od ponad roku regularnie wchodzę na stronę telefoniki i nigdy zakładka kariera nie była wypełniona - brak ofert pracy. Jak wy się tam dostajecie?może jakaś podpowiedź? :)
[quote=gość: zordon]Ja pracowale przez 4 lata i dorobilem sie garba. Na skecarkach jest fajnie tylko ze nie ma czasu cos zjesc. Mialem przewaznie 4 maszyny do obslugi jednoczesnie a czasem wiecej i to jest to, wiesz ze zyjesz ale jakby placili za te 4 lub wiecej maszyn a nie za jedna bylo by ok. Awansowac moze kto ma uklady (po ciotkach) albo kto ma szczescie. Mialem kolege ktory byl inz. i robil tak jak ja na maszynach , skladal papiery na wyzsze stanowisko i go nie dostal!!! Ktos przepracowal rok nie mial skonczonych studiow i dostal !!! Wykorzystuja ludzi jak chca . Jeszcze te 4 zmiany za slebe grosze. Niech zyja prezesi zlodzieje !!!!!!!!!!!!!!!!
Maja tam[/quote]
Bo żeby awansować to oprucz studiów trzeba coś umieć i dawać z siebie a nie odwalić swoje i do domu
Wszyscy piszecie tylko o stanowiskach na hali. Czy ktos moglby sie wypowiedziec jak sie pracuje "pod krawatem"? Znam historie, ze od młodszego specjalisty mozna dojsc niemal na sama gorę, prezesowska gore. Czy to bajki czy prawda?
dojdziesz jak masz układy znajomości wpływowych rodziców itak to raczej zapomnij o karierze w stylu od pucybuta do milionera. Jeden z byłych prezesów doszedł do najwyższego stanowiska lecz to naprawdę wyjątek i jest już byłym. Znam paru ' pod krawatami" którzy nawet na maszynę się nie nadają ale ma się wtyki ma się stanowisko
[quote=alapatala] Bo żeby awansować to oprucz studiów trzeba coś umieć i dawać z siebie a nie odwalić swoje i do domu [/quote]
Jak ktos siedzi za biurkiem tak jak Ty to nie widzi ze ludzie sie straja. Jak robilem jeszcze w telefonice maszyny juz mialy najlepsze lata za soba. Dobrze ze tasmy bylo pod dostatkiem. Jak nie bylo premii to mozna bylo zapomniec o 2 tys. Jeszcze obawa ze mozesz dostac 8d. Liczy sie tylko norma!!! Koledzy mieli problemy z kregoslupami. Jak robot nie dzialal to trzeba bylo recznie wsadzic szpule a taka szpula wazyla ok 70kg I nie mow ze ludzie nie dawali z siebie nic. Moze teraz tak robia bo za taka kase tez bym dal siana ale jak ja robilem to tak nie bylo!!![quote=alapatala] Bo żeby awansować to oprucz studiów trzeba coś umieć i dawać z siebie a nie odwalić swoje i do domu [/quote]
[quote=gość: krawatowy pracownik] Wszyscy piszecie tylko o stanowiskach na hali. Czy ktos moglby sie wypowiedziec jak sie pracuje "pod krawatem"? Znam historie, ze od młodszego specjalisty mozna dojsc niemal na sama gorę, prezesowska gore. Czy to bajki czy prawda? [/quote]
To najprawdziwsza prawda. obecny prezes ds. finansow tak zaczynal. no, ale to ziec c
[quote=gość: Romek12] gość: krawatowy pracownik napisał/a: Wszyscy piszecie tylko o stanowiskach na hali. Czy ktos moglby sie wypowiedziec jak sie pracuje "pod krawatem"? Znam historie, ze od młodszego specjalisty mozna dojsc niemal na sama gorę, prezesowska gore. Czy to bajki czy prawda?
To najprawdziwsza prawda. obecny prezes ds. finansow tak zaczynal. no, ale to ziec c [/quote]
no i wszystko jasne w sprawie tej szybkiej "kariery"
[quote=gość: byly telefonikarz] drogi kabelku podajesz bledne infiormacje, pracowalem w tf zarabialem ponad 2tys zl na reke, za nocki byly dodatki a za weekendy do kazdej godziny placili 8zl dodatkowej kasy. jezeli nie byles cwaniakiem to miales dobre uklady z kierownikami, nie potrzebowales znajomosci zebys mogl sie dogadac z szefem. nadal chcialbym tam pracowac ale przez kryzys gospodarczy zostalem zwolniony niestety [/quote]
Jakie 8zl do kazdej godziny za weekendy ..,ponioslo Cie chyba. W weekendy tyrasz jak w normalne dni bez zadnych dodatkow..,jedynie jaki dodatek masz to za nocki ;@
szkoda tylko że usuwają co lepsze posty np. o Panu Z. Ogólnie to faktycznie różowo w telefonice nie jest przynajmniej na wielickiej. a od początku roku nawet z robotą krucho. ale niema co narzekać lepsza taka praca niż żadna. Jak ktoś ma olweające podejście do pracy to sobie da radę.
GOŚCIU CHYBA CI MÓZG ODEBRAŁO,WOLE ZAPIEPSZAĆ NA BUDOWIE,PRZYNAJMNIEJ ZAROBIE GODZIWIE I NIE TRAKTUJĄ MNIE JAK SZMATE Z KTÓREJ MOŻNA OSTATNIE SOKI WYCISNĄĆ!!WALCZCIE O GODZIWE WYNAGRODZENIE!!!!
jestem pracownikiem od 2 tygodni, mialem wczesniej staz 3 mies na swiatlowodach w. I jest kultura bardzo wysoka, wszystko elegancko mozna sobie bez obaw zapalic zjesc. Moja 1 praca i jestem z niej zadowolony jak do tej pory bardzo. co do kierownikow to glowny kierownik od kontroli jakosci to gosc pierwsza klasa, kulturalny inteligentny i rozumie ludzi. pozdrawiam
od ponad roku regularnie wchodzę na stronę telefoniki i nigdy zakładka kariera nie była wypełniona - brak ofert pracy. Jak wy się tam dostajecie?może jakaś podpowiedź? :)
[quote=gość: zordon]Ja pracowale przez 4 lata i dorobilem sie garba. Na skecarkach jest fajnie tylko ze nie ma czasu cos zjesc. Mialem przewaznie 4 maszyny do obslugi jednoczesnie a czasem wiecej i to jest to, wiesz ze zyjesz ale jakby placili za te 4 lub wiecej maszyn a nie za jedna bylo by ok. Awansowac moze kto ma uklady (po ciotkach) albo kto ma szczescie. Mialem kolege ktory byl inz. i robil tak jak ja na maszynach , skladal papiery na wyzsze stanowisko i go nie dostal!!! Ktos przepracowal rok nie mial skonczonych studiow i dostal !!! Wykorzystuja ludzi jak chca . Jeszcze te 4 zmiany za slebe grosze. Niech zyja prezesi zlodzieje !!!!!!!!!!!!!!!!
Maja tam[/quote]
Bo żeby awansować to oprucz studiów trzeba coś umieć i dawać z siebie a nie odwalić swoje i do domu
alapatala
tu to się akurat mylisz
Telefonika - licza sie tylko znajomosci
wspaniale dziękuje za usunięcie posta ale prawda w oczy kole pozdrawiam:)
szkoda ze nie zdążyłem przeczytać :(
Wszyscy piszecie tylko o stanowiskach na hali. Czy ktos moglby sie wypowiedziec jak sie pracuje "pod krawatem"? Znam historie, ze od młodszego specjalisty mozna dojsc niemal na sama gorę, prezesowska gore. Czy to bajki czy prawda?
dojdziesz jak masz układy znajomości wpływowych rodziców itak to raczej zapomnij o karierze w stylu od pucybuta do milionera. Jeden z byłych prezesów doszedł do najwyższego stanowiska lecz to naprawdę wyjątek i jest już byłym. Znam paru ' pod krawatami" którzy nawet na maszynę się nie nadają ale ma się wtyki ma się stanowisko
Czy są jakie miejsca w telefonice bo szukam pracy ?
[quote=alapatala] Bo żeby awansować to oprucz studiów trzeba coś umieć i dawać z siebie a nie odwalić swoje i do domu [/quote]
Jak ktos siedzi za biurkiem tak jak Ty to nie widzi ze ludzie sie straja. Jak robilem jeszcze w telefonice maszyny juz mialy najlepsze lata za soba. Dobrze ze tasmy bylo pod dostatkiem. Jak nie bylo premii to mozna bylo zapomniec o 2 tys. Jeszcze obawa ze mozesz dostac 8d. Liczy sie tylko norma!!! Koledzy mieli problemy z kregoslupami. Jak robot nie dzialal to trzeba bylo recznie wsadzic szpule a taka szpula wazyla ok 70kg I nie mow ze ludzie nie dawali z siebie nic. Moze teraz tak robia bo za taka kase tez bym dal siana ale jak ja robilem to tak nie bylo!!![quote=alapatala] Bo żeby awansować to oprucz studiów trzeba coś umieć i dawać z siebie a nie odwalić swoje i do domu [/quote]
[quote=gość: krawatowy pracownik] Wszyscy piszecie tylko o stanowiskach na hali. Czy ktos moglby sie wypowiedziec jak sie pracuje "pod krawatem"? Znam historie, ze od młodszego specjalisty mozna dojsc niemal na sama gorę, prezesowska gore. Czy to bajki czy prawda? [/quote]
To najprawdziwsza prawda. obecny prezes ds. finansow tak zaczynal. no, ale to ziec c
[quote=gość: Romek12] gość: krawatowy pracownik napisał/a: Wszyscy piszecie tylko o stanowiskach na hali. Czy ktos moglby sie wypowiedziec jak sie pracuje "pod krawatem"? Znam historie, ze od młodszego specjalisty mozna dojsc niemal na sama gorę, prezesowska gore. Czy to bajki czy prawda?
To najprawdziwsza prawda. obecny prezes ds. finansow tak zaczynal. no, ale to ziec c [/quote]
no i wszystko jasne w sprawie tej szybkiej "kariery"
[quote=gość: byly telefonikarz] drogi kabelku podajesz bledne infiormacje, pracowalem w tf zarabialem ponad 2tys zl na reke, za nocki byly dodatki a za weekendy do kazdej godziny placili 8zl dodatkowej kasy. jezeli nie byles cwaniakiem to miales dobre uklady z kierownikami, nie potrzebowales znajomosci zebys mogl sie dogadac z szefem. nadal chcialbym tam pracowac ale przez kryzys gospodarczy zostalem zwolniony niestety [/quote]
Jakie 8zl do kazdej godziny za weekendy ..,ponioslo Cie chyba. W weekendy tyrasz jak w normalne dni bez zadnych dodatkow..,jedynie jaki dodatek masz to za nocki ;@
gdzie można złożys CV ,albo namiary na e-mail
http://www.tfkable.pl/index.php?pracalist=1&id=84&year=111&lang=1
Na tej stronie wszystko pisze. Jest tam e-mail na który można wysyłać CV
wpiszcie w wyszukiwarce google telefonika forum - tutaj znajdziecie odpowiedź na pytanie czy warto pracować w telefonice.
Proszę o to link http://www.gowork.pl/opinie_czytaj,29111,0,0 zainteresowani niech sobie poczytają jak się "u nas" pracuje.
:D, widze ze watek preznie sie rozwija...
no, no, no, poczytałem trochę...
dzięki idefix za linka
pozdr.
szkoda tylko że usuwają co lepsze posty np. o Panu Z. Ogólnie to faktycznie różowo w telefonice nie jest przynajmniej na wielickiej. a od początku roku nawet z robotą krucho. ale niema co narzekać lepsza taka praca niż żadna. Jak ktoś ma olweające podejście do pracy to sobie da radę.
GOŚCIU CHYBA CI MÓZG ODEBRAŁO,WOLE ZAPIEPSZAĆ NA BUDOWIE,PRZYNAJMNIEJ ZAROBIE GODZIWIE I NIE TRAKTUJĄ MNIE JAK SZMATE Z KTÓREJ MOŻNA OSTATNIE SOKI WYCISNĄĆ!!WALCZCIE O GODZIWE WYNAGRODZENIE!!!!
jestem pracownikiem od 2 tygodni, mialem wczesniej staz 3 mies na swiatlowodach w. I jest kultura bardzo wysoka, wszystko elegancko mozna sobie bez obaw zapalic zjesc. Moja 1 praca i jestem z niej zadowolony jak do tej pory bardzo. co do kierownikow to glowny kierownik od kontroli jakosci to gosc pierwsza klasa, kulturalny inteligentny i rozumie ludzi. pozdrawiam
A co słychać Telefonice bo różne słuchy chodzą po mieście jak zwykle zresztą...
jak zwykle wyzysk pracowników ,dezorganizacja czyli po staremu
zamykamy telefonike wkrótce, kable słabo sie sprzedają , wifi rządzi ;)