Forum » Myślenice

Bus bez koła Myślenice-Kraków

  • Krystian 22 wrz 2010

    Jego nazywają Walkman, ponieważ dość dawno gdy popularnym sprzętem do odtwarzania muzyki były Walkman'y, to ten pan, słuchając go zderzył się z karetką :D I tak go co poniektórzy zwą.
    A kiedyś z nim jadąc, zauważyłem, że z tyłu samochodu są drzwi, a te zaklejone taśmą xD

    1 Cytuj
  • 22 wrz 2010

    [quote]A pamiętacie czasy jak autobusom PKS odpadały koła ??Wtedy byłą cisza .
    Gimbus PKS na przystanku w Krzyszkowicach a przednie koło w rowie?
    Nie tylko busiarze jeżdża "złomem"[/quote]
    Tak kolego, tylko że ten busiarz jest wyjątkową postacią, a jazda z nim dostarcza tylu emocji, że szok. Dla mnie on nadaje się na leczenie psychiatryczne z ZAKAZEM zbliżania się do pojazdów mechanicznych.

    1 Cytuj
  • basia 22 wrz 2010

    Dziś rano zaobserwowałam że chyba ktoś pomalował mu sprayem busa w kolorze ciemy popiel. Nie myśle że to jego własna inwencja twórcza

    1 Cytuj
  • 22 wrz 2010

    TO JEDYNE ROZWIĄZANIE NIE JEŹDZIĆ Z NIM.
    Tak na marginesie to na linii Kraków jeździ busiarz który po poważnym wypadku autobusem PKS" uciekł przed odpowiedzialnością" w chorobę psychiczną.
    Czy to aby nie ten pan?

    1 Cytuj
  • 22 wrz 2010

    czy chodzi wam o sendorka???syn jego też chyba jeżdzi karamba????

    1 Cytuj
  • basia 22 wrz 2010

    nie, to nie chodzi o Sendorka. Sendorek to zupełnie inna bajka, ale też ciakawa

    1 Cytuj
  • 22 wrz 2010

    Nie znam tej bajki, możesz ją przybliżyć?

    1 Cytuj
  • 22 wrz 2010

    sendorek przecierał szlaki myslenice-kraków. Pamiętam dawno temu miał chyba fiata busa jak było dużo ludzi to wyciągał krzesełka drewniane i dezodorantem psikał do nawiewów

    1 Cytuj
  • 22 wrz 2010

    jeśli mówimy o tym samym kierowcy, to nie był dezodorant, tylko odświeżacz do wc w sprayu:) masakra;)

    1 Cytuj
  • 22 wrz 2010

    możliwe

    1 Cytuj
  • 22 wrz 2010

    ale czemu on tak robił?

    1 Cytuj
  • 22 wrz 2010

    [quote]ale czemu on tak robił?[/quote]

    Powiew luksusu :)

    1 Cytuj
  • 22 wrz 2010

    A był jeszcze taki dziadek śmieszny z bródką, który jeżdził też takim starszym sprzetem. Nie wiem czy jeszcze jeździ. Pluł sobie w dłonie i wcierał to w kierownicę, chyba żeby sie nie ślizgała. I też chyba wyciągał dodatkowe krzesełka. Czy to ten Sendorek?

    1 Cytuj
  • 22 wrz 2010

    Czy Walkman to pan, ktory jezdzil busem majacym zdezelowane siedzenia do tego stopnia, ze kiedy czlowiek sie oparl, to lecial do tylu?

    1 Cytuj
  • 23 wrz 2010

    [quote=klamerka023]Dziś rano zaobserwowałam że chyba ktoś pomalował mu sprayem busa w kolorze ciemy popiel. Nie myśle że to jego własna inwencja twórcza[/quote]

    Ja myślę,że jednak tak :)Czystej wody kamuflaż. Owszem odpadło koło, ale przecież nie jemu, kierowca wcale nie miał brody, a BUS był biały przecież ;) Pasażer skołowany a inteligentni Policjanci nie połapią się na bank. A co jeździ się dalej w końcu do odpadnięcia pozostaną jeszcze 3 koła

    2 Cytuj
  • 23 wrz 2010

    zgolił brode?

    1 Cytuj
  • 23 wrz 2010

    Ja pamiętam tego zielonego (bodaj) mercedesa. Można było oglądać jezdnię przez dziurę w podwoziu :D

    1 Cytuj
  • 23 wrz 2010

    nomand, ale w PKS też były takie pojazdy:)

    1 1 Cytuj
  • 23 wrz 2010

    PKS to osobny wątek - tu rozmowa o busach ;)

    2 Cytuj
  • 23 wrz 2010

    Ja siwego dziadka nazywam Killerem. W busie siedzi przechylony w lewą stronę i w czasie jazdy nagle zjeżdża na lewy pas - zawsze! kilka razy o mało nie spowodował w ten sposób wypadku.

    1 Cytuj
  • 23 wrz 2010

    Nawet jak jadę sam swoim autem i widzę naszą gwiazdę - Sean'a Connery'ego to się mu z drogi usuwam. Facet naprawdę jeździ źle. I w sumie to trochę irytujące, że cały czas jeździ z ludźmi... My się tu śmiejemy, ale jak on kiedyś spowoduje wypadek to nie będzie już nikomu do śmiechu. Szczególnie, że on nagle przyśpiesza i wymusza pierwszeństwo.

    1 Cytuj
  • 23 wrz 2010

    wczoraj spotkałem Sean'a na orlenie rzeczywiście podobny jak robiony przez kalke

    1 Cytuj
  • 23 wrz 2010

    Spotkałeś Sean'a????????? I przeżyłeś? Niemożliwe... Musiał być na nogach ;)Spod srebrnego celownika na masce jeszcze nikt żyw nie uszedł.

    1 Cytuj
  • 27 wrz 2010

    Ze trzy lata temu jechałem do pracy w tym że właśnie busie - z "Sean'em Connerym" w roli głównej. Siódemka była jeszcze remontowana, więc agent 007 postanowił tuż przy stacji Orlenu skręcić w tę wąską uliczkę i jechać wyboistą drogą. Może nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt że bus był mocno przeładowany i gnał z 80km/h (i to spokojnie!). Na ostrym zakręcie w lewo gość który stał przy drzwiach WYPADŁ Z BUSA !! Drzwi otwierane "automatycznie" (takie były w tym busie)pod wpływem oparcia owego pasażera otworzyły się i ten gość z dobre 30 metrów jechał poza busem (w środku miał tylko nogi i rękę, którą trzymał się poręczy). Kierowca nawet nie drgnął, jechał tyle ile wcześniej. Ktoś mu zwrócił uwagę, że "nie jedzie z mięsem", ale niewiele to pomogło. Pechowy pasażer na najlbiższym przystanku wysiadł z busa i wyraźnie roztrzęsiony kontynuował drogę pieszo (zakładam, że to nie był jego docelowy przystanek, bo wsiadał chwilę wcześniej do busa). Całe zdarzenie wyglądało na naprawdę bardzo śmieszne, ale istotnie nie było.

    2 Cytuj
  • 27 wrz 2010

    A winni są tylko pasażerowie, że nie zadzownili na policję, wspólne zeznania i gościu LEŻY.

    1 Cytuj

Odpowiedz