Przeczytałem o tym, że Palikot proponuje zmianę ustawy o wychowaniu w trzeźwości, tak aby zezwalała na spożywanie alkoholu do 6% w miejscach publicznych.
Co o tym myślicie?
Chodzi mi o sam pomysł nie o Palikota, a o dopuszczenie takiej możliwsci. Jak mogłoby to wyglądać w praktyce np. w Myślenicach?
Spożywanie piwa w miejscu publicznym, np. na rynku, pod oknami na osiedlu lub pod czyimś domem nie jest najlepszym pomysłem, bo co z tego, że 70% z nas umie pić i nie zrobi syfu, jak znajdzie się 30% z którymi zawsze będzie problem.
Inna sprawa, że powinna być taka możliwość z miejscami "oddalonymi" od mieszkań. Dlaczego obywatel nie może po pracy wyskoczyć na piwko w ciepły letni wieczór, np. nad basen lub na patelnię i dla policji nie być przestępcą ? Ja bym się nie zdziwił, gdyby utrzymywanie tak rygorystycznego prawa w sprawie picia "pod chmurką" było wynikiem lobbingu knajp - jeśli różnica pomiędzy piwem w plenerze a knajpą jest prawie 100% (czasami więcej). Na dodatek nie wszyscy lubią hałas i ogólną wrzawę + piwo za 5/6 zł.
[quote=def_ibrylator] Spożywanie piwa w miejscu publicznym, np. na rynku, pod oknami na osiedlu lub pod czyimś domem nie jest najlepszym pomysłem, bo co z tego, że 70% z nas umie pić i nie zrobi syfu, jak znajdzie się 30% z którymi zawsze będzie problem.
Inna sprawa, że powinna być taka możliwość z miejscami "oddalonymi" od mieszkań. Dlaczego obywatel nie może po pracy wyskoczyć na piwko w ciepły letni wieczór, np. nad basen lub na patelnię i dla policji nie być przestępcą ? Ja bym się nie zdziwił, gdyby utrzymywanie tak rygorystycznego prawa w sprawie picia "pod chmurką" było wynikiem lobbingu knajp - jeśli różnica pomiędzy piwem w plenerze a knajpą jest prawie 100% (czasami więcej). Na dodatek nie wszyscy lubią hałas i ogólną wrzawę + piwo za 5/6 zł.
Sądzę że jak większość pomysłów palikota tak i ten jest ukłonem w stronę homoseksualistów dzięki, którym on i jego pożal się Boże partia weszła do sejmu. Jak wiadomo spożywanie alkoholu na powietrzu i w miejscach publicznych jest domeną ludzi o skłonnościach homoseksualnych.
[quote=gość: bekas] Sądzę że jak większość pomysłów palikota tak i ten jest ukłonem w stronę homoseksualistów dzięki, którym on i jego pożal się Boże partia weszła do sejmu. Jak wiadomo spożywanie alkoholu na powietrzu i w miejscach publicznych jest domeną ludzi o skłonnościach homoseksualnych. [/quote]
Przecież kilka lat temu ,przed ustawą która teraz obowiązuje ,można było pić w miejscach publicznych. Dziadzio brał piwko , na ławeczce, w upalny dzień popijał i nic specjalnego się nie działo. Więc właściwie byłby to powrót do starych zasad.
Pomysł sam w sobie niezły! Aczkolwiek musiałoby sie dopisac do niego wiele klauzur, gdyz tak naprawde każdy z nas interpretował by sobie to na własny rozum :) ale przeciez nie ma problemu żeby wziąsc sobie piwo, siąsć na ławeczce np na zarabiu i napic sie. tylko piwo niech bedzie w papierek zawiniete lub ta siateczke jednorazowa i po sprawie :)
Przeczytałem o tym, że Palikot proponuje zmianę ustawy o wychowaniu w trzeźwości, tak aby zezwalała na spożywanie alkoholu do 6% w miejscach publicznych.
Co o tym myślicie?
Chodzi mi o sam pomysł nie o Palikota, a o dopuszczenie takiej możliwsci. Jak mogłoby to wyglądać w praktyce np. w Myślenicach?
http://wyborcza.pl/1,75248,12141372,Palikot_chce_zniesc_zakaz_picia_piwa_na_ulicy.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_Gazeta_Wyborcza%3C/a
boje sie ze pijane grupy zbieralyby sie np na osiedlu i robiliby syf a to wszystko zgodnie z prawem bo piwo ma 4% ;/ to nie jest dobry pomysl
w mieście to może i w tym momencie przestrzegają obecnej ustawy ale na wsiach taka nie obowiązuje więc dla mnie to nie ma znaczenia :D
Spożywanie piwa w miejscu publicznym, np. na rynku, pod oknami na osiedlu lub pod czyimś domem nie jest najlepszym pomysłem, bo co z tego, że 70% z nas umie pić i nie zrobi syfu, jak znajdzie się 30% z którymi zawsze będzie problem.
Inna sprawa, że powinna być taka możliwość z miejscami "oddalonymi" od mieszkań. Dlaczego obywatel nie może po pracy wyskoczyć na piwko w ciepły letni wieczór, np. nad basen lub na patelnię i dla policji nie być przestępcą ? Ja bym się nie zdziwił, gdyby utrzymywanie tak rygorystycznego prawa w sprawie picia "pod chmurką" było wynikiem lobbingu knajp - jeśli różnica pomiędzy piwem w plenerze a knajpą jest prawie 100% (czasami więcej). Na dodatek nie wszyscy lubią hałas i ogólną wrzawę + piwo za 5/6 zł.
Niechaj żyje plener !
uważam, że powinno zrobić określone miejsce publiczne gdzie można byłoby się napić alkoholu np patelnie czy określone parki to byłby dobry ruch
[quote=def_ibrylator] Spożywanie piwa w miejscu publicznym, np. na rynku, pod oknami na osiedlu lub pod czyimś domem nie jest najlepszym pomysłem, bo co z tego, że 70% z nas umie pić i nie zrobi syfu, jak znajdzie się 30% z którymi zawsze będzie problem.
Inna sprawa, że powinna być taka możliwość z miejscami "oddalonymi" od mieszkań. Dlaczego obywatel nie może po pracy wyskoczyć na piwko w ciepły letni wieczór, np. nad basen lub na patelnię i dla policji nie być przestępcą ? Ja bym się nie zdziwił, gdyby utrzymywanie tak rygorystycznego prawa w sprawie picia "pod chmurką" było wynikiem lobbingu knajp - jeśli różnica pomiędzy piwem w plenerze a knajpą jest prawie 100% (czasami więcej). Na dodatek nie wszyscy lubią hałas i ogólną wrzawę + piwo za 5/6 zł.
Niechaj żyje plener ! [/quote]
Niechaj żyje plener !
Zapraszam na grila, ogłoszenie w dziale INNE
Sądzę że jak większość pomysłów palikota tak i ten jest ukłonem w stronę homoseksualistów dzięki, którym on i jego pożal się Boże partia weszła do sejmu. Jak wiadomo spożywanie alkoholu na powietrzu i w miejscach publicznych jest domeną ludzi o skłonnościach homoseksualnych.
[quote=gość: bekas] Sądzę że jak większość pomysłów palikota tak i ten jest ukłonem w stronę homoseksualistów dzięki, którym on i jego pożal się Boże partia weszła do sejmu. Jak wiadomo spożywanie alkoholu na powietrzu i w miejscach publicznych jest domeną ludzi o skłonnościach homoseksualnych. [/quote]
http://www.youtube.com/watch?v=DrJ4XNCRKQg
tylko nie wiadomo po co granica 6 % jak wypije się więcej to nawet 4 % biją w głowę :)
Przecież kilka lat temu ,przed ustawą która teraz obowiązuje ,można było pić w miejscach publicznych. Dziadzio brał piwko , na ławeczce, w upalny dzień popijał i nic specjalnego się nie działo. Więc właściwie byłby to powrót do starych zasad.
Może wtedy zamiast czaić się pod cudzymi płotami, ludzie by legalnie pili na ławeczkach czy zielonej trawce
najlepszy jest plener. Patelnia, pod mostem.. ale jak narazie niestety nie mozna. bo zawsze gdzies psiarnia sie zlazi..
Pomysł sam w sobie niezły! Aczkolwiek musiałoby sie dopisac do niego wiele klauzur, gdyz tak naprawde każdy z nas interpretował by sobie to na własny rozum :) ale przeciez nie ma problemu żeby wziąsc sobie piwo, siąsć na ławeczce np na zarabiu i napic sie. tylko piwo niech bedzie w papierek zawiniete lub ta siateczke jednorazowa i po sprawie :)