Byłam przechodnim świadkiem stłuczki dzisiaj kolo 10.30 przy ul. Kasprowicza 14, kiedy to kobieta jadąca główna droga 90 km/h co najmniej, rozmawiając przez telefon (dużym białym dostawczakiem transitem) zderzyła się z osobą jadącą suzuki. Kobieta jadąca białym autem transitem jadac szybko zza zakretu nawet nie zahamowala, trabiac jechała dalej. Policja dała kobiecie z suzuki mandat w wysokości 500 zl i 6 punktów karnych!!!! A kobieta jadący białym transitem miała samochód niezarejestrowany i nawet nie dostała mandatu za chociaŻby przekroczenie prędkości czy rozmowę przez telefon. Taka mamy policję w Myślenicach....
Co uważacie? Ja jestem zdruzgotana razem z innymi świadkami wypadku.
Mam nadzieję, že ta sprawa zostanie nagłośniona a odpowiednie sluzby (byle nie policja) miejscem wypadku (wyjazd ze Starej Cegielni) się zajmą.
Ważne kim była ta kobieta rozmawiająca przez telefon.Przecież gołym okiem widać że jedni mogą np.parkować gdzie chcą (o czym wielokrotnie pisano na tym forum) radiowóz czy SM przejeżdża i nie widzą wykroczenia a "szaraczkowi" wlepią mandat za byle co.
Byłam przechodnim świadkiem stłuczki dzisiaj kolo 10.30 przy ul. Kasprowicza 14, kiedy to kobieta jadąca główna droga 90 km/h co najmniej, rozmawiając przez telefon (dużym białym dostawczakiem transitem) zderzyła się z osobą jadącą suzuki. Kobieta jadąca białym autem transitem jadac szybko zza zakretu nawet nie zahamowala, trabiac jechała dalej. Policja dała kobiecie z suzuki mandat w wysokości 500 zl i 6 punktów karnych!!!! A kobieta jadący białym transitem miała samochód niezarejestrowany i nawet nie dostała mandatu za chociaŻby przekroczenie prędkości czy rozmowę przez telefon. Taka mamy policję w Myślenicach....
Co uważacie? Ja jestem zdruzgotana razem z innymi świadkami wypadku.
Mam nadzieję, že ta sprawa zostanie nagłośniona a odpowiednie sluzby (byle nie policja) miejscem wypadku (wyjazd ze Starej Cegielni) się zajmą.
Ty masz radar w oczach ze potrafisz ocenić z jaka prędkością jedzie ktoś może policja też niech robi pomiary na oko.
Zostawmy kompetencje policji w rękach policjantów wierząc w ich profesjonalizm i uczciwe działanie.
Z drugiej strony, policjanci to ludzie - mogą się pomylić jak każdy z nas.
Jeśli uważasz, że coś jest nie tak, zgłoś się na komendę.
Forum w tej sprawie nie pomoże.
Z tego co przeczytałem (zrozumiałem), to Ford jechał drogą główną - czyli miał pierwszeństwo. Suzuki wyjeżdżało z galerii. Jeżeli tak było, ich decyzja była prawidłowa. Wina Suzuki.
To, że być może ten samochód jechał za szybko (obszar zabudowany) oraz że kierowca rozmawiał przez telefon to inna sprawa. Opowiedz o tym na komendzie. Przecież mogą zmierzyć drogę hamowania. Jeśli i inny świadek potwierdzi temat rozmowy podczas jazdy .... ale to nie mi już tą sprawę oceniać.
Z tego co przeczytałem (zrozumiałem), to Ford jechał drogą główną - czyli miał pierwszeństwo. Suzuki wyjeżdżało z galerii. Jeżeli tak było, ich decyzja była prawidłowa. Wina Suzuki.
Jesteś tego pewien?
W warszawie też samochód jechał za szybko, potrącił dziewczynę na pasach która wyszła z tego w ciężkim stanie. Niby według twego toku rozumowania sprawa oczywista co?
A jednak nie. Bo przed sądem przegrała z kierowcą, ponieważ dowody wskazywały, że gdyby kierowca nawet jechał z przepisową prędkością to nie miałby szans wyhamować. Także w tym temacie należy sobie zadać pytania:
- dlaczego jest tam ograniczenie prędkości do bodajże 30km/h jeżeli dobrze pamiętam.
- czy kierowca wyjeżdżający na drogę publiczną miał szansę zobaczyć dostatecznie wcześnie samochód na głównej drodze, gdy on jechał z tak dużą prędkością?
Marysiu -> jak pisałem w innym temacie trzeba zwracać szczególną uwagę na to, co ktoś przemilczał. Ty przemilczałaś Twoją rozmowę z Policjantem na miejscu zdarzenia, co sugeruje, ze takiej rozmowy nie było. W takim razie skąd policjant miał wiedzieć że kierująca rozmawiała przez telefon? A jeżeli nawet ktoś mu to powiedział to co mówi prawo i procedury które go obowiązują?
Ps. Świadkowie kolizji i wypadków zwykle zawyżają orientacyjną wg nich prędkość samochodu
Z opisu wynika jedno: nieostrożność kierowcy Suzuki, który włączał się do ruchu wjeżdżając na drogę główną.
Od oceny zdarzenia, kompetentną osobą jest ( lub powinien być) policjant, która zna szczegóły.
Obu takich policjantów więcej nie było! Byłam przy rozmowie bo poprosiła mnie o to kobieta suzuki. I słyszałam że policjant mówi do niej ze ma 60 lat i powinna zrezygnować z jazdy autem bo nie ma refleksu.... Ale zgodzicie się ze mna ze wyjazd z trgo miejsca jest trudny i od 2 dni nie wiem dlaczego ściągnęli ograniczenie do 30 km/h.... I wypadkow było tam sporo to po cholerę to sciagneli idioci...
Co do policjanta naprawdę byl młody i niekometentny. Są zdjęcia, które mam nadzieję Pani z suzuki udostepni na Facebooku luv gdziekolwiek indziej bo to co miało miejsce wczoraj świadczy o tym że ja np straciłam zaufanie do policjim bo Ok, Pani z suzuki dostała mandat bo była winna ale dlaczego Pani z forda za rozmowę przez telefon (dwóch świadków widzialo + kierowca suzuki) już mandatu nie dostała. Wydaje mi się że ta kobieta forda miała jakies znajomości. Sam fakt: ford mial rejestrację KMY a suzuki KWI. Bądźmy uczciwi... A jak nie my to chociaż policja powinna byc w porządku!!!
Samochód niezarejestrowany- To taki który do nikogo nie należy. Czyli NIE ISTNIEJE. To chyba oczywiste. Chyba nie dla myslenickiej policji....
Wedle mnie ty mylisz pojęcia .. Bo pewnie była sytuacja ze pojazd został zakupiony a nie przerejestrowany??? prawda??? Bo nie wyobrażam sobie ze pojazd nikogo, weź wyjaśnij jak to jest ze pojazd nie istnieje
A jak by pani nie była wina to by nie przyjmowała mandatu
I po sądach się szarpać? Widać było że ta baba miała znajomości bo ewidentnie policjant nie byl zadowolony ze Pani z suzuki robi zdjęcia! Jakby byl czysty to nie miałby nic na przeciw!!! Jeśli samochód jest niezarejestrowany jak twierdzisz to sie wozi taki jeden ważny papier, który świadczy o tym że za moment będzie zarejestrowany.
[cytat=Marysia23]I po sądach się szarpać? Widać było że ta baba miała znajomości bo ewidentnie policjant nie byl zadowolony ze Pani z suzuki robi zdjęcia! Jakby byl czysty to nie miałby nic na przeciw!!! Jeśli samochód jest niezarejestrowany jak twierdzisz to sie wozi taki jeden ważny papier, który świadczy o tym że za moment będzie zarejestrowany.[/cyta
Jeśli Pani miała ubezpieczenie opłacone i przegląd zrobiony to takim autem może sie poruszać po drogach ( nie dotyczy to aut sprowadzonych) .. Chyba ze ty znasz inne przepisy to powiedz ..
Jak dla mnie to Pani z suzuki jest winna. To, że Pani z forda jechała za szybko i miała telefon ma znaczenie, ale Policja nie jest w stanie tego na miejscu udowodnić. Ale Pani z suzuki nie może wymuszać pierszwszeństwa i to może już Policja udowodnić. Nie może dać mandatu babie z forda bo jakaś pani Marysia twierdzi, ze jechała 90 km/h i że miała telefon przy głowie. To może tylko sąd rozpaczyć. Ale że kierowca przyjął mandat....to po kwiatkach.
A gadanie o znajomościach w Policji świadczy o Pani niewiedzy odnośnie kodeksu karnego.
Acha....po drugie, auto ubezpieczone z przeglądem może jezdzić i nic Pani, Pani Marysiu do tego.
Wydaje mi się, ze Pani ma wiekszy problem odnośnie tej kolizją, niż kierujący suzuki.
Nierozumiem Pani toku myślenia, czyżby w przeszłości skrzywdziła kiedyš Panią policja, a może Pani zna kierowce forda i nie darzy go sypatią, że pisze tu Pani takie głupoty.
A mi to sie wydaje ze sfrustrowana marysia była kierująca suzuki :p jako lekturę polecam kodeks prawa o ruchu drogowym. A i marysiu znajomosci w m-ce nie wystarczą i prawo ciebie też obejmuje...
Oczywiście że Pani z Suzuki jest winna, o ile Pani z Forda jechała przepisowo. W przeciwnym przypadku to już takie oczywiste nie jest. Ciekawe czy zakład ubezpieczeniowy jeżeli będzie miał wypłacić Oc też tak bezkrytycznie przyjmie winę Pani z Suzuki! Kto chodził do szkoły jazdy u Pana Rakoczego? Pamiętacie jak opowiadał przykład o zderzeniu w Myślenicach w czasie którego mandatem został ukarany nie ten który jechał z podporządkowanej, tylko ten co jechał główną.
Przypuszczam że gdyby w tym wypadku ktoś poważnie ucierpiał, to Pani z Forda miała by troszkę trudniej, bo wtedy by Policja badała więcej szczegółów.
A że przyjęła mandat... W takiej sytuacji ze zdenerwowania, z niewiedzy, albo dla świętego spokoju wielu przyjmuje mandat nawet gdy nie jest oczywiste czy są winni.
Na Janie są zapewne jeszcze kamery. Bardzo możliwe że analizując nagrania z nich można było by wykazać prędkość jazdy Pani z Forda, tylko wątpię aby policjanci mieli na to czas i ochotę dopóki nie ma trupa.
Mało to razy motocyklista jechał po jakimś mieście 150km/h i zabił się, bo ktoś wyjeżdzał z bramy lub bocznej i nie miał go najmniejszych szans zauważyć w porę albo zahamować? Ograniczenia prędkości przed skrzyżowaniami są także po to, aby z podporządkowanej dało się bezpiecznie wyjechać.
To Pani Marysia, jako świadek powinna to na miescu zdarzenia powiedzieć policji lub iść na komende. A nie żalić się na forum. Po drugie- serio 90 km/h, gdzie baba z fordu się tak rozpedziła transitem. Od ronda, czy od zamknietego mostu do Polanki? Chyba ten ford ma superturbo :)Coś mi śmierdzi ten niby świadek.
P.s. Porawiam ostatni post: kodeks drogowy, a nie karny. Prepraszam za błąd.
Mnie nie chodziło o to czy wina była tej czy tamtej
Chodziło mi o To, że osoba łamiąc też jakiś przepis nie dostała kary. Tak zgadzam sie ze Pani z suzuki była winna. Ale Pani z forda też przekroczyła pewne przepisy. I O to mi chodzilo. Chciałam dopytac czy tak policja powinna zadziałać i obrazac innych.
Jak na "przechodniego świadka" Marysia dużo wie...jaki mandat, ile punktów, że transit niezarejestrowany (chwile później pisze że na tablicach KMY) a konto stworzyła na potrzeby załozenia tego tematu. Transit wyskoczył zza zakrętu? Którego? Kierująca suzuki musi być strasznie spostrzegawczą osobą skoro w chwili zdarzenia zauwazyła ze kierująca transitem rozmawiala przez telefon...ale nadjeżdżającego auta nie zauwazyła. Kto w chwili zdazenia przyglada sie drugiemu kierowcy? Jest na to czas? Skoro na miejscu byla policja, i nie było to ich pierwsze wezwanie do kolizji, zapewne po śladach hamowania byli w stanie ocenić czy kierująca transitem nie przekroczyła rażąco prędkości...poza tym tak jak ktoś wyżej napisał- transit- 90km/h na tak krótkim odcinku? Hehe... Papier i klawiatura przyjmą wszystko, tylko po co teraz robić szum? Mi się wydaje ze Marysia poswiecajac swoj czas na forum zaciekle broniąc kierującej suzuki nie jest tylko przypadkowym świadkiem a cała historia z przekroczeniem prędkości i telefonem tez mocno naciągnięta
sh_ma napisał/a:
Ograniczenia prędkości przed skrzyżowaniami są także po to, aby z podporządkowanej dało się bezpiecznie wyjechać.
sh_ma - z tym że to nie skrzyzowanie i nie droga podporzadkowana tylko wyjazd z parkingu na droge glowną a to róznica...
Mnie nie chodziło o to czy wina była tej czy tamtej
Chodziło mi o To, że osoba łamiąc też jakiś przepis nie dostała kary. Tak zgadzam sie ze Pani z suzuki była winna. Ale Pani z forda też przekroczyła pewne przepisy. I O to mi chodzilo. Chciałam dopytac czy tak policja powinna zadziałać i obrazac innych.
Marysiu, jak zmierzyłaś prędkość Forda ? Skąd wiesz, że jechała za szybko?
Może w tym wypadku działały emocje, a nie rozum lub logika.
Może Pani z Forda rozmawiała przez telefon - korzystając z urządzenia głośnomówiącego.
Nikt z nas nie ma kompetencji, aby oceniać pracę Policjanta - ale napisze to jeszcze raz JEŚLI MASZ WĄTPLIWOŚCI, UDAJ SIĘ NA KOMENDĘ to dużo lepsze miejsce na załatwienie tej sprawy niż forum.
Marysia szczerze to chyba byłaś wtedy w d... , bo gów.. widziałaś. Pani z forda nie jechała szybko, bo znam ją i wiem jak jeździ. Dwa jeśli Twoja znajoma nie umie jeździć i wymusza pierwszeństwo to jest taxi lub bus. Trzy pani z forda hamowała o czym mogą świadczyć ślady hamowania. Tak że przestań głupio pierd .. i robić z dobrych kierowców szaleńców a z policjantów nie kompetentnych ludzi. Śmieszne dla mnie jest fakt że uważasz że pani z forda ma znajomości na policji bo ma rejestracje KMY a nie KWI. Może niech każdy przy wypadku dzwoni do swojego komisariatu bo może będąc winnym wygramy. A odnośnie auta, samochód jest zarejestrowany i posiada pełne ubezpieczenie
Byłam przechodnim świadkiem stłuczki dzisiaj kolo 10.30 przy ul. Kasprowicza 14, kiedy to kobieta jadąca główna droga 90 km/h co najmniej, rozmawiając przez telefon (dużym białym dostawczakiem transitem) zderzyła się z osobą jadącą suzuki. Kobieta jadąca białym autem transitem jadac szybko zza zakretu nawet nie zahamowala, trabiac jechała dalej. Policja dała kobiecie z suzuki mandat w wysokości 500 zl i 6 punktów karnych!!!! A kobieta jadący białym transitem miała samochód niezarejestrowany i nawet nie dostała mandatu za chociaŻby przekroczenie prędkości czy rozmowę przez telefon. Taka mamy policję w Myślenicach....
Co uważacie? Ja jestem zdruzgotana razem z innymi świadkami wypadku.
Mam nadzieję, že ta sprawa zostanie nagłośniona a odpowiednie sluzby (byle nie policja) miejscem wypadku (wyjazd ze Starej Cegielni) się zajmą.
Ważne kim była ta kobieta rozmawiająca przez telefon.Przecież gołym okiem widać że jedni mogą np.parkować gdzie chcą (o czym wielokrotnie pisano na tym forum) radiowóz czy SM przejeżdża i nie widzą wykroczenia a "szaraczkowi" wlepią mandat za byle co.
W takiej sytuacji, jedynym ratunkiem jest wideo rejestrator.
Ty masz radar w oczach ze potrafisz ocenić z jaka prędkością jedzie ktoś może policja też niech robi pomiary na oko.
A co ty rozumiesz samochód nie zarejestrowany ???
telefon powiedzmy ok należny się mandat
Zostawmy kompetencje policji w rękach policjantów wierząc w ich profesjonalizm i uczciwe działanie.
Z drugiej strony, policjanci to ludzie - mogą się pomylić jak każdy z nas.
Jeśli uważasz, że coś jest nie tak, zgłoś się na komendę.
Forum w tej sprawie nie pomoże.
Z tego co przeczytałem (zrozumiałem), to Ford jechał drogą główną - czyli miał pierwszeństwo. Suzuki wyjeżdżało z galerii. Jeżeli tak było, ich decyzja była prawidłowa. Wina Suzuki.
To, że być może ten samochód jechał za szybko (obszar zabudowany) oraz że kierowca rozmawiał przez telefon to inna sprawa. Opowiedz o tym na komendzie. Przecież mogą zmierzyć drogę hamowania. Jeśli i inny świadek potwierdzi temat rozmowy podczas jazdy .... ale to nie mi już tą sprawę oceniać.
Jesteś tego pewien?
W warszawie też samochód jechał za szybko, potrącił dziewczynę na pasach która wyszła z tego w ciężkim stanie. Niby według twego toku rozumowania sprawa oczywista co?
A jednak nie. Bo przed sądem przegrała z kierowcą, ponieważ dowody wskazywały, że gdyby kierowca nawet jechał z przepisową prędkością to nie miałby szans wyhamować. Także w tym temacie należy sobie zadać pytania:
- dlaczego jest tam ograniczenie prędkości do bodajże 30km/h jeżeli dobrze pamiętam.
- czy kierowca wyjeżdżający na drogę publiczną miał szansę zobaczyć dostatecznie wcześnie samochód na głównej drodze, gdy on jechał z tak dużą prędkością?
Marysiu -> jak pisałem w innym temacie trzeba zwracać szczególną uwagę na to, co ktoś przemilczał. Ty przemilczałaś Twoją rozmowę z Policjantem na miejscu zdarzenia, co sugeruje, ze takiej rozmowy nie było. W takim razie skąd policjant miał wiedzieć że kierująca rozmawiała przez telefon? A jeżeli nawet ktoś mu to powiedział to co mówi prawo i procedury które go obowiązują?
Ps. Świadkowie kolizji i wypadków zwykle zawyżają orientacyjną wg nich prędkość samochodu
Z opisu wynika jedno: nieostrożność kierowcy Suzuki, który włączał się do ruchu wjeżdżając na drogę główną.
Od oceny zdarzenia, kompetentną osobą jest ( lub powinien być) policjant, która zna szczegóły.
Obu takich policjantów więcej nie było! Byłam przy rozmowie bo poprosiła mnie o to kobieta suzuki. I słyszałam że policjant mówi do niej ze ma 60 lat i powinna zrezygnować z jazdy autem bo nie ma refleksu.... Ale zgodzicie się ze mna ze wyjazd z trgo miejsca jest trudny i od 2 dni nie wiem dlaczego ściągnęli ograniczenie do 30 km/h.... I wypadkow było tam sporo to po cholerę to sciagneli idioci...
Co do policjanta naprawdę byl młody i niekometentny. Są zdjęcia, które mam nadzieję Pani z suzuki udostepni na Facebooku luv gdziekolwiek indziej bo to co miało miejsce wczoraj świadczy o tym że ja np straciłam zaufanie do policjim bo Ok, Pani z suzuki dostała mandat bo była winna ale dlaczego Pani z forda za rozmowę przez telefon (dwóch świadków widzialo + kierowca suzuki) już mandatu nie dostała. Wydaje mi się że ta kobieta forda miała jakies znajomości. Sam fakt: ford mial rejestrację KMY a suzuki KWI. Bądźmy uczciwi... A jak nie my to chociaż policja powinna byc w porządku!!!
Samochód niezarejestrowany- To taki który do nikogo nie należy. Czyli NIE ISTNIEJE. To chyba oczywiste. Chyba nie dla myslenickiej policji....
Wedle mnie ty mylisz pojęcia .. Bo pewnie była sytuacja ze pojazd został zakupiony a nie przerejestrowany??? prawda??? Bo nie wyobrażam sobie ze pojazd nikogo, weź wyjaśnij jak to jest ze pojazd nie istnieje
A jak by pani nie była wina to by nie przyjmowała mandatu
I po sądach się szarpać? Widać było że ta baba miała znajomości bo ewidentnie policjant nie byl zadowolony ze Pani z suzuki robi zdjęcia! Jakby byl czysty to nie miałby nic na przeciw!!! Jeśli samochód jest niezarejestrowany jak twierdzisz to sie wozi taki jeden ważny papier, który świadczy o tym że za moment będzie zarejestrowany.
[cytat=Marysia23]I po sądach się szarpać? Widać było że ta baba miała znajomości bo ewidentnie policjant nie byl zadowolony ze Pani z suzuki robi zdjęcia! Jakby byl czysty to nie miałby nic na przeciw!!! Jeśli samochód jest niezarejestrowany jak twierdzisz to sie wozi taki jeden ważny papier, który świadczy o tym że za moment będzie zarejestrowany.[/cyta
Jeśli Pani miała ubezpieczenie opłacone i przegląd zrobiony to takim autem może sie poruszać po drogach ( nie dotyczy to aut sprowadzonych) .. Chyba ze ty znasz inne przepisy to powiedz ..
Jak dla mnie to Pani z suzuki jest winna. To, że Pani z forda jechała za szybko i miała telefon ma znaczenie, ale Policja nie jest w stanie tego na miejscu udowodnić. Ale Pani z suzuki nie może wymuszać pierszwszeństwa i to może już Policja udowodnić. Nie może dać mandatu babie z forda bo jakaś pani Marysia twierdzi, ze jechała 90 km/h i że miała telefon przy głowie. To może tylko sąd rozpaczyć. Ale że kierowca przyjął mandat....to po kwiatkach.
A gadanie o znajomościach w Policji świadczy o Pani niewiedzy odnośnie kodeksu karnego.
Acha....po drugie, auto ubezpieczone z przeglądem może jezdzić i nic Pani, Pani Marysiu do tego.
Wydaje mi się, ze Pani ma wiekszy problem odnośnie tej kolizją, niż kierujący suzuki.
Nierozumiem Pani toku myślenia, czyżby w przeszłości skrzywdziła kiedyš Panią policja, a może Pani zna kierowce forda i nie darzy go sypatią, że pisze tu Pani takie głupoty.
A mi to sie wydaje ze sfrustrowana marysia była kierująca suzuki :p jako lekturę polecam kodeks prawa o ruchu drogowym. A i marysiu znajomosci w m-ce nie wystarczą i prawo ciebie też obejmuje...
Nie byłam! Nie mam ponad 60 lat. Byłam pieszym
Oczywiście że Pani z Suzuki jest winna, o ile Pani z Forda jechała przepisowo. W przeciwnym przypadku to już takie oczywiste nie jest. Ciekawe czy zakład ubezpieczeniowy jeżeli będzie miał wypłacić Oc też tak bezkrytycznie przyjmie winę Pani z Suzuki! Kto chodził do szkoły jazdy u Pana Rakoczego? Pamiętacie jak opowiadał przykład o zderzeniu w Myślenicach w czasie którego mandatem został ukarany nie ten który jechał z podporządkowanej, tylko ten co jechał główną.
Przypuszczam że gdyby w tym wypadku ktoś poważnie ucierpiał, to Pani z Forda miała by troszkę trudniej, bo wtedy by Policja badała więcej szczegółów.
A że przyjęła mandat... W takiej sytuacji ze zdenerwowania, z niewiedzy, albo dla świętego spokoju wielu przyjmuje mandat nawet gdy nie jest oczywiste czy są winni.
Na Janie są zapewne jeszcze kamery. Bardzo możliwe że analizując nagrania z nich można było by wykazać prędkość jazdy Pani z Forda, tylko wątpię aby policjanci mieli na to czas i ochotę dopóki nie ma trupa.
Mało to razy motocyklista jechał po jakimś mieście 150km/h i zabił się, bo ktoś wyjeżdzał z bramy lub bocznej i nie miał go najmniejszych szans zauważyć w porę albo zahamować? Ograniczenia prędkości przed skrzyżowaniami są także po to, aby z podporządkowanej dało się bezpiecznie wyjechać.
To Pani Marysia, jako świadek powinna to na miescu zdarzenia powiedzieć policji lub iść na komende. A nie żalić się na forum. Po drugie- serio 90 km/h, gdzie baba z fordu się tak rozpedziła transitem. Od ronda, czy od zamknietego mostu do Polanki? Chyba ten ford ma superturbo :)Coś mi śmierdzi ten niby świadek.
P.s. Porawiam ostatni post: kodeks drogowy, a nie karny. Prepraszam za błąd.
Mnie nie chodziło o to czy wina była tej czy tamtej
Chodziło mi o To, że osoba łamiąc też jakiś przepis nie dostała kary. Tak zgadzam sie ze Pani z suzuki była winna. Ale Pani z forda też przekroczyła pewne przepisy. I O to mi chodzilo. Chciałam dopytac czy tak policja powinna zadziałać i obrazac innych.
Jak na "przechodniego świadka" Marysia dużo wie...jaki mandat, ile punktów, że transit niezarejestrowany (chwile później pisze że na tablicach KMY) a konto stworzyła na potrzeby załozenia tego tematu. Transit wyskoczył zza zakrętu? Którego? Kierująca suzuki musi być strasznie spostrzegawczą osobą skoro w chwili zdarzenia zauwazyła ze kierująca transitem rozmawiala przez telefon...ale nadjeżdżającego auta nie zauwazyła. Kto w chwili zdazenia przyglada sie drugiemu kierowcy? Jest na to czas? Skoro na miejscu byla policja, i nie było to ich pierwsze wezwanie do kolizji, zapewne po śladach hamowania byli w stanie ocenić czy kierująca transitem nie przekroczyła rażąco prędkości...poza tym tak jak ktoś wyżej napisał- transit- 90km/h na tak krótkim odcinku? Hehe... Papier i klawiatura przyjmą wszystko, tylko po co teraz robić szum? Mi się wydaje ze Marysia poswiecajac swoj czas na forum zaciekle broniąc kierującej suzuki nie jest tylko przypadkowym świadkiem a cała historia z przekroczeniem prędkości i telefonem tez mocno naciągnięta
sh_ma - z tym że to nie skrzyzowanie i nie droga podporzadkowana tylko wyjazd z parkingu na droge glowną a to róznica...
Marysiu, jak zmierzyłaś prędkość Forda ? Skąd wiesz, że jechała za szybko?
Może w tym wypadku działały emocje, a nie rozum lub logika.
Może Pani z Forda rozmawiała przez telefon - korzystając z urządzenia głośnomówiącego.
Nikt z nas nie ma kompetencji, aby oceniać pracę Policjanta - ale napisze to jeszcze raz JEŚLI MASZ WĄTPLIWOŚCI, UDAJ SIĘ NA KOMENDĘ to dużo lepsze miejsce na załatwienie tej sprawy niż forum.
Marysia szczerze to chyba byłaś wtedy w d... , bo gów.. widziałaś. Pani z forda nie jechała szybko, bo znam ją i wiem jak jeździ. Dwa jeśli Twoja znajoma nie umie jeździć i wymusza pierwszeństwo to jest taxi lub bus. Trzy pani z forda hamowała o czym mogą świadczyć ślady hamowania. Tak że przestań głupio pierd .. i robić z dobrych kierowców szaleńców a z policjantów nie kompetentnych ludzi. Śmieszne dla mnie jest fakt że uważasz że pani z forda ma znajomości na policji bo ma rejestracje KMY a nie KWI. Może niech każdy przy wypadku dzwoni do swojego komisariatu bo może będąc winnym wygramy. A odnośnie auta, samochód jest zarejestrowany i posiada pełne ubezpieczenie