Od godziny 7 rano brak prądu a organy odpowiedzialne za energetykę nie odbierają telefonów, a za prąd trzeba płacić cały czas .....
Powiatowa energetyka milczy , 991 nie odpowiada ....
W czasie porannej wichury w Trzemeśni obok zabytkowego kościoła runęła 150 letnia lipa. Upadła szczęśliwie omijając budynek. Uszkodziła kilka nagrobków. Zdjęcia na stronie Stowarzyszenia Inicjatyw Obywatelskich w Trzemeśni zakładka facebook!
W umowie lub regulaminie albo przepisach jest przewidywany brak dostaw energii. Jeżeli dobrze pamiętam 24 godziny zapowiedzianych i 48 albo 72godziny awaryjnych (niezapowiedzianych)
Czy totalna zlewnka czy nie to nie wiem. Może tak, może nie. Linie energetyczne pozwierać lub pozrywać musiało w bardzo wielu miejscach. Ilość ludzi mają ograniczoną. Wszystkiego na raz nie zrobią. Nie zdziwił bym się jakby jeszcze kilka lat temu mieli redukcję etatów. To jest oczywiste, że najpierw naprawiają linie przesyłowe i zasilające większe zakłady pracy, potem pozostałe linie wysokiego napięcia. A jeżeli gdzieś uszkodziła się linia niskiego napięcia to cóż w kolejce jest się na końcu.
W przypadku linii niskiego napięcia jest jeszcze możliwe, że po prostu nikt nie poinformował energetyki o uszkodzeniu. W centrum Poznania kilka lat temu palił się duży zabytkowy kościół. Ludzie cykali sobie zdjęcia, a dopiero po połowie godziny ktoś zadzwonił na straż pożarną.
Od godziny 7 rano brak prądu a organy odpowiedzialne za energetykę nie odbierają telefonów, a za prąd trzeba płacić cały czas .....
Powiatowa energetyka milczy , 991 nie odpowiada ....
Nawet telefonów od Straży Państwowej nie odbierają
W czasie porannej wichury w Trzemeśni obok zabytkowego kościoła runęła 150 letnia lipa. Upadła szczęśliwie omijając budynek. Uszkodziła kilka nagrobków. Zdjęcia na stronie Stowarzyszenia Inicjatyw Obywatelskich w Trzemeśni zakładka facebook!
po rannej wichurze raczej się nie dziw, że były problemy z prądem. Czasem tak bywa i tyle. Usunęli problemy, prąd włączyli kiedy mogli.
W umowie lub regulaminie albo przepisach jest przewidywany brak dostaw energii. Jeżeli dobrze pamiętam 24 godziny zapowiedzianych i 48 albo 72godziny awaryjnych (niezapowiedzianych)
Umowa i regulamin to jedno, ale to nie usprawiedliwia totalnej zlewki z ich strony ...
ja dalej nie mam prądu. Całe zapasy szlag mi trafił, no cóż siła wyższa. Ale poranek bez kawy ciężki jest. Makijaż też nie powala.
Czy totalna zlewnka czy nie to nie wiem. Może tak, może nie. Linie energetyczne pozwierać lub pozrywać musiało w bardzo wielu miejscach. Ilość ludzi mają ograniczoną. Wszystkiego na raz nie zrobią. Nie zdziwił bym się jakby jeszcze kilka lat temu mieli redukcję etatów. To jest oczywiste, że najpierw naprawiają linie przesyłowe i zasilające większe zakłady pracy, potem pozostałe linie wysokiego napięcia. A jeżeli gdzieś uszkodziła się linia niskiego napięcia to cóż w kolejce jest się na końcu.
W przypadku linii niskiego napięcia jest jeszcze możliwe, że po prostu nikt nie poinformował energetyki o uszkodzeniu. W centrum Poznania kilka lat temu palił się duży zabytkowy kościół. Ludzie cykali sobie zdjęcia, a dopiero po połowie godziny ktoś zadzwonił na straż pożarną.