Witam. W Rudniku na plebanii mieszka dwóch księży emeryt kanonik oraz ks.proboszcz. Niebyłoby w tym nic dziwnego gdyby nie zachowanie emeryta który postanowił ks.proboszcza zniszczyć zrobił wszystko co w jego mocy aby zabrali naszego proboszcza ,który jest wspaniałym człowiekiem dobrym ,serdecznym,do każdego człowieka podchodzi z miłością i troską. Za jego 7 letniego pobytu u nas powstało piękne obejście kościoła ,wnętrze odnowione ,umie zachęcić dzieci do przechodzenia na nabożeństwa brak słów i serce rozpada się na tysiąc kawałków. Interweniowalismy u dziekana w Sulkowicach ale to kolejna osoba z kregu kanonika.Ks.emeryt który ma układy w kurii i którego dzięki temu nikt przez te 30 lat nie tknal,myśli że może drugiego człowieka tak ochydnie traktować. Do kurii pisaliśmy tyle email i nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi żadnej. Ktoś tu chyba zapomniał że parafia należy do parafian a nie człowieka który po tylu latach z powołaniem nie ma nic wspólnego. I dlaczego kanonik dostal pozwolenie na juz 30 lat pobytu a ks .proboszcza zabrali nam po 7 latach.duzo by mozna pisac ale to tak po krotce .Piszę tu ponieważ liczę na jakąś podpowiedź że strony osób czytających co możemy zrobić gdy kuria nie pisze nie wpuszcza też nas były tylko 2 spotkania a później za drzwiami .
Personalia proboszczów w większości pozostają niezmienne, czyli czynił źle w parafii X, idzie czynić źle w parafii Y i na odwrót, czynił dobrze w parafii X idzie dobrze czynić w parafii Y. Czyli loteria parafialna trwa.
Kumpelstwo i kolesiostwo było zawsze. Kto nie wykorzystuje tego w pracy w życiu codziennym znajomości się liczyły zawsze. Kto bez winy niech mi zostawi minusa. Zbieram wszystko
akurat obecnie decyduje abp Marek, a on jest z Poznania, więc trudno uwierzyć, aby księża po wioskach mieli u niego jakieś specjalne znajomości.
Raczej z Łodzi, choć urodził się w Poznaniu w rodzinie z korzeniami bambrów.
Bamber- potomkowie osadników przybyłych z okolic Bambergu (Frankonia), którzy w latach 1719–1753 zostali sprowadzeni przez władze Poznania. Jedynym warunkiem dla osadników było (zgodnie z nakazem Augusta II Mocnego z 1710 dotyczącego wszystkich cudzoziemców osiedlających się w Polsce) wyznanie rzymskokatolickie.
Tak że jest odwrotnością pochodzenia Angeli Merkel, której dziadek od strony ojca Kazimierczak pochodził z Poznania.
Był u nas nowy proboszcz po kolędzie odniosłam bardzo dobre wrażenie, jest normalnym, spokojnym, rozmownym, miłym człowiekiem...
Zanim jednak jeszcze pojawił się na parafii to krążyły o Nim niewyobrażalne bujdy.
Odnośnie wytykania komuś błędów, grzechów , Jezus mówi „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem”
Witam. W Rudniku na plebanii mieszka dwóch księży emeryt kanonik oraz ks.proboszcz. Niebyłoby w tym nic dziwnego gdyby nie zachowanie emeryta który postanowił ks.proboszcza zniszczyć zrobił wszystko co w jego mocy aby zabrali naszego proboszcza ,który jest wspaniałym człowiekiem dobrym ,serdecznym,do każdego człowieka podchodzi z miłością i troską. Za jego 7 letniego pobytu u nas powstało piękne obejście kościoła ,wnętrze odnowione ,umie zachęcić dzieci do przechodzenia na nabożeństwa brak słów i serce rozpada się na tysiąc kawałków. Interweniowalismy u dziekana w Sulkowicach ale to kolejna osoba z kregu kanonika.Ks.emeryt który ma układy w kurii i którego dzięki temu nikt przez te 30 lat nie tknal,myśli że może drugiego człowieka tak ochydnie traktować. Do kurii pisaliśmy tyle email i nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi żadnej. Ktoś tu chyba zapomniał że parafia należy do parafian a nie człowieka który po tylu latach z powołaniem nie ma nic wspólnego. I dlaczego kanonik dostal pozwolenie na juz 30 lat pobytu a ks .proboszcza zabrali nam po 7 latach.duzo by mozna pisac ale to tak po krotce .Piszę tu ponieważ liczę na jakąś podpowiedź że strony osób czytających co możemy zrobić gdy kuria nie pisze nie wpuszcza też nas były tylko 2 spotkania a później za drzwiami .
Jdynym błędem jest pozostawiwnie na tej s
akurat obecnie decyduje abp Marek, a on jest z Poznania, więc trudno uwierzyć, aby księża po wioskach mieli u niego jakieś specjalne znajomości.
Trwa wielka migracja w Archdiecjezji.
Poniżej link do zmian w Archidiecezji Krakowskiej.
same.http://www.diecezja.pl/archidiecezja/aktualnosci/zmiany-personalne-w-archidiecezji-krakowskiej.html
Personalia proboszczów w większości pozostają niezmienne, czyli czynił źle w parafii X, idzie czynić źle w parafii Y i na odwrót, czynił dobrze w parafii X idzie dobrze czynić w parafii Y. Czyli loteria parafialna trwa.
Zmiany były są i zawsze będą. Dlatego należy się cieszyć aby to trwało jak najdłużej.
Kumpelstwo i kolesiostwo było zawsze. Kto nie wykorzystuje tego w pracy w życiu codziennym znajomości się liczyły zawsze. Kto bez winy niech mi zostawi minusa. Zbieram wszystko
Raczej z Łodzi, choć urodził się w Poznaniu w rodzinie z korzeniami bambrów.
Bamber- potomkowie osadników przybyłych z okolic Bambergu (Frankonia), którzy w latach 1719–1753 zostali sprowadzeni przez władze Poznania. Jedynym warunkiem dla osadników było (zgodnie z nakazem Augusta II Mocnego z 1710 dotyczącego wszystkich cudzoziemców osiedlających się w Polsce) wyznanie rzymskokatolickie.
Tak że jest odwrotnością pochodzenia Angeli Merkel, której dziadek od strony ojca Kazimierczak pochodził z Poznania.
Obecny proboszcz jest ok wiec nie wiem o co płacz ?
Był u nas nowy proboszcz po kolędzie odniosłam bardzo dobre wrażenie, jest normalnym, spokojnym, rozmownym, miłym człowiekiem...
Zanim jednak jeszcze pojawił się na parafii to krążyły o Nim niewyobrażalne bujdy.
Odnośnie wytykania komuś błędów, grzechów , Jezus mówi „Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci w nią kamieniem”
A co będzie jak rzuci tym kamieniem?
Kamienowanie.
Kamień jak wtedy poleciał to Jezus do Maryji "mamo mówiłem Ci że nie chodzi o Ciebie" :-)
Nabijacie się...., ale prawda jest prawdą i nic tego nie zmieni... Kolejne miesiące minęły i ksiądz naprawdę jest w porządku...