Forum » Społeczeństwo

Wesele !!! Udane czy nie ? ORGANIZACJA, SALE, ZESPOŁY

  • 29 lut 2016

    w umowie nie ma nic na temat utraty materiału wideo, ale oczywiście kiedy poruszyło się temat odszkodowania to pan Sz. stwierdził, że umowa jest tak skonstruowana, że nic oprócz podwójnego zwrotu zadatku nam się nie należy, co jest smutne bo przecież tu wcale nie chodzi o kasę! tylko o sam fakt jakiejkolwiek skruchy z jego strony. Wydawałoby się oczywiste, że w takiej sytuacji powinien przeprosić i zaproponować np. nagranie jakiegoś teledysku czy coś w tym stylu, żeby mieć chociaż namiastkę tego filmu i tych wspomnień, a tu nic. Jeszcze potrafi być nieprzyjemny, kiedy upominamy się o swoje.

    26 2 Cytuj
  • 29 lut 2016
    zuza4553 napisał/a:

    w umowie nie ma nic na temat utraty materiału wideo, ale oczywiście kiedy poruszyło się temat odszkodowania to pan Sz. stwierdził, że umowa jest tak skonstruowana, że nic oprócz podwójnego zwrotu zadatku nam się nie należy, co jest smutne bo przecież tu wcale nie chodzi o kasę! tylko o sam fakt jakiejkolwiek skruchy z jego strony. Wydawałoby się oczywiste, że w takiej sytuacji powinien przeprosić i zaproponować np. nagranie jakiegoś teledysku czy coś w tym stylu, żeby mieć chociaż namiastkę tego filmu i tych wspomnień, a tu nic. Jeszcze potrafi być nieprzyjemny, kiedy upominamy się o swoje.

    No wlasnie i po co niby tak konstruowal ta umowe? W umowie pisze natomiast ze ze do konkretnego terminu ma oddac film i ze czas moze sie wydluzyc ze wzgledu na starannosc jaka wklada w jego wykonanie. Po pierwsze: czy ktos otrzymal aneks do umowy ze czas ten ulega wydluzeniu? Po drugie jezeli filmu nie oddal i nie odda bo nie ma z czego go zmontowac to niewywiazal sie z umowy. Dlaczego wy ludzie nie dochodzicie swoich praw? Zwrocil Ci zaliczke?wydaj ja na prawnika-dowiesz sie ze wcale pan Sz. nie jest taki czysciutki. Filmu nie bedziesz miala ale pewnie tak jak ja zezarlas nerwy, wylalas wiadro lez i zostalas bez pamiatki z najwazniejszego dnia w zyciu. Chyba zatem nalezy Ci sie jakas rekompensata? Zyjemy w chorym kraju ale wierze w to ze nie jest to sytuacja bez wyjscia ba ja to wiem dlatego osobiscie juz dzialam

    23 3 Cytuj
  • 29 lut 2016

    Jak najbardziej polecam zespół Spring - sama wzięłam ich na swoje wesele i nie żałuje tego. Bardzo mili, łatwo z nimi ustalić wszystkie szczególy, wiedzą jak rozkręcić zabawę weselną. Rodzina i znajomi będący na weselu sami powtarzali, że to jeden z najlepszych zespolow jakie słyszeli, gorąco polecam!

    9 2 Cytuj
  • 1 mar 2016

    Z umowami nie jest tak do końca tak jak on mówi że jest tak skonstruowana. Ja na waszym miejscu poszedł bym do prawnika i myślę ze za ok 50-100zł przeczyta tą umowę i powie wam co i jak. Ja bym nie odpuścił gościowi. Nie cierpię takich ''profesjonalistów'' .
    Ja kiedyś przegrałem sprawę w sądzie co na logikę powinienem wygrać. Sprawa o nie zapłacony mi towar. Wysłałem towar i klient mi nie zapłacił i jak dzwoniłem do niego o zapłatę to ciągle było że jutro ze po weekendzie aż potem pwiedział że nie zapłaci bo może mi udowodnić że jego nie było wtedy w Polsce. Maiłem maile z zamówieniami,fakturę podpisaną ale nie miałem WZ (wydanie z magazynu) i sąd powiedział żebym udowodnił że on otrzymał towar. I faktura czy maile to nie dowód że otrzymał towar i po sprawie. Tak że umowę można na różne sposoby interpretować i lepiej niech ją ktoś przeczyta kto się zna na tym bo prawo mamy jakie mamy...

    7 2 Cytuj
  • 1 mar 2016

    Jakies opinie na temat zespolu weselnego Kolektyw?

    1 2 Cytuj
  • 1 mar 2016

    myślę, że żadna z par, które nie otrzymały materiału, a jest tych par podobno kilka nie pozostawi tego bez echa, bo też jestem zdania, że nie można tego tak odpuścić. E2306 piszesz, że działasz, myślisz, że są szansę w Twoim przypadku na jakieś odszkodowanie?

    62 6 Cytuj
  • 1 mar 2016
    zuza4553 napisał/a:

    myślę, że żadna z par, które nie otrzymały materiału, a jest tych par podobno kilka nie pozostawi tego bez echa, bo też jestem zdania, że nie można tego tak odpuścić. E2306 piszesz, że działasz, myślisz, że są szansę w Twoim przypadku na jakieś odszkodowanie?

    Ja chciałam załatwić sprawę polubownie ale jeśli Pan Sz. jest taki pewny siebie to spotkamy się w sadzie bo tam sprawę kieruję, jak się nie nadaje do tego za co się wziął to niech idzie na produkcje. W sadach tez jest roznie, nieraz najbardziej oczywista sprawa konczy się nie po naszej myśli ale wierze w to ze w tym przypadku tak nie będzie. Nie jest to moje "widzi mi się" i nie jestem jedyna oszukaną osobą. Jak każdy będzie odpuszczał to nadal będzie w konia robił kolejne pary a ja choćbym filmu miała nie zobaczyć to narobię owemu profesjonaliście smrodu na cały swiat. A może przynajmniej nauczy go to szacunku dla drugiego człowieka zwłaszcza do tego który daje mu zarobić na chleb. Tez pracowałam w ludzmi i nieraz mnie wkurzyli to odeszłam na bok i waliłam glowa o sciane a za chwile przyszłam z uśmiechem na twarzy TRUDNO nasz klient nasz pan a on jak myśli ze będzie z przekleństwami i wyzwiskami wyskakiwał do ludzi chamsko i arogancko zlewając ludzi którzy płacą i wymagają i każdemu o tej swojej umowie opowiadał głupoty to może się przeliczyć bo wkurzył mnie na maxa i nie mam zamiaru odpuscic nie za te zeżarte nerwy, wiadro wylanych łez i spojrzenia rodziny i znajomych którzy ciagle wypytywali o film a jak słyszeli moja historie to wierzyc im się nie chciało i patrzyli na mnie jak na kretynke która dała się tak w konia zrobic

    74 20 Cytuj
  • Kamil Szymoniak 3 mar 2016
    karolina-1122 napisał/a:

    Jeśli chcesz czekać na film bardzo długo to możesz ich wziąć

    myasus napisał/a:

    Zdecydowanie ODRADZAM. Gość jest kompletnie nie poważny, nie odbiera telefonów nie przychodzi na spotkania, olewa klienta. Na film czeka się pół roku, a czasami się można nie doczekać ponieważ ostatnio stracił dysk z danymi przez co część materiału została bezpowrtonie utracona, a nie robi on kopii zapasowych ponieważ "to nie jest jego obowiązek" i "nie było tego w umowie". Na odszkodowanie też nie ma co liczyc bo chroni się zapiskami w umowie. Skruchy czy żalu nie wyraża bo "to nie jego wina, że dyski są wadliwe". Uważa sie za profesjonalistę a poza dość dobrym sprzętem nie ma żadnych zalet.

    4 Cytuj
  • Kamil Szymoniak 3 mar 2016
    myasus napisał/a:

    Zdecydowanie ODRADZAM. Gość jest kompletnie nie poważny, nie odbiera telefonów nie przychodzi na spotkania, olewa klienta. Na film czeka się pół roku, a czasami się można nie doczekać ponieważ ostatnio stracił dysk z danymi przez co część materiału została bezpowrtonie utracona, a nie robi on kopii zapasowych ponieważ "to nie jest jego obowiązek" i "nie było tego w umowie". Na odszkodowanie też nie ma co liczyc bo chroni się zapiskami w umowie. Skruchy czy żalu nie wyraża bo "to nie jego wina, że dyski są wadliwe". Uważa sie za profesjonalistę a poza dość dobrym sprzętem nie ma żadnych zalet.

    Bzdura totalna.
    Na film czeka się nawet i pół roku co nie jest niczym nadzwyczajnym w tej branży. A często zależne jest to od tego, że młode pary wyjeżdżają zaraz po ślubie za granice gdzie mieszkają a materiał nie jest cały dobrany, tj. plener czy ujęcia narzeczeńskie. Choć powodów jest znacznie więcej.

    Co do kwestii "bezpowrtonie utracona" to trzeba mieć bardzo małe pojęcie na temat danych i dysków twardych aby dopuszczać się do tego typu manipulacji. Procedura odzyskiwania danych trwa i pewnej części dane już zostały odzyskane. Zanim napiszesz takie bzdury wprowadzając fałszywy zamęt zastanów się nad budowanym zdaniem pod kątem merytorycznym.

    " a nie robi on kopii zapasowych ponieważ "to nie jest jego obowiązek" owszem, niczyim obowiązkiem to nie jest, kopie robię i robiłem, znów wprowadzasz w błąd kłamiąc ponieważ dobrze wiedziałeś kolego z Pcimia, że macierz mieliśmy zapełnioną, a nie da się wejść do sklepu i poprosić o macierz z półki za 20tyś zł jak o chleb w piekarni. Te materiały były z dwóch weakendów. Padł nowy dysk WD RED który kupiłem na szybko aby zgrać dane, w między czasie dysk WD My Cloud, o którym właśnie mowa po prostu przestał działać. O czym wiedziałeś, a co zostało skomentowane, że powinienem robić 10 kopii, wsumie może i racja. Jak będę za film brał tyle co np. Toxa 20tyś zł za film ślubny, to oczywiście będzie mnie stać na 10 kopii każdego filmu co tydzień. Ale wracając do sprawy dalej. Po zebraniu informacji w sieci dysk został oddany do polecanej w internecie firmy KROLL ON TRACK w Katowicach (nic bardziej błędnego, ale ja też uczę się całe życie), Kroll przetrzymał dysk ponad 4 miesiące odzyskując z niego raptem 10 % danych, finalnie dysk trafił do porządnej firmy która odzyskała już znacznie więcej SPRAWNEGO materiału, ale czekam na zakończenie procesu odzyskiwania, i nie popędzam firmy, jak w przypadku Krolla, bo nie chcę aby olali ten dysk jak to zrobił Kroll. Notablene firma która w sieci uchodzi za jedną z czołowych firm w zakresie odzyskiwania danych "Kroll On Track" nie jest tak dobra jak się w sieci opisuje wpisami niby zadowolonych klientów - wpisy jak doszedłem potem pisane przez pracowników owej firmy.

    "Na odszkodowanie też nie ma co liczyc bo chroni się zapiskami w umowie." Po pierwsze, umowę spisuje się świadomie, nie pozwalam nikomu jej podpisać bez jej dokładnego przeczytania i pytam czy wszystko jest jasne, czy są pytania. Zawsze z każdym tak samo w tej kwestii. Po drugie, o jakim odszkodowaniu mowa, jeżeli proces odzyskiwania danych trwa. Skoro stwierdziłeś, że chcesz narobić szumu, proszę bardzo, ale posługuj się prawdą a nie kłamstwem.

    "Skruchy czy żalu nie wyraża bo "to nie jego wina, że dyski są wadliwe"." Przeprosiłem każdą z par której ta sytuacja dotknęła osobiście, więc co za bzdury wygadujesz. Z Tobą rozmawiałem bardzo długo, zapewniłem Cię i każdą parę, że zrobię wszystko co się da, bez względu na koszty aby odzyskać te dane. Owszem, nie da się przewidzieć takiej sytuacji, złośliwość rzeczy martwych, bo my nawet na atomosach Ninja i Assasinach nagrywamy podczas wesela z kopią karty pamięci na dyski SSD bo karty przy tak dużych bitrate padają non stop (a używamy też tylko Sandiskowych kart), i nie oszczędzam na dyski, nie kupuję używanych refusable czy innych, tylko nowe i te które w danym okresie mają najlepszy stopień niezawodności, aktualnie WD RED. Ale nie znaczy to że są niezawodne.
    Dlaczego nie masz pretensji do firmy WD która owy dysk wyprodukowała? Dlaczego firma produkująca dyski ma w umowie gwarancyjnej i wszędzie w warunkach ogólnych brak odpowiedzialności za utracone dane. Mogą Ci jedynie owy dysk wymienić na nowy i mają gdzieś. To się nazywa mieć klienta gdzieś. Oni mogą mieć takie zapiski o braku odpowiedzialności a ja nie ? Głupie dywagacje. Czemu im nie groziłeś że idziesz do sądu ? Czemu im nie naubliżałeś podczas rozmowy jak mnie?

    zuza4553 napisał/a:

    NIE POLECAM -do wesela wszystko wydawało się super, a potem dokładnie tak jak pisali użytkownicy powyżej, olewanie klientów, nie przychodzenie na umówione spotkania, nie odbieranie telefonów ani nie odpisywanie na smsy. Jeśli nawiąże się już jakikolwiek kontakt to i tak nie można się w żaden sposób z nikim porozumieć. Album ze zdjęciami odebraliśmy taki, że wstyd go było pokazać rodzinie. Podpisaliśmy również umowę na film, ale nigdy go NIE otrzymaliśmy, MASAKRA - przez tą firmę straciliśmy największą pamiątkę z najważniejszego dnia... Jest to przykre. I tak jak pisał ktoś powyżej "Szkoda nerwów i zdrowia" Zdecydowanie nie polecam - nawet największemu wrogowi !!!

    "a potem dokładnie tak jak pisali użytkownicy powyżej, olewanie klientów, nie przychodzenie na umówione spotkania, nie odbieranie telefonów ani nie odpisywanie na smsy."

    Na tą sytuacje miały wpływ głównie dwa czynniki. Problem wcześniej wspomniany z dyskiem twardym i w podobnym czasie mój poważny wypadek samochodowy, którego efektem był/jest uraz kręgosłupa i kilka miesięcy rehabilitacji. Cóż, pechowy rok miałem. Nie chwaliłem się wypadkiem wszem i wobec bo nie szukam niczyjego współczucia, tym bardziej że jak jednej parze powiedziałem o tym, to usłyszałem cytując, zresztą mam to w wersji napisanej od owej osoby: " (G..o mnie obchodzi Twoje życie prywatne, każdy ma problemy, masz to zrobić bo za to płacę i h..) ręce opadają, no ale. Poza tym nie zawsze o każdej porze dnia i nocy (tak nocy też, bo mam telefony od klientów nawet po 22:00) jestem wstanie odebrać, zdarza się też że pracuje, nagrywam czy robię inne czynności (czytaj: np. sikam :) w soboty nie odbieram z wiadomych przyczyn - wesela, a często tel. mi wibruje w kieszeni jak jestem w kościele koło młodych. W niedzielę nie odbieram, hmm. często w niedzielę pracuję, ale z niedzieli tłumaczył się nie będę. Niedziela to niedziela. Od dawien dawna, na mojej stronie fb są napisane godziny i dni otwarcia. Jeżeli ktoś w tych godzinach nie może się dodzwonić (bo sekretarki nie zatrudniam) to znaczy że pracuję, np. nagrywam. mam słuchawki na uszach bo montuję film lub (sikam:) - to ostatnie tak humorystycznie. Oczywiście jest to powód aby napisać o tym na łamach gazety, może jeszcze w Wyborczej ;)

    "Album ze zdjęciami odebraliśmy taki, że wstyd go było pokazać rodzinie." Chętnie wrzucę zdjęcie tego albumu, bo jest porządny i wiem jaki, a w nim 100 zdjęć 15 x 21 takich jakie wybraliście. Twierdzisz że jest tragiczny bo otrzymałaś album z czarną kartką w środku, a miała być jasna (90% albumów jakie wydajemy klienci wybierają z czarną, bo jest bardziej elegancka) zatem jeżeli coś piszesz to proszę rozwiń myśl. Powiedziałem Ci, że album Ci zrobię nowy w gratisie i zrobię, ale nie przyszły mi jeszcze te modele, który Ty konkretnie chciałaś. Szukałem ich ale producent w tej oprawie tego modelu już nie powtórzył na kolejny rok. Zatem Justyno coś tu się nie zgadza. Fakt, strzeliłem sobie w kolano, dając możliwość wyboru ludziom np. albumów, oferowałbym jeden rodzaj było by po sprawie.

    lili7 napisał/a:

    16.02.2016 - 21:50
    Photograph.pl MASAKRA !!! zero szacunku dla klienta !!! Na film czekaliśmy bardzo długo a jak już go szanowny Pan SZ. oddał to dramat !!! NIE POLECAMY !!!

    Sztuką jest umieć się podpisać imieniem i nazwiskiem, jeżeli się coś stwierdza. Do tego trzeba mieć charakter. Tyczy się to każdej anonimowej osoby, która pozostawia zarzut i nie zostawi argumentu.
    Ja argument pozostawię, mimo iż nie wiem o który konkretnie w tym przypadku film chodzi.

    W każdej mojej umowie są dwa zapiski, które bardzo wymownie mówią wszystko:
    1.Specjalne życzenia/oczekiwania Zamawiającego, Zamawiających / momenty do nagrania podczas wykonywania usługi,
    scenariusz/plan nagrania, montażu:
    ………………………………………………………………………………………………………………………………………
    2. Wykorzystane utwory muzyczne w zrealizowanym dziele, wybrane przez Zamawiającego/Zamawiających:
    ………………………………………………………………………………………………………………………………………

    A teraz komentarz do tych zapisków posługując się przykładami. Idę do sklepu i chcę kupić np. komputer. Zanim to zrobię badam rynek, ceny, jakość, możliwości danych laptopów. Czasem mam doświadczenie z użytkowania jakiegoś bo kolega miał.

    Analogicznie: Idę do "kamerzysty" i chcę film ślubny i .... no właśnie i. I często w tych rubrykach pisze: do ustalenia, bo idąc do kamerzysty nie zastanowiłem się czego chcę. Jak chcę, by ten film wyglądał, co zawierał, mimo iż mając średnio 25 lat obejrzałem w swoim życiu wiele filmów w np. rodzinie. I mimo, iż wiem co mi się w tych filmach nie podobało (bo dlatego nie trafiłem do tamtego kamerzysty który, np. w rodzinie filmuje od kilku lat) nie umiem określić na umowie czego nie chcę, a co chcę.

    Potem dostaję wersję filmu od photograph.pl i mówię na forum: "jak już go szanowny Pan SZ. oddał to dramat !!! NIE POLECAMY !!!"

    Teraz po otrzymaniu filmu zaczynamy myśleć co byśmy chcieli a czego nie. I zaczynamy koncert życzeń. Typu, kilka cytatów: " w minucie .... wytnijmy ciotkę bo wywija na parkiecie jak na dyskotece i jest siara", "chcemy menu dvd jak to się dawniej w filmach robiło.",
    "Nie podoba nam się zakończenie, chcemy inne" - zrobiony został teledysk podsumowujący bo choć pytałem jakiego typu chcą wstęp do filmu i jakie zakończenie nie było pomysłu. Więc w takich przypadkach kończymy film na dwa sposoby, albo oczepinami, albo teledyskiem podsumowującym, taki skrót. Zadaję zatem pytanie aby stwierdzenie zostało doprecyzowane. Co się konkretnie nie podoba, i jakiego typu zakończenie chcecie, mówię: możecie wybrać sobie ujęcia z filmu, podacie mi czasu orientacyjne od do, z których coś byście chcieli i pod jaką piosenkę a ja to pokroję.
    Dodam, że klient zniecierpliwiony był również czekaniem na zmiany, choć nie odpowiedział mi na te pytania. Mijają dwa miesiące w których w tym przypadku czekaliśmy na wytyczne o które prosiłem. I klient mi pisze (robiąc wcześniej dym na tym portalu i na moim fb) "
    Cytowana rozmowa z fb z klientem:
    21 luty 19:19
    czesc
    "Przemyśleliśmy sprawe naszwego Filmu i z powodu braku czasu chcielibysmy tylko żebyś nagrał nam to co masz w jakości hd i spakował do łądnego pudełka.Napisz w jakim terminie udałoby sie to zrobić."

    Na co ja odpowiedziałem:
    "Nieźle, tyle szumu narobiłeś, tyle czasu Ci dałem na zastanowienie i taka puenta. Jak już wolicie. Mnie obojętne."

    Takich i podobnych przypadków jest więcej. Były sytuacje, gdzie młoda para przyszła określiła co chce, (film godzinny, nowoczesny, sporo teledysków) Myślę sobie wtedy, fajnie, fajny materiał się kroi.
    Po czym po wydaniu filmu dzwoni do mnie mama Pani młodej i ubliża mi epitetami, w między które wplecione były zdania, kto widział taki krótki film zrobić, tego się nie da oglądać, bo ledwo sie zacznie a już sie kończy. Ja chce film żebym mogła sobie swoją rodzine pooglądać itp itd." Na co ja zadaje pytanie. Dlaczego nie było Pani podczas podpisywania umowy? Gdyby Pani była i Pani widniała by na umowie jako zleceniodawca to zrobilibyśmy film według Pani życzenia. (dodam, że w tym przypadku film parze młodej bardzo się podobał, mieli 3 zmiany w filmie) . Koniec końców był taki, że musiałem zrobić (może nie musiałem, ale wolałem to jak zbędny szum) kolejną wersję tego filmu wydłużoną o półtorej godziny. Konsekwencja? Młodzi szczęśliwi, mama szczęśliwa, a ja straciłem nieplanowany tydzień przesuwając inny materiał.

    Każde wesele choć takie samo ze względu na tradycje czy obrzęd, jest inne, bo ludzie są inni, inne są wymogi czy oczekiwania. Najgorsze jest jeżeli mimo dania klientowi możliwości określenia się przed realizacją, ten nie ma oczekiwań a potem wyskakuje z listą życzeń pozbieranych od mam tatów i cioć i taką listę nam wysyła.

    Mogę znacznie bardziej zagłębić się w tego typu dywagacje. Szkoda, że jest to na moim przykładzie, ale może wiele osób, które planują wybór fotografa, czy "kamerzysty" zdają sobie sprawę z tego, że jeżeli się czegoś chce to się o tym głośno mówi przed, a nie po. Po to jest musztarda po obiedzie.

    Kolejną rzeczą jaką strzeliłem sobie w kolano (chcąc być elastyczny) to danie klientowi możliwości wprowadzania zmian w filmie bez ograniczeń. Nie spodziewałem się sytuacji typu (autentyczna anegdotka z wyjścia klientów po odbiorze pierwszej wersji filmu): Wydaję materiał i słyszę, "ale będziemy mogli zrobić sobie jakieś poprawki jak będziemy chcieć?" Na co ja odpowiadam, no tak, tak Wam mówiłem przy podpisywaniu umowy. Po czym żona do męża mówi (stojąc w progu u mnie w domu, nie oglądając jeszcze filmu jaki trzymali w ręce, który właśnie otrzymali): To ja bym chciała żeby ten początek był taki jak ci przed wczoraj pokazywałam na youtubie."
    Wybaczcie, ale znów mi ręce opadły. W tym momencie stwierdziłem, że od 2016 robimy od 3-5 poprawek max darmowych, a każda następna będzie kosztować 50zł. Nie mówię o poprawkach które mogą wyniknąć z naszej winy, np. czerwona klatka się wkradnie jako błąd renderu materiału. Takowa jest darmowa i będzie. Też jesteśmy ludźmi i czasem coś przeoczymy.
    ALe dlaczego zmiany będą płatne? Bo ta sytuacja zdała mi sprawę z tego, że jak się komuś da palec to weźmie całą rękę. Dać komuś możliwość ingerencji w film (mimo, iż powinien się określić przy podpisywaniu umowy, wiedzieć czego oczekuje) to zacznie się bawić w reżysera. Z tąd wzięły się też opóźnienia w wydawaniu kolejnych materiałów. Wydajemy materiał i bierzemy się za następny. Po kilku dniach przychodzi ktoś z listą życzeń i oczekuje, że zrobimy to zaraz odkładając inną parę.

    Potem czytam bzdury tego typu jak powyżej, albo jeszcze lepsze poniżej:

    E2306 napisał/a:

    16.02.2016 - 22:17
    Photograph.pl - czlowiek myslal ze mlody, ambitny, z dobrym sprzetem, zaangazuje sie i zrobi fajny nowoczesny film - pamiatke!! z tego waznego dla nas wszystkich dnia a tu co?totalny brak odpowiedzialnosci. Zrobic byle co, byle jak zeby tylko wziac kase i tyle. Przykre to jest. Niektorzy latami tyraja za granica zeby sobie zrobic wesele wziac kamere i miec pamiatke. Przyjdzie taki pozre na weselu, popije, dostanie do domu flache, placki nie no szkoda slow.. znalazl sobie szybki zarobek tylko wszystko jest do czasu bo na dobra opinie trzeba pracowac latami a zeby ja spieprzyc wystarczy bardzo niewiele.
    PRZESTRZEGAM WSZYSTKIE PRZYSZLE PARY MLODE!!

    "Przyjdzie taki pozre na weselu, popije" Nie pijemy na weselu, czasem jakąś kawę czy kole.
    Nie zawsze dostaniemy placka czy flaszke na weselu, ale nigdy bym się o coś takiego nie upomniał, żeby mi to ktoś wypomniał. Stać mnie na placka czy wódkę jeszcze. I nie przez ten :"szybki zarobek" jak określa anonim powyżej. Sugeruję mu zająć się tą branżą, aby mógł się dowiedzieć czy zarobek jest taki szybki czy łatwy. Zwłaszcza, jak np. czasem ktoś nie wypłaca, płaci w ratach bo nie ma. Albo zrobisz mu materiał i odbiera za 4 miesiace bo kasy nie miał na odbiór, a w rodzinie mówi że kamerzysta jeszcze nie dał filmu bo wstyd się przyznać że nie było pieniążków na jego odbiór. A taką sytuację też miałem.

    E2306 napisał/a:

    Robi slabe filmy,oddaje po dlugim czasie byle co.. doslownie BYLE CO zeby tylko oddac bo mlodzi atakuja z kazdej strony, czemu nie ma sie co dziwic - na terenie od lat istnieja firny ktore potrafia oddac fajny film po 2 tyg a dlaczego?dlatego ze montujac go PAMIETAJA najfajniejsze momenty z wesela i te do materialu wybieraja. Jezeli pan Sz. Bierze sie za montaz pol roku pozniej to traci tylko czas na wlasne zyczenie bo w takim wypadku aby zmontowac fajny film nalezalo by obejzec caly surowy material i wybrac z niego momenty ktore powinny znalezc sie na filmie weselnym choc pan Sz ze swoimi ideologiami nowoczesnego filmowania niedlugo zapomni uwiecznic w filmie przysiege malzenska bo to moze starodawne. Lepiej na caly film walnac podklad muzyczny wybrany losowo bo niewazne ze byla orkiestra nikt pewnie nie chce jej sluchac na filmie i na dodatek nie pasujacy w ogole do sytuacji z tad wiadomo ze za bardzo sie nie przylozyl. Pieniazki umie wziac zanim ktos film obejzy a pozniej ma w glebokim powazaniu to ze ktos ma SLUSZNE uwagi co do filmu bo np te same sceny powtarzaja sie po kilka razy albo przy blogoslawienstwie gdzie wszyscy becza podlozony jest podklad dyskotekowy "loca" a tam gdzie pokazana orkiestra grajaca marsza podklad zalobny bo inaczej tego nie nazwe. A to tylko kropla w morzu popelnianych bledow. Jeszcze zeby wyrazil jakas skruche podwinal rekawy i poprawil ludziom tak aby byli zadowoleni to potrafi napisac wiadomosc z przeklenstwami. Profesjonalista sie nazywa. Mam nadzieje ze ludzie przejza na oczy wkoncu bo to ze ja i masa innych osob nie ma srednio 2500 zl i pamiatki z wesela nie znaczy ze kolejne osoby musza zostac potraktowane tak samo!!

    Lubię argumenty a nie słabe stwierdzenia.
    "na terenie od lat istnieją firny które potrafią oddać fajny film po 2 tyg a dlaczego?" Na terenie znam każdą firmę. Opinie o nich też. Te dobre i te złe. Sam nie będę brzydko mówiąc, "srał w swoje gniazdo" bo szanuję osoby z mojej branży i z kilkoma współpracuje, ale stwierdzenie że ktoś w dwa tygodnie robi film dobry jest dalece naciągnięte. Osoby które się tym zajmują dobrze wiedzą ile trwa zrobienie dobrego filmu. Nie trwa to 6 miesięcy fakt, ale chyba nie twierdzicie, że jak ktoś film oddaje po 6 miesiącach to tyle czasu go montował. W zależności od ilości zleceń szybsze wydawanie filmów jest z początkiem roku, od miesiąca do 3 średnio. Ale wraz z końcem sezonu naturalne jest ze pewne rzeczy się zakleszczają i czas sie wydłuża. Zresztą, tak jak my, w umowie mamy napisany przybliżony czas oddania, i czasem pisze tam 6 miesięcy. a czasem miesiąc, jak wyżej opisane. Osoby które podpisują umowę czytają ją, ale nie ze zrozumieniem, nie rozumiem o co mają pretensje. Świadomie podpisuję umowę na miesiąc, dwa czy sześć. Dlaczego wtedy to takiej parze młodej nie przeszkadza? Tylko zaczynają dzwonić co dwa dni kiedy będzie film kiedy będzie film, słysząc, za kilka dni, jak skończymy zadzwonię. I dzwonią ponownie dnia następnego :) Nie ja jeden to znam, wielu kolegów z branży ma to samo. Bo rodzina naciska, bo rodzina pyta bo rodzina...
    Co do stwierdzenia bo robi słabe filmy. Moje filmy są dostępne w sieci, pełnometrażowe wersje przykładowych (około 10) daję zawsze w ofercie do czytania i oglądania zanim się z kimś spotkam, bo chcę aby klient był merytorycznie maksymalnie przygotowany do rozmowy co mu się podoba a co nie, jeżeli oczywiście się zdecyduje na nas. To stwierdzenie Bo robi słabe filmy jest nie śmieszne, jest żałosne. Z prostej przyczyny. Gdyby to powiedziała osoba, która się nie zdecydowała na nasze usługi bo jej się nie podoba ich forma, to jest to zrozumiałe i szanuję jej zdanie. Ale jeżeli mówi to osoba, która obejrzała co najmniej kilka naszych pełnometrażowych realizacji, przyszła podpisała umowę, a potem wygaduje że robi słabe filmy, to hmm. nie chcąc obrazić nikogo stwierdzam że jest szurnięta. ja bym w życiu nie zdecydował się na usługę, która by mnie nie odpowiadała. Zatem, osoba inteligentna chyba będzie umiała rozróżnić pisaną złość i ataki w każdy możliwy sposób, od faktycznie słabych filmów. Nie mówię, że robimy najlepsze filmy, mam w sobie dużo pokory i ciągle się uczę i lata jeszcze będę, tak samo jak moi współpracownicy. Ale nie cenię się też po 10-20tyś zł, a nasze ceny zaczynają się od normalnego standardu. Aaaa, jeszcze nawiasem do tego. To jaki kto film ma, często zleży też od tego jaki pakiet wybrał, i od tego na ile się para młoda zaangażowała w realizację filmu. O angażu nie muszę mówić osobom z branży, bo wiedzą jak istotne to jest przy każdej realizacji.

    "Jezeli pan Sz. Bierze sie za montaz pol roku pozniej to traci tylko czas na wlasne zyczenie bo w takim wypadku aby zmontowac fajny film nalezalo by obejzec caly surowy material i wybrac z niego momenty ktore powinny znalezc sie na filmie weselnymęę

    Odnosyc się do tego zdania, które wywołało u mnie uśmiech muszę powiedzieć, że osoba która to powiedziała nie ma zielonego pojęcia o procesie, który stara się opisać. Po pierwsze, osoba nagrywająca, lub osoby nagrywające to jedna komórka. Osoba montująca to druga, często a w zasadzie zazwyczaj filmowiec nie montuje. Nie będę tego tłumaczył dlaczego, ale proces ten jest naturalny wszędzie. Widział ktoś kiedyś żeby film kinowy montował operator kamery? Osoba która to napisała ma PRLowkie pojęcie wpojone z pokolenia na pokolenie, że jak polak to robi wszystko. Krawaty wiąże usuwa ciąże. I kolejna sprawa, zawsze ogląda się surowy materiał, podczas montażu po synchronizacji kamer w multikamerze w czasie rzeczywistym montując.

    "choc pan Sz ze swoimi ideologiami nowoczesnego filmowania niedlugo zapomni uwiecznic w filmie przysiege malzenska bo to moze starodawne. Lepiej na caly film walnac podklad muzyczny wybrany losowo bo niewazne ze byla orkiestra nikt pewnie nie chce jej sluchac na filmie i na dodatek nie pasujacy w ogole do sytuacji z tad wiadomo ze za bardzo sie nie przylozyl."
    Nie bój się, nie zapomnę, chyba że będzie to życzeniem klienta aby takiego momentu nie było.
    Co do orkiestry pod domami, możecie mieć inne zdanie, ale na każdym weselu ten sam grany kawałek, różnica: jeden zespół ma trąbkę drugi nie. Nowoczesny film to u nas taki godzinny. W nim nie ma miejsca na wkładki orkiestry. Wkładki orkiestry przed domami robimy w 3h filmach.
    Kłaniają się też wspomniane wcześniej dwa pkt. naszej umowy, specjalne życzenia klientów i utwory muzyczne jakie mamy w filmie użyć. ;)

    "Pieniazki umie wziac zanim ktos film obejzy a pozniej ma w glebokim powazaniu to ze ktos ma SLUSZNE uwagi co do filmu bo np te same sceny powtarzaja sie po kilka razy albo przy blogoslawienstwie gdzie wszyscy becza podlozony jest podklad dyskotekowy "loca" a tam gdzie pokazana orkiestra grajaca marsza podklad zalobny bo inaczej tego nie nazwe. A to tylko kropla w morzu popelnianych bledow."

    Gdzie byłeś/byłaś gdy miałeś(aś) możliwość wybrania muzyki do filmu? Muzyka pogrzebowa to jest grana np. na błogosławieństwie, ale domniemywam że tego nie wiedziałeś(aś). To co my stosujemy w takich momentach to utwory wolne od praw i z gatunku violin piano epic music. Setką naszych klientów się to podoba, takie też mamy często w trailerach na youtube, zresztą wycinanych z filmów gotowych, a nie montowanych na potrzeby internetu.

    Nigdy nie użyłem do klienta wulgaryzmu za wyjątkiem sytuacji gdzie ktoś mnie obraził, ale tak czy siak nie użyłem personalnie, a np. jako przerywnik w zdaniu. Różnica jest znacząca. I trzeba naprawdę bardzo mnie do tego sprowokować abym przeklął.

    E2306 napisał/a:

    Zatem wychodzi na to ze owy pan Sz. dzialal z zamierzonym celem. Kazdy jeden klient ma z nim ten sam problem i pisze ze " broni sie zapiskami w umowie" wiec smiem twierdzic ze specjalnie zostala tak skonstruowana zeby oszukiwac ludzi-celowo i z premedytacja. Tylko czy ta umowa jest tak swietnie sformuowana? Nie wydaje mi sie :-) on sobie tak gada zeby ludzie dali spokoj a sam sie g**no zna na prawie. W taki sposob ten kraj nas zrujnuje bo gdzie sie nie zajdzie to patrza czlowieka zrobic w balona wiec takim jak pan Sz. nalezy troszke "ukrocic" bo chyba sie w glowce poprzestawialo. Swoja droga jak mu nie wstyd. Jeszcze w krakowie ok ale w takiej wiosce on jest spalony po calosci. Jak zamierza ludziom spojrzec w oczy na ulicy? Porazka

    Po pierwsze nie każdy klient i nie mów w imieniu każdego klienta. 8 osób na ponad 100 rocznie to nie każdy klient.
    Umowa jest tak skonstruowana, bym nie musiał się wozić po sądach w sytuacjach losowych.
    Czytałeś ją i nie miałeś nic przeciwko jak ją podpisywałeś. Nie zmuszałem Cię, są setki firm, z których usług mogłeś skorzystać. Dla kontrastu są setki firm, w których umowach młodzi odpowiadają za sprzęt fotografa czy kamerzysty. U mnie nie ma takiej odpowiedzialności. Moja umowa nie obarcza winą w żadnym przypadku, żadną ze stron. Jeden powie, że to zaleta, inny że wada. Ty ęę wada bo chciałbyś rościć pretensje, mimo co śmieszne iż na dzień dzisiejszy odzyskiwanie danych nie zostało zakończone. Inni cieszą sie, że nie muszą odpowiadać za uszkodzenia naszego sprzętu na weselu. A takie zdarzają się często przez pijanych gości. Ja sam miałem dwa razy w ciągu dwóch ostatnich lat rozbite canony 5d mk3. Zabawka też trochę kosztowała nowa. Mam latać po sądach ? Bądźmy poważni. Nie po to się spisuje umowę aby się nie zasłaniać, ale po to są w niej zapiski które obie strony akceptują by nie mieć potem pretensji o nie. Jeżeli Ci coś w niej przeszkadzało, mogłeś to powiedzieć, czasem pewne rzeczy da się przenegocjować, albo ogólnie odpuścić sobie podpisanie. To wolny kraj. Jeżeli moja umowa jest zgodna z KC a jest to mogę mieć w niej zapisy takie jakie chcę mieć.

    zuza4553 napisał/a:

    29.02.2016 - 17:48
    w umowie nie ma nic na temat utraty materiału wideo, ale oczywiście kiedy poruszyło się temat odszkodowania to pan Sz. stwierdził, że umowa jest tak skonstruowana, że nic oprócz podwójnego zwrotu zadatku nam się nie należy, co jest smutne bo przecież tu wcale nie chodzi o kasę! tylko o sam fakt jakiejkolwiek skruchy z jego strony. Wydawałoby się oczywiste, że w takiej sytuacji powinien przeprosić i zaproponować np. nagranie jakiegoś teledysku czy coś w tym stylu, żeby mieć chociaż namiastkę tego filmu i tych wspomnień, a tu nic. Jeszcze potrafi być nieprzyjemny, kiedy upominamy się o swoje.

    W mojej umowie, pkt 7: "Zamawiający potwierdza i akceptuje, iż nie będzie w przyszłości zgłaszał roszczeń wynikających z poniższych warunków:
    a interesująca nas teraz pozycja to podpunkt D: Innych utrudnień nie wynikających z winy Wykonawcy, tj. trudne warunki atmosferyczne np. zamieć śnieżna, ulewa, uszkodzenia sprzętu Wykonawcy."

    Dysk twardy jest nośnikiem danych ale i sprzętem elektronicznym, podobnie jak kamera.

    I nie opowiadaj bzdur bo zaproponowałem Wam realizację dwóch darmowych nagrań w przyszłości.
    Bez względu co by to nie było. A dopiero jak rozmowa zeszła na mniej fajny poziom gdzie zacząłem słyszeć o sądach itp. to poruszone zostały kwestie umowy i przepisów na których ponoć się nie znam, a one mówią w stosunku do umów cywilno prawnych jasno, że odszkodowanie finansowe w przypadku nie wywiązania się wykonawcy z dzieła to zwrot dwukrotności wpłaconego zadatku.
    I ten kto nie rozumie zasadności pewnych zapisów w umowie uświadomię go. Ustawodawca dlatego tak to określił, bo nie da się wymiernie wycenić np. filmu ślubnego. Dla jednego to będzie bezcenne, a dla innego do oglądnięcia raz i na półkę. Inaczej ludzie latami by sądy zapełniali. Poza tym usłyszałaś że jest mi przykro i robię co mogę aby odzyskać te dane, czego jeszcze oczekiwałaś? Na dzień dzisiejszy w ogóle jaka mowa o jakim odszkodowaniu, jeżeli procedura trwa. Ludzie!

    E2306 napisał/a:

    No wlasnie i po co niby tak konstruowal ta umowe? W umowie pisze natomiast ze ze do konkretnego terminu ma oddac film i ze czas moze sie wydluzyc ze wzgledu na starannosc jaka wklada w jego wykonanie. Po pierwsze: czy ktos otrzymal aneks do umowy ze czas ten ulega wydluzeniu? Po drugie jezeli filmu nie oddal i nie odda bo nie ma z czego go zmontowac to niewywiazal sie z umowy. Dlaczego wy ludzie nie dochodzicie swoich praw? Zwrocil Ci zaliczke?wydaj ja na prawnika-dowiesz sie ze wcale pan Sz. nie jest taki czysciutki. Filmu nie bedziesz miala ale pewnie tak jak ja zezarlas nerwy, wylalas wiadro lez i zostalas bez pamiatki z najwazniejszego dnia w zyciu. Chyba zatem nalezy Ci sie jakas rekompensata? Zyjemy w chorym kraju ale wierze w to ze nie jest to sytuacja bez wyjscia ba ja to wiem dlatego osobiscie juz dzialam

    Zaczynasz lekko przeginać.
    "Po pierwsze: czy ktos otrzymal aneks do umowy ze czas ten ulega wydluzeniu?"
    Do czego aneks? Nie aneksuje się terminów szacowanych. Do czego aneks? Do drugiej wersji po uwzględnieniu listy życzeń ?
    O jakim nie wywiązaniu się z umowy piszesz jeżeli film nie jest zmontowany bo się odzyskuje w labolatorium ?
    Jakbyś czytać umiał to masz w umowie wyraźnie napisane kiedy i dlaczego moze czas realizacji ulec wydłużeniu, a awaria dysku twardego jest chyba wystarczającym argumentem do wydłużenia czasu realizacji. Czasami się zastanawiam czy ludzie gadają bzdury tylko na ilość.

    Użyłem w tej swojej wypowiedzi sporo faktów, cytatów czy spostrzeżeń wynikających z kontaktu z klientami. Osoba inteligentna spojrzy na drugą stronę medalu. Acha, dwa wpisy są zrobione przez jedną i tę samą osobę, a przynajmniej parę pod dwoma loginami :) Fajnie, że ktoś gnoi dla zasady bo coś mu nie spasowało. Nie mam naprawdę nic przeciwko. Z natury należę do baardzo szczerych ludzi i uczciwych. Prędzej stracę jak komuś złotówkę zabiorę. Na swoje spostrzeżenia mogę sobie pozwolić ponieważ nie podaję i nigdy nie podam informacji kto dokładnie co napisał, bo szanuję klientów i ich dane osobowe. Problem w tym, że czy to w tej branży czy w innej ludzie nie zawsze wiedzą czego chcą, i obwiniają za to cały świat. Bo jak już sobie wymyślą czego chcą to wydaje im się że w tym momencie są jedynymi i poza kolejnością. Na szczęście osoby tu wypowiadające się (twierdzące iż z jakiegoś powodu są niezadowolone z naszych usług), to tylko odsetek nie przekraczający 3% naszych corocznych klientów. Fakt. Osoba zadowolona rzadko siada na forum i wypisuje superlatywy o swoim filmie czy zdjęciach. Taka osoba poleca firmę dalej drogą tzw. pantoflową. Na szczęście takich mamy większość czy się to komuś podoba czy nie. Należy pamiętać o jednym, każda moneta ma dwie strony, każda opowieść spotyka się z konfrontacją. Ja należę do tych, którzy zamiast bajurzyć godzinami przez telefon, wolę jak ktoś napisze. Mam czarno na białym.

    Straciłem sporo czasu dziś żeby to przeczytać i jeszcze się odnieść. Zatem Zuza, skoro jesteś tak pewna że masz racje, a ja jestem kawał buca w skrócie to zrób co uważasz za stosowne.
    Babcia mnie zawsze mawiała: Każdy kij ma dwa końce.

    Miłego dnia, zwłaszcza tym, którzy tyle informacji przedstawili w wygodnej im formie.

    Kamil Szymoniak
    photograph.pl

    99 88 Cytuj
  • 3 mar 2016

    Szkoda czasu na czytanie tego opowiadania ;) a moja babcia mówiła, że tłumaczą się winni ;)

    66 78 Cytuj
  • 3 mar 2016

    Nawet mi sie nie chce tych bzdetow czytac. Dokladnie tlumaczy sie winny. Nie umiesz przyjac slow krytyki? Wszyscy beda cie ubostwiac? Taki niezastapiony.. masakra jak masz czelnosc tu w ogole cos pisac i dalej cytaty z tych jakze specjalistycznie skonstruowanych umow zamieszczac. I ten "profesjonalny" jezyk. Zmien zawod czy zainteresowanie czy jak to tam nazywasz bo jak widac sie do tego nie nadajesz. Juz sie wszystkim rzygac chce tymi bezsensownymi wymianami zdac z toba wiec najwyzszy czas odpuscic. Proponuje w tym czasie wziav sie za poprawe filmow za ktore wziales forse a nie siedziec na forum i pisac epos ktorego i tak nikt nie przeczyta. Szkoda twojego jakze cennego czasu. Ps. Wszyscy na facebooku widza jak malo masz czasu jak tyrasz przy filmach i jaki ciezki twoj stan jest po wypadku. A motorek sam sie zlozyl. Zalosny jestes koles. Proponuje ci wystrzelic sie w kosmos bo zachowujesz sie jak nie z tej planety. Moze z kosmitami sobie bedziecie takie pierdoly opowiadac. Pozdrawiam

    62 85 Cytuj
  • Kamil Szymoniak 3 mar 2016
    lili7 napisał/a:

    Szkoda czasu na czytanie tego opowiadania ;) a moja babcia mówiła, że tłumaczą się winni ;)

    Masz rację. Szkoda było mojego czasu na czytanie Twojego opowiadania. Ale tak właśnie olewam klientów, że potrafię przeczytać i odnieść się do uwag z argumentami. Jedna rzecz. Argumentacja nie jest tłumaczeniem się. Tego babcia Ci już nie dopowiedziała.

    Ja skończyłem, nie mam czasu na głupie dyskusje z osobami, które argumentów czy rozsądnego podejścia do sprawy nie chcą zrozumieć. Przekazane Wam zostało wszystko na obecną chwilę co miałem do przekazania, tak podczas rozmów osobistych, tak samo telefonicznych, a teraz i publicznie odniosłem się do zmanipulowanych informacji. Mam trochę lat i głowę na karku. Nie będę nikogo indoktrynował, ale najbardziej podobają mi się obraźliwe stwierdzenia w tych wypowiedziach skierowane pod moim adresem versus stwierdzenia tych osób, że to ja je obrażałem wulgaryzmami.
    Szkoda tylko, że to też nie ma pokrycia w wypowiedziach publicznych powyżej. A stwierdzenie Szkoda czasu, tylko podkreśla to kto co lekceważy. ;)

    Za takie pomówienia i obrazy jakie tu padły pod moim adresem i nie tylko od tych osób też pewnie powinienem chyba tupnąć nogą i lecieć do sądu. Pff. Czasami wstrzemięźliwość to cnota. Z wiekiem każdy się nauczy, że z dużą d..ą wejdzie się wszędzie, z dużą gębą nie.

    Polski internet społecznościowy :) Wejdziesz miedzy wrony, musisz krakać jak i one.

    Wracam do pracy nad zmianami poważnych osób, które cieszą się ze swojego filmu mimo iż też czekały.

    PS: E2306 Motocykle składa mój brat chłopcze niedoinformowany. Naucz się czytać ze zrozumieniem. Aaa, skoro nie czytałeś to na jakiej podstawie wysuwasz wnioski że jakiejś krytyki nie przyjąłem ? Aaaa zapomniałem. Jesteś z tych co tylko dużo piszą, a nie myślą. Jak masz jaja to zadzwoń to porozmawiamy osobiście.

    93 85 Cytuj
  • 3 mar 2016

    Odniosę się tylko do tego co napisałeś do mnie:

    kamilsz napisał/a:

    Co do kwestii "bezpowrtonie utracona" to trzeba mieć bardzo małe pojęcie na temat danych i dysków twardych aby dopuszczać się do tego typu manipulacji.

    faktycznie bezpowrotnie utracona to było złe stwierdzenie, chodziło mi raczej o to, że ja filmu nie obejrzę na pewno (sam potwierdziłeś że nie wierzysz w odzyskanie danych). Czy bezpowrotnie utracone? nie wiem bo nawet mi nie potrafiłeś przedstawić potwierdzenia że gdziekolwiek to oddałeś bo "masz tam dane poufne". To je zamaż i wyślij zwykłego screena że Seagate ma ten dysk i odzyskali już 20%. Da się? Nie dla Ciebie.

    kamilsz napisał/a:

    kopie robię i robiłem, znów wprowadzasz w błąd kłamiąc ponieważ dobrze wiedziałeś kolego z Pcimia, że macierz mieliśmy zapełnioną, a nie da się wejść do sklepu i poprosić o macierz z półki za 20tyś zł jak o chleb w piekarni. Te materiały były z dwóch weakendów. Padł nowy dysk WD RED który kupiłem na szybko aby zgrać dane, w między czasie dysk WD My Cloud, o którym właśnie mowa po prostu przestał działać

    Kłamstwo z Twojej strony. Twierdząc że robisz kopie próbujesz ludziom uświadomić że masz dysk który trzyma dane w chmurze i jest mega bezpieczny - nie, nie jest. Dane straciłeś we wrześniu (o ile mówisz prawdę) więc w tym czasie przechowywałeś dane na jednej kopii. wspominałeś tylko o jednym dysku który Ci padł a nagle są dwa - za chwilę się okaże że to jest faktycznie 10 kopii i pech chciał że wszystkie dyski padły. btw nie jestem Twoim kolegom.

    kamilsz napisał/a:

    Przeprosiłem każdą z par której ta sytuacja dotknęła osobiście, więc co za bzdury wygadujesz.

    a teraz cytacik z rozmowy z Tobą przez fb:

    photograph.pl(fb) napisał/a:

    Jeżeli zwykłe przepraszam i przykro mi Cię w jakimś stopniu usatysfakcjonuje to tak, przepraszam i przykro mi.

    Faktycznie przeprosiłeś tylko wcześniej była moja prośba o to:

    ja(fb) napisał/a:

    Ty nas czlowieku ze wspomnien okradles i pamiatki ktora jest na cale zycie a do tej pory nawet skruchy nie wyraziles, nawet jedno przepraszam z Twoich ust nie padlo

    cytat z wcześniejszej przegadywanki:

    photograph.pl(fb) napisał/a:

    Mam przepraszać ze dyski twarde sa tak wadliwe?

    Brawo, przeprosiłeś przez fb osobiście :) I szczerze to ani raz Ci nie ubliżyłem ani Cie nie przezwałem chyba że twierdzisz że ironia w postaci cudzysłowiu w słowie kamerzysta jest obelgą (tak byłem i jestem wściekły na Ciebie i raczej nie masz sie co dziwic więc to że chcę w jakiś sposób pokazać to nie powinno Cie dziwić). To Ty nazwałeś mnie szczeniakiem i gówniarzem więc kto kogo obraził bardziej?

    Bez odbioru.

    68 72 Cytuj
  • 3 mar 2016

    Brawo kolega/kolezanka powyzej :-D zrobie sobie kopie na moim dysku za 20 zl w starym telefonie firmy samsung bo tak mi sie spodobal Twoj post. Obowiazku co prawda nie mam ale chce miec pamiatke tego posta i postanowilem sobie go zapisac i zrobie to jeszcze na kartce zeby sobie nie utracic. Lepsza taka pamiatka na temat wesela bo niestety nie Z wesela niz zadna. A kamerzyscie montazyscie profesjonaliscie i takie tam dziekuje za dawke dobrego humoru w ten ponuru czwartkowy wieczor. Thank you bo chcialem zablysnac jakims super slownictwem a innego nie znam.

    63 78 Cytuj
  • Kamil Szymoniak 3 mar 2016
    myasus napisał/a:

    Odniosę się tylko do tego co napisałeś do mnie:

    faktycznie bezpowrotnie utracona to było złe stwierdzenie, chodziło mi raczej o to, że ja filmu nie obejrzę na pewno (sam potwierdziłeś że nie wierzysz w odzyskanie danych). Czy bezpowrotnie utracone? nie wiem bo nawet mi nie potrafiłeś przedstawić potwierdzenia że gdziekolwiek to oddałeś bo "masz tam dane poufne". To je zamaż i wyślij zwykłego screena że Seagate ma ten dysk i odzyskali już 20%. Da się? Nie dla Ciebie.

    Kłamstwo z Twojej strony. Twierdząc że robisz kopie próbujesz ludziom uświadomić że masz dysk który trzyma dane w chmurze i jest mega bezpieczny - nie, nie jest. Dane straciłeś we wrześniu (o ile mówisz prawdę) więc w tym czasie przechowywałeś dane na jednej kopii. wspominałeś tylko o jednym dysku który Ci padł a nagle są dwa - za chwilę się okaże że to jest faktycznie 10 kopii i pech chciał że wszystkie dyski padły. btw nie jestem Twoim kolegom.

    a teraz cytacik z rozmowy z Tobą przez fb:

    Faktycznie przeprosiłeś tylko wcześniej była moja prośba o to:

    cytat z wcześniejszej przegadywanki:

    Brawo, przeprosiłeś przez fb osobiście :) I szczerze to ani raz Ci nie ubliżyłem ani Cie nie przezwałem chyba że twierdzisz że ironia w postaci cudzysłowiu w słowie kamerzysta jest obelgą (tak byłem i jestem wściekły na Ciebie i raczej nie masz sie co dziwic więc to że chcę w jakiś sposób pokazać to nie powinno Cie dziwić). To Ty nazwałeś mnie szczeniakiem i gówniarzem więc kto kogo obraził bardziej?

    Bez odbioru.

    Ej Piotrek. A nie pamiętasz naszej rozmowy pod kościołem jak rozmawialiśmy wtedy spokojnie i normalnie bez dziwnych uszczypliwości ? Co Ci wtedy powiedziałem ? Pamiętasz? Jaki miałem głos? Przytaczasz rozmowę z fb, która była PO naszej rozmowie osobiście, w której Cie zapewniałem że zrobię wszystko co się da i że tego tak nie zostawię. I nie zostawiłem i nie zostawię. Owszem powiedziałem, że nie wierzę w odzyskanie, było to zaraz po Kroll On Track, bo po odebraniu dysku od nich byłem bardzo pesymistycznie nastawiony. Ty byś nie był? Jak ponoć najlepsza firma nie umiała odzyskać ? Co miałem Ci mydlić oczy ? Byłem szczery i powiedziałem co myślę. Więc czemu mnie sie kłamstwo zarzuca? Teraz dysk jest w firmie, która faktycznie sprawniej działa.

    O jakim Ty drugim dysku mówisz??? Dysk padł jeden i nigdy nigdzie nie wspomniałem, że padły dwa, skąd to jest wyssane ?
    Nigdy nikomu nie powiedziałem, że dane są bezpieczne. Kopie robiłem i będę robił. Robiliśmy kopie podczas nagrywania za pomocą atomosów, miałem macierz która się zapełniła (24TB), po tej awarii kupiłem kolejną. Mam 1000 raz przytaczać Ci przebieg sytuacji z tym konkretnym dyskiem? Znasz już to na pamięć myślę, zresztą wyżej opisałem też. Zlituj się. Dysk miał 4TB, średnio z wesela materiał zajmuje mi 400GB w raz z plikami z atomosów, materiały jakie padły były z okresu dwóch weakendów. Nie rozumiem o co chodzi z jakimś innym dyskiem???

    I kolejna sprawa. Mówiłem Ci że rozumiem Was i złość. Ale złość w niczym nie pomoże. Chcecie robić dym w sieci. Róbcie. Przecież ja Wam tego nie zabronię. Chcecie iść do sądu też idźćcue Ale jak coś opisujecie, posługujcie się prawdą, a nie wyrwanymi skrawkami na potrzebę chwili, no i często poprzekręcaną. Oczernić kogoś nie jest trudno. Jakby było tak jak Ty i Justyna i ktoś tam jeszcze opisał, to nie oddał bym dysku do odzyskiwania, nie mówił, o rekompensatach w nagraniach non profit, czy choćby tego że jak odzyskam materiał i koszty z tym poniosę i zmontuję to otrzymacie go za darmo. Zarzucisz mi że nie mówiłem tak? Gdzie ta moja nieuczciwość, oszustwo, chamstwo? Skoro macie odwagę publicznie mieszać mnie z gównem to miejcie odwagę mówić całą prawdę, a nie tylko wygodne na potrzebę chwili fragmenty i oszczerstwa. Kiedy zasłoniłem się umową? Jak zacząłeś do mnie wojować - pewnie pod naciskiem żony, nie istotne. Do czasu jak rozmawiałeś ze mną normalnie, to złego słowa nie powiedziałem.
    Sprawa nie jest rozwiązana, a robisz syf w sieci i chcesz się mścić. Jakiś miesiąc temu jedna z osób której sprawa dysku dotyczy zmieszała mnie z błotem publicznie o czym nie wiedziałem, dwa dni później zapytałem się jej czy aby na pewno dobrze zrobiła bo uzyskałem informację że ich katalog został w 70% odzyskany i pliki są sprawne - zostały wynaprawiane. Tej osobie też przy pierwszej rozmowie powiedziałem, że film dostaną za darmo jak tylko go odzyskam. Facetowi zrobiło się mega głupio. Poprosiłem o screena miniaturek plików firmę, otrzymałem ją wraz z kilkoma przykładowymi małymi plikami. Pokazałem mu to jako dowód. Nazywa się Lechowicz, jest u mnie w znajomych na fb. Chcesz zapytaj go sam czy kłamię. Mimo chamstwa jakie wypisywał nie potraktuję go gorzej i wywiążę się z danego słowa. Finalnie zresztą jak zobaczył dowody rozmowa wróciła na kulturalny poziom. Zastanawiam się tylko co Wam da robienie ze mnie publicznie ściery. Firmy mi to nie zniszczy bo prowadzę dwie takie firmy pod dwoma różnymi brandami. Czy przypadek losowy, z którego staram się wybrnąć honorowo mnie zszykanuje wśród lokalnych mieszkańców, bo ktoś palcem mnie wytknie "ooo to ten któremu zepsuł się dysk twardy z weselami". Hmm, to jest mi obojętne. Ja nie żyję dla ludzi a dla siebie. Mam na tyle uczciwości, że każda para która od tamtej sytuacji przychodzi podpisać umowę opowiadam sytuację z dyskiem. Chcesz namiary do kilku przykładowych ? Sytuacja z dyskiem jest dla mnie trudna, ale nie zamierzam się chować pod miotłę i udawać że nic sie nie stało. Ktoś mówi że unikam odpowiedzialności. Nie unikam, jakbym unikał to nie ponosiłbym kosztów, które bardzo duże już poniosłem w tej sprawie, a które jeszcze poniosę. Tobie akurat powiedziałem kwotę o jakiej mowa. To mało pieniędzy? Kowalski średnio 5 lata odkłada taką kasę. Jak widzisz publicznie też się wypowiedziałem, co jest prawdą opisałem i tym samym potwierdziłem, co kłamstwem skomentowałem prostując i argumentując. Dobrze wiesz, że da sie ze mną rozmawiać, ale dziwi Cie reakcja na pomówienia? Uważam, że i tak spokojnie zareagowałem, starając skupić się na meritum każdego poruszonego wątku. Aktualnie mam tyle na głowie, że nie odbieram telefonów nawet od nowych klientów, bo nie mam czasu na spotkania. Ktoś napisze to w wolnej chwili odpiszę. Oczywiście można mi i to zarzucić, że olewam klientów, nie olewam, chcę się odrobić i być na bieżąco.

    91 83 Cytuj
  • Kamil Szymoniak 4 mar 2016
    myasus napisał/a:

    Odniosę się tylko do tego co napisałeś do mnie:

    faktycznie bezpowrotnie utracona to było złe stwierdzenie, chodziło mi raczej o to, że ja filmu nie obejrzę na pewno (sam potwierdziłeś że nie wierzysz w odzyskanie danych). Czy bezpowrotnie utracone? nie wiem bo nawet mi nie potrafiłeś przedstawić potwierdzenia że gdziekolwiek to oddałeś bo "masz tam dane poufne". To je zamaż i wyślij zwykłego screena że Seagate ma ten dysk i odzyskali już 20%. Da się? Nie dla Ciebie.

    Kłamstwo z Twojej strony. Twierdząc że robisz kopie próbujesz ludziom uświadomić że masz dysk który trzyma dane w chmurze i jest mega bezpieczny - nie, nie jest. Dane straciłeś we wrześniu (o ile mówisz prawdę) więc w tym czasie przechowywałeś dane na jednej kopii. wspominałeś tylko o jednym dysku który Ci padł a nagle są dwa - za chwilę się okaże że to jest faktycznie 10 kopii i pech chciał że wszystkie dyski padły. btw nie jestem Twoim kolegom.
    Bez odbioru.

    Aaa już wiem skąd wywnioskowałeś że były dwa dyski. W dwóch zdaniach używam dwóch różnych określeń tego samego dysku. Otóż WD My Cloud to urządzenie chmura (opakowanie dla dysku z kontrolerem), w której znajduje się dysk WD RED. O tym urządzeniu/dysku była cały czas mowa. Jesteś informatykiem z tego co mi wiadomo, więc powinieneś rozumieć co jest co, dlatego trochę zaskakujące stwierdzenie o niby dwóch dyskach i jeszcze dalszy ciekawy wywód: za chwilę się okaże że to jest faktycznie 10 kopii i pech chciał że wszystkie dyski padły. btw nie jestem Twoim kolegom.

    BTW: Wiem, że nie jesteś. Celowo użyłem takiego określenia, abyś wiedział, że wiem kto jest kim z pisanych słów, a nie chciałem Was upubliczniać skoro woleliście się schować za nickami. Zawsze będę zdania o internautach, którzy hejtują chowając się za nickami i myślący że są anonimowy, że nie mają jaj. Bez obrazy, subiektywna opinia - nie skierowana strikte w Twoim kierunku, a ogólnikowa. Ty akurat chyba wiesz jak łatwo ustalić w sieci kto co pisze.

    W każdym razie kończę już wdawanie się w dalsze dyskusje na mój temat na tym forum. Chcecie dyskutujcie sobie. Wydaje mi się, że osoby z trzeźwym patrzeniem na tę rozmowę potrafią obiektywnie wyciągnąć wnioski. Nie zamierzam się więcej wdawać w prowokacje słowne czy do czegokolwiek Was przekonywać i nie będę też więcej udowadniał niczego, to co miałem Wam do powiedzenia powiedziałem, co będę miał, jak będę posiadał świeże informacje powiem każdemu z osobna, nie mam 15 lat i kręconych loczków, żeby bawić się w taką dziecinadę. Pozdrawiam.

    98 80 Cytuj
  • 4 mar 2016

    Pff. Po co bylo tu wlazic wogole i tlumaczyc sie bezsensownie. Kazdy z osobna juz te bzdety czytal czy sluchal. Piszesz wyzej zeby zadzwonic a teraz ze nie odbierasz telefonu taki wiarygodny jestes wlasnie i pozniej zdziwo ze sie ludzie pienia. Aaa wogole powodzenia tym co chodza podpisywac umowy dalej po tym co czytaja jak napierdzielasz na pary ze chca poprawek czy ze placa w ratach nawet mi sie nie chce wiecej argumentow podawac. Kto nie ryzykuje ten nie pije szampana tylko czy warto kosztem tego ze zostanie sie bez pamiatki z tego waznego dnia?pozostawiam do indywidualnej oceny.
    Ps. Sam zapracowales na opinie tych wszystkich ludzi i to jest twoja jedyna ciezka praca wlozona w temat weselny bo innej efektow niektorzy jeszcze nie zobaczyli a niektorzy juz nigdy nie zobacza :-)

    62 77 Cytuj
  • 4 mar 2016

    Kamilu, używając sformułowań które przytaczałeś w naszych rozmowach świadomie dałem Ci możliwość łatwego połapania się że jestem kim jestem i nie miałem zamiaru tego ukrywać. Nie miałem tutaj konta więc specjalnie dla Ciebie założyłem.

    kamilsz napisał/a:

    Jesteś informatykiem z tego co mi wiadomo, więc powinieneś rozumieć co jest co, dlatego trochę zaskakujące stwierdzenie o niby dwóch dyskach i jeszcze dalszy ciekawy wywód

    Mylisz pojęcia bo informatyk != człowiek rozumiejący i znający całe IT. Ale to bardzo powszechne w społeczeństwie że człowiek po studiach informatycznych jest uznawany za znawce w szczególności sprzętu i umie naprawić jak komuś padła płyta główna czy dysk (właśnie ostatnio się śmialiśmy z kumplami z tego typu sytuacji) - nie takim informatykiem jestem dla Twoich wiadomości a obszar wiedzy jaki zarzuciłeś że nie mam należy bardziej do hm.. pracownika help desku (nie ubliżając takim ludziom, to też IT z tym że nie moja bajka)?

    kamilsz napisał/a:

    nie mam 15 lat i kręconych loczków, żeby bawić się w taką dziecinadę.

    a jednak się bawisz :)

    67 79 Cytuj
  • Anka 5 mar 2016
    orange7 napisał/a:

    Jestem ciekawa opinii o firmie photograph.pl z Dobczyc czy ktoś może ma jakieś doświadczenia?

    Witam, osobiście miałam do czynienia z ta firmą, gdyż Pan Szymoniak kręcil nam wesele, przyznajde czekaliśmy mies. dluzej a efekty, ale film był tak wspaniały, ze do dzisiaj z chęcią wracamy do niego wspomnieniami (i nie zmienie zdania, ze jest to profesjonalista w 101%) Z Panem Kamilem bylismy caly czas w stalym kontakcie, bardzo miło wspominamy plener który zrobil nam po weselu w innym dniu, kosztowal nad dodatkowo 500zl - ale poświęcił nam od 7 rano do późnego popoludnia czas. Słuchał tego jakie mamy oczekiwania i od razu realizował. Do tego gość ma mega poczucie humoru, czuliśmy sie otwarci i nie mielismy stresu przed kamerą. ZDECYDOWANIE POLECAM!

    86 78 Cytuj
  • Anka 5 mar 2016
    E2306 napisał/a:

    Porazka.. klamstwo, chamstwo, brak profesjonalizmu i jakiejkolwiek odpowiedzialnosci. Na film sie czeka baaaardzo dlugo oddaja doslownie byle co po kilkunastu interwencjach wezma kase a na poprawe nie ma co liczyc. Szkoda nerwow i zdrowia.

    Powiem Ci, ze jesteś totalnym wieśniurem. Bo bylismy klientami Pana Kamila i z calym szacunkiem, poznałam tego czlowieka, dla nas był bardzo mily i uprzejmy, bylismy w stalym kontakcie z nim... (pare razy zdarzyło się że nie odebrał tel. ale to nie jakaś tragedia żebyśmy się obrażali) i jedyne co jeszcze to mies. dluzej czekalismy na film, ale to zaden negatyw. Bo grzecznie nas poinformowal, ze montaz sie przedluzy z powodu jego wyjazdu za granice. Z filmu jestesmy zachwyceni i o Panie Szymioniaku dowiedzielismy sie z polecenia od calej masy znajomych, ktorzy rownie jak my byli zadowoleni z filmu slubnego. Nie zmienie zdania o tym czlowieku bo to ile on pracy wklada i ile siedzi nad materialem to nie jeden Pseudo kamerzysta mu nawet za 10 lat nie dorówna. Nam zrobil kilka poprawek drobnych o ktore prosilismy : ) wiec za przeproszeniem nie pier... czlowieku, widocznie musiales byc nieuprzejmy i pretensjonalny- ale czego mozna sie spodziewac po tak wieśniackiej odp. bez argumentow : )

    88 80 Cytuj
  • Anka 5 mar 2016
    E2306 napisał/a:

    513 305 306 ja mam taki, taki mi podal. Ja sie z nim nie kontaktowalam telefonicznie tylko przez facebook i dzieki Bogu bo dzieki temu wszystko mam na pismie co bardzo przyda mi sie w podejmowaniu kolejnych krokow. Co do telefonu podobno nie odbiera(to takie dojrzale) ale sprobowac mozesz :-) jakbys jakims cudem sie dodzwonil to podziel sie prosze wrazeniami

    Nie dziwie sie, ze nie odbiera, jak dzwonia takie pustaki i zamiast siedziec cierpliwie na dupie, to dzwonią co 5 min. jakby sie paliło ''bo to dzwonienie po 50 razy jest jakze dojrzale'' pffff : )

    86 80 Cytuj
  • Anka 5 mar 2016
    E2306 napisał/a:

    Ja chciałam załatwić sprawę polubownie ale jeśli Pan Sz. jest taki pewny siebie to spotkamy się w sadzie bo tam sprawę kieruję, jak się nie nadaje do tego za co się wziął to niech idzie na produkcje. W sadach tez jest roznie, nieraz najbardziej oczywista sprawa konczy się nie po naszej myśli ale wierze w to ze w tym przypadku tak nie będzie. Nie jest to moje "widzi mi się" i nie jestem jedyna oszukaną osobą. Jak każdy będzie odpuszczał to nadal będzie w konia robił kolejne pary a ja choćbym filmu miała nie zobaczyć to narobię owemu profesjonaliście smrodu na cały swiat. A może przynajmniej nauczy go to szacunku dla drugiego człowieka zwłaszcza do tego który daje mu zarobić na chleb. Tez pracowałam w ludzmi i nieraz mnie wkurzyli to odeszłam na bok i waliłam glowa o sciane a za chwile przyszłam z uśmiechem na twarzy TRUDNO nasz klient nasz pan a on jak myśli ze będzie z przekleństwami i wyzwiskami wyskakiwał do ludzi chamsko i arogancko zlewając ludzi którzy płacą i wymagają i każdemu o tej swojej umowie opowiadał głupoty to może się przeliczyć bo wkurzył mnie na maxa i nie mam zamiaru odpuscic nie za te zeżarte nerwy, wiadro wylanych łez i spojrzenia rodziny i znajomych którzy ciagle wypytywali o film a jak słyszeli moja historie to wierzyc im się nie chciało i patrzyli na mnie jak na kretynke która dała się tak w konia zrobic

    Bardzo dobrze, ze jest to czlowiek pewny siebie, bo jakby nie byl to by nie miał tyle zlecen co ma i nie mial by takiego obrotu w swoim biznesie : ) Nie nadaje sie do tego co sie wzial... bwahaha, ojj glupi czlowieku... ciekawe co Ty osiągnales.... Nienawidze ludzi przez ktorych przemawia taka mściwosc i wlasciwie.. zazdrosc. Te materialy, które oddaje ludziom i podkreslam ZADOWOLONYM KLIENTOM i material z mojego wesela .... z ktorego jestem bardzo zadowolona !!!!!!!!!!! TO SWIADCZY O TYM, ze sie nie nadaje? trzeba bylo sobie wziac innego kamerzyste czy fotografa za 1000 zl. to By Pani/Panu wrzucil caly material z kamery w jeden film - bez montazu sensowenego, z pomaranczowymi twarzami tak jak to zrobil mojej kumpeli. Zaraz jeszcze napisze do Pana Kamila o ''narobieniu smrodu na caly swiat'' bo nie wiem Czy Pani ma swiadomosc ze ta notka jest karalna : )

    P.S. widac, ze walila Pani glową o ściane.. bo nic w tej glowie Pani nie zostalo.
    Nie dam sobie powiedziec na Pana Kamila zlego slowa... bo nie ma chyba czlowieka, ktory tak bardzo poszedl na reke i tak wiele pracy wlozyl w nasz film...

    91 83 Cytuj
  • 5 mar 2016
    Kicior napisał/a:

    Bardzo dobrze, ze jest to czlowiek pewny siebie, bo jakby nie byl to by nie miał tyle zlecen co ma i nie mial by takiego obrotu w swoim biznesie : ) Nie nadaje sie do tego co sie wzial... bwahaha, ojj glupi czlowieku... ciekawe co Ty osiągnales.... Nienawidze ludzi przez ktorych przemawia taka mściwosc i wlasciwie.. zazdrosc. Te materialy, które oddaje ludziom i podkreslam ZADOWOLONYM KLIENTOM i material z mojego wesela .... z ktorego jestem bardzo zadowolona !!!!!!!!!!! TO SWIADCZY O TYM, ze sie nie nadaje? trzeba bylo sobie wziac innego kamerzyste czy fotografa za 1000 zl. to By Pani/Panu wrzucil caly material z kamery w jeden film - bez montazu sensowenego, z pomaranczowymi twarzami tak jak to zrobil mojej kumpeli. Zaraz jeszcze napisze do Pana Kamila o ''narobieniu smrodu na caly swiat'' bo nie wiem Czy Pani ma swiadomosc ze ta notka jest karalna : )

    P.S. widac, ze walila Pani glową o ściane.. bo nic w tej glowie Pani nie zostalo.
    Nie dam sobie powiedziec na Pana Kamila zlego slowa... bo nie ma chyba czlowieka, ktory tak bardzo poszedl na reke i tak wiele pracy wlozyl w nasz film...

    Mozesz sobie byc zadowolona ktos ci broni? To jest forum na ktorym kazdy ma prawo sie wypowiedziec. Nie znasz mojej sytuacji to sie nie odzywaj. Napisz post ze jestes zadowolona i tyle. Na temat reszty twojego komentarza do moich postow i ich formy nie bede sie wypowiadac. Sformuowan wiesniackie uzywalem w gimnazjum. Proponuje tez ograniczyc ilosc znakow interpunkcyjnych a tym samym przypomniec sobie pare lekcji jezyka polskiego ze szkoly podstawowej a nie bedzie trudno bo po wypowiedzi steierdzam ze nie bylo to dawno.
    Hmm tak na marginesie twoj post jest jedynym pozytywnym na tym forum na dodatek pojawil sie zaraz po tym jak pan szymoniak prowadzil tu burzliwa dyskusje. Zbieg okolicznosci? Nie wydaje mi sie :-) prawda w oczy kole co zostalo udowodnione wlasnie na tym forum. A jesli jeszcze chcesz cos dodac podaj nr to zadzwonie. Pozdrawiam

    62 76 Cytuj
  • Anka 5 mar 2016
    E2306 napisał/a:

    Mozesz sobie byc zadowolona ktos ci broni? To jest forum na ktorym kazdy ma prawo sie wypowiedziec. Nie znasz mojej sytuacji to sie nie odzywaj. Napisz post ze jestes zadowolona i tyle. Na temat reszty twojego komentarza do moich postow i ich formy nie bede sie wypowiadac. Sformuowan wiesniackie uzywalem w gimnazjum. Proponuje tez ograniczyc ilosc znakow interpunkcyjnych a tym samym przypomniec sobie pare lekcji jezyka polskiego ze szkoly podstawowej a nie bedzie trudno bo po wypowiedzi steierdzam ze nie bylo to dawno.
    Hmm tak na marginesie twoj post jest jedynym pozytywnym na tym forum na dodatek pojawil sie zaraz po tym jak pan szymoniak prowadzil tu burzliwa dyskusje. Zbieg okolicznosci? Nie wydaje mi sie :-) prawda w oczy kole co zostalo udowodnione wlasnie na tym forum. A jesli jeszcze chcesz cos dodac podaj nr to zadzwonie. Pozdrawiam

    nr. podałam ci w prywatnej wiadomości. mam 25 lat, wiec szkołe już jakis czas temu ukonczyłam.
    WYpowiadać sie każdy może jeden lepiej drugi gorzej :P ale ty obrażasz człowieka który dla wielu osób zrobił świetną pamiątkę. Więc się ogarnij!!!!!!!!! To że ktoś się nie wypowiada to może dlatego że jeszcze tego nie znalazł. Ale te lajki jak zauważyłam pod komentarzami coś świadczą :) To forum ma troche oglądalnosci a twoje teksty na końcu - śmiech :D Jak dobrze poszukasz w innych tematach to masa osób w ciągu kilku lat go tu polecala. A to że w tym temacie kilka osób najeżdza to nie cały świat. Pewnie nie jedna osoba jak to zobaczy któa jest zadowolona sie kiedyś tu wypowie albo nie, ale poleci go w rodzinie. dla mnie jesteś typem któremu widać wszystko nie pasuje,jakżeśie obraził na świat to twój problem.I zdecyduj sie jakiej płci jesteś,bo raz piszesz jak kobieta raz jak facet :) więc chyba coś z tobą faktycznie nie tak. a moze jesteś jakieś trans? :D hahahahahahaha. Ja na miejscu Pana Kamila oddała bym twoje wiadomości na policje bo wyrazić opinie a obrażać to zupełnie co innego polonisto!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    87 82 Cytuj
  • 6 mar 2016
    Kicior napisał/a:

    nr. podałam ci w prywatnej wiadomości. mam 25 lat, wiec szkołe już jakis czas temu ukonczyłam.
    WYpowiadać sie każdy może jeden lepiej drugi gorzej :P ale ty obrażasz człowieka który dla wielu osób zrobił świetną pamiątkę. Więc się ogarnij!!!!!!!!! To że ktoś się nie wypowiada to może dlatego że jeszcze tego nie znalazł. Ale te lajki jak zauważyłam pod komentarzami coś świadczą :) To forum ma troche oglądalnosci a twoje teksty na końcu - śmiech :D Jak dobrze poszukasz w innych tematach to masa osób w ciągu kilku lat go tu polecala. A to że w tym temacie kilka osób najeżdza to nie cały świat. Pewnie nie jedna osoba jak to zobaczy któa jest zadowolona sie kiedyś tu wypowie albo nie, ale poleci go w rodzinie. dla mnie jesteś typem któremu widać wszystko nie pasuje,jakżeśie obraził na świat to twój problem.I zdecyduj sie jakiej płci jesteś,bo raz piszesz jak kobieta raz jak facet :) więc chyba coś z tobą faktycznie nie tak. a moze jesteś jakieś trans? :D hahahahahahaha. Ja na miejscu Pana Kamila oddała bym twoje wiadomości na policje bo wyrazić opinie a obrażać to zupełnie co innego polonisto!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Pare lat temu jak Kamil zaczynal swoja zabawe z kamera to sie jeszcze przykladal na poczatku swojej "kariery". Poznoej troszke sie zagubil jak wida. Polecasz go strasznie twoja sprawa. Niektorzy maja prawo wyrazic swoja opinie np dlatego ze filmu nigdy miec nie beda a niektorzy ani pary tys zl ani filmu.Gdzie kto zostal obrazony? Chyba ja bo piszesz do mnie np pustak albo ze we lbie mam pusto. Ty myslisz ze policja nie ma co robic? Czy ja sie ogarne czy nie to moja sprawa. A ty jak taka odwazna to dawaj adres-podjade bo chetnie uslysze prosto w twarz ze pustakiem jestem poza tym widze ze sporo masz jeszcze do powiedzenia kolezanko kamila albo zadowolona klientko sprzed 5 lat ktora poprosil o wystawienie opinii.

    65 76 Cytuj

Odpowiedz