Nie twierdzę, że chce założyć i pozwolenie forumowiczów nie jest mi potrzebne :p pytam z ciekawości, ponieważ para znajomych niedawno właśnie tam umieściła swoją kłódkę tylko, że po tygodniu niestety już jej tam nie było.. więc chyba nie każdy jest za tym żeby się tam znajdowały..
Kłódkę raczej zakłada się w imię swojej miłości do drugiej połówki ;) i nie ważne czy ona będzie tam wisieć przez tydzień czy wiele lat.. jeśli miłość jest prawdziwa i na tyle mocna żeby przetrwać też gorsze chwile to kłódka jest tylko dodatkiem:) amen dziękuję dobranoc ;)
też nie mam nic przeciwko, jak ludzie chcą niech zakładają, tylko takie śmieszne mi się to trochę wydaje ;) , bo na pewno większość zakładających te kłódki to młodzi ludzie, nastolatki które po kilku miesiącach mają nowego chłopaka i nowe kłódki ;) ale mimo to wszystkim życzę powodzenia i wytrwałości :)
Panie/Pani dolphin - oj tam, oj tam. Ludzie bez względu na wiek lubią czasami wprowadzić coś świeżego do swojego związku. W czasach, w których szara codzienność kończy się na leżeniu przed telewizorem, wyjście na Zarabie z ukochaną osobą i zamontowanie kłódki na moście to nie lada wyzwanie :) Kiedyś, aby pozostawić po sobie znak, ludzie drążyli swoje imiona w pniach drzew. Dzisiaj kłódki.
Pytanie tylko, czy konstruktorzy mostów przewidzieli dodatkowe obciążenie ? Oczywiście, że takiego nie przewidzieli. Stąd raczej kłódki na moście nie będą długo przypominały o wielkich miłosnych uniesieniach.
Ja jestem tak zakochany, że kupiłem kilkadziesiąt kłódek. Teraz jak widzę, że ktoś założył gdzieś kłódkę (np. na łańcuchu od bramy) to też tam zakładam, żeby być w geście solidarności z nim (bo zapewne też zakochany jest). Kluczyk oczywiście wrzucam do Bysinki, żeby miłość tego kogoś była wieczna ....
Co myślicie o kłódkach miłości na moście wiszącym na Zarabiu? Widzę, że parę juz ich jest. To dobry pomysł żeby tam się znajdowały?
Już minus? Może ktoś się wypowie a nie jedzie ślepo minusami..
te typy tak mają- minus za napisanie posta chyba dają-zobaczysz zaraz będę mieć pełno minusów
Nie no naprawdę szacun dla tych, którzy tak lubią - - - - - - dawać tak dla zasady... można faktycznie pogadać na bogato hehe;)
Był już tu temat o tych kłódkach , coś koło zeszłorocznych wakacji , na pewno nie dalej jak z pól roku wstecz .
a co sie przejmujecie tymi minusami ?
Hhehe ciekawe kiedy te kłódki obciążą tak ten most że je zaczną demontować..
w zeszłym roku był o tym artykuł
http://miasto-info.pl/myslenice/9487,nowa-moda-milosny-most-na-zarabiu.html
Spoko pomysł. w poniedziałek kupuję kłódkę :-P
Jak chcesz to zakładaj a nie pytaj się o zdani kogoś. eh teraz to człowiek bez internetu to taki mało zaradny...
Nie twierdzę, że chce założyć i pozwolenie forumowiczów nie jest mi potrzebne :p pytam z ciekawości, ponieważ para znajomych niedawno właśnie tam umieściła swoją kłódkę tylko, że po tygodniu niestety już jej tam nie było.. więc chyba nie każdy jest za tym żeby się tam znajdowały..
... pewnie ktoś włamał i ja ukradł :-P Trzeba porządne kłódki kupić ;-))))
Złomiarze działają :D
założę kłódkę. moja miłość nie skończy się dopóki kłódka będzie wisieć. o , już jej nie ma. żegnaj kochanie.
Hahaha no chyba nie na tym to polega;)
to na czym ?:)
Kłódkę raczej zakłada się w imię swojej miłości do drugiej połówki ;) i nie ważne czy ona będzie tam wisieć przez tydzień czy wiele lat.. jeśli miłość jest prawdziwa i na tyle mocna żeby przetrwać też gorsze chwile to kłódka jest tylko dodatkiem:) amen dziękuję dobranoc ;)
Taki folklor, dla niektórych być może zabobon. Ale ja nie mam nic przeciwko, takie kłódki mogą dodać kolorytu kładce.
też nie mam nic przeciwko, jak ludzie chcą niech zakładają, tylko takie śmieszne mi się to trochę wydaje ;) , bo na pewno większość zakładających te kłódki to młodzi ludzie, nastolatki które po kilku miesiącach mają nowego chłopaka i nowe kłódki ;) ale mimo to wszystkim życzę powodzenia i wytrwałości :)
Ale pary z "dłuższym stażem" też czasem robią sobie takie młodzieńcze niespodzianki, taka ot nutka romantyzmu ;)
Panie/Pani dolphin - oj tam, oj tam. Ludzie bez względu na wiek lubią czasami wprowadzić coś świeżego do swojego związku. W czasach, w których szara codzienność kończy się na leżeniu przed telewizorem, wyjście na Zarabie z ukochaną osobą i zamontowanie kłódki na moście to nie lada wyzwanie :) Kiedyś, aby pozostawić po sobie znak, ludzie drążyli swoje imiona w pniach drzew. Dzisiaj kłódki.
Pytanie tylko, czy konstruktorzy mostów przewidzieli dodatkowe obciążenie ? Oczywiście, że takiego nie przewidzieli. Stąd raczej kłódki na moście nie będą długo przypominały o wielkich miłosnych uniesieniach.
miniek wali w młynek :)
Bardzo śmieszne..
Tomaszu Tomaszu nie gadaj głupot, przejdź się lepiej do lasu :)
może jestem deczko zacofana, ale bardziej mnie przekonuje to drążenie imion w pniach przy okazji spaceru w lesie :D
Ja jestem tak zakochany, że kupiłem kilkadziesiąt kłódek. Teraz jak widzę, że ktoś założył gdzieś kłódkę (np. na łańcuchu od bramy) to też tam zakładam, żeby być w geście solidarności z nim (bo zapewne też zakochany jest). Kluczyk oczywiście wrzucam do Bysinki, żeby miłość tego kogoś była wieczna ....