Forum » Praca

Sytuacja tak normalna że aż niezwykła.

  • 13oddział 24 cze 2019

    Nie bardzo widziałem gdzie to wlepić więc lepie tu. Może to jest sposób na kolejne podwyższanie norm i nadgodzin a nie kolejna zmiana pracy ? https://egarwolin.pl/artykul/pracownicy-avon-odmowili/705656?fbclid=IwAR2_FiCILCrQQp_T49TZuzy8BfCydFcCOPw4PeJyS9pnX6Vxb0TFAKDrL18

    3 5 Cytuj
  • mknp@o2.pl 26 cze 2019

    Wytłumacz mi proszę, dlaczego ludzie nie potrafią rozmawiać? Z artykułu, który przytaczasz wynika, że pracownicy zgodzili się na pewne warunki, nagle im się odwidziało i zaczęli grozić, że będą działać na szkodę firmy, jeśli nie zostaną spełnione ich warunki. Ja nie chciałbym zatrudniać tak fałszywych ludzi, dla mnie cała ta zgraja powinna iść do zwolnienia, a zatrudnić normalnych pracowników, którzy potrafią rozmawiać i ustalić z nimi warunki pracy.

    Gdy mi coś w pracy nie pasuje, to idę do szefa i się dogaduję, jak nie możemy się dogadać, to zmieniam pracę, rozstajemy się w zgodzie i wszystko jest w porządku. Każdy pracownik dogaduje się sam, nie ma żadnych spisków, czy terroryzowania zarządu. Skąd się biorą tacy nieudacznicy, którzy muszą się kryć za jakimiś związkami, co to w ogóle za komunistyczne tradycje, trzeba z tym zerwać i niech każdy dba o siebie.

    8 4 Cytuj
  • 13oddział 26 cze 2019

    Z tego co mi wiadomo w Polsce obowiązuje nadal 8 godzinny dzień pracy. Musieliśmy czytać jakiś inny artykuł bo nijak nie mogę się doczytać że się zgodzili na kolejny dzień nadgodziny. tzn. zgodzili się w jeden dzień, w drugi a trzeciego odmówili . Niech zwalnia i porobi sobie uczciwie sam , cóż mu przeszkadza zostać pracownikiem skoro to takie super. Nie każdy dba o siebie bo nie żyjemy na bezludnych wyspach tylko w społeczeństwie. Związki zawodowe są złe- kongregacje kupieckie czy stowarzyszenia pracodawców to już nie .

    6 1 Cytuj
  • mknp@o2.pl 27 cze 2019

    Z tego co ja przeczytałem, podpisali umowę, pracują tam dalej, jeśli szef złamałby prawo albo zapisy umowy, mogliby odejść bez zachowania okresu wypowiedzenia, skoro tego nie zrobili, to pewnie nie mogą, bo pracodawca nie zrobił niczego niezgodnego z prawem i zapisami w umowie.

    Jeśli mimo podpisania umowy, nie podoba im się, zamiast sabotować firmę, powinni złożyć wypowiedzenie i znaleźć inną lepszą pracę.

    Dlaczego przedsiębiorca ma nie zatrudniać pracowników? Jak wyobrażasz sobie gospodarkę w której każdy pracuje tylko na siebie? Większość ludzi na starcie by zbankrutowała, większość pracowników nie ma pojęcia o biznesie, dlatego praca u kogoś przedsiębiorczego jest ich jedyną szansą na życie, na szczęście jednak nie są skazani na jednego pracodawcę, jest wiele różnych firm, mogą przebierać i znaleźć pracę która im odpowiada.

    Twierdzisz że związki zawodowe są dobre? Jakie mamy z nich korzyści? Faktycznie związkowcy mają z tego korzyści, ale kosztem pracowników. Wszelkie strajki np o podwyżki o których się słyszy w mediach to tylko gierka, na której zyskują związkowcy. Pracodawca i tak nie zapłaci 5 tys zł za pracownika który nie jest tyle wart, a jeśli zostanie do tego zmuszony, to firma upada, pracownicy wylatują, a przedsiębiorca idzie gdzieś, gdzie nie będzie tak dojony.

    3 2 Cytuj
  • 13oddział 27 cze 2019

    Ostro. Pospisujesz umowę o prace i pracujesz 8 godzin dziennie. Przychodzi facio i prosi byś pracował (a) dzisiaj cztery godziny więcej (tzw. nadgodzinny , lepiej płatne)- zgadzasz się, facio przychodzi na drugi dzień- również się zgadzasz. Facio przychodzi na trzeci dzień - ty się nie zgadzasz idziesz do domu. BO : NADGODZINY NIE SĄ PRZYMUSOWE I NIE WLICZAJĄ SIE DO TWOJEJ UMOWY O PRACĘ. Czy tak trudno to zrozumieć ? Dlaczego zamiast wyzyskiwać pracowników szef nie może zatrudnić więcej pracowników ? Tak twierdzę ze związki zawodowe oraz inne organizacje pracownicze są potrzebne. Ponieważ - płatne urlopy, ubezpieczenie zdrowotne, macierzyńskie, ośmiogosdzinny czas pracy, emerytury ,zasiłki dla bezrobotnych (w naszym kraju to akurat śmieszne kwoty), to że dzieci nasze nie muszą chodzić do pracy , płaca minimalna, umowy na etat, ogólnie większość praw pracowniczych i parę innych "szczegółów". Nikt nam tego nie dał za darmo. O to walczyli, gnili we więzieniach, byli prześladowani i często ginęli robotnicy na całym świecie przez naprawdę długi czas. Nie wiem skąd bierzesz te bajki o związkach które doprowadziły do bankructwa biednego przedsiębiorcę. Może choć jeden przykład ? Związki zawodowe tworzą ludzie i są jak ludzie jedne dobre drugie kiepskie ale bardzo potrzebne. No i bardzo często mitologizowane (a to nieraz nawet dobrze dla nieuczciwego szefcia).

    4 2 Cytuj
  • mknp@o2.pl 27 cze 2019

    A więc to przez Was zabierają mi prawię połowę wypłaty, na zasiłki, emerytury, ubezpieczenia dla ludzi, którzy nie są w stanie sami o siebie zadbać. To przez Was nie mogę dysponować swoim urlopem jak chcę i podpisywać umów jakie chcę, to przez Was wypłaty są tak niskie. Na prawdę masz się czym chwalić.

    Marzę o tym, abym mógł podpisać umowę jaką chcę, co do urlopów, ubezpieczeń, dogadywać się z pracodawcą, bez narzuconych wymogów, chciałbym móc nie płacić składek z których utrzymywani są nieudacznicy, którzy przez całe życie nie będą w stanie odłożyć na swoją emeryturę jeśli ktoś nie wyrwie im tych pieniędzy siłą.

    Nie lubię takiego socjalistycznego podejścia jak Twoje, jeśli Ci się to podoba, przejedź się do Wenezueli, zobaczysz do czego doprowadza takie ingerowanie państwa w rynek i polityka państwa opiekuńczego.

    Pisałeś o pracy minimalnej, twierdzisz że to coś dobrego? Po co taki dziwny twór, wypłata powinna być taka, jaką wynegocjuje pracownik z pracodawcą. Nie widzisz oczywistych wad rozdawnictwa, nie zauważasz, że żeby komuś dać, komuś trzeba jeszcze więcej odebrać.
    Pieniądz sam w sobie nie ma żadnej wartości, wartość nadaje mu wytworzone dobro, dlatego tak w uproszczeniu jeśli podnosisz minimalne wynagrodzenie i za tą wypłatę ktoś wytworzy tyle samo dóbr co przed podwyżką, to faktycznie "numerek" na koncie będzie większy, ale wartość pieniądza spadnie i za tą wypłatę kupi jeszcze mniej niż przed podwyżką.

    3 3 Cytuj
  • 27 cze 2019
    mknp napisał/a:

    A więc to przez Was zabierają mi prawię połowę wypłaty, na zasiłki, emerytury, ubezpieczenia dla ludzi, którzy nie są w stanie sami o siebie zadbać. To przez Was nie mogę dysponować swoim urlopem jak chcę i podpisywać umów jakie chcę, to przez Was wypłaty są tak niskie. Na prawdę masz się czym chwalić.

    Marzę o tym, abym mógł podpisać umowę jaką chcę, co do urlopów, ubezpieczeń, dogadywać się z pracodawcą, bez narzuconych wymogów, chciałbym móc nie płacić składek z których utrzymywani są nieudacznicy, którzy przez całe życie nie będą w stanie odłożyć na swoją emeryturę jeśli ktoś nie wyrwie im tych pieniędzy siłą.

    Nie lubię takiego socjalistycznego podejścia jak Twoje, jeśli Ci się to podoba, przejedź się do Wenezueli, zobaczysz do czego doprowadza takie ingerowanie państwa w rynek i polityka państwa opiekuńczego.

    Pisałeś o pracy minimalnej, twierdzisz że to coś dobrego? Po co taki dziwny twór, wypłata powinna być taka, jaką wynegocjuje pracownik z pracodawcą. Nie widzisz oczywistych wad rozdawnictwa, nie zauważasz, że żeby komuś dać, komuś trzeba jeszcze więcej odebrać.
    Pieniądz sam w sobie nie ma żadnej wartości, wartość nadaje mu wytworzone dobro, dlatego tak w uproszczeniu jeśli podnosisz minimalne wynagrodzenie i za tą wypłatę ktoś wytworzy tyle samo dóbr co przed podwyżką, to faktycznie "numerek" na koncie będzie większy, ale wartość pieniądza spadnie i za tą wypłatę kupi jeszcze mniej niż przed podwyżką.

    A weź, że chłopie zajmij się czymś pożytecznym, bo latasz po tej stronie jak potłuczony i piszesz wypowiedzi w żaden sposób nie przystające do wypowiedzi innych uczestników dyskusji. Tylko trollujesz i prowokujesz.

    Przypominasz mi takiego kolegę ze szkoły - gnębili go, bo był mały, kujon i gruby, jak dorósł to pyskuje do wszystkich m.in na profilu "Myśleniccy mistrzowie parkowania", a on teraz to wielki wyborca Korwina, razem z Mamusią działającą w tych strukturach.

    Idź leczyć swoje kompleksy, urojenia i strachy gdzie indziej.

    4 1 Cytuj
  • mknp@o2.pl 27 cze 2019

    Czego byś nie napisał, to nie stanę się socjalistą, bo nie podoba mi się okradanie ciężko pracujących ludzi. Już i tak rynek jest bardzo zniszczony przez regulacje "dla" pracowników.

    Popatrz, że dziwnym trafem to akurat te branże, w których próbuje się omijać te "pomocne" przepisy, w których nie ma związków, w których działa ten znienawidzony przez Was kapitalizm są najwyższe wypłaty, najwięcej dni wolnych od pracy, bardzo rzadko zdarzają się jakieś nadgodziny.
    Ja mam gdzieś emeryturę z ZUSu, sam będę decydował kiedy chcę mieć emeryturę i na jaki czas, nie wiem kiedy ostatnio korzystałem z NFZ, to ubezpieczenie i państwowe leczenie to jakaś kpina w ogóle, a mimo to co miesiąc płacę prawie 5000 zł na jakieś zasiłki dla nierobów i to pod przymusem, czy to nie kradzież?
    Zamiast znęcać się w szkole nad kujonami i chodzić na chlanie, trzeba było się kształcić, to nie musiałbyś teraz żerować na minimalnej krajowej i 500+.

    Koleś o którym piszesz, że kujon - szanuję, ze korwinista to już mniej.

    Walnę tutaj jeszcze takim cytatem: "Niektórzy ludzie mają przedsiębiorcę za drapieżnego wilka, którego powinno się zabić. Inni widzą w nim krowę, którą należy nieustannie doić. Tylko niewielu rozpoznaje w nim konia, który ciągnie wóz."

    4 2 Cytuj
  • 27 cze 2019
    mknp napisał/a:

    Czego byś nie napisał, to nie stanę się socjalistą, bo nie podoba mi się okradanie ciężko pracujących ludzi. Już i tak rynek jest bardzo zniszczony przez regulacje "dla" pracowników.

    Popatrz, że dziwnym trafem to akurat te branże, w których próbuje się omijać te "pomocne" przepisy, w których nie ma związków, w których działa ten znienawidzony przez Was kapitalizm są najwyższe wypłaty, najwięcej dni wolnych od pracy, bardzo rzadko zdarzają się jakieś nadgodziny.
    Ja mam gdzieś emeryturę z ZUSu, sam będę decydował kiedy chcę mieć emeryturę i na jaki czas, nie wiem kiedy ostatnio korzystałem z NFZ, to ubezpieczenie i państwowe leczenie to jakaś kpina w ogóle, a mimo to co miesiąc płacę prawie 5000 zł na jakieś zasiłki dla nierobów i to pod przymusem, czy to nie kradzież?
    Zamiast znęcać się w szkole nad kujonami i chodzić na chlanie, trzeba było się kształcić, to nie musiałbyś teraz żerować na minimalnej krajowej i 500+.

    Koleś o którym piszesz, że kujon - szanuję, ze korwinista to już mniej.

    Walnę tutaj jeszcze takim cytatem: "Niektórzy ludzie mają przedsiębiorcę za drapieżnego wilka, którego powinno się zabić. Inni widzą w nim krowę, którą należy nieustannie doić. Tylko niewielu rozpoznaje w nim konia, który ciągnie wóz."

    Gdybyś nie zauważył to tak dyskusja dotyczy, złego traktowania pracowników przez pracodawcę, a nie całego systemu pracy w Polsce. Jednak gdy nie ma nic się mądrego do dodania w temacie założonego wątku to kręci się trolling, byleby zrobić burdel.

    Norma. Fakt, że czynisz na forum trolling, wyciągasz zupełnie odwrotne wnioski niż reszta forumowiczów i że ci się nudzi w domu jest niezaprzeczalny.

    2 Cytuj
  • mknp@o2.pl 27 cze 2019

    Rozwiązaniem problemu złego traktowania przez pracodawcę jest odejście z pracy jeśli coś Ci nie pasuje i znalezienie takiej, która będzie Ci pasować. I tyczy się to całego systemu pracy w Polsce, bo jakbyś nie wiedział istnieje coś takiego jak Kodeks Pracy, który dotyczy całej polski.

    Nie rozumiem, Ty liczysz na to, że każdy zawsze będzie się z Tobą zgadzał i wszyscy będą mieli jednakowe zdanie? To co już nie tylko socjalizm, ale jakaś dyktatura socjalistyczna?

    1 3 Cytuj
  • 27 cze 2019
    mknp napisał/a:

    Rozwiązaniem problemu złego traktowania przez pracodawcę jest odejście z pracy jeśli coś Ci nie pasuje i znalezienie takiej, która będzie Ci pasować. I tyczy się to całego systemu pracy w Polsce, bo jakbyś nie wiedział istnieje coś takiego jak Kodeks Pracy, który dotyczy całej polski.

    Nie rozumiem, Ty liczysz na to, że każdy zawsze będzie się z Tobą zgadzał i wszyscy będą mieli jednakowe zdanie? To co już nie tylko socjalizm, ale jakaś dyktatura socjalistyczna?

    Przede wszystkim oczekuje, że rozmówca potrafi czytać na poziomie szkoły podstawowej i rozumie tekst, który czyta. Potem oczekiwałbym, aby budował wypowiedzi zrozumiałe i przejrzyste i na temat. A na końcu oczekiwałbym, aby internetowy troll, nie był trollem, a kulturalnym człowiekiem, który swoje traumy, marzenia i nierealne dysputy zostawia na rozmowę przy strzelaniu kloca w kiblu, tak by internet nie był miejscem smutnym tylko radosnym.

    2 3 Cytuj
  • 13oddział 27 cze 2019

    Nie wiem kto ci takich mitów do łba natłukł.
    "A więc to przez Was zabierają mi prawię połowę wypłaty, na zasiłki, emerytury, ubezpieczenia dla ludzi, którzy nie są w stanie sami o siebie zadbać. To przez Was nie mogę dysponować swoim urlopem jak chcę i podpisywać umów jakie chcę, to przez Was wypłaty są tak niskie. Na prawdę masz się czym chwalić." -

    w teorii tak. W rzeczywistości jednak - nie zawsze. Weźmy mój przykład z budowlanki czy na czarno czy na etacie stawka ta sama. Na śmieciówce czy na etacie stawka podobna . Gdzie te mityczne pieniądze ? Może w agencjach pracy ? (no ci nikogo nie okradają przecież) . Możesz dysponować swoim urlopem- piszesz prośbę i tak dysponujesz że ci pracodawca wyznacza termin.

    "Marzę o tym, abym mógł podpisać umowę jaką chcę, co do urlopów, ubezpieczeń, dogadywać się z pracodawcą, bez narzuconych wymogów, chciałbym móc nie płacić składek z których utrzymywani są nieudacznicy, którzy przez całe życie nie będą w stanie odłożyć na swoją emeryturę jeśli ktoś nie wyrwie im tych pieniędzy siłą. "

    Rób na czarno bo warto spełniać swoje marzenia.

    "Nie lubię takiego socjalistycznego podejścia jak Twoje, jeśli Ci się to podoba, przejedź się do Wenezueli, zobaczysz do czego doprowadza takie ingerowanie państwa w rynek i polityka państwa opiekuńczego."

    Nie jestem socjalistą a anarchistą. Tobie proponuje Somalię- wolny rynek jak się patrzy.

    "Pisałeś o pracy minimalnej, twierdzisz że to coś dobrego? Po co taki dziwny twór, wypłata powinna być taka, jaką wynegocjuje pracownik z pracodawcą. Nie widzisz oczywistych wad rozdawnictwa, nie zauważasz, że żeby komuś dać, komuś trzeba jeszcze więcej odebrać.
    Pieniądz sam w sobie nie ma żadnej wartości, wartość nadaje mu wytworzone dobro, dlatego tak w uproszczeniu jeśli podnosisz minimalne wynagrodzenie i za tą wypłatę ktoś wytworzy tyle samo dóbr co przed podwyżką, to faktycznie "numerek" na koncie będzie większy, ale wartość pieniądza spadnie i za tą wypłatę kupi jeszcze mniej niż przed podwyżką. "

    Co ma płaca minimalna do rozdawnictwa ? W jaki sposób "ktoś " ją rozdaje ? (oprócz tego że od niej ustala się wysokość zasiłków ) Twierdzisz że na podwyżki wpływa głównie płaca minimalna. A wysokość surowców do twojego "dobra" , bankructwo banku, wzrost podatków, ceny ropy, warunki pogodowe (np. w rolnictwie), kataklizmy, podwyżki cła, choroby zwierząt..... itd.itd. Wojna gdzieś niedaleko lub wielka powódź może spowodować więcej podwyżek niż podwyższenie płacy minimalnej chocby o 1.000 zł. Bo ekonomia to nic innego jak teoretyczne wróżenie z fusów.

    2 Cytuj
  • mknp@o2.pl 27 cze 2019

    Co do Twojej pracy na etacie, to już nie moja wina, że nie możesz wynegocjować warunków które będą Cię satysfakcjonować, nie moja wina, że jesteś kiepski w negocjacjach, albo że nie zadbałeś o swoją pozycję, nie chcę z tego powodu Cię utrzymywać.
    Gdzie są pieniądze? No np u mnie w programowaniu, mimo, że płacę duże pieniądze na coś z czego nigdy nie skorzystam, bez tego zarabiałbym jeszcze więcej.
    Co do urlopów, to u mnie wygląda to całkiem inaczej, loguję się do systemu, zaznaczam, że biorę urlop wtedy i wtedy i mam, bez żadnych próśb, jedyna prośba od pracodawcy, to żeby w miarę możliwości zaznaczać z wyprzedzeniem 2 miesięcznym. A nie mogę decydować o tym, że np w tym roku nie chcę w ogóle urlopu bo dobrze mi się pracuję, nie czuję się zmęczony. No i popatrz, u mnie nie ma związków, a jakoś dobrze mi się pracuje. I to nie jest teoria, to jest praktyka i jest wiele innych branż, w których jest podobnie.

    Mam robić na czarno i łamać prawo? Lepsze rozwiązanie to wyjechać, tylko dlaczego mam uciekać ze swojego kraju aby nie być okradany?

    Dlaczego proponujesz mi Somalię? Jako anarchista sam powinieneś popierać kraj w którym trwa wojna domowa mają na celu obalenie władzy.
    Z tym, że między tymi krajami jest taka różnica, że Wenezuela z bogatego kraju została zrujnowana przez socjalistów, a w Somalii trwa wojna, więc ciężko używać jej jako przykładu, a jak już to bardziej jako przykład anarchii.
    Dobry przykład polityki wolnorynkowej to Chile, która dzięki własnie władzy wolnorynkowych polityków stało się najzamożniejszym krajem Ameryki Łacińskiej i chociaż uważa się Chile za jedno z najbardziej nierównych społeczeństw świata, to poniżej progu ubóstwa żyje tam 14% ludności, w Polsce jest to około 18%

    Płacę minimalną rozdaje się w taki sposób, że gwarantuje się komuś wyższą wypłatę, mimo iż jego praca nie jest tyle warta.
    Nie twierdzę również, że na podwyżki wpływa jedynie płaca minimalna, ale ma ona na to ogromny wpływ.

    3 2 Cytuj
  • 13oddział 28 cze 2019

    Czytasz ale ze zrozumieniem to już kiepsko (albo udajesz , albo jesteś z tych osób co podchodzą do dyskusji "wiem lepiej od ciebie kim jesteś"). Więc zacznijmy od początku- Ty mnie utrzymujesz , ja pracując na etacie składek nie płacę. Ciekawa teoria. Pisałem o tym że czy na etat czy na czarno stawka jest taka sama - ty twierdzisz że gdyby nie składki zarabiałoby się więcej o te pieniądze mi chodzi (nie płacisz składek a wypłatę masz taką samą).
    Urlop- ja w sumie mam tak że dogaduje sie z chłopakami z brygady i czasem przed lub w trakcie urlopu dowiaduje się szef. Jeden warunek- może na urlopie być tylko jeden z nas, potem następny itd. A skoro korzystasz już z tego dobrodziejstwa to nie przyszło ci na myśl skąd się wzięły urlopy dla pracowników ? Może złe związki zawodowe ?
    "Jako anarchista sam powinieneś popierać kraj w którym trwa wojna domowa mają na celu obalenie władzy" A to dobre a czym chcą ją zastąpić wielcy obalatorzy- swoją władzą.
    Bardziej byłbym skłonny do Kurdów w Syrri i ich teori "bezpaństowości" a tam tez trwa wojna.
    Chile- W Argentynie to się nie sprawdziło. A taki kwiatek znalazłem - "Wynagrodzenia w Chile są stosunkowo niskie (połowa pracujących zarabia ok. 555 dol. miesięcznie), a rozpiętość dochodów – mimo że nieco się zmniejszyła w ostatnich latach – jedna z najwyższych na świecie. Zdaniem Marca Kremermana, ekonomisty z wyspecjalizowanej w sprawach pracy Fundación Sol, kredyty ma 11,3 mln spośród 18,5 mln Chilijczyków. Wielu nie jest w stanie spłacić zadłużenia."
    Płaca minimalna. Zauważ że zawsze jest płacz- podwyższymy będą zwolnienia i tragedia. Podwyższają i ... brakuje pracowników. Ponoć nawet podwyższenie napędza konsumpcję . To że jest regulowana przez państwo mi sie nie podoba. powinna być branżowa np. Związek zawodowy cukierników ustala- nie będziemy robić poniżej 3.000 i żaden cukiernik poniżej nie będzie robił. Ciekawy jest i skłaniam się ku niemu model Islandzki gdzie to związki zawodowe (ze składkach swych członków) wypłacają urlopy, macierzyńskie, emerytury itd. Co by ci pewnie pasowało.

    1 1 Cytuj
  • Andrzej 28 cze 2019
    mknp napisał/a:

    Co do Twojej pracy na etacie, to już nie moja wina, że nie możesz wynegocjować warunków które będą Cię satysfakcjonować, nie moja wina, że jesteś kiepski w negocjacjach, albo że nie zadbałeś o swoją pozycję, nie chcę z tego powodu Cię utrzymywać.
    Gdzie są pieniądze? No np u mnie w programowaniu, mimo, że płacę duże pieniądze na coś z czego nigdy nie skorzystam, bez tego zarabiałbym jeszcze więcej.
    Co do urlopów, to u mnie wygląda to całkiem inaczej, loguję się do systemu, zaznaczam, że biorę urlop wtedy i wtedy i mam, bez żadnych próśb, jedyna prośba od pracodawcy, to żeby w miarę możliwości zaznaczać z wyprzedzeniem 2 miesięcznym. A nie mogę decydować o tym, że np w tym roku nie chcę w ogóle urlopu bo dobrze mi się pracuję, nie czuję się zmęczony. No i popatrz, u mnie nie ma związków, a jakoś dobrze mi się pracuje. I to nie jest teoria, to jest praktyka i jest wiele innych branż, w których jest podobnie.

    Mam robić na czarno i łamać prawo? Lepsze rozwiązanie to wyjechać, tylko dlaczego mam uciekać ze swojego kraju aby nie być okradany?

    Dlaczego proponujesz mi Somalię? Jako anarchista sam powinieneś popierać kraj w którym trwa wojna domowa mają na celu obalenie władzy.
    Z tym, że między tymi krajami jest taka różnica, że Wenezuela z bogatego kraju została zrujnowana przez socjalistów, a w Somalii trwa wojna, więc ciężko używać jej jako przykładu, a jak już to bardziej jako przykład anarchii.
    Dobry przykład polityki wolnorynkowej to Chile, która dzięki własnie władzy wolnorynkowych polityków stało się najzamożniejszym krajem Ameryki Łacińskiej i chociaż uważa się Chile za jedno z najbardziej nierównych społeczeństw świata, to poniżej progu ubóstwa żyje tam 14% ludności, w Polsce jest to około 18%

    Płacę minimalną rozdaje się w taki sposób, że gwarantuje się komuś wyższą wypłatę, mimo iż jego praca nie jest tyle warta.
    Nie twierdzę również, że na podwyżki wpływa jedynie płaca minimalna, ale ma ona na to ogromny wpływ.

    Jak programujesz i bolą cię składki i podatki oraz wymóg urlopowy, to przestań płakać, załóż działalność gospodarczą i sruu na B2B. Ofert mnóstwo, jest w czym wybierać. Będziesz mógł pracować nawet 2 lata bez urlopu, po 12 godzin dziennie 6 dni w tygodniu i nikomu nic do tego. A w ramach optymalizacji, możesz założyć firmę nawet w Czechach...

    2 Cytuj
  • mknp@o2.pl 28 cze 2019

    Mamy zupełnie różne poglądy na temat praw pracowników, Ty chcesz, aby zmuszać pracodawców odgórnie, tak aby każdy miał jakieś tam minimum zapewnione. Ja wolę aby każdy dbał o siebie, tak aby ludzie ambitni mogli się wspinać i nie byli blokowani przez tych mniej ambitnych. Zarówno jedna jak i druga skrajność ma swoje wady. Twoje podejście zrównuje ludzi w dół, w skrajnych przypadkach jak Wenezuela, wręcz do tych najbiedniejszych, moje podejście powoduje duże rozwarstwienie społeczeństwa, jednak uważam, że człowiek dorosły powinien być sam odpowiedzialny za swoje życie i jeśli je źle rozegra, to przegra ze swojej winy. Wiem jednak, że żaden z nas nie przekona drugiej strony do zmiany zdania.

    Są zawody, gdzie urlop jest niezbędny dla zachowania wysokiej wydajności w pracy, np programista musi być wypoczęty, ponieważ przemęczony będzie popełniał niejednokrotnie bardzo kosztowne błędy i te koszty to nie tylko finansowe, ale zdarzały się również śmiertelne wypadki spowodowane błędami w oprogramowaniu. Dlatego nawet gdyby nikt nigdy nie wpadł na pomysł urlopów, w programowaniu, nawet pomimo faktu, że przez 8 godzin, tak 3-4 przeznacza się na stricte programistyczną pracę, urlopy by były.

    W sprawie Chile, pomylił Ci się waluty i rząd wielkości znaczek $ oznacza w tym przypadku CLP a nie USD i nie jest to $555 a raczej około $555000 (CLP), co faktycznie odpowiada około $800 (USD) przy czym warto dodać, że koszty utrzymania to około $388600 (CLP) czyli około $570 (USD). Uważam, że uczciwe jest to, że osoby mniej ambitne są w stanie żyć w tym kraju i trochę odłożyć, a osoby bardziej ambitne mogą zarabiać dużo więcej.
    To że wiele osób nie jest w stanie spłacić zadłużenia, to już świadczy o osobach zadłużonych, branie kredytów, na cele inne niż inwestycja, tak aby można było na nich zarobić i to jeszcze takie, których nie jest się w stanie spłacić, jest głupotą.

    Również uważam, że kraj jest tym bogatszy im bogatsi są jego obywatele i że pieniądze powinny być u ludzi, ale tyle ile sobie wypracują, nie więcej.
    Co do opisywanego przez Ciebie modelu Islandzkiego, jeśli składki nie są obowiązkowe, to jestem za.

    1 2 Cytuj
  • 13oddział 29 cze 2019

    Widzisz - Ty twierdzisz że każdy powinien decydować sam o swoim losie (także tym w pracy) i psioczysz na związki zawodowe gdy jednak przywołuje stowarzyszenia pracodawców (które mogą np. potajemnie dyktować ceny albo już jawnie wpływają na sytuacje pracowników) nie odnosisz się do tego zupełnie . Ty twierdzisz że "każdy sobie rzepkę skrobie" ja twierdze ze żyjemy w społeczeństwie - wspólnie pracujemy, wspólnie sie uczymy w szkołach, wspólnie mieszkamy w danych miejscowościach i moim zdaniem wspólnie też mamy prawo podejmować decyzje co do otaczającej nas rzeczywistości (a nie tylko politycy, urzędnicy czy dyrektorzy).
    Urlopy- W historii nie ma "co by było gdyby" ona się już wydarzyła. Czy gdyby nie wojsko USA korzystalibyśmy z neta ? Czy gdyby nie Kopernik ktoś inny by wpadł na to że Ziemia obraca się wokół Słońca ? Tego się nie dowiesz . Wiadomo jednak że większość praw pracowniczych które dziś są normą wywalczyli robotnicy z organizacji pracowniczych.
    Chile- To był cytat dlatego jest w cudzysłowie. Skoro na 18 mln obywateli - 11 mln jest zadłużonych (czyli pewnie większość dorosłych) i zapewne są to kredyty konsumpcyjne to po prostu nie zadłużone jest państwo a obywatele. Jeżeli nie mogą spłacać kredytów w każdym momencie to może walnąć i mamy Argentynę. Z drugiej strony masz Skandynawię- państwo jest wszędzie, socjal, duże podatki i dobrobyt. Te kraje mają jednak coś czego u nas nie ma - naturalne surowce (Chile dosłownie siedzi na miedzi). Oczywiście są kraje gdzie są i surowce i kapitalizm i to się nie sprawdza (Rosja, RPA itd). Nie ma reguły- co się sprawdza w jednym kraju nie koniecznie sprawdzi się w drugim. Nie zgodzę sie jednak że "dla kapitalizmu nie ma alternatywy" bo to stare hasło powinno skończyć jak jej autorka.
    Składki w związkach zawodowych zawsze są obowiązkowe , nie obowiązkowe jest członkostwo.

    1 2 Cytuj
  • 9 sty 2020
    mknp napisał/a:

    Wytłumacz mi proszę, dlaczego ludzie nie potrafią rozmawiać? Z artykułu, który przytaczasz wynika, że pracownicy zgodzili się na pewne warunki, nagle im się odwidziało i zaczęli grozić, że będą działać na szkodę firmy, jeśli nie zostaną spełnione ich warunki. Ja nie chciałbym zatrudniać tak fałszywych ludzi, dla mnie cała ta zgraja powinna iść do zwolnienia, a zatrudnić normalnych pracowników, którzy potrafią rozmawiać i ustalić z nimi warunki pracy.

    Gdy mi coś w pracy nie pasuje, to idę do szefa i się dogaduję, jak nie możemy się dogadać, to zmieniam pracę, rozstajemy się w zgodzie i wszystko jest w porządku. Każdy pracownik dogaduje się sam, nie ma żadnych spisków, czy terroryzowania zarządu. Skąd się biorą tacy nieudacznicy, którzy muszą się kryć za jakimiś związkami, co to w ogóle za komunistyczne tradycje, trzeba z tym zerwać i niech każdy dba o siebie.

    W firmie gdzie pracuje któraś setka ludzi nie ma czegoś takiego jak sam. . Co może 1000 os ma iść po kolei i się dogadywać. Po ta są związki że mają przedstawiciela

    2 Cytuj
  • mknp@o2.pl 10 sty 2020

    @mateuszmotor więc sami traktujecie się jak bydło. Wiem, że w wielu ludziach wciąż siedzi taka komunistyczna mentalność, ale kompletnie nie rozumiem dlaczego, co z Waszym poczuciem wartości i indywidualności? Myślę, że to przez starszych ludzi, którzy dalej wyznają zasadę "Czy się stoi czy się leży...".

    Na szczęście takie podejście to już raczej zjawisko patologiczne i pomału wymierające. W mojej firmie jest około setki samych programistów. oprócz tego cała masa innych pracowników z branży IT, zarządzania, obsługi klienta, finansów, księgowości, marketingu i innych. I zapewniam Cię, że każdy z nich przeszedł rekrutację osobiście i każdy z nich negocjuje podwyżki osobiście, więc jak widzisz da się, tylko ludzie muszą być świadomi swojej wartości.
    Różnica między firmą w której ja pracuję, a taką o której Ty mówisz jest to, że u mnie wynagrodzenie zależy od wartości pracownika, u Ciebie wynagrodzenie zależy od kogoś innego, więc taka praca jak moja, nie jest na rękę nierobom.

    1 1 Cytuj

Odpowiedz