Zapraszam motocyklistów do dzielenia się wrażeniami/uwagami/informacjami o motorach i wszystkim, co się wiąże z tymi wspaniałymi pojazdami.
W Myślenicach motocyklistów i fanów motorów nie brakuje a sezon 2010 już rozpoczęty :)
Kizior, chyba tylko Ty masz takie skojarzenia. Ja tam nie mam nic przeciwko prawdziwym Motocyklistom. Tak, pisanym z wielkiej litery. Potrafią się zachować na drodze odpowiednio. Strach to mnie oblatuje wtedy, gdy widzę jak pod sklepem czy na jakimś parkingu na motory o dużej wadze i mocy wsiadają tacy co mają ok 20 lat - pewnie też nie wszyscy, ale większość z nich jeździ dla szpanu i adrenaliny, a to łączy się często z zagrożeniem na drodze. Trochę teraz przeglądałam na temat jazdy na drodze i jej kultury i na TVP 2 w niedzielę o 9 ma być jakiś program "Łagodna na drodze". Może to coś ta. Programik ma trwać tylko 10 minut - przynajmniej tak piszą - a prowadzić ma go m.in - według mnie najwybitniejszy, pilot rajdowy Maciej Wisławski i córka Jolanty Fajkowskiej. Może i będzie coś o motocyklistach i o tym, jak powinni zachowywać się na polskich drogach
Pozdrawiam Prawdziwym Kierowców i Motocyklistów, a także Pieszych i Rowerzystów.
Kizior jest takie powiedzenie ...stereotypy(czyli ograniczenia) są gwoździem do trumny poznania....kup sobie Moto Guzzi Griso czy inny motocykli z italii, a nikt nie bedzie Cię kojarzył z wsią, i zobaczysz jak wygląda świat z za kierownicy motocykla.
Kizior swej górnolotnej myśli pewnie nie rozwinie, a szkoda, bo chciałabym poznać jego argumenty. Prościej napisać "motory to wieś, fury to wieś", wszystko skojarzyć ze wsią i wszystkich upchać do jednego wora.
Szkoda że temat umarł, szkoda też, że mam w tym sezonie tak mało czasu.
Pewnie namawiał bym na wspólny wypad, ale sam się nie mogę zorganizować.....tak sobie rozmyślam na "głos".
U mnie też w tym sezonie mało czasu, a w dodatku motor sprzedany. Poszukuję transalpa, najlepiej rocznik od '94 wzwyż i żeby był na chodzie, ale kiszka...:/
Jednym słowem motocykl do turystyki w ludzkich warunkach, ciutke słabawy nie myślałaś o Africa Twin? Co prawda duży cięzki i wysoki, ale może dała byś rade, a zawsze to bonus większego momentu i paru koni. Chyba że budżet nie pozwala.
Halo ! Sezon się zaczął ! Czy temat umarł całkowicie czy jeszcze nikt się nie obudził z zimowego snu ? Widać nas na ulicach, może ktoś coś napisze w związku z nowym sezonem ?
Ale co? Jest ślisko, asfalt niedogrzany pierwsze jazdy jak widać to dzicz, a po zimowej przerwie trzeba się znów oswoić z motocyklem. Kierowcy samochodów znów zaskoczeni, że droga jest nie tylko dla nich. Doświadczenie podpowiada mi że na początku, trzeba sobie dać trochę na wstrzymanie.
Zamierzam w najbliższym czasie jak pogoda i wolny czas pozwoli wybrać się w jednodniową trasę pod słowackie tatry ( z Chyżnego do Łysej, albo w drugą stronę ).Ponoć b. malownicza, asfalt i winkle zacne więc może być miło. Nie wiem tylko czy na Słowacji dla motocykla trzeba wykupić winietkę czy nie ? Może ktoś był/wie ?
Polecam Bieszczady na wycieczkę motocyklową. Właśnie wróciliśmy, od soboty udało się zwiedzić całe Bieszczady, Jez. Solińskie i J. Rożnowskie. Piękne widoki, serpentyny, brody, czyste powietrze i spokój, bo to jeszcze przed sezonem.
Fajnie ! Tylko pozazdrościć ...Ja jakoś ciągle nie mogę się zorganizować na jakiś większą eskapadę, pomijając dojazdy do pracy czasem kręcę się "koło komina" i tyle.
W Bieszczadach byliście w kilka motków czy samotnie ?Śledząc temat sprzęt to KLE 500 ? Czy się coś zmieniło ?
Może jakaś fotka np z "brodzenia" ?
Rożnowskie trochę nie w Bieszczadach przecież ;-))
Już nie umawiam się na eskapady, ciężko dograć dogodny dla wszystkich moment, każdy ma jakieś tam swoje obowiązki. Dlatego jeżeli mam chwile czasu to ruszam przed siebie, czyli w góry. Kręce kółko do 300km w stylu szarpanym;-)co znaczy że momentami mam tempo "czoperowe", a momentami hula wiatr.
Czasem podepnę się pod szybka grupę, ale już bez jakiegoś ciśnienia, że muszę mieć towarzystwo na drodze, co nie znaczy że zamykam sie na wspólnę wypady. Rzecz w tym że trochę sie ludzie kruszą, ktoś sprzedał, zmienił zupełnie moto, ktoś nie żyje, inni rozjechali się po świecie.....życie.
Trampkarz - tak, na Klekocie pojechaliśmy ;) Pierwotnie mieli jechać z nami znajomi, w sumie by były 4 motocykle, ale coś tam im wypadło. W efekcie pojechaliśmy sami, na ostatnie 2 dni dołączył kumpel, ale to już było nad J. Rożnowskim (fakt, to nie Bieszczady i nie było jeziora pierwotnie w planach, ale postanowiliśmy tam zajrzeć w drodze powrotnej). Kilka fotek jest, postaram się wkrótce wrzucić.
Znajomi wybierają się w lipcu nad Balaton, jeśli byłbyś chętny, to mogę dać Ci na nich namiary :)
Czy ktoś z Państwa byłby mi w stanie wytłumaczyć, co takiego zajeb....go jest w jeździe motocyklem z prędkością 100km/h pod górę ulicy Dunin-Brzezińskiego, kółku po parkingu koło basenu i zjazdem z piskiem opon z powrotem?
Czy jeden z drugim masz choć odrobinę wyobraźni w swoim kurzym móżdżku, na jakie niebiezpieczeństwo narażasz innych (zwłaszcza dzieci, pieszych z wózkiem, czy wyjeżdżających z ul. Solidarności) szarżując z taką prędkością po strefie ograniczenia do 30km/h?
Życzę każdemu , który kiedyś w końcu wypieprzy się na tym swoim motorze dożywotniego kalectwa, i paraliżu najlepiej od szyi w dół - może dotrze do niego, że osiedlowa ulica nie jest torem wyścigowym.
Zapraszam motocyklistów do dzielenia się wrażeniami/uwagami/informacjami o motorach i wszystkim, co się wiąże z tymi wspaniałymi pojazdami.
W Myślenicach motocyklistów i fanów motorów nie brakuje a sezon 2010 już rozpoczęty :)
Na początek zamieszczam informację o akcji Motoserce, która co prawda w tym roku nie odbywa się w Myślenicach, lecz w Krakowie, ale myślę, że warto wziąć udział, bo cel jest szczytny. Przewidziano pokaz motocykli, naukę pierwszej pomocy, dodatkowo można będzie pobawić się w rytmach rockowych.
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/61E0GQdQz3cwA3tv5zIk-Q?feat=directlink
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/N4fjLEMPf0bIHMxqIfiBFA?feat=directlink
Czyżby motocykliści woleli jeździć niż pisać? ;) A może palić gumy na parkingu przed halą?
Może to i optymistyczne że nikt tu nie pisze bo co tu kryć motor kojarzy się jednoznacznie z wsią.
Kizior, chyba tylko Ty masz takie skojarzenia. Ja tam nie mam nic przeciwko prawdziwym Motocyklistom. Tak, pisanym z wielkiej litery. Potrafią się zachować na drodze odpowiednio. Strach to mnie oblatuje wtedy, gdy widzę jak pod sklepem czy na jakimś parkingu na motory o dużej wadze i mocy wsiadają tacy co mają ok 20 lat - pewnie też nie wszyscy, ale większość z nich jeździ dla szpanu i adrenaliny, a to łączy się często z zagrożeniem na drodze. Trochę teraz przeglądałam na temat jazdy na drodze i jej kultury i na TVP 2 w niedzielę o 9 ma być jakiś program "Łagodna na drodze". Może to coś ta. Programik ma trwać tylko 10 minut - przynajmniej tak piszą - a prowadzić ma go m.in - według mnie najwybitniejszy, pilot rajdowy Maciej Wisławski i córka Jolanty Fajkowskiej. Może i będzie coś o motocyklistach i o tym, jak powinni zachowywać się na polskich drogach
Pozdrawiam Prawdziwym Kierowców i Motocyklistów, a także Pieszych i Rowerzystów.
Kizior jest takie powiedzenie ...stereotypy(czyli ograniczenia) są gwoździem do trumny poznania....kup sobie Moto Guzzi Griso czy inny motocykli z italii, a nikt nie bedzie Cię kojarzył z wsią, i zobaczysz jak wygląda świat z za kierownicy motocykla.
Kizior swej górnolotnej myśli pewnie nie rozwinie, a szkoda, bo chciałabym poznać jego argumenty. Prościej napisać "motory to wieś, fury to wieś", wszystko skojarzyć ze wsią i wszystkich upchać do jednego wora.
kizior ,a skąd ty jesteś ???
Szkoda że temat umarł, szkoda też, że mam w tym sezonie tak mało czasu.
Pewnie namawiał bym na wspólny wypad, ale sam się nie mogę zorganizować.....tak sobie rozmyślam na "głos".
U mnie też w tym sezonie mało czasu, a w dodatku motor sprzedany. Poszukuję transalpa, najlepiej rocznik od '94 wzwyż i żeby był na chodzie, ale kiszka...:/
Jednym słowem motocykl do turystyki w ludzkich warunkach, ciutke słabawy nie myślałaś o Africa Twin? Co prawda duży cięzki i wysoki, ale może dała byś rade, a zawsze to bonus większego momentu i paru koni. Chyba że budżet nie pozwala.
No właśnie, raz - budżet, dwa - postura :/
Mój znajomy jeździ na transalpie do Rumunii czy na Ukrainę i sobie chwali.
Halo ! Sezon się zaczął ! Czy temat umarł całkowicie czy jeszcze nikt się nie obudził z zimowego snu ? Widać nas na ulicach, może ktoś coś napisze w związku z nowym sezonem ?
Ale co? Jest ślisko, asfalt niedogrzany pierwsze jazdy jak widać to dzicz, a po zimowej przerwie trzeba się znów oswoić z motocyklem. Kierowcy samochodów znów zaskoczeni, że droga jest nie tylko dla nich. Doświadczenie podpowiada mi że na początku, trzeba sobie dać trochę na wstrzymanie.
Witam :)
My już od dwóch tygodni śmigamy, co prawda tylko w weekendy, jest BOSKO
W tą niedzielę trochę za mocno wiało, ale przejażdżka zaliczona :)
Pozdrawiam :)
Głową do przodu czy nogami?
p.s. nie zwracajmy uwagi na minusy, minusy w tym temacie dają inteligentni inaczej
Nie wiecie przypadkiem, gdzie można dobre kufry zakupić?
Cygnus - odnośnie wątku sprzed roku: ostatecznie stanęło na KLE500 :) Trochę słaby jak na 2 osoby, ale szarżować na nim nie zamierzamy.
Na przykład takie : http://moto.allegro.pl/kufry-boczne-moto-detail-44l-i2232358975.html . cena dość fajna, tylko kwestia czy się podobają ?
[quote=cygnus] Głową do przodu czy nogami?
p.s. nie zwracajmy uwagi na minusy, minusy w tym temacie dają inteligentni inaczej [/quote]
Ha ha ha nogami do przodu :)
ps. ja za to same plusiki daje :)
Co do zakupu kufrów polecam EVKE z Trzebini tanie nie są, ale natym nie da się oszczędzać
Zamierzam w najbliższym czasie jak pogoda i wolny czas pozwoli wybrać się w jednodniową trasę pod słowackie tatry ( z Chyżnego do Łysej, albo w drugą stronę ).Ponoć b. malownicza, asfalt i winkle zacne więc może być miło. Nie wiem tylko czy na Słowacji dla motocykla trzeba wykupić winietkę czy nie ? Może ktoś był/wie ?
Czy wiedzieliście że wczoraj był Dzień Dojazdu do Pracy na Motocyklu ? http://motormania.com.pl/newsy/kraj/czy-pojechaliscie-do-pracy-motocyklem-ankieta/
Kto sie wpasował w to swięto ;-))
Polecam Bieszczady na wycieczkę motocyklową. Właśnie wróciliśmy, od soboty udało się zwiedzić całe Bieszczady, Jez. Solińskie i J. Rożnowskie. Piękne widoki, serpentyny, brody, czyste powietrze i spokój, bo to jeszcze przed sezonem.
Fajnie ! Tylko pozazdrościć ...Ja jakoś ciągle nie mogę się zorganizować na jakiś większą eskapadę, pomijając dojazdy do pracy czasem kręcę się "koło komina" i tyle.
W Bieszczadach byliście w kilka motków czy samotnie ?Śledząc temat sprzęt to KLE 500 ? Czy się coś zmieniło ?
Może jakaś fotka np z "brodzenia" ?
Rożnowskie trochę nie w Bieszczadach przecież ;-))
Już nie umawiam się na eskapady, ciężko dograć dogodny dla wszystkich moment, każdy ma jakieś tam swoje obowiązki. Dlatego jeżeli mam chwile czasu to ruszam przed siebie, czyli w góry. Kręce kółko do 300km w stylu szarpanym;-)co znaczy że momentami mam tempo "czoperowe", a momentami hula wiatr.
Czasem podepnę się pod szybka grupę, ale już bez jakiegoś ciśnienia, że muszę mieć towarzystwo na drodze, co nie znaczy że zamykam sie na wspólnę wypady. Rzecz w tym że trochę sie ludzie kruszą, ktoś sprzedał, zmienił zupełnie moto, ktoś nie żyje, inni rozjechali się po świecie.....życie.
Trampkarz - tak, na Klekocie pojechaliśmy ;) Pierwotnie mieli jechać z nami znajomi, w sumie by były 4 motocykle, ale coś tam im wypadło. W efekcie pojechaliśmy sami, na ostatnie 2 dni dołączył kumpel, ale to już było nad J. Rożnowskim (fakt, to nie Bieszczady i nie było jeziora pierwotnie w planach, ale postanowiliśmy tam zajrzeć w drodze powrotnej). Kilka fotek jest, postaram się wkrótce wrzucić.
Znajomi wybierają się w lipcu nad Balaton, jeśli byłbyś chętny, to mogę dać Ci na nich namiary :)
Czy ktoś z Państwa byłby mi w stanie wytłumaczyć, co takiego zajeb....go jest w jeździe motocyklem z prędkością 100km/h pod górę ulicy Dunin-Brzezińskiego, kółku po parkingu koło basenu i zjazdem z piskiem opon z powrotem?
Czy jeden z drugim masz choć odrobinę wyobraźni w swoim kurzym móżdżku, na jakie niebiezpieczeństwo narażasz innych (zwłaszcza dzieci, pieszych z wózkiem, czy wyjeżdżających z ul. Solidarności) szarżując z taką prędkością po strefie ograniczenia do 30km/h?
Życzę każdemu , który kiedyś w końcu wypieprzy się na tym swoim motorze dożywotniego kalectwa, i paraliżu najlepiej od szyi w dół - może dotrze do niego, że osiedlowa ulica nie jest torem wyścigowym.