Można wyprowadzić tu dyskusje o ogólnie pojętej inflacji. Tamten wątek o dobrej zmianie to już taki śmietnik, że nie chciałem, aby to wideo w nim zginęło :)
Generalnie mnie też zaskoczyła zmiana, nie tyle sama w sobie bo to było do przewidzenia ale aż tak skokowa. Jednak po analizie myślę, że to żadna radykalna zmiana. Bardzo proste: znam mało osób które już dzisiaj zarabiają mniej niż 2800zł na rękę a tyle wynosi 4000zł brutto na umowie o pracę. Wiadomo istnieją inne, biedniejsze regiony. Ten ruch wyrówna je do reszty Polski (oczywiście kosztem Małopolski, Wlkpolski i Mazowieckiego - taki janosikowy socjalizm ....to żołędzie dla Bono i Seneki). Mniejsza z tym. Zauważyłem kilkanaście lat temu, że szala przechyla się w stronę samozatrudnienia tym bardziej, że z opisywaną szarą strefą będzie coraz gorzej (już PiS o to zadba to pewne). Summa summarum to co planują wydaje się racjonalne. Słowo wydaje się nie jest bez znaczenia. Albo o czymś wiedzą w symulacjach i o tym nie mówią albo wyliczyli i też nie mówią, bo ruchy PiS były zawsze wyraźne ale w mojej ocenie nigdy nie radykalnie głupie a na pewno nie bezpodstawne. Nie można w sedno trafić celnie....tyle razy.
Generalnie zgadzam się z tym art.: https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1429363,pensja-minimalna-skutki-pis-program-wyborczy-ceny-firmy.html
Generalnie mnie też zaskoczyła zmiana, nie tyle sama w sobie bo to było do przewidzenia ale aż tak skokowa. Jednak po analizie myślę, że to żadna radykalna zmiana. Bardzo proste: znam mało osób które już dzisiaj zarabiają mniej niż 2800zł na rękę a tyle wynosi 4000zł brutto na umowie o pracę. Wiadomo istnieją inne, biedniejsze regiony. Ten ruch wyrówna je do reszty Polski (oczywiście kosztem Małopolski, Wlkpolski i Mazowieckiego - taki janosikowy socjalizm ....to żołędzie dla Bono i Seneki). Mniejsza z tym. Zauważyłem kilkanaście lat temu, że szala przechyla się w stronę samozatrudnienia tym bardziej, że z opisywaną szarą strefą będzie coraz gorzej (już PiS o to zadba to pewne). Summa summarum to co planują wydaje się racjonalne. Słowo wydaje się nie jest bez znaczenia. Albo o czymś wiedzą w symulacjach i o tym nie mówią albo wyliczyli i też nie mówią, bo ruchy PiS były zawsze wyraźne ale w mojej ocenie nigdy nie radykalnie głupie a na pewno nie bezpodstawne. Nie można w sedno trafić celnie....tyle razy.
Generalnie zgadzam się z tym art.: https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1429363,pensja-minimalna-skutki-pis-program-wyborczy-ceny-firmy.html
Tu nie ma o czym dyskutować. Ostatnio zmarł Robert Mugabe. Wieszcz Zimbabwe. Szkoda tylko, że jego socjalizm doprowadził ten kraj do ruiny.
Ta propozycja jest idiotyczna, groźna i maksymalnie populistyczna. Pensja minimalna ma być przeznaczona dla ludzi
- niewykształconych
- bez fachu w ręku
Ma wyznaczać poziom ok 50% średniej pensji w gospodarce narodowej. Zdrowy poziom jaki zachowują kraje OECD.
Według mnie PiS rzucił to, bo chce kupić ludzi i odciągnąć ich od afery Piebiaka. Jak to wprowadzą paradoksalnie stracą ci, którzy zarabiają minimalne - może to być impuls do zwolnień ludzi i automatyzacji pracy.
Dekretem nie da się dać ludziom bogactwa - bogactwo bierze się z pracy.
Przypominam, że po wzroście / spadku nominalnej ilości pieniądza w obiegu to cena się dostosowuje - podstawowe prawo ekonomii.
Jeśli chcemy równać do zachodu to równajmy innowacjami, pracą, budowaniem kapitału - polecam się zapoznać jak to robiła np. Korea Południowa. Na pewno nikt"dekretem" nie powiedział tam "teraz zarabiamy jak na zachodzie i basta".
Z resztą jesteś przedsiębiorcą - podnieś swoim ludziom pensje o 75% w 4 lata - z czego to sfinansujesz? Z oszczędności / zapasów lub z podwyżki swoich cen usług. Ewentualnie kogoś zwolnisz, bo nie będzie Cie na niego stać.
Ludziom zarabiającym minmalną polecam się po prostu uczyć - albo fachu, jak np. mechanik samochodowy, albo na studia. I rozwijać.
Ludziom zarabiającym minmalną polecam się po prostu uczyć - albo fachu, jak np. mechanik samochodowy, albo na studia. I rozwijać.
Nie masz wrażenia, że do tego zmierza(ją)? Przy okazji może zostać załatwiona jeszcze kolejna kwestia: ci z minimalną -czyli podstawowe umiejętności lub chęci- nie będą mieli potrzeby wyjechać (zostać podkupieni) nawet czasowo/sezonowo skoro po przeliczeniu zostanie niewiele mniej a jednak u siebie. Ja już nawet nie wnikam u mnie czy gdzie indziej ale mechanik na dzień dzisiejszy zawsze zatrudnienie znajdzie a jak jest dobry w tym co robi to za 2x4K :-))) i już dzisiaj nie ma co nawet podnosić, bo świetny fachowiec spokojnie od 2-3lat zarabia 2x4K brutto ;-) (bo nie wiem dlaczego założyłeś, że będę musiał podnieść o 75% przez 4 lata? Przecież dzisiaj żaden fachowiec nawet powieki nie podniesie za obecne 2250 minimalnej).
Tak jak powiedziałeś to rynek ustali ceny i płace. W mojej ocenie minimalna będzie miała największy wpływ na najniżej zatrudnionych.
Od 10lat powtarzam : niezależnie od wykształcenia i fachu zastanów się w tym co robisz i kim jesteś z perspektywy ilu ludzi może Cię zastąpić......to najskuteczniejsza wycena, dopiero potem zapytaj siebie jak robisz to co robisz ale to już wycena stricte usług.
Nie masz wrażenia, że do tego zmierza(ją)? Przy okazji może zostać załatwiona jeszcze kolejna kwestia: ci z minimalną -czyli podstawowe umiejętności lub chęci- nie będą mieli potrzeby wyjechać (zostać podkupieni) nawet czasowo/sezonowo skoro po przeliczeniu zostanie niewiele mniej a jednak u siebie. Ja już nawet nie wnikam u mnie czy gdzie indziej ale mechanik na dzień dzisiejszy zawsze zatrudnienie znajdzie a jak jest dobry w tym co robi to za 2x4K :-))) i już dzisiaj nie ma co nawet podnosić, bo świetny fachowiec spokojnie od 2-3lat zarabia 2x4K brutto ;-) (bo nie wiem dlaczego założyłeś, że będę musiał podnieść o 75% przez 4 lata? Przecież dzisiaj żaden fachowiec nawet powieki nie podniesie za obecne 2250 minimalnej).
Tak jak powiedziałeś to rynek ustali ceny i płace. W mojej ocenie minimalna będzie miała największy wpływ na najniżej zatrudnionych.
Od 10lat powtarzam : niezależnie od wykształcenia i fachu zastanów się w tym co robisz i kim jesteś z perspektywy ilu ludzi może Cię zastąpić......to najskuteczniejsza wycena, dopiero potem zapytaj siebie jak robisz to co robisz ale to już wycena stricte usług.
Prawda jest taka, że taki hydraulik, stolarz, mechanik (ludzie zajebiści w tych zawodach zarabiają bardzo dobrze - wcale nie muszą mieć studiów), czy księgowy, informatyk, analityk finansowy oni wszyscy jak zobaczą, że najgorzej wykształceni / najmniej produktywni dostają tyle kasy, to sami ruszą po podwyżki. A jak wszyscy tak ruszymy po WINCYJ KASY to będzie inflacja. I tyle. Musimy się tego obawiać, bo to moje, Twoje, Twoich znajomych pieniądze.
Domniemuje, że obaj reprezentujemy przysłowiową klasę średnią - każdy do swoich pieniędzy doszedł inną drogą i innymi wyrzeczeniami. Jak ktoś chce mieć tyle co ty czy ja - niech się weźmie do roboty, a nie oczekuje, że mu polityk "pomoże".
ale to co napisałeś nie pasuje mi do Twojej wiedzy ekonomicznej. Co to na wolnym rynku oznacza ruszyć po wincy kasy? Nie ma wiosny ludu w tym temacie. Rynek wyreguluje cenę. Owszem nie twierdzę, że ruch nie jest ryzykowny ale moim zdaniem nie jest nieprzemyślany a na pewno nie policzony i muszę dodać, że mimo wszystko wyrobili we mnie "zaufanie" na podstawie poprzednich odważnych ruchów. Mało jest danych które temu zaprzeczą.
A wracając do tego "ryzykownego czy nieprzemyślanego ruchu". Po ochłonięciu nie masz wrażenia, że nic wielkiego się nie stanie? Przecież my się przesuniemy w okolice Słowenii, gdzie tam do wyrównaniu do starej UE ??? https://www.bankier.pl/wiadomosc/Minimalna-placa-w-UE-Jak-wypada-Polska-7640497.html
Dygresja przy okazji (kiedyś o niej pisałem np o Castrolu ta sama cena tyle że za 4L w Polsce vs za 5L w Baumaxie w Niemczech): sporo jak nie większość markowych produktów pochodzących m.in z Niemiec w Niemczech możesz kupić sporo taniej (nawet po przeliczeniu) niż u nich. W porównaniu z najniższą jak i z faktyczną gdzie nam jeszcze do zachodu.....więc idąc za ciosem kiedy choć spróbować doganiać jak nie dzisiaj?
Woda na młyn w spekulacjach po takim zagraniu jak podali i tworzymy kołowrotki zależności inflacji-cen-zarobków. A będzie OK, a upadniemy, a damy radę, a nie damy....
Strozaninek napisał/a:
Prawda jest taka, że taki hydraulik, stolarz, mechanik (ludzie zajebiści w tych zawodach zarabiają bardzo dobrze - wcale nie muszą mieć studiów), czy księgowy, informatyk, analityk finansowy oni wszyscy jak zobaczą, że najgorzej wykształceni / najmniej produktywni dostają tyle kasy, to sami ruszą po podwyżki.
moim zdaniem powinieneś zmienić ocenę i samoocenę w przeciwnym wypadku będziesz cierpiał całe życie. Przecież Ci nie będę tłumaczył o popycie i podaży o deficycie towaru/ludzi/usług, o innowacyjności danego obszaru ludzi/dóbr itd. Mieć/nie mieć studiów nie jest równoznaczne z najgorszym wykształceniem/najmniej produktywnym człowiekiem. Często tak jest ale granice się zacierają. Google już nie rekrutują wg wykształcenia ale zadaniowo. http://wyborcza.pl/7,156282,23820676,nie-potrzebujesz-studiow-zeby-pracowac-w-apple-czy-google.html
Możesz być fryzjerem z zamiłowania informatykiem i fryzjer przebije Twoje zarobki, pozycje, status itd. Zaakceptuj te zmiany. Wiem, że ciężko ale bez wahania możesz op****lić księgowego po dobrych studiach w Twoim ale nie sapniesz fliziarzowi który Ci taras układa.
A ja osobiście w pracy wolę starszego, dobrego technika niż inżyniera z "nowego" systemu.
I ja i Ty musimy mieć świadomość, że świat jedzie na kreowanym wizerunku a nie rzeczywistej wiedzy. Ma wmawianiu nam naszych potrzeb niż faktycznie taka potrzeba.
A w temacie: wielu próbowało a może to faktycznie sposób aby w końcu ci wg. Ciebie "najmniejsi" nie wyjeżdżali. Może działania wielopunktowe przyniosą zyski. Kasa ma się kręcić tu i teraz, u nas. Do tej pory to działało.
to wyżej to moje dywagacje co by było gdyby. Teraz otworzyłem Twój link i wychodzi na to, że bez konsultacji społecznych to kiełbasa. Od stycznia to wiadomo kosmetyka inflacyjna, 3K realne ale nie do końca 2030 a 4K do 2023 w tym tempie co dane z gospodarki to będzie znów kosmetyka. Dzisiaj to wygląda jak skok, ale nałóż dane i zrób symulacje przy tym tempie na 4 lata. Co będzie wtedy oznaczać 2800na rękę? Dokładnie jak dzisiaj 1650zł na rękę. Będziesz znał za 4 lata dokładnie tyle samo osób w swoim otoczeniu zarabiających 4K brutto ile znasz dzisiaj pracujących za minimalną. Na 100% te dane będą stałe lub zbliżone :-)))
ale to co napisałeś nie pasuje mi do Twojej wiedzy ekonomicznej. Co to na wolnym rynku oznacza ruszyć po wincy kasy? Nie ma wiosny ludu w tym temacie. Rynek wyreguluje cenę. Owszem nie twierdzę, że ruch nie jest ryzykowny ale moim zdaniem nie jest nieprzemyślany a na pewno nie policzony i muszę dodać, że mimo wszystko wyrobili we mnie "zaufanie" na podstawie poprzednich odważnych ruchów. Mało jest danych które temu zaprzeczą.
A wracając do tego "ryzykownego czy nieprzemyślanego ruchu". Po ochłonięciu nie masz wrażenia, że nic wielkiego się nie stanie? Przecież my się przesuniemy w okolice Słowenii, gdzie tam do wyrównaniu do starej UE ??? https://www.bankier.pl/wiadomosc/Minimalna-placa-w-UE-Jak-wypada-Polska-7640497.html
Aby dorównać starej unii, musimy być tak samo produktywni jak oni, z tym jest kiepsko
Rozumiem, że masz dojścia do polityków PiS i widziałeś te obliczenia? Jeśli tak to się nimi podziel - odszczekam. Ja nie, to nie ma obliczeń, jest hasło. populistyczne, W stylu PiS.
Vivaldi napisał/a:
ale t
Dygresja przy okazji (kiedyś o niej pisałem np o Castrolu ta sama cena tyle że za 4L w Polsce vs za 5L w Baumaxie w Niemczech): sporo jak nie większość markowych produktów pochodzących m.in z Niemiec w Niemczech możesz kupić sporo taniej (nawet po przeliczeniu) niż u nich. W porównaniu z najniższą jak i z faktyczną gdzie nam jeszcze do zachodu.....więc idąc za ciosem kiedy choć spróbować doganiać jak nie dzisiaj?
Woda na młyn w spekulacjach po takim zagraniu jak podali i tworzymy kołowrotki zależności inflacji-cen-zarobków. A będzie OK, a upadniemy, a damy radę, a nie damy....
moim zdaniem powinieneś zmienić ocenę i samoocenę w przeciwnym wypadku będziesz cierpiał całe życie. Przecież Ci nie będę tłumaczył o popycie i podaży o deficycie towaru/ludzi/usług, o innowacyjności danego obszaru ludzi/dóbr itd. Mieć/nie mieć studiów nie jest równoznaczne z najgorszym wykształceniem/najmniej produktywnym człowiekiem. Często tak jest ale granice się zacierają. Google już nie rekrutują wg wykształcenia ale zadaniowo. http://wyborcza.pl/7,156282,23820676,nie-potrzebujesz-studiow-zeby-pracowac-w-apple-czy-google.html
Możesz być fryzjerem z zamiłowania informatykiem i fryzjer przebije Twoje zarobki, pozycje, status itd. Zaakceptuj te zmiany. Wiem, że ciężko ale bez wahania możesz op****lić księgowego po dobrych studiach w Twoim ale nie sapniesz fliziarzowi który Ci taras układa.
A ja osobiście w pracy wolę starszego, dobrego technika niż inżyniera z "nowego" systemu.
I ja i Ty musimy mieć świadomość, że świat jedzie na kreowanym wizerunku a nie rzeczywistej wiedzy. Ma wmawianiu nam naszych potrzeb niż faktycznie taka potrzeba.
A w temacie: wielu próbowało a może to faktycznie sposób aby w końcu ci wg. Ciebie "najmniejsi" nie wyjeżdżali. Może działania wielopunktowe przyniosą zyski. Kasa ma się kręcić tu i teraz, u nas. Do tej pory to działało.
Po pierwsze to cały ten akapit napisałeś, zupełnie nie rozumiejąc co napisałem.
Jeżeli oni dostaną podwyżkę - ci "najmniej produktywni" "bez fachu" to inne zawody ruszą po swoje. Mogłeś to zaobserować przy nauczycielach, rezydentach i pielęgniarkach - zobaczyli, że innym rośnie kasa, to sami zapragnęli więcej. Część ekonomistów o tym też pisze.
Nie ma co się spierać - tak drastyczne majstrowanie może się skończyć źle. BTW. Niedługo kwota wolna od podatku będzie niższa od minimalnej pensji. Śmiechowo.
Robert Mugabe, Hugo Chavez też chcieli dekretami niwelować ubóstwo, jak się skończyło - można poczytać w Google.
to wyżej to moje dywagacje co by było gdyby. Teraz otworzyłem Twój link i wychodzi na to, że bez konsultacji społecznych to kiełbasa. Od stycznia to wiadomo kosmetyka inflacyjna, 3K realne ale nie do końca 2030 a 4K do 2023 w tym tempie co dane z gospodarki to będzie znów kosmetyka. Dzisiaj to wygląda jak skok, ale nałóż dane i zrób symulacje przy tym tempie na 4 lata. Co będzie wtedy oznaczać 2800na rękę? Dokładnie jak dzisiaj 1650zł na rękę. Będziesz znał za 4 lata dokładnie tyle samo osób w swoim otoczeniu zarabiających 4K brutto ile znasz dzisiaj pracujących za minimalną. Na 100% te dane będą stałe lub zbliżone :-)))
Nie znam nikogo kto pracuje za minimalną. Nie otaczam się takimi ludźmi - uciąłem z nimi kontakt po gimnazjum :)
to wyżej to moje dywagacje co by było gdyby. Teraz otworzyłem Twój link i wychodzi na to, że bez konsultacji społecznych to kiełbasa. Od stycznia to wiadomo kosmetyka inflacyjna, 3K realne ale nie do końca 2030 a 4K do 2023 w tym tempie co dane z gospodarki to będzie znów kosmetyka. Dzisiaj to wygląda jak skok, ale nałóż dane i zrób symulacje przy tym tempie na 4 lata. Co będzie wtedy oznaczać 2800na rękę? Dokładnie jak dzisiaj 1650zł na rękę. Będziesz znał za 4 lata dokładnie tyle samo osób w swoim otoczeniu zarabiających 4K brutto ile znasz dzisiaj pracujących za minimalną. Na 100% te dane będą stałe lub zbliżone :-)))
Zostawiam, znalezione w sieci - to tylko dowodziłoby, że zmiany maja zaprojektowane na kolanie
"W Dzienniku Ustaw opublikowane zostało rozporządzenie, które podwyższa wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli.
Od 01 września 2019 i przez cały rok 2020 nauczyciel stażysta posiadający tytuł zawodowy licencjata (inżyniera) bez przygotowania pedagogicznego, dyplom ukończenia kolegium nauczycielskiego lub nauczycielskiego kolegium języków obcych mający więc wykształcenie wyższe otrzymywać ma 2 450 zł brutto. Czyli 150 zł mniej niż płaca minimalna.
Nauczyciel stażysta posiadający tytuł zawodowy magistra bez przygotowania pedagogicznego, tytuł zawodowy licencjata (inżyniera) z przygotowaniem pedagogicznym otrzymywać będzie 2466, czyli 184 zł mniej niż płaca minimalna.
Nauczyciel mianowany (przedostatni stopień awansu zawodowego) posiadający tytuł zawodowy licencjata (inżyniera) bez przygotowania pedagogicznego, dyplom ukończenia kolegium nauczycielskiego lub nauczycielskiego kolegium języków obcych, pozostałe wykształcenie otrzymywać ma 2486 zł czyli 164 zł mniej niż płaca minimalna."
Rozumiem, że masz dojścia do polityków PiS i widziałeś te obliczenia? Jeśli tak to się nimi podziel - odszczekam. Ja nie, to nie ma obliczeń, jest hasło. populistyczne, W stylu PiS.
żartujesz? Skąd mam mieć? Ja tylko przypuszczam, że skoro ostatnie radykalne ruchy trafiły w punkt (co potwierdzają wszystkie dane z gospodarki) to nie ma takiej możliwości aby grali zawsze i ciągle na chybił-trafił. Goście liczą na pewno. Do tej pory się nie pomylili. Sprawa jest prosta: po ostatnich okrzykach sukcesu w dochodach nabawili się kłopotów. Obstawiam, że teraz wszystkiego nie publikują :-))) tzn wiedzą więcej niż my spekulujemy.
żartujesz? Skąd mam mieć? Ja tylko przypuszczam, że skoro ostatnie radykalne ruchy trafiły w punkt (co potwierdzają wszystkie dane z gospodarki) to nie ma takiej możliwości aby grali zawsze i ciągle na chybił-trafił. Goście liczą na pewno. Do tej pory się nie pomylili. Sprawa jest prosta: po ostatnich okrzykach sukcesu w dochodach nabawili się kłopotów. Obstawiam, że teraz wszystkiego nie publikują :-))) tzn wiedzą więcej niż my spekulujemy.
[cytat=Strozaninek]Prawda jest taka, że taki hydraulik, stolarz, mechanik (ludzie zajebiści w tych zawodach zarabiają bardzo dobrze - wcale nie muszą mieć studiów), czy księgowy, informatyk, analityk finansowy oni wszyscy jak zobaczą, że najgorzej wykształceni / najmniej produktywni dostają tyle kasy, to sami ruszą po podwyżki. A jak wszyscy tak ruszymy po WINCYJ KASY to będzie inflacja. I tyle. Musimy się tego obawiać, bo to moje, Twoje, Twoich znajomych pieniądze.
/cytat]
Tu ładnie to wyłuszczyłeś.
Przecież można inaczej zbliżać nas do krajów bogatych, nie podnoszeniem wynagrodzeń i redukcją oszczędności obywateli (czyli pomniejszania ludziom ich lokat terminowych w bankach),
tylko przez wzmacnianie waluty.
Jeżeli obywatel Polski zarabia dzisiaj 2500 zł,
to aby to było równowartość
2500 euro musimy wzmacniać pln tak aby 1 euro kosztowało jak najbliżej 1 PLN.
To trudne, ale sprawiedliwe, ale tylko w ten sposób nie oszukujemy ludzi i państwo nie zabiera nam naszych oszczędności.
PS.
Oczywiście nie osiągniemy 1/1 w relacji PLN/EURO, ale już przy 3.50 pln za euro, zbliżymy się do ideału. Więc nie mammy ludzi zarobkami inflacyjnymi, tak robiła od 1950 roku komuna. ( stąd mój ukłon w stronę EURO, bo na wspólnej walucie nie można prowadzić kampanii wyborczej).
Wyobraźmy sobie, że jesteśmy w EURO i Kaczyński z Morawieckim mówią:
Od 2024 macie 1000 euro miesięcznie gwarantowane jako najniższe wynagrodzenie.
przecież ty bredzisz dążysz do wprowadzenia stałego kursu EURo? To krzyż na drogę albo nie wiesz o czym mówisz, albo Ci BiH imponuje. Sam się wybiłeś z argumentów. Ty nie ogarniasz w ogóle o co chodzi tylko lizaka chciałbyś nie za 4zł tylko za 1 EUR.
przecież ty bredzisz dążysz do wprowadzenia stałego kursu EURo? To krzyż na drogę albo nie wiesz o czym mówisz, albo Ci BiH imponuje. Sam się wybiłeś z argumentów. Ty nie ogarniasz w ogóle o co chodzi tylko lizaka chciałbyś nie za 4zł tylko za 1 EUR.
Jemu chyba bardziej chodzi o to, że powinniśmy dążyć do kursu zbliżonego przynajmniej do 3.5 zł za 1 Euro. Chyba nie miał na myśli, przyspawania złotówki na stałe do konkretnego kursu z Euro. Dania tak ma. To jest utrata możliwości swobodnej polityki monetarnej
Strozanonek wie o co chodzi.
Vivaldi to taki ignorant w stylu Piotrowicza, szkoda słów.
Napisałem jasno i wyraźnie, wzbogacamy obywatela kursem PLN a nie jego ilością
Na Wegrzech podniesiono place minimalna o 60%, prace stracilo z tego powodu 10% zatrudnionych. Powyzej jest obszerny, anglojezyczny artykul opisujacy to zjawisko.
Gdyby kogos ciekawilo, moze poczytac. Na pewno do mediow przebije sie ta informacja w kontekscie tego co chce robic PiS. Wiem tez, ze dla wielu ludzi, niezaznajomionych z ekonomia, to bedzie absurdalne, ale tak drastyczne podniesienie placy minimalnej oprocz inflacji, bedzie mialo negatywny wplyw na zatrudnienei tych ludzi, ktorych praca po prostu wiecej warta nie jest.
W kazdym razie - powodzenia przy glosowaniu. Klasa srednia i specjalisci sobie poradza.
Stąd mój upór dla wprowadzenia euro. Właśnie takich działań się bałem, naczytałem się o gospodarce PRL, i bałem się że w ludziach nie stojących tam gdzie stało zomo, drzemie pokusa rodem z PRL.
No i mój lęk był i jest zasadny.
My sami sobie musimy gole strzelać i to już historyczna przypadłość, stąd oddanie gospodarki pod kontrolę tych nacji które tych cech nie mają, wydaje się być zasadne.
Ta polskość szlachecka zawsze nas musi dobić.
Stąd mój upór dla wprowadzenia euro. Właśnie takich działań się bałem, naczytałem się o gospodarce PRL, i bałem się że w ludziach nie stojących tam gdzie stało zomo, drzemie pokusa rodem z PRL.
No i mój lęk był i jest zasadny.
My sami sobie musimy gole strzelać i to już historyczna przypadłość, stąd oddanie gospodarki pod kontrolę tych nacji które tych cech nie mają, wydaje się być zasadne.
Ta polskość szlachecka zawsze nas musi dobić.
Euro przed tym dzialaniem Cie nie ochroni. To co PiS robi to narzedzie polityki fiskalnej - ustawowe decydowanie ile kto ma zarabiac. Nawet gdybysmy mieli Euro, to PiS moglby zadekretowac minimalna na poziomie 1000 EUR. I EBC nic do tego. Mieszasz pojecia.
Euro przed tym dzialaniem Cie nie ochroni. To co PiS robi to narzedzie polityki fiskalnej - ustawowe decydowanie ile kto ma zarabiac. Nawet gdybysmy mieli Euro, to PiS moglby zadekretowac minimalna na poziomie 1000 EUR. I EBC nic do tego. Mieszasz pojecia.
No nie mnie w Grecji zablokowano podwyżki i zmuszono ich do obniżek płac.
https://www.youtube.com/watch?time_continue=1&v=8v-evEISpUI
PiS obiecujący 4k minimalnej mi o tym przypomniał. :)
Dobre :-) bardzo dobre. Tylko po co nowy wątek?
Można wyprowadzić tu dyskusje o ogólnie pojętej inflacji. Tamten wątek o dobrej zmianie to już taki śmietnik, że nie chciałem, aby to wideo w nim zginęło :)
Generalnie mnie też zaskoczyła zmiana, nie tyle sama w sobie bo to było do przewidzenia ale aż tak skokowa. Jednak po analizie myślę, że to żadna radykalna zmiana. Bardzo proste: znam mało osób które już dzisiaj zarabiają mniej niż 2800zł na rękę a tyle wynosi 4000zł brutto na umowie o pracę. Wiadomo istnieją inne, biedniejsze regiony. Ten ruch wyrówna je do reszty Polski (oczywiście kosztem Małopolski, Wlkpolski i Mazowieckiego - taki janosikowy socjalizm ....to żołędzie dla Bono i Seneki). Mniejsza z tym. Zauważyłem kilkanaście lat temu, że szala przechyla się w stronę samozatrudnienia tym bardziej, że z opisywaną szarą strefą będzie coraz gorzej (już PiS o to zadba to pewne). Summa summarum to co planują wydaje się racjonalne. Słowo wydaje się nie jest bez znaczenia. Albo o czymś wiedzą w symulacjach i o tym nie mówią albo wyliczyli i też nie mówią, bo ruchy PiS były zawsze wyraźne ale w mojej ocenie nigdy nie radykalnie głupie a na pewno nie bezpodstawne. Nie można w sedno trafić celnie....tyle razy.
Generalnie zgadzam się z tym art.:
https://www.gazetaprawna.pl/artykuly/1429363,pensja-minimalna-skutki-pis-program-wyborczy-ceny-firmy.html
Tu nie ma o czym dyskutować. Ostatnio zmarł Robert Mugabe. Wieszcz Zimbabwe. Szkoda tylko, że jego socjalizm doprowadził ten kraj do ruiny.
Ta propozycja jest idiotyczna, groźna i maksymalnie populistyczna. Pensja minimalna ma być przeznaczona dla ludzi
- niewykształconych
- bez fachu w ręku
Ma wyznaczać poziom ok 50% średniej pensji w gospodarce narodowej. Zdrowy poziom jaki zachowują kraje OECD.
Według mnie PiS rzucił to, bo chce kupić ludzi i odciągnąć ich od afery Piebiaka. Jak to wprowadzą paradoksalnie stracą ci, którzy zarabiają minimalne - może to być impuls do zwolnień ludzi i automatyzacji pracy.
Dekretem nie da się dać ludziom bogactwa - bogactwo bierze się z pracy.
Przypominam, że po wzroście / spadku nominalnej ilości pieniądza w obiegu to cena się dostosowuje - podstawowe prawo ekonomii.
Jeśli chcemy równać do zachodu to równajmy innowacjami, pracą, budowaniem kapitału - polecam się zapoznać jak to robiła np. Korea Południowa. Na pewno nikt"dekretem" nie powiedział tam "teraz zarabiamy jak na zachodzie i basta".
Z resztą jesteś przedsiębiorcą - podnieś swoim ludziom pensje o 75% w 4 lata - z czego to sfinansujesz? Z oszczędności / zapasów lub z podwyżki swoich cen usług. Ewentualnie kogoś zwolnisz, bo nie będzie Cie na niego stać.
Ludziom zarabiającym minmalną polecam się po prostu uczyć - albo fachu, jak np. mechanik samochodowy, albo na studia. I rozwijać.
Nie masz wrażenia, że do tego zmierza(ją)? Przy okazji może zostać załatwiona jeszcze kolejna kwestia: ci z minimalną -czyli podstawowe umiejętności lub chęci- nie będą mieli potrzeby wyjechać (zostać podkupieni) nawet czasowo/sezonowo skoro po przeliczeniu zostanie niewiele mniej a jednak u siebie. Ja już nawet nie wnikam u mnie czy gdzie indziej ale mechanik na dzień dzisiejszy zawsze zatrudnienie znajdzie a jak jest dobry w tym co robi to za 2x4K :-))) i już dzisiaj nie ma co nawet podnosić, bo świetny fachowiec spokojnie od 2-3lat zarabia 2x4K brutto ;-) (bo nie wiem dlaczego założyłeś, że będę musiał podnieść o 75% przez 4 lata? Przecież dzisiaj żaden fachowiec nawet powieki nie podniesie za obecne 2250 minimalnej).
Tak jak powiedziałeś to rynek ustali ceny i płace. W mojej ocenie minimalna będzie miała największy wpływ na najniżej zatrudnionych.
Od 10lat powtarzam : niezależnie od wykształcenia i fachu zastanów się w tym co robisz i kim jesteś z perspektywy ilu ludzi może Cię zastąpić......to najskuteczniejsza wycena, dopiero potem zapytaj siebie jak robisz to co robisz ale to już wycena stricte usług.
Prawda jest taka, że taki hydraulik, stolarz, mechanik (ludzie zajebiści w tych zawodach zarabiają bardzo dobrze - wcale nie muszą mieć studiów), czy księgowy, informatyk, analityk finansowy oni wszyscy jak zobaczą, że najgorzej wykształceni / najmniej produktywni dostają tyle kasy, to sami ruszą po podwyżki. A jak wszyscy tak ruszymy po WINCYJ KASY to będzie inflacja. I tyle. Musimy się tego obawiać, bo to moje, Twoje, Twoich znajomych pieniądze.
Domniemuje, że obaj reprezentujemy przysłowiową klasę średnią - każdy do swoich pieniędzy doszedł inną drogą i innymi wyrzeczeniami. Jak ktoś chce mieć tyle co ty czy ja - niech się weźmie do roboty, a nie oczekuje, że mu polityk "pomoże".
Ich zachowanie wydaje się być nieprzemyślane:
https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/praca/placa-minimalna-w-polsce-propozycja-pis/p5nl6pp
ale to co napisałeś nie pasuje mi do Twojej wiedzy ekonomicznej. Co to na wolnym rynku oznacza ruszyć po wincy kasy? Nie ma wiosny ludu w tym temacie. Rynek wyreguluje cenę. Owszem nie twierdzę, że ruch nie jest ryzykowny ale moim zdaniem nie jest nieprzemyślany a na pewno nie policzony i muszę dodać, że mimo wszystko wyrobili we mnie "zaufanie" na podstawie poprzednich odważnych ruchów. Mało jest danych które temu zaprzeczą.
A wracając do tego "ryzykownego czy nieprzemyślanego ruchu". Po ochłonięciu nie masz wrażenia, że nic wielkiego się nie stanie? Przecież my się przesuniemy w okolice Słowenii, gdzie tam do wyrównaniu do starej UE ???
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Minimalna-placa-w-UE-Jak-wypada-Polska-7640497.html
Dygresja przy okazji (kiedyś o niej pisałem np o Castrolu ta sama cena tyle że za 4L w Polsce vs za 5L w Baumaxie w Niemczech): sporo jak nie większość markowych produktów pochodzących m.in z Niemiec w Niemczech możesz kupić sporo taniej (nawet po przeliczeniu) niż u nich. W porównaniu z najniższą jak i z faktyczną gdzie nam jeszcze do zachodu.....więc idąc za ciosem kiedy choć spróbować doganiać jak nie dzisiaj?
Woda na młyn w spekulacjach po takim zagraniu jak podali i tworzymy kołowrotki zależności inflacji-cen-zarobków. A będzie OK, a upadniemy, a damy radę, a nie damy....
moim zdaniem powinieneś zmienić ocenę i samoocenę w przeciwnym wypadku będziesz cierpiał całe życie. Przecież Ci nie będę tłumaczył o popycie i podaży o deficycie towaru/ludzi/usług, o innowacyjności danego obszaru ludzi/dóbr itd. Mieć/nie mieć studiów nie jest równoznaczne z najgorszym wykształceniem/najmniej produktywnym człowiekiem. Często tak jest ale granice się zacierają. Google już nie rekrutują wg wykształcenia ale zadaniowo.
http://wyborcza.pl/7,156282,23820676,nie-potrzebujesz-studiow-zeby-pracowac-w-apple-czy-google.html
Możesz być fryzjerem z zamiłowania informatykiem i fryzjer przebije Twoje zarobki, pozycje, status itd. Zaakceptuj te zmiany. Wiem, że ciężko ale bez wahania możesz op****lić księgowego po dobrych studiach w Twoim ale nie sapniesz fliziarzowi który Ci taras układa.
A ja osobiście w pracy wolę starszego, dobrego technika niż inżyniera z "nowego" systemu.
I ja i Ty musimy mieć świadomość, że świat jedzie na kreowanym wizerunku a nie rzeczywistej wiedzy. Ma wmawianiu nam naszych potrzeb niż faktycznie taka potrzeba.
A w temacie: wielu próbowało a może to faktycznie sposób aby w końcu ci wg. Ciebie "najmniejsi" nie wyjeżdżali. Może działania wielopunktowe przyniosą zyski. Kasa ma się kręcić tu i teraz, u nas. Do tej pory to działało.
to wyżej to moje dywagacje co by było gdyby. Teraz otworzyłem Twój link i wychodzi na to, że bez konsultacji społecznych to kiełbasa. Od stycznia to wiadomo kosmetyka inflacyjna, 3K realne ale nie do końca 2030 a 4K do 2023 w tym tempie co dane z gospodarki to będzie znów kosmetyka. Dzisiaj to wygląda jak skok, ale nałóż dane i zrób symulacje przy tym tempie na 4 lata. Co będzie wtedy oznaczać 2800na rękę? Dokładnie jak dzisiaj 1650zł na rękę. Będziesz znał za 4 lata dokładnie tyle samo osób w swoim otoczeniu zarabiających 4K brutto ile znasz dzisiaj pracujących za minimalną. Na 100% te dane będą stałe lub zbliżone :-)))
Aby dorównać starej unii, musimy być tak samo produktywni jak oni, z tym jest kiepsko
https://ec.europa.eu/eurostat/web/products-datasets/product?code=tipsna70
Rozumiem, że masz dojścia do polityków PiS i widziałeś te obliczenia? Jeśli tak to się nimi podziel - odszczekam. Ja nie, to nie ma obliczeń, jest hasło. populistyczne, W stylu PiS.
Po pierwsze to cały ten akapit napisałeś, zupełnie nie rozumiejąc co napisałem.
Jeżeli oni dostaną podwyżkę - ci "najmniej produktywni" "bez fachu" to inne zawody ruszą po swoje. Mogłeś to zaobserować przy nauczycielach, rezydentach i pielęgniarkach - zobaczyli, że innym rośnie kasa, to sami zapragnęli więcej. Część ekonomistów o tym też pisze.
Nie ma co się spierać - tak drastyczne majstrowanie może się skończyć źle. BTW. Niedługo kwota wolna od podatku będzie niższa od minimalnej pensji. Śmiechowo.
Robert Mugabe, Hugo Chavez też chcieli dekretami niwelować ubóstwo, jak się skończyło - można poczytać w Google.
Dodatkowo dorzucam
https://www.rmf24.pl/ekonomia/news-placa-minimalna-w-gore-od-nowego-roku-to-250-zl-na-reke-wiec,nId,3195778
https://businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/praca/placa-minimalna-w-polsce-propozycja-pis/p5nl6pp
https://infomiasto.eu/minimalna-placa-wynagrodzenie-podstawowe-jest-zle/
https://www.gospodarkamorska.pl/Edukacja,Praca/pracodawcy-rp:-dalsze-podwyzszanie-placy-minimalnej-jest-irracjonalne.html
https://www.wykop.pl/link/5123103/robert-mugabe-zostal-ogloszony-bohaterem-narodowym/
https://bezprawnik.pl/minimalne-wynagrodzenie-2021-egzekucja/
https://www.salon24.pl/u/wawel24/983172,odlot-prezesa-za-20-lat-bedziemy-bogatsi-znacznie-bogatsi-niz-niemcy
http://next.gazeta.pl/next/7,151003,25171263,pis-obiecal-4-tys-pensji-minimalnej-wojciech-warski-to-jest.html
PS. Proszę pisz zwięźlej, masz z tym duży problem, a ciężko się to czyta.
Nie znam nikogo kto pracuje za minimalną. Nie otaczam się takimi ludźmi - uciąłem z nimi kontakt po gimnazjum :)
Zostawiam, znalezione w sieci - to tylko dowodziłoby, że zmiany maja zaprojektowane na kolanie
"W Dzienniku Ustaw opublikowane zostało rozporządzenie, które podwyższa wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli.
Od 01 września 2019 i przez cały rok 2020 nauczyciel stażysta posiadający tytuł zawodowy licencjata (inżyniera) bez przygotowania pedagogicznego, dyplom ukończenia kolegium nauczycielskiego lub nauczycielskiego kolegium języków obcych mający więc wykształcenie wyższe otrzymywać ma 2 450 zł brutto. Czyli 150 zł mniej niż płaca minimalna.
Nauczyciel stażysta posiadający tytuł zawodowy magistra bez przygotowania pedagogicznego, tytuł zawodowy licencjata (inżyniera) z przygotowaniem pedagogicznym otrzymywać będzie 2466, czyli 184 zł mniej niż płaca minimalna.
Nauczyciel mianowany (przedostatni stopień awansu zawodowego) posiadający tytuł zawodowy licencjata (inżyniera) bez przygotowania pedagogicznego, dyplom ukończenia kolegium nauczycielskiego lub nauczycielskiego kolegium języków obcych, pozostałe wykształcenie otrzymywać ma 2486 zł czyli 164 zł mniej niż płaca minimalna."
żartujesz? Skąd mam mieć? Ja tylko przypuszczam, że skoro ostatnie radykalne ruchy trafiły w punkt (co potwierdzają wszystkie dane z gospodarki) to nie ma takiej możliwości aby grali zawsze i ciągle na chybił-trafił. Goście liczą na pewno. Do tej pory się nie pomylili. Sprawa jest prosta: po ostatnich okrzykach sukcesu w dochodach nabawili się kłopotów. Obstawiam, że teraz wszystkiego nie publikują :-))) tzn wiedzą więcej niż my spekulujemy.
Nie wierze w to.
[cytat=Strozaninek]Prawda jest taka, że taki hydraulik, stolarz, mechanik (ludzie zajebiści w tych zawodach zarabiają bardzo dobrze - wcale nie muszą mieć studiów), czy księgowy, informatyk, analityk finansowy oni wszyscy jak zobaczą, że najgorzej wykształceni / najmniej produktywni dostają tyle kasy, to sami ruszą po podwyżki. A jak wszyscy tak ruszymy po WINCYJ KASY to będzie inflacja. I tyle. Musimy się tego obawiać, bo to moje, Twoje, Twoich znajomych pieniądze.
/cytat]
Tu ładnie to wyłuszczyłeś.
Przecież można inaczej zbliżać nas do krajów bogatych, nie podnoszeniem wynagrodzeń i redukcją oszczędności obywateli (czyli pomniejszania ludziom ich lokat terminowych w bankach),
tylko przez wzmacnianie waluty.
Jeżeli obywatel Polski zarabia dzisiaj 2500 zł,
to aby to było równowartość
2500 euro musimy wzmacniać pln tak aby 1 euro kosztowało jak najbliżej 1 PLN.
To trudne, ale sprawiedliwe, ale tylko w ten sposób nie oszukujemy ludzi i państwo nie zabiera nam naszych oszczędności.
PS.
Oczywiście nie osiągniemy 1/1 w relacji PLN/EURO, ale już przy 3.50 pln za euro, zbliżymy się do ideału. Więc nie mammy ludzi zarobkami inflacyjnymi, tak robiła od 1950 roku komuna. ( stąd mój ukłon w stronę EURO, bo na wspólnej walucie nie można prowadzić kampanii wyborczej).
Wyobraźmy sobie, że jesteśmy w EURO i Kaczyński z Morawieckim mówią:
Od 2024 macie 1000 euro miesięcznie gwarantowane jako najniższe wynagrodzenie.
przecież ty bredzisz dążysz do wprowadzenia stałego kursu EURo? To krzyż na drogę albo nie wiesz o czym mówisz, albo Ci BiH imponuje. Sam się wybiłeś z argumentów. Ty nie ogarniasz w ogóle o co chodzi tylko lizaka chciałbyś nie za 4zł tylko za 1 EUR.
Jemu chyba bardziej chodzi o to, że powinniśmy dążyć do kursu zbliżonego przynajmniej do 3.5 zł za 1 Euro. Chyba nie miał na myśli, przyspawania złotówki na stałe do konkretnego kursu z Euro. Dania tak ma. To jest utrata możliwości swobodnej polityki monetarnej
Model niemożliwej trójcy - wyjaśnienie
https://www.youtube.com/watch?v=3ZotpeyZUbo&t =
stabilny (stały) kurs walutowy, stopy procentowe, swobodny przepływ kapitału - nie można mieć ich wszystkich nawzajem.
Strozanonek wie o co chodzi.
Vivaldi to taki ignorant w stylu Piotrowicza, szkoda słów.
Napisałem jasno i wyraźnie, wzbogacamy obywatela kursem PLN a nie jego ilością
https://pubs.aeaweb.org/doi/pdfplus/10.1257/aer.20171445
Na Wegrzech podniesiono place minimalna o 60%, prace stracilo z tego powodu 10% zatrudnionych. Powyzej jest obszerny, anglojezyczny artykul opisujacy to zjawisko.
Gdyby kogos ciekawilo, moze poczytac. Na pewno do mediow przebije sie ta informacja w kontekscie tego co chce robic PiS. Wiem tez, ze dla wielu ludzi, niezaznajomionych z ekonomia, to bedzie absurdalne, ale tak drastyczne podniesienie placy minimalnej oprocz inflacji, bedzie mialo negatywny wplyw na zatrudnienei tych ludzi, ktorych praca po prostu wiecej warta nie jest.
W kazdym razie - powodzenia przy glosowaniu. Klasa srednia i specjalisci sobie poradza.
Stąd mój upór dla wprowadzenia euro. Właśnie takich działań się bałem, naczytałem się o gospodarce PRL, i bałem się że w ludziach nie stojących tam gdzie stało zomo, drzemie pokusa rodem z PRL.
No i mój lęk był i jest zasadny.
My sami sobie musimy gole strzelać i to już historyczna przypadłość, stąd oddanie gospodarki pod kontrolę tych nacji które tych cech nie mają, wydaje się być zasadne.
Ta polskość szlachecka zawsze nas musi dobić.
Euro przed tym dzialaniem Cie nie ochroni. To co PiS robi to narzedzie polityki fiskalnej - ustawowe decydowanie ile kto ma zarabiac. Nawet gdybysmy mieli Euro, to PiS moglby zadekretowac minimalna na poziomie 1000 EUR. I EBC nic do tego. Mieszasz pojecia.
No nie mnie w Grecji zablokowano podwyżki i zmuszono ich do obniżek płac.
Bo byli niewypłacalni. Ich zadłużenie wynosiło 150% PKB nas jest poniżej 50%. Nie ma co porównywać.
Ale dochodzili do tego podobnie!
Bzdura.
Grecja już wchodząc do strefy euro była zadłużona i nigdy nie spełniała kryteriów z Mastricht. Doucz się a nie siej dezinformacje
https://tradingeconomics.com/greece/government-debt-to-gdp
Dodatkowo pensja minimalna nie ma z tym nic wspólnego ponieważ rząd przenosi ciężar na przedsiębiorców i rośnie INFLACJA a nie zadłużenie.