Współczuje bliskim, szkoda człowieka, ale nie usprawiedliwia to jego głupoty. Przechodzić przez ekspresówkę to niezły hardcore.
Ciekawym, czy miał chociaż odblaski, czy był ubrany na czarno. W takiej szarówce, jak mamy obecnie, dostrzeżenie kogoś bez odblasków po zmroku jest nie lada wyczynem, zwłaszcza w miejscu, gdzie się nikt nie spodziewa człowieka na ulicy.
Dokładnie! Piesi nie mają pojęcia, że jazda po zmroku nie nalezy do najłatwiejszych...zwłaszcza gdy pogoda nie sprzyja....Mgły opady odbijające się światło o jezdnię, oslepiające światła innych mijających nas samochodów....Często jeżdżę późnym wieczorem i powiem szczerze, że niekiedy mam ochotę albo przytrąbić, albo niekiedy zatrzymać auto wyjśc z niego i wykrzyczeć co myślę o pieszym...Ubrany na ciemno, czasem idący prawą stroną jezdni, niekiedy prawie środkiem drogi, niewidoczny...czasem zataczający się..... Prawda jest taka, że juz nie raz zdarzyło mi się w ostatnim momencie dostrzec pieszego mimo, że nie szaleję na drodze i staram się jeżdzić rozważnie i adekwatnie do panujących warunków na drodze. Niestety piesi tez sa winni .....
I znowu Zakopianka zbiera żniwa ...
Ktoś coś wie co się stało?
Ludzie sami wybierają taniec ze śmiercią.
Współczuje bliskim, szkoda człowieka, ale nie usprawiedliwia to jego głupoty. Przechodzić przez ekspresówkę to niezły hardcore.
Ciekawym, czy miał chociaż odblaski, czy był ubrany na czarno. W takiej szarówce, jak mamy obecnie, dostrzeżenie kogoś bez odblasków po zmroku jest nie lada wyczynem, zwłaszcza w miejscu, gdzie się nikt nie spodziewa człowieka na ulicy.
Dokładnie! Piesi nie mają pojęcia, że jazda po zmroku nie nalezy do najłatwiejszych...zwłaszcza gdy pogoda nie sprzyja....Mgły opady odbijające się światło o jezdnię, oslepiające światła innych mijających nas samochodów....Często jeżdżę późnym wieczorem i powiem szczerze, że niekiedy mam ochotę albo przytrąbić, albo niekiedy zatrzymać auto wyjśc z niego i wykrzyczeć co myślę o pieszym...Ubrany na ciemno, czasem idący prawą stroną jezdni, niekiedy prawie środkiem drogi, niewidoczny...czasem zataczający się..... Prawda jest taka, że juz nie raz zdarzyło mi się w ostatnim momencie dostrzec pieszego mimo, że nie szaleję na drodze i staram się jeżdzić rozważnie i adekwatnie do panujących warunków na drodze. Niestety piesi tez sa winni .....
Takich ludzi mi akurat nie żal...selekcja