Ech ile tu jest namieszane w niektórych wypowiedziach to aż się dziwię.
Po pierwsze przesunięcie tego skrzyżowania nieco w stronę Krakowa jest już nawet w planach zagospodarowania przestrzennego przewidziane.
Po drugie kij ma dwa końce. Była propozycja przesunięcia przystanku bliżej skrzyżowania o którym mowa w ramach generalnego remontu zakopianki który odbywał się kilka lat temu. Propozycja została odrzucona, bo pewna pani wybudowała sobie dom nieopodal przystanku i siłą swojego krzyku nie pozwoliła go ruszyć.
Czy ja dobrze pamiętam, że o kilku ostatnich śmiertelnych wypadkach na zakopiance było napisane, że pieszy został potrącony przez prawidłowo jadący samochód kierowany przez niewiele ponad dwudziestoletniego kierowcę? Jeżeli tak to powinno dawać to do myślenia czemu akurat młody a nie starszy kierowca miał takiego pecha.
Gdyby zamiast jednej za 7,5 mln zł zrobili kilka tańszych może brzydszych ale funkcjonalnych przejść, wypadków było by mniej, ale urzędnicy nie myślą, patrzą tylko jak kraść.
Oczywiście dla zmarłego pewnie nie ma różnicy ile lat miał kierowca pojazdu, ale dla prewencji na przyszłość moje pytanie nie jest bezsensu. Jeżeli faktycznie tak jest, że częściej prawidłowo jadący dwudziestolatkowie potrącają pieszych niż starsi to znalezienie prawidłowej odpowiedzi na pytanie dlaczego tak się dzieje może przyczynić się do uratować w przyszłości pewnej liczby istnień ludzkich.
Kto z was czytał uważnie umowy OC? Przypuszczam, że większość osób po 28 roku życia nawet nie zwróciła uwagi, że ma w niej zastrzeżone iż samochodem nie będzie kierować osoba która nie ma ukończonych 28 lat! Firmy ubezpieczeniowe myślę że są bardziej skrupulatni w szczegółach. Mój kolega jak skasował samochód uznał bez wahania że była jego wina. Gdy mi opisywał całą sytuację dla mnie to wcale nie było oczywiste. Potem okazało się że ubezpieczyciel miał zastrzeżenia bo drugi samochód poszkodowanego znalazł się w trakcie wypadku w miejscu, gdzie teoretycznie nie powinno go być.
Uff za długo wyszło. Do czego zmierzam? Ano zastanawiam się, co dokładnie oznacza sformułowanie "prawidłowo jadący samochód"? Czy oznacza to, że zostało udowodnione, że kierowca prowadził samochód zgodnie z przepisami? A może oznacza to, że nie znaleziono żadnych dowodów na nieprawidłowe zachowanie kierowcy i zastosowano zasadę domniemania niewinności?
1. Co pomoże kładka, jak ludzie przechodzą bezmyślnie w takich miejscach!
2. Proponuję przejścia dla pieszych ustawić w normalnych miejscach, a nie na zakrętach! Inżynierowie Ruchu Drogowego myślę, że jak dadzą ograniczenie prędkości to przejście na zakręcie jest MEGA bezpieczne.
1. Kładka jest jeszcze nie gotowa do użytku
2. tak. pewnie. Jak by ustawili przejście 100 metrów dalej na prostej to ciekawe ile osób spóźnionych do pracy nakładało by 200 metrów. Wśród Polaków to sądzę że mniej niż 10%
Dla mnie oczywistym jest, że odcinek Myślenice - Kraków nadaje sie tylko i wyłącznie do powtórnego remontu. Musi to być zrobione tak jak na odcinku Myślenice - Lubień. W innym przypadku dalej będą ginąć ludzie... temat jest bez dyskusyjny.
Już dawno temu niektórzy na tym forum twierdzili, że taniej jest wybudować zakopiankę na odcinku Kraków - Myślenice od nowa w standardzie drogi ekspresowej niż obecną przerabiać aby dostawać do takich standardów. Właściwie Myślenice-Wieliczka-Kraków, bo nowy króciutki fragment tejże drogi już jest wykonany w pobliżu pogranicza Krakowa i Wieliczki.
Ech ile tu jest namieszane w niektórych wypowiedziach to aż się dziwię.
Po pierwsze przesunięcie tego skrzyżowania nieco w stronę Krakowa jest już nawet w planach zagospodarowania przestrzennego przewidziane.
Po drugie kij ma dwa końce. Była propozycja przesunięcia przystanku bliżej skrzyżowania o którym mowa w ramach generalnego remontu zakopianki który odbywał się kilka lat temu. Propozycja została odrzucona, bo pewna pani wybudowała sobie dom nieopodal przystanku i siłą swojego krzyku nie pozwoliła go ruszyć.
Czy ja dobrze pamiętam, że o kilku ostatnich śmiertelnych wypadkach na zakopiance było napisane, że pieszy został potrącony przez prawidłowo jadący samochód kierowany przez niewiele ponad dwudziestoletniego kierowcę? Jeżeli tak to powinno dawać to do myślenia czemu akurat młody a nie starszy kierowca miał takiego pecha.
co za różnica czy dwudziesto czy czterdziestoletni kierowca, skoro jechał prawidłowo?
Gdyby zamiast jednej za 7,5 mln zł zrobili kilka tańszych może brzydszych ale funkcjonalnych przejść, wypadków było by mniej, ale urzędnicy nie myślą, patrzą tylko jak kraść.
Ciekaw jestem kto i ile przytulił kasy przy okazji tej budowy.
Oczywiście dla zmarłego pewnie nie ma różnicy ile lat miał kierowca pojazdu, ale dla prewencji na przyszłość moje pytanie nie jest bezsensu. Jeżeli faktycznie tak jest, że częściej prawidłowo jadący dwudziestolatkowie potrącają pieszych niż starsi to znalezienie prawidłowej odpowiedzi na pytanie dlaczego tak się dzieje może przyczynić się do uratować w przyszłości pewnej liczby istnień ludzkich.
Kto z was czytał uważnie umowy OC? Przypuszczam, że większość osób po 28 roku życia nawet nie zwróciła uwagi, że ma w niej zastrzeżone iż samochodem nie będzie kierować osoba która nie ma ukończonych 28 lat! Firmy ubezpieczeniowe myślę że są bardziej skrupulatni w szczegółach. Mój kolega jak skasował samochód uznał bez wahania że była jego wina. Gdy mi opisywał całą sytuację dla mnie to wcale nie było oczywiste. Potem okazało się że ubezpieczyciel miał zastrzeżenia bo drugi samochód poszkodowanego znalazł się w trakcie wypadku w miejscu, gdzie teoretycznie nie powinno go być.
Uff za długo wyszło. Do czego zmierzam? Ano zastanawiam się, co dokładnie oznacza sformułowanie "prawidłowo jadący samochód"? Czy oznacza to, że zostało udowodnione, że kierowca prowadził samochód zgodnie z przepisami? A może oznacza to, że nie znaleziono żadnych dowodów na nieprawidłowe zachowanie kierowcy i zastosowano zasadę domniemania niewinności?
1. Co pomoże kładka, jak ludzie przechodzą bezmyślnie w takich miejscach!
2. Proponuję przejścia dla pieszych ustawić w normalnych miejscach, a nie na zakrętach! Inżynierowie Ruchu Drogowego myślę, że jak dadzą ograniczenie prędkości to przejście na zakręcie jest MEGA bezpieczne.
1. Kładka jest jeszcze nie gotowa do użytku
2. tak. pewnie. Jak by ustawili przejście 100 metrów dalej na prostej to ciekawe ile osób spóźnionych do pracy nakładało by 200 metrów. Wśród Polaków to sądzę że mniej niż 10%
Dla mnie oczywistym jest, że odcinek Myślenice - Kraków nadaje sie tylko i wyłącznie do powtórnego remontu. Musi to być zrobione tak jak na odcinku Myślenice - Lubień. W innym przypadku dalej będą ginąć ludzie... temat jest bez dyskusyjny.
Już dawno temu niektórzy na tym forum twierdzili, że taniej jest wybudować zakopiankę na odcinku Kraków - Myślenice od nowa w standardzie drogi ekspresowej niż obecną przerabiać aby dostawać do takich standardów. Właściwie Myślenice-Wieliczka-Kraków, bo nowy króciutki fragment tejże drogi już jest wykonany w pobliżu pogranicza Krakowa i Wieliczki.