisze poważnie teraz ale sprawdz dzwonek czy działa bo ja miałem ostatnio u siebie że mi dzwonek nie działał i listonosz otworzy drzwi i powiedział że dzwonił i nikt nie otwierał a dzwonek miałem uszkodzony.
wydaje ci się.
Miałem okazje mieszkać trochę w Prokocimiu i nie raz to 2 razy dziennie - bez pukania za klamkę i znika. Zasada ta sama, zareagujesz to już nikogo nie ma za drzwiami - praktyka czyni mistrzem. Raz była kobieta, wyhaczyliśmy ją jak przechodziła między klatkami - stała bywalczyni sklepu monopol. To są złodzieje, dlatego ważne aby nawet na chwilę zamknąć drzwi, bo naprawdę potrafią szybko opędzlować przedpokój.
Może to te sam co w akademikach karty telefoniczne sprzedawał na AGHu :-D
zapewne to jakiś frankowicz, toż to zło największe, cwaniak, spekulant i złodziej.
https://www.youtube.com/watch?v=l8lExqaPvSs #
tyle żartów, ale trzeba uważać i drzwi zamykać, zgłosić policji niech mają baczenie
pare latek temu w bloku z domofonem ukradli kobiecie torebkę z przedpokoju, była akurat z wizytą, a te przedpokoje są tak ułożone, że z pokoju nie widać drzwi wejściowych i sporego kawałka korytarza, domofon w blokach daje złudne poczucie bezpieczeństwa i ludzie się nie zamykają a złodziejami mogą być nawet dobrzy sąsiedzi, mi kiedyś parasol ukradli
dobrze, że tylko parasol ;) cóż, trzeba się zamykać i mieć oczy dookoła głowy, bo złodziej nie śpi B>
kto inny(normalny), próbowałby wejść do cudzego mieszkania bez użycia dzwonka, albo chociaż pukania? Pamiętajcie, że strzeżonego Pan Bóg strzeże ;)
U mojego brata był taki przypadek że jakaś kobieta weszła do ich domu i chodziła sobie i niby kogoś szukała. Dodam że brat mieszka na 2 piętrzę domu wielorodzinnego i ta kobieta przeszła od parteru przez 1 piętro aż do 2 piętra. Wywalił ją z domu a potem jak się okazało (nie mówie że ta kobieta) ktoś okradł dom jego sasiada... Zbieg okoliczności ? Wątpie .
może robiła obchód, żeby zobaczyć czy jest co ukraść , nie koniecznie ona osobiście ale wspólnicy. Bo jak już się włamywać to nie po byle co hee..
Każdy uczciwy kulturalny człowiek najpierw dzwoni lub puka do drzwi, a jeżeli chwyta za klamkę lub wchodzi do środka jest osobą podejrzaną.
A czy nie jest to czasem CZARNY GONZO ?
Acha! jeszcze w tym okresie chodzi ksiądz z ministrantami po tzw. kolędzie może oni ?
ludzie, mam taką pracę, że chodzę po Waszych domach i sami jesteście sobie winni. Śpiących Was można wynieść, a o tym co w domu nawet nie wspomnę... zastanówcie się sami. Pozdrawia kochający sąsiad :"
Wczoraj, koło godziny 15-tej, po Rzemieślniczej, chodziła mniej więcej dwudziestoletnia kobieta. Długie, ciemne, proste włosy, jakieś 170 cm wzrostu, w takich ciapkowatych, przylegających do ciała gaciach i z torbą przewieszoną przez ramię. Szła od samochodu do samochodu i prawie każdy próbowała otworzyć.
To tak w ramach przestrogi, przed zostawianiem otwartych samochodów.
Chodzi po mieście taki dziwny gość. Ostatnio namówił radnych miejskich na dołożenie ZUO pół miliona.
no tez widzialem
Dziwny gość był ponoć we pcimiu widziany.