Lubimy świeże jajka z kurek, co to nieskrępowane kratami klatek dobiowych kombinatów dziobią sobie spokojnie na wolności? Pycha! Czasem nawet podwójne żółtko wypłynie... co tam żółte - tak wspaniałe, że aż pomarańczowe czasem!
Na takie jaja wydawałoby się można trafić kupując u babulinek na targu przy Kilińskiego. A tu zonk. Przedsiębiorcza babcia na moich oczach wyciąga potajemnie pudełko z jajkami z Kurdesza lub cholerawieskąd i szoruje szczotką po jajkach tak długo, aż znikną z nich fabryczne pieczątki. Trochę wysiłku... i mamy wspaniałe wiejskie dary natury. 100% droższe :-) Wiwat zaradne seniorki! Wiwat ekożywność!
proponuję żeby robiły dla chcących" zjeść coś na mieście" -jajecznicę w obecności zainteresowanego i po sprawie wyjdzie żółtko ze środka! ,można jajecznicy nie przyjąć ,wnieść reklamację itp itd..
maciek a ty widziałeś że zmywają pieczątki czy szorowały te jaja z kurzego łajna może ?? a w pudełku z kurdesza miały bo akurat takie wytłaczanki dla Twojej informacji służą do transportu jajek.
a sprzedawały je pod szyldem: jaja ekologiczne czy po prostu sprzedawały ??
babcie sobie radzą :), szkoda że kosztem innych. Z resztą idąc do sklepu, kupując te jajka ekologiczne, tez nie ma się pewności czy to faktycznie od kur na wolnym wybiegu.
Najlepiej niech sobie każdy kupi kurę to będzie wiedział co je.
Swoją drogą czy one tam handlują legalnie? Bo jakoś mi się nie chce wierzyć, żeby się z tego co zarobią rozliczały
[quote=rico] maciek a ty widziałeś że zmywają pieczątki czy szorowały te jaja z kurzego łajna może ?? a w pudełku z kurdesza miały bo akurat takie wytłaczanki dla Twojej informacji służą do transportu jajek.
a sprzedawały je pod szyldem: jaja ekologiczne czy po prostu sprzedawały ?? [/quote]
ja akurat nie kupuje jajek na targu ale wiem z samego źródła jak to babcie przychodzą na fermę i kupują jajka przed pieczętowaniem w całej wytłaczance-"bo na targ"-heheh
Rico, Twoja godna podziwu dociekliwość bardziej mnie rozśmiesza niż intryguje, tym bardziej, że opisałem chyba dość dokładnie całą sytuację - nie rozumiem zatem o co Ci chodzi. I jakie znaczenie ma, czy sprzedawały jajka takie, czy srakie? Po prostu SPRZEDAWAŁY. I oszukiwały.
Mam dużo empatii do tych babinek, ale takich praktyk po prostu nie akceptuję.
[quote=monika85] babcie sobie radzą :), szkoda że kosztem innych. Z resztą idąc do sklepu, kupując te jajka ekologiczne, tez nie ma się pewności czy to faktycznie od kur na wolnym wybiegu.
Najlepiej niech sobie każdy kupi kurę to będzie wiedział co je.
Swoją drogą czy one tam handlują legalnie? Bo jakoś mi się nie chce wierzyć, żeby się z tego co zarobią rozliczały [/quote]
GOŚCIU-rolnik sprzedaje zawsze swoje produkty legalnie. Babcia też ,choć ma nawet pół hektara.
maciek - cieszę się że udało mi się Ciebie rozbawić, jesteś wspaniałym detektywem takim trochę myślenickim Holmesem, udało Ci się rozpracować mafię moherów dilerów lewych jaj, całe szczęście że nie były z przemytu z Ukrainy (mogły by wtedy nosić ślady niebezpiecznego promieniowania), następne co rozpracujesz to może nielegalne modyfikowane genetycznie, marchewki albo buraki - w tym powinieneś mieć doświadczenie.
Ps. Twoja postawa społeczna - "nie akceptowanie lewizny babek" jest jeszcze bardziej godna podziwu niż zmysł detektywa, zwłaszcza w dzisiejszym podłym świecie. Jesteś prawym i sprawiedliwym człowiekiem, że potępiasz takie niecne praktyki.
Rico, widzę, że doskonale odnajdujesz się w środowisku, w którym wskazane jest akceptowanie cwaniactwa i kombinatorstwa, a Twoja "pseudo-inteligiencka" retoryka Polaczka doskonale się w nie wpisuje.
dokładnie tak jak napisałeś, jestem Polaczkiem i jestem z tego dumny, że cwaniactwo mam w genach - reszta europy może mnie cmoknąć i może nawet jestem pseudo-inteligentem i wiesz co? dobrze mi z tym.
hmm. może nawet jest quasi-semi-ultra-pseudo-maso-sado-inteligentem...
jak babcia ma 500 lat to patrzę na to z przymrużeniem oka i przypominają mi się filmy jak bacie tego typu kantowały szwaba czy bolszewika i chwała im za to :) ale jak "babcia" ma cztery dychy z hakiem
i "kombinuje" w nie elegancki sposób -to raczej włącza się "politowanie"i z uśmieszku robi sie zonk
ale to tak na marginesie....
Lubimy świeże jajka z kurek, co to nieskrępowane kratami klatek dobiowych kombinatów dziobią sobie spokojnie na wolności? Pycha! Czasem nawet podwójne żółtko wypłynie... co tam żółte - tak wspaniałe, że aż pomarańczowe czasem!
Na takie jaja wydawałoby się można trafić kupując u babulinek na targu przy Kilińskiego. A tu zonk. Przedsiębiorcza babcia na moich oczach wyciąga potajemnie pudełko z jajkami z Kurdesza lub cholerawieskąd i szoruje szczotką po jajkach tak długo, aż znikną z nich fabryczne pieczątki. Trochę wysiłku... i mamy wspaniałe wiejskie dary natury. 100% droższe :-) Wiwat zaradne seniorki! Wiwat ekożywność!
maciek daj siana , nie jest im lekko skoro tam stoją
i dlatego ze nie jest lekko maja nas okradac?
[quote=gość: wery] i dlatego ze nie jest lekko maja nas okradac? [/quote]
przeciez nie ma przymusu kupowania u nich jaj. jesli nie odpowiada ci ich towar kup sobie w sklepie
Nie chodzi o przymus, tylko o oszustwo.
proponuję żeby robiły dla chcących" zjeść coś na mieście" -jajecznicę w obecności zainteresowanego i po sprawie wyjdzie żółtko ze środka! ,można jajecznicy nie przyjąć ,wnieść reklamację itp itd..
a to paskudy! a ja tak chcialam sobie kupić prawdziwe, wiejskie jaja! robią złe rzeczy tym oszustwem, ale w niedzielę do komunii polecą....
maciek a ty widziałeś że zmywają pieczątki czy szorowały te jaja z kurzego łajna może ?? a w pudełku z kurdesza miały bo akurat takie wytłaczanki dla Twojej informacji służą do transportu jajek.
a sprzedawały je pod szyldem: jaja ekologiczne czy po prostu sprzedawały ??
babcie sobie radzą :), szkoda że kosztem innych. Z resztą idąc do sklepu, kupując te jajka ekologiczne, tez nie ma się pewności czy to faktycznie od kur na wolnym wybiegu.
Najlepiej niech sobie każdy kupi kurę to będzie wiedział co je.
Swoją drogą czy one tam handlują legalnie? Bo jakoś mi się nie chce wierzyć, żeby się z tego co zarobią rozliczały
maciek to tak naprawdę PRACOWNICA Rossmana która boi i się zdrowej konkurencji i liczy że tym sposobem zyska dla swojego pracodawcy klijentów
[quote=rico] maciek a ty widziałeś że zmywają pieczątki czy szorowały te jaja z kurzego łajna może ?? a w pudełku z kurdesza miały bo akurat takie wytłaczanki dla Twojej informacji służą do transportu jajek.
a sprzedawały je pod szyldem: jaja ekologiczne czy po prostu sprzedawały ?? [/quote]
bardzo dobre pytania
ja akurat nie kupuje jajek na targu ale wiem z samego źródła jak to babcie przychodzą na fermę i kupują jajka przed pieczętowaniem w całej wytłaczance-"bo na targ"-heheh
Rico, Twoja godna podziwu dociekliwość bardziej mnie rozśmiesza niż intryguje, tym bardziej, że opisałem chyba dość dokładnie całą sytuację - nie rozumiem zatem o co Ci chodzi. I jakie znaczenie ma, czy sprzedawały jajka takie, czy srakie? Po prostu SPRZEDAWAŁY. I oszukiwały.
Mam dużo empatii do tych babinek, ale takich praktyk po prostu nie akceptuję.
[quote=monika85] babcie sobie radzą :), szkoda że kosztem innych. Z resztą idąc do sklepu, kupując te jajka ekologiczne, tez nie ma się pewności czy to faktycznie od kur na wolnym wybiegu.
Najlepiej niech sobie każdy kupi kurę to będzie wiedział co je.
Swoją drogą czy one tam handlują legalnie? Bo jakoś mi się nie chce wierzyć, żeby się z tego co zarobią rozliczały [/quote]
GOŚCIU-rolnik sprzedaje zawsze swoje produkty legalnie. Babcia też ,choć ma nawet pół hektara.
maciek - cieszę się że udało mi się Ciebie rozbawić, jesteś wspaniałym detektywem takim trochę myślenickim Holmesem, udało Ci się rozpracować mafię moherów dilerów lewych jaj, całe szczęście że nie były z przemytu z Ukrainy (mogły by wtedy nosić ślady niebezpiecznego promieniowania), następne co rozpracujesz to może nielegalne modyfikowane genetycznie, marchewki albo buraki - w tym powinieneś mieć doświadczenie.
Ps. Twoja postawa społeczna - "nie akceptowanie lewizny babek" jest jeszcze bardziej godna podziwu niż zmysł detektywa, zwłaszcza w dzisiejszym podłym świecie. Jesteś prawym i sprawiedliwym człowiekiem, że potępiasz takie niecne praktyki.
Rico, widzę, że doskonale odnajdujesz się w środowisku, w którym wskazane jest akceptowanie cwaniactwa i kombinatorstwa, a Twoja "pseudo-inteligiencka" retoryka Polaczka doskonale się w nie wpisuje.
dokładnie tak jak napisałeś, jestem Polaczkiem i jestem z tego dumny, że cwaniactwo mam w genach - reszta europy może mnie cmoknąć i może nawet jestem pseudo-inteligentem i wiesz co? dobrze mi z tym.
hmm. może nawet jest quasi-semi-ultra-pseudo-maso-sado-inteligentem...
jak babcia ma 500 lat to patrzę na to z przymrużeniem oka i przypominają mi się filmy jak bacie tego typu kantowały szwaba czy bolszewika i chwała im za to :) ale jak "babcia" ma cztery dychy z hakiem
i "kombinuje" w nie elegancki sposób -to raczej włącza się "politowanie"i z uśmieszku robi sie zonk
ale to tak na marginesie....
ale jaja
może powinny przyjść z 10 kurami które będą na bieżąco znosić jaja...... taki mały pokazik z bezpośrednia sprzedażą
A gdzie Straz Miejska??
Przeciez to nie targ.
leć na milicję i zrób donos!
Masz kłopot pisz do nos pisała katowicka gazeta z przed lat!
To może teraz do GM?