Ostatnio przeczytałem niezwykły artykuł w Gazecie Myślenickiej (redaktora naczelnego), dotyczący nowej (starej? ale o tym później) figury przy ulicy Kasprowicza.
Temat przewinął się w innym wątku, ale wydaje mi się na tyle interesujący, że zasługuje na oddzielny temat.
Zazwyczaj to, co wypisuje gazeta jakoś nie porywa. Tym razem mamy chyba do czynienia z majstersztykiem dziennikarskim, połączonym z krytyką sztuki, prawdziwa perełka. Pozwolę sobie zacytować co ciekawsze kawałki:
[quote] "Oczy o głębokim spojrzeniu zatopione w duchowości uwypuklają wewnętrzny mistycyzm postaci. Twarz wypełnioną spokojem podkreślono dobrocią bijącą z oczu, afirmującą polecenie Najdoskonalszej Istoty. W sylwetce świętego ukazano determinację w realizacji swojej misji - pomocy potrzebującym w duchu solidarności społecznej. Z postaci emanuje dostojność, a zarazem stanowcze przekonanie o prawdziwości Boskiego Dzieła Odkupienia, w obronie którego poniósł najwyższą ofiarę."
"Z rzeźby św. Wawrzyńca pozostał tylko przepołowiony korpus tułowia, który zostanie usytuowany w gablocie przy wejściu do galerii, po gruntownej konserwacji. Pozostaje dobry duch, wszczepiający imperatyw sprawczy implikujący moc opiekuńczą i ochronną w rzeźbę nawiązującą do macierzystego wizerunku"
"W scenerii naturalnego pejzażu ożywionego zapachem sacrum wznosi się kapliczka św. Wawrzyńca. Postać Patrona związana jest z tradycją miejsca, tworząc niepowtarzalny architektoniczny i duchowy klejnot wyrastający na myślenickiej ziemi."
"Patronuje miastu, które dwukrotnie przywróciło mu świetność. Najpierw w 1942 roku, szarych mrokach niemieckiej okupacji, powtórnie w XXI wieku w okresie obrony krzyża w miejscach publicznych."
"Burmistrz Miasta i Gminy Myślenic Maciej Ostrowski wraz z Radą Miejską odnowili kapliczkę figuralną ku pokrzepieniu serc mieszkańców, w obronie tradycji i kultury"
"rekonstrukcja świętego patrona ugruntowuje naszą pamięć o historii, pozwala zachować tożsamość, której korzenie wyrastały z chrześcijańskiej cywilizacji, dążącej do aktu absolutnego wyzwolenia człowieka. Kamienny wizerunek św. Wawrzyńca wznosi się ponad poziom materialnego bytu, staje się aniołem opatrznościowym, uskrzydlającym naszą egzystencję. Kapliczka oddziałuje swym pięknem, wywołując u widza impresje estetyczne złączone z modlitewną kontemplacją"
[/quote]
A teraz pora na dwie refleksje związane z cytowanym tekstem:
Początkowo wydały mi się zabawne niektóre sformułowania ("zapach sacrum" w kontekście konkretnego miejsca, czy pełne uniesienia opisy wyglądu figury), jednak czy nie jest to trochę nie na miejscu (nawet jak na ten periodyk). Chyba że gazeta zmieniła linię i zaczęła głosić dobrą nowinę (gdy zagrożony jest krzyż). Może tak jest, skoro wg. niej burmistrz odnawia kapliczkę ku pokrzepieniu serc i w obronie kultury i tradycji (w domyśle wiemy jakiej).
Druga sprawa jest bardziej przyziemna. Z treści artykułu wynika następująca sekwencja zdarzeń. Stoi sobie figura od wieków. Dochodzi do jej uszkodzenia. Władze decydują się na rekonstrukcję. Pomimo istniejącej dokumentacji fotograficznej wykonano całkowicie nową rzeźbę (ulepszony wizerunek, w końcu tamten był jakiś taki dziwny).
Może znajdą się na forum specjaliści lepiej obeznani ze współczesną doktryną konserwatorską, wtedy proszę o pomoc. Mnie osobiście coś tu nie gra. Nie mamy ani autentycznej substancji, ani formy (jest tylko tradycja miejsca - ale czy aż tak silna?). Moja wątpliwość dotyczy tego, czy taka jest rola samorządu? I czy cała akcja była finansowana ze środków publicznych?
Co o tym myślicie? Znacie jakieś szczegóły? Osobiście czuję niesmak.
Trochę jest to żałosne odpowiadać na własny tekst, ale chyba muszę.
Miałem wrażenie, że pisząc taki post wywołam chociaż minimalną reakcję (może powinienem był użyć mocniejszych haseł: skandal, sprzeniewierzenie środków publicznych itp.) , widać płonne nadzieje, taki temat tutaj nie ma znaczenia.
Ale czy naprawdę, to forum musi być tablicą ogłoszeń z polecanymi blacharzami, stomatologami i co kto jeszcze potrzebuje. Może warto byłoby wyodrębnić taki dział jeśli jest zapotrzebowanie.
Pisząc w dziale Myślenice miałem nadzieję na choćby jakąkolwiek reakcję (można powiedzieć że to była lekka, aczkolwiek szczera prowokacja). Nie ma nic gorszego niż marazm. No ludzie, nawet obelgę przyjmę pozytywnie, byleby była jakakolwiek reakcja. Naprawdę. Nasz samorząd działa kontrowersyjnie, wszyscy to wiemy (to też ciekawy temat, czy takie a nie inne zaangażowanie władz jest po myśli obywateli). Ale gdy wchodzimy na grząski religijny grunt to cisza? Jakoś w sąsiednim wątku, w którym bronię statystycznej mniejszości nie brakuje chętnych do polemiki. O co chodzi?
Nie chodzi mi o spór bez szans na rozstrzygnięcie, chciałbym poznać opinię, czy ta kwestia w tej lokalnej społeczności ma znaczenie. A może rozdmuchuję problem?
nie denerwuj się tak spiritus movens. zauważ, że bardzo mało osób było na forum w dzisiejszą noc. wiadomo do jakiego elektoratu zwraca się ktoś, kto remontuje kapliczki. ciekawe ile to lat ta kapliczka była zniszczona i co jest przyczyną, że tuż przed wyborami będzie odnawiana? no niechże ktoś pomyśli
Spiritus movens, są naprawde ważniejsze tematy przedwyborcze niż renowacja kapliczki. Ja rozumiem że dla kogoś niezorientowanego w relacjach władza/kościół/elektorat jest to temat niezmiernie drażliwy, ale zapewniam że jest to tylko szczyt góry lodowej pokerowych tricków przedwyborczych Grupy GMO Społki ZUO ;) Proponuje zająć się tematami których nie "widać" a mają większy wpływ na przechył szali wyborczej. Czytelników zainteresują one bardziej niż remont kapliczki o którym wiadomo o co chodzi.
M007.
oj, oj co za barokowy, przedobrzony, przekoloryzowany opis kapliczki/figury w tekście Pana Redaktora. troszkę metafor ok, ale ten tekst jest nimi najeżony, aż ciężko się czyta
M007, pisząc to co napisałem, nie miałem na myśli kontekstu wyborów (chociaż taki też tu jest). Po prostu zbulwersowała mnie trochę ta sytuacja, a tym bardziej artykuł. Niezależnie od tego kiedy miałoby to miejsce, moja opinia i reakcja byłyby podobne (może z wyjątkiem wiernego odtworzenia figury).
A w kwestii relacji władza-kościół nie rozumiem dlaczego niezorientowanie miałoby być powodem większej drażliwości tego tematu. Czy jeśli wiem więcej, to już mnie to nie porusza? Nie podoba mi się dana sytuacja więc o niej piszę.
"Burmistrz Miasta i Gminy Myślenic Maciej Ostrowski wraz z Radą Miejską odnowili kapliczkę figuralną ku pokrzepieniu serc mieszkańców, w obronie tradycji i kultury"
Komizm czystej wody
Ostatnio przeczytałem niezwykły artykuł w Gazecie Myślenickiej (redaktora naczelnego), dotyczący nowej (starej? ale o tym później) figury przy ulicy Kasprowicza.
Temat przewinął się w innym wątku, ale wydaje mi się na tyle interesujący, że zasługuje na oddzielny temat.
Zazwyczaj to, co wypisuje gazeta jakoś nie porywa. Tym razem mamy chyba do czynienia z majstersztykiem dziennikarskim, połączonym z krytyką sztuki, prawdziwa perełka. Pozwolę sobie zacytować co ciekawsze kawałki:
[quote] "Oczy o głębokim spojrzeniu zatopione w duchowości uwypuklają wewnętrzny mistycyzm postaci. Twarz wypełnioną spokojem podkreślono dobrocią bijącą z oczu, afirmującą polecenie Najdoskonalszej Istoty. W sylwetce świętego ukazano determinację w realizacji swojej misji - pomocy potrzebującym w duchu solidarności społecznej. Z postaci emanuje dostojność, a zarazem stanowcze przekonanie o prawdziwości Boskiego Dzieła Odkupienia, w obronie którego poniósł najwyższą ofiarę."
"Z rzeźby św. Wawrzyńca pozostał tylko przepołowiony korpus tułowia, który zostanie usytuowany w gablocie przy wejściu do galerii, po gruntownej konserwacji. Pozostaje dobry duch, wszczepiający imperatyw sprawczy implikujący moc opiekuńczą i ochronną w rzeźbę nawiązującą do macierzystego wizerunku"
"W scenerii naturalnego pejzażu ożywionego zapachem sacrum wznosi się kapliczka św. Wawrzyńca. Postać Patrona związana jest z tradycją miejsca, tworząc niepowtarzalny architektoniczny i duchowy klejnot wyrastający na myślenickiej ziemi."
"Patronuje miastu, które dwukrotnie przywróciło mu świetność. Najpierw w 1942 roku, szarych mrokach niemieckiej okupacji, powtórnie w XXI wieku w okresie obrony krzyża w miejscach publicznych."
"Burmistrz Miasta i Gminy Myślenic Maciej Ostrowski wraz z Radą Miejską odnowili kapliczkę figuralną ku pokrzepieniu serc mieszkańców, w obronie tradycji i kultury"
"rekonstrukcja świętego patrona ugruntowuje naszą pamięć o historii, pozwala zachować tożsamość, której korzenie wyrastały z chrześcijańskiej cywilizacji, dążącej do aktu absolutnego wyzwolenia człowieka. Kamienny wizerunek św. Wawrzyńca wznosi się ponad poziom materialnego bytu, staje się aniołem opatrznościowym, uskrzydlającym naszą egzystencję. Kapliczka oddziałuje swym pięknem, wywołując u widza impresje estetyczne złączone z modlitewną kontemplacją"
[/quote]
A teraz pora na dwie refleksje związane z cytowanym tekstem:
Początkowo wydały mi się zabawne niektóre sformułowania ("zapach sacrum" w kontekście konkretnego miejsca, czy pełne uniesienia opisy wyglądu figury), jednak czy nie jest to trochę nie na miejscu (nawet jak na ten periodyk). Chyba że gazeta zmieniła linię i zaczęła głosić dobrą nowinę (gdy zagrożony jest krzyż). Może tak jest, skoro wg. niej burmistrz odnawia kapliczkę ku pokrzepieniu serc i w obronie kultury i tradycji (w domyśle wiemy jakiej).
Druga sprawa jest bardziej przyziemna. Z treści artykułu wynika następująca sekwencja zdarzeń. Stoi sobie figura od wieków. Dochodzi do jej uszkodzenia. Władze decydują się na rekonstrukcję. Pomimo istniejącej dokumentacji fotograficznej wykonano całkowicie nową rzeźbę (ulepszony wizerunek, w końcu tamten był jakiś taki dziwny).
Może znajdą się na forum specjaliści lepiej obeznani ze współczesną doktryną konserwatorską, wtedy proszę o pomoc. Mnie osobiście coś tu nie gra. Nie mamy ani autentycznej substancji, ani formy (jest tylko tradycja miejsca - ale czy aż tak silna?). Moja wątpliwość dotyczy tego, czy taka jest rola samorządu? I czy cała akcja była finansowana ze środków publicznych?
Co o tym myślicie? Znacie jakieś szczegóły? Osobiście czuję niesmak.
Trochę jest to żałosne odpowiadać na własny tekst, ale chyba muszę.
Miałem wrażenie, że pisząc taki post wywołam chociaż minimalną reakcję (może powinienem był użyć mocniejszych haseł: skandal, sprzeniewierzenie środków publicznych itp.) , widać płonne nadzieje, taki temat tutaj nie ma znaczenia.
Ale czy naprawdę, to forum musi być tablicą ogłoszeń z polecanymi blacharzami, stomatologami i co kto jeszcze potrzebuje. Może warto byłoby wyodrębnić taki dział jeśli jest zapotrzebowanie.
Pisząc w dziale Myślenice miałem nadzieję na choćby jakąkolwiek reakcję (można powiedzieć że to była lekka, aczkolwiek szczera prowokacja). Nie ma nic gorszego niż marazm. No ludzie, nawet obelgę przyjmę pozytywnie, byleby była jakakolwiek reakcja. Naprawdę. Nasz samorząd działa kontrowersyjnie, wszyscy to wiemy (to też ciekawy temat, czy takie a nie inne zaangażowanie władz jest po myśli obywateli). Ale gdy wchodzimy na grząski religijny grunt to cisza? Jakoś w sąsiednim wątku, w którym bronię statystycznej mniejszości nie brakuje chętnych do polemiki. O co chodzi?
Nie chodzi mi o spór bez szans na rozstrzygnięcie, chciałbym poznać opinię, czy ta kwestia w tej lokalnej społeczności ma znaczenie. A może rozdmuchuję problem?
nie denerwuj się tak spiritus movens. zauważ, że bardzo mało osób było na forum w dzisiejszą noc. wiadomo do jakiego elektoratu zwraca się ktoś, kto remontuje kapliczki. ciekawe ile to lat ta kapliczka była zniszczona i co jest przyczyną, że tuż przed wyborami będzie odnawiana? no niechże ktoś pomyśli
chlopak sie zbulewrsowal ze nikogo nie obchodzi jakas kapliczka na wsi :)
Spiritus movens, są naprawde ważniejsze tematy przedwyborcze niż renowacja kapliczki. Ja rozumiem że dla kogoś niezorientowanego w relacjach władza/kościół/elektorat jest to temat niezmiernie drażliwy, ale zapewniam że jest to tylko szczyt góry lodowej pokerowych tricków przedwyborczych Grupy GMO Społki ZUO ;) Proponuje zająć się tematami których nie "widać" a mają większy wpływ na przechył szali wyborczej. Czytelników zainteresują one bardziej niż remont kapliczki o którym wiadomo o co chodzi.
M007.
oj, oj co za barokowy, przedobrzony, przekoloryzowany opis kapliczki/figury w tekście Pana Redaktora. troszkę metafor ok, ale ten tekst jest nimi najeżony, aż ciężko się czyta
M007, pisząc to co napisałem, nie miałem na myśli kontekstu wyborów (chociaż taki też tu jest). Po prostu zbulwersowała mnie trochę ta sytuacja, a tym bardziej artykuł. Niezależnie od tego kiedy miałoby to miejsce, moja opinia i reakcja byłyby podobne (może z wyjątkiem wiernego odtworzenia figury).
A w kwestii relacji władza-kościół nie rozumiem dlaczego niezorientowanie miałoby być powodem większej drażliwości tego tematu. Czy jeśli wiem więcej, to już mnie to nie porusza? Nie podoba mi się dana sytuacja więc o niej piszę.
"Burmistrz Miasta i Gminy Myślenic Maciej Ostrowski wraz z Radą Miejską odnowili kapliczkę figuralną ku pokrzepieniu serc mieszkańców, w obronie tradycji i kultury"
Komizm czystej wody