Ostrzegam osoby które złożyły wniosek na wymianę pieca z dotacją. O ile nie masz zabytkowego budynku, którego nie można ocieplać to ta dotacja raczej Ci się nie opłaci. A jeżeli urzędnicy rygorystycznie będą sprawdzać to, co będziesz podpisywał w umowie o dotację, to na pewno Ci się nie opłaci. Dlaczego? Jest kilka powodów. Można o nich przeczytać na http://czysteogrzewanie.pl/ oraz we wcześniejszych moich postach. Poniżej w skrócie najważniejsze
1. Raczej nie dostaniesz więcej niż ok 4000zł dotacji
2. Będziesz musiał kupić dużo droższy kocioł niz bez dotacji
3. Może okazać się konieczne przebudowanie komina.
4. Za węgiel zapłacisz więcej niż do kotła bez dotacji
5. Może okazać się konieczne wcześniejsze docieplenie domu
Ponadto jeszcze jest jedna pułapka. już za miesiąc nie będzie można w Małopolsce instalować kotłów, które nie kwalifikują się na dotację, a audyty energetyczne które już dawno miały być zakończone jeszcze się nie rozpoczęły. Czy to przypadek? Ja nie wierzę w przypadki, tym bardziej że znajomy radny mi powiedział że jest jakaś cisza na ten temat i nikt nic nie wie. kto chce wymienić piec na węglowy najlepiej niech to zrobi do końca czerwca! bo inaczej może go to słono kosztować.
Zgadza się. O temacie się mało mówi a to jest prawdziwa rewolucja w piecach opalanych węglem.
-----------------------------------------
Jeśli przymierzasz się do zakupu kotła, problem jest złożony a czas goni:
do końca czerwca możesz zainstalować dowolny kocioł
od 1. lipca do wyboru pozostaną wyłącznie kotły automatyczne lub zgazowujące, spełniające kryteria ecodesign.
Kocioł zainstalowany do końca czerwca będzie mógł pracować:
5 lat jeśli będzie pozaklasowy,
prawie 10 lat jeśli będzie 3. lub 4. klasy,
bezterminowo jeśli będzie 5. klasy
Tak więc rozsądnym minimum wydaje się obecnie kocioł 3. klasy, o ile wyrobisz się do końca czerwca. Najkorzystniej natomiast nabyć do tego czasu kocioł 5. klasy. Pamiętając, że na 99% będzie się to wiązało z koniecznością modernizacji starego komina o ceramiczny wkład odporny na węglowy kondensat.
masz racje z jednym ale. Czy najkorzystniejszy jest zainstalować 5 klasy w czerwcu to mam wątpliwości, bo kosztuje on duzo drożej, a jeszcze ten komin. A ile on wytrzyma? czy po 10 latach i tak go nie trzeba będzie spawac albo wymieniać?
Powracając do tematu pragnę przedstawić pewne rozwiązanie, które dla pewnej niewielkiej części mieszkańców małopolski może być bardzo ciekawym rozwiązaniem, które jest bardzo ekologiczne, a które jest zakazane przez uchwałę anty smogową, pomimo że dopuszcza je nowa dyrektywa europejska która wejdzie w życie za kilka lat i która zaostrza sprawy związane z ekologicznym spalaniem min w domach jednorodzinnych. Jest to bardzo nietypowe rozwiązanie, którego nie spotkałem jeszcze u nikogo, choć coś podobnego chyba miewają ludzie coraz częściej w przypadku kominka z płaszczem wodnym.
Prawie wszystkim kocioł 5 klasy kojarzy się z kotłem podajnik owym . Tymczasem na portalu czysteogrzewanie.pl można znaleźć cały jeden kocioł zasypowy który posiada certyfikat na klasę 5 wydaną przez akredytowane laboratorium w Łodzi. Jego koszt to około 5000zł. Do tego podepniemy 3 duże baniaki na wodę po tysiąc litrów (większe nie przejdą bez ocieplenia przez typowe drzwi). Ich koszt zakupiony w sklepie to jakieś kosmiczne ceny, jednak znalazłem w Wielkopolsce mała firmę która takie baniaki razem z wężownicami do ciepłej wody(nie potrzeba osobnego bojlera na ciepła wodę) i ewentualnych solarów, ale bez izolacji cieplnej robi za około 5000. Koszt porównywalny z dobrym kotłem w piątej klasie, ale zbiorniki na wodę przy właściwej eksploatacji przeżyją niejednego palacza. Na forach piszą coś o 40latach.
W przypadku słabo ocieplonych domów raczej nie wygląda to ciekawie, ale w przypadku małych domów (120m2 powierzchni ogrzewanej) ocieplonych zgodnie z obecnymi normami (zapotrzebowanie na moc cieplną 60W/m2) najlepiej z ogrzewaniem podłogowym rozwiązanie wydaje się godne uwagi.
Piec rozpalamy i zasypujemy do pełna węglem. Palimy na całego ile fabryka dała. Ten wsypany worek tańszego od ekogroszku węgla orzech spali nam się po około 7 godzinach, ale dużo szybciej kaloryfery zaczną się robić cieplejsze (o ile zdążyły wystygnąć do czego raczej nie powinno się dopuszczać) Następnie woda zagrzana w zbiorniku starcza przy największych mrozach starczy na około 16 godzin i 200litrów ciepłej wody. W praktyce trzeba będzie do pieca zaglądać raz dziennie przez mniej niż 30 najmroźniejszych dni w sezonie grzewczym. W pozostałe dni sezonu grzewczego co dwa- trzy dni, a w lecie na potrzeby ciepłej wody jeszcze rzadziej - w zależności od wielkości rodziny. Przeciętnie sadzę ze było by to co 4-5dni.
Zalety i wady dla ww małego dobrze ocieplonego domu w stosunku do pieca podajnikowego
- w praktyce będzie generował mniejsze zanieczyszczenie niż w kotłach wg uchwały anysmogowej dla małopolski - szczególnie w okresie letnim na potrzeby ciepłej wody użytkowej.
- można spalać tańsze paliwa i ma się większy wybór typu paliwa (myślę że miał za kilka lat będzie dopuszczony do sprzedaży od 2016 w Małopolsce tylko teoretycznie, a ekogroszek pójdzie znacznie w górę, choć nie tak bardzo jak pelet)
- możliwość palenia drewnem (efektywność gorsza niż w piecu zgzaowującym ale znacznie lepsza niż w przeciętnym piecu bez podajnika); przy drzewie trzeba będzie częściej chodzić do kotłowni, ale mniej się człowiek będzie brudził.
- instalacja mniej awaryjna
- możliwość pracy przy braku prądu
- konieczna dodatkowa przestrzeń 2,5 m2 na zbiorniki wody.
- konieczność częstszego zaglądania do pieca, ale poza wyjątkowymi sytuacjami nie częściej niż raz dziennie
- możliwość palenia tylko w nocy, co jeszcze bardziej minimalizuje odczuwalność generowanych zanieczyszczeń na siebie i sąsiadów.
- prostota
- wygoda dla mieszkańców (no może z wyjątkiem palacza :-) ) taka jak przy kotłach gazowych a nawet większa ( bo gdy prądu nie będzie to nie będziemy marznąć)
WW konfiguracji zabronili pewnie aby uniemożliwić ludziom spalania śmieci w piecach. Jeżeli tak to świadczy to o naiwności albo małym doświadczeniu autorów. Polak mądry jest i potrafi! Żarówek także zabronili i co?
Byłem tydzień temu w sklepie i oglądałem kocioł taki albo podobny: http://ranking.czysteogrzewanie.pl/kotly-retortowe/kociol/defro-sigma
Niby w niektórych gminach można go wymienić z dofinansowaniem i co? Jak sobie Polak sprytnie pospawa kilka drucików to w 10 minut wyjmie z ww pieca te kawałki "cegły" wsadzi to co wcześniej pospawał, a przy okazji wyjmie jeszcze kilka gratów z tyłu które tylko służą ograniczeniu emisiji zanieczyszczeń, a utrudniają obsługę kotła i co otrzyma? Ruszt awaryjny do spalania .... nie śmieci tylko drewna i tańszego węgla orzech. A klasie najwyżej 3ciej będzie można wówczas marzyć.
:-D
Tak przypadkowo zauważyłem, że w jednym mało popularnym u nas aczkolwiek produkowanym w Małopolsce kotle producent wymienił palnik i podajnik z takiego na ekogroszk na typowy do peleltu, po produkował papiery, ruszt awaryjny zmienił na kawałek cegły szamotowej, troszkę wygląd poprawił i tym sposobem można na niego dostać dofinansowanie.
Czyli montujmy taki piecyk z dofinansowania wkładamy ruszt awaryjny i kopcimy śmieciami - póki nas nie złapią i nie karzą dotacji zwracać z odsetkami.
POWTARZAM! Polak zdolny jest i tak będzie kopcił jak będzie chciał!
Fajnie by było skorzystać z takiej dotacji. Ale jeśli już mówimy o piecach, to jaki ekogroszek wybieracie? Macie jakiś sprawdzony? Chodzi mi o wydajny surowiec. Patrzyłam tutaj http://czops.pl/ekogroszek-tauron Warto porównać kilka. Doradzicie coś w tej sprawie?
Te dotacje to chyba zdechly smuercia naturalna wniosek o wymiane pieca na gazowy zlozylem na poczatku kiedy byla mowa o dotacji a do dzis nikt sie nie odezwal
Mój brat dostał dotacje i to około 40% jak kupował z Piecbuda kocioł, ja też chce się starać niebawem. Może to też od miejscowości zalezy. Ale chcemy porządny kocioł 5 klasy
Te dotacje to chyba zdechly smuercia naturalna wniosek o wymiane pieca na gazowy zlozylem na poczatku kiedy byla mowa o dotacji a do dzis nikt sie nie odezwal
Eeee, już od zeszłego roku chodzili i audyty robili. Teraz dostaję telefony, kiedy przyjdę papiery podpisać. Na dniach wybieram się podpisać umowę, już jestem umówiony na instalację gazu w domu (bo nie mam).
Ostrzegam osoby które złożyły wniosek na wymianę pieca z dotacją. O ile nie masz zabytkowego budynku, którego nie można ocieplać to ta dotacja raczej Ci się nie opłaci. A jeżeli urzędnicy rygorystycznie będą sprawdzać to, co będziesz podpisywał w umowie o dotację, to na pewno Ci się nie opłaci. Dlaczego? Jest kilka powodów. Można o nich przeczytać na http://czysteogrzewanie.pl/ oraz we wcześniejszych moich postach. Poniżej w skrócie najważniejsze
1. Raczej nie dostaniesz więcej niż ok 4000zł dotacji
2. Będziesz musiał kupić dużo droższy kocioł niz bez dotacji
3. Może okazać się konieczne przebudowanie komina.
4. Za węgiel zapłacisz więcej niż do kotła bez dotacji
5. Może okazać się konieczne wcześniejsze docieplenie domu
Ponadto jeszcze jest jedna pułapka. już za miesiąc nie będzie można w Małopolsce instalować kotłów, które nie kwalifikują się na dotację, a audyty energetyczne które już dawno miały być zakończone jeszcze się nie rozpoczęły. Czy to przypadek? Ja nie wierzę w przypadki, tym bardziej że znajomy radny mi powiedział że jest jakaś cisza na ten temat i nikt nic nie wie.
kto chce wymienić piec na węglowy najlepiej niech to zrobi do końca czerwca! bo inaczej może go to słono kosztować.
Oczywiście piszę o dotacji na wymianę na piec węglowy na ekogroszek
Zgadza się. O temacie się mało mówi a to jest prawdziwa rewolucja w piecach opalanych węglem.
-----------------------------------------
Jeśli przymierzasz się do zakupu kotła, problem jest złożony a czas goni:
do końca czerwca możesz zainstalować dowolny kocioł
od 1. lipca do wyboru pozostaną wyłącznie kotły automatyczne lub zgazowujące, spełniające kryteria ecodesign.
Kocioł zainstalowany do końca czerwca będzie mógł pracować:
5 lat jeśli będzie pozaklasowy,
prawie 10 lat jeśli będzie 3. lub 4. klasy,
bezterminowo jeśli będzie 5. klasy
Tak więc rozsądnym minimum wydaje się obecnie kocioł 3. klasy, o ile wyrobisz się do końca czerwca. Najkorzystniej natomiast nabyć do tego czasu kocioł 5. klasy. Pamiętając, że na 99% będzie się to wiązało z koniecznością modernizacji starego komina o ceramiczny wkład odporny na węglowy kondensat.
http://czysteogrzewanie.pl/2017/02/jak-zyc-w-czasach-uchwal-antysmogowych/
-----------------------------------------
masz racje z jednym ale. Czy najkorzystniejszy jest zainstalować 5 klasy w czerwcu to mam wątpliwości, bo kosztuje on duzo drożej, a jeszcze ten komin. A ile on wytrzyma? czy po 10 latach i tak go nie trzeba będzie spawac albo wymieniać?
Powracając do tematu pragnę przedstawić pewne rozwiązanie, które dla pewnej niewielkiej części mieszkańców małopolski może być bardzo ciekawym rozwiązaniem, które jest bardzo ekologiczne, a które jest zakazane przez uchwałę anty smogową, pomimo że dopuszcza je nowa dyrektywa europejska która wejdzie w życie za kilka lat i która zaostrza sprawy związane z ekologicznym spalaniem min w domach jednorodzinnych. Jest to bardzo nietypowe rozwiązanie, którego nie spotkałem jeszcze u nikogo, choć coś podobnego chyba miewają ludzie coraz częściej w przypadku kominka z płaszczem wodnym.
Prawie wszystkim kocioł 5 klasy kojarzy się z kotłem podajnik owym . Tymczasem na portalu czysteogrzewanie.pl można znaleźć cały jeden kocioł zasypowy który posiada certyfikat na klasę 5 wydaną przez akredytowane laboratorium w Łodzi. Jego koszt to około 5000zł. Do tego podepniemy 3 duże baniaki na wodę po tysiąc litrów (większe nie przejdą bez ocieplenia przez typowe drzwi). Ich koszt zakupiony w sklepie to jakieś kosmiczne ceny, jednak znalazłem w Wielkopolsce mała firmę która takie baniaki razem z wężownicami do ciepłej wody(nie potrzeba osobnego bojlera na ciepła wodę) i ewentualnych solarów, ale bez izolacji cieplnej robi za około 5000. Koszt porównywalny z dobrym kotłem w piątej klasie, ale zbiorniki na wodę przy właściwej eksploatacji przeżyją niejednego palacza. Na forach piszą coś o 40latach.
W przypadku słabo ocieplonych domów raczej nie wygląda to ciekawie, ale w przypadku małych domów (120m2 powierzchni ogrzewanej) ocieplonych zgodnie z obecnymi normami (zapotrzebowanie na moc cieplną 60W/m2) najlepiej z ogrzewaniem podłogowym rozwiązanie wydaje się godne uwagi.
Piec rozpalamy i zasypujemy do pełna węglem. Palimy na całego ile fabryka dała. Ten wsypany worek tańszego od ekogroszku węgla orzech spali nam się po około 7 godzinach, ale dużo szybciej kaloryfery zaczną się robić cieplejsze (o ile zdążyły wystygnąć do czego raczej nie powinno się dopuszczać) Następnie woda zagrzana w zbiorniku starcza przy największych mrozach starczy na około 16 godzin i 200litrów ciepłej wody. W praktyce trzeba będzie do pieca zaglądać raz dziennie przez mniej niż 30 najmroźniejszych dni w sezonie grzewczym. W pozostałe dni sezonu grzewczego co dwa- trzy dni, a w lecie na potrzeby ciepłej wody jeszcze rzadziej - w zależności od wielkości rodziny. Przeciętnie sadzę ze było by to co 4-5dni.
Zalety i wady dla ww małego dobrze ocieplonego domu w stosunku do pieca podajnikowego
- w praktyce będzie generował mniejsze zanieczyszczenie niż w kotłach wg uchwały anysmogowej dla małopolski - szczególnie w okresie letnim na potrzeby ciepłej wody użytkowej.
- można spalać tańsze paliwa i ma się większy wybór typu paliwa (myślę że miał za kilka lat będzie dopuszczony do sprzedaży od 2016 w Małopolsce tylko teoretycznie, a ekogroszek pójdzie znacznie w górę, choć nie tak bardzo jak pelet)
- możliwość palenia drewnem (efektywność gorsza niż w piecu zgzaowującym ale znacznie lepsza niż w przeciętnym piecu bez podajnika); przy drzewie trzeba będzie częściej chodzić do kotłowni, ale mniej się człowiek będzie brudził.
- instalacja mniej awaryjna
- możliwość pracy przy braku prądu
- konieczna dodatkowa przestrzeń 2,5 m2 na zbiorniki wody.
- konieczność częstszego zaglądania do pieca, ale poza wyjątkowymi sytuacjami nie częściej niż raz dziennie
- możliwość palenia tylko w nocy, co jeszcze bardziej minimalizuje odczuwalność generowanych zanieczyszczeń na siebie i sąsiadów.
- prostota
- wygoda dla mieszkańców (no może z wyjątkiem palacza :-) ) taka jak przy kotłach gazowych a nawet większa ( bo gdy prądu nie będzie to nie będziemy marznąć)
WW konfiguracji zabronili pewnie aby uniemożliwić ludziom spalania śmieci w piecach. Jeżeli tak to świadczy to o naiwności albo małym doświadczeniu autorów. Polak mądry jest i potrafi! Żarówek także zabronili i co?
Byłem tydzień temu w sklepie i oglądałem kocioł taki albo podobny:
http://ranking.czysteogrzewanie.pl/kotly-retortowe/kociol/defro-sigma
Niby w niektórych gminach można go wymienić z dofinansowaniem i co? Jak sobie Polak sprytnie pospawa kilka drucików to w 10 minut wyjmie z ww pieca te kawałki "cegły" wsadzi to co wcześniej pospawał, a przy okazji wyjmie jeszcze kilka gratów z tyłu które tylko służą ograniczeniu emisiji zanieczyszczeń, a utrudniają obsługę kotła i co otrzyma? Ruszt awaryjny do spalania .... nie śmieci tylko drewna i tańszego węgla orzech. A klasie najwyżej 3ciej będzie można wówczas marzyć.
:-D
Tak przypadkowo zauważyłem, że w jednym mało popularnym u nas aczkolwiek produkowanym w Małopolsce kotle producent wymienił palnik i podajnik z takiego na ekogroszk na typowy do peleltu, po produkował papiery, ruszt awaryjny zmienił na kawałek cegły szamotowej, troszkę wygląd poprawił i tym sposobem można na niego dostać dofinansowanie.
Czyli montujmy taki piecyk z dofinansowania wkładamy ruszt awaryjny i kopcimy śmieciami - póki nas nie złapią i nie karzą dotacji zwracać z odsetkami.
POWTARZAM! Polak zdolny jest i tak będzie kopcił jak będzie chciał!
Każą (!) na litość boską...
Karać to nas mogą mandatami.
W radiu PLUS słyszałem kilka dni temu, że ci z Krakowa chcą wspomagać biedniejsze gminy finansowo aby miały straż ekologiczną (troszkę na wzór straży miejskiej) Porównaj:
http://www.dziennikpolski24.pl/aktualnosci/a/powstanie-malopolska-straz-ekologiczna,12198565/
Fajnie by było skorzystać z takiej dotacji. Ale jeśli już mówimy o piecach, to jaki ekogroszek wybieracie? Macie jakiś sprawdzony? Chodzi mi o wydajny surowiec. Patrzyłam tutaj http://czops.pl/ekogroszek-tauron Warto porównać kilka. Doradzicie coś w tej sprawie?
Te dotacje to chyba zdechly smuercia naturalna wniosek o wymiane pieca na gazowy zlozylem na poczatku kiedy byla mowa o dotacji a do dzis nikt sie nie odezwal
Mój brat dostał dotacje i to około 40% jak kupował z Piecbuda kocioł, ja też chce się starać niebawem. Może to też od miejscowości zalezy. Ale chcemy porządny kocioł 5 klasy
Eeee, już od zeszłego roku chodzili i audyty robili. Teraz dostaję telefony, kiedy przyjdę papiery podpisać. Na dniach wybieram się podpisać umowę, już jestem umówiony na instalację gazu w domu (bo nie mam).
Są również dotacje na wymianę pieca na pellet, sam użytkuje i osobiście polecam;)
Kotłownia czysta, obok pralka i suszenie prania bez kurzu itp.
Są również dotacje na piece na wegiel, ale nie w Myślenicach.
A pellet jest godny rozważenia tylko jak ktos nie ma gazu w domu.