Proponuje się przenieść do innego miasta gdzie nie ma syren oburzonej Pani Zofii,wtedy nie będzie mieć problemów ze spaniem , ewentualnie złożymy się Pani na porządne stopery do uszów!!!!!
mieszkam 50 m od OSP, syreny wyją przed każdym wyjazdem, bez względu na porę, kiedy słyszę jak chłopaki hamują przed strażnicą jeszcze przed zakończeniem trzeciego sygnału jestem dumna i wzruszona. Nigdy syrena mi nie przeszkadzała.
Chylę czoła, dziękuję i pozdrawiam wszystkich strażaków-ochotników.
mieszkam 50 m od OSP, syreny wyją przed każdym wyjazdem, bez względu na porę, kiedy słyszę jak chłopaki hamują przed strażnicą jeszcze przed zakończeniem trzeciego sygnału jestem dumna i wzruszona. Nigdy syrena mi nie przeszkadzała.
Chylę czoła, dziękuję i pozdrawiam wszystkich strażaków-ochotników.
ja jestem strażakiem w Ochotniczej straży pożarnej ludziom sie nie podoba bo syrena wyje ale ona nie wyje dla zabawy bo nam się nudzi tylko wyje bo ktoś jest w niebezpieczeństwie i potrzebuje naszej pomocy o każdej porze dnia i nocy , a ludziom to przeszkadza bo nie daj Boże jak u tego co mu wielce przeszkadza się zapali i ktoś mu bliski będzie w niebezpieczeństwie to ciekawe czy wtedy będzie mieć problem co do syreny . Bardzo proszę to przemyśleć bo my też narażamy swoje życie i zdrowie by ratować innych i biegniemy szybko bo liczy się dla nas każda sekunda a po akcjach wracamy do swoich prac i rodzin i nic nie mówimy . :)
jest jeszcze jeden plus syreny o której nikt nie wspomniał mianowicie jak syrena wyje to znaczy ze na drodze trzeba zachować szczególną ostrożność bo ludzie jadący na akcje będą się spieszyć i wypada im to ułatwić hmm
a bez syreny skąd zwykły człowiek będzie wiedział ze coś się dzieje?
jest jeszcze jeden plus syreny o której nikt nie wspomniał mianowicie jak syrena wyje to znaczy ze na drodze trzeba zachować szczególną ostrożność bo ludzie jadący na akcje będą się spieszyć i wypada im to ułatwić hmm
Tzn. mam zjechać na pobocze i czekać, czy przypadkiem jakiś wóz strażacki nie będzie chciał mnie ominąć (o ile pali się właśnie w kierunku, w którym podążam)?
[cytat]
a bez syreny skąd zwykły człowiek będzie wiedział ze coś się dzieje?[/cytat]
No przecież mają koguty na wozach strażackich. Syrena służy przede wszystkim do zwołania strażaków (ewentualnie, aby poinformować mieszkańców o niebezpieczeństwach)
wyjaśnię: pędzący strażak (jadący prywatnym samochodem) do remizy w pewnym stopniu stanowi niebezpieczeństwo np dla bawiących się dzieci na drodze tak? wiec wypada zwołać dzieciaki na chwile do domu aby ochotnicy/zawodowi mogli sprawnie dotrzec do punktu docelowego, bez syreny ludzie powiedzą - wariat pędzi jak szalony a tak wiedza ze będzie pędził by ratować życie/dobytek
"Syrena służy przede wszystkim do zwołania strażaków (ewentualnie, aby poinformować mieszkańców o niebezpieczeństwach)" - sam to kolega przecież napisał
a pojazd uprzywilejowany z włączona sygnalizacja (kogutami) to raczej sprawa oczywista
wyjaśnię: pędzący strażak (jadący prywatnym samochodem) do remizy w pewnym stopniu stanowi niebezpieczeństwo np dla bawiących się dzieci na drodze tak? wiec wypada zwołać dzieciaki na chwile do domu aby ochotnicy/zawodowi mogli sprawnie dotrzec do punktu docelowego, bez syreny ludzie powiedzą - wariat pędzi jak szalony a tak wiedza ze będzie pędził by ratować życie/dobytek
"Syrena służy przede wszystkim do zwołania strażaków (ewentualnie, aby poinformować mieszkańców o niebezpieczeństwach)" - sam to kolega przecież napisał
a pojazd uprzywilejowany z włączona sygnalizacja (kogutami) to raczej sprawa oczywista
Strażak, policjant, czy papież, jak jedzie prywatnym samochodem to ma się stosować do przepisów ruchu drogowego i nie stanowi żadnego wyjątku.
Też jestem strażakiem i w 100% zgadzam się z Def_ibrylator'em. To że jedziesz do strażnicy na wezwanie i ratowanie ludzi czy mienia, w żadnym stopniu nie zwalnia Cię z zachowania bezpiecznego. Dotyczy to również pojazdów uprzywilejowanych. "pędząc" na wezwanie nie możesz sam prowokować powstania nowych zagrożeń.
dokładnie ale chodzi o to że jak ktoś słyszy sygnały i widzi w tylnym lusterku że my jedziemy do akcji to niech zjedzie na bok a niech nie stoi jak idiota, na środku drogi i blokuje nam przejazd i przy okazji innym, bo nam już powoli zaczyna brakować sygnału pneumatycznego także to też ma swoje konsekwencje z uratowaniem kogoś . Pozdrawiam :) .
Będziesz musiała się przyzwyczaić - to miasto tak ma. I piszę to całkiem serio. Tutaj nie szanuje się ciszy nocnej ani prawa do odpoczynku.
Syreny akurat mi nie przeszkadzają, bo jest to mobilizacja do akcji i ratowania ludzkiego życia i/lub dobytku, ale dzwony kościelne o 7 rano, nocne dyskoteki, wesela w remizach, nocne wrzaski i pijaństwo, palenie gum... W trakcie wymiany kanalizacji zdarzyło się też zrywanie asfaltu o 2 w nocy.
Nie, miasteczko nie jest sympatyczne. Jest głośne, brudne, zaniedbane.
Ja dziękuję za takie atrakcje, na dniach finalizuję zakup domu w innej miejscowości. Tęsknić nie będę.
....I SUPER-BEZ KOMENTARZA:)..Proponuję przenieść się razem z powyższą p Zofią:).Tylko musicie jeszcze uważać na poniższe miejscowości w końcu tam także są "syreny" i aby szpitala nie było...Kościoła i ewentualnie baru.Ponadto posty nad wyraz żenujące:)xD http://www.zosprp.malopolska.pl/straznice.php?action=showall
Zofia twój egoizm i obojętność jest zastraszająca oby twoje dziecko nie przejęło żadnej cechy swojej matki.
A i jeszcze jedno obyś zdołała wraz z dzieciątkiem uciec kiedy twoje mieszkanie zacznie się palić a ta piekielna syrena nie zawyje.
Zofia twój egoizm i obojętność jest zastraszająca oby twoje dziecko nie przejęło żadnej cechy swojej matki.
A i jeszcze jedno obyś zdołała wraz z dzieciątkiem uciec kiedy twoje mieszkanie zacznie się palić a ta piekielna syrena nie zawyje.
Ale za to głośno zaśpiewają:
"Anielski orszak niech Twą duszę przyjmie..."
....I SUPER-BEZ KOMENTARZA:)..Proponuję przenieść się razem z powyższą p Zofią:).Tylko musicie jeszcze uważać na poniższe miejscowości w końcu tam także są "syreny" i aby szpitala nie było...Kościoła i ewentualnie baru.Ponadto posty nad wyraz żenujące:)xD http://www.zosprp.malopolska.pl/straznice.php?action=showall
Dzięki za propozycje, ale nie skorzystam. Jeżeli dla Ciebie łamanie praw obywatela jest czymś normalnym, to jest to żenujące. A w nowym domu moje dzieci wreszcie śpią spokojnie. My też.
ja mieszkam na przeciwko strażnicy OSP kiedy wyje syrena "o zgrozo" która budzi wszystkich nikt nie ma pretensji do strażaków że jest hałas, że wyje samochód. Bo wiemy że jadą ratować życie i zdrowie. Nie jadą tam na odpoczynek i relaks. Jak ktoś wcześnie wspominał. Często ryzykują swoje życie i zdrowie bez wynagrodzenia, bo chcą. Moja mama zawsze kiedy syrena budzi nas w nocy i widzimy strażaków wyjeżdżających na akcje, powtarzała że " zanim pójdziemy spać trzeba się za chłopaków pomodlić, żeby wrócili cali i zdrowi". Przyznam że często syrena jest uciążliwa, ale nigdy z życiu nie przyszło by do głowy żeby ją wyłączyć dla własnej korzyści.
Dzięki za propozycje, ale nie skorzystam. Jeżeli dla Ciebie łamanie praw obywatela jest czymś normalnym, to jest to żenujące. A w nowym domu moje dzieci wreszcie śpią spokojnie. My też.
Jeśli "łamaniem praw" kolego nazywasz włączanie syreny strażackiej czy nawet dzwonienie dzwonów kościelnych na mszę to Twój "system myślenia" jest nad wyraz ciekawy,jeśli go oczywiście posiadasz:)...Cóż to tak jak w piosence Niemena "Dziwny jest ten świat".....Ja bym dodał...i ludzie niektórzy.Życzę Ci byś Ty jak i cała Twoja rodzina nadal spała "spokojnie" nie obawiając się syren strażackich,karetek pogotowia,czy dzwonów kościelnych:)....oby to nigdy się nie zdarzyło.Pozdrawiam
O ile te dźwięki wydawane przez kartkę i straż mają jeszcze jakieś uzasadnienie, to nie wiem jak w tym gronie mogły się znaleźć dzwony kościelne. Widać, że mieszkasz daleko od dzwonnicy, bo ten nieuzasadniony niczym hałas nawet najbardziej wierzących ludzi potrafi oburzyć.
Proponuje się przenieść do innego miasta gdzie nie ma syren oburzonej Pani Zofii,wtedy nie będzie mieć problemów ze spaniem , ewentualnie złożymy się Pani na porządne stopery do uszów!!!!!
To po co komentujesz?
no chyba wolność słowa mamy w Polsce
mieszkam 50 m od OSP, syreny wyją przed każdym wyjazdem, bez względu na porę, kiedy słyszę jak chłopaki hamują przed strażnicą jeszcze przed zakończeniem trzeciego sygnału jestem dumna i wzruszona. Nigdy syrena mi nie przeszkadzała.
Chylę czoła, dziękuję i pozdrawiam wszystkich strażaków-ochotników.
to nam pomaga DZIĘKI anula
W temacie propozycji wyłączania różnych uprzykrzaczy życia proponuję wyłączyć elektroniczną pozytywkę na wieży kościelnej...
Jest powiedzenie "złej tańcownicy to nawet rąbek u spódnicy"
ja jestem strażakiem w Ochotniczej straży pożarnej ludziom sie nie podoba bo syrena wyje ale ona nie wyje dla zabawy bo nam się nudzi tylko wyje bo ktoś jest w niebezpieczeństwie i potrzebuje naszej pomocy o każdej porze dnia i nocy , a ludziom to przeszkadza bo nie daj Boże jak u tego co mu wielce przeszkadza się zapali i ktoś mu bliski będzie w niebezpieczeństwie to ciekawe czy wtedy będzie mieć problem co do syreny . Bardzo proszę to przemyśleć bo my też narażamy swoje życie i zdrowie by ratować innych i biegniemy szybko bo liczy się dla nas każda sekunda a po akcjach wracamy do swoich prac i rodzin i nic nie mówimy . :)
jest jeszcze jeden plus syreny o której nikt nie wspomniał mianowicie jak syrena wyje to znaczy ze na drodze trzeba zachować szczególną ostrożność bo ludzie jadący na akcje będą się spieszyć i wypada im to ułatwić hmm
a bez syreny skąd zwykły człowiek będzie wiedział ze coś się dzieje?
przestanie przeszkadzać jak się dom spali....
Tzn. mam zjechać na pobocze i czekać, czy przypadkiem jakiś wóz strażacki nie będzie chciał mnie ominąć (o ile pali się właśnie w kierunku, w którym podążam)?
[cytat]
a bez syreny skąd zwykły człowiek będzie wiedział ze coś się dzieje?[/cytat]
No przecież mają koguty na wozach strażackich. Syrena służy przede wszystkim do zwołania strażaków (ewentualnie, aby poinformować mieszkańców o niebezpieczeństwach)
źle mnie kolega zrozumiał
wyjaśnię: pędzący strażak (jadący prywatnym samochodem) do remizy w pewnym stopniu stanowi niebezpieczeństwo np dla bawiących się dzieci na drodze tak? wiec wypada zwołać dzieciaki na chwile do domu aby ochotnicy/zawodowi mogli sprawnie dotrzec do punktu docelowego, bez syreny ludzie powiedzą - wariat pędzi jak szalony a tak wiedza ze będzie pędził by ratować życie/dobytek
"Syrena służy przede wszystkim do zwołania strażaków (ewentualnie, aby poinformować mieszkańców o niebezpieczeństwach)" - sam to kolega przecież napisał
a pojazd uprzywilejowany z włączona sygnalizacja (kogutami) to raczej sprawa oczywista
Strażak, policjant, czy papież, jak jedzie prywatnym samochodem to ma się stosować do przepisów ruchu drogowego i nie stanowi żadnego wyjątku.
Też jestem strażakiem i w 100% zgadzam się z Def_ibrylator'em. To że jedziesz do strażnicy na wezwanie i ratowanie ludzi czy mienia, w żadnym stopniu nie zwalnia Cię z zachowania bezpiecznego. Dotyczy to również pojazdów uprzywilejowanych. "pędząc" na wezwanie nie możesz sam prowokować powstania nowych zagrożeń.
zgadzam się ale rzeczywistość swoje czyli naginanie zasad w zdrowym rozsadku
dokładnie ale chodzi o to że jak ktoś słyszy sygnały i widzi w tylnym lusterku że my jedziemy do akcji to niech zjedzie na bok a niech nie stoi jak idiota, na środku drogi i blokuje nam przejazd i przy okazji innym, bo nam już powoli zaczyna brakować sygnału pneumatycznego także to też ma swoje konsekwencje z uratowaniem kogoś . Pozdrawiam :) .
....I SUPER-BEZ KOMENTARZA:)..Proponuję przenieść się razem z powyższą p Zofią:).Tylko musicie jeszcze uważać na poniższe miejscowości w końcu tam także są "syreny" i aby szpitala nie było...Kościoła i ewentualnie baru.Ponadto posty nad wyraz żenujące:)xD
http://www.zosprp.malopolska.pl/straznice.php?action=showall
Zofia twój egoizm i obojętność jest zastraszająca oby twoje dziecko nie przejęło żadnej cechy swojej matki.
A i jeszcze jedno obyś zdołała wraz z dzieciątkiem uciec kiedy twoje mieszkanie zacznie się palić a ta piekielna syrena nie zawyje.
Ale za to głośno zaśpiewają:
"Anielski orszak niech Twą duszę przyjmie..."
Po prostu zakończcie temat, bo głupi i tyle.............
Dzięki za propozycje, ale nie skorzystam. Jeżeli dla Ciebie łamanie praw obywatela jest czymś normalnym, to jest to żenujące. A w nowym domu moje dzieci wreszcie śpią spokojnie. My też.
Temat nie jest głupi, ale wypowiedzi w wątku są poniżej krytyki.
ja mieszkam na przeciwko strażnicy OSP kiedy wyje syrena "o zgrozo" która budzi wszystkich nikt nie ma pretensji do strażaków że jest hałas, że wyje samochód. Bo wiemy że jadą ratować życie i zdrowie. Nie jadą tam na odpoczynek i relaks. Jak ktoś wcześnie wspominał. Często ryzykują swoje życie i zdrowie bez wynagrodzenia, bo chcą. Moja mama zawsze kiedy syrena budzi nas w nocy i widzimy strażaków wyjeżdżających na akcje, powtarzała że " zanim pójdziemy spać trzeba się za chłopaków pomodlić, żeby wrócili cali i zdrowi". Przyznam że często syrena jest uciążliwa, ale nigdy z życiu nie przyszło by do głowy żeby ją wyłączyć dla własnej korzyści.
Jeśli "łamaniem praw" kolego nazywasz włączanie syreny strażackiej czy nawet dzwonienie dzwonów kościelnych na mszę to Twój "system myślenia" jest nad wyraz ciekawy,jeśli go oczywiście posiadasz:)...Cóż to tak jak w piosence Niemena "Dziwny jest ten świat".....Ja bym dodał...i ludzie niektórzy.Życzę Ci byś Ty jak i cała Twoja rodzina nadal spała "spokojnie" nie obawiając się syren strażackich,karetek pogotowia,czy dzwonów kościelnych:)....oby to nigdy się nie zdarzyło.Pozdrawiam
O ile te dźwięki wydawane przez kartkę i straż mają jeszcze jakieś uzasadnienie, to nie wiem jak w tym gronie mogły się znaleźć dzwony kościelne. Widać, że mieszkasz daleko od dzwonnicy, bo ten nieuzasadniony niczym hałas nawet najbardziej wierzących ludzi potrafi oburzyć.