Efekty są kosmiczne.
Jesteśmy z Irlandią na 16 miejscu, licząc ilość medali.
A na 45 licząc ich kolor.
7 medali to świetny rezultat.
Tylko Bułgarzy i Kazachstan mają porównywalną liczbę.
Rewelacyjne lata przygotowań i wspaniałe rozumienie sportu doprowadziło do tego sukcesu.
Szkoda że sportowców nie przyłączono do Orlen Obajtka.
Byłoby jeszcze więcej złota..
Poskręcałoby Pana gdyby nie poruszył Pan polityki...
Polityka steruje także sportem.
Czymże byliby sportowcy ZSRR
i Rosji… bez polityki?
10 medali to bardzo zły wynik biorąc pod uwagę naszą populację, która wynosi 38 milionów. Dla porównania prawie czterokrotnie mniejsze Węgry zdobyły 19 medali, w tym 6 złotych, 7 srebrnych, 6 brązowych i zajęły 14. miejsce w klasyfikacji. Zaledwie pięciomilionowa Nowa Zelandia wywalczyła 20 krążków, w tym aż 10 złotych i skończyła na 11. miejscu w klasyfikacji medalowej.
I nie usprawiedliwia nas że czteromilionowa Słowacja zajęła 84 miejsce, ale taka sama liczebnie Chorwacja, miejsce 30.
A Wielka Brytania, z którą mamy się niebawem zrównać zamożnością-7
Według dziennikarzy sportowych - np. Wawrzynowski tak pisał - cykl szkolenia sportowca to, w zależności od konkurencji, 12-16 lat. Według nich "zasługi" za słabe pozycje medalowe trzeba przyPiSywać nie tylko ZP, ale też wcześniejszym rządom. W sumie to całe kierowanie sportem od dłuższego czasu to ponadpartyjny POPiS niekompetencji, kolesiostwa i wyciągania kasy.
Systemowo to chyba tylko siatkówka robi postępy. Kiedyś wydawało się, że skoki narciarskie też będą polską domeną, ale coś się młodzież zatrzymała. A dobre wyniki np. Węgier biorą się z tego, że tam nie starają się startować wszędzie, tylko jest kilka dyscyplin (wiosła, kajaki, pływanie) które otrzymują mocniejsze wsparcie i to wokół nich wszystko się kręci.
A w Polsce nam się marzy, że będziemy najlepsi we wszystkim.
Efekty są kosmiczne.
Jesteśmy z Irlandią na 16 miejscu, licząc ilość medali.
A na 45 licząc ich kolor.
7 medali to świetny rezultat.
Tylko Bułgarzy i Kazachstan mają porównywalną liczbę.
Rewelacyjne lata przygotowań i wspaniałe rozumienie sportu doprowadziło do tego sukcesu.
Szkoda że sportowców nie przyłączono do Orlen Obajtka.
Byłoby jeszcze więcej złota..
Poskręcałoby Pana gdyby nie poruszył Pan polityki...
Polityka steruje także sportem.
Czymże byliby sportowcy ZSRR
i Rosji… bez polityki?
10 medali to bardzo zły wynik biorąc pod uwagę naszą populację, która wynosi 38 milionów. Dla porównania prawie czterokrotnie mniejsze Węgry zdobyły 19 medali, w tym 6 złotych, 7 srebrnych, 6 brązowych i zajęły 14. miejsce w klasyfikacji. Zaledwie pięciomilionowa Nowa Zelandia wywalczyła 20 krążków, w tym aż 10 złotych i skończyła na 11. miejscu w klasyfikacji medalowej.
I nie usprawiedliwia nas że czteromilionowa Słowacja zajęła 84 miejsce, ale taka sama liczebnie Chorwacja, miejsce 30.
A Wielka Brytania, z którą mamy się niebawem zrównać zamożnością-7
Według dziennikarzy sportowych - np. Wawrzynowski tak pisał - cykl szkolenia sportowca to, w zależności od konkurencji, 12-16 lat. Według nich "zasługi" za słabe pozycje medalowe trzeba przyPiSywać nie tylko ZP, ale też wcześniejszym rządom. W sumie to całe kierowanie sportem od dłuższego czasu to ponadpartyjny POPiS niekompetencji, kolesiostwa i wyciągania kasy.
Systemowo to chyba tylko siatkówka robi postępy. Kiedyś wydawało się, że skoki narciarskie też będą polską domeną, ale coś się młodzież zatrzymała. A dobre wyniki np. Węgier biorą się z tego, że tam nie starają się startować wszędzie, tylko jest kilka dyscyplin (wiosła, kajaki, pływanie) które otrzymują mocniejsze wsparcie i to wokół nich wszystko się kręci.
A w Polsce nam się marzy, że będziemy najlepsi we wszystkim.